KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ wolnostojące BRODMANN
Producent: JOSEPH BRODMANN GROUP |

Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
![]() |
No 258 1 października 2025 |
⌈ BRODMANN to marka fortepianów przywrócona do życia w 2004 roku przez byłych dyrektorów firmy Bösendorfer, której modele Professional Edition (PE) są projektowane w Wiedniu i wyróżniają się hamburską skalą Steinway A oraz europejskimi komponentami, takimi jak płyty rezonansowe Strunz i młotki Abel. W tym samym roku z logo tej firmy zadebiutowały również kolumny głośnikowe. Testujemy model F2 z serii Fiesta, rozpoczynającej ofertę tego austriackiego producenta. ⌋ W DNIACH 2-23 PAŹDZIERNIKA tego roku w Warszawie (Filharmonia Narodowa) odbędzie się XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina; jego organizatorem jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Wcześniej w dniach 23 kwietnia – 4 maja odbyły się eliminacje. To jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń tego typu w świecie pianistyki, a uczestnicy konkursu z dnia na dzień stają się rozpoznawani, często wręcz zostają gwiazdami. ![]() Serwis internetowy radia BBC po zwycięstwie Seong-Jin Cho, południowokoreańskiego pianisty w 2015 roku, pisał, że oprócz nagrody pieniężnej w wysokości 30 000 euro, „otwiera to drogę do występów w najbardziej znanych salach koncertowych na świecie” i że „był to start dla wielu światowej sławy pianistów”. Przekłada się to też na inne sektory gospodarki. W tym przypadku wygrana Koreańczyka znacząco zwiększyła sprzedaż fortepianów w jego ojczystym kraju wzbudzając lokalną ekscytację tym gatunkiem muzyki. Jego zwycięstwo, pierwsze dla południowokoreańskiego pianisty w tym prestiżowym konkursie, było powszechnie świętowane, a album z jego występem na konkursie szybko się wysprzedał; przypomnijmy, że „High Fidelity” było pierwszym pismem w Polsce, które przeprowadziło z tym młodym, liczącym wówczas dwadzieścia jeden lat, pianistą wywiad, a jego zdjęcie znalazło się na naszej okładce z lutego 2016 roku (wykonane zostało w Filharmonii Krakowskiej); więcej → TUTAJ. Ale do rzeczy – jednym podstawowych wyborów, poza wyborami repertuarowymi w etapach konkursu, na których jest to możliwe, jest wybór fortepianu. Od 2010 roku uczestnicy mogą wybierać spośród fortepianów marek Steinway & Sons, Yamaha, Kawai i Fazioli. Zdecydowana większość pianistów (127 uczestników) wybrała fortepiany marki Steinway, natomiast na Yamaha postawiło 35 osób, a na Fazioli 34. Jest jednak jeszcze jednak marka, której fortepiany są uważane za topowe – to austriacki Bösendorfer. Założona w 1828 przez Ignaza Bösendorfera firma, który w pierwszym roku ręcznie wyprodukował cztery fortepiany, a następnie zwiększył produkcję do 200 instrumentów w 1835 roku, znana jest także w świecie perfekcjonistycznego audio. W 2000 roku zatrudniła austriackiego inżyniera Hansa Deutscha, aby utworzył oddział kolumn, które byłyby produkowane pod tą sama nazwą, co fortepiany. Deutsch wywiązał się z zadania doskonale, proponując swoje własne, unikatowe rozwiązania w oparciu o opracowane przez siebie rozwiązanie Acoustic Active Principle, rozwijane przez niego od lat 70. ubiegłego wieku. Jak się jednak okazało, były to dla te marki trudne czasy. W 2002 roku