pl | en

FELIETON ⸜ słuchawki

Final
ZE8000 JIBUN DUMMY HEAD

To jest opowieść o tym, jak bezprzewodowe, dokanałowe słuchawki należące do topowej serii „8000”, model ZE8000, zamieniły się w moje słuchawki osobiste, nie tylko w tym sensie, że stałem się ich posiadaczem, ale, że zostały spersonalizowane specjalnie pod kątem mojej osoby. I wcale nie chodzi o kosmetykę, wygląd czy wyposażenie. Miałem dzięki temu okazję doświadczyć tego, jak wygląda usługa highendowa.

MONACHIUM → TOKIO → KRAKÓW


FELIETON

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”, Final, Neumann


No 243

16 lipca 2024

FINAL AUDIO, poprzednio używająca nazwy Final Audio Design, jest japońską marką znaną od 1974 roku. Jej pierwszym produktem była wkładka typu Moving Coil, zaprojektowana przez pana YOSHIHISA MORI. Przez krótki czas Final oferował gramofony, wzmacniacze i kolumny. W ostatnich latach to firma kojarzona przede wszystkim ze słuchawkami. Jej głównym inżynierem jest pan KIMIO HAMASAKI.

KRĘCĄC SIĘ PO HALACH, SALACH I POKOJACH wystawy High End 2024 nigdzie się nie spieszyłem. Imprezy tego typu są tak ogromne, że odwiedzenie każdego wystawcy wymagałoby przedłużenia imprezy do dziesięciu dni, jak nie więcej. Jak sobie łatwo obliczyć, posłuchanie u każdego z nich muzyki i rozmowa z wybranymi przedstawicielami to zadanie niewykonalne. Powierzchnia MOC obejmuje bowiem ponad 30 000 m2 i wystawianych jest 513 firm prezentuje 800 marek i wiele tysięcy produktów; więcej → TUTAJ.

⸜ Autor tekstu wkłada czapeczkę, która pomoże w skanowania jego głowy.

Dlatego też, od kilku lat, nigdzie się nie spieszę. Flaneruję po MOC-y, poddając się rytmowi imprezy, zatrzymując się, jeśli coś mnie zaciekawi i obojętnie przechodząc obok wydarzeń, które wydają mi się nudne, bez sensu lub które mnie po prostu nie interesują. W pewnym sensie – odpoczywam.

Tym bardziej, że zawsze staram się znaleźć czas, aby wyskoczyć do miasta, napić się kawy w restauracji znajdującej się tuż przy Marienplatz na czwartym, o ile się nie mylę, piętrze czy też wpaść do jednego z większych sklepów z płytami, jakie znam, z widokiem na Neues Rathaus. W tym roku, dodatkowo, wróciłem do Alte Pinakhotek, aby zobaczyć, jeszcze raz, niebywały, hipnotyzujący Autoportret w futrze (niem. Selbstbildnis im Pelzrock, 1500), obraz znany z niezliczonej liczby reprodukcji, a także wspaniałą Madonnę z goździkiem da Vinciego (ang. Madonna of the Carnation, 1475).

Ale przede wszystkim podczas wystaw audio, także w Monachium, spotykam się z ludźmi. Albo oni spotykają się ze mną. Tak było i tym razem, a jednym z ciekawszych i najbardziej stymulujących spotkań było to, które przyniosło w efekcie felieton, który państwo czytacie.

I • JAK TO SIĘ ZACZĘŁO

ZARAZ NA POCZĄTKU IMPREZY o której mowa wpadliśmy na siebie z panem Morubasa Mori-san, szefem firmy Fonnex, będącej polskim dystrybutorem kilku japońskich marek, w tym Final. Ucieszyliśmy się, bo dawno się nie widzieliśmy (w Monachium spotykam wielu znajomych z Polski, z którymi nie ma czasu zobaczyć się na miejscu, takie życie), ale pan Morubasa szybko mnie zapytał, czy mam czas, bo chciałby mi pokazać coś naprawdę fajnego. Akurat chwilę później byłem umówiony na jakieś spotkanie (zapewne w ogródku piwnym), uzgodniliśmy więc, że przyjdę za godzinę czy dwie. I przyszedłem.

Na miejscu powitał mnie pan Satoshi Yamamoto-san, szef sprzedaży firmy Final, ubrany w kitel lekarski, który miał podkreślić, graną przez niego podwójną rolę – laryngologa i naukowca. Po przywitaniu, zapytał, czy chciałbym posłuchać jeszcze raz słuchawek ZE8000, które testowałem jakiś czas temu, ale z zupełnie nowym oprogramowaniem. Oczywiście, że chciałem. Za chwilę siedziałem więc przed panem Satoshi-san z czapką w maskujące kwadraty na której przymocowano niewielki klocek obleczony w tę samą tkaninę, co czapeczka. Widok był tak idiotycznie śmieszny, że zrobiliśmy sobie od razu kilka zdjęć, które powysyłałem znajomym.

⸜ Na słuchawkach nanoszony jest skrót JDH, czyli JIBUN DUMMY HEAD

Tak rozpoczęło się coś, co miało swój finał dopiero pod koniec czerwca. To wtedy dotarła do mnie przysyłka z Japonii, w której były słuchawki ZE8000 z naniesionym na nich skrótem JDH, którego rozwinięcie to: Jibun Dummy Head, w wolnym tłumaczeniu: „Moja własna, osobista sztuczna głowa”; ‘jibun’ – ‘czyjeś’, moje własne’, twoje własne’, w zależności od kontekstu, a w jednym z nich ma takie samo znaczenie jak zdecydowanie męskie ‘watashi’.

O co w tym wszystkim chodzi? JDH jest oprogramowaniem, które ma za zadanie przybliżyć odsłuch przez słuchawki do wrażeń, jakie mamy słuchając muzyki przez kolumny. Nie jest to jednak zwykły program „uprzestrzenniający” dźwięk, nawet tak zaawansowany, jak w odtwarzaczu plików dCS Bartók APEX Headphone DAC, który testujemy w tym samym wydaniu HIGH FIDELITY.

To pełna symulacja odbicia, załamywania się, maskowania i wzmacniania fali dźwiękowej, jaka ma miejsce przy słuchaniu muzyki przez kolumny. Aby to osiągnąć trzeba przeskanować górną część tułowia słuchacza, a potem same małżowiny uszne. Specjalnie napisany pod tym kątem program pozwala wprowadzić te poprawki do procesora DSP w słuchawkach. W ten sposób otrzymujemy „Personal Dummy Head”. W momencie pisania tekstu usługa wciągnie byłą dostępna ludziom spoza branży, ale znaliśmy rozważaną cenę – ma ona wynosić około 55 000 jenów, czyli sporo (to około 1350 zł).

| Dummy Head

DUMMY HEAD jest, literalnie, „sztuczną głową”, manekinem służącym do wykonywania nagrań binauralnych. Jak pisałem w artykule. Binaural. 120 lat w królestwie słuchawek, odsłuch za ich pomocą w znaczący sposób różni się od odsłuchu za pomocą kolumn; cały artykuł → TUTAJ. W ich przypadku eliminuje się wpływ na dźwięk akustyki pomieszczenia, a także likwiduje specyficzne zmiany w sygnale, spowodowane przez ITD (interaural time difference) oraz ILD (interaural level difference).

⸜ Sztuczna głowa KU-100 firmy Neumann • zdj. mat. pras. Neumann, → www.NEUMANN.com

ITD. oraz ILD są przesunięciami fazowymi i zmianami w poziomie głośności spowodowanymi przez odległość między uszami oraz budowę anatomiczną nosa i uszu, dzięki którym słyszymy przestrzennie. Mówi się o nich „cień głowy”; to head-related transfer function (HRTF). W skrócie polega to na tym, że słuchając przez dwie kolumny obydwa uszy słyszą jednocześnie obydwa kanały, ale inaczej. Lewe ucho bezpośrednio kanał lewy i zmieniony przez HRTF kanał prawy, a prawe ucho bezpośrednio kanał prawy i kanał lewy zmodyfikowany przez HRTF (więcej → TUTAJ).

Specjalnie na potrzeby odsłuchu przez słuchawki opracowano więc techniki nagrań binauralnych, czyli symulujących odsłuch przez człowieka. Służą do tego sztuczne głowy z wymodelowanymi uszami, w środku których znajdują się mikrofony. Produkują je takie firmy, jak: Brüel & Kjær, Head Acoustics, Knowles Electronics oraz GRAS Sound & Vibration. Najbardziej znanym modelem jest jednak KU-100 firmy Neumann, stosowany przez wytwórnie Telarc i Chesky Records, spotykany jest również w nagraniach wielu innych. Jego specyficzne użycie przez Tchada Blake’a dało w efekcie wyjątkowy dźwięk na płycie Binaural grupy Pearl Jam (Epic, 2000).

⸜ Płyta zespołu krautrockowego Code III pt. Planet of Man z 1974 roku, nagrana za pomocą „sztucznej głowy”

Nagrania tego typu mają jednak swoje problemy. Jednym jest zupełnie inna praca mikrofonów, przeznaczonych przecież do pracy w polu otwartym. Umieszczenie ich w otworach usznych powoduje zmianę barwy i fazy. Kolejny – Dummy Head ma konkretny rozstaw mikrofonów oraz kształt małżowin, o głowie nie wspomniawszy, zupełnie inne od naszego. Rozwiązanie zaproponowane przez firmę Final jest więc unikatowe – dostajemy z nim dźwięk podany w spersonalizowany sposób, biorący pod uwagę nasze własną anatomię. W dodatku dotyczy to wszystkich nagrań, nie tylko binauralnych czy zakodowanych w Dolby Atmos.

II • JAK TO DZIAŁA

JIBUN DUMMY HEAD jest usługą złożoną z dwóch elementów: skanowania danej osoby oraz aplikacji programu do procesora DSP w słuchawkach ZE8000. Producent mówi o niej w ten sposób:

Czym jest „Dummy Head Service”? Jest to wyjątkowa usługa Final mająca na celu dostarczenie zupełnie nowych wrażeń muzycznych 8K SOUND we flagowych, bezprzewodowych słuchawkach ZE8000, dostosowanych do indywidualnych wymagań.

Wykorzystując specjalną metodę pomiarową, z precyzyjnych danych uzyskanych z górnej części ciała każdej osoby tworzona jest (wirtualna – red.) „sztuczna głowa”, a następnie jest ona umieszczana w unikalnie opracowanym wirtualnym środowisku dźwiękowym, w którym słuchawki ZE8000 są dostosowywane do każdej osoby w oparciu o uzyskane dane.

Akustyczne wielkości fizyczne są precyzyjnie wyprowadzane za pomocą symulacji fizycznej COMSOL w oparciu o dane dotyczące kształtu, zmierzone w 864 punktach pomiarowych nie tylko na małżowinie usznej, ale także na całej górnej części ciała. Oryginalne oprogramowanie opracowane przez Final kontroluje przekaz w wirtualnej przestrzeni dźwiękowej, biorąc pod uwagę wykreowaną w ten sposób „sztuczną głowę”.

Dummyhead, → FINAL-inc.com, dostęp: 25.06.2024.

Pomysł bazuje na spostrzeżeniu, o którym wszyscy wiemy, ale które mało kto brał dotychczas pod uwagę. A nawet jeśli brał, to nie wiedział, co z tym zrobić. Chodzi o to, że w czasie słuchania muzyki przez słuchawki chodzi o różnice nie tylko w czasie docierania dźwięków do lewego i prawego ucha (efekt „masowania”), ale również o to, jak zmienia się wówczas barwa. A, jak pisze producent, „barwa dźwięku jest najważniejszym czynnikiem w słuchaniu muzyki złożonej z różnych instrumentów i głosów”.

⸜ Pan Satoshi Yamamoto-san, szef sprzedaży firmy Final. Za chwilę siądę przed nim, a on wykona skan moich uszu.

Wszystkie znane mi systemy korygujące dźwięk słuchawkowy bazują na tym pierwszym spostrzeżeniu, a nieliczne, i to w mało istotny sposób, na drugim. Aby wszystko zadziałało zgodnie z oczekiwaniami trzeba w to włożyć sporo pracy i pieniędzy. To, tak naprawdę, highendowa usługa, w dodatku wymagająca czynnika ludzkiego, o których w swojej książce pisał Bartosz Pacuła, prywatnie mój syn:

(…) High-end w usługach skupia się przede wszystkim na bardzo uważnym podejściu do konsumenta. Nie ma znaczenia, czy chcemy komuś sprzedać rower szosowy, zaproponować mu wyjątkowy nocleg czy zapoznać go z ofertą walcząco-gotujących niań: kluczem jest zawsze maksymalne przystosowanie do potrzeb obsługiwanego, wsłuchanie się w jego pragnienia, wzięcie pod uwagę najdrobniejszych szczegółów z jego życia.

