pl | en

Interkonekt + kabel głośnikowy

 

Acoustic Revive
RCA-1.5TRIPLE C-FM
SPC-2.5TRIPLE C-FM

Producent: SEKIGUCHI MACHINE CO., LTD.
Cena: 9900 zł/1,5 m (6990 zł/1 m)
14 900 zł/2,5 m


Kontakt:
Yoshi Hontai | MuSon Project, Inc.
y-hontani@musonpro.com

www.acoustic-revive.com


MADE IN JAPAN


1986 roku profesor Atsumi Ohno z japońskiego Chiba Institute of Technology, ceniony wynalazca i naukowiec, po latach badań zaproponował innowacyjny sposób otrzymywania przewodów z miedzi, charakteryzujących się unikatowymi właściwościami. Zamiast wyciągania taki przewód jest odlewany. Otrzymuje się wówczas kabel o ultradługich kryształach: 125 m, o średnicy fi 0,1 mm. Proces ten nazywany jest od tamtej pory od nazwiska wynalazcy Ohno Continuous Casting (OCC). Wynalazek został następnie kupiony od profesora i uczelni przez Furukawa Electric, największego w Japonii producenta okablowania transmisyjnego i telekomunikacyjnego. To tam zauważono, że jednym z elementów definiujących przesył sygnału audio są zniekształcenia oraz szumy, jakie okablowanie wnosi do systemu. A było to w czasach, kiedy branża high-endowego audio wciąż była przed kablową rewolucją.


Wychodząc z tego założenia, Furukawa na potrzeby kabli audio opracowała proces, w którym czystość miedzi uzyskiwanej w wyniku procesu OCC przekraczała 99,9997%. Nowa wersja przewodników została opatentowana pod nazwą Purity Copper OCC, czyli PCOCC. Ukuto również – a o „wykuwaniu” jeszcze powiemy – hasło reklamowe: „Pure Transmission”, używane od 1987 roku po dziś dzień.
W tym samym roku Furukawa zaproponowała trzy pierwsze kable z tego typu przewodnikami: FD-1005 Hi-Fi Audio Cord (37 drucików o średnicy 0,16 mm każdy), FV-1005 Hi-Fi Video Cord (7 drucików o średnicy 0,4 mm każdy) oraz FD-2010S Super PCOCC (2 x 37 drucików o średnicy 0,16 mm każdy). Wraz z pierwszymi kablami sprzedawanymi pod własną nazwą, firma zaoferowała przewody na szpulach dla zewnętrznych producentów, którzy nie mieli możliwości wykonywania swoich własnych. Producenci ci mogli zamawiać również przewody w wybranej przez siebie geometrii oraz z wybranymi dielektrykami. Aż do roku 2000 sprzedawała pod własną marką gotowe kable. Potem już tylko przewody w systemie OEM.

4 marca 2013 roku, a więc na rok przed obchodami 130-lecia istnienia firmy, Furukawa Electric ogłosiła zakończenie produkcji przewodów PCOCC:

Chociaż wielu naszych klientów wykorzystuje ten produkt jako przewodnik w swoich „instrumentach” audio, trudno nam było utrzymać jego produkcję, a to ze względu na zmniejszającą się co roku jego sprzedaż, spowodowaną słabością rynku wewnętrznego. Brak perspektyw na zmianę tego trendu spowodował, że Furukawa Electric zdecydowała o zaprzestaniu produkcji i sprzedaży tego typu przewodów. Chcielibyśmy wykorzystać tę okazję i wyrazić naszą wdzięczność za wsparcie, jakiego udzielaliście temu produktowi.

Czytaj TUTAJ

Warto sobie uświadomić, jak duży to miało – a mieć będzie jeszcze większy – wpływ na branżę audio. Wystarczy popatrzeć na ofertę czołowych producentów specjalistycznego okablowania z tego pięknego kraju. To: Furutech, Oyaide, Acrolink, Acoustic Revive i wielu innych, na Zachodzie kompletnie nieznanych wytwórców.

Życie nie znosi jednak pustki, dlatego bardzo szybko pojawiła się inna, może nawet ciekawsza propozycja. Ciekawe jest to, że wyszła z nią firma FCM (Fine Chemicals & Materials), wchodząca w skład konglomeratu Furukawa, firma zależna.
Zaproponowała ona miedź do zastosowań audio i wideo, uzyskiwaną w procesie podobnym do kucia („forging”). Jak podkreśla się w materiałach firmowych Acoustic Revive, jednej z pierwszych firm oferujących kompletne kable te miedź wykorzystujące, to jasne nawiązanie do japońskich tradycji wykuwania mieczy. Miedziany drut jest bowiem wielokrotnie ściskany (uderzany), zmniejszając swoją objętość o 70%. Uderzenia mają odpowiedni kąt i kierunek, dobrane w wyniku eksperymentów. W procesie tym chodzi nie o zmniejszenie ilości zanieczyszczeń, gdyż te są eliminowane wcześniej, a o jak najściślejsze ułożenie kryształów, zniwelowanie przejść między nimi, a co za tym idzie zmniejszenie efektu „diodowego”, czyli niekontrolowanego przeskoku elektronów między kolejnymi kryształami. Ściskanie powoduje też wypchnięcie na zewnątrz molekuł powietrza i tlenu obecnych w materiale.

Nie, nie jestem tak mądry, żeby to wymyślić, to materiały techniczne firmy Furukawa, przygotowane przez inżynierów, nie przez audiofilów. Czystość takiej miedzi nie wydaje się imponująca, strona firmowa FCM podaje, że wynosi 99,996% lub więcej. To jednak materiał o kompletnie innej strukturze niż, nawet, miedź PCOCC. Tak uzyskaną miedź nazwano PC-triple C, od Pure Copper-Continuous Crystal Construction. Przewodniki w ostatniej fazie poddane są procesowi “starzenia”, dzięki któremu większe kryształy się ze sobą łączą, tworząc obszary monokrystaliczne.

Acoustic Revive oferuje w tej chwili: 
Interkonekt analogowy RCA RCA-1,0 triple C-FM
Interkonekt analogowy XLR XLR-1,0 triple C-FM
Interkonekt analogowy, gramofonowy PHONO-1,0 triple C-FM
Interkonekt cyfrowy RCA COX-1,0 triple C-FM
Interkonekt cyfrowy AES/EBU AES-1,0 triple C-FM
Kabel głośnikowy SPC- triple C-FM

W niedalekiej przyszłości dostępne będą również:
Kabel sieciowy POWER STANDARD-triple C-FM
Filtr sieciowy RAS-14 triple C-FM
Kabel głośnikowy ze szpuli SPC-REFERENCE-triple C

Do produkcji swoich kabli Acoustic Revive używa przewodów PC-triple C firmy FCM, ale w swojej konfiguracji i z własnymi wtykami. Interkonekty mają budowę pseudo-zbalansowaną, gdzie sygnał dodatni i powrotny prowadzone są w dwóch identycznych przewodach solid-core. Mają one mniejszy przekrój niż te w dotychczas oferowanych interkonektach RCA-1.5PA, kable są więc bardziej giętkie. Ekranowanie zapewnia miedziany ‘wąż” typu „gęsia skórka”, na którym znajduje się czarna siateczka. Wtyki to znakomite, rodowane, zakręcane wtyki RUR-1. To jednak nie koniec innowacji. Pan Ishiguro od dawna eksperymentował z elementami minimalizującymi szumy, ale po raz pierwszy zastosował je w swoich kablach. Kiedy rozkręcimy wtyk RCA, zobaczymy wewnątrz, na przewodzie „dodatnim”, mały, zielony „wałeczek”. To nie jest zwykły ring z ferrytu. To drogi element o nazwie FINEMET (stąd w nazwie kabli dopisek ‘FM’ na końcu). Właścicielem patentu i sprzedawcą gotowych, wykonanych z niego produktów jest firma Hitachi Metals, Ltd. To amorficzny metal otrzymywany przez gwałtowne ochładzanie płynnego stopu, na który składają się: Fe, Si, B oraz niewielkie ilości Cu i Nb. Dzięki ogrzewaniu stopu do temperatury wyższej niż jego temperatura krystalizacji, metal zmienia swoją strukturę na nanokrystaliczną.


Również przekrój przewodników w kablach głośnikowych jest nieco mniejszy niż poprzednio, przez co są one nieco bardziej giętkie. Końcówki kabli, które wkręca się do RBN-1/RYG-1, fantastycznych, zakręcanych wtyków bananowych lub widłowych, wyglądają inaczej niż w poprzednich kablach AR. Wcześniej miały przezroczyste koszulki, a teraz białe. To jednak wciąż kable typu solid-core.

Kable nie były jeszcze szeroko testowane. Pan Ishiguro zadbał jednak o to, aby otrzymali go japońscy dziennikarze z 14 pism w celu wyrażenia swojej opinii (anonimowo). Jak wynika z angielskiego tłumaczenia, jakie otrzymałem, ich reakcje były entuzjastyczne.

I na koniec nazwy kabli, które są w ofercie Acoustic Revive zastępowane:
RCA-1.5PA → RCA-1.5 triple C-FM
XLR-1.5PA → XLR-1.5 triple C-FM
COX-1.5PA → COX-1.5 triple C-FM
SPC-PA → SPC-tripleC

Acoustic Revive w „High Fidelity”
  • WYWIAD: Ken Ishiguro – właściciel, konstruktor, czytaj TUTAJ
  • TEST: Acoustic Revive – system antywibracyjny, czytaj TUTAJ | Nagroda GOLD Fingerprint
  • KRAKOWSKIE TOWARZYSTWO SONICZNE, spotkanie #76: Acoustic Revive – elementy antywibracyjne, system, czytaj TUTAJ
  • TEST: Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE + POWER REFERENCE - listwa sieciowa + kabel sieciowy AC, czytaj TUTAJ
  • TEST: Acoustic Revive USB-1.0SP/USB-5.0PL – kable USB, czytaj TUTAJ
  • TEST: Acoustic Revive RST-38 i RAF-48 – platformy antywibracyjne, czytaj TUTAJ
  • TEST: Acoustic Revive Disc Demagnetizer RD-3, Grounding Conditioner RGC-24, czytaj TUTAJ
  • TEST: Acoustic Revive DSIX/1.0 - kabel cyfrowy 75 Ω, czytaj TUTAJ

  • Nagrania użyte w teście (wybór)

    • Patrick Noland, Peace, Naim Audio naimcd065, CD (2002).
    • Jerzy Milian Trio, Bazaar, Polskie Nagrania “Muza”/GAD Records GAD CD 017, „Polish Jazz vol 17”, CD (1069/2014).
    • Vangelis, Spiral, RCA/BMG Japan 176 63561, K2 SHM-CD (1977/2008).
    • Count Basie, Cheek to Cheek, TIM The International Music Company 204549-202, “Past Perfect. 24 Carat Gold Edition”, gold-CD, (2000).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Korzystając z czegoś na co dzień i to z czegoś coś dobrego, wartościowego, co dobrze wypełnia swoje zadanie, dopasowując się do naszych potrzeb, jak rękawiczka do ręki, zapominamy, że to mamy. To znaczy jesteśmy świadomi jego obecności. Tyle że przejawia się ona w naszej pewności siebie, w spokoju, jaki używanie tego typu produktu nam daje. Ale nawet jeżdżąc na co dzień wygodną limuzyną za 200 000 zł i więcej, po jakimś czasie robi się normalnie, już nie „słyszymy” ciszy wnętrza, nie zwracamy uwagi na osiągi, nie zaskakuje nas komfort podróży. To wszystko po prostu jest.
    Myślę, że każdy z nas, audiofilów i melomanów, mógłby przywołać z pamięci co najmniej jeden z produktów przeznaczonych do reprodukcji dźwięku, który byłby takim „cichym oparciem”. Kiedy wszystko się w systemie zmienia, kiedy wypróbowujemy to czy owo, nasz „przyjaciel” jest, naprawdę JEST.

    W systemie referencyjnym mam wiele takich produktów. Jeśli się zastanowić, to tak naprawdę wszystkie do tej kategorii należą. Korzystając z nich nie martwię się o nic, nie kombinuję, mam do nich zaufanie. Są na rynku produkty lepsze, nie mam co do tego wątpliwości. Ale wcale nie „o wiele” lepsze, a raczej „trochę”, najczęściej zaś „inne”, a wszystkie kosztują o wiele, wiele więcej. Prędzej czy później zapewne wymienię źródło, przedwzmacniacz, końcówkę, okablowanie, elementy antywibracyjne. Będę się musiał jednak długo zastanawiać, czy taka zmiana ma sens, tj. czy przy poprawie jakiś elementów brzmienia nie stracę tego, co już mam. Nie zawsze to, co lepsze, jest lepsze dla nas.

    Elementem systemu odniesienia, który rzadko przywołuję, a z którego korzystam za każdym razem, kiedy testuję elektronikę, są kable Acoustic Revive: interkonekt RCA-1.8PA, interkonekt XLR-1.8PA oraz kabel głośnikowy SPC-PA (liczby w nazwie mówią o długości kabla). Mam je od ponad dwóch lat i każdy wzmacniacz, każde źródło, jakie w tym czasie było u mnie w testach, miało z nimi kontakt. W spisie pod testami („system odniesienia”) wymieniam te kable w „systemie II”. Podstawowymi kablami są bowiem Siltech Royal Signature Series Empress Double Crown, interkonekt, a kabel głośnikowy to od lat, nieodmiennie, Tara Labs Omega Onyx. Ale nie zliczę sytuacji, w których najłatwiej było mi posłużyć się kablami Acoustic Revive i to one były wówczas „systemem I”.


    Pomimo to nigdy ich oficjalnie nie przetestowałem. Głupi byłem, bo trzeba mówić o tym, co dobre, a nie chować przed światem. Zbyt mało je chwaliłem, zbyt rzadko podkreślałem ich wkład w kształtowanie dźwięku nawet bardzo drogich komponentów i systemów.
    Otrzymałem jednak od losu, czyli od Acoustic Revive, szansę na poprawę. Nowe kable powstały z konieczności, nie są wersją rozwojową starszych modeli i stanowią dla firmy całkowicie nowe otwarcie. Tym razem nie zawiodę więc i postaram się w kilku słowach powiedzieć, czym różnią się od starszych kabli AR i w czym są inne niż kable odniesienia – Siltech i Tara Labs. Pan Yoshi Hontai, przedstawiciel Acoustic Revive, wysłał kable do mnie, jak tylko została ukończona ich pierwsza partia. Dzięki temu jest to jeden z pierwszych kompletnych testów na świecie kabli Triple-C FM, a w języku angielskim (niemal) na pewno.

    Nieprzypadkowo mówię o „kilku słowach”. Ich charakter, jeśli zna się poprzednią wersję, jest łatwy do wskazania i opisania. Tak jak zmiany, jakie wnoszą do brzmienia systemu. Nie ma więc potrzeby rozpisywania się.
    To dźwięk bardziej otwarty, o większej energii środka pasma i wysokich tonów niż z kablami bazującymi na PCOOC-A. Ale nowe kable nie są jaśniejsze. Mamy do czynienia z czymś innym niż tylko ze zmianą barwy. Nowe łączówki są o wiele bardziej rozdzielcze i różnicujące. Starszym nic w tej mierze nie brakuje, dopóki nie porównamy ich z czymś wielokrotnie droższym, albo z Triple-C FM. To wtedy słychać, że ich brzmienie pokrywa lekka patyna. Gdyby chodziło o kable gorszej jakości, powiedziałbym, że dźwięk brzmi trochę jak zza zasłony. Mówimy jednak o high-endzie i rzeczy, które na pierwszy rzut niewprawnego oka wydają się jednym, po „nauczeniu” się nowego dźwięku, po akomodacji i wreszcie po odebraniu nauki, okazują się czymś innym. Dlatego w tym przypadku „patyna” precyzyjnie opisuje to, co mam na myśli. Jest szlachetna, często wręcz pożądana. Zarazem jednak nie jest do końca transparentna, wpływa na wyraz tego, co pokrywa, zmienia to.

    Zadziwiające jest to, że choć stare i nowe kable Acoustic Revive są od siebie tak różne, to struktura ich dźwięku pozostaje niezmieniona. Biorąc dowolny inny kabel, nawet Tarę Labs lub Siltecha, wypunktowujemy różnice w mgnieniu oka i są to różnice strukturalne, tj. wpływające na postrzeganie dźwięku w całości, na zmianę podejścia do niego. Stare i nowe kable Acoustic Revive zdają się mieć wspólne „podłoże”. Musi nim być pan Ken Ishiguro, właściciel firmy, który z przewodów Triple-C przygotował lepszą wersję kabli od tych, w których korzystał z przewodów PCOOC-A, starając się jednocześnie nie odejść za bardzo od wypracowanego przez lata „wzorca”. Ostatecznie sam w swoich licznych, znakomitych systemach korzysta ze swojego okablowania (więcej o systemach pana Ishiguro czytaj TUTAJ).

    Jak mówię, z nowymi kablami brzmienie jest bardziej otwarte. To naprawdę duży przeskok, zmiana na głębokim poziomie. Detaliczność nowej wersji jest lepsza, ale akurat to mnie, że tak powiem, grzeje. Detaliczność sama w sobie jest dla mnie zniekształceniem dźwięku i to tym z bardziej irytujących, często dyskwalifikujących dany produkt. Jeśli puszczacie jakieś nagranie i najpierw słyszycie detale, a dopiero potem całość, to znaczy, że jesteście w ciemnej d… Proszę mi wybaczyć mocne słowa, ale lepiej otrząsnąć się już teraz niż brnąć w to i marnować życie na słaby dźwięk, na niekompletną muzykę.

