Interkonekt analogowy Acoustic Revive
Producent: SEKIGUCHI MACHINE CO., LTD. |
eden z argumentów przeciwko drogim kablom stosowanym w wysokiej klasy systemach audio bazuje na wiedzy o tym, jakie kable stosuje się w studiach nagraniowych. A stosuje się kable, krótko mówiąc, tanie. Wniosek z tego miałby być taki: skoro przy nagraniu okablowanie miało długość wielu kilometrów i były to niedrogie łączówki profesjonalne, odtworzenie tego samego materiału może być wykonane przy pomocy podobnych interkonektów i kabli sieciowych. Rozumowanie godne „mistrza” – jeśliby pójść tym tropem, wszystkie stare filmy powinny być wyświetlane na projektorach dla taśm na których zostały zarejestrowane, stare nagrania za pomocą sprzętu i kolumn na których były nagrywane itd., podwajając błędy zapisane wraz z dźwiękiem w studiu nagraniowym. Wiemy przecież – może poza światem „anachrofilów” – że to ślepa uliczka i jasne jest, że po stronie odbiorcy staramy się wyciągnąć maksimum z tego, co dostajemy. Stosowanie takich samych kabli po TEJ stronie powodowałoby nałożenie na błędy powstałe w nagraniu kolejnych błędów, a przecież system audio odtwarzający muzykę ma wnosić możliwie jak najmniej zniekształceń. Sesja remasteringowa płyty Lotus w studiach Sony Japan; fot. Acoustic Revive Czasem udaje się jednak przemycić wysokiej klasy okablowanie do świata pro. Na przykład panu Kenowi Ishiguro, właścicielowi firmy Acoustic Revive, którego produkty stosowane są w czasie sesji graniowych znanych artystów i przy prestiżowych koncertach, np. podczas Montereux Festival 2014, w nagraniach japońskich muzyków (czytaj TUTAJ i TUTAJ) i przy sesjach poświęconych remasterom starszego materiału. Największym sukcesem firmy w tej mierze jest na nowa edycja płyty Lotus Santany (1974). Koncert ten już dziesięć lat temu został po raz pierwszy zremasterowany przy użyciu niektórych kabli Acoustic Revive. W tym roku ukazała się najnowsza wersja tego wydawnictwa, zgrana z oryginalnych taśm wielościeżkowych do DSD 11,4 MHz i zremasterowana w PCM ultrawysokiej rozdzielczości, korzystając z pełnego okablowania Acoustic Revive i wszystkich akcesoriów tej firmy. Efekt jest oszałamiający, a materiał ukazał się na trzech płytach SACD/CD w formacie 7” Mini LP. Jak pisał nasz przyjaciel, pan Yoshi Hontani, przedstawiciel tej firmy poza Japonią, „w porównaniu do materiału zremasterowanego dziesięć lat temu, dźwięk został fantastycznie poprawiony we wszystkich aspektach, takich jak: intensywność, konsystencja i obrazowanie”. Jestem pewien, że do doświadczenie było bezpośrednim impulsem do powstania nowej serii kabli pana Ishiguro, w której wykorzystuje on najnowszy rodzaj miedzi: PC Triple-C/EX. Kable i akcesoria Acoustic Revive widoczne za konsolą mikserską; warto zwrócić uwagę na zastosowanie aż dwóch filtrów napięcia zasilającego RPC-1; fot. Acoustic Revive | RCA-1.0 ABSOLUTE-FM Najnowsza seria kabli Acoustic Revive korzysta z przewodnika opracowanego przez tę samą grupę inżynierów, którzy w przeszłości wprowadzili na rynek miedź PCOCC-A, a jakiś czas temu jej następcę (zastępcę), miedź PC-Triple C (Pure Copper - Continuous Crystal Construction), pracujących w firmie FCM (Fine Chemicals & Materials), wchodzącej w skład konglomeratu Furukawa. Tym razem połączyli miedź i srebro, a przewodnik nazwali PC-Triple C/EX (Pure Copper-Continuous Crystal Construction/EXTRA); na rdzeniu z miedzi PC-Triple C nakładana jest warstwa srebra o czystości 5N (99,999%). Nie jest to jednak srebrzona miedź, jak we wszystkich innych tego typu kablach. Jeśli pamiętają państwo, jak wykonuje się PC-Triple C, tj. przez kucie, a nie wyciąganie, sprawa będzie prosta – warstwa srebra jest nakuwana na miedź. Dzięki temu nie ma warstwy przejściowej, w której cząsteczki miedzi mieszają się ze srebrnymi. Jak mówi producent, to bardzo ważne, ponieważ pozwala na kontrolowany przesył sygnału z uwzględnieniem efektu naskórkowego. Tego typu przewodnik ma wyjątkową przewodność na poziomie 105,0% IACS (International Annealed Copper Standard), gdzie 100% IACS to ekwiwalent przewodności 58,108 megasiemensów na metr (MS/m) w temperaturze 20°C (więcej TUTAJ). Problemem okazuje się ograniczony wolumen produkcji – jest ona skomplikowana oraz czaso- i energochłonna, a co za tym idzie droga. O ile dobrze rozumiem, Acoustic Revive jest pierwszą firmą, która zastosowała ten przewodnik w swoich kablach. Pierwszym z całej serii interkonektów, analogowych i cyfrowych, jest interkonekt analogowy RCA o symbolu RCA-1.0 Absolute-FM. ‘FM’ na końcu informuje o zastosowaniu we wtyczkach tulejek FINEMET. Jak już kiedyś pisałem, to drogi element firmy Hitachi Metals, Ltd. Jest to amorficzny metal otrzymywany przez gwałtowne ochładzanie płynnego stopu, na który składają się: Fe, Si, B oraz niewielkie ilości Cu i Nb. Dzięki ogrzewaniu stopu do temperatury wyższej niż jego temperatura krystalizacji, metal zmienia swoją strukturę na nanokrystaliczną. Ma on za zadanie filtrować zakłócenia wysokoczęstotliwościowe. Kabel jest bardziej giętki niż obydwa kable Triple-C FM tej firmy, ale wygląda właściwie identycznie, tj. jest obleczony czarną siateczką i zakończony, produkowanymi dla Acoustic Revive, rodownymi wtykami z body z aluminium i plecionki włókna węglowego. Są one nieco inne od stosowanych wczesnej i to jedyny element odróżniający je od miedzianych kabli tego producenta. Kabel jest kierunkowy, właściwe podłączenie zaznaczono na koszulkach termokurczliwych. Acoustic Revive RCA-1.0 Absolute-FM testowany był w systemie redakcyjnym, łącząc wyjście odtwarzacza Super Audio CD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz wejście przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III. Porównywany był do dwóch kabli Acoustic Revive, tj. RCA-1.0 Triple C-FM oraz RCA-1.0 Triple C-FM (1,8x1,4) i do dwóch kabli innych firm: Crystal Cable Absolute Dream i Siltech Triple Crown. Odsłuch miał charakter porównania A/B/A oraz B/A/A, ze znanymi A i B. Dodam, że przez dwa miesiące wygrzewałem go w systemie słuchawkowym, ze wzmacniaczem Ayon Audio HA-3 i słuchawkami HiFiMAN HE-1000 v2. Płyty użyte w odsłuchu (wybór)
Japońskie wersje płyt dostępne na |
Srebro to metal mający konkretne konotacje w literaturze poświęconej okablowaniu. Jest ono kojarzone z jasnym, precyzyjnym, słabo wypełnionym dźwiękiem. Z drugiej strony jest on niezwykle rozdzielczy i dynamiczny. Jak zawsze ten stereotyp ma swój początek w czymś realnym. Przez bardzo długi czas kable wykonywane ze srebra lub srebrzonej miedzi rzeczywiście tak brzmiały. Jak się okazało, problemem była niewystarczająca czystość materiału, a także sposób jego wykonania. Od tamtej pory wiele się zmieniło, a branża doszła do pewnych rozwiązań, które gwarantują dobry start dla konstruktorów. Przede wszystkim chodzi o sposób wykonywania przewodnika. Ogromną popularność zdobyła miedź PCOCC-A, czyli ultraczysty materiał odlewany tak, aby uzyskać bardzo długie kryształy. Także przewodniki srebrne są wykonywane inaczej – wcześniej przygotowywane były przez specjalistów związanych z jubilerstwem, a nie przesyłem sygnałów. Teraz srebrne kable w rodzaju Siltecha i srebrne z dodatkiem złota Crystal Cable są jednymi z najlepszych, jakie można znaleźć. Ale i miedź, byleby właściwie użyta, potrafi zabrzmieć niebywale dobrze, co udowadniają takie firmy, jak Acrolink, Kubala-Sosna, Tara Labs i testowany Acoustic Revive. Do tej pory połączenie tych dwóch metali, tj. posrebrzenie miedzi, choć przez niektóre firmy wykonywane bardzo zręcznie, nie było – jak dla mnie i poza paroma wyjątkami – krokiem we właściwą stronę. Dawało coś innego, ale to inne nie było wystarczająco lepsze. Kabel Absolute zaskoczył mnie więc całkowicie. Jego brzmienie jest bardzo, ale to bardzo podobne w charakterze do topowych Siltechów Triple Crown, należących do mojego systemu. Nie chodzi o to, że to takie same kable, daleko mi do takich wniosków. Ale rzecz właśnie w charakterze, czyli sposobie formowania dźwięku. To nieco ciemne granie w którym jest bardzo dużo informacji o górze pasma. Ta pozorna nielogiczność wynika z nieprzystawania zastanych pojęć do rzeczywistości – od dłuższego czasu dźwięk produktów audio z najwyższej półki jest na tyle wyrafinowany, że do ich opisu potrzebne są chyba nowe terminy. W tym przypadku chodzi przede wszystkim o połączenie ciemnego charakteru i dużej ilości informacji w zakresie wysokotonowym. To droga, w którą idą wszystkie najważniejsze urządzenia top high-endowe, z jakimi miałem ostatnimi czasy do czynienia, np. gramofon TechDAS Air Force One, odtwarzacz Ayon Audio CD-35 HF Edition, wzmacniacz Kondo On-Gaku, kolumny YG Acoustics Carmel 2, okablowanie Siltecha z serii Triple Crown. Niesamowite, jak ten – ostatecznie nie tak kosmicznie drogi – kabel dochodzi do podobnych „wniosków”! Dostajemy z nim bardzo rozdzielcze granie w którym detaliczność jest czymś wtórnym. Kiedy słychać blachy, to mamy przed sobą gęste, prawdziwe brzmienie, bez podkreślonego ataku. Przy Acoustic Revive nawet niebywale ciepły Absolute Dream firmy Crystal Cable pokazuje mocniejszy atak, nie jest aż tak spójny do samej góry. Przez ponadprzeciętnie dużą ilość informacji dźwięk jest duży, solidny i gęsty. Odbieramy głownie jego nasycenie, a dopiero potem detale. To dlatego mówię o ciemnym brzmieniu i dużej energii wysokich tonów. Bardzo podobnie jest zresztą na drugim skraju pasma. Kabel gra nisko i soczyście, czyli dokładnie odwrotnie od tego, co sugerowałby stereotyp i do czego przyzwyczailiśmy się przez lata odsłuchu srebrzonych kabli z niższej półki. Bas jest nawet nieco poszerzony, jeśli już miałbym coś powiedzieć; a może wcale nie poszerzony, a po prostu właściwy? Bo jest przy tym znakomicie selektywny i rozdzielczy. Kable Crystala pokazują wszystko – pamiętajmy, że mówimy o wysokim high-endzie! – w bardziej zawoalowany sposób. Kabel pana Ishiguro wchodzi głębiej w miks, bez burzenia relacji pomiędzy dźwiękami. Być może dlatego jest to dźwięk rytmiczny i bezpośredni – energia idąca w parze z nasyceniem dają natychmiastowy dźwięk z nisko postawionymi pierwszymi planami. Podobnie gra Siltech, dodając do tego wyrafinowanie i znacznie lepiej definiowaną głębię sceny. Ale już klasyczny Triple-C brzmi przy nowym kablu Acoustic Revive w bardziej zgrubny sposób. Też ma mocną, rozdzielczą górę, ale jest ona bardziej jednowymiarowa, nie jest tak ciemna, jak tutaj. Kable Triple-C, w szczególności wersja z owalnym przewodnikiem, to wyjątkowe interkonekty, nie popełniajmy błędu redukcji. Tyle, że Absolute idzie dalej, podobnie jak kiedyś kabel zasilający Acrolink 7N-PC9500, bez problemu pokazujący problemy, wcześniej przez nas wychwalanego, kabla 7N-PC9300. Połączenie energii, rozdzielczości oraz dynamiki to przepis na żywe, prawdziwe granie. I tak właśnie jest. Wykonawcy są „obecni” i wielowymiarowi, z trójwymiarowym body, z ładną barwą, teksturą. Dla porównania, Crystal Cable pokazuje wszystko dalej, z pewnym dystansem. Tylne plany też są klarowne, ale nie są zaznaczane tak mocno jak w Siltechu, a nawet jak w klasycznych kablach Triple-C. Ale też od tych ostatnich srebrzona wersja różni się lepszym „zrozumieniem” relacji łączących pogłos i dźwięk bezpośredni, pełniejszym oddaniem barw. Bo barwy są tu znakomite. To rasowe granie z pełnym pasmem, powiedziałbym nawet: „poszerzonym”. Takie będzie się zdawało, kiedy przejdziemy na Absolute z jakiegoś innego kabla z tej i z niższych półek cenowych. Z tym kablem wszystko ożywa, gęstnieje, wypełnia się. Atak dźwięku wydaje się przy tym lekko zaokrąglony – wrażenie biorące się z tego, że nigdy nie dochodzi do wyostrzenia i nadmiernej konturowości. Dźwięk jest więc od samej góry, po sam dół bardzo równy, trudno mi wskazać zakres, w którym byłoby coś podkreślone, wycofane, gdzie byłaby mniejsza energia. Podsumowanie Już teraz widać, że przewodniki PC-Triple C/EX są czymś wyjątkowym – wartościowym rozwinięciem miedzi PC-Triple C. Dźwięk jest z nimi cięższy, gęstszy i ciemniejszy. A jednocześnie bardziej energetyczny i wciągający. Wysoka cena produkcji będzie zapewne odstraszająca dla większości firm, jednak te, które zdecydują się na jej wykorzystanie już na starcie będą miały przewagę nad konkurencją. A jeśli zostanie to tak dobrze poskładane, jak w kablu RCA-1.0 Absolute-FM, dostaniemy wyjątkowy, tj. dojrzały i uniwersalny, dźwięk za wciąż – jak na high-end – sensowne pieniądze. Podstawowym problemem tego kabla jest jego niczym niewyróżniający się wygląd i podobieństwo do wszystkich poprzednich kabli Acoustic Revive. Wydaje mi się, że to ten moment, w którym warto by się zastanowić nad innym opakowaniem i wyglądem samego kabla. Jest on warty wszystkiego, co najlepsze, stąd RED Fingerprint. |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/przedwzmacniacz liniowy/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Pro Audio Bono PAB CERAMIC 7 SN | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 - Pasywny filtr Verictum X BLOCK SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Ayon Audio HA-3 - Słuchawki: HiFiMAN HE-1000 V2 | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity