|
ODTWARZACZ COMPACT DISC ANCIENT AUDIO
Producent: ANCIENT AUDIO |
|
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
|
No 259 16 listopada 2025 |
|
˻ PREMIERA ˼ ⌈ Założona w 1995 roku ANCIENT AUDIO jest polską, mającą siedzibę w Krakowie, firmą specjalizującą się w elektronice high-end, skupiającą się na urządzeniach lampowych. W jej ofercie znajdziemy również kolumny oraz urządzenia półprzewodnikowe. W tym roku firma obchodzi 30-lecie, a świętuje je rocznicowym modelem odtwarzacza CD. ⌋ MYŚLĘ, ŻE KAŻDY Z PAŃSTWA, czytających „High Fidelity”, na dźwięk nazwy firmy od lat zadomowionej na scenie audio, znanej i uznanej, odpowie spontanicznym skojarzeniem z konkretnym produktem. Mówimy: „SME” – widzimy gramofon (choć jeszcze ze dwadzieścia lat temu byłoby to zapewne ramię gramofonowe), mówimy: „Naim” – przed oczami staje nam wzmacniacz, podobnie jak wtedy, kiedy pomyślimy: „Accuphase”. Przywołujemy nazwę Harbeth i materializują się kanciaste monitory tej firmy.
Jeśli o mnie chodzi, nazwa Ancient Audio przywołuje skojarzenia przede wszystkim z odtwarzaczami Compact Disc. Modele Lektor Prime, Air, Air V-Edition, a przede wszystkim topowy Grand, wyznaczyły punkt odniesienia dla wielu innych, butikowych producentów. Miały charakterystyczny kształt, prostą budowę mechaniczną i przemyślaną pod każdym kątem, przesłuchaną w setkach odsłuchów (naprawdę tak było) część elektroniczną. Wszystkie one bazowały na mechanice firmy Philips, modelu CD-Pro2 i autorskiej, lampowej sekcji wyjściowej. Ich cechą szczególną była obecność analogowej regulacji siły głosu oraz tego typu wejście, dzięki czemu mogły być centrum prostego systemu audio, z końcówkami mocy oraz kolumnami i dodatkowym źródłem sygnału. Testowany odtwarzacz Lektor 30th Anniversary jest kontynuatorem tych rozwiązań. Jest też najtańszym tego typu produktem Ancient Audio od lat i elementem obchodów jej 30-lecia. I jest zupełnie inny. ▲ Kilka prostych słów JAROMIR WASZCZYSZYN
⸜ JAROMIR WASZCZYSZYN z odtwarzaczem Lektor 30th Anniversary w redakcji „High Fidelity” HISTORIA ZACZYNA SIĘ W ROKU 1998. Ancient Audio była już na tyle okrzepłą firmą, że zaprezentowała na wystawie na Audio Show system składający się z odtwarzacza CD oraz monobloków na triodach 211. Idea była prosta: należało stworzyć firmowy odtwarzacz nawiązujący wyglądem do gramofonu – wszystko musiało być retro, „ancient”. Stąd wzięła się koncepcja top-loadera. W praktyce rzecz niełatwa do realizacji, albowiem klapka zamykająca płytę w większości takich odtwarzaczy przypominała właz czołgu – była równie pancerna i łatwa w obsłudze. Pierwszy Lektorek miał więc szklaną pokrywę przesuwaną na trzech łożyskach kulkowych. Była to, chciałbym powiedzieć, najbardziej pracochłonna część odtwarzacza. Ale widząc płytę CD na gołym mechanizmie byłem pod jej urokiem.
⸜ Odtwarzacz Lektor Galaxy Decyzja z całkowicie dostępną płytą, jak w gramofonie, tyle że srebrną a nie czarną, była więc kwestią czasu. Tak powstał Lektor II, a wraz z nim kompletny system o nazwie Galaxy System, pół tony grającego zestawu audio w granicie. Co otwarło drogę do Lektora III, z lampą na wyjściu i regulacją wzmocnienia. Jego następcami były modele Lektor IV, z mechanizmem CD-Pro2 Philipsa, i jego lepsza wersja Lektor V. Równolegle powstawały najbardziej wyśrubowane Lektory: Grand, Prime i Air.
⸜ Odtwarzacz Lektor III Po czym nastąpiła długa przerwa, albowiem Philips przestał produkować mechanizmy, serce odtwarzacza. Minęło kilka lat i rękawicę podjęli sympatyczni Austriacy, z pomocą wiekowych inżynierów Philipsa. Nowy napęd CD-Pro8 okazał się pod każdym względem lepszy od poprzednika, i co najważniejsze, dostępny od ręki. Mając go w ręku mogłem przystąpić do pracy, w wyniku której powstał model Lektor Joy, suma doświadczeń firmy, uhonorowany wieloma nagrodami, obecny model flagowy.
⸜ Odtwarzacz Lektor IV I tak płynnie dotarliśmy do 30-lecia firmy. Ponieważ odtwarzaczy firma wyprodukowała najwięcej i to one zbudowały reputację firmy, rocznicowy produkt musiał być odtwarzaczem CD. Ancient Audio ma dość oryginalną koncepcję projektowania. Mianowicie, koncentrujemy się na najbardziej wyrafinowanym produkcie. To trochę jak pierwsze kroki w górach na K2, Mount Everest czy Olimpie. Zadanie karkołomne, ale potem wszystkie ścieżki widzimy z góry. Łatwo jest potem stworzyć prostsze, atrakcyjne modele. Bazując na Lektorze Joy można było z kalkulacją księgowego zaprojektować coś tańszego, ale wciąż atrakcyjnego. Chciałem , aby rocznicowy Lektorek był dostępny dla szerszego kręgu uzależnionych od płyty CD.
⸜ Odtwarzacz Lektor V Lektor 30 Anniversary to odtwarzacz, w którym chciałem zachować jak najwięcej jakości przy możliwie jak największej redukcji kosztów. Nie ma więc metalowej obudowy, pracowicie rzeźbionej z jednego kawałka aluminium, zegara Tent Labs, kondensatorów V-Cap, wejść analogowych, dwóch transformatorów ani też wyjść XLR. Posiada natomiast ten sam mechanizm, układ przetwornika (w trybie stereo), zegar oraz wyjście analogowe. W sumie – uproszczony flagowiec. W rezultacie, odtwarzacz prezentuje się atrakcyjnie – Sandwich ze szkła i aluminium jest bardzo trwały, o dużej sztywności i braku rezonansów. I jest trzy razy tańszy od flagowego modelu. » JW ▌ Lektor 30th Anniversary JUŻ WIEMY, ŻE PIERWSZYM URZĄDZENIEM nowej generacji, które potrafiło odczytywać płyty Compact Disc był Lektor Transport, zaprezentowany w 2023 roku; test → TUTAJ. Kosztował niemal 30 000 złotych, bazował na mechanice będącej „potomkiem” pomysłu Philipsa i miał metalową obudowę. Rok później był gotowy kompletny odtwarzacz, model Joy; test → TUTAJ. Jak mówił wówczas konstruktor, jego koncepcja wywodziła się z najbardziej popularnego modelu tej firmy, Air. Szukając sposobu na pokazanie się w roku jubileuszowym z jak najlepszej strony, Jarek Waszczyszyn nie odpalił highendowej „rakiety”, a postanowił przedestylować swoje doświadczenie i zaproponować urządzenie, na które mogłoby sobie pozwolić więcej ludzi. W wyniku tego namysłu powstał Lektor 30th Anniversary. Konstruktor w notce przesłanej na początku października pisał:
FUNKCJONALNOŚĆ • Model 30th Anniversary jest kompletnym odtwarzaczem Compact Disc. Ma czytelny wyświetlacz z przodu, a płytę kładziemy bezpośrednio na osi silnika; to urządzenie noszące nazwę top-loader. Płyta jest dociskana małym kółkiem, a zawartość płyty, tak zwany TOC – Table Of Contents – jest wczytywana przez naciśnięcie guzika; w innych urządzeniach działa to automatycznie przy zamknięciu szuflady lub pokrywy płyty.
Urządzenie ma budowę niezbalansowaną i takie wyjścia analogowe – RCA. Mamy również wyjście cyfrowe RCA (S/PDIF), jeślibyśmy chcieli zastosować zewnętrzny przetwornik cyfrowo-analogowy. Nie ma natomiast wejść analogowych, które oferowały inne modele tego producenta. Pozostawiono z kolei możliwość regulacji siły głosu, w zakresie 100 dB, z krokiem co 1 dB. Możemy więc podłączyć go bezpośrednio do końcówki mocy lub do kolumn aktywnych. Pozwala na to również wysoki poziom napięcia wyjściowego, w pozycji „high” wynoszący 5 V. Aby jeszcze lepiej dopasować urządzenie do konkretnego systemu, możemy zmienić wzmocnienie układu na niższe, dające napięcie wyjściowe 2 V. A 2 V, przypomnijmy, jest napięciem zalecanym w Red Book, zbiorze przepisów licencyjnych formatu Compact Disc. Wartość nominalną, bez tłumienia, uzyskujemy przy pozycji „100” na wyświetlaczu. W przeciwieństwie do wszystkich poprzednich urządzeń tej firmy, gdzie stosowana była regulacja siły głosu w domenie analogowej, w układach scalonych z drabinkami rezystorowymi, Lektor 30th Anniversary korzysta z cyfrowej regulacji zaimplementowanej w przetworniku cyfrowo-analogowym firmy ESS Technology. Jak mówił Jarek podczas spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, przeprowadził wiele prób porównawczych i stwierdził, że to na tyle dobre rozwiązanie, że w tym przypadku można zrezygnować z dodatkowego stopnia w torze. Urządzenie to jest „czystym” odtwarzaczem CD, bez żadnych dodatkowych wejść. Jedynym wyjątkiem jest możliwość dołożenia Cyfrowego Procesora Głośnikowego, „eliminującego – jak czytamy – niedoskonałości głośników i słuchawek”. Z tyłu mamy mechaniczny przełącznik, którym wybieramy aktualny program – na przykład dla kolumn i dla słuchawek. TECHNIKA • Jako bazę do modelu rocznicowego wykorzystano odtwarzacz Lektor Joy, choć obudowa przypomina to, co Jarek wykonał dla odtwarzacza Step. Nowy, tańszy model korzysta z tego samego mechanizmu – CD-Pro8, przetwornika D/A – ESS Technology ES9038 Pro – analogowego stopnia wyjściowego oraz modułu sterowania, co model flagowy. Forma urządzenia pozostała zbliżona, jednak nie jest taka sama. Zamiast kosztownej obudowy z aluminium wykorzystano elementy wykonane z twardego hartowanego szkła mineralnego oraz aluminium. Konstrukcja przekładkowa ma zapewnić „dużą sztywność oraz duże tłumienie drgań”, ma być „jednocześnie estetyczna i trwała przy normalnej eksploatacji”. Prawdę mówiąc, bardzo mi się ta wersja podoba. Jak mówiliśmy, podobnie jak w trzech wcześniejszych produktach Ancienta nowej generacji – poza Transportem i Joy w ofercie firmy jest również model Step – zastosowano tu nową mechanikę, model CD-Pro8 austriackiej firmy SUOS-HiFi. To wydzielona część StreamUnlimited, producenta specjalizującego się w transportach i odtwarzaczach plików, CD i SACD. CD-Pro8 zawdzięczamy firmie, po której trudno by się spodziewać miłości do „cyfry” – austriackiemu Pro-Jectowi. Zainwestowała ona duże pieniądze w opracowanie nowego mechanizmu z myślą o swoich odtwarzaczach CD. Pracami rozwojowymi i wdrożeniem do produkcji zajęła się StreamUnlimited. Jeśli nazwa tego rozwiązania kojarzy się państwu z mechaniką CD-Pro2, to dobrze – obydwa transporty zaprojektowali ci sami ludzie, byli inżynierowie Philipsa.
Najnowsza wersja ma aluminiową ramę, do której przykręcono wózek optyki, co już było. Całość jest odsprzęgnięta od podstawy, co również znamy. Nowością jest jednak fragment górnej ścianki, z wycięciem na laser, tutaj wykonany z plecionki włókna węglowego (w Philipsie to plastik), jak również płyta, do której całość została przykręcona, również z plecionki włókna węglowego. Całkowicie nowe jest także sterowanie – to moduł Blue Tiger CD-84, ale z programem dla tego konkretnego napędu. Dość szybko znalazły się firmy audio, które doceniły to rozwiązanie i zaczęły je stosować we własnych urządzeniach. Jednym z nich był duński Gryphon. Pisaliśmy o tym przy okazji testu modelu → ETHOS, kosztującego zawrotne 170 000 złotych, w niedrogim (w tym kontekście) transporcie CD ma go Pro-Ject → CD BOX RS2 T, a francuski Totaldac w modelu d1-CD ; więcej → TUTAJ. Każdy z tych producentów wykorzystał go po swojemu, z inną obudową i nieco innym oprogramowaniem. StreamUnlimited Optical Storage oferuje pełną dokumentację swojego rozwiązania, jest ona jednak – jak mówi Jarek – trudna w nawigacji i jest w niej sporo drobnych błędów. Dlatego też o napisanie programu dla swojej wersji poprosił znajomego polskiego inżyniera.W odtwarzaczach Lektor mamy więc jego autorską wersję. Co widać w próbach, które przeprowadziłem za pomocą płyty CD-Check firmy amerykańskiej Digital Recordings. |
Najlepsze transporty, w tym CD-Pro2, przechodzą całość bez żadnych problemów. CD-Pro8, zastosowany w transporcie Pro-Ject, przeszedł cztery ścieżki i zacinał się dopiero przy piątej; więcej → TUTAJ . Co ciekawe, transport w Gryphonie nie miał z tym żadnych problemów i bez problemu „zagrał” wszystkie pięć. Z kolei transporty Ancient Audio bez problemu przechodzą cztery ścieżki i zacinają się dopiero przy piątej, nie na stałe, ale dźwięk jest przerywany; więcej → TUTAJ. To wciąż naprawdę dobry wynik. I tak dochodzimy do, jak mi się wydaje, najważniejszej zmiany w stosunku do Lektorów 1. generacji. Chodzi o układ analogowy. Jak pisał Jarek przy okazji testu modelu Joy, brzmienie tej sekcji było w dużej mierze „odpowiedzialne za sukces Lektorów”. I dalej:
Nowe odtwarzacze bazują więc na tranzystorach polowych typu MOSFET. Jest to rozwiązanie tańsze, dzięki czemu możliwe było powstanie modelu 30th Anniversary. Prostszy był również zasilacz, ten tutaj bazuje na pojedynczym, niewielkim transformatorze firmy Toroidy.pl, z kilkoma uzwojeniami wtórnymi. Dodajmy, że sprzęgnięciem układu z wyjściami zajmują się kondensatory polipropylenowe francuskiej firmy SRC. STEROWANIE • Sterowanie odtwarzaczem umożliwiają, charakterystyczne dla tego producenta, przyciski nad wyświetlaczem. Dochodzi do tego mechaniczny wyłącznik zasilania i przełącznik Procesora (jeśli jest zainstalowany), umieszczone na tylnej ściance. Ale mamy też pilot zdalnego sterowania. Aluminiowy z wieloma guzikami, zupełnie mi nie pasuje do eleganckich odtwarzaczy Ancienta. A wystarczyłby prosty sterownik z podstawowymi komendami i dużymi łatwo dostępnymi przyciskami głośniej/ciszej. Pilot ma srebrny kolor, a odtwarzacz czarny. Odtwarzacz wygląda ładnie, a zagłębienie płyty poniżej górnej płaszczyzny wyszło dizajnowi na dobrze. Wykonanie jest typowe dla małej manufaktury rzemieślniczej – proste, ale solidne. Jedyna rzecz, którą trzeba koniecznie wymienić to nóżki. Te w Lektorze należy traktować, jak kable zasilające AC dołączane do urządzeń. Warto pomyśleć o czymś godziwym w ich miejsce. I jeszcze jedno – tradycyjnie nie widziałem pudełka, w którym Lektor jest sprzedawany, ani instrukcji obsługi, dwóch elementów będących ważną częścią rynku Premium, z którymi firma Jarka od lat jest w sporze ideologicznym :) ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Odtwarzacz Compact Disc Ancient Audio Lektor 30th Anniversary testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Stał na swoich nóżkach na górnej, węglowej półce Finite Elemente Grand Master Pagode Edition Mk II. Porównywany były do odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. W systemie znalazł się również przedwzmacniacz liniowy Ayon Audio Spheris Evo oraz końcówka mocy Soulution 710.
Sygnał między odtwarzaczem i przedwzmacniaczem przesyłany był interkonektem RCA Siltech Single Crown. Sygnał do kolumn Harbeth M40.1 dostarczał kabel głośnikowy Siltech Triple Crown. Odtwarzacz był zasilany przez kabel Acrolink Mexcel 7N-PC9100.
» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ MICHAEL JACKSON, Thriller, Epic | Sony Music/Mobile Fidelity Sound Lab UDASCD 2251, SACD/CD ⸜ 1982/2022, więcej → TUTAJ. KORZYSTANIE PRZEZ DANEGO PRODUCENTA z techniki lampowej, w dodatku ostentacyjnie stawianej jako wzór dla półprzewodników odsyła nas do stereotypu dźwięku z tymi lampami związanego. Czyli ciepła, gęstości, nasycenia, ale i czystości oraz – w przypadku najlepszych produktów – rozdzielczości. W przypadku firmy Ancient Audio nie jest to jednak równie proste. Jej wzmacniacze korzystające z lamp 300B, dla wielu „lamp wzorcowych”, wcale tak nie grały. To znaczy, może i grały, ale wale nie te cechy się w nich wybijały. Były to raczej: szybkość, dynamika, czystość i rozdzielczość. Podobnie było z odtwarzaczami CD Ancienta. Im droższy był dany produkt, tym te elementy były bardziej wyrafinowane i ładniejsze. Ale trudno było mówić w ich przypadku o „lampowym ciepełku”. Kiedy więc taki producent mówi o „lampowym wyjściu FET”, zderzają się w naszej głowie stereotyp i znajomość marki. Żadna z tych składowych nie wydaje się mniej ważna. I dopiero odsłuch pozwala na weryfikację pierwszego z tych dwóch skojarzeń oraz ocenę tego, które z nich przeważa. Jak się okazuje Lektor 30th Anniversary jest urządzeniem idącym w kierunku „lampy” w ujęciu, w którym rozumie ją większość audiofilów. To granie dużymi planami, ciepłym dźwiękiem i dźwiękiem plastycznym. Automatyczna perkusja rozpoczynająca ˻ 1 ˺ Wanna Be Startin’ Somethin’, utwór z płyty MICHAELA JACKSONA Thriller, miała z nim gęstą fakturę i niskie brzmienie. To jedno ze sławniejszych użyć maszyny perkusyjnej Linn LM-2, do której żywe fragmenty dograł Paulinho da Costa. Ważne jest również to, że towarzyszący jej bas też jest syntetyczny. Lektor zagrał te dwa elementy w mocny, gęsty sposób, co naprawdę fajnie brzmiało. Od razu było też słychać, że urządzenie gra wysoką górę w gęsty, słodki sposób, w sposób bardzo „słoneczny”. Bo nie zgaszony, a przepuszczony przez żaluzje i w sposób nie jaskrawy, a jednak energetyczny. Bo to jest energetyczne granie! Utwór o którym mowa ma niebywale mocny wewnętrzny puls i dość szybkie tempo. Ancient wydobył z niego plany, wiele planów, na których został zbudowany. I choć stawiony dość daleko w miksie wokal Jacksona był nieco dalej niż z Ayonem, to jednak wciąż był czytelny, podobnie jak cieplejsza w tym wydaniu sekcja dęta.
To, tak w ogóle, odtwarzacz CD celebrujący bas. Jego brzmienie nie jest przebasowane, ale jest na tym zakresie oparte. Kiedy w kolejnym na płycie ˻ 2 ˺ Baby Be Mine słyszymy linię basu zagraną na syntezatorze Minimooga, zaprogramowanego przez Anthony’ego Marinelli’ego, to jest ona fajna – gęsta i niska. Wokal, podobnie jak wcześniej, nie ma wyraźnych konturów, jest raczej plamą niż wyraźnym kształtem, ale tak to zostało nagrane. Ważne, że w tym dążeniu do dociążenia brzmienia nie znalazłem cienia zduszenia głosu Jacksona. Jak się wydaje, automat perkusyjny jest również podstawą brzmienia utworu ˻ 1 ˺ Music MADONNY, otwierającego jej ósmy album, pod tym samym tytułem. Opisywany jako „utwór z gatunku electropop, disco, electro-funk i dance-pop w statycznej tonacji g-moll”, ma hipnotyczny rytm, podobnie jak Wanna Be… Jacksona. A jednak to zupełnie inne brzmienie – otwarte, gęste, niskie. Rocznicowy Lektor tę zmianę pokazał, to oczywiste, mówimy o urządzeniu z górnej półki. Podał ją też po swojemu. Kiedy w 0:40 wchodzi niski bas, odtwarzacz go pogłębił i dopełnił. Nie przeciągnął, nie zalał wszystkiego basem, ale jednak poszedł w kierunku dopełnienia niskiego zakresu. Ciekawe było to, że mocne blachy pozostały mocne i lekko z przodu miksu. Ale i wokal Madonny był czytelny. W tym ciepłym graniu mamy mnóstwo informacji, które „niosą” to brzmienie. Jak wtedy, kiedy tuż przed 2:40 rytm na chwilę się zatrzymuje, a dźwięk zaczyna dobiegać zza naszej głowy – Ancient pokazał to z gracją, bez wysiłku. W dodatku precyzyjnie. To jest przy tym dźwięk z powiększonym pierwszym planem, który jest przesuwany w naszym kierunku. Niewiele, bez wpływu na spójność brzmienia, ale jednak. Dlatego właśnie gitara akustyczna Shohji Yokouchi, towarzysząca perkusji TAKESHI INOMATY na jego płycie Dialogue w utworze o zaskakującym tytule ˻ 5 ˺ The Dialogue With Guitar, była tak mocna, tak pełna, tak fajna. To było energetyczne granie, a nie audiofilskie pitolenie. Bo też to nie jest tego typu płyta, mimo że jak Japonia długa i szeroka jest używana do testowania sprzętu audio w jego najbardziej wyrafinowanej formie. Choć naśladowcy tego krążka wypaczyli ideę dialogujących płyt jazowych, których teraz słuchają audiofile, to odsłuch jej na tego typu rządzeniu, jak Lektor 30th Anniversary pokazuje, że chodziło o spotkanie dwóch osobowości, a nie o dźwięk jako taki – ten, niebywały, jest tutaj wynikiem, a nie celem. Co usłyszałem w gęstym i „bebechowym” graniu gitary oraz w mocnym brzmieniu perkusji. Obydwa instrumenty były bliżej mnie niż z odtwarzacza Ayona. I nie chodzi o to, że porównywałem warstwę SACD (Ayon) i CD (Ancient), choć tak było, a o realną różnicę. Polski odtwarzacz CD jest dla tych, którzy cenią sobie namacalność dźwięku i jego energetyczność. Z nowym Lektorem dostaną nie tylko to, ale i pełnię. Cały zakres średnio-niskotonowy jest tu gęsty i ciepły. Co przekłada się i na dużą skalę dźwięku i na jego wyjątkową energetyczność. Te cechy brzmienia słychać nie tylko z muzyką popową i rockową, ale również z topowymi realizacjami w rodzaju wspomnianej płyty Dialogue wydawnictwa Audio Lab Record czy ze wspaniałym, niemal transcendentalnym krążkiem All In My Mind DR. LONNIE’go SMITHA. Płyta ta została wydana przez Blue Note Records z okazji 75. urodzin organisty, choć jego wieku absolutnie nie „słychać”. Może tylko w doświadczeniu, w wybitnie gęstym brzmieniu organów Hammonda B-3. Nagranie to zostało dokonane w nowojorskim klubie Jazz Standard, choć publiczność nie jest zbyt często słyszalna. Energia występu jest wybitna, co odtwarzacz z Krakowa pokazał jako pełnię, jako gęstość, ciemność, niskość, „dużość”. Blachy perkusji i wyższe składowe brzmienia organów były mocne i niemal kąśliwe, ale też i słodkie, co jest jedną z cech tego urządzenia. Podobnie zabrzmiała gitara na początku drugiego na płycie utworu ˻ 2 ˺ Devika. Miała ona niskie brzmienie i była duża, mimo że piec gitarowy został pokazany z pewnej perspektywy, w dość wąskim pasku przestrzeni (przestrzeń jest generowana rozłożeniem perkusji po kanałach). Ale nawet ten wąski wycinek wibrował energią, kłębiły się w nim emocje. Nie trzeba było się w niego wsłuchiwać, żeby usłyszeć szczegóły gry, bo to odtwarzacz wyjątkowo rozdzielczy. Tyle że o umiarkowanej selektywności. Zapomnijmy o wyraźnych granicach między dźwiękami, ostrych jak brzytwa krawędziach i twardym, bezlitosnym uderzeniu basu, to nie tak. Urządzenie w teście ma zupełnie inaczej poustawiane priorytety i precyzyjne, wyraziste ukazywanie instrumentów, dźwięków i planów do nich nie należą. Różnicowanie jest tu osiągane rozdzielczością barwową i dynamiczną a nie krawędzią i atakiem. PRZEDWZMACNIACZ • Rezygnacja z zewnętrznego przedwzmacniacza i oparcie się na cyfrowej regulacji siły głosu zmienia dźwięk w kilku aspektach. Przede wszystkim jest on bardziej otwarty. To nie jest duża zmiana, ale jest. Wysokie dźwięki perkusji na płycie kwartetu DAVE’a BRUBECKA Time Out były jaśniejsze i wyraźniejsze. Miały przy tym – paradoksalnie – mniej energii. Bas był mniej nasycony, ale też nieco słabiej kontrolowany. Warto więc pamiętać, że łącząc Lektora z końcówką mocy musi być ona raczej konturowa niż ciepła. Mniejsze też było nasycenie środka pasma. Tyle tylko, że jest ono w tym urządzeniu bardzo mocne samo w sobie, nie uciekło więc nic z gęstości jego grania. Jeśli chcemy wydobyć z niego cały „sok”, wówczas zewnętrzny przedwzmacniacz jest wymagany. Bez niego wciąż będzie soczyście, tyle że mniej. Dodając coś fajnego, aktywnego, z analogową regulacją siły głosu dostaniemy więcej mięsa i gęstości, to jasne. Ale trzeba będzie za to sporo zapłacić, aby miało sens.
Generalnie – to było lżejsze brzmienie, choć wciąż niskie, gęste, ponieważ ten odtwarzacz tak gra. I słychać było, że Jarek słuchał testowanego Lektora w takim właśnie systemie. Miałem również świadomość, że rezygnacja z przedwzmacniacza nie wywróciła wszystkiego do góry nogami, ani też nie pozbawiła Lektora jego głównych atutów. ▌ Podsumowanie ROCZNICOWY ODTWARZACZ CD Ancient Audio wydaje mi się ukłonem w kierunku ludzi szukających „analogowego” podejścia do dźwięku. Wcześniejsze urządzenia tego producenta były bardziej „analogowe” w tym, jak traktują muzykę niż wiele gramofonów (nie żartuję), ale nie było to działanie na pokaz, a wynik doskonałej rozdzielczości i wspaniałego transferu energii. W testowanym odtwarzaczu pozostało i jedno, i drugie, tyle że teraz w innym anturażu. To brzmienie ciepłe, gęste, nasycone, złote. Bas jest w nim naprawdę ważny, ponieważ to tam lokowana jest spora część energii. Jest duży, może bez szczególnie wyraźnego ataku, ale też bez przedłużania wybrzmienia. Jego energia jest znakomita, dźwięk jest więc winny i zbiera się w momencie. Jednocześnie ma się wrażenie, jakby nigdzie się temu urządzeniu nie spieszyło, jakby miało wystarczająco wiele czasu, aby przekazać wszystko, co ma nam do powiedzenia. To bardzo udany, fajny odtwarzacz od człowieka, który wie o cyfrze naprawdę wiele i umie się tym z nami podzielić – właśnie za sprawą takich urządzeń, jak Lektor 30th Anniversary. Sto lat! ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
CD-Pro 8, mechanizm z metalu i włókna węglowego
Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International owlaudiohile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
|
System referencyjny 2025 |
|
![]() ① Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ② Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ③ Odtwarzacz plikĂłw & zegar taktujÄ…cy SFORZATO DSP-05 EX & PMC-05 EX → TEST & dysk NAS/przełącznik LAN LUMIN L2 • → TUTAJ ④ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris EVO • → TEST ⑤ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ⑥ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ⑦ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II wiÄ™cej → TUTAJ ⑧ Pasywny ukĹ‚ad korygujÄ…cy SPEC Real-Sound Processor RSP-W1EX • → TEST |
|
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plikĂłw → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable gĹ‚oĹ›nikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUĹ| Kabel LAN & filtr LAN: ACOUSTIC REVIVE LAN Quadrant Triple-C, RLI-1GB-TRIPLE-C • test → TUTAJ Kabel USB: ACOUSTIC REVIVE USB-1.5 PL Triple-C • test → TUTAJ |
|
Zasilanie Kabel zasilajÄ…cy AC: listwa zasilajÄ…ca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilajÄ…cy AC: listwa zasilajÄ…ca AC → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilajÄ…cy AC: listwa zasilajÄ…ca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilajÄ…cy: gniazdko Ĺ›cienne → listwa zasilajÄ…ca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilajÄ…ca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • wiÄ™cej → TUTAJ Platforma antywibracyjna (pod listwÄ… zasilajÄ…cÄ… AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • wiÄ™cej → TUTAJ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ Stopy antywibracyjne CARBIDE AUDIO Carbide Base ⸜ przedwzmacniacz & zasilacz przedwzmacniacza • test → TUTAJ |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
|
SĹ‚uchawki Wzmacniacz sĹ‚uchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilajÄ…cy (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • wiÄ™cej → TUTAJ SĹ‚uchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity


























