pl | en

Kolumny głośnikowe (aktywne)

Fram
MAXI

Producent: DIGITAL SPEAKER MANUFACTURE
Cena (w czasie testu): 7999 zł/komplet

Kontakt: Jaromir Waszczyszyn
ul. Malawskiego 50
31-471 Kraków | Polska


fram-audio.com

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: DIGITAL SPEAKER MANUFACTURE


ram Maxi są kolumnami aktywnymi, wyposażonymi w procesor sygnałowy DSP i kilka analogowych wejść, przygotowanymi do współpracy z odbiornikiem Bluetooth. To smukłe, dość wysokie kolumienki z aluminiową obudową, z dwoma głośnikami szerokopasmowymi i czterema membranami biernymi na kanał; każda kolumna wyposażona jest w dwa wzmacniacze o mocy 60 W każdy. Głośność regulowana jest z małego pilota zdalnego sterowania. Należą one do tzw. produktów „dizajnerskich”, ponieważ wyglądają, jakby wyszły z jednej z pracowni projektowych obsługujących najważniejsze firmy technologiczne.

| Dizajn w high-endzie

Jak testować tego typu produkty? Jak do nich podejść? Czy brać pod uwagę stojącą za tą technologią firmę, czy raczej traktować całość jako coś nowego? To pytania, które zadajemy sobie – my, czyli dziennikarze specjalistyczni audio – za każdym razem, kiedy producent high-endowych urządzeń lub kolumn proponuje produkt z zupełnie innego świata, najczęściej lajfstajlowego. Zazwyczaj takie inicjatywy źle się kończą, ponieważ zniechęcają do marki wiernych fanów, a nie są w stanie przyciągnąć tych, na których firmom zależy, tj. „normalsów” – ludzi, którzy chcą mieć w domu dobry dźwięk, ale bez audiofilskiego zadęcia, stylowy i dobrze wykonany.

Mamy jednak precedens, który pozwala się przeorientować. W 2000 roku, kiedy ponad zaczynałem pracę jako dziennikarz do sprzedaży trafił pierwszy system wielokanałowy firmy KEF o nazwie KHT2005 (Kef’s Home Theatre) i byłem jednym z pierwszych dziennikarzy, który miał się mu szansę przyglądnąć. Ten ikoniczny dla audio wysokiej klasy producent kolumn zaproponował produkt zrywający z tradycją prostopadłościennych obudów. Początkowa niepewność została szybko zastawiona przez stan podobny do euforii – słynne aluminiowe „jajka” znakomicie wyglądały, świetnie grały i zdobyły chyba wszystkie możliwe nagrody.

Jak się okazało nie zatracono przez to „duszy” firmy, która dzisiaj oferuje zarówno niewielkie, niepowtarzalne modele w rodzaju LS50, jak i niewiarygodne, high-endowe kolumny Blade. W sercu kolejnych wersji KHT była bowiem technika głośnikowa, na której KEF zbudował swoją reputację, połączona z niepowtarzalnym dizajnem. Firma skorzystała również z tego, że produkcja odbywała się w Chinach, jak i ze zmian, które wkrótce miały zmienić oblicze świata elektroniki. Steve Hassal mówił: „Wykorzystaliśmy fakt, że mieliśmy fabrykę w Chinach (chodzi o firmę Golden Peak, właściciela marki KEF – przyp. red.) i to, że była to nasza fabryka.” (Ken Kessler, Dr Andrew Watson, KEF. 50 Years of Innovation in Sound, 2011, s. 147).

Jeśli popatrzymy w ten sposób na przypadek firmy Fram, okaże się, że jest on podobny. Jej kolumny wykorzystują technologię i doświadczenie Jarka Waszczyszyna i Ancient Audio, co potwierdza napis „Powered by Ancient Audio” na ich obudowach. Koncepcja wbudowanych, dedykowanych wzmacniaczy wraz z odpowiednią korekcją została przetestowana już niegdyś w potężnych kolumnach Wing, które zostały przygotowane dla Johna Tu, właściciela firmy Kingston Technologies. A wzmacniaczami steruje procesor DSP z algorytmami opracowanymi przez Jarka, ten sam, który widzieliśmy wcześniej w słuchawkowym procesorze P-1.

Obudowa i wygląd nowych kolumn należą jednak do innego świata – świata Apple’a, Samsunga, HP i Acera, świata komputerów, tabletów i ludzi, którzy cenią sobie dizajn poparty unikatową techniką. Fram ma i jedno, i drugie.

| Początek

Historia Fram zaczęła się w 2012 roku, od kolumn Studio Oslo. Było to pierwsze podejście do produkcji zgrabnego, estetycznego systemu hi-fi, który dojrzały dźwięk oferował po przystępnej cenie. Kolejny model, Master Oslo też był udaną konstrukcją.

Jak mówi Jarek, sukces tych konstrukcji był ograniczony zdolnościami produkcyjnymi. High-endowa manufaktura jest zorganizowana pod kątem ograniczonej produkcji. Ancient Audio nie była w stanie produkować dużo i tanio. Konieczny był mariaż z firmami, posiadającymi technologię i doświadczenie z seryjną produkcją: „Zbierając wiedzę, projekty, technologię, produkcję mieliśmy w zasadzie potrzebne zasoby, aby wystartować z serią dobrych, ładnych i niedrogich urządzeń. Można było rzucić hasło „Naprzód!”

I tak się stało, przedsięwzięcie pod nazwą Fram („naprzód” w języku norweskim) miało premierę na wystawie Audio Video Show 2016. Norweska nazwa została wybrana jako kontynuacja sprawdzonych konstrukcji Oslo. Design nowych kolumn też trzyma się skandynawskiego minimalizmu. Pod koniec 2016 roku założona więc została firma Digital Speaker Manufacture, mająca za zadanie wprowadzić sprawdzone koncepcje i technologię Ancient Audio do seryjnej produkcji. Firma korzysta z najlepszych polskich producentów detali aluminiowych, elektroniki, montażu i testowania.

| O Fram słów kilka

Projekt elektroniki został oparty na wzmacniaczu z procesorem A-1 Ancient Audio i procesorze P-1. Zestaw procesor P-3 MK I E oraz wzmacniacz w klasie D został uzupełniony najnowszymi przetwornikami A/C i C/A o rozdzielczości 24 bity i szumach na poziomie -114 dB. Natomiast część akustyczna została właściwie zrobiona od początku.

Głośniki z włókna szklanego, papieru, polipropylenu, Kevlaru i aluminium – etap prototypów

Pierwszym krokiem był wybór głośnika. Ponieważ koncepcja jednego szerokopasmowego źródła sprawdziła się w Studio Oslo i Master Oslo, została zachowana w nowych projektach. Przetestowana została większość dostępnych na rynku przetworników o wielkości 10-12 cm. W Chinach wykonano też prototypy z membraną kevlarową. Po wielu próbach odsłuchowych wybrano jednak głośniki SB Acoustics, produkowane w Indonezji, co nie dziwi. Praktycznie cała produkcja masowa jest obecnie lokowana w Azji. SB Acoustics są jednak projektowane przez Duńczyków, oni też czuwają nad jakością produkcji. Głośniki są znakomicie wykonane, a wyjątkową cechą jest spora moc akustyczna przy niewielkich wymiarach - maksymalne wychylenie membrany to 15 mm.

Całkowicie nowa jest konstrukcja obudowy. Jest ona jednym, solidnym blokiem anodyzowanego aluminium, wykonanym z precyzyjnie frezowanych elementów. Aluminium jest bardzo sztywne, ale ma małą stratność. Stąd wewnętrzna konstrukcja posiada odpowiednie tłumienie, bez żadnych sztywnych połączeń. Obudowa jest dziełem ludzi z przemysłu lotniczego.

Dostępna obecnie linia kolumn jest wykonywana w trzech rozmiarach: Mini, Midi i Maxi. Wykorzystują one tę samą elektronikę, moduł obudowy i podobne przetworniki. Różnią się oczywiście programami procesora głośnikowego. Każdy przetwornik pracuje z własnym wzmacniaczem w klasie D o mocy 60 W. Cała elektronika Mini i Midi mieści się w jednej kolumnie, druga jest pasywna.

Pierwsza przymiarka do modelu Midi, w towarzystwie elektroniki Ancient Audio

Model Mini przeznaczony jest do postawienia na biurku, do współpracy z telewizorem, komputerem, telefonem,. Ich koncepcja jest zbliżona do Master Oslo, korzystają z przetwornika z celulozy. Mini mogą też nagłaśniać mniejsze pokoje. Midi były pierwotnie zaprojektowane jako dźwięk do dużego ekranu 4K, do pracy w poziomie (jak soundbar). Odsłuchy prototypów pokazały jednak, że ich potencjał jest znacznie większy. Aluminiowe głośniki mają bardziej ofensywny charakter, tworząc żywy dźwięk, atrakcyjny do odsłuchu z większej odległości. Midi mogą też pracować na biurku (stosowny program jest przełączany z tyłu obudowy), a ich wysokość lokuje głośniki na poziomie uszu. Zasadniczym królestwem Midi są średniej wielkości, typowe pokoje 15-30 m².

Maxi, największy model w rodzinie, sprawia wrażenie powielonego Midi. Jest to jednak już inna klasa. Maxi są podłogowymi kolumnami o znacznie większej skali dźwięku i porządku na scenie. Wzmacniacze są w obydwu kolumnach, co daje sumaryczną maksymalną moc 240 W. Pracują one w identycznych warunkach (takie same kable głośnikowe w obydwu kolumnach) w lewym i prawym kanale. Prawa kolumna Maxi zawiera przedwzmacniacz, przetworniki oraz procesor głośnikowy dla obydwu kanałów. Sygnał skorygowany procesorem jest przesyłany do lewej kolumny jako symetryczny, z dodanym sygnałem załączenia wzmacniaczy.

Testy prototypów wersji Midi w pokoju odsłuchowym Jarka Waszczyszyna

Układ dwóch głośników jest znacznie bardziej kierunkowy w pionie. Dźwięk mniej się odbija od podłogi i sufitu, nie traci dynamiki z większej odległości. Stąd Maxi lepiej tworzą rozmieszczenie instrumentów na scenie, zwłaszcza na pierwszym planie. Kolumny zagrają w pomieszczeniach 25 - 50 ².

| Obsługa

Wszystkie manipulatory oraz wejścia umieszczono z tyłu – jest tam również przełącznik procesora, którym możemy wybrać jedno z trzech ustawień: cool, neutral, soft. Do gniazd RCA podłączamy źródła o wysokim poziomie (2 Vrms), jak CD, DAC, magnetofon. Gniazdo mini jack ma wyższą czułość (0,5 Vrms) i przeznaczone jest do komputera, telefonu, odbiornika Bluetooth. Podobnie jak w modelach Oslo, wszystkie wejścia są cały czas aktywne. Gniazdo USB można wykorzystać do ładowania telefonu, albo do zasilania zewnętrznego odbiornika Bluetooth.

Zasilanie i stan czuwania kolumn wskazywane są przez czerwoną diodę LED na dole prawej kolumny. Stan aktywny ma inne kolory, odpowiadające poziomowi głośności:

  • żółty to minimum (-50 dB),
  • zielony to cichy (-35 dB),
  • niebieski to średni (-15 dB),
  • fioletowy to maksimum (0 dB).
Odbiornik IR pilota umieszczony jest na tylnej ściance, korzysta on z odbitych promieni podczerwonych, nie może być zasłonięty kablami lub innymi przedmiotami. Z tyłu podłączamy też zasilacze, dla każdej kolumny osobne. To klasyczne zasilacze impulsowe 24 V DC, podobne do tych, które spotykamy w komputerach.

W jaki sposób odsłuchiwać testować tego typu produkty? Jak do nich podejść? – To echo pytań, od których rozpocząłem ten test, z którymi zmierzyć się musi każdy, kto na co dzień zajmuje się wysokiej klasy produktami audio i wie o nich coś więcej niż tylko, że mają „krystalicznie czysty dźwięk” i „niebywały bas”, a co niemal na pewno wyczytał w materiałach informacyjnych producenta. Pytania tym bardziej zasadne, że ostatecznie test tych kolumn, w ogóle pierwszy test na świecie, ukazuje się w magazynie specjalistycznym.

OK., a teraz proszę o tym wszystkim zapomnieć. Od czasów, w którym startowały kolumny KEF KHT2005, o których już mówiłem, upłynęło wystarczająco dużo czasu, aby wypracować metodologię pracy z tego typu produktami. Polega ona na odpowiednim przesunięciu akcentu z odbioru „obiektywnego”, zakładającego usunięcie się autora i jego poglądów z pola widzenia, prymat dźwięku nad użytkowością i wyglądem, w kierunku oglądu subiektywnego, który wszystkie te elementy bierze pod uwagę.

Osoba zainteresowana takim produktem, a niekoniecznie będąca fanem branży audiofilskiej ma wówczas pewność, że wzięto pod uwagę JEJ punkt widzenia i jednocześnie może być pewna, ze jest to poparte solidną wiedzą ekspercką. Można więc powiedzieć, że to test „hybrydowy”.

Bardzo łatwo mi więc powiedzieć, że do doskonały produkt. Już kiedy Jarek wnosił kolumny do mnie do domu, moja żona, niezwykle surowa dla nudnych, powielanych w nieskończoność brył, rzuciła krótko: „ale ładne”. Potwierdził to syn, który dodał jeszcze, że to produkt bardzo „nie-Jarkowy” – w tym sensie, że ma dobrze pomyślaną estetykę, rozumiana jako równoprawny element konstrukcji wraz z techniką.

Brzmi to jak „blurb” na okładce książki, wypowiedzi zamawiane u znanych autorów i dziennikarzy, to prawda. Ale przecież nie da się inaczej, bo to naprawdę dobry produkt. Kolumny brzmią w niewiarygodnie, jak na produkt lajstajlowy, ale i po prostu audio, spójny sposób. Pomaga w tym fakt, że skorzystano z przetworników szerokopasmowych, a więc wyeliminowano zwrotnice. Tego typu głośniki mają jednak swoje problemy i podbarwienia, których tutaj nie słychać.

Kolumny grają pięknym środkiem pasma. Bas jest ładny, podobnie jak góra, ale to tylko dodatek do głębokiej i ciepłej średnicy. Dynamika jest mitygowana, pomimo dużego wychylenia membran i raczej nie chodzi o zabicie dźwiękiem; zwolennicy bardzo głośnego grania mogą się więc poczuć zawiedzeni. Ale nie dlatego, że kolumny nie są w stanie tak zagrać, bo są – chodzi o to, że nawet przy wysokim poziomie dźwięku wciąż pozostają bardzo kulturalne i „wyrobione”, nie generując zniekształceń, jakie najczęściej takiemu graniu towarzyszą.

Każdy inny rodzaj muzyki zabrzmi po prostu bardzo ładnie, w wyrafinowany sposób. To nie jest granie selektywne, ani nawet specjalnie różnicujące. A należy do tego dodać stabilny, pełny pierwszy plan, wychodzący w kierunku słuchającego. Cechy o których mówię nakładane są na wszystkie płyty, wszystkie źródła dźwięku. Być może tak dobrze, tak ładnie zabrzmiały radiostacje internetowe? Te lepsze od gorszych dało się rozróżnić przez „zapadanie” się w sobie radiostacji o niskim przepływie i gęstszej, bardziej dynamicznej grze tych o wyższym. A jeszcze lepiej brzmią przecież radiostacje FM, mimo że przecież i w nich sygnał jest obrabiany cyfrowo, najczęściej w mp3.

Piszę o tym dlatego, że jako źródło w czasie odsłuchu posłużył mi nie tylko, kosztujący 20 000 euro, odtwarzacz Ayon Audio CD-35 HF Edition, ale i radio Tivoli One – wiedzieliście, że jego wyjście słuchawkowe podaje sygnał stereofoniczny? – oraz odtwarzacz CD/plików/radia internetowego Cocktail Audio X10, przez wyjście liniowe. Wysłuchałem też nie tylko płyt z którymi zwykle testuję high-end, w tym krążków Master CD-R, ale i takich, których słuchają normalni ludzie, jak najnowsze OMD pt. The Punishment of Luxury, najnowszy singiel Depeche Mode Cover Me [Remixes], Enyę z płyty Dark Sky Island i debiutancka płyta Michaela Bublé.

Podsumowanie

Bez względu na rodzaj sygnału i jakość dźwięku kolumny Fram zachowywały się, jakby wychowanie zdobyły na dobrej pensji – ładnie, przyjemnie, z pewnością siebie i wiarą w muzykę. To nie jest narzędzie do testowania, ale nie tym przecież miały być. Są świetnie wykonane i ładne, mają przemyślana konstrukcje, za którą stoi legenda polskiej sceny high-endu. A przede wszystkim grają przyjemnym, ciepłym dźwiękiem o dużej skali. To przypadek, ale kolumn Fram słuchałem tuż po legendzie audio, monitorach LS3/5a w wersji firmy Chartwell. Muszę powiedzieć, że balans tonalny obydwu tych konstrukcji był niezwykle zbliżony.

Testowanych konstrukcji słuchałem zarówno siedząc w miejscu odsłuchowym, jak i przy codziennych czynnościach i za każdym razem miałem to samo wrażenie pełni i spokoju. To produkt, jakiego na rynku chyba nie ma. Teraz tylko wystarczy o tym poinformować o nim ludzi, dla których jest przeznaczony. To ten przypadek, w którym RED Fingerprint jest nie tylko obowiązkiem, a także przyjemnością.


Dane techniczne (wg producenta)

- powierzchnia pomieszczenia odsłuchowego: 20- 50 m²
- zalecana odległość od słuchacza: 2- 5 m
- wzmacniacze: 4 x 60 W, w klasie D

Głośniki:
- 2 x 120 mm głośniki szerokopasmowe, metalowe membrany,
- 4 x 12 cm membrany bierne,
- Cyfrowy Procesor Głośnikowy P-3 MK IE Ancient Audio.

- wymiary:
120 x 120 x 800 mm (kolumna) | 220 x 220 x 20 mm (podstawka)

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl

System odniesienia

SYSTEM A

ŻRÓDŁA ANALOGOWE
- Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
- Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

ŻRÓDŁA CYFROWE
- Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

WZMACNIACZE
- Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
- Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

AUDIO KOMPUTEROWE
- Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
- Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
- Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
- Router: Liksys WAG320N
- Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
KOLUMNY
- Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
- Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
- Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

OKABLOWANIE
System I
- Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
- Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
System II
- Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND

SIEĆ
System I
- Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC)
- System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
System II
- Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
- Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
- Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
- Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/przedwzmacniacz liniowy/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Pro Audio Bono PAB CERAMIC 7 SN | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
- Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
- Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
- Pasywny filtr Verictum X BLOCK

SŁUCHAWKI
- Wzmacniacze słuchawkowe: Ayon Audio HA-3
- Słuchawki: HiFiMAN HE-1000 V2 | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
- Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
- Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
- Radio: Tivoli Audio Model One
SYSTEM B

Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
Odtwarzacz plików: Lumin D1
Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono