Wzmacniacz słuchawkowy + zasilacz
Pro-Ject
Producent: PRO-JECT AUDIO SYSTEMS |
bchodząca w tym roku 25-lecie istnienia, austriacka firma Pro-Ject, z fabrykami w Czechach (gramofony) i na Słowacji (elektronika), znana jest nie tylko w naszej małej branży. Dzięki przemyślanemu podejściu, nastawieniu się na wysokiej klasy produkty, ale dla „normalnych” ludzi, tj. chcących wydać na sprzęt nie więcej niż na samochód, wyrosła na największego producenta urządzeń audio z podstawowego i średniego poziomu cenowego. Zawdzięcza to w dużej mierze elektronice – produktom o niewielkich rozmiarach, sprzedawanych w serii Box Design. O serii tej piszemy już wiele lat. Podobnie jak o sub-serii RS, do której należą wzmacniacz słuchawkowy Head Box RS oraz zasilacz Power Box RS Uni 1, wystarczy wspomnieć dzielony odtwarzacz CD CD BOX RS + PRE BOX RS DIGITAL i przetwornik cyfrowo-analogowy PRE BOX RS. Wszystkie dzielą bardzo podobną obudowę o wielkości połowy klasycznego urządzenia, wykonaną w bardzo staranny sposób z aluminiowych płyt i stalowego chassis. Head Box RS to wzmacniacz słuchawkowy z wejściami XLR i RCA o budowie hybrydowej: na wejściu pracują lampy, a na wyjściu tranzystory (typu FET), wszystkie w klasie A. Wzmacniacz zasilany jest niewielkim, impulsowym zasilaczem, ale w ofercie firmy jest też duży, liniowy zasilacz Power Box RS. Występuje on w dwóch wersjach: dla pojedynczego urządzenia (Uni 1) oraz dla czterech urządzeń z serii RS jednocześnie (Uni 4). Wzmacniacz przesłuchaliśmy z wersją Uni 1. Wyjście słuchawkowe w Head Box RS jest pojedyncze, niezbalansowane. Producent dał nam do ręki ważne narzędzie, którym możemy zoptymalizować dźwięk – przełącznik, którym można zmienić impedancję wyjściową wzmacniacza. Dostępne są trzy pozycje: 5, 20 i 50 Ω. Z każdą z nich dźwięk jest nieco inny i najlepiej wybrać to ustawienie, które nam najbardziej odpowiada. W wielu sytuacjach przyda się także tzw. „przelotka” sygnału – oprócz wejść wzmacniacz ma też wyjścia (RCA i XLR) z takim samym sygnałem, jak na wejściu. Jeśli więc nie mamy jak podłączyć wzmacniacza słuchawkowego do naszego systemu, wystarczy podpiąć do niego źródło sygnału, a wyjście podłączyć do wejścia liniowego wzmacniacza. Unikniemy wówczas przełączania kabelków. Chociaż firma pisze o „w pełni zbalansowanym torze sygnału”, zbalansowany jest tylko bufor wejściowy, reszta układu jest niezbalansowana. W moim systemie wzmacniacz najlepiej pracował z kablami RCA. Płyty użyte do testu (wybór)
Wzmacniacz słuchawkowy Pro-Jecta wykonany jest bardzo starannie, ma ładną linię wzorniczą i wzbudza zaufanie. W świecie jednorazowych plastikowych urządzeń to duży atut. Jego design jest „międzynarodowy”, jeśli mogę nawiązać do architektury, sprawdzi się więc w każdym miejscu na Ziemi. Urządzenie mocno się grzeje, nie stawiałbym więc na nim niczego. Aby poprawić wentylację, warto sam wzmacniacz na czymś postawić w – w moi przypadku były to nóżki Pathe Wings z pięknie wykończonego drewna. Zasilacz też się grzeje, więc kupmy od razu dwa komplety nóżek (po trzy szt.). Pomoże także przejściówka HOT firmy Synergistic Research, z którą dźwięk robi się bardziej otwarty i dźwięczniejszy. To uniwersalne urządzenie. Nie podkreśla wad źródła, nie dyskryminuje słuchawek. Z biegiem czasu, testując słuchawki różnych firm, kolejne modele, konstrukcje, doszedłem jednak do wniosku, że najbardziej polubią się z nim słuchawki z Austrii – Sennheisery i AKG. To tylko spekulacje, ale mógłbym się założyć, że właśnie z nimi prowadzane były prace projektowe i to z nimi oceniany był finalny produkt. Urządzenie nie lubi słuchawek o niskiej skuteczności, dlatego dla topowych HiFiMAnów, modelu HE-6, szukałbym czegoś innego. Także Audeze LCD-3 nie pokazały swoich możliwości, a i wzmacniacz nie był w stanie wyzwolić się od ich osobowości. Jeśli jednak będziemy się poruszali po znanych terytoriach słuchawek dynamicznych, to mogą to być zarówno drogie HD800, jak i niedrogie AKG Y50, słuchawki o niskiej i wysokiej impedancji – za każdym razem Pro-Ject zagra ładnie, przyjemnie, spójnie. To wzmacniacz celebrujący środek pasma. Wysokie tony są czyste, niezakłócone, całkiem dźwięczne, ale nie mają wysokiej energii i służą tylko otwarciu średnicy. Niski dół odzywa się ładnie, ale i on nie jest tak energetyczny, jak chociażby z wyjścia słuchawkowego DAC-a Exogen Comet, o wzmacniaczu Bakoon HPA-21 nie wspominając. W środku Pro-Jecta znajdują się lampy i w tym przypadku to one nadają całości wyraz, kształtując brzmienie pod kątem takiego właśnie, „lampowego” brzmienia. To bardzo przyjemny przekaz, już o tym mówiłem. Przyjemność czerpiemy z braku dominacji ataku, z miękkiego wybrzmienia, z braku podkreśleń. Przełącznikiem impedancji wyjściowej możemy kształtować barwę, przede wszystkim w zakresie wysokotonowym. Najlepszą spójność uzyskiwałem w położeniu ‘50’. Nie zdziwię się jednak, jeśli ktoś będzie potrzebował mocniejszej wysokiej średnicy – wówczas ‘5’ będzie zapewne TYM właściwym. Wzmacniacz jest równie demokratyczny dla słuchawek (chociaż w wybranym zakresie), jak i dla nagrań. Akurat w czasie, kiedy miałem Pro-Jecta w systemie dotarły do mnie nowe płyty Jeana-Michela Jarre’a - Electronica 2: The Heart of Noise - na Blu Spec CD2, King Crimson - Live in Toronto na Ultimate HiQuality CD – japońskie wydanie Super Pet Shop Boys i inne. Im lepsze nagranie, tym lepiej zabrzmiało, ale z żadnym nie było problemów. Ciepłe i miękkie wysokie tony powodują, że nawet mocno skompresowane nagrania, jak ostatnia płyta grupy Megadeth, brzmią sensownie, nic się nie „drze”, nie atakuje twardym – nomen omen – atakiem. To bardzo egalitarny wzmacniacz, nie wykluczający nikogo i niczego. |
Bardzo ładnie rozkładana jest w nim panorama stereofoniczna. W przypadku słuchawek pisanie o „scenie” to oczywiście pewne nadużycie, ale np. z nagraniami binauralnymi słychać to szczególnie dobrze – Pro-Ject rozkłada wszystko w półsferze przed nami. Wiele zależy od możliwości w tej mierze słuchawek, ale wzmacniacz nie stawał im na przeszkodzie, czy to były Sennheisery z mechanicznym odchyleniem membran względem ucha, czy elektryczny (pasywny) układ w Beyerdynamikach DT-990 Pro (600 Ω). To, czego nie dostajemy da się streścić w dwóch słowach: rozdzielczość i selektywność. To znaczy dostajemy je, trochę przerysowuję, ale to nie jest wzmacniacz, który te dwa elementy ma w swojej agendzie na pierwszym miejscu. Może na drugim, a może nawet na trzecim. Nie służy więc do „prześwietlania” nagrań, ani do monitorowania masteru. Porównując kopię Master CD-R wykonaną na stacji roboczej w studiu masteringowym Jacka Gawłowskiego i te same nagrania na płytach Polish Jazzu różnice były oczywiste, ale wcale nie przesądzające. Podsumowanie Podsumowanie tego testu jest łatwe. Pro-Ject to marka sama w sobie i ma wypracowany styl. Proponuje ładnie wykonane, solidne urządzenia, które nigdy nie schodzą poniżej dobrego poziomu. Tak też jest i tym razem. Wzmacniacz słuchawkowy Head Box RS gra równo, czysto, ciepło, przyjemnie. Najlepiej współpracuje ze słuchawkami o umiarkowanej impedancji i skuteczności, z marek – AKG i Sennheiser. Nie znaczy to, że z innymi zagra źle, po prostu nie jestem w stanie tego sprawdzić. Unikałbym natomiast słuchawek o niskiej skuteczności i generalnie – planarnych. Nie jest to urządzenie przezroczyste i pozostawia na dźwięku swój ślad, chociażby w postaci miękkości, patyny ciepła, płynności. Ale też nie wszyscy chcą mieć „monitorowy” dźwięk na głowie, bo wolą cieszyć się nagraniami bez względu na to jakiej są proweniencji. Także gramofon słuchany przez Head Boxa zabrzmi lepiej, bo trzaski nie będą zbytnio przeszkadzały. Powtórzę: solidny, dobry wzmacniacz słuchawkowy na lata. Gra bardzo ładnie ze zwykłym, impulsowym zasilaczem, ale myślałbym o zasilaczu Uni 1 nie jako o opcji, ale o elemencie docelowym. Seria RS należy do Box Design, części imperium Audio Tuning Vertriebs, w której „małe” znaczy „właściwe”. Obydwa urządzenia – wzmacniacz i zasilacz – mają niewielkie gabaryty i mierzą 206 x 72 x 200 mm. Wykonano je bardzo starannie z aluminiowych i stalowych elementów – na stalowe chassis nakręcane są aluminiowe płyty. Obudowy dostępne są w dwóch kolorach – naturalnego aluminium i anodowane na czarno. W teście mieliśmy tę ostatnią, która wygląda szczególnie elegancko. Wzmacniacz ma niewiele manipulatorów. Pośrodku umieszczono niewielką, aluminiową gałkę siły głosu, sterowaną ręcznie. Z lewej strony mamy pojedyncze gniazdo słuchawkowe typu duży jack (fi 6,3 mm) oraz niewielki hebelek wyłączający zasilanie, a nad nim miniaturową diodę LED w kolorze niebieskim. Po drugiej stronie gałki są dwa, podobne hebelki. Jednym dopasowujemy impedancję wyjściową wzmacniacza, a drugim aktywne wejście – RCA lub XLR. Head Box RS ma bowiem dwa rodzaje wejść – zbalansowane XLR i niezbalansowane RCA. Choć spotkacie się państwo z opisami mówiącymi, że to układ zbalansowany dual-mono, to tak nie jest – patrz poniżej. Gniazda są dobrej jakości, także te wyjściowe. Mają one ten sam sygnał, co na wejściu, możemy więc podłączyć swoje główne źródło dźwięku bezpośrednio do wzmacniacza, a potem wyjść sygnałem do wzmacniacza mocy. Alternatywnie można skorzystać z wyjścia do nagrywania we wzmacniaczu zintegrowanym (przedwzmacniaczu). Tyle, że zazwyczaj są one poprzedzone buforami, które znacznie zmieniają dźwięk. Najlepiej więc doprowadzić sygnał do Head Boxa bezpośrednio z wyjść źródła. Zasilanie (napięcie 20 V DC) doprowadzamy z zewnątrz – albo ze znajdującego się w zestawie małego zasilacza impulsowego, albo z opcjonalnego, zewnętrznego zasilacza Uni. Są dwa jego rodzaje – Uni 1, dla pojedynczego urządzenia, albo Uni 4 dla czterech urządzeń jednocześnie. Trzeba pochwalić ładne gniazda niskonapięciowe – są tak ładne, że połączony z nimi cienki, nijaki kabelek wydaje się nie na miejscu. Układ elektroniczny zmontowano na jednej płytce drukowanej. To układ hybrydowy – na wejściu pracują lampy, a na wyjściu tranzystory. Wejście obsługują podwójne triody Electro-Harmonix 6922EH, po jednej na kanał, a wyjście, przykręcone do niewielkich radiatorów, pracujące w klasie A, tranzystory MOSFET. Sygnał zaraz za wejściem musi być desymetryzowany, ponieważ pracujący tam potencjometr, którym zmieniamy silę głosu, jest dwukanałowy. To ładny, czarny Alps. Sprzęgnięciem sekcji lampowej i tranzystorowej zajmują się duże kondensatory polipropylenowe Wima, po jednym na kanał – kolejny znak, że już tutaj sygnał jest niesymetryczny. Ciekawostka – potencjometr zintegrowany jest z silniczkiem sterującym, brakuje tylko jego zasilania i odbiornika podczerwieni. Zasilacz jest równie ciężki, jak sam wzmacniacz. To zarówno zasługa sztywnej obudowy, jak i sporego transformatora toroidalnego znanej firmy Talema, z zalanym żywicą epoksydową środkiem. Współpracuje on z dużym prostownikiem oraz dwoma scalonymi stabilizatorami napięcia, przykręconymi do dużego radiatora. Napięcie na wejściu transformatora jest wstępnie czyszczone z szumów w filtrze typu „podwójne Pi” z dławikiem i kondensatorami. Dane techniczne (wg producenta) Moc wyjściowa: 350 mW/32 Ω | 60 mW/300 Ω Dystrybucja w Polsce: |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 - Pasywny filtr Verictum X BLOCK SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity