pl | en

KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe

DYNAUDIO
Contour 20 Black Edition

Producent: DYNAUDIO A/S
Cena (w czasie testu): 29 900 zł/para

Kontakt: Dynaudio S/A
Sverigesvey 15
8660 Skanderborg ⸜ DENMARK


www.DYNAUDIO.com

» MADE IN DENMARK

Do testu dostarczyła firma:
NAUTILUS Dystrybucja


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 251

16 kwietnia 2025

DYNAUDIO to duńska, założona w 1977 roku w Skandenborgu, firma specjalizująca się w produkcji kolumn głośnikowych. W 1978 roku zaprezentowała Model 100, w którym zastosowała swoje własne przetworniki i zaimplementowała większość technicznych rozwiązań, którym wierna jest do dziś. Wersja Black Edition kolumn Contour 20 jest najnowszą propozycją tej marki.

JUŻ SIĘ TĄ MYŚLĄ Z PAŃSTWEM DZIELIŁEM – początkowo myślałem, że przy okazji testu kolumn → HERITAGE SPECIAL lub → CONTOUR LEGACY, konstrukcji, które wydawały mi się idealnymi nośnikami tej idei. Odwołujące się wprost do klasycznych konstrukcji tej firmy, wyglądające, jak żywcem wyciągnięte z lat 70. lub 80. zeszłego wieku, zdały mi się idealne jako przykład.

A jednak nie. Kiedy sięgnąłem głębiej do archiwum „High Fidelity” i otworzyłem test kolumn → CONFIDENCE 20, okazało się, że już wtedy, sześć lat temu, miałem podobne spostrzeżenia. Już mówię o co chodzi: w 2016 roku koncern Harman International Industries został kupiony przez grupę Samsung Electronics. W kontekście tej historii ważne jest, że dwa lata wcześniej doszło do innego przejęcia – za 41,5 miliona dolarów chińska firma GoerTek, z siedzibą we wschodnim Shandong, kupiła firmę Dynaudio.

Kiedy wówczas, podczas wystawy High End w Monachium, rozmawiałem z ludźmi z branży, czy to producentami, czy dziennikarzami, większość z nich wyrażała obawy co do przyszłości marki. Wydawało się nam – tak, ja również się zaliczałem do grupy sceptyków – że to pierwszy krok do umasowienia marki, czyli do poszerzenia oferty o tanie i bardzo tanie produkty, takie jak głośniki i słuchawki Bluetooth. A umasowienie jawiło się nam jako pogrzebanie jej audiofilskiego dziedzictwa.

Chociaż przecież w samym przebranżowieniu tego typu, a właściwie poszerzeniu grupy docelowej, nie ma nic złego. Przypomnijmy, że JBL, część Harmana, robi to od lat z doskonałym skutkiem. Dynaudio wydawało się nam jednak o wiele bardziej specjalistycznym producentem, mocniej związanych z „rdzeniem” świata audiofilskiego, a tym samym narażonym na degradację w jego podstawowych zadaniach. A te związane są z produkcją highendowych kolumn głośnikowych. Myliliśmy się, oj – myliliśmy!

Contour

SERIA CONTOUR W NOWEJ ODSŁONIE została po raz pierwszy zaprezentowana w czasie wystawy High End 2016 w Monachium; więcej → TUTAJ, czyli dwa lata po transakcji. Była to kulminacja wielu lat jej rozwoju i swego rodzaju czelendż, jaki sama sobie firma wymyśliła.

Jak pisałem w recenzji pierwszej wersji kolumn podstawkowych → CONTOUR 20, historia tych kolumn rozpoczyna się w pierwszej połowie lat 80., kiedy to inżynierowie Dynaudio postanowili sięgnąć po – jak wówczas pisano – najlepsze możliwe przetworniki, wykorzystać najlepsze dostępne komponenty i to wszystko zmieścić w niewielkiej obudowie kolumny podstawkowej. Pierwszym efektem tej pracy była oryginalna seria Contour, w skład której wchodziły modele ‘1’, ‘2’ i ‘4’, produkowane w latach 1986-1991.

W 1991 roku zaprezentowano następcę Contour 1, model Contour 1.3 SE, który pozostał w produkcji, bez żadnych modyfikacji, przez kolejne 15 lat. Wcześniej, bo w 2002 roku, pokazano zupełnie nową, wyższą serię o nazwie Confidence, charakteryzującą się nowymi rozwiązaniami formalnymi i nietypowym wyglądem. Opracowane wówczas przetworniki i technologie związane ze zwrotnicami stały się podstawą serii Contour S, niemal równie długowiecznej, bo sprzedawanej w latach 2003-2014.

W 2014 roku gotowe były dwa modele specjalne, → CONTOUR S 1.4 LE oraz Contour S 3.4 LE, które pozostały z nami aż do roku 2016. Właśnie wtedy, jak mówiliśmy, pojawiła się kompletnie nowa, wyglądająca zupełnie inaczej, seria Contour, z podstawkowym modelem „20” oraz podłogowymi „30” i „60”; ciekawe, ale zabrakło w tej serii modelu „50”. W 2020 roku przeszła ona rewitalizację, otrzymała poprawione przetworniki i zwrotnice. Ponieważ zmiany te nie były na tyle znaczące, aby zapoczątkowały nową serię, do nazw poszczególnych modeli dodano tylko literkę „i”, od „improved” (Contour 20i itd.).

Zmianą w myśleniu o linearnym progresie był model Contour Legacy z zeszłego roku, doskonały w swojej vintage’owej formie i jeszcze lepszym dźwięku. Pomyślany jako limitowany „przerywnik” między regularnymi seriami, który nie musi być skalkulowany z aż taką ostrożnością, jak inne modele, mógł skorzystać z wielu kosztownych poprawek. I myślę, że to właśnie ich sukces spowodował, że otrzymujemy kolumny Contour 20 Black Edition, będące czymś w rodzaju „wyścigowej” wersji modelu podstawowego.

Contour 20 Black Edition

MIMO WSZYSTKICH ZMIAN o których była mowa, kolumny Contour 1, czyli model podstawkowy z serii pochodzącej z 1986 roku, oraz Contour 20 Black Edition, czyli model pokazany w czasie wystawy → HIGH END 2024, w maju 2024 roku, a do sprzedaży trafiający właśnie teraz, są konstrukcjami dzielącymi dokładnie te same idee.

Mówimy bowiem o kolumnach podstawkowych, dwudrożnych, z obudową typu bas-refleks i z przetwornikami konstruowanymi samodzielnie przez Dynaudio. Zmienił się wygląd, to jasne, jak i sposób budowy obudowy. Inne są też zwrotnice, a same przetworniki przeszły naprawdę długą drogę. Ale założenia, mówiące o możliwie najlepszym głośniku podstawkowym o średniej wielkości obudowie, pozostały bez zmian.

»«

| Kilka prostych słów...

OTTO JØRGENSEN
kierownik ds. szkoleń produktowych
zdjęcia Dynaudio

⸜ OTTO JØRGENSEN zajmuje się w Dynaudio szkoleniami dotyczącymi produktów tej firmy

W PRZESZŁOŚCI ODNOSILIŚMY SPORE SUKCESY dzięki specjalnym edycjom produktów, unikalnych wariantów, zwykle tylko w jednej opcji wykończenia, w których braliśmy pod lupę istniejący projekt i poprawialiśmy go dzięki lepszym przetwornikom i zwrotnicom. Przypomnijmy, że model Contour 20 został opracowany w 2016 roku i zmodernizowany do wersji Contour 20i w 2020 roku.

Jednak w przypadku 20i pracowaliśmy w reżimie związanym z ograniczeniem kosztów, ponieważ chcieliśmy utrzymać cenę na tym samym poziomie. Ale w naszym dziale badawczo-rozwojowym mieliśmy interesujący prototyp wariantu kolumn Contour 20i bez ograniczeń kosztowych, po prostu zaprojektowany tak, aby wyciągnąć jak najwięcej jakości z jego obłej obudowy MDF z aluminiową przegrodą przednią.

⸜ Black Edition to kolor czarny, ale warto wiedzieć, że także i Contour 20i dostępne są w tym kolorze • zdj. Dynaudio

W tym prototypie zastosowaliśmy nasz najlepszy głośnik wysokotonowy Esotar3 i głośnik niskotonowy z magnesem neodymowym, podobny (choć nie identyczny) do tego, który można znaleźć w serii Confidence. Częścią tego pomysłu był także lepszy, większy port bas-refleks i piękna, prosta zwrotnica z komponentami Mundorfa. Ten prototyp nigdy nie został zaprojektowany jako gotowy produkt na rynek, ale po prostu nie mogliśmy go powstrzymać: był po prostu zbyt dobry, aby nie pokazać go światu. Stworzyliśmy więc Black Edition: całkowicie czarny głośnik, z zachowaniem 100% jakości prototypu.

Poza głośnikiem wysokotonowym Esotar3, ulepszonym głośnikiem niskotonowym i większym portem basowym, głównym elementem Black Edition jest zwrotnica. Jest to prawdopodobnie najprostsza zwrotnica, jaką kiedykolwiek stworzyliśmy. Technicznie jest to zwrotnica 2. rzędu, bez żadnych filtrów korekcyjnych. Innymi słowy, jedna cewka i jeden kondensator na przetwornik, plus rezystor dla głośnika wysokotonowego w celu wyrównania czułości z głośnikiem niskotonowym. W rzeczywistości są to trzy rezystory połączone równolegle, co poprawia obsługę mocy, a także pozwala nam dostroić się do wartości niedostępnej dla jednego rezystora.

A teraz interesująca część: wszystkie głośniki Dynaudio, w tym ten, zawsze mają wszystkie przetworniki podłączone w polaryzacji dodatniej. Konwencjonalna mądrość mówi, że aby zwrotnica 2. rzędu działała, głośnik wysokotonowy musi być odwrócony w fazie, ale my tego nie robimy. Zamiast tego używamy tak zwanej zwrotnicy o niskim Q (a więc nie Butterwortha ani Linkwitza-Rileya), w której tłumienie zaczyna się od pierwszego rzędu, a następnie stopniowo staje się coraz wyższe.

W połączeniu z naturalną reakcją przetworników, tworzy to prostą zwrotnicę z dobrą reakcją fazową, płaską charakterystyką częstotliwościową na osi i dobrym zachowaniem poza osią. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu pomiarów Jupiter i wielu iteracji prototypów, które pozwalają zoptymalizować jakość dźwięku, bez trzymania się kurczowo tradycyjnych teorii. Rezultatem jest bardzo dobry głośnik w cenie, która stawia go pomiędzy Contour 20i a referencyjnym Confidence 20. OJ

»«

DYNAUDIO O SWOICH najnowszych kolumnach pisze:

Dobrzy inżynierowie, co by się nie działo, nigdy nie są do końca zadowoleni. Nie w sposób egzystencjalny; mowa raczej o tym, że ciągle mają w głowie coś, co chcą poprawić i rozwiązanie tego problemu ich dręczy.

(…) I przeszli przez to jeszcze raz w miesiącach poprzedzających zejście z linii produkcyjnej w naszej fabryce w Danii pierwszego egzemplarza kolumn Contour 20 Black Edition. Tym razem, podczas prac rozwojowych, ich wcześniejsze niezadowolenie sprawiło, że ostatecznie byli z czegoś zadowoleni, nawet bardzo, ponieważ mogli przy tym projekcie wykorzystać wszystkie dostępne zasoby i rezerwy.

Contour 20 Black Edition: Dark star, → DYNAUDIO.com, dostęp: 26.03.2025.

Widać, że sama firma, w tym jej dział promocji, uważa te kolumny za produkt wyjątkowy. Z jednej strony zapełniający lukę pomiędzy seriami Contour i Confidence (to powód merkantylny), ale i mający budować wizerunek firmy (to z kolei powód godnościowy).

GŁOŚNIKI • Największą dumą firmy Dynaudio zawsze były własne przetworniki. Wysokie tony odtwarza najnowsza wersja modelu Esotar 3. Od jego pierwszej wersji z tą cyfrą minęło sporo czasu i choć symbol się nie zmienił, to za każdym razem wprowadza się do niego drobne poprawki.

Ma on jedwabną kopułkę o średnicy ø 28 mm pokrywaną w ultraprecyzyjnym procesie powłoką, którą firma nazywa DSR, kryjąc pod tym skrótem dowcipną nazwę Dynaudio Secret Recipe. Poprawiono w ten sposób jego wytrzymałość mocową, dzięki czemu swobodnie przetwarza dźwięk już od 1000 Hz. Za membraną umieszczono element nazwany Hexis. Ma on pomóc w lepszym odprowadzeniu ciśnienia z tylnej strony membrany.

A jej tylną stronę zamknięto w dużej komorze redukującej rezonans własny. W tej wersji poprawiono tłumienie, pozostawiając mocny magnes neodymowy i lekką aluminiową cewkę drgającą. Zmiany te przełożyły się na wyższą czułość przetwornika, dzięki czemu – jak zapewnia producent – „może reagować niższym napięciem wejściowym, przez co nie nagrzewa się tak szybko”. Głośnik przykręcono do sporej, aluminiowej płyty będącej częścią usztywnienia ścianki przedniej.

Również i głośniki średnio-i niskotonowe są charakterystyczne tylko dla tego producenta. Ich membrana wykonywana jest z domieszkowanego polimeru i nosi firmową nazwę MSP (polimer krzemianowo-magnezowy). To odmiana plastiku i niegdyś to właśnie te głośniki nadawały kolumnom Dynaudio charakterystyczny dźwięk. Od dłuższego czasu jest inaczej, są o wiele bardziej „przezroczyste”. W testowanych kolumnach zastosowano jeden taki przetwornik, nisko-średniotonowy NeoTec MSP o średnicy ø 180 mm.

Jego membrana wykonywana jest z jednego elementu, bez wycinania środka na nakładkę przeciwpyłową. Jest połączona bezpośrednio z magnesem za pośrednictwem wąskich żeber; karkas cewki drgającej wykonano z włókna szklanego, co ma na celu redukcję prądów wirowych (i poprawę szybkości, jak dodaje producent. W wersji Black Edition zastosowano magnes neodymowy, zamiast ferrytowego opracowanego dla wersji Contour 20. Ponieważ magnes jest tu mniejszy, w obudowie – jak zapewniają materiały firmowe – jest więcej miejsca na ruch powietrza. I dalej:

Podsumowując – przetwornik jest czulszy (a więc wzmacniacz jest mniej obciążony), a jednocześnie zachowuje mocny bas (na co zwykle wpływa wyższa czułość). Mamy tutaj to, co najlepsze z obu światów.

⸜ Tamże.

Głośnik nisko-średniotonowy współpracuje z otworem bas-refleks, umieszczonym na tylnej ściance. Contour 20 Black Edition otrzymały nowy port, większy niż w Contour 20i. Jest on rozszerzony w specyficzny sposób na obu końcach (wewnątrz i na zewnątrz), co ma pomóc w kontroli ruchów powietrza, zapewniając „lepszą precyzję, mniej artefaktów i znacznie lepszą jakość niskich tonów”.

OBUDOWA • Obudowa jest identyczna do tej, którą znamy z modeli „20” i „20i”. Ma ona lekko zbiegający się ku tyłowi kształt i płaskie ścianki przednią i tylną. Ta pierwsza jest wzmocniona metalowym elementem – to złożony, gruby odlew z aluminium, do którego przykręcane są przetworniki. Jego boki są zaokrąglone, co pomaga w zmniejszeniu zniekształceń.

Obudowę wykonano z płyt MDF, a w środku ją wzmocniono dwoma poziomymi elementami. Jeden z nich oddziela całkowicie dolną część obudowy, a drugi usztywnia ją na wysokości poniżej głośnika wysokotonowego. Na bokach widać ponacinane elementy z MDF-u naklejone w kilku miejscach. Od innych wersji odróżnia się, co oczywiste, kolor. To bardzo gruba warstwa lakieru wyglądającego, jak fortepianowy.

ZWROTNICA • Contour 20 Black Edition otrzymały zupełnie nową zwrotnicę wykorzystującą najmniejszą ilość komponentów, jaką – jak czytamy – inżynierowie mogli zastosować. To ona wydaje się jedną z najważniejszych zmian w tych kolumnach. Zastosowano w niej kondensatory i rezystory firmy Mundorf, bardzo dużą cewkę powietrzną i naprawdę dobre kable połączeniowe. Filtry w zwrotnicy mają topologię 2. rzędu dla obu przetworników, nie ma więc potrzeby stosowania obwodów korekcyjnych.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Kolumny Dynaudio Contour 20 Black Edition stanęły w polu półbliskim, nieco bliżej niż zwykle. Chodziło mi o to, aby znalazły się maksymalnie daleko od tylnej ściany. Oznacza to, że stanęły w odległości 240 cm od miejsca odsłuchowego oraz 240 cm od siebie (licząc od środka przedniej ścianki). Od tylnej ściany miały 85 cm, licząc od środka ich tylnej ścianki. W czasie testu kolumny były skręcone tak, że osie przetworników krzyżowały się przed moją głową.

Dystans między kolumnami oraz ich poziomowanie ustaliłem za pomocą urządzenia Bosch PLR 50 C. Więcej o ustawianiu kolumn w artykule Mikrodostrajanie, czyli ustawiamy głośniki, HIGH FIDELITY № 177, 1 stycznia 2019, → HIGHFIDELITY.pl, dostęp: 10.05.2022. O akustyce pomieszczenia odsłuchowego HF więcej w artykule Pomieszczenie odsłuchowe „High Fidelity” w oczach Mariusza Zielmachowicza, HIGH FIDELITY № 189, 1 stycznia 2020, → HIGHFIDELITY.pl, dostęp: 12.07.2022.

W teście napędzane były końcówką mocy Soulution 710, a sygnał przesyłany był kablami głośnikowymi Siltech Triple Crown. Punktem odniesienia były kolumny Harbeth M40.1. Muzyka grana była przez odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF oraz odtwarzacz plików LUMIN T3.

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ THE BEATLES, Let It Be, Apple Records /Universal Music Group International UICY-16030/1, 2 x SHM-CD ⸜ 1970/2021.
⸜ THE OSCAR PETERSON TRIO, We Get Request, Verve/Lasting Impression Music LIM K2HD 032, K2HD Mastering, „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM”, Master CD-R ⸜ 1964/2009.
⸜ STAN GETZ/JOAO GILBERTO, Getz/Gilberto, Verve/Lasting Impression Music LIM K2HD 036, K2HD Mastering, „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM”, Master CD-R ⸜ 1964/2009.
⸜ BAJM, Bajm, Pronit PLP 0004, Flat Transfer, Gold Master CD-R ⸜ 1983/2020.
⸜ KEITH JARRETT, Creation, ECM Records/Universal Music LLC (Japan) UCCE-1150, Promo CD-R ⸜ 2015.
⸜ KENNY DREW TRO, Dark Beauty, „SteepleChase SA-CD Hybrid Selection”, SteepleChase Records/Tower Records SCSA-1002, Super Audio CD/CD ⸜ 1974/2022, recenzja → TUTAJ.

»«

NIE POWINIENEM TEGO ROBIĆ, ponieważ palę sobie puentę testu, jednak myślę, że ważne, alby od początku ustawić odpowiednią perspektywę dla testowanych kolumn. To zdecydowanie lepsze kolumny niż Contour 20, ale to było do przewidzenia. To, czego się nie spodziewałem, to skali tych zmian. I teraz puenta, która stała się tym samym wstępem: jeśliby konstruktorzy BBC dzisiaj planowali zbudowanie monitorów odsłuchowych w miejsce LS3/5a, jeśliby chcieli zachować wszystkie ich zalety, jak bezbłędne prowadzenie wokali i głęboki wgląd w nagranie, powstałyby kolumny takie, jak Black Edition.

Może to i niezbyt zgodne z dobrym wychowaniem, żeby wypowiadać się za innych, ale właśnie to zrobiłem. Wrażenie przebywania z doskonałym produktem, którego dźwięk jest tak bliski temu, co na co dzień mam z kolumnami Harbeth M40.1 było bowiem niemal obezwładniające. Kiedy tylko odezwały się pierwsze dźwięki otwierające ˻ 12 ˺ Get Back z płyty THE BEATLES Let It Be, w remiksie z 2021 roku, kiedy zabrzmiały w prawym kanale gitara, a w lewym pianino elektryczne Fender Rhodes, kiedy wszystko nagle zaczęło się zgrywać, zabrzmiało to tak naturalnie, tak gęsto, tak fantastycznie przestrzennie, że ręce same składały się do oklasków.

Testowane kolumny mają bowiem niezwykle głęboką barwę, lekko faworyzują środek pasma, ale też doskonale definiują jego skraje. Prawdę mówiąc, na basie schodzą – albo takie sprawiają wrażenie – jak spora część średniej wielkości kolumn wolnostojących. I nie chodzi nawet o ciśnienie dźwięku, kiedy gra kontrabas Larsa Danielssona, czy gitary z płyty New Dawn, a o jego skalę. To znacznie trudniejsze do osiągnięcia, wymaga bowiem doskonałej spójności pasma, wysokiej dynamiki i realnie niskiego basu.

A skala dźwięku z tymi kolumnami jest doskonała. Bo nie tylko wokale Lennona i McCartney’a były duże, ale i smyczki w ˻ 3 ˺ Across the Universe. To było wyjątkowe przeżycie. Dźwięk był nasycony, miał rozmach, a stereoskopowa scena rozciągała się w trzech wymiarach, sygnalizując również przemieszczenia w pionie – efekt znany w audio, ale rzadko reprodukowany. Szerokość panoramy była wyjątkowa, także dlatego, że była tak gęsta, tak ściśliwa.

To kolumny, które robią dwie rzeczy w tym samym czasie, rzeczy najczęściej rozłączne. To, dodajmy, rzeczy dzięki którym konstrukcje ze „szkoły” BBC są tak cenione. Z jednej strony mamy bowiem nasycenie. Przy płycie Beatlesów uderzyło mnie to szczególnie, choć remiks dokonany przez Gilesa Martina idzie właśnie w tym kierunku. Ale jeszcze mocniej wyszło to przy płycie THE OSCAR PETERSON TRIO We Get Request. Jej wersja „24 Gold Direct-from-Master Edition UDM” jest pod tym względem jeszcze bardziej „dociśnięta” niż inne, co Dynaudio pokazały z łatwością i lekkością.

Ale ta konkretna wersja, podobne jak w przypadku płyty STAN GETZ/JOAO GILBERTO Getz/Gilberto, jest też niebywale rozdzielcza i ma doskonale definiowane źródła dźwięku. Połączenie nasycenia, niemalże jedwabistej faktury wydarzeń przede mną, z doskonałą definicją dźwięku to coś, co powinni słyszeć wszyscy realizatorzy dźwięku w studiach nagraniowych i masteringowych. To nie jest ciepłe brzmienie, nie słyszę żadnego odstępstwa od wyrównanego pasma przenoszenia. A jednak jest w tym graniu wewnętrzne ciepło, coś w „środku” dźwięku, co promieniuje na zewnątrz i co powoduje, że to tak naturalne granie.

Przy czym wgląd w nagranie, jak mówię, jest wybitny. I nie chodzi nawet o to, że bez trudu rozróżniamy poziom szumów ze starszych nagrań, a o to, że podświadomie czujemy, że to coś odrębnego od muzyki. Jak w ˻ 3 ˺ My One And Only Love, z płyty Petersona, spokojnej, lirycznej balladzie, którą rozpoczyna cichy fortepian lidera. Słychać tam mocny szum, którego nie wycięto podczas remasteringu. Dynaudio pokazały, że nadmierna ingerencja w ten element nie jest konieczna, a wręcz niedobra. Tu i teraz przekaz był wyjątkowo spójny wewnętrznie, także na płaszczyźnie technicznej, będąc i dziełem muzycznym, i dokumentem czasów, w którym powstało.

Oh, jak ładnie wyszło to z płytą, którą kilka lat temu wypalił dla mnie Damian Lipiński. Przygotowywał wówczas remaster dwóch pierwszych płyt zespołu BAJM i miał w rękach taśmy „master” (do wydania niestety nie doszło). Płytka o której mówię, kopia debiutanckiego albumu Bajm, to tak zwany „flat transfer”, czyli zgranie z taśmy bez żadnych korekcji. I jasne jest, że pasmo jest tu nieco ograniczone, a średnica mniej dociążona niż powinna. Ale generalnie – petarda. Ale właśnie z Dynaudio szum towarzyszący nagraniom, całkiem jednak mocny, nie przeszkadzał. Słychać było go jako część całości, organicznie wręcz połączony z dźwiękiem instrumentów.

| Podstawki

KOLUMNY PODSTAWKOWE, z definicji, wymagają podstawek, dziki którym głośnik wysokotonowy znajduje się na wysokości, w której konstrukcje były mierzone i przy której mają najlepiej wyrównane pasmo przenoszenia. Przy czym nie jest to jedyne miejsce, w którym można je ustawić. W terminologii anglosaskiej kolumny podstawkowe nazywane są bookshelf speakers, czyli „kolumny przeznaczone do ustawienia na półce (na książki)”. I tak też można – niech się państwo czują swobodnie i słuchają muzyki tak, jak chcecie.

Jeśli jednak zależy wam na wydobyciu z kolumn ich pełnego potencjału, dobrej jakości podstawki są niezbędne. Czemu starają się zaradzić sami producenci, oferując standy – bo tak mówi o nich język angielski – dopasowane do nich wzorniczo, a często i będące ich mechanicznym przedłużeniem. Najlepsze z nich należy traktować jak nieodłączną (konieczną) część konstrukcji mechanicznej kolumn. Swoje podstawki ma również Dynaudio. Model przeznaczony dla kolumn Confidence 20 nosi nazwę Stand 20.

Mają one dość prostą, ale przemyślaną konstrukcję. Wykonane są w całości z aluminium, mają wysokość 599 mm i ważą 4,6 kg (sztuka). To niewiele, ale firma przewidziała możliwość ich dociążenia. Element łączący dolną i górną platformę to dość duży profil do którego można włożyć, przygotowane przez producenta, woreczki zasypane a to piaskiem, a to – jak w przypadku polskiego dystrybutora – kwarcem. Co więcej, do górnej platformy można przykręcić aluminiowy adapter, a do niego przykręcić same kolumny, mające w dolnej ściance umieszczone nagwintowane gniazda.

Podstawki mają wysokie, wkręcane od góry kolce, można więc kolumny dopasować do wysokości miejsca odsłuchowego lub, jeśli chcemy, odchylić do tyłu pod kątem do 10⁰. A pod kolce możemy podstawić, jak ja to zwykle robię, platformy antywibracyjne i podkładki. To w ten sposób można zbudować coś, co proponuje polski dystrybutor DYnaudio. W moim przypadku to system złożony z platformy Acoustic Revive RST-38H, podkładek SPU-8 oraz – pod podkładkami – podkładek kwarcowych RIQ-5010.

Polski dystrybutor do tych ostatnich wykonał stalowy kołnierz zabezpieczający przed ich przesuwaniem się, a zamiast regularnych platform AR wykonuje własne, o innym kształcie, ale z błogosławieństwem” Acoustic Revive, która dostarcza do nich kwarc. Podkładki wraz z adapterami dla SPU-8 są w Polsce dostarczane w ładnych, drewnianych pudełkach z logo Acoustic Revive, również zaaprobowanym przez tę firmę.

Przejście z podstawowej wersji podstawek na dociążoną „podrasowaną” dodatkami zmienia dźwięk w wyjątkowo wyraźny, niemalże spektakularny sposób. Przekaz staje się wyraźniejszy, bardziej rozdzielczy i selektywny. Ma się również wrażenie, że jest głośniejszy, o jakiś 1 dB. A to dlatego, że całość wychodzi do przodu i jest o wiele bardziej aktywna i namacalna. Zmienia się też sposób postrzegania wydarzeń. O ile wcześniej wydawały się lekko ocieplone, o tyle teraz pozostaje wypełnienie, ale znika zamglenie czoła ataku.

Dlatego też, jeśli system był strojony pod dźwięk z podstawową wersją Stand 20, trzeba będzie przemyśleć dodatki, jak kable, zasilanie itp. „Pełnowymiarowe” podstawki dają wyraźniejszy i dobitniejszy dźwięk, po prostu lepszy, dlatego jeśli wcześniej szukaliśmy tego właśnie przez elementy okołosystemowe, teraz może się okazać, że trzeba będzie pójść w przeciwnym kierunku. Jakby nie było, słuchanie kolumn Contour 20 Black Edition na zwykłych podstawkach to marnowanie części ich potencjału.

WSZYSTKO TO, O CZYM PISAŁEM POWYŻEJ sprawia, że kolumn Dynaudio Confidence 20 Black Edition słucha się w doskonałym spokoju i w nastroju na „więcej”. Proszę mnie źle nie zrozumieć, to bardzo, ale to bardzo dynamiczne kolumny. Ale też atak dźwięku jest w nich naturalny, a nie wysilony. Dlatego też jego czoło ma masę, nie jest suchym uderzeniem, cienkim zarysowaniem konturów, jak w komiksie. A to powoduje, że nie męczymy się podczas odsłuchów, niczym nie stresujemy.

Być może to jeden z powodów, da których to są kolumny grające w równie zaangażowany i „bebechowy” sposób dowolny rodzaj muzyki. Słuchana zaraz po Bajmie ENYA, z jej debiutanckiej płyty, wydanej – uwaga! – przez BBC Entertainment, zabrzmiała bowiem w trójwymiarowy, nasycony sposób. Dźwięki formowane były jako duże skupiska energii wypełnione mniejszymi. I to nie tylko ˻ 12 ˺ Boadicea, której słucham najczęściej, ale i inne utwory, z ˻ 9 ˺ Epona na czele, którą otwiera niski, mocny dźwięk, za chwilę podbity jeszcze mocniejszym basem.

Mam wrażenie, że zmiany w przetwornikach, ale przede wszystkim nowa zwrotnica, dały coś, co usłyszałem dosłownie kilka dni wcześniej, kiedy testowałem najnowszą wersję kolumn Harbeth, model M40.5 XD2. To był pierwszy raz, kiedy głębia dźwięku i jego wewnętrzne ciepło było niemal równoważne z tym, co mam w M40.1. Osiągnięto to, pomimo że pasmo przenoszenia było wyrównane (brak „BBC dip”), tylko lepszym materiałem głośnika średniotonowego i lepszymi elementami w zwrotnicy. Tutaj słyszę podobny progres, wynikający wprost z bardziej zaawansowanych technologii i lepszych technik pomiarowych.

Podsumowanie

BO NIE JEST TAK, że tylko to, co było kiedyś jest dobre, a to, co teraz jest do dupy. Prawdą jest, że topowe przykłady produktów audio z wczesnych dekad XX wieku do dziś budzą zdumienie. Ale to absolutnie rzadkie przypadki, a 99,9% produkcji z tamtych czasów jest dzisiaj tylko ciekawostką, nawet nie startuje do dobrych współczesnych konstrukcji. Ale jest też tak, że etos dźwięku, jeśli tak można powiedzieć, kultywowany wówczas, jest aktualny i dziś. To, moim zdaniem, ten „właściwy” kierunek patrzenia na nagrania audio.

W Confidence 20 Black Edition słyszę połączenie tych dwóch elementów: „vintage’owego” wychylenia w kierunku nasycenia i celebracji środka pasma oraz współczesną rozdzielczość oraz tego pasma rozciągnięcie. Absolutnie współczesny jest również sposób formowania potężnej przestrzeni. Nie nadmuchanej, a naturalnie dużej, w pewnej mierze przekraczającej ograniczenia pomieszczenia, w którym przebywamy wymazując je na chwilę z naszej świadomości.

Kiedy więc wygodnie siadamy z okładką (pudełkiem, ekranem tabletu) w ręce i puszczamy płytę, możemy się spodziewać, że testowane kolumny wydobędą z niej to, co najlepsze. Są one bardzo przejrzyste i od razu pokazały, że płyta KENNY DREW TRO Dark Beauty, nagrana w maju 1971 roku w Kopenhadze, nie ma niskiego dołu. Ale też, że jest doskonale spójna, gęsta i dynamiczna, co podkreśliło wydanie jej na krążku SACD w Japonii.

I tam mógłbym naprawdę długo. A nie ma sensu, ponieważ wszystko, co miało być powiedziane już powiedziałem. To jedne z najlepszych kolumn podstawkowych tej firmy, może od zawsze, tak mi się wydaje. I jedne z najlepszych kolumn podstawkowych o tych gabarytach w ogóle.

Dane techniczne (wg producenta)

Skuteczność: 86 dB (2,83 V/1 m)
Moc maksymalna (IEC): 180 W
Impedancja nominalna: 4 Ω
Impedancja minimalna: 4,6 Ω
Pasmo przenoszenia:
• ± 3 dB - 50 Hz-23 kHz
• ± 6 dB - 43 Hz-33 kHz

Punkty podziału zwrotnicy: 3600 Hz
Zwrotnica: 2. rzędu
Głośniki:
• wysokotonowy - 28 mm Esotar 3 ze stożkiem Hexis
• niskotonowy - 180 mm MSP

Wymiary (szer. x wys. x gł.): 215 x 400 x 400 mm
Waga: 14,6 kg/szt.

Dystrybucja w Polsce

NAUTILUS Dystrybucja

ul. Malborska 24
30-646 Kraków ⸜ POLSKA

NAUTILUS.net.pl

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2025



˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST
˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV • → TEST
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Audeze LCD-3 • → TEST
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 • → TEST
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|