pl | en

WZMACNIACZ ZINTEGROWANY

DAN D’AGOSTINO
Pendulum Integrated

Producent:
DAN D’AGOSTINO MASTER AUDIO SYSTEMS
Cena (w czasie testu): 90 777 złotych

Kontakt: DAN D’AGOSTINO
139 Steep Hill Road
Weston CT 06883 ⸜ USA

DANDAGOSTINO.com

» MADE IN USA

Do testu dostarczyła firma:
AUDIOFAST


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 259

16 listopada 2025

DAN D’AGOSTINO MASTER AUDIO SYSTEMS to firma powstała w 2011 roku z inicjatywy jednego z najbardziej doświadczonych projektantów świata audio, DANA D’AGOSTINO. Wcześniej, bo w 1979 roku, wraz ze swoją ówczesną żoną Rondą, założył KRELL INDUSTRIES, firmę znaną przede wszystkim ze wzmacniaczy pracujących w klasie A. Dzisiaj DDMAS należy do najważniejszych producentów high-end. Testujemy jej „startowy” wzmacniacz zintegrowany Pendulum Integrated.

DAN D’AGOSTINO MASTER AUDIO SYSTEMS to firma skupiona na wysokim high-endzie. Już jej pierwsze produkty były dziełami sztuki użytkowej, z wypracowanym i dopracowanym dizajnem, charakterystycznym połączeniem albuminowych obudów, wykańczanych w sposób, który przywodził na myśl urządzenia high-tech, z miedzianymi radiatorami. No i to ikoniczne już dzisiaj, okrągłe okienko ze wskazówką siły głosu stylizowaną na wskazówkę szwajcarskiego zegarka mechanicznego. Tak pozostało do dziś.

W 2015 roku w wywiadzie udzielonym Chrisowi Martensowi mówił Dan D’Agostino, założyciel i główny konstruktor, jego nowa firma miała działać inaczej niż jego poprzedni projekt, Krell Industries, i miała być skupiona na dwóch kanałach i drogich produktach. Inicjalnym urządzeniem były więc monobloki Momentum Mono, potężne, ważące 40 kg (jeden kanał) urządzenia o mocy 300 W przy 8 Ω, 600 W przy 4 Ω i aż 1200 W przy 2 Ω, charakteryzujące się szerokim pasmem przenoszenia i niskimi zniekształceniami:

Przede wszystkim chcieliśmy pozostać wierni domenie dwukanałowej, skupiając się na produktach oferujących naprawdę wyjątkowy dźwięk. Nie jesteśmy zainteresowani kompromisami w tym, co robimy, naszym celem nie jest więc zjazd w dół cennika w rejony dwóch czy trzech tysięcy dolarów, aby następnie horyzontalnie poszerzyć ofertę w tym zakresie cenowym.

⸜ CHRIS MARTENS, Dan D’Agostino w: Illustrated History of High-End Audio Volume Two: Electronics, red. Robert Harley, Austin 2015, s. 189.

Trzeba powiedzieć, że słowa dotrzymał. Kiedy spojrzymy na ofertę jego firmy zobaczymy, że sięga po nieosiągalne, oferując coraz to bardziej potężne, coraz to droższe przedwzmacniacze i wzmacniacze mocy. Ale z czasem rozwiązania z topowych serii Relentless i Momentum, przez pośrednictwo serii Progression, umożliwiły też zaoferowanie produktu o jeszcze niższej cenie. Co nie znaczy – niskiej. Ale po raz pierwszy uczynił ukłon w kierunku branży filmowej, ale bardziej spod znaku Netflixa niż tradycyjnie pojmowanego kina domowego.

Wprowadzony na początku 2025 roku wzmacniacz zintegrowany Pendulum, na razie jej jedyny przedstawiciel, jest bowiem pierwszym urządzeniem firmy D'Agostino, który – w opcji – oferuje wejście HDMI z funkcją eARC pozwalające podłączyć do systemu stereofonicznego odbiornik TV. Czyli, jednak, coś nowego.

Pendulum Integrated

KIEDY SPOJRZYMY NA WZMACNIACZ Pendulum Integrated i będziemy pamiętali o ważących po kilkadziesiąt, i więcej, kilogramów na kanał wzmacniaczach tej firmy, powiemy zapewne to, co jeden z ludzi KTS-u, którym podesłałem zdjęcie tego urządzenia: „Baby D’Agostino”. I będziemy mieli rację. Urządzenie mierzy zaledwie 432 x 118 x 356 mm (szer. x wys. x gł.) i waży 15,9 kg. Jest niebywale zgrabnym produktem o dobrze dobranych proporcjach wysmakowanych detalach. I nie cytuję broszury produktowej, a tak myślę.

Urządzenie jest ładne i dizajnersko minimalistyczne. Na przedniej ściance mamy jedynie dwie gałki, wyboru źródła i siły głosu, przy czym obydwie są również przyciskami. Pośrodku umieszczono, charakterystyczny dla tej firmy, element – okrągłe „okienko”. W przeciwieństwie do droższych urządzeń, gdzie mamy mechaniczny wskaźnik mocy wyjściowej, tutaj zastosowano ładny, kontrastowy, kolorowy wyświetlacz LCD, na którym pokazywana jest owa wskazówka oraz komunikaty menu; w trybie standby świeci się logotyp firmy.

W eleganckiej, dobrze napisanej instrukcji obsługi czytamy:

Zewnętrznie, wzmacniacz zintegrowany Pendulum uosabia charakterystyczny styl Dan D'Agostino Master Audio Systems. Oferuje kultowy miernik głośności miernik głośności D'Agostino, teraz z nowoczesnym akcentem. Elektronicznie miernik zachowuje ponadczasową estetykę charakterystyczną dla komponentów D'Agostino. Ta elektroniczna konstrukcja umożliwia wyświetlanie różnego typu informacji, poprawiając wrażenia z użytkowania wzmacniacza. (s. 1)

Wzmacniacz dostępny jest w dwóch kolorach anody: czarnym i srebrnym. W obydwu pozostają miedziane obwódki gałek i front obwódki wyświetlacza.

TECHNIKA • Wzmacniacz oferuje sporą, jak na te rozmiary, moc wyjściową: 120 i 240 watów, przy obciążeniu – odpowiednio – 8 i 4 Ω i pracuje w klasie AB (przedwzmacniacz w klasie A). Ma też szerokie pasmo przenoszenia, niskie szumy i bardzo wysoką impedancję wejściową, 1 MΩ (taką samą ma mój przedwzmacniacz Ayon Audio Spheris Evo). Dzięki temu wzmacniacz będzie łatwym obciążeniem dla wielu różnych źródeł sygnału, w tym urządzeń lampowych.

Jak czytamy w materiałach firmowych, u podstaw tej konstrukcji leżą rozwiązania zastosowane wcześniej w droższych produktach tej firmy. Dla przykładu, zbalansowany przedwzmacniacz oparty na tranzystorach JFET wywodzi się, jak czytamy, z „uznanego przedwzmacniacza Momentum C2”. Cały układ ma budowę dyskretną, ze sprzężeniem bezpośrednim (DC), czyli bez udziału kondensatorów. W zasilaczu zastosowano z kolei, wykonywany na zamówienie, potężny transformator toroidalny o mocy 750 W i kondensatory o pojemności prawie 25 000 μF.

FUNKCJONALNOŚĆ • Podstawą Pendulum Integrated jest układ z trzema wejściami zbalansowanymi XLR i takim samym wyjściem z przedwzmacniacza, dzięki któremu można podłączyć subwoofer lub osobną końcówkę mocy. Podobnie, jak duża część współczesnych wzmacniaczy i przedwzmacniaczy, tak i Pendulum jest produktem otwartym na „opcje”. W podstawowej formie kupujący otrzymuje urządzenie z analogowymi wejściami liniowymi. Później może dokupić jedno z dwóch opcjonalnych „rozszerzeń”.

Jeśli chce słuchać gramofonu i nie potrzebuje zewnętrznych przedwzmacniaczy, może zamontować w nim płytkę preampu gramofonowego; na tylnej ściance jest zamontowana fabrycznie para wejść RCA. Bez przedwzmacniacza działają one jak niezbalansowane wejście liniowe. To przedwzmacniacz współpracujący z wkładkami MM i MC, o wzmocnieniu 60 dB. Użytkownik ma możliwość wyboru impedancji obciążenia. Małymi DIP-ami pod płytką na górnej ściance zmienimy ją w krokach: 50, 100, 250, 500 Ω, 1 i 47 kΩ.

Jest też opcja dla entuzjastów źródeł cyfrowych. Przykręcana do tylnej ścianki płytka modułu jest przetwornikiem cyfrowo-analogowym i odtwarzaczem plików w jednym. Producent mówi o tej opcji Optional Digital Streaming Module. Do wejść cyfrowych można podłączyć transport CD (Blu-ray), odbiornik TV (HDMI z wejściami Enhanced Audio Audio Return Channel – eARC) i komputer lub zewnętrzny transport plików.

Ale, jak mówię, sama w sobie opcja jest również odtwarzaczem plików, pozwalającą na odtwarzanie plików PCM do 32 bitów i 192 kHz oraz DSD do DSD256. Producent informuje, że moduł dekoduje pliki MQA, choć tylko serwisów streamingowych, a nie z zewnętrznego napędu CD. Czytamy:

Niestandardowa aplikacja iOS płynnie integruje natywnie Tidal i Qobuz, a także Tidal i Spotify Connect. Aplikacje te oferują pełną kontrolę nad urządzeniem i muzyką.

Aplikację sterującą D’Agostino DSM App można pobrać bezpłatnie z Apple App Store. W tej chwili nie ma aplikacji dla posiadaczy urządzeń z systemem Android. Przy cenie urządzenia kupno małego tabletu firmy Apple na nikim nie powinno jednak zrobić wrażenia…

STEROWANIE • Jak wspomniałem, wzmacniacz można sterować za pomocą dwóch gałek/przycisków na przedniej ściance, współpracujących z wyświetlaczem. Prawym przyciskiem wybudzamy wzmacniacz z trybu standby i wyciszymy wyjście (Mute), a prawym aktywujemy menu.

W menu zmienimy balans między kanałami, jasność wyświetlacza. Aktywujemy w nim również funkcję Dark Mode, czyli wyłączanie go po dziesięciu sekundach po którym się przyciemnia. Możemy też zmienić balans między kanałami oraz wybrać aktywne wyjście prądowe – głośnikowe lub słuchawkowe. Pendulum ma bowiem na tylnej ściance stosowne łącze 6,3 mm typu TRS („duży jack”). I jest jeszcze zmiana fazy absolutnej, przejście do trybu „kino domowe” (a jednak…) i aktywacja łącza Wi-Fi.

Te same komendy możemy wydać z pilota zdalnego sterowania. Każdy, kto widział zdjęcia Pendulum wie, że nie jest to zwykły pilot. Na podstawie z Derlinu umieszczono pokrętło, a na jego górnej części wyświetlacz – identyczny do tego, który mamy we wzmacniaczu. Pilot ładujemy przez gniazdo USB, ale trzeba pamiętać aby go nie rozładować do imentu. Procedura ładowania jest w takim wypadku dość złożona. Pilot łączy się ze wzmacniaczem przez Bluetootha i do tylnej ścianki trzeba wkręcić antenkę.

To piękny, świetnie wykonany wzmacniacz o wyjątkowo kompaktowych rozmiarach.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Wzmacniacz zintegrowany Dan D’Agostino Pendulum Integrated testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i porównywany był do systemu złożonego z przedwzmacniacza lampowego Ayon Audio Spheris Evo i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710.

Testowane urządzenie stanęło na stoliku Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II. Źródłem sygnału był odtwarzacz plików Sforzato DSP-05 EX z zegarem PMC-05EX oraz odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. Użyłem w tym przypadku zbalansowanych kabli Acoustic Revive Absolute, ponieważ Pendulum oferuje tylko wejścia XLR. Z kolumnami Harbeth M40.1 łączyły go kable Crystal Cable Art Series Da Vinci.

Do odsłuchu wyjścia słuchawkowego użyłem trzech modeli:

• HIFIMAN HE1000 v2 – konstrukcje magnetostatyczne, impedancja: 35 Ω, skuteczność: 90 dB/V SPL; recenzja → TUTAJ,
• SENNHEISER HD800 – konstrukcje dynamiczne, impedancja: 300 Ω, skuteczność (mierzona): 103,77 dB/V; recenzja → TUTAJ,
• FINAL AUDIO DX6000 – konstrukcje dynamiczne, impedancja: 47 Ω, skuteczność: 83 dB/m/W; recenzja → TUTAJ.

Wzmacniacz zasilany był przez kabel Acrolink Mexcel 7N-PC9100. Dodajmy, że do kolumn podłączone były filtry głośnikowe SPEC RSP-901EX, o których producent pisze: Real-Sound Processor (więcej → TUTAJ).

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ JOHN COLTRANE QUARTET, Ballads, Impulse!/Universal Music LLC (Japan) UCCU-40001, Platinum SHM-CD ⸜ 1962/2013.
⸜ GEORGE MICHAEL, Faith, Epic/Sony Music, 7753020, Special Edition 2 x CD+DVD ⸜ 2010.
⸜ JEAN-MICHEL JARRE, Magnetic Fields, Epic/Sony Music, 488138 2, CD ⸜ 1981/1997.
⸜ BILLIE HOLIDAY, Body and Soul, Verve Records/Mobile Fidelity Sound Lab UDCD 658, „Original Master Recording, Ultradisc II”, Gold -CD ⸜ 1957/1995.
⸜ KANKAWA, Organist, T-TOC Records UMVD-0001-0004, Ultimate Master Vinyl, 4 x 45 rpm 180 g LP + CD-RIIα + 24/192 WAV; recenzja → TUTAJ.
⸜ JEAN BAPTISTE LOEILLETT, Six Suites For Harpsihord, Prelude Clacsics PCL2400701, Master CD-R + SACD ⸜ 2024, recenzja → TUTAJ.
⸜ MILES DAVIS, Kind of Blue, Columbia Records/AudioNautes Recordings AN-2405-KD, Crystal Disc CD ⸜ 1959/2024.

»«

MÓWI SIĘ, ŻE DOBRY SYSTEM gra dobrze od „kopa”. Znaczy, że od razu, bez chwili zawahania, momentalnie. Siadamy przed kolumnami lub zakładam słuchawki i nie zastanawiamy się nad tym czy tamtym, tylko od razu, w jednej chwili jesteśmy „kupieni”.

Użycie w jednym, krótkim akapicie aż dwóch potocznych wyrażeń było mi potrzebne do tego, aby przekazać państwu te same emocje, które czułem i ja puszczając płytę Ballads JOHN COLTRANE QUARTET, z otwierającym ją ˻ 1 ˺ Say It (Over and Over Again). Liczba pojedyncza, bo choć zaraz przyszły i inne, to właśnie to uczucie zadowolenia, które mnie wówczas ogarnęło było dla mnie najważniejsze. A to dlatego, że od „kopa” miałem wszystko, czego w audio szukam.

Amerykański wzmacniacz gra wspaniale złożonym wewnętrznie, ale przede wszystkim – naturalnym dźwiękiem. To naturalność ciepła i inkluzywna, podająca muzykę w sposób, który budzi w nas potrzebę słuchania kolejnych płyt kolejnych utworów. Krążek Coltrane’a, od którego zacząłem został wydany w 2013 roku w Japonii na płycie Platinum SHM-CD. Słyszałem później inne wersje, również wspaniałe, jednak ta wydaje mi się mieć w dźwięku coś, co powoduje, że nie nudzi się, a jednak przynosi ukojenie.

Jak się wydaje, Universal Music Japan, właściciel patentu Platinum SHM-CD, po kilku latach zrezygnował z kontynuacji tej serii, a szkoda. Pendulum zagrało bowiem krążek Coltrane’a z pewnością siebie, ale i z delikatnością. I znakomitym różnicowaniem. Widzą państwo, to raczej miękki dźwięk, jeśli za twardy uznamy dźwięk konturowy i o mocnym ataku. A jednak to dźwięk świetnie opisujący muzykę, wspaniale rozdzielczy.

Płyta o której mowa została nagrana przez Rudy’ego Van Geldera w jego nowym, dużym studio w Englewood Cliffs. Słychać to, między innymi, w uwolnieniu fortepianu od „pudełkowatego” brzmienia, które często zdarzało się z nagraniami dokonanymi jeszcze w studiu Hackensack, mieszczącym się w domu jego rodziców. Tam fortepian stał w kącie, a mikrofony były niemal pod jego klapą. Nowe studio pozwoliło na inne mikrofonowanie. Testowany wzmacniacz tę swobodę przekazał… swobodnie. Ale też nie był w tym tajemniczy, niczego nie ukrywał, nie zacierał różnic.

Kiedy na początku ˻ 4 ˺ All or Nothing at All mocno uderzają blachy, kiedy wchodzi zaraz kontrabas, to z testowanym wzmacniaczem było to znakomicie zaznaczone. Również i perkusja była mocna, dynamiczna i znacząca, a bas pewnie prowadził rytm. Klasyk, nagrany – między innymi – w 1939 roku przez Franka Sinatrę i Harry James Orchestra, zabrzmiał wybuchowo, pewnie, a i ładnie. To nie było granie selektywne, a jednak całkowicie satysfakcjonujące. Słodkie, ciepłe, a przy tym otwarte. I niesamowicie dynamiczne.

Wydanie płyty GEORGE’a MICHAELA Faith z 2011 roku nie należy do najlepszych dźwiękowo, mimo że jako obiekt użytkowy (dizajn) jest ciekawym uzupełnieniem dyskografii tego artysty, jednego z moich ulubionych (ever). Nagrany na 16-bitowych magnetofonach cyfrowych Mitsubishi X-800, grany z cyfrowych płyt CD potrafi zagrać trochę jasno i „kwadratowo”, bez odpowiedniego wypełnienia. Winylowy oryginał jest pozbawiony tej wady.

Pendulum Integrated nie zamazał tego długimi pociągnięciami dźwięków, nie starał się niczego na siłę uprzyjemnić. Trzeba wiedzieć: to nie jest wzmacniacz korygujący wady czegokolwiek. A jednak siedząc przed kolumnami Harbeth M40.1, potężnymi monitorami studyjnymi, które trafiły też do systemów audiofilskich, nie miałem potrzeby, aby ją wyłączyć. Zabrzmiała w bardziej zduszony sposób niż oryginalne wydanie LP, z mniej czytelnym, a jednak mocniejszym górnym zakresem, a jednak to było TO – muzyka, rytm, harmonie i wspaniała, wybitna produkcja.

Zagrała też dynamicznie, czym wracam do myśli starszej o dwa akapity. To wzmacniacz, proszę mi wybaczyć ten stereotyp, ale będzie mi łatwiej, grający jak urządzenie lampowe. Ale – to ważne – z większym zapasem dynamiki. Jest coś ujmującego w tym, jak to urządzenie kształtuje dynamikę barwową instrumentów, dzięki czemu są one rysowane precyzyjnie w przestrzeni, a jednak nie atakiem, czyli nie w wyrazisty sposób, a właśnie barwą – zróżnicowaną barwą, dodajmy.

Dzwonek, dość głuchy, ale jednoznacznie dzwonek perkusji, nadający rytm pierwszej części ˻ 3 ˺ I Want Your Sex, w momencie wydania płyty, to jest w 1987 roku, utworu wciąż gorszącego purytańską Amerykę, był z nim czytelny. Nie wyskakiwał jednak z miksu. Podobnie, jak wysokotonowy dźwięk w ˻ 4 ˺ Magnetic Fieltds. Part 4, utworze pochodzącym z płyty JEANA MICHAELA-JARRE’a pod tym samym tytułem. Wszystko dobrze „siadało” w obydwu tych nagraniach.

Płytę Jarre’a gram ze starego remasteru Scota Hulla (24/96), który wykonał w studiach Masterdisk, ponieważ wydaje mi się on dobrze łączyć potęgę brzmienia i przejrzystość. Jest przy tym, tak generalnie, ciemny, co też płycie wychodzi na dobre. Wzmacniacz, któremu się przyglądamy, zagrał ją ciepło, gęsto i nisko. Obok wysokiej dynamiki to właśnie zejście basu jest czymś, co z tym urządzeniem zaskakuje. I to naprawdę ZASKAKUJE, a nie tylko „zaskakuje”.

Nie jest to „elektrownia”, testowany wzmacniacz ma swoje ograniczenia prądowe, co słychać przy bezpośrednim porównaniu z końcówką mocy Soulution 710. Jest ona nominalnie mocniejsza tylko o dziesięć watów, ale w realu gra jak dwukrotnie mocniejsze urządzenie. Fizyki nie przeskoczysz i kompaktowe rozmiary Pendulum, tak wspaniale wpływające na jego wygląd, ograniczają go. Ale w pomieszczeniach do 25-30 m², z sensownymi kolumnami, nie będzie to miało znaczenia. Amerykański wzmacniacz zagra bowiem nieprawdopodobnie spójnie, mocno i gęsto. I, powtórzę, z bardzo niskim basem.

Zakres ten jest i miękki i rytmiczny zarazem. Atak jest w nim zaokrąglony i wygładzony. Nie będzie to więc trzaśnięcie stopy perkusji, które przesunie naszą kanapę czy fotel o pół metra w tył. Zrobi to, ale powoli, małymi krokami. Masa niskiego o zakresu jest bowiem z Pendulum zaskakująca. To też masa kontrolowana, trzymająca rytm i nie wylewająca się poza rysunek. A przede wszystkim nigdy, przenigdy nie zamykająca średnicy i wysokich tonów.

SŁUCHAWKI • Jeśli chodzi o dźwięk testowanego wzmacniacza w klasycznym układzie, z kolumnami, mogłem się spodziewać co najmniej dobrego dźwięku. Marka zobowiązuje.

Wprawdzie Pendulum przekroczył to, co się spodziewałem usłyszeć, ale szczere zdziwienie przyszło, kiedy podłączyłem do niego słuchawki. Tak grającego wzmacniacza zintegrowanego w życiu nie słyszałem. W czym przypomniało mi się to, jak kiedyś po raz pierwszy usłyszałem wzmacniacz Leben CS300 ze słuchawkami Sennheiser HD800, a potem Leben CS600X z HiFiMANami HE-1000 v2. Z tym, że amerykańskie urządzenie przeskoczyło nawet te dwa olśnienia.

Jego dźwięk, czy to z magnetostateczymi HE-1000 v2, czy dynamicznymi HD800, o których już wspomniałem, ale i – to było genialne połączenie – z dynamicznymi słuchawkami Final DX6000, był wspaniały w nasyceniu, w dynamice i rozciągnięciu pasma. Pozostała plastyka, którą słyszałem z kolumnami, a doszło jeszcze lepsze otwarcie środka pasma i góry, a także jeszcze większa dynamika. Brzmiało to tak, nie żartuję, jak najlepsze słuchawki elektrostatyczne, jakie znam.

Gdyby mnie było na to stać, chciałbym mieć Pendulum Integrated w swoim systemie słuchawkowym, byłby absolutną referencją dla dedykowanych urządzeń tego typu. I jedynie topowe propozycje w rodzaju → VIVA AUDIO EGOISTA 2A3 dodałyby do tego lepszą rozdzielczość i swobodę.

Podsumowanie

BO TO JEST URZĄDZENIE fantastycznie rozumiejące muzykę. Znam dużą część oferty tego producenta, lubię tę markę i szanuję jej rozwiązania konstrukcyjne. I choć testowany wzmacniacz jest jej najbardziej przystępnym cenowo (czytaj: najtańszym) urządzeniem tego typu, nie wydaje mi się najgorszy.

Powiedziałbym wręcz, że jest znacznie lepszy od, testowanego przeze mnie kiedyś, modelu → PROGRESSION INTERGATED, mimo że ten należał przecież do wyższej serii. Nie jest aż tak rozdzielczy, jak stereofoniczna końcówka mocy MOMENTUM S250 MxV, ale różnice są nieznaczne. A tam, gdzie moc testowanego wzmacniacza wystarczy do spełnienia marzeń, wyda mi się on nawet lepszy. Bo bardziej nasycony, a jednocześnie kolorowy. Tak, to najlepszy wzmacniacz firmy Dan D’Agostino Master Audio Systems, jaki słyszałem.

To piekielnie drogi wzmacniacz zintegrowany, ale i piekielnie dobry. Docenimy z nim zarówno nagrania, których dawno nie słuchaliśmy, ponieważ uważaliśmy je za „niegodne” naszego systemu, jak i wypieszczone wydania w rodzaju Kind of Blue MIESA DAVISA, płyty wydanej w zeszłym roku na krążku Crystal Disc przez AudioNautes Recordings. Jakość dźwięku zostanie zakomunikowana, ale nie przemocowo, a empatycznie. Jakby wzmacniacz mówił: „Muzyka, głupcze!

Bardzo mi się to urządzenie podoba i gdybym nie był dziennikarzem testującym sprzęt, chciałbym mieć u siebie wzmacniacz Dana D’Agostino, ponieważ świetnie wygląda i wspaniale gra. No i jest też pilot, który powinien być w każdym highendowym wzmacniaczu, ponieważ obsługuje się go jak marzenie. Gdyby jeszcze rozwiązać problem jego zasilania, na przykład przez wymienne akumulatorki, byłoby idealny. Od nas wyróżnienie ˻ RED FINGERPRINT ˺ z czerwonym od gorącego serca RED w jego nazwie.

BUDOWA

PENDULUM INTEGRATED jest, jak nazwa wskazuje, wzmacniaczem zintegrowanym. Ma czystą ściankę przednią, jedynie z dwoma gałkami, ponieważ część opcji została przeniesiona do menu. Całość jest wykonana z precyzyjnie spasowanych płyt z aluminium wykończonych w taki sposób, aby widać było jej szczotkowanie. We wzmacniaczach tej firmy cechą charakterystyczną są widoczne na zewnątrz radiatory o których materiały firmowe mówią: Venturi Style Heatsinks. Tutaj ich nie ma.

Radiatorem jest bowiem cała obudowa. Tranzystory są przykręcone do aluminiowych bloków, a te do dna obudowy. Wzmacniacz pracuje w klasie AB, pomimo wysokiej mocy nie grzeje się więc zbytnio. W końcówce mocy użyto po trzy komplementarne pary tranzystorów bipolarnych NJW3281G + NJW1302G na kanał. Do płytki z nimi wpięto mniejszą, z układem wejściowym. Tam z kolei pracują tranzystory polowe typu JFET. Producent deklaruje, że ta sekcja wywodzi się z przedwzmacniacza Momentum C2 i zwiększa impedancję wejściową, redukując jednocześnie szumy. Urządzenie nie ma globalnego sprzężenia zwrotnego.

Układ wejściowy znalazł się na osobnej płytce. To wybierane w hermetycznych przekaźnikach japońskiej firmy Hexhem wejścia oraz dwa, po jednym na kanał, układy scalone z drabinkami rezystorowymi – Burr-Brown PGA2310UA. Jest to stereofoniczny układ scalony firmy Texas Instruments (wcześniej Burr-Brown). Tłumik jest w nim analogowy, a sterowanie nim – cyfrowe. Stosuje się go zarówno w profesjonalnych, jak i konsumenckich urządzeniach audio. Zastosowanie dwóch układów pozwoliło na odseparowanie od siebie kanałów.

Wyjście słuchawkowe otrzymało małą płytkę i widać, że to element pomocniczy. Sygnał do niej prowadzony jest taśmą FFC (Flexible Flat Cable). Gniazdo słuchawkowe jest złocone, ale aż prosiłoby się o wykorzystanie zbalansowanej budowy wzmacniacza i zastosowanie zbalansowanego wyjścia, na przykład Pentaconn. Może w wersji „headphone” :)

Zasilacz party jest na potężnym, 750-watowym transformatorze toroidalnym, z którego wychodzi kilka uzwojeń wtórnych, osobno dla lewego i prawego kanału oraz pozostałych układów. Jest on wykonywany na zamówienie DDAMAS przez amerykańską firmę Sheehan International Group. Tętnienie sieci jest minimalizowane za pomocą sześciu sporych kondensatorów. Układ wzmacniający jest montowany powierzchniowo, ale widać również sporo precyzyjnych, przewlekanych oporników firmy Dale.

Wzmacniacz jest dostarczany w dużej lotniczej walizce typu „kejs” – tak powinny być pakowane wszystkie drogie produkty audio. Wraz z nim otrzymujemy ładną instrukcję oraz list od producenta zapieczętowany lakiem w którym wytłoczono logo firmy – nice!

Dane techniczne (wg producenta)

Pasmo przenoszenia:
• 1 Hz – 80 kHz, -0,5 dB
• 20 Hz – 20 kHz, ±0,01 dB
Moc wyjściowa: 120 W/8 Ω, 240 W/4 Ω
Odstęp od zakłóceń: 100 dB, nieważone; 95 dB A-ważone
Impedancja wejściowa: 1 MΩ
Impedancja wyjściowa: 0,1Ω
Zniekształcenia: 0,015%/1 kHz, 120 W/8 Ω

Wykończenie: srebrne lub czarne
Wymiary: 432 x 118 x 356 cm (szer. x wys. x gł.)
Waga: 15,9 kg

Dystrybucja w Polsce

AUDIOFAST

Romanowska 55e, pasaż, lokal 9
91-174 Łódź ⸜ POLSKA

www.AUDIOFAST.pl

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International owlaudiohile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2025



Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Odtwarzacz plikĂłw & zegar taktujÄ…cy SFORZATO DSP-05 EX & PMC-05 EX → TEST & dysk NAS/przełącznik LAN LUMIN L2 • → TUTAJ
Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris EVO • → TEST
Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II wiÄ™cej → TUTAJ
Pasywny ukĹ‚ad korygujÄ…cy SPEC Real-Sound Processor RSP-W1EX • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plikĂłw → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|
Kabel LAN & filtr LAN: ACOUSTIC REVIVE LAN Quadrant Triple-C, RLI-1GB-TRIPLE-C • test → TUTAJ
Kabel USB: ACOUSTIC REVIVE USB-1.5 PL Triple-C • test → TUTAJ

Zasilanie

Kabel zasilajÄ…cy AC: listwa zasilajÄ…ca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilajÄ…cy AC: listwa zasilajÄ…ca AC → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST
Kabel zasilajÄ…cy AC: listwa zasilajÄ…ca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilajÄ…cy: gniazdko Ĺ›cienne → listwa zasilajÄ…ca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilajÄ…ca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • wiÄ™cej → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod listwÄ… zasilajÄ…cÄ… AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • wiÄ™cej → TUTAJ
Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
Stopy antywibracyjne CARBIDE AUDIO Carbide Base ⸜ przedwzmacniacz & zasilacz przedwzmacniacza • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz sĹ‚uchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilajÄ…cy (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • wiÄ™cej → TUTAJ

Słuchawki:
  • Magnetostatyczne ⸜ HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Dynamiczne ⸜ FINAL DX6000 → TEST
  • Dynamiczne ⸜ Sennheiser HD800
  • Dynamiczne ⸜ AKG K701 • → TEST
  • Dynamiczne ⸜ Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
  • Douszne (IEM) ⸜ LIME EARS Anima ⸜ sĹ‚uchawki IEM → TEST
  • Douszne • bezprzewodowe ⸜ FINAL ZE8000 JIBUN DUMMY HEAD → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|