⸜ BARTOSZ PACUŁA, High-End. Dlaczego potrzebujemy doskonałości, Znak Horyzont, Kraków 2023, s. 246.

W tym przypadku „wsłuchanie się” w pragnienia klienta nabiera zupełnie innego wymiaru, staje się ciałem.

˻ DZIEŃ 1. ˺ Procedura o której tutaj mowa jest dość złożona, wymaga czasu i fachowego personelu. Podzielona jest na dwie części, realizowane w ciągu dwóch, oddzielonych od siebie, dni. W pierwszym przeprowadzane są pomiary, o których mówiłem. Wymaga to zgłoszenia się do przedstawiciela, który ma odpowiednie skanery. Dzisiaj jest to tylko jeden punkt, czyli siedziba firmy Final w Kawasaki, w prefekturze Kanagawa; w moim przypadku było to mobilne laboratorium w Monachium – miałem szczęście. Być może w przyszłości powstaną inne, także w Europie, ale zapewne i wówczas nie będzie ich zbyt wiele.

Po zeskanowaniu nas pomiary są zapisywane i przesyłane do Japonii, do analizy. Jej podstawą jest praca GÜNTHERA THEILE’a zatytułowana On the Standardization of the Frequency Response of High-Quality Studio Headphones, opublikowana w 1986 roku w „Journal of the Audio Engineering Society”; dostępna jest → TUTAJ (dostęp: 25.06.2024).

⸜ Słuchawki wracają do nas w spersonalizowanej formie, z naklejką informującą o posiadaczu oraz z krótkim liścikiem z podziękowaniami.

Przypomnijmy, że Günther Theile jest szefem wydziału Audio Systems and Engineering Section w Institut für Rundfunktechnik (IRT), czyli instytutu badawczo-rozwojowego nadawców publicznych w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. To jeden z ludzi mających bezpośredni wpływ na naszą cyfrową codzienność, ponieważ stoi za takimi opracowaniami, jak kodeki MPEG-1 i MPEG-2, stał również na czele komitetu ITU wydającego rekomendacje w sprawie systemów surround 5.1. Jak czytamy w biogramie zamieszczonym na stronie Audio Engineering Society, jego ostatnie działania koncentrują się na syntezie pola falowego, dźwięku przestrzennego 3D i systemach binauralnych; więcej → TUTAJ.

Bazując na tych spostrzeżeniach młodzi – ich młody wiek pan Satoshi podkreślał kilkukrotnie – inżynierowie Finala, pracujący pod przewodnictwem pana KIMIO HAMASAKI-san, głównego inżyniera firmy, napisali program mający symulować kształt naszego ciała, korygujący to, w jaki sposób wpływa on na barwę dźwięku. W wywiadzie dla japońskiego portalu pan Hamasaki-san tłumaczył to w ten sposób:

Dźwięk jest rozpraszany i odbijany, gdy uderza w głowę, górną część ciała lub uszy. Zmienia to, między innymi, barwę dźwięku. Jak się ona zmienia i jak mózg odbiera dźwięk, gdy jest słyszany? Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Na przykład skrzypek może rozróżnić różne tony słynnych instrumentów Stradivariego i Cremony, ale dla początkującego słuchacza jest to trudne. Dlatego też wiemy, że doświadczenie również odgrywa dużą rolę w tym procesie.

Jednak osobista optymalizacja nie musi iść tak daleko. Rozwiązanie tego teoretycznie trudnego problemu jest proste: spróbuj zastosować dźwięk do awatara o dokładnie takim samym kształcie jak użytkownik, zmierz jak dźwięk zmienia się w zależności od kształtu ciała użytkownika i odtwórz go podczas odtwarzania. Jeśli dokładność pomiarów i obliczeń zostanie następnie poprawiona, możliwe będzie odtworzenie dźwięków, które użytkownik słyszy na co dzień, tyle że podczas odtwarzania przez słuchawki. Techniką wykorzystywaną do optymalizacji barwy dźwięku w tym przypadku jest nasz program Dummy Head.

⸜ AV WATCH, → AV.WATCH.impress.co.jp, 7 lutego 2024, dostęp: 27.06.2024; tłum: DeepL.

Dziennikarze zauważają, że gdy parametry uzyskane z pomiaru ciała użytkownika są zapisywane w ZE8000, dźwięk odtwarzany przez słuchawki zmienia się. Jak więc jest on wytwarzany i jak jest zmieniany? Jak czytamy, zazwyczaj kiedy słyszymy „dostosowywanie dźwięku”, przychodzi nam na myśl „dostosowywanie dźwięku za pomocą korektora”. I dalej: „Jeśli wszystko, co musisz zrobić, to trochę podrasować dźwięk korektorem, to rzeczywiście, 55 000 jenów wydaje się być sporą kwotą”. Ale:

Najpopularniejszym rodzajem cyfrowego przetwarzania sygnału jest korektor, który wykorzystuje filtr IIR (nieskończonej odpowiedzi impulsowej). Jednak oprogramowanie Dummy Head w naszym przypadku nie używa filtra IIR, ale FIR (o skończonej odpowiedzi impulsowej). Nie będę zagłębiał się w szczegóły, ale IIR wymaga stosunkowo niewielkiej ilości przetwarzania obliczeniowego i może być obsługiwany nawet przez niezbyt wydajny procesor DSP, a wyniki obliczeń są natychmiast dostępne, więc korekty można wprowadzać w czasie rzeczywistym podczas sprawdzania zmienionego dźwięku. Z kolei filtry FIR wymagają dużej ilości przetwarzania i czasu, więc nie mogą być przetwarzane w czasie rzeczywistym.

⸜ Tamże.

Analiza pomiarów oraz ich wprowadzanie do programu muszą być więc przeprowadzane „na piechotę” przez programistów w siedzibie firmy. Wydaje się to być dość złożonym procesem, ponieważ pomiędzy skanem i kolejnym krokiem mija co najmniej miesiąc. W określonych przypadkach może to trwać nawet dłużej.

˻ DZIEŃ 2. ˺ W drugim dniu procedury – jak mówię, to może być za tydzień, dwa i więcej – Final kontaktuje się z posiadaczem ZE8000 przez internet. Tym razem chodzi o końcowe dopasowanie barwy uwzględniające nasze preferencje.

⸜ Jeszcze tylko mały sześcian na czubku głowy…

W trakcie spotkania na Zoomie będziemy poproszeni o przesłuchanie fragmentów utworów z różnych estetyk muzycznych, gatunków i rodzajów, z głosem, z instrumentami solo, orkiestrami i zespołami, blisko i daleko. Każdy z przykładów podany jest w trzech wersjach – A, B i C, różniących się głębokością korekcji. Naszym zadaniem jest wskazanie tych, które – naszym zdaniem – brzmią najlepiej. Robimy to w słuchawkach, które otrzymaliśmy w zastępstwie naszego egzemplarza, wysłanego wcześniej – zapomniałem o tym powiedzieć – do siedziby Finala.

Nasze wybory są następnie analizowane i jako finalne – nomen omen – korekty wprowadzane do pomiarów naszego ciała. Za jakiś czas przyjedzie do nas kurier z paczuszką, w której będą nasze słuchawki z logo JDH i naklejką potwierdzającą, dla kogo zostały spersonalizowane. Wraz ze słuchawkami otrzymujemy również nowe silikonowe wkładki o nazwie Dummyhead. Bazują one ma wkładkach opracowanych z myślą o wersji Mk II słuchawek ZE8000. Final pisze, że mają one poprawione uszczelnienie i lepszą retencję powietrza, ponieważ „przy stałej pozycji noszenia i ciśnienia dźwięku konieczne jest wyrównanie barwy, co jest założeniem tej usługi”.

III • JAK TO BRZMI

ŻEBY PRZEKONAĆ SIĘ, jakie zmiany wprowadza algorytm Jibun Dummy Head, trzeba wejść do aplikacji Final Connect i otworzyć zakładkę zatytułowaną, tu zaskoczenia nie ma, Personal Dummy Head. Po kliknięciu otwiera się strona z czterema ustawieniami: Reference, RF None, RF+n oraz Off.

Nasz docelowy „audiogram” zapisany jest pod pierwszym z przycisków. Z kolei pod RF None i RF+n zapisano algorytmy o parametrach nieznacznie zmieniających założenia fizycznego wpływu akustycznego wirtualnego środowiska dźwiękowego na Dummy Head (czyli na nasz pomierzony awatar) w stosunku do parametrów odniesienia. RF None jest przeciwieństwem RF+n: poziom korekcji jest nieznacznie mniejszy, podczas gdy przy RF+n jest większy. Można to ustawić na stałe lub zmieniać w zależności od utworu. Ale jest też przycisk „Off”, dzięki któremu porównanie dźwięku słuchawek z algorytmem korygującym i bez niego jest natychmiastowe.

PRZESZŁOŚĆ • Moje doświadczenia ze słuchawkami sięgają głębokiego dziecięctwa, kiedy to mając jakieś trzy, może cztery lata dostałem pierwsze płyty LP z bajkami. Ponieważ mieszkaliśmy w 24-metrowym mieszkaniu, a więc bardziej niż skromnym, dostałem od ojca słuchawki podłączone do jakiegoś, skonstruowanego przez niego na desce, wzmacniacza słuchawkowego.

⸜ … i gotowe – jak widać pan Yamamoto-san jest zadowolony z efektu :)

Nie pamiętam, co to było, natomiast doskonale pamiętam kształt i szaro-czerwone kolory słuchawek Tesli, które dostałem z kolei, kiedy winyle z bajkami zostały zastąpione przez małym magnetofon kasetowy Philipsa. To z tamtego czasu pozostała we mnie miłość do takich wspaniałych bajek, jak Lato Muminków czy Pinokio.

Pierwsza z nich, na podstawie przedstawienia teatralnego bazującego na prozie Tove Janson, została wydana w 1978 roku przez Wifon i Pronit (na LP i kasecie); reżyserem przedstawienia był Andrzej Maria Marczewski, teksty piosenek napisał Bogdan Chorążuk, a muzykę skomponował Tadeusz Woźniak. Druga z nich, na podstawie tekstu Carla Collodiego, wydane zostało w 1976 roku przez Polskie Nagrania, a wyreżyserowane przez Wiesława Opałka. Tło muzyczne stworzył Ryszard Sielicki. Głosów, postaciom udzielili najwybitniejsi polscy aktorzy m.in.: Bończak Jerzy, Lipowska Teresa, Bogucki Andrzej, Emilian Kamiński.

TERAŹNIEJSZOŚĆ • To mnie ukształtowało. Dlatego też w późniejszym rozwoju muzycznym często sięgałem po słuchawki, a punktem dojścia była dla mnie praca z nimi w studiu nagraniowym i realizacyjnym Teatru Słowackiego oraz moje własne Beyerdynamiki DT-990 Pro w pierwszej wersji 600 Ω. Dzisiaj jestem posiadaczem kilkunastu różnych modeli, od Audeze LCD-3 po Sennhneiser HE-80.

Słucham muzyki przez kolumny głównie podczas testów, pokazów i prezentacji, a także podczas spotkań krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. Najwięcej czasu spędzam jednak ze słuchawkami na uszach, z HiFiMANami HE-100 v2 napędzanymi przez wzmacniacz Leben CS-600X i z Lime Ears Anima i Pneuma z odtwarzaczem CD S.M.S.L CD-200. Poruszając się po mieście korzystam ze słuchawek na kablu Focal Sphear. Wszystkie mają kable.

⸜ Przenośny skaner użyty do wykonania modelu 3D moich uszu.

Słuchawki bezprzewodowe szanuję, ale nie pożądam ich. Rozumiem ich przydatność, poręczność i funkcjonalność. To technologia, która zdominowała współczesny model konsumpcji muzyki i tak już pozostanie. Nie da się jednak zapomnieć tego, że to jednak sposób słuchania obarczony problemami systemu Bluetooth. I nawet w najwyższej specyfikacji Snapdragon Sound aptX Adaptive, czyli ze stosunkowo niską kompresją, dźwięk nie będzie taki sam, jak przy odsłuchach za pomocą „kabla”. Nie ma na to szans.

Kiedy jednak trafiam na coś takiego, jak Final ZE8000, znajduję dla nich w swoim sercu miejsce. Jak pisałem w ich teście, ich dźwięk był bardzo przyjemny, płynny i gęsty, dzięki czemu można z nimi długo słuchać muzyki bez zmęczenia. Wskazywałem na to, że konstruktorzy Finala wykonali świetną pracę w wydobyciu z dostępnych technologii wszystkiego, co najlepsze. Konkluzja była czytelna: „Jeślibym szukał słuchawek Bluetooth do codziennego słuchania poza domem, to mogłyby to być właśnie ZE8000”; cały test → TUTAJ.

PRZYSZŁOŚĆ • Mając kolejny egzemplarz do odsłuchu, przypomniałem sobie tamte godziny spędzone na przeszukiwaniu zasobów Tidala i powróciło wrażenie pełnego komfortu. Przypomnę, że podczas ich testu korzystałem z upsamplera o firmowej nazwie 8K Sound, jak i z lekkiej korekty equalizera. Było bardzo fajnie. Kiedy dostałem przygotowaną dla mnie parę ZE8000 Jibun Dummy Head, okazało się, że w żaden sposób to doświadczenie nie przygotowało mnie na to, co usłyszałem.

W przywołanym powyżej wywiadzie mowa jest o ustawieniach korektora, którymi personalizuje się niemal wszystkie słuchawki bezprzewodowe. To naprawdę działa i jest pomocne. Wydawałoby się więc, że optymalizacja zaproponowana przez Final sprowadzi się do takiej właśnie, może bardziej szczegółowej, bardziej wysublimowanej, ale jednak – korekty. Nic z tych rzeczy – zmiany w brzmieniu ZE8000 zachodzą na absolutnie fundamentalnym poziomie, a korekta barwy służy jedynie ich „zakotwiczeniu” w naszym poczuciu „realnego dźwięku”.

To, co daje personalizacja dźwięku tych słuchawek jest oszałamiające. Dosłownie. W pierwszym momencie nie wiadomo, na co zwrócić uwagę i zastanawiamy się nawet, czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Oto bowiem korekta, z jaką mamy do czynienia jest fundamentalna i wymusza na nas zmianę naszych przyzwyczajeń i oczekiwań związanych z odsłuchem słuchawkowym.

Nie bez przyczyny rozpocząłem od przywołania mojego dzieciństwa – chciałem pokazać, że wzór „dźwięku słuchawkowego” jest wpisany w mój organizm. Dlatego właśnie pierwsze zetknięcie z dźwiękiem przygotowanym na podstawie pomiarów mojej osoby było dla mnie dezorientujące. Szybko się jednak do tego nowego dźwięku przyzwyczaiłem. Na tyle, że równie szybko przestałem przełączać pomiędzy ustawieniem „Reference”, czyli z algorytmem korygującym, na „Off”, czyli bez niego. Zresztą w tym drugim przypadku nie mogłem skorzystać z upsamplingu, będącego teraz częścią całego algorytmu.

⸜ Niemal gotowy skan lewego ucha; zielonym kolorem zaznaczone są jeszcze nieprzebadane fragmenty małżowiny.

Już mówię: dźwięk ze słuchawkami Finala jest bezbłędnie przestrzenny. Jest w nim wyraźnie zaznaczona głębokość sceny, jest szeroka panorama, jest wreszcie coś, co w odsłuchach przez kolumny nazywamy panoramą lub stereoskopią. Żaden z programów uprzestrzenniających innych firm nie zbliżył się do tego nawet o włos. A oddanie przestrzeni w tego typu warunkach jest niesamowicie utrudnione. Producenci robią to na różne sposoby, a to pochylając przetworniki, jak w słuchawkach Crosszone czy Ultrasone, a kiedyś w słynnych AKG K1000, czasem stosują też podzespoły bierne, jak w DT-990 Pro Beyerdynamika. Inne wreszcie bazują na obróbce DSP.

Ale japońska firma daje nam coś kompletnie innego. Przestrzeń, z jej fantastyczną detalicznością, dynamiką barw i „oddechem”, jaki otrzymałem z ZE8000 była wręcz wzruszająca. Odbierałem ją niezależnie od tego, z jaką muzyką miałem do czynienia. Bo nawet nagrania monofoniczne zyskały na tym, prezentując o wiele bardziej wyraźne, trójwymiarowe body wokali i instrumentów. Co przypomniało mi, że właśnie o czymś takim mówił pan Koji Tono, który w latach 1980-2023 był jednym z szefów badań w firmie Sony, głównie w departamencie słuchawek.

W artykule, który właśnie opublikował na swoich stronach internetowych magazyn „Stereo Sound”, pisze:

Projektując słuchawki zawsze byłem świadomy celu, jakim było osiągnięcie dźwięku, który pozwoliłby na szeroki obraz przestrzeni dźwiękowej. Dźwięk, którego słuchasz za pomocą słuchawek, jest dostosowany do odtwarzania przez głośniki, a gdy głośniki umieszczone w pomieszczeniu odtwarzają muzykę z pewnej odległości i z pośrednim dźwiękiem pomieszczenia, dźwięk jest wypełniony odpowiednim poczuciem przestrzeni i bogactwa. Jednak podczas odtwarzania tego źródła dźwięku za pomocą słuchawek trudno jest odtworzyć elementy przestrzenne, więc w przypadku słuchawek starałem się stworzyć dźwięk, który pozwoliłby Ci łatwo wyobrazić sobie obraz dźwiękowy z dużej odległości.

⸜ KOJI TONO, The birth of the Walkman and the CD was the catalyst for the evolution of Sony headphones. Looking back at the beginning [Things you should know about headphones 01], „Stereo Sound”, 27-06-2024, → online.STEREOSOUND.co.jp, dostęp: 27.06.2024.

W pewnej mierze się to udało i profesjonalny model Sony MDR-CD900ST z 1989 roku był pod tym względem wyjątkowy. Ale nawet on nie ma nic wspólnego z przestrzenią, jaką dają zmodyfikowane słuchawki Final. To realna, trójwymiarowa scena dźwiękowa, z pierwszym planem – wreszcie nie muszę pisać ‘plan’ w cudzysłowie – i szerokimi skrajami.

A przy tym ich barwa również jest bogata, głęboka. Dźwięk jest o wiele bardziej otwarty niż bez algorytmu. Jego wyłączenie i podbicie korektorem wysokich częstotliwości również otwierało dźwięk, ale raczej w tym sensie, że rozjaśniało. A Jibun Dummy Head otwiera bez rozjaśniania. Jest tu też i bas, choć jest on bardziej oddalony od nas, niż w klasycznym odsłuchu. Bo nie uderza w głowie, a jest przesunięty poza jej obrys, jakby muzyk naprawdę stał na scenie.

I jest coś jeszcze – nie wiem, czy państwo pamiętają, ale pisałem kiedyś systemach przestrzennych przeznaczonych do odsłuchu przez słuchawki, w tym o Dolby Atmos. I może jeszcze, że nie jestem fanem tego rozwiązania, ponieważ większość materiału jest automatycznym renderem, a nie osobnym miksem na słuchawki; więcej → TUTAJ. Ze zmodyfikowanym oprogramowaniem słuchawek Final wreszcie zaczęło to mieć trochę sensu. Bo dźwięk był treściwy, mocny dynamiczny, naprawdę ciekawy.

⸜ W drugim dniu, po zeskanowaniu torsu i uszu – lewa strona – dokonywane są finalne korekty za pomocą fragmentów utworów muzycznych – prawa strona • zdj. Final

Dlatego też uważam, że rozwiązanie firmy Final powinno być licencjonowane dla wszystkich firm oferujących przetworniki cyfrowo-analogowe ze wzmacniaczem słuchawkowym. Obróbka o której mowa odbywa się w domenie cyfrowej, szkoda by więc było przechodzić z sygnału analogowego na cyfrowy, a potem z powrotem na analogowy (AD → DA). Chyba, że potraktujemy takie rozwiązanie jako „black box” i będziemy w ten sposób słuchali również gramofonu. Bo to może być przyszłość odsłuchu przez słuchawki. Na pewno w przypadku wysokiej klasy modeli bezprzewodowych, a kiedyś może i słuchawek na kabel.

Skoro takie właśnie, spersonalizowane podejście do klienta, który nie chce wydawać milionów, przynosi tak spektakularne efekty, to dlaczego jest ono podejściem niszowym? Dlaczego tak rzadko spotyka się w tej branży highendową usługę właściwie dla wszystkich (ani ZE8000, ani koszt ich personalizacji nie są wcale takie wysokie)? Odpowiadając jeszcze raz przytoczę fragment z książki High-End…:

Ostatecznie każdy z nas będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie: czy w takim razie sfera usług klasy Premium naprawdę jest highendowa? A może rzeczywistość, w której funkcjonuje większość z nas, działa po prostu kiepsko, przynależy do domeny low-endu? A jeśli tak, to co nam to mówi o współczesnym świecie?

⸜ Tamże, s. 252.

Final pokazuje, że mając wiedzę, upór i odrobinę szaleństwa we krwi można nieco ten świat zmienić. Poprawić.

Dystrybucja w Polsce

FONNEX

ul. Kasztanowa 35
05-830 Nadarzyn ⸜ POLSKA

www.FONNEX.pl