Wzmacniacz zintegrowany/odtwarzacz plików audio Hegel Music Systems
Producenci: HEGEL MUSIC SYSTEM |
590 jest dla firmy HEGEL MUSIC SYSTEMS wyjątkowo ważnym urządzeniem. Jeśliby pozostać wyłącznie przy opisie, wyszłoby na to, że jest bardzo podobny do modelu H190, który gościł w „High Fidelity”, a przy okazji również na naszej okładce, w listopadzie zeszłego roku (HF | No. 163). Od strony cech szczególnych to bardzo zbliżone urządzenia: wzmacniacz zintegrowany – tzw. „integra” – wyposażony w przetwornik cyfrowo-analogowy i zintegrowany z odtwarzaczem plików (streamerem). Testowany wzmacniacz jest jednak czymś więcej niż zwykłym wzmacniaczem zintegrowanym – tego typu urządzenia określa się mianem „superintegry”. To drogie i bardzo drogie wzmacniacze zintegrowane, kosztujące tyle, co urządzenia dzielone, złożone z przedwzmacniacza i wzmacniacza mocy. Dlatego też H590 to nie tylko największy wzmacniacz tego typu w ofercie Hegla, ale i najmocniejszy. Wprawdzie są na rynku integry dysponujące jeszcze większym zapasem mocy, magazyn „Hi-Fi News” w swoim teście H590 mówi o Perreaux 255i (435 W/8 Ω), Marantzu PM-10 (620 W/8 Ω) i McIntoshu MA9000 (410 W/8 Ω), ale moc H590, czyli 319 W przy 8 i 590 W przy 4 Ω (wartości zmierzone przez HFN) jest naprawdę imponująca; zakładam, że nikomu jej nie zabraknie. Tym bardziej, że do obciążenia 2 Ω w warunkach dynamicznych wzmacniacz odda niewiarygodne 2,24 kW! | H590 Bent Holter, właściciel i główny inżynier firmy pisze, że prace nad nowym wzmacniaczem ruszyły na wiosnę 2017 roku. Miała to być zupełnie nowa platforma – wszystkie poprzednie wzmacniacze bazowały na rozwiązaniach opracowanych jeszcze dla wzmacniacza H4 i – w mniejszym stopniu, H200. Nowe urządzenie, które otrzymujemy jako H590, nazwano „big brother”. Prace polegały na wykonaniu projektu, pomiarach, odsłuchach i poprawkach. I tak w kółko. Do testów wykorzystano stare, ale znakomite, modułowe, kolumny IRS Beta z planarną sekcją wysoko-średniotonową i klasyczną niskotonową. W efekcie otrzymano superintegrę H590. To przede wszystkim wzmacniacz zintegrowany z pięcioma wejściami analogowymi, z czego dwa są symetryczne (XLR), a trzy niesymetryczne (RCA), a także dwoma wyjściami analogowymi – z sygnałem nieregulowanym i nieregulowanym. Ma budowę dual-mono, co dotyczy nie tylko końcówek mocy, ale i przedwzmacniacza. Mamy jednak koniec drugiej dekady XXI wieku i „wzmacniacz zintegrowany” oznacza często coś innego, niż – damy na to – w czasach NAD-a 3020. Od czasów modelu Röst i H190 wzmacniacze Hegla są bowiem w pełni zintegrowane z odtwarzaczami plików oraz wyposażone są w przetwornik cyfrowo-analogowy, stąd obecność w testowanym urządzeniu nie tylko wejść analogowych, ale i cyfrowych. Warto zwrócić uwagę na tę drugą sekcję, ponieważ nie jest to zwykły dodatek. Choć firma nie mówi o tym wprost, to coś w rodzaju zewnętrznego DAC-a zaimplementowanego we wzmacniaczu. Są tu rozwiązania znane zarówno z DA30, jak i odtwarzacza CD Mohican tego producenta, a w dodatku omijamy kwestię kabla zasilającego i interkonektów analogowych, które są niezbędne, jeśli przetwornik jest na zewnątrz. Prace nad nim trwały wyjątkowo długo, ponieważ starano się doprowadzić do tego, aby muzyka grana z komputera lub zewnętrznego dysku twardego – przez protokół UPnP – brzmiała równie dobrze, jak odtwarzana z płyty CD. Liczba wejść powinna zaspokoić nawet bardzo wymagających melomanów i audiofilów – to łącznie siedem wejść: trzy optyczne TOSLink, dwa koaksjalne – BNC i RCA – USB oraz RJ-45, czyli łącze LAN. Oprócz tego system komunikuje się bezprzewodowo z urządzeniami Apple, poprzez zmodyfikowany w Heglu protokół AirPlay. Producent nie podaje niestety górnych częstotliwości próbkowania poszczególnych wejść i rodzajów plików obsługiwanych przez sekcję odtwarzacza. Wiadomo jedynie, że przez wejście USB prześlemy sygnał PCM do 24/384 oraz DSD256, a także sygnał MQA, który zostanie zdekodowany we wzmacniaczu. Tidal | MQA Z myślą o szczególnie wyrafinowanych audiofilach opracowano ciekawe rozwiązanie techniczne – do H590 można podłączyć zewnętrzny przetwornik cyfrowo-analogowy, pracujący w pętli ze wzmacniaczem. Oznacza to, że wszystkie kable cyfrowe podłączamy do Hegla, a i tak sygnał jest dekodowany w zewnętrznym przetworniku. W tym przypadku jego wyjście analogowe musi być podłączone do wejścia XLR1 we wzmacniaczu. To naprawdę wygodne, ponieważ system będzie potrzebował tylko jednego pilota do zmiany wejść – pilota wzmacniacza. Ale to nie koniec, bo Hegel dopracował się wielu własnych rozwiązań technicznych i – podobnie jak inne znane firmy – nadał im swoje nazwy. W H590 znajdziemy następujące:
Jedyna rzecz, która ubyła, to wyjście słuchawkowe – w testowanym wzmacniaczu go nie znajdziemy. Dostaniemy za to możliwość apgrejdu oprogramowania poprzez wejście ethernetowe. Już teraz dostępna jest modyfikacja programu pilota zdalnego sterowania, jak również opcja sterowania siłą głosu w programie ROON podczas korzystania z wejścia USB, kończone są też prace nad uzyskaniem certyfikatu Spotify. Jak tylko będą gotowe, wzmacniacz można będzie przeprogramować. Wzmacniacz H590 testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity” i porównywany był do systemu dzielonego: Ayon Audio Spheris III i Soulution 710. Źródłem był odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition (No. 01/50); napędzał kolumny Harbeth M40.1. H590 wyposażono w wejścia XLR, jednak niemal zawsze lepszy dźwięk osiągam korzystając z wejść RCA – tak było i tym razem. Problemem było to, że wejścia RCA są w Heglu średniej jakości i ustawione są blisko siebie, co wykluczyło możliwość zastosowania interkonektów Siltech Triple Crown. Skorzystałem więc z interkonektów Acoustic Revive Absolute Triple-C. Wzmacniacz stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition, a na jego górną ściankę, nad transformatorem, położyłem filtr szumów EMI/RFI Verictum X Block. Pliki odtwarzane były poprzez router i dysk NAS Synology. Do kontroli użyłem aplikacji rekomendowanej przez Hegla, tj. Linn Kinsky. Do sprawdzenia wejścia cyfrowego RCA posłużył transport odtwarzacza Ayon Audio. Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
Japońskie wersje płyt dostępne na H590 skierowany jest do zaawansowanych audiofilów, melomanów, fanów muzyki. Jego cena kieruje nas w rejony, gdzie świecidełka, gadżety mają coraz mniejsze znaczenie i w końcu je tracą. To, co się liczy, to tylko dźwięk. A jeśli dźwięk, to przede wszystkim wzmacniacza, bo to on jest tu najważniejszy. | Wzmacniacz Topowa integra Helga to urządzenie bardzo rozdzielcze. Naprawdę wybitnie rozdzielcze. Dawno nie słyszałem z urządzenia tranzystorowego tak wielu szczegółów, detali. Dawno w ogóle, bez względu na technologię, nie słyszałem też tak dobrze przedstawianych pogłosów i pokazywanej akustyki towarzyszącej instrumentom i głosom. To mistrz w wyłuskiwaniu informacji z nagrań, pokazywaniu drobnych nawet zmian. Jego balans tonalny postawiony jest wyżej niż we wzmacniaczach tego producenta, które były u mnie wcześniej. Podobnie jak większość innych mocnych, drogich wzmacniaczy nie manifestuje swojej siły, nie zabija nas basem. Jeśli ten jest, to zejdzie nisko i będzie doskonale kontrolowany, przypominając mi to, co słyszałem w dobrych studiach nagraniowych z kolumn aktywnych. Bo to w tym kierunku poprowadzono jego brzmienie, w stronę rozmachu, energii i tempa. H590 wydaje mi się jednoznaczną deklaracją producenta, bo nie idzie w kierunku lampowego ciepła i wygładzania ataku po to, aby komuś się to po prostu „podobało”. Chodzi tu o przeżywanie muzyki, o uczestnictwo emocjonalne, o zagarnięcie w ten dźwięk. To nie jest tylko od-tworzenie, a próba ponownego doświadczenia emocji. |
Jak mówię, to wzmacniacz o niezwykłej rozdzielczości. Przez chwilę obawiałem się, jak wypadną więc nagrania przeznaczone na rynek masowy, czyli z rozbudowaną produkcją i mocną kompresją. Okazało się, że nie ma się czego obawiać, bo – dla przykładu – najnowszy album Maroon 5 pt. Red Pill Blues został pokazany takim, jaki jest, czyli najważniejsza była doskonała, nieskazitelna produkcja. Było to czyste granie z głęboką perspektywą i świetnie rozkładanymi elementami w szerokiej, rozwijanej przed nami, panoramie. Sama scena jest głęboka i pokazywana nieco dalej od nas niż w innych wzmacniaczach tego producenta. Jest znacznie lepiej poukładana i wyraźniejsza – ponownie daje o sobie znać niezwykła rozdzielczość i selektywność H590. Ale też nie należy spodziewać się wypchnięcia wokali do przodu, ich „namacalności”. To nie ten przypadek. Hegel tworzy robiącą ogromne wrażenie, bardzo dużą przestrzeń, dlatego nie skupia się na osi odsłuchu. Powiedziałbym nawet, że ważniejsze jest w jego przypadku oddanie głębokości niż odwzorowanie brył 3D. To mistrz czystości. Nic w tym graniu nie razi, nie ma tu jaskrawych wysokich tonów i od razu wiadomo, że przy odpowiednim zestawieniu kolumn i okablowania wykorzystamy to do lepszego zrozumienia tego, co zostało zarejestrowane, do wyciągnięcia z płyty (plików) jeszcze większej ilości informacji. Wracam do tego, ale jeśli tego właśnie państwo szukacie, jeśli wydaje się wam, że inne wzmacniacze grają w trochę zmulony sposób, że mało w nich życia, Hegel H590 będzie strzałem w dziesiątkę. Jeśli z kolei szukacie ciepła, „lampy”, gęstości, lekko uwypuklonych wokali, będziecie musieli szukać gdzie indziej, może właśnie we wzmacniaczach lampowych. | DAC To urządzenie, w którym DAC jest równie ważny, jak wzmacniacz. Ma wszystko, czego takiemu urządzeniu potrzeba, a czego najczęściej we wzmacniaczach zintegrowanych nie ma, przede wszystkim rozdzielczość. To przetwornik, który znakomicie przekazuje skoki dynamiki, zróżnicowanie barwowe, rozciągnięcie pasma. Mamy tu zarówno dźwięczne, mocne blachy, jak i niski, doskonale kontrolowany bas. Ten ostatni jest tak precyzyjny, że część płyt zagra dla państwa tak, jakbyście je słyszeli po raz pierwszy. Bo to przetwornik, który stawia pod znakiem zapytania sens stosowania z H590 zewnętrznych przetworników z zakresu cenowego 10 000 – 20 000 zł. Pewnie, że znaleźlibyśmy takie, które mają to, czy inne lepsze – na przykład rozciągnięcie sceny dźwiękowej w głąb, czy rozdzielczość – ale to nie będą duże zmiany, a stracimy zalety tego, co dostajemy od razu ze wzmacniaczem. | Odtwarzacz plików O tym, jak brzmi odtwarzacz plików piszę na końcu nie dlatego, że to najsłabsze ogniwo. Prawdę mówiąc wszystkie trzy elementy mają zbliżoną jakość dźwięku i – co najważniejsze – ten sam charakter. Muzyka odtwarzana w ten sposób jest dynamiczna, mocna, otwarta. Powtarzam cechy przypisane już wzmacniaczowi i DAC-owi, ale nie mam wyjścia. Granie z plików będzie więc przypominało granie z zewnętrznych źródeł analogowych i cyfrowych. Moc, dynamika, rozmach, ogromna scena – rzeczy, które z plikami są trudne do osiągnięcia mamy tutaj od razu, bez proszenia. Bent Holter, właściciel Hegla i jego główny inżynier, w materiałach firmowych zwraca uwagę na to, że sygnał PCM 16/44,1, a więc taki, jak z płyt CD, jest przez wewnętrzny odtwarzacz i przetwornik w H590 traktowany w szczególny sposób i potwierdzam to w całej rozciągłości. Pliki wysokiej rozdzielczości są nieco lepsze, ale to właśnie pliki zripowane z CD zabrzmiały szczególnie dobrze. Podsumowanie Pierwsza superintegra w historii firmy Hegel musiała być czymś wyjątkowym. I jest. Musiała się też wyróżniać czymś od innych urządzeń tego producenta. I się wyróżnia. Jest superdynamiczna, superdokładna i superrozdzielcza. Co więcej – każdy z jej elementów składowych gra podobnie, nie modyfikuje dźwięku. Szczególną uwagę zwraca przetwornik cyfrowo-analogowy. Mając H590 nie czułbym potrzeby kupowania – dla przykładu – przetwornika HD30. Podobnie jest z odtwarzaczem plików. Podstawą jest jednak wzmacniacz. Powiedzmy wprost – kontroluje on głośniki, jak mało który inny wzmacniacz. Nie narzuca nam basu, ale jeśli ten się w nagraniu pojawia, to jest pokazywany doskonale czysto i selektywnie. Ale też, to druga strona medalu, nie jest to wzmacniacz, który kusi gęstością, ciepłem. Nie pokazuje mocnych, dużych pierwszych planów, rzucając je w zamian na ogromną przestrzeń i kierując je w głąb sceny. Nie będzie też kuszącej plastyki. Jak zwykle więc będzie to kwestia wyboru. Ale tym właśnie jest audio. A Hegel dał państwu do ręki możliwości, jakich nie dostaniemy gdzie indziej. H590 jest największym wzmacniaczem zintegrowanym firmy Hegel. Jest od wszystkich pozostałych większy – mierzy 430 x 171 x 445 mm – i cięższy – 22 kg. To wzmacniacz wyposażony w przetwornik cyfrowo-analogowy oraz zintegrowany z odtwarzaczem plików. | Przód i tył Mimo tak wielu funkcji wzmacniacz ma niezwykle czystą linię – rzecz, która jest niezwykle atrakcyjna. Jeślibyśmy zapomnieli o jego wysokości, można by go pomylić z dowolnym innym urządzeniem tego producenta. Na ściance przedniej mamy bowiem tylko dwie, duże gałki – siły głosu i zmiany wejść – oraz alfanumeryczny wyświetlacz OLED – ładny i czytelny. Odczytamy na nim wszystkie potrzebne informacje, takie jak wybrane źródło, poziom głośności, status łączności z siecią LAN. Gałką siły głosu zmieniamy głośność w stu krokach – od 0 do 99 – co 1 dB, gdzie ‘0’ reprezentuje wyciszenie, a ‘99’ maksymalną siłę dźwięku. H590 sterowany jest mikroprocesorowo, co pozwoliło na „uzbrojenie” go w kilka przydatnych udogodnień. Jeśli skorzystamy z pilota zdalnego sterowania będziemy może ustalić maksymalną siłę dźwięku (zabezpieczenie przed dziećmi i imprezowiczami), siłę głosu z jaką urządzenie się włącza, a także wyłączyć wyświetlacz. Więcej dowiemy się oglądając tył wzmacniacza. Mamy tam podzielone na sekcje gniazda wejściowe i wyjściowe. Są one dobrej jakości, ale niczym się nie wyróżniają – gniazda XLR są złocone, a RCA mają złoconą tylko masę. Świetnie wyglądają natomiast, wykonane w całości z miedzi, gniazda głośnikowe. Obudowę skręcono z aluminiowych płyt, ponieważ starano się zminimalizować ilość stali w pobliżu układów elektronicznych. Urządzenie postawiono na czterech, niewielkich nóżkach. | Środek Budowa H590 jednoznacznie sugeruje, że mamy do czynienia z trzema osobnymi urządzeniami w jednej obudowie: przedwzmacniaczem, wzmacniaczem mocy oraz odtwarzaczem plików i przetwornikiem D/A, traktowanym jako całość. Przetwornik/odtwarzacz i sekcję wejściową oddzielono od siebie grubymi, stalowymi ekranami, które usztywniają również same płytki. DAC/odtwarzacz plików | Sekcja odtwarzacza i przetwornika otrzymała wspólną płytkę, chociaż zasilana jest osobno. Z prawej strony (patrząc od tyłu) mamy odtwarzacz plików i wejście USB – są one potraktowane jako podobne wejścia. Przy USB widać kość XMOS, i to na niej oparta jest konwersja sygnału USB, a przy wejściu Ethernet umieszczono niewielki mikrokomputer, zapewniający także łączność bezprzewodową – wzmacniacz łączy się z urządzeniami Apple przez protokół AirPlay, zmodyfikowany przez inżynierów Hegla – oraz odtwarzacza plików. Dzięki obecności wejścia Ethernet oprogramowanie tej sekcji może być w przyszłości wymienione na nowe, a wzmacniacz jest przystosowany do współpracy w ramach Control4 – dwukierunkowej sieci kontrolnej. Sekcja ta kończy się odbiornikiem cyfrowym AKM AK4118 i aby jeszcze bardziej ograniczyć interferencje z pozostałymi wejściami, separowana jest transformatorem. Pozostałe wejścia cyfrowe otrzymały osobny odbiornik cyfrowy, kolejny AKM. Z obydwu układów sygnał kierowany jest do konwertera częstotliwości próbkowania Asahi Kasei Microdevices Corporation (AKM) AK4137EQ. To flagowe urządzenie tej firmy, zamieniające sygnał cyfrowy na 32-bitowy. Nigdzie nie znalazłem na ten temat informacji, ale wygląda na to, że upsamplingowi poddawany jest też sygnał DSD, zamieniany wcześniej na PCM. Tak przygotowany trafia do przetwornika cyfrowo-analogowego AK4493EQ. To, jak podają materiały firmowe japońskiego producenta, jego najlepiej sprzedający się, high-endowy DAC, wprowadzony do sprzedaży w styczniu tego roku. Należy do najwyższej serii Velvet Sound i dekoduje sygnał PCM z 32-bitową precyzją i częstotliwością próbkowania do 768 kHz dla PCM i 22,4 MHz dla DSD. Przypomnijmy, że w modelu H190 użyty był starszy DAC, model AK4490EQ. Obok „daka” mamy dwa, ładne zegary taktujące, będące częścią firmowego układu Direct MasterClock. Przedwzmacniacz | Mikrokontroler firmy Microchip oraz regulacja siły głosu znalazły się w sekcji cyfrowej, mimo że regulacja siły głosu wykonywana jest analogowo. To przedwzmacniacz typu dual-mono, dla każdego kanału jest osobna płytka, przykręcona do ścianek bocznych, tuż przed wejściem do końcówek mocy. Przedwzmacniacz otrzymał osobny transformator toroidalny, a więc i kompletny zasilacz. Przedwzmacniacz zbudowano wokół tranzystorów. Dodam, że sygnał z wejść XLR są desymetryzowany w układach scalonych, a wejścia przełączane są w przekaźnikach. Wzmacniacz mocy | Także wzmacniacz mocy ma budowę dual-mono, z osobnymi płytkami wzmacniacza, a także zasilacza. Co więcej, sekcja wejściowa ma dodatkowe, osobne zasilacze. Wspólne dla nich jest uzwojenie pierwotne bardzo dużego transformatora toroidalnego. Sekcja ta wyposażona jest w dobre, przewlekane podzespoły elektroniczne, między innymi kondensatory WIMA i Rubycon. Na wejściu umieszczono wielonóżkowe układy SE3090 – to system SoundEngine2. W każdym kanale pracuje po sześć komplementarnych par, szybkich, wysokoprądowych tranzystorów bipolarnych Toshiba 2SA2121 + 2SC5949. Pracują one w klasie AB w trybie push-pull. | Pilot zdalnego sterowania Do sterowania H590 wybrano ten sam pilot zdalnego sterowania, który znamy już z modelu H190: RC8. Jest on metalowy, solidny i ma niewielkie przyciski o identycznej wielkości. Dają one dostęp do sterowania nie tylko wzmacniaczem, ale i odtwarzaczami CD Hegla, a także plików komputerowych. Za jego pomocą wyłączymy też wyświetlacz, wyciszymy siłę głosu („mute”), jak również ustawimy jedno z wejść analogowych jako tzw. „pass through”, włączając go w system kina domowego Dane techniczne (wg producenta) Znamionowa moc wyjściowa: 2 x 310 W/8 Ω | 2 x 590 W/4 Ω* |
System referencyjny 2018 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |3| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |4| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |7| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity