pl | en

WZMACNIACZ ZINTEGROWANY

BLADELIUS
Oden Class-A II

Producent: BLADELIUS DESIGN GROUP
Cena (w czasie testu): 89 990 złotych

Kontakt:
Poprzez formularz na stronie internetowej:
www.BLADELIUS.com

» MADE IN SWEDEN

Do testu dostarczyła firma: → AUDIO ATELIER


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 258

1 października 2025

˻ PREMIERA ˼

Firma BLADELIUS powstała w 1997 roku w szwedzkim Alingsås i należy do Bladelius Design Group. Jej założycielem jest MICHAEL BLADELIUS, jeden z najbardziej znanych konstruktorów w świecie audio. Testujemy jego najnowszy wzmacniacz zintegrowany ODEN Class-A II. To jego ŚWIATOWA PREMIERA.

POWTARZA SIĘ TO, JAK MANTRA przy każdym teście produktów firmy Bladelius, ale inaczej się nie da: Michael Bladelius jest jedną z ciekawszych postaci współczesnego audio. Jak pisaliśmy w teście wzmacniacza zintegrowanego Oden w jego pierwszej wersji (Mk I, więcej → TUTAJ,), zaczął już w wieku trzynastu lat, pracował dla Nelsona Passa, wówczas w firmie THRESHOLD, skończył studia w Kalifornii, gdzie napisał również doktorat, poświęcony wzmacniaczom audio, a w 1994 roku zaczął pracę na własny rachunek, projektując urządzenia dla firm CLASSÉ AUDIO oraz ULTRA ANALOG. W 1997 zakłada własną firmę – tak powstaje Bladelius.

Robi wrażenie, prawda? Podobnie jak jego najnowszy wzmacniacz – a we wzmacniaczach firma się specjalizuje – Oden Class-A II, który chcemy państwu zaprezentować. Jego pierwsza wersja powstała w 2020 roku i poprzedziło ją, jak wówczas pisał nam Mike, dziesięć lat pracy. Wydawałoby się, że tak doświadczony, sprawny i sprawczy konstruktor, jak on powinien uwinąć się z takim projektem w rok, może w dwa, jeśli wliczymy konieczność zawarcia umów z poddostawcami i podwykonawcami. A jednak… Wyraźnie chodziło o stworzenie urządzenia referencyjnego, swego rodzaju summa scientia danego czasu i jego samego. Tak więc model „II” zajął kolejne pięć lat pracy.

Oden Class-A II

WZMACNIACZE FIRMY BLADELIUS noszą imiona zaczerpnięte z mitologii germańskiej, znanej głównie z przekazów skandynawskich. Oden zajmuje w nich ważne miejsce, jako jeden z najbardziej prominentnych bogów, król Asgardu. Wiąże się go z mądrością, uzdrawianiem, śmiercią, szubienicą, wiedzą, wojną, bitwą, zwycięstwem, czarami, poezją, szałem, a nawet alfabetem runicznym; przedstawiany jest jako mąż bogini Frigg. Mike Bladelius pisze:

W mitologii nordyckiej Odyn, Wszechojciec, panował jako najmądrzejsze i najpotężniejsze bóstwo, obdarzając ludzkość życiem z boską precyzją. Pracujący w klasie A wzmacniacz zintegrowany ODEN II, wykonany ręcznie w Szwecji, jest odzwierciedleniem tego mistrzowskiego dziedzictwa. Czerpiąc z dziesięcioleci doświadczenia w inżynierii audio, zapewnia on imponującą moc 150 W na kanał przy 8 omach w czystej klasie A, uosabiając szczyt doskonałości dźwiękowej.

FUNKCJONALNOŚĆ • Urządzenie ma budowę w pełni zbalansowaną, o której producent mówi „True Balanced”, od wejścia do wyjścia. Oferuje ono aż siedem wejść liniowych XLR, z czego dwa są przeznaczone dla źródeł zbalansowanych, a pięć pozostałych, po zastosowaniu adapterów, może współpracować z sygnałami niezbalansowanymi. Jest też zaślepiony port, do którego można zamontować płytkę przewrotnika cyfrowo-analogowego i odtwarzacza plików. Urządzenie oferuje również dwie pary wyjść XLR – z przedwzmacniacza oraz tak zwaną „przelotkę”. Gniazda głośnikowe są pojedyncze.

Sterowanie urządzeniem jest proste i przyjemne. Siłę głosu zmieniamy srebrną gałką o zaoblonym czole, a aktywne wejście małym guzikiem; drugi guzik wyłącza wzmacniacz. Komunikaty dotyczące siły głosu i wybranego źródła znajdziemy na czytelnym, białym wyświetlaczu OLED. Choć wzmacniacz pracuje w klasie A, a więc mocno się grzeje i pobiera dużo energii, to przecież nie zawsze słuchamy muzyki w skupieniu. W takim przypadku, aby zminimalizować pobór prądu możemy w menu zmienić klasę pracy, z pełnej A na AB, z pierwszymi watami pracującymi w klasie A.

Wzmacniacz sterowany jest niezbyt funkcjonalny,, plastikowym pilotem. Przypomina on nieurodziwe piloty z lat 90. XX wieku. Można jednak dokupić metalowy, ładny i dobrze leżący w dłoni pilot Bladeliusa. Moim zdaniem powinien on być sprzedawany w komplecie ze wzmacniaczem.

TECHNIKA • Wiemy już więc, że Oden Class-A II (w skrócie Oden II) jest wzmacniaczem zintegrowanym. Oden II jest drugą wersją urządzenia, które niegdyś testowaliśmy. To urządzenie ważące 85 kilogramów i mierzące 450 x 210 x 550 mm, a więc niezwykle zwarte i „mocne”. Oferuje 150 W na kanał przy obciążeniu 8 Ω i 300 W przy 4 Ω, a to wszystko w klasie A.

Jednym z sekretów tak wysokiej mocy są dwa „gigantyczne”, jak podkreśla się w materiałach prasowych, transformatory toroidalne oraz duża pojemność kondensatorów, 260 000 µF, która zapewnia – jak mówi Mike – „dynamiczny, jedwabiście gładki dźwięk z niezwykłą reakcją na transjenty”. Zamiast kilku dużych kondensatorów Mike zastosował wiele mniejszych – to coraz popularniejsza strategia, którą przed laty promowała niemiecka firma ASR. Zasilanie ma być swego rodzaju „elektrownią”, z której wzmacniacz czerpie swoją siłę, a małe kondensatory to szybsza odpowiedź impulsowa. Pomóc mają również szybkie diody w dyskretnych mostkach prostowniczych.

Mike Bladelius w swoich konstrukcjach kieruje się filozofią o której mówi „Simpler is Better”. Oden II ma więc pojedynczy stopień wzmocnienia napięcia na wejściu. Ręcznie dobrane, dopasowane do siebie tranzystory JFET pracują w układzie kaskadowym typu foldback. Jak mówi Mike, poprawia to stabilność operacyjną wzmocnienia, a obydwa kanały pracują w „identyczny sposób”. I nie tylko – identyczne mają być również wszystkie kolejne egzemplarze wzmacniacza.

W połączeniu z prądowym sprzężeniem zwrotnym i serwomechanizmem DC działającym poza ścieżką sygnału ma to, jak zapewnia producent, przełożyć się na „wyjątkową liniowość i błyskawiczną reakcję”. I dalej:

Ten prawdziwie zbalansowany stopień wejściowy, bez masy jako referencji, tworzy idealne środowisko dla bezbłędnej reprodukcji dźwięku, niezależnie od poziomu siły głosu, z jakim słuchamy muzyki.

Obudowa ODEN II została wykonana z niemagnetycznych materiałów (głównie aluminium, w tym śruby), dzięki czemu ma redukować ona zakłócenia elektromagnetyczne. Uwagę zwracają nietypowe radiatory. Zamiast klasycznych „piór” mamy masywne moduły z pionowymi otworami, przypominającymi nieco to, co przed laty zaproponowała firma D’Agostino, a co w Polsce zaadaptował w swojej technologii krakowski producent Divaldi.

Wzmacniacz Oden II wygląda, z pozoru, podobnie do pierwszej wersji, ale to tak naprawdę inne urządzenie. Obudowa jest teraz prawdziwie highendowa, robi dobre wrażenie, a zastosowane gniazda są wysokiej klasy. W obsłudze naprawdę pomaga czytelny wyświetlacz, którego komunikaty widoczne są ze sporej odległości.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Wzmacniacz Bladelius Oden Class-A II testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”, w którym porównywany był do dzielonego systemu złożonego z lampowego przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris Evo oraz tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710. Urządzenie stanęło na platformach Acoustic Revive RST-38H, a te na podłodze – na stoliku niestety się nie zmieścił. Wzmacniacz napędzał kolumny Harbeth M.40.1, z którymi łączyły go kable Crystal Cable Da Vinci.

Źródłem sygnału analogowego był odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Sforzato DSP-05 EX z zegarem PMC-05 EX. Do połączeń użyłem interkonektu zbalansowanego Acoustic Revive Triple-C. Wzmacniacz zasilany był kablem Harmonix X-DC350M2R Improved-Version.

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ NAT ‘KING’ COLE, The Nat King Cole Love Songs, Master Tape Audio Lab AAD-245A, Master Gold-CD ⸜ 2015, recenzja → TUTAJ, więcej → TUTAJ.
⸜ BLUR, Blur, EMI Records 7243 8 55562 2 7, CD ⸜ 1997, więcej → TUTAJ.
⸜ OSCARS MOTETTKÖR, Cantate Domino, Proprius/AudioNautes Recordings AN-2104-UHQ, UHQCD ⸜ 1976/2023, recenzja → TUTAJ.
MA on SA, M•A Recordings, SACD/CD ⸜ 2006.
⸜ SLAYER, Live Undead, Roadrunner Records/Metal Blade Records MBCY-9009, EP, SHM-CD ⸜ 1985/2009.
⸜ JAN JOHANSSON, Jazz På Svenska, Megafon/Heptagon Records HECD-030 E, CD ⸜ 1964/2005, więcej → TUTAJ.
⸜ CHET BAKER QUARTET, Chet Baker Quartet, Berclay Disques/Universal Classics & Jazz UCGU-9074 ⸜ 1955/2024, recenzja → TUTAJ.

JEST KILKA CECH WSPÓLNYCH łączących najlepsze wzmacniacze współcześnie oferowane przez firmy audio. To: gładkość, rozdzielczość, bogata paleta tonalna, dynamika. Wszystko to mamy i w Odenie II. Ale wcale nie te elementy zwracają uwagę, kiedy go odpalimy, a absolutny brak mechaniczności w jego dźwięku. Ta „nie-mechaniczna” stała dała o sobie znać już przy pierwszych dźwiękach płyty NAT ‘KING’ COLE’a The Nat King Cole Love Songs, wydanej w 2015 roku przez chińską firmę Master Tape Audio Lab na krążku Master Gold-CD.

To krążek, przypomnę, skopiowany na płytę CD-R prosto z taśmy „master” – zapewne taśmy produkcyjnej. Jego brzmienie jest obłędne, właśnie jeśli chodzi o gładkość i naturalność. Testowany wzmacniacz nie tyle, że ją świetnie pokazał, w całym bogactwie, wręcz nadmiarowości półcieni i półtonów barwowych oraz dynamicznych, to jeszcze dał dokładny wgląd w kolejne, różniące się od siebie nagrania. To kompilacja, zgrana z różnych taśm „master”, zawierająca utwory o różniących się sposobach rejestracji, masteru itd.

Łatwo z tym „popłynąć”, oj łatwo! Słyszałem to już wielokrotnie ze wzmacniaczami, które starały się coś zrobić za wszelką cenę i żyłowały a to dynamikę, a to selektywność, a to wreszcie „obecność” dźwięku. Szwedzkie urządzenie z lekkością, ale i absolutną pewnością siebie przechodzi nad tymi pierdołami do porządku dziennego od razu rzucając przed nami duży, pastelowy, ale i wysycony dźwięk. To kolejny raz w ostatnim czasie, kiedy wzmacniacz tranzystorowy w teście gra z lekkością i subtelnością wzmacniaczy lampowych SET, a przy tym ma też masę i skalę, których tamte konstrukcje nie są w stanie (fizycznie) zapewnić, w dodatku z dowolnymi, tak to widzę, kolumnami.

Jak mówię, Oden II zagrał płytę Cole’a z pewnością siebie. Miałem delikatne, ładne, ciepłe wysokie tony których niczego nie brakowało, ponieważ były też rozdzielcze. Był też znakomity fundament basowy. W tego typu nagraniach, gdzie mamy instrumenty akustyczne przejawia się to w skali nagrania – tutaj naprawdę dużej. To także głębia sceny, która nie zbiega się daleko „tam” w mały punkt, a która ma wysokość i szerokość przez dużą część głębokości sceny. Pierwszy plan jest tu najważniejszy, w tym wokale, to jasne, ale nie są one wyrywane z kontekstu, ani też narzucane słuchaczowi.

Te zalety są stałe i nie zależą od rodzaju muzyki, której słuchamy. Bo i i>Blur, album tego zespołu wydany w 1997 roku zabrzmiał doskonale. Płyta ta jest, zarówno według muzykologów, jak i naukowców specjalizujących się w technikach nagrywania, uważana za przełomową dla zespołu. A dla nas ważne jest to, że nagrano ją na systemie komputerowym OTARI z parametrami 16 bitów i 48 kHz; więcej → TUTAJ. To, przypomnę, pierwszy system tego typu, który był traktowany przez producentów i realizatorów dźwięku jak „cyfrowa taśma analogowa”. Tak też brzmią nagrane na nim płyty, w tym ta o której mowa.

Wzmacniacz w teście zagrał ją doskonale gładko, ale i agresywnie – połączenie charakterystyczne dla utworów na niej zawartych. To granie nieco w duchu The Beatles, a także Lennona z czasów płyty Rock’n’Roll. Oden II tę dwoistość, to jest brud na wierzchu i melodyjność pod spodem, wyczuł doskonale i wspaniale przełożył na dźwięk. Dodał do tego mocne uderzenie stopy perkusji, jak w ˻ 3 ˺ Country Sad Ballad Man, zakręconym kawałku ze zniekształconym wokalem i dużymi, ale też ciepłymi gitarami elektrycznymi.

Dla „Szweda” przejście między spatynowaną gitarą solową i wyraźną, dźwięczną akustyczną było łatwe, wręcz naturalne. To wspaniała płyta i wspaniale się jej słuchało. Było nieco jasno, ale i było ciepło – to tego typu nagrania. Czytelność wokalu Damona Albarna była zaskakująca, bo to przecież – tak generalnie – dość ciepłe, ciemne nagranie. A jednak nie było z tym problemów ani w mocnych, gęstych kawałkach, jak ˻ 4 ˺ M.O.R., ani też w tych bardziej rozświetlonych, jak ˻ 5 ˺ On Your Own.

Już na tym etapie ciekaw byłem tego, jak właściwie wzmacniacz interpretuje przestrzeń. Obydwie przywołane wyżej płyty są bowiem konstrukcjami dokonanymi w studiu – w przypadku zespołu Blur w całości, a przy Nat ‘King’ Cole’u częściowo, ponieważ nagrania miały miejsce z całym zespołem i wokalistą śpiewającym wspólnie z nim (za „parawanem”). W każdym razie, miałem z nimi poczucie przebywania w innym świecie. Urządzenie projektowało dźwięk w taki sposób, że przekaz przenikał powietrze pomieszczenia i mieszał się z nim niepostrzeżeni, jakby stanowiły jedność.

Było to wyjątkowo ujmujące, ponieważ tak niezauważalne. Ale taki właśnie Oden II jest – umyka przez „przyszpileniem” go zwykłymi określeniami. Zapewne dlatego również i referencyjne nagrania muzyki klasycznej pozwoliły mi zanurzyć się w przekazie, a nie „wysłuchać” go. I nie jest to hiperbola, nie przesadzam, bo tak miałem z tym wzmacniaczem przez cały czas odsłuchów. Przestrzeń jest z nim bowiem ogromna, obszerna we wszystkich kierunkach, ale nie da się wskazać jej „detali”.

Chodzi mi o taki dźwięk, który płynie i który wypełnia pokój, z którym otwierający płytę Cantate Domino utwór tytułowy narastał, pokazując doskonałą, wyważoną dynamikę urządzenia. Zarówno ukazane w sporej perspektywie organy, jak i chór były z jednej strony plastyczne, ciepłe, płynne, a z drugiej konkretne, selektywne. Ale selektywne nie ostrzem krawędzi, a różnicowaniem barwowym. Wersja tej płyty wydana na krążku UHQCD przez Fabio Camoraniego jest doskonała pod tym w względem, co szwedzki wzmacniacz nawet jeszcze podkreślił.

Ale i w superintymnych, superpurystycznych nagraniach wytwórni M•A Recordings, dokonanych za pomocą dwóch mikrofonów usłyszałem mnóstwo ciepła i potężną dynamikę. Otwierająca sampler MA on SA Eduardo Egüez w utworze ˻ 1 ˺ Prélude from Partita in E minor zabrzmiała rewelacyjnie! Było i ciepło grającego w tle instrumentu o nazwie handpan, była i przenikliwość śpiewu Egüez, a to wszystko w niebywale skupionej, „ściśliwej” przestrzeni.

Podsumowanie

WSZYSTKO TO MÓGŁBYM PODSUMOWAĆ jednym słowem: naturalność. Dodałbym do tego określenie „niebywała”, może też „wspaniała”, a i – jeślibym się rozpędził i nakręcił – „cudowna”. To wzmacniacz, który pozwala na słuchanie muzyki w niebywałym komforcie bez poczucia, że coś tracimy. Accuphase E-800S, inne urządzenie tego typu i tej klasy, gra nieco bardziej wyraziście, ale Oden II nie gra przez to mało szczegółowo. Ilość detali, odcieni, pół- a nawet ćwierćtonów barwowych jest z nim niebywała.

A to wszystko podane jest z kulturą i swobodą. To niezwykłe widzieć, w jaki sposób technologie obwiniane za „zły” dźwięk, na przykład technika cyfrowa, a w tym przypadku tranzystorowa, dojrzewają, wydając owoce w postaci takich wzmacniaczy, jak Oden II. Urządzenie to gra przy tym w taki sam sposób niezależnie od tego, jak głośno go słuchamy. Każda płyta ma swój własny poziom SPL, przy którym była masterowana i przy jakim powinna być odsłuchiwana, ale szwedzki wzmacniacz jakoś to obchodzi i czy słuchamy cicho, czy głośno, niczego w tym dźwięku nie brakuje.

Dlatego Bladelius Oden II jest tak wybitnym urządzeniem – urządzeniem, z którym mógłbym żyć i słuchać nie tylko Cole’a, nie tylko klasyki czy wspaniałego CHETA BAKERA z płyty Chet Baker Quartet ale i Blur, Oasis czy Slayera. Już teraz powiedzmy więc, że wzmacniacz otrzyma nagrodę Statement in HIGH FIDELITY w Edycji Polskiej 2025, przyznawaną wspólnie przez magazyny hifistatement.net (Niemcy) i „High Fidelity” (Polska); jej wręczenie będzie miało miejsce w Warszawie, w czasie wystawy Audio Video Show 2025 – gratulacje!

Dane techniczne (wg producenta)

Nominalna moc wyjściowa: 150 W/8 Ω | 300 W/4 Ω
Zniekształcenia THD: <0,01%
Stosunek sygnału do szumu: >125 dB
Pasmo przenoszenia: 1 Hz-100 kHz (+0/-3 dB)
Wejścia: 2 pary prawdziwie zbalansowane, 5 par zbalansowanych (możliwość dostosowania do niezbalansowanych za pomocą adaptera)
Wyjścia: 1 para prawdziwie zbalansowanych wyjść liniowych, 1 para prawdziwie zbalansowanych wyjść przedwzmacniacza, 2 pary terminali głośnikowych
Wymiary (szer. x wys. x gł.): 450 x 210 x 550 mm
Waga: 85 kg

Dystrybucja w Polsce

AUDIO ATELIER

tel. + 48 606 276 001

www.AUDIOATELIER.pl

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International owlaudiohile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2025



Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Odtwarzacz plików & zegar taktujący SFORZATO DSP-05 EX & PMC-05 EX → TEST & dysk NAS/przełącznik LAN LUMIN L2 • → TUTAJ
Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris EVO • → TEST
Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
Pasywny układ korygujący SPEC Real-Sound Processor RSP-W1EX • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|
Kabel LAN & filtr LAN: ACOUSTIC REVIVE LAN Quadrant Triple-C, RLI-1GB-TRIPLE-C • test → TUTAJ
Kabel USB: ACOUSTIC REVIVE USB-1.5 PL Triple-C • test → TUTAJ

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
Stopy antywibracyjne CARBIDE AUDIO Carbide Base ⸜ przedwzmacniacz & zasilacz przedwzmacniacza • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • Magnetostatyczne ⸜ HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Dynamiczne ⸜ FINAL DX6000 → TEST
  • Dynamiczne ⸜ Sennheiser HD800
  • Dynamiczne ⸜ AKG K701 • → TEST
  • Dynamiczne ⸜ Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
  • Douszne (IEM) ⸜ LIME EARS Anima ⸜ słuchawki IEM → TEST
  • Douszne • bezprzewodowe ⸜ FINAL ZE8000 JIBUN DUMMY HEAD → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|