    Kable Triple-C FM przynoszą dużo detali, więcej niż ich starsze wersje. Detale mają swoją rolę do spełnienia i na pewno nie jest nią zaimponowanie słuchaczowi. Robią to, co w każdym dobrym produkcie, jak w Siltechu i Tarze Labs: składają się na bogactwo przekazu. Nowe kable powodują, że system „żyje”, zmienia się z płyty na płytę. W wyjątkowo mocny sposób zmienia się głębokość sceny, rzecz w audio bardzo trudna do osiągnięcia. Tutaj mamy to podane bez wysiłku, a to dlatego, że wciąż zmówimy o dźwięku plastycznym i „ciągliwym”. Barwa jest wspaniała. Punkt ciężkości jest postawiony nieco wyżej niż poprzednio, ale niewiele. Duża energia przekazu na środku pasma i na wysokiej górze powoduje jednak, że odbieramy te kable jako bardziej wyraziste, bardziej jednoznaczne. Jaśniejsze – nie, nie o to chodzi.

    Pomówmy teraz o tym, co odróżnia Acoustic Revive od droższych kabli, i o paru rzeczach, które w PCOOC-A były wartościowe. Poprzednie topowe kabla pana Ishiguro wydawały się grać gęściej. Nowym niczego nie brakuje, ale przez większą ilość informacji nie są już tak jednoznacznie jedwabiste. Mniejsza ilość detali, trochę zaokrąglony atak dawały wcześniej łagodniejszy dźwięk, bardziej przyjazny. W nowych też mamy coś w „podstawie” dźwięku, co ułatwia wpasowanie się kabli w dowolny system. Ale teraz dochodzą do tego również wyraźniejsze kontury, a więc sam system musi być bardziej „cywilizowany” niż przedtem, żeby nie podkreślić ich za bardzo.
    Moje referencyjne kable mają głębsze brzmienie, czarniejsze tło. I wyższą dynamikę. Ale też ich charakter jest zbliżony do tego, co pokazują kable z Japonii. To współgranie przeciwieństw, jak: otwarty-ciemny, rozdzielczy-jednorodny.


    Nowe kable Triple-C FM nie są zmianą dla zmiany. Choć wymuszone przez konieczność, dały w efekcie realną poprawę dźwięku, przy zachowaniu „firmowego” brzmienia. Są otwarte i wyraziste, ale też jedwabiste i gęste. Mają bardzo naturalny sposób prowadzenia rytmu i niesamowitą dynamikę. Bas nie jest tak gęsty, jak poprzednio, ale teraz słychać, że wcześniej był mniej różnicowany, cieplejszy, przez to wydawał się większy. To jedna z ważniejszych zmian w Acoustic Revive, z jakimi miałem kiedykolwiek do czynienia.

    Podsumowanie

    Miało być kilka słów, a wyszło jak zwykle. W czasie właściwego testu słuchałem tym razem tylko czterech płyt. W kółko, ale tylko czterech. Zmiany, jakie z nimi otrzymałem, były powtarzalne. Zmiany testowanych kabli w różnych systemach, z różnymi produktami dawały równie powtarzalne rezultaty. To, o czym piszę będzie więc najważniejsze w każdym innym, niż mój, systemie. Nowe nie zawsze znaczy lepsze, choć od poważnych firm oczekujemy właśnie tego. Acoustic Revive to firma, do której mam zaufanie. Przekonała mnie do tego wyjątkowymi produktami i filozofią. Nie traktuję więc jej jak przeciwnika, co w audio jest nagminne, kogoś, kto chce wydusić ode mnie pieniądze. Jeśli coś zmienia, to dlatego, że ma do zaoferowania coś lepszego, co zaaprobował jej właściciel i czego używa we własnych systemach (a ma ich kilka). Nawet jeśli czegoś nie od razu rozumiem, to nie odrzucam, nie wykluczam, a staram się dojść, o co chodzi. Tak działa zaufanie. Nigdy się nie na nim zawiodłem. Znaleźć taką firmę, takiego człowieka, to jak wygrać w Lotto. Wyróżnienie RED Fingerprint.

    Dystrybucja w Polsce:

    ETER AUDIO

    ul. Malborska 24
    30-646 Kraków | Polska

    e-mail: info@eteraudio.pl

    www.eteraudio.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-301
    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One