austriacki bank Bawag przejął firmę wraz z jej długami po tym jak firma stanęła w obliczu trudności finansowych. Już w 2007 roku bank sprzedaje markę japońskiemu koncernowi Yamaha, który w kolejnych latach powoli przywraca jej świetność. Mając na uwadze zmiany, w 2004 roku wydział związany z kolumnami został wydzielony z firmy Bösendorfer i stał się częścią reaktywowanej przez jej byłych dyrektorów firmy Brodmann. Skąd ta nazwa? Brodmann był jednym z producentów fortepianów, zaczął w 1796 roku, a jego najbardziej znanym uczniem był, nie kto inny, a Ignaz Bösendorfer. ![]() Ciekawe, ale rok później powstaje jeszcze jedna firma głośnikowa nosząca nazwę producenta tych pięknych instrumentów. W 2005 roku zostaje bowiem założona firma Steinway Lyngdorf. Peter Lyngdorf, wcześniej założyciel firm DALI i współwłaściciel procenta wzmacniaczy cyfrowych TACT, utworzył z firmą Steinway & Sons spółkę w celu „tworzenia wysokiej klasy systemów audio”. Firma ta „łączy dziedzictwo i wzornictwo Steinwaya z innowacyjnymi cyfrowymi technologiami audio Lyngdorfa”, aby „produkować systemy muzyczne i kina domowego dla koneserów muzyki i filmów”. ▌ Festival F2 KOLUMNY FIRMY BRODMANN mają w sobie to „coś”. Są unikatowe zarówno pod względem technicznym, jak i dizajnerskim. Firma w pełni czerpie z imaginarium wiążącym fortepian z luksusem i prestiżem. Jest więc i czarny lakier – oczywiście – fortepianowy, jest również nienaganne wykonanie. Temu samemu służy także i stylizowane, piękne logo na przedniej ściance. Kolumny wolnostojące F2 należą do serii Fiesta otwierającej ofertę tego producenta. A więc – najbardziej przystępną cenowo (najtańszą). Mimo to również i w niej znajdziemy wszystkie wspomniane wyżej elementy. W jej skład wchodzą tylko cztery modele: jeden naścienny, jeden model podstawkowy i dwa modele podłogowe. Testowany przez nas F2 jest wśród nich największy. Na swojej stronie internetowej producent pisze:
Kolumny Brodmanna wyglądają inaczej niż znakomita większość obecnie dostępnych konstrukcji. Wyróżnia je bardzo wąska ścianka przednia, na której znajduje się głośnik wysokotonowy (w innych modelach mogą być dwa, trzy, a nawet cztery) oraz system obciążający głośniki nisko-średniotonowe o nazwie HornResonator („rezonator tubowy”), będący rozwinięciem zasady rezonatora Helmholtza (ang. Helmholtz Resonator Principle). Hans Deutsch, odpowiedzialny za konstrukcję kolumn tej firmy opracował to rozwiązanie jeszcze dla swoich kolumn, sprzedawanych pod marką Hans Deutsch. ▲ hORNrESONATOR ![]() JAK MÓWI PRODUCENT, jego rozwiązanie ma mieć zalety, których nie mają ani kolumny z bas-refleksem, ani z linią transmisyjną i ma służyć „poprawie odpowiedzi niskich częstotliwości”. W swoich starszych kolumnach system ten Deutsch realizował za pomocą dodatkowej płyty mocowanej z tyłu kolumn. W droższych seriach Brodmanna system przeniesiono na boczne ścianki, podobnie jak głośniki nisko-średniotonowe. Nie tylko pomogło to poprawić działanie systemu, ale i pozwoliło oczyścić front z przetworników. W serii F, najtańszej, nie ma osobnego modułu tworzącego szczelinę. Zamiast niego jest kratka z wyprofilowanymi elementami, coś w rodzaju „akustycznej maskownicy” dla głośników nisko-średniotonowych. W F2 system ten filtruje bas przy 130 Hz z opadaniem 4,5 dB/okt. Odpowiedź częstotliwościowa jest bezpośrednio skorelowana ze stopniem otwarcia lub zamknięcia szczeliny w tej dodatkowej przegrodzie. W miarę zmniejszania się szczeliny, częstotliwości zmniejszają się do punktu, w którym tylko najniższe propagują się przez szczelinę, tworząc nowe sferyczne czoło fali do pomieszczenia. Odwrotna sytuacja jest jednak również prawdziwa, ponieważ wyższe częstotliwości rosną wraz z otwieraniem się szczeliny. W rezultacie działa ona jak filtr dolnoprzepustowy, z częstotliwością graniczną zdefiniowaną przez rozmiary szczeliny. Patent na HornResonator został przyznany w 1982 roku, a w roku 2000 wprowadzono na rynek jego 2. generację z akustycznymi „płytami”. ● MAMY WIĘC DO CZYNIENIA ze smukłymi, ładnymi kolumnami. Model F2 ma budowę dwudrożną, z pojedynczym 28 mm głośnikiem wysokotonowym z przodu i dwoma 130 mm nisko-średniotonowymi z noków, po jednym na stronę. Wszystkie przetworniki są budowane na zamówienie według projektu Hansa Deutscha i rozwija je już od lat 80. Głośnik wysokotonowy jest miękką, nasączaną kopułką z jedwabiu z plastikowym frontem i mosiężnym kołnierzem, który usztywnia go i ładnie przy tym wygląda. Konstruktor mówi, że przetestował każdy materiał, z którego wykonano przetworniki i stwierdził, że jedwabna kopułka sprawdza się najlepiej ze względu na szybkość i przyspieszenie. Z kolei głośniki odtwarzające środek pasma i bas są papierowe, mają wytłaczane stalowe kosze i piankowe zawieszenia, charakterystyczne dla przetworników z lat 70. i 80. XX wieku. Powiedzmy to – głośniczki są niewielkie i nie wyglądają na zaawansowane technicznie. Jak jednak zapewnia producent, w porównaniu do większych głośników niskotonowych mają one duży skok membrany i niską masę, przez co są szybsze i łatwiejsze do kontrolowania w przyspieszaniu. Ich membrana jest dość gruba, co ma zredukować zniekształcenia, i bazuje na ręcznie wykonywanym papierze wzmocnionym manilą dla „poprawy elastyczności: i włóknami węglowymi dla „wytrzymałości i stabilności”. Głośniki te znajdują się po obydwu stronach kolumn, ale nie są na jednej wysokości, a kolumny nie są swoimi lustrzanymi odbiciami. Jak się okazuje chodziło o to, aby zminimalizować węzły pomieszczenia, które mogą bezpośrednio wpływać na przenoszenie niskich tonów i obrazowanie. W tym ostatnim ma pomóc sferyczna odpowiedź niskich częstotliwości, jak i średnich. Deutsch we wspomnianym artykule pisze:
Kolumny Brodmanna nie mają żadnego wypełnienia. nam tego typu konstrukcje, choć zdarzają się bardzo rzadko – trudno w nich wyeliminować rezonanse i fale stojące. W F2 jedynym elementem stratnym są piankowe wałki do których wsuwane są kable połączeniowe – chodzi o to, aby nie drgały. Kolumny mocowane są na nieco większym od ich obrysu cokole do którego wkręcane są mosiężne, solidne kolce z moletowanymi główkami; w zestawie są również podkładki. Dodajmy, że w montowanej na tylnej ściance zwrotnicy pracują dobrze wyglądające elementy, jest ona montowana w technice punkt-punkt, a sygnał jest prowadzony kablami wyglądającymi jak QED. Zaciski są pojedyncze, złocone, i noszą logo firmy. Po prostu – bardzo ładna, zgrabna kolumna. ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Kolumny Brodmann Festival F2 stanęły dokładnie w tym samym miejscu, w którym od początku, to jest od 2011 roku, stoją kolumny M40.1, czyli w polu półbliskim. Oznacza to, że znajdowały się w odległości 2,52 m od miejsca odsłuchowego oraz 2,32 m od siebie (licząc od środka przedniej ścianki). Od tylnej ściany miały 90 cm, licząc od środka ich tylnej ścianki. W czasie testu kolumny były skręcone tak, że osie przetworników krzyżowały się dokładnie na mojej głowie. ![]() Dystans między kolumnami oraz ich poziomowanie ustaliłem za pomocą urządzenia Bosch PLR 50 C. Więcej o ustawianiu kolumn w artykule Mikrodostrajanie, czyli ustawiamy głośniki, HIGH FIDELITY № 177, 1 stycznia 2019, więcej → TUTAJ. O akustyce pomieszczenia odsłuchowego HF więcej w artykule Pomieszczenie odsłuchowe „High Fidelity” w oczach Mariusza Zielmachowicza, HIGH FIDELITY № 189, 1 stycznia 2020, więcej → TUTAJ. Kolumny napędzane były końcówką mocy SOULUTION 710, a sygnał przesyłany był kablami głośnikowymi SILTECH TRIPLE CROWN. Punktem odniesienia były kolumny HARBETH M40.1 oraz YG Acoustics Vantage 3. Muzyka grana była przez odtwarzacz SACD AYON AUDIO CD-35 HF oraz odtwarzacz plików Sforzato PMC-05 EX z zegarem DSP-05 EX. » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ PAT METHENY, Offramp, ECM Records/Tower Records PROZ-1095, „ECM SA-CD Hybrid Selection”, SACD/CD ⸜ 1982/2017, więcej → TUTAJ. MÓWI SIĘ, ŻE DZIWNE KOLUMNY dziwnie grają. I być może tak właśnie jest. W wyglądzie kolumn Brodmanna nie ma jednak nic dziwnego. Odmiennego czy szczególnego? – Jak najbardziej. To jednak szlachetna odmienność i szczególność, która wypływa z potrzeb i jest jakoś osadzona w realiach, które znamy. A w tym przypadku to odesłanie nas do konstrukcji, w których wąska ścianka przednia pozwalała na uzyskiwanie spektakularnych efektów przestrzennych. ![]() I w przypadku testowanych F2 tak rzeczywiście jest. Ale nie to wydaje mi się najważniejsze. Znacznie ciekawsze było dla mnie to, że te niewielkie kolumienki z łatwością wypełniają pomieszczenie dźwiękiem i że robią to w swobodny, niewymuszony sposób. To konstrukcje, które bardzo, ale to bardzo przekonująco pokazują syntezator gitarowy PATA METHENY’ego z płyty Offramp, szczególnie mocny w moim ulubionym utworze z tego zestawu, ˻ 2 ˺ Are You Going With Me?. Nie tylko syntezator, ale akurat on, niemalże przenikliwy, ale i pełny, zwrócił moją uwagę. |
Jego dźwięk był wypełniony i gęsty, ale nie gęstością ściśliwą i lepką, a swobodną. Bo to także kolumny grające w niebywale wyzwolony sposób. Ich wysokie tony są mocne, ale raczej „sypkie” niż „dźwięczne”. Budują one chmurę dźwięku w oknie między kolumnami, nasycając go w barwny, swobodny sposób. Wszystko tam jest, jest i mocny atak, jest i wypełnienie. Ale kiedy przychodzi co do czego, kiedy nagle muzyka mocno uderza, to okazuje się, że to również niezwykle rozdzielcze i selektywne brzmienie. Selektywność Brodmannów nie jest na pokaz, nie narzuca się, ale kiedy trzeba, jak w 1:38 kolejnego utworu na tej płycie, ˻ 3 ˺ Au Lait, w momencie, w którym mocniej uderzają blachy perkusji, to są one nie tyle że czytelne, bo to w przypadku tych kolumn wydaje się normalne, ale są bardzo ładne, tak po prostu. I tak też grają te kolumny – ładnie. Wyjątkowo ładnie. Jakby mając ustalone sprawy związane z podstawowymi wymaganiami, które stawia się przed wysokiej jakości drogimi konstrukcjami, mogły się na nich oprzeć i zbudować kolejne piętro, kolejną warstwę znaczeniową. ![]() Na chwilę chciałem jednak wrócić do aspektu tych konstrukcji, który jest zarówno aspektem konstrukcyjnym, jak i ideowym – do przestrzeni. Historycznie rzecz biorąc kolumny o wąskiej ściance przedniej miały tendencję do rozdmuchiwania sceny wokół siebie. Często z dobrą, a nawet perfekcyjną lokalizacją źródeł pozornych, ale jednak rozłożonych po dużej przestrzeni. W dodatku przestrzeni o małym nasyceniu, jakbyśmy znajdowali się na kilku kilometrach nad powierzchnią ziemi. Austriackie kolumny są inne. Budują dokładne, wyraźne źródła pozorne o dużym wolumenie, ale robią to głównie w wyznaczonym przez siebie „oknie”. Nie znaczy to, że dźwięk jest tam zamknięty. Wręcz przeciwnie – F2 uwalniają go z czegoś, co w bardzo wielu przypadkach, nawet z wysokiej klasy konstrukcjami, zdaje się „przyszpilone” do miejsc przed nami. To dźwięk z oddechem. Najważniejsze w nim wydaje się jednak to, co jest na osi odsłuchu. Wokal FRANKA SINATRY z płyty Nice’N’Easy był więc doskonale czytelny, swobodny i miał dużą bryłę. A ustawione po bokach dźwięki orkiestry, po prawej oraz perkusji i – szczególnie w ˻ 2 ˺ That Old Feeling – puzonu po lewej, niemal „wyskakiwały” z kolumn, jakby stały w tym miejscu duże kolumny z szerokimi odgrodami w rodzaju Harbethów czy Grahamów. Coś jest bowiem w dźwięku konstrukcji z Wiednia, co powoduje, że chcemy wierzyć w to, co się dzieje przed nami. Nawet jeśli to jest tak „powyginany” dźwięk, jak ten zapisany na płycie Sleepers grupy GALLAHAD. Ale to właśnie z nią zrozumiałem, że projektowanie dźwięku na osi było nie jego modyfikacją, ale wiernym pokazaniem mocnego „rdzenia” przekazu. Kiedy bowiem dźwięk było rozsunięty w fazie, jak – dla przykładu – w ˻ 5 ˺ Pictures Of Bliss, to usłyszałem niebywale szeroką i głęboką scenę dźwiękową. ▲ Nasze płyty GALAHAD Sleepers Avalon Records GHCD4 ![]() GALAHAD TO ANGIELSKI ZESPÓŁ grający rock progresywny założony w 1985 roku w Bournemouth, czyli tuż po sukcesie „drugiej fali” zespołów tego typu: Marillion, Pallas, IQ, Twelfth Night, Pendragon itd. Z częścią z nich zresztą zespół grał na tych samych scenach i na tych samych festiwalach. Grupa wydała dwanaście albumów, z czego sześć studyjnych i sześć koncertowych oraz z utworami, które nie znalazły się na regularnych krążkach. Płyta Sleepers została wydana w 1995 roku, a więc w czasie, kiedy muzyka zespołu była już rozpoznawalna, a jego styl na tyle unikatowy, że można było mówić o nowej jakości, przez wydawnictwo Avalon Records. To również, jak mi się wydaje, najlepszy album tej grupy, będący koncept-albumem. W 2015 roku gitarzysta Karl Groom przygotował remaster tego materiału, który został wydany przez polskie wydawnictwo Oscar, zarówno na CD, jak i podwójnym LP. Płyta została nagrana na wielośladowej taśmie analogowej. Przypomina o tym krótkie „zająknięcie się” dźwięku przy końcu płyty, wynikające z błędu w przesuwie taśmy. Z powodu tych kilku sekund wymieniałem tę płytę , a kupiłem ją zaraz po ukazaniu się, ze trzy razy. Ludzie pracujący w ówczesnym sklepie Rock Serwis na ulicy Szpitalnej w Krakowie, gdzie miałem blisko z Teatru Słowackiego, w którym pracowałem, literalnie uciekali, kiedy widzieli mnie w drzwiach… Po prostu nie mogłem uwierzyć, że coś takiego przepuszczono w produkcji i obwiniałem o to tłocznię. ![]() Nagrania powstawały przez długi czas, od czerwca do października 1993 roku, w różnych lokalizacjach w Dorset, w tym w King Arthur's Court w Bournemouth, Active Music Studios w Poole i The Courthouse w Cranborne. Finansowana była ze środków własnych członków zespołu, którzy zapożyczyli się, pozastawiali swoje domy itp. Za opóźnienia w realizacji, a potem wydaniu materiału – z którego brzmienia nigdy zespół nie był zadowolony – obarcza się najczęściej Tony’ego Arnolda, który ją produkował, nagrywał i miksował. Arnold, naczelny dźwiękowiec grupy King Crimson, był wówczas zaangażowany w przygotowanie boxu Frame by Frame tej grupy i inne projekty – stąd, być może, opóźnienia. Dźwięk, jaki ten inżynier zaproponował na krążku Galahad nie przypomina niczego innego. Aby poszerzyć scenę ścieżki części instrumentów mają odwróconą fazę. Literalnie, a nie jak na 99 polskiej grupy Abraxas. W tym bas. Kiedy przełączymy fazę w kolumnach, wokal się rozjedzie, z kolei instrumenty rytmiczne zyskają na skupieniu. W książeczce zaznaczono, aby słuchać ten album głośno – takie zabiegi rzeczywiście pozwalają na taki odsłuch bez irytacji. Ale też pozbawiają przekaz „punktu ciężkości”, jakby wszystko było ważne i jednocześnie nic szczególnego, co dobrze wychodzi przy odsłuchu przez słuchawki. ![]() Ale to tak piękna muzyka, tak niesamowite aranżacje, tak wspaniała całość, włącznie z okładką będącą zdjęciem NN z londyńskiej kostnicy (mówiło się, że pochodzi ona z Europy Wschodniej), która wnosi do całości nastrój melancholii, smutku i zadumy. Polecam, szczególnie w wersji oryginalnej. Gdyby kiedyś udało się tę płytę zremisować, ustawiając fazę w bardziej klasyczny sposób, byłoby cudownie! ● KIEDY SŁUCHAMY NAGRAŃ zarejestrowanych w klasyczny sposób, niech to będzie Everybody Loves Somebody HOLLY COLE, w wersji DSD 256, zamieszczonej na samplerze Audiopihile Speaker Set-up wytwórni 2xHD, to wrócimy do tego, o czym mówiłem: do prymatu osi odsłuchu. I to jest dobre, to jest właściwe. W przypadku tych kolumn chodzi nie o zamknięcie brzmienia w ramach, a o taką jego naturalność, która zwalnia nas z obowiązku, często realizowanego podświadomie, oczekiwania „efektów” przestrzennych. ![]() Testowane kolumny są bowiem w swoim graniu bardzo naturalne. To chyba ich najważniejsza cecha, która wprawdzie jest słyszalna od razu, ale do której i tak trzeba dojść przez wszystkie „stadia” audiofilskiego badania dźwięku. Nic w tym przekazie nie wybija z zasłuchania, nic nie każe się adorować. A przecież to kolumny o naprawdę rozdzielczym przekazie, w którym wszystko „jest” – jest osadzone i czytelne. A to wszystko ma bardzo dobrą podbudowę basową. Niskie dźwięki mają nieco ciepły charakter, nie są selektywne atakiem dźwięku, a raczej precyzyjnym prowadzeniem podtrzymania. Można powiedzieć o nim „miękki” ale głównie w takim kontekście, że „nie twardy”. Kontrabas w kolejnym na wspomnianym samplerze utworze BILL EVANS TRIO Very Early był mocny, jędrny, gęsty, żywy, ale i miał zachowaną naturalną skłonność do wypełniania brzmienia, a nie do jego konturowania. Jeśli już, to dźwiękiem pudła, a nie strun. Podobnie zabrzmiały utwory z basem syntetycznym, jak w Bambina, najnowszym utworze BASEMENTA JAXXA w którym wspomagany jest przez Martinę Camago. To była fiesta, to było lato, to było pełne słońce. Ale usłyszałem tu również coś jeszcze. To rozdzielcze kolumny, niby-ciepłe, ale – jak się okazuje – wrażliwe na jakość sygnału. Nagrania o skompresowanym dźwięku zostaną pokazane trochę bez wypełnienia środka pasma, nieco krzykliwie. Nie całkiem, to nie jest jasne brzmienie, ale trochę – tak. ▌ Podsumowanie DLATEGO MAJĄC W SYSTEMIE kolumny Brodmann F2 będziemy szukali lepszych wydań, ładniejszych tłoczeń, bardziej udanych remasterów. Można na nich grać dowolną muzykę, nie zniesmaczą nas. A i tak okaże się, że najczęściej sięgamy z nimi po jazz, po klasykę w mniejszych składach. Jak się okazuje, to konstrukcje, które nie lubią być przeciążane. Dla każdej płyty można znaleźć punkt, w którym czują się najlepiej, w którym połączenie między ich systemem niskotonowym i resztą pasma jest optymalne. Po wyjściu z tej strefy komfortu zaczynają grać nieco zbyt lekko i bez finezji. A to przecież gładkie, wyrafinowane brzmienie. Kolumny niemalże znikają z pomieszczenia, pozostawiając nas z mocnym dźwiękiem na osi i bardzo przestrzennym wypełnieniem wokół. Grają z lekkością i swobodą dużo większych konstrukcji. Przeciążone szybko z tej równowagi wypadają. Wymagają mocnego wzmacniacza, mimo deklarowanej wysokiej skuteczności i impedancji. Ale może to być i wzmacniacz lampowy, i tranzystorowy, byle mocny i wypełniony. Nie potrzebują wsparcia na basie, bo grają go bardzo ładnie. No i ta sypka, bogata góra – naprawdę fajna! ![]() Brodmann F2 to kolumny ze świata piękna, podobnie jak fortepiany, z którymi firma jest związana. Zapewnijmy im dobry napęd, a odsłuch muzyki akustycznej będzie z nimi dużym przeżyciem. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Pasmo przenoszenia: 36 - 25 000 Hz (±3 dB) Dystrybucja w Polsce Maciej Grabałowski ul. Sikorskiego 120 42-202 Częstochowa ⸜ POLSKA → DELTA-AUDIO.pl ![]() Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International owlaudiohile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |

System referencyjny 2025 |
|
![]() ① Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ② Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ③ Odtwarzacz plików & zegar taktujący SFORZATO DSP-05 EX & PMC-05 EX → TEST & dysk NAS/przełącznik LAN LUMIN L2 • → TUTAJ ④ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris EVO • → TEST ⑤ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ⑥ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ⑦ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ⑧ Pasywny układ korygujący SPEC Real-Sound Processor RSP-W1EX • → TEST |
|
![]() |
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| Kabel LAN & filtr LAN: ACOUSTIC REVIVE LAN Quadrant Triple-C, RLI-1GB-TRIPLE-C • test → TUTAJ Kabel USB: ACOUSTIC REVIVE USB-1.5 PL Triple-C • test → TUTAJ |
![]() |
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
![]() |
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ Stopy antywibracyjne CARBIDE AUDIO Carbide Base ⸜ przedwzmacniacz & zasilacz przedwzmacniacza • test → TUTAJ |
![]() |
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
![]() |
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity