pl | en

WYSTAWA AUDIO

Audio Video Show 2022

Termin: 28-30 października 2022
Miejsce: PGE NARODOWY | RADISSON BLU SOBIESKI
GOLDEN TULIP

Organizator:
ADAM MOKRZYCKI SERVICES
ul. Bolkowska 2D | 01-466 Warszawa

info@audioshow.pl

AVSHOW.pl

WARSZAWA/Polska


WYSTAWA AUDIO

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”


No 223

16 listopada 2022

AUDIO VIDEO SHOW TO JEDNA z najważniejszych na świecie wystaw związanych z reprodukowanym w domu dźwiękiem. Jej pierwsza odsłona miała miejsce w 1997 roku. Od początku jej organizacją zajmował się ADAM MOKRZYCKI. Po dwóch latach nieobecności wróciła w 24. edycji.

D LAT SWEGO RODZAJU PRELUDIUM do warszawskiej wystawy Audio Video Show są dla mnie Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. To równolatkowie, gromadzący fascynatów i ludzi zakręconych, głęboko zaangażowanych w swoje pasje. Różni je tylko miejsce, w którym się odbywają – krakowskie targi odbywają się w halach EXPO Kraków, a AVS w hotelach oraz na stadionie PGE Narodowy. Z powodu pandemii zaszła jednak jeszcze jedna zmiana.

Aż do 23. edycji z 2019 roku obydwie imprezy szły równym krokiem. W 2021 roku, kiedy wystawy w Warszawie wciąż nie było, miała miejsce 24. edycja targów w Krakowie. Dotychczas było tak, że targi książki odbywały się na tydzień lub dwa przez wystawą audio. Tym razem organizator Audio Video Show, ADAM MOKRZYCKI SERVICES, przesunął wystawę o dwa tygodnie wcześniej, przez co odbyła się ona w ten sam weekend, co impreza w Krakowie. Na szczęście te ostatnie zaczynały się w czwartek, czyli dzień wcześniej niż impreza w Warszawie. Dzień ten poświęciłem więc książkom.

Jadąc autobusem numer 578 na ulicę Galicyjską 9, przy której znajdują się budynki Expo Kraków, zastanawiałem się, czego mogę się spodziewać. Chodziło mi przede wszystkim o ilość gości, bo program sprawdziłem sobie wcześniej w internecie. A był on bogaty, znacznie pokaźniejszy niż rok wcześniej i przypominał to, co zapamiętałem z lat poprzedzających pandemię. Ale plany organizatorów to jedno, a zainteresowanie zwiedzających – drugie. Tak naprawdę nikt nie miał pojęcia, jak to będzie wyglądało. Mógł to być zarówno olśniewający sukces, jak i pełna klapa.

⸜ Organizator wystawy AVS 2022 zaoferował ukraińskim producentom darmowe miejsce do pokazania się. Z powodu działań wojennych odpowiedziały tylko dwie, w tym Sound Design Atelier – na zdjęciu.

Jak się okazało, czwartek był dla miłośników książek niezwykle przyjazny. Spora, ale nie przytłaczająca liczba fanów czytania, głównie szkoły, a więc i łatwy dostęp do stanowisk z książkami. Jak się okazało, to był ostatni taki dzień. Bartek, mój syn, który wybrał się w sobotę, mówił, że była „masakra”. Ilość chętnych do odwiedzenia targów, czy do zdobycia autografu ukochanego pisarza, była ogromna. Nie aż tak duża, jak przed pandemią (75 000 vs 45 000), ale wciąż pokaźna. I, co ważne, dużą część z nich to stanowili ludzie młodzi.

I jeszcze jedno – podczas targów prezentowana była literatura ukraińska. Na stoiskach można było spotkać pisarzy, na przykład Bohdana Kołomijczuka, który jakimś cudem otrzymał przepustkę i prosto z frontu przyjechał do Krakowa.

Tak się złożyło, że właśnie w tym roku ukazało się polskie tłumaczenie zbioru Rozmowy o muzyce, które z dyrygentem SEJI OZAWA przeprowadził pisarz HARUKI MURAKAMI, wydana oryginalnie w 2011 roku. Siedząc w pociągu Kraków-Warszawa czytałem:

OZAWA: Wie pan co? Może pana urazi to, co powiem, ale ja nigdy nie lubiłem ludzi, którzy mają bzika na punkcie płyt. Takich, którzy mają pieniądze, wspaniały system audio i kupują dużo płyt. (…)
MURAKAMI: Większość ludzi, którzy mają pieniądze, jest bardzo zajęta.
OZAWA: Ale kiedy tak z panem rozmawiam, jestem pełen podziwu, że tak wsłuchuje się pan w muzykę. (…) [Ma pan dużo płyt] nie jest pan jednak typowym maniakiem.
(…)
I (…) pomyślałem sobie, że nie chcę, żeby nasze rozmowy stały się pożywką dla jakieś manii. Wolałbym, aby zainteresowały nie maniaków, tylko czytelników naprawdę kochających muzykę (ss. 87, 89).

Jak się okazało, były to prorocze słowa, ponieważ wystawa Audio Video Show A.D. 2022, oprócz fanatyków zgromadziła mnóstwo ludzi, którzy naprawdę muzykę kochają. A przy tym była ogromnym sukcesem. Chociaż pokaźna ilość odwiedzających imprezę w piątek powinna dać do zastanowienia, nikt nie spodziewał się tego, co działo się w dwóch kolejnych dniach. Takich tłumów nie pamiętam. Nie znamy jeszcze podsumowania, ale mam wrażenie, że było nas więcej niż w poprzednich latach. A może tak się tylko wydawało, ponieważ dawno się nie widzieliśmy? Nieważne – istotne jest to, że organizator może spokojnie odetchnąć i uznać wystawę A.D. 2022 za udaną.

Tegoroczną relację z imprezy postanowiliśmy podzielić na kilka mniejszych, które publikowaliśmy sukcesywnie na naszych stronach newsowych → HIGHFIDELITYNEWS.pl. Chodziło nam o to, aby szybciej się z państwem podzielić naszymi doświadczeniami i aby łatwiej było znaleźć to, co was najbardziej interesuje. W artykule, który czytacie, znajdziecie je połączone w jedną całość. Osobno prezentujemy nasz wkład w AVS 2022, podajemy też listę najlepiej brzmiących – naszym zdaniem – systemów. A na koniec chcielibyśmy wskazać produkty, które – jak się nam wydaje – grały najlepiej.

˻ 1 ˺ „HIGH FIDELITY” NA AUDIO VIDEO SHOW 2022

STATEMENT in High Fidelity

JAK W POŁOWIE PAŹDZIERNIKA pisał Dirk Sommer, redaktor naczelny magazynu HIFISTATEMENT.net, wraz z tą edycją nagrody powoli wracamy do właściwego rytmu, po covidowych perypetiach.

Przypomnijmy, że międzynarodowa nagroda STATEMENT in High Fidelity przyznawana jest dwa razy do roku, wspólnie przez HIFISTATEMENT.net oraz „High Fidelity”, w dwóch edycjach: niemieckiej i polskiej. Pierwsza z nich ma miejsce w czasie wystawy High End w Monachium (w maju), a druga w czasie wystawy Audio Video Show w Warszawie (w październiku). Każdorazowo nagradzane są dwa produkty (więcej → TUTAJ). Tym razem statuetki przyznane zostały kolumnom Raidho X1t oraz kablom Crystal Cable Art Series da Vinci.

⸜ Gabi van der Kley-Rynveld (pośrodku), Dirk Sommer (po lewej) oraz Wojciech Pacuła

Wręczenie nagrody dla Crystal Cable przebiegło według planu. Skorzystaliśmy z państwa obecności na warsztatach zorganizowanych przez „High Fidelity” wraz z Dirkiem Sommerem oraz stowarzyszeniem Audio Analogue Association i o 17.00 trafiła ona w ręce Gabi van der Kley-Rynveld, szefowej Crystal Cable. Wraz z zarządzającym fabryką Siltecha i Crystala Wiktorem de Leeuw jeszcze tego samego wieczora mieliśmy przyjemność wznieść z tej okazji kielichy.

Warsztaty: TAŚMA vs LP

WRĘCZENIE NAGRODY OTWORZYŁO WARSZTATY poświęcone taśmie analogowej. Spotkanie poprowadziliśmy wspólnie z Birgit oraz Dirkiem, którzy nagrali płytę DEPHAAZ Garage Pompeuse. Tę całkowicie analogową rejestrację, dokonaną bezpośrednio na dwie ścieżki, bez limiterów i kompresorów, słuchaliśmy z kopii taśmy „master”. Plan był taki, aby porównać różne kopie taśmy „matki”: taśmę o szybkości 15 IPS (36 cm/s), taśmę o szybkości 7,5 IPS, płytę LP oraz pliki DSD. Porównanie taśm o różnych prędkościach pokazało, ile tracimy przechodząc z 15 na 7,5 IPS. I nie była to mała różnica. O ile dobrze słyszałem, w drugim odsłuchu wszystko „siadło” stało się mniej selektywne. Może nieco łagodniejsze, a dla niektórych przyjemniejsze, jednak – co by nie mówić – mniej rozdzielcze.

⸜ MICHAEL VORBAU z taśmami DEPHAAZ Garage Pompeuse, na dużych i małych szpulach

Jeszcze inaczej wypadło porównanie taśmy 30 IPS oraz płyty LP. Kiedy spytałem państwa o to, która wersja bardziej się wam podobała, większość wybrała taśmę, jednak spora część optowała za dźwiękiem czarnej płyty. Było to zaskakujące, ponieważ jest to przecież kopia, a nie oryginał. Jak mówili uczestnicy spotkania, chodziło głównie o to, że LP brzmiał w bardziej miękki sposób, przyjemniej. Jeden z uczestników powiedział wręcz, że taśmy można by posłuchać raz, to znaczy jednego tytułu na raz, a płyt LP można słuchać przez cały wieczór.

Zapewne podobne pobudki kierowały słuchaczami podczas kolejnego porównania. Była to premiera rozwiązania, nad którym Dirk Sommer z jedną z firm pracowali od jakiegoś czasu – obróbki kriogenicznej płyty LP. Proces ten znamy z kabli. Chodzi o zamrażanie kabli do temperatury -180 °C i ich powolnym ogrzewaniu. Dzięki temu zabiegowi porządkuje się struktura krystaliczna metalu, przez co sygnał napotyka na mniejsze przeszkody. Dirk od dawna twierdził, że podobne rezultaty powinno dać schłodzenie winylu, ponieważ dzięki temu porządkuje się skład tego materiału, a krawędzie rowków z informacją stają się gładsze.

Po pierwsze – wpływ obróbki był kapitalnie słyszalny. Nie było chyba na sali osoby, która by nie zauważyła różnic między dwoma płytami LP. Różnica ta, o ile dobrze słyszałem z miejsca, w którym siedziałem, była nawet większa niż przy różnych prędkościach przesuwu taśmy. Po drugie – w większości zagłosowali państwo za płytą bez obróbki. Co było sporym zaskoczeniem. Argumentacja była podobna, jak przy taśmie, czyli wybieraliście państwo komfortowe, przyjemne granie. Dla mnie osobiście zarówno taśma, jak i „kriogenizowana” wersja LP była bliższa „prawdzie”. Rozumiem jednak, że w audio chodzi zarówno o prawdę, jak i komfort odsłuchu, stąd takie, a nie inne wybory. I to do nas, słuchaczy, one należą.

Ostatnim punktem spotkania miało być porównanie taśmy oraz wykonanych z niej plików DSD. I tutaj, po raz kolejny, dała o sobie znać entropia – odtwarzacz Ayon Audio, z którego pliki miały być odtwarzane, nie „zobaczył” pendrajwa na którym Dirk Sommer je przywiózł. Tym razem musieliśmy więc odpuścić, ale obiecuję państwu, że takie porównania wykonamy podczas następnej wystawy.

⸜ Uczestnicy warsztatów TAŚMA vs LP

Odsłuchy taśm przeprowadzone były na magnetofonie Studera, który przywiózł do nas MICHAEL VORBAU, dyrektor działu „Tape” ANALOGUE AUDIO ASSOCIATION , niemieckiej organizacji skupiającej firmy związane z analogową reprodukcją dźwięku. Michael od razu po warsztatach podzielił się ze mną spostrzeżeniem, które dla nas obydwu było nowością – dla niego dlatego, że nie wiedział, że tak to wygląda, a dla mnie dlatego, że nie wiedziałem, że miałoby to wyglądać inaczej. Już wyjaśniam.

Chodzi o to, że byliście państwo żywo zaangażowani w spotkanie, w rozmowę ze mną i wyraźnie dobrze się bawiliście. Jak mówił nasz gość, w Niemczech to niemożliwe. Goście warsztatów i pokazów siedzą tam bez słowa, coś tylko mrucząc pod nosem i wydaje się, jakby nie bardzo ich to wszystko obchodziło. Po czym wszystko krytykują. Entuzjazm dla muzyki, który państwo wykazali spowodował, że w przyszłym roku Analogue Audio Association będzie na wystawie obecne oficjalnie, w swoim własnym pokoju. Będzie to okazja, abyśmy się wszyscy wspólnie jeszcze raz spotkali.

Aaa, żebym nie zapomniał: spotkanie było rejestrowane przez Artura Reicha i po edycji zostanie udostępnione na kanale AUDIO VIDEO SUMMIT.

Warsztaty: CYFRA W ŚWIECIE WINYLU

W SOBOTNIE PÓŹNE POPOŁUDNIE spotkaliśmy się w pokoju firm Fezz Audio i Pylon Audio. I było to kolejne świetne doświadczenie – znacznie bardziej kameralne, ale chyba nawet bardziej emocjonujące. Zasypałem państwa informacjami dotyczącymi kolejnych cyfrowych formatów rejestracji dźwięku, jednak muzyka pozwoliła, mam taką nadzieję, „zdekompresować” to, co mówiłem.

⸜ System złożony z gramofonu Muarah, wzmocnienia Fezz i kolumn Pylon Audio

A podzieliłem się z państwem przykładami cyfrowych nagrań na płytach LP, począwszy od 1971 roku i systemu Denona, poprzez rok 1977 i Soundstream, następnie Mitsubishi ProDigi, Sony DASH, 3M Digital Mastering System (koniec lat 70. i lata 80.), Alesis ADAT (lata 90.), aż do DAW, czyli współczesnych systemów komputerowej rejestracji dźwięku. Moim celem było pokazanie, jak dobre mogą być nagrania wykonane za pomocą starszych technik cyfrowych i zwrócenie uwagi na problemy, które przynoszą techniki najnowsze. Mam nadzieję, że mi się to udało…

Wskazywałoby na to porównanie, które przeprowadziliśmy. Chodzi o moment, w którym puściłem państwu płytę demonstracyjną 3M Digital Mastering System (A Comparision in Sound. Digital vs Analog Recording, 3M Company, S80-1515, 1978). Na każdej z dwóch stron umieszczono dwa utwory – jeden zarejestrowany na topowym magnetofonie masteringowym tej firmy M-79 (2 ścieżki, 15 IPS), ale analogowym i drugi, magnetofonu cyfrowego. Nikt, włącznie zemną, nie wiedział, który jest który. Ulgą było dla mnie to, że wskazaliście państwo na wersję „cyfrową” jako na lepszą. Być może moja gadanina nie poszła na marne.

Nie chodziło mi oczywiście o to, że cyfra jest lepsza niż analog, a o to, że to tylko narzędzie i że rejestracja cyfrowa ma zalety, których nie ma analog i na odwrót. Zresztą godzi je zapis DSD, co pokazała ostatnia słuchana przez nas w czasie tego spotkania płyta, Tribute to Cole Porter zespołu The Bassface Swing Trio (Stockfisch Records SFR 357.8056.1, 2008).

⸜ Uczestnicy spotkania CYFRA W ŚWIECIE WINYLU

Spotkanie to było pierwszym przystankiem w „trasie”, którą przygotowujemy wraz z firmami MUARAH AUDIO, FEZZ AUDIO i PYLON AUDIO z okazji 18-lecia powstania naszego magazynu. Pylon przygotował specjalną wersję kolumn Jade 20 HF Edition, która miała na wystawie premierę. Kolejne przystanki zostaną podane już wkrótce – proszę śledzić sociale wszystkich trzech firm, do których być może dołączy jeszcze jedna.

Miłość & Lester Bowie Live in Gdynia

DUŻYM WYDARZENIEM PODCZAS TEGOROCZNEJ wystawy była również oficjalna premiera płyty zespołu Miłość oraz Lestera Bowiego pt. Live in Gdynia. Jest to premierowy materiał – nigdy wcześniej nie był wydany. Adam mówi, że z ponad 1,5 godziny nagrań wybrał nieco ponad 40 minut. Choć materiał zarejestrowany był „ze stołu” prosto na cyfrową taśmę DAT (16/48), to potraktowany została analogowo przez niestrudzonego Adama Czerwińskiego i ukazał się na 180 g winylu w jego wydawnictwie AC RECORDS.

Patronem płyty jest „High Fidelity” – znajdą na niej państwo nasze logo. Muzyka zarejestrowana została podczas Gdynia Summer Jazz Days 8 lutego 1996 roku. 2 czerwca bieżącego roku wielośladową taśmę zmiksował na analogowym stole mikserskim i zmasterował na analogowy magnetofon Piotr Łukaszewski w Custom 34 Studio.

⸜ ADAM CZERWIŃSKI z płytą Miłość & Lester Bowie Live in Gdynia

Płyta ukazała się w dwóch wersjach, 400 sztuk na bezbarwnym winylu (nr 001-400) oraz 600 sztuk na winylu czarnym (nr 401-1000). Zabezpieczyłem dla państwa wersję przezroczystą, a także Test Press. Proszę śledzić strony „High Fidelity News”, recenzja już wkrótce.

Okładki „High Fidelity”

Jak co roku, tak i tym razem poprosiliśmy firmy, których produkty znalazły się na okładkach naszego magazynu, o zaprezentowanie ich w czasie wystawy. Projekt przygotowała firma Piksel Studio, która troszczy się również o samo „High Fidelity”. Mamy nadzieję, że się państwu podobały i że z przyjemnością spędziliście czas w pokojach, w których się znalazły.

⸜ MASSIMILIANO MAGRI, właściciel firmy Grandinote, z okładką HF przedstawiającą wzmacniacz Supremo

Nie będę oryginalny, kiedy powiem, że to dzięki państwu te spotkania były tak przyjemne. Mogliśmy po nich podyskutować, wymienić się doświadczeniami, a czasem po prostu uścisnąć swoje dłonie. I właśnie to napędza mnie do pracy, właśnie to jest dla mnie największą nagrodą. Dziękuję więc wszystkim wam, którzy znaleźliście czas, aby się z nami spotkać. Obiecuję, że w przyszłym roku przygotujemy jeszcze więcej pokazów i warsztatów.

˻ 2 ˺ TO, CO NAJCIEKAWSZE

LINIA DZIELĄCA „TO, CO NAJLEPSZE” od „tego, co najciekawsze” jest płynna. Czasem trudno było się zdecydować, do której kategorii dany produkt czy system przyporządkować. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na kompromis, ponieważ większość ultra high-endowych systemów zgromadzonych na PGE Narodowy nie grała na miarę swoich możliwości. Z drugiej jednak strony dźwięk części z nich był niesamowity, a mimo to wiemy, że pełnię ich brzmienia osiągniemy tylko w specjalnie zaadaptowanych pomieszczeniach. Stąd ich obecność w „najciekawszych”.

Zanim przejdziemy do konkretów, chciałbym zwrócić państwa uwagę na markę CH Precision. Ten szwajcarski specjalista zyskał wreszcie polskiego dystrybutora i będzie go można usłyszeć także w Polsce. To świetna wiadomość, ponieważ jest to jedno z najciekawszych źródeł odtwarzaczy SACD oraz wzmacniaczy.

Polska inwazja 1.

RZECZĄ, NA KTÓRĄ ZWRACALI UWAGĘ goście zza granicy, była bezprecedensowa w skali obecność polskich producentów. I to nie tylko tych małych, właściwie garażowych, ale także doskonale wykonanych, często już znanych na świecie. I rzeczywiście – tak wielu dobrych polskich marek na wystawie nie widziałem jeszcze chyba nigdy. Wśród nich są dostawcy obudów i przetworników dla wielu znanych marek – patrz Pylon Audio i STX – jak i producenci stricte high-endowi. Są kolumny, wzmacniacze, produkty antywibracyjne, okablowanie, odtwarzacze plików – jest właściwie cały ekosystem audio.

⸜ Janusz Sikora i nowe ramię gramofonowe J. Sikora KV Max

Zacząć chciałbym jednak nie od najdroższego produktu na wystawie, a od czegoś, co sprawiło, że „polskie audio” i „polski high-end” są na ustach ludzi z całej branży – od firmy J. Sikora. Zapewne państwo wiedzą, że zarówno topowy gramofon tej firmy, jak i jej unikatowe ramię gramofonowe zostały bardzo wysoko ocenione przez amerykański magazyn „Stereophile”, który umieścił je w kategoriach – odpowiednio – „A+” i „A”, czyli topowych. Jak mówił mi Janusz Sikora, właściciel i konstruktor, swego czasu, premierowo testując model Reference wykazałem się dobrym słuchem wskazując na niego, jako na jeden z najlepszych na rynku (test → TUTAJ). – „Masz w tym, ciągnął, także swój udział” . Miło…

Ale do rzeczy – na wystawie pokazane zostało nowe ramię KV12 Max, rozwojowa wersja modelu KV12 (test → TUTAJ). Łożyska wymienione zostały na cyrkonowe, jednak ważniejsza jest nowa budowa rurki. Jest ona wyraźnie cieńsza i lżejsza – waży połowę tego, co poprzedni model. Udało się to dzięki zastosowaniu nowej pianki wewnątrz niej. Test ramienia w „High Fidelity” jeszcze w grudniu.

⸜ Paweł Skulimowski, właściciel i konstruktor Franc Audio Accessories obok stolika Alu Master z serii Reference

Drugim ciekawym produktem, który wyglądał po prostu znakomicie, był stolik antywibracyjny Alu Master firmy Franc Audio Accessories. Na wystawie pokazany został w trudnym do uzyskania wykończeniu, a normalnie oferowany jest w standardowym. Jak mówił mi jednak Paweł, na życzenie wszystko da się zrobić… Stolik montowany jest z aluminiowych profili, a półki wykończone są matą z plecionki włókna węglowego. A, tak przy okazji – Paweł zaprojektował również wszystkie swoje tatuaże. Dodam, że do testu „High Fidelity” trafią za jakiś czas nowe, duże stopy antywibracyjne Franc Audio Accessories.

Nową wersję swojego gramofonu Oscar, Mk III, pokazał też Wojciech Samołyk, właściciel firmy Tentogra. Gramofon wygląda znakomicie, szczególnie w pokazanym na wystawie niebieskim kolorze (wiem, że to jeden z jego odcieni, ale nie wiem, jaki…). Dobrał do niego nawet kolor butów. Oscar Mk III jest właściwie nową konstrukcją, z poprawionym łożyskiem, sterowaniem, ekranem dotykowym, funkcją ustawiania azymutu i z baterią wewnątrz. Okazuje się, że były spore problemy z eksportowaniem gramofonów z osobną baterią. Skoro jest jednak wewnątrz – nie ma z tym, jak mówił Wojtek, żadnego problemu. Test gramofonu w „High Fidelity” wkrótce, a poprzedni można przeczytać → TUTAJ.

Uwagę zwrócić trzeba również na nowy dizajn produktów Fezz Audio. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba i czuć w nim rękę dobrego projektanta. Choć poszczególne elementy są w audio znane, to ich zestawienie w produktach tej firmy jest świeże i naprawdę udane. Maciek Lachowski, współwłaściciel Fezz Audio, wspomniał mi, że mieli do wyboru wykonać zupełnie nowe produkty w starym dizajnie, nowe produkty w nowym dizajnie lub pozostawić sprawdzone konstrukcje, ale w nowych obudowach. Wybrali to ostatnie, bo – jak dodał – nie chcieli zawieść ludzi, którzy już firmie uwierzyli i którym ten konkretny dźwięk się podoba. Cena polskich urządzeń jest dla wielu zza granicy szokująco niska, a jakość wykonania równie szokująco wysoka. I dobrze.

⸜ Nowa odsłona Unitry – w stylu retro

Jak donosiły pisma branżowe, „jedna z najbardziej poważanych polskich marek epoki PRL-u powróci na rynek za sprawą Michała Kicińskiego, jednego ze współzałożycieli CD Projektu”. Odkupił ją od poprzedniego właściciela, gdyńskiego dystrybutora K-Consult, który w 2014 roku odkupił ją z kolei od Unitra S.A. To, co wymyślił K-Consult nie mogło się udać. Model biznesowy odrodzonej marki został bowiem oparty na chińskich produktach, do których w Polsce dolepiano tylko logotypy.

Tym razem, jak mówił „Pulsowi Biznesu” Daniel Kostrzewa, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu Unitry, ma być inaczej. Produkcja urządzeń i kolumn ma się odbywać w Polsce. Na wystawie, na statycznym demo, pokazano gramofony, wzmacniacz, odtwarzacz CD i kolumny. Co najważniejsze – mają one mieć styl retro, tak obecnie popularny.

I jeszcze jedno – Unitra sąsiadowała z meblami innej polskiej, kultowej marki – Paged. Jej stoliki, stołki i inne meble wyglądały po prostu doskonale.

Superkolumny

Osobną grupę superciekawych prezentacji stanowią systemy w których gwiazdami były ultradrogie kolumny. To ciekawy trend, przecież nieuzgadniany między dystrybutorami – postarali się oni zaprezentować to, co dana firma ma w swojej ofercie najlepszego. Jest to ogromne przedsięwzięcie logistyczne, duży wydatek i problem z opanowaniem akustyki nieprzygotowanych na takie kolosy, pomieszczeń. Było jednak warto.

⸜ Kolumny Wilson Audio XVX

Chyba najbardziej wyczekiwana była prezentacja kolumn Wilson Audio XVX. Zagrały one w systemie za ponad 4 miliony złotych i to zagrały świetnie. Wraz z nimi pokazano wzmacniacze Gryphon APEX, przedwzmacniacz Commander i przetwornik cyfrowo-analogowy Kaliope. Sygnał cyfrowy dostarczał transport plików Taiko Extreme.

Kolejnym wydarzeniem był pokaz możliwości kolumn Marten Coltrane Momento 2. Maciek Chodorowski, polski dystrybutor Martena, mówił, że wtoczenie tych kolosów było nie lada wyzwaniem i udało się jedynie dlatego, że paczki, w których przychodzą mają kółka. Kolumny grały w systemie z elektroniką kanadyjskiej firmy Tenor Audio – końcówką mocy, przedwzmacniaczami liniowym i gramofonowym, należącym do serii 20th Anniversary. Kolumny kosztują ponad 1,5 miliona złotych i ważą 200 kg. 

Blumenhoffer Gioia XXL to kolumny dla miłośników tub. Zagrały znakomicie – szybko, dokładnie, z dużym wolumenem. Także i one do tanich nie należą i za parę trzeba dać ponad milion złotych. Kolumny korzystają z potężnego głośnika niskotonowego o średnicy 16” i kompresyjnych przetworników w tubach powyżej. Firma Audio System musiała się postarać, aby je ustawić w tym pomieszczeniu. System dopełniała elektronika greckiej firmy Ypsilon Audio. Co ciekawe, słyszałem również opinie według których był to najgorszy dźwięk wystawy. Taki to jednak urok imprez tego typu…

⸜ Wzmacniacze mocy Mark Levinson ML-50 oraz kolumny JBL Everest DD 67000

Fantastycznie wypadła również prezentacja wzmacniaczy mocy Mark Levinson ML-50 oraz kolumn JBL Everest DD 67000. ML-50 to monofoniczne wzmacniacze mocy o firmowej topologii Pure Path, ze szklanym panelem górnym, oświetleniem wewnętrznym i elementami wzorniczymi inspirowanymi sławnymi wzmacniaczami z 50-letniej historii marki. Model ten jest limitowany do zaledwie 100 par na całym świecie.

Ze wzmacniaczami grały kolumny JBL Everest DD 67000, trójdrożny system głośnikowy wyposażony w sekcję niskotonową z dwoma głośnikami 15″ które mają membrany z trójwarstwowego laminatu czystej celulozy nad i pod zagęszczaną pianką. Średnie i wysokie tony odtwarza głośnik tubowy, kompresyjny, z czystego berylu. Druga kopułka z czystego berylu, ale o średnicy 1″ odpowiada za pasmo ultrawysokich tonów sięgające 60 kHz, czyli znacznie powyżej progu ludzkiego słuchu.

Brytyjska firma Fyne Audio poszła tropem Tannoya, z którego pochodzą jej inżynierowie, i przygotowała kolumny w stylu vintage. Pokazany na zdjęciu fantastyczny model Ten, napędzany był potężnymi wzmacniaczami Musical Fidelity Nu-Vista i z przedwzmacniaczem z tej samej serii, a źródłem był gramofon MF wyposażonym we wkładkę Ortofon Verismo. Vintage Ten ma wszystkie rozwiązania audio stosowane w większych modelach z serii Vintage, w tym w 250 mm przetwornik IsoFlare z zawieszeniem FyneFlute, system portów BassTrax skierowanych w dół oraz ręcznie wykonywane zwrotnice Deep Cryogenically Treated.

Kto wie, czy nie więcej odwiedzających przystawało jednak w sali, w której pokazywano kolumny Bowers & Wilkins 800 D4. A te grały naprawdę wciągająco. Może za dużo było w tym bezpośredniego dźwięku, ale warunki akustyczne najlepsze nie były. Co więcej, te wspaniałe konstrukcje zestawione zostały z niedrogim systemem złożonym ze wzmacniacza zintegrowanego Luxman i gramofonu Clearaudio. Mimo to brzmiało to naprawdę fajnie, co świadczy na plus nie tylko kolumn, ale i elektroniki.

⸜ Kolumny Monitor Audio Platinum 300 3G

I last but not least, kolumny Monitor Audio Platinum 3G. Ach, jak dobrze one wyglądają! Widziałem ich zdjęcia, jednak na żywo są znacznie ciekawsze. Przy ich projekcie wykorzystano doświadczenia zdobyte przy studyjnych kolumnach „Concept 50”, pokazanych w Monachium z okazji 50-lecia firmy. W Warszawie była ich polska premiera. System dopełniała elektronika Cambridge Audio, ze wzmacniaczami mocy Edge W i przedwzmacniaczem/odtwarzaczem plików Edge NQ. O kolumnach MA wspominam nie tylko dlatego, że świetnie wyglądały i grały, ale również dlatego, że w porównaniu z konkurencją kosztują naprawdę niewiele.

Polska inwazja 2.

Na koniec wrócić chciałbym ponownie do przy polskich producentów, przywołując cztery z nich: Ancient Audio, Audio Phonique, Pracownia Wzmacniaczy Lampowych i Ferrum.

Jarek Waszczyszyn z Ancient Audio powoli wraca do gry w high-end, także w wymiarze cyfrowym. Na wystawie można było zobaczyć i posłuchać nie tylko przetwornika D/A, ale i nowego transportu płyt CD. Oparty jest on na mechanice CD-Pro 8, z której korzysta Ethos, topowy CD firmy Gryphon (test → TUTAJ).

⸜ Audio Phonique Classic INT150D & Classic One

Choć w pokoju obok stały potężne kolumny firmy Audio Phonique Singularity, napędzane przez topową elektronikę z serii Statement (całość za 300 000 Euro), moją uwagę przykuł niepozorny na pierwszy rzut oka, a świetnie grający system „mini”. W jego skład wchodził wzmacniacz zintegrowany Classic INT150D oraz kolumny Classic One.

Zupełnym zaskoczeniem był dla mnie widok przed przedwzmacniacza Chimera polskiej firmy z Wyszkowa, Pracownia Wzmacniaczy Lampowych. Stał on pomiędzy kolumnami i można go było pomylić z bardzo dużym wzmacniaczem mocy, na przykład firmy VTL. A to „tylko” przedwzmacniacz… Firma uważa, że jednym z najważniejszych elementów urządzenia jest zasilacz. W lampowej Chimerze znajdziemy więc kondensatory o łącznej pojemności 160 000 μF. Dodajmy, że urządzenie wyglądało na doskonale wykonane. Aaa, i jeszcze jedno – aktywne kolumny ATC stały na podstawkach pomysłu PWL.

⸜ Marcin Hamerla z „projektem 062” firmy Ferrum pod pachą, przy okładce „High Fidelity”

I wreszcie nowość, na którą czeka się w dużej części świata, nie żartuję, a mianowicie nowy, topowy przetwornik cyfrowo-analogowy firmy Ferrum. Ten polski producent znany jest głównie z zasilaczy, ale tegoroczna nagroda EISA dla wzmacniacza słuchawkowego OOR tę sytuację zdaje się zmieniać. Marcin Hamerla, szef firmy, który pokazywał mi i objaśniał budowę „projektu 062” powiedział, że jest w nim wszystko, czego się do tej pory nauczyli („projekt 62”, bo chociaż urządzenie ma już nową nazwę, to jest ona w trakcie zastrzegania). Test przetwornika ma się ukazać premierowo na łamach „High Fidelity” i będzie to premiera światowa.

W ten sposób kończymy przegląd najciekawszych produktów, które wpadły nam tym razem w oko. Jak widać, górna granica szaleństwa cenowego nie istnieje. Na szczęście wciąż jest wielu producentów, którzy zachowali trzeźwy umysł i proponują coś, z czego będą mogli skorzystać ludzie tacy, jak ja. To jest oprzyszłość audio. A jednak, co by nie mówić, to właśnie topowe systemy przyciągają zwiedzających. I, ostatecznie, to one są najciekawsze.

˻ 3 ˺ TO, CO NAJLEPSZE

We wstępniaku do bieżącego, listopadowego wydania „High Fidelity”, przekonywałem państwa do zmiany perspektywy. Chodziło o to, żeby nie narzekać na tłumy podczas wystaw audio, aby nie marudzić na – zazwyczaj – kiepski dźwięk i aby potraktować tego typu wydarzenie jak koncert rockowy. W takim podejściu nie chodzi już bowiem o literalne słuchanie i odsłuchy, a o emocjonalne odbieranie wydarzeń, o ich wspólnotowe potraktowanie. Tylko wtedy wystawa audio będzie miała bowiem sens.

⸜ Closer Acoustics i kolumny Ogy, jedna z najładniejszych prezentacji podczas wystawy AVS2022; dźwięk też naprawdę wysokiej próby

Nie znam lepszego potwierdzenia tej perspektywy niż próba wyboru najlepiej brzmiących urządzeń i systemów. Od lat zwracam uwagę na to, że ich wybór jest absolutnie subiektywny i zależny od tak wielu elementów, że wręcz anegdotyczny. Często wystarczyło, aby wejść do danego pokoju w momencie, w którym grało coś słabego, albo kiedy było w nim dużo ludzi, żeby stwierdzić: „nie gra”.

Z mojej perspektywy nieprzyjaznym aspektem odsłuchów był brak oświetlenia. Nie wiem, skąd to wynika, jaka jest geneza takich działań, ale zaskakująco wielu wystawców nie starało się o wyeksponowanie swoich produktów. Miejsca te były, jak dla mnie, klaustrofobiczne i nieprzyjemne. Muszę się przyznać do tego, że automatycznie byłem gorzej do takiej prezentacji nastawiony. Starałem się zachowywać profesjonalnie, a jednak coś tam podskórnie mówiło: „nie!” A takich „detali”, które konstytuowały ocenę dźwięku jest w czasie wystawy audio wiele.

Z drugiej jednak strony kiedy coś „zagrało”, można mieć pewność, że to nie jest przypadek. Dlatego też decydujemy się co roku wskazać systemy, które zrobiły na nas największe wrażenie. Tak jest i tym razem. Przedstawiamy państwu nagrody Best Sound of High Fidelity ⸜ Audio Video Show 2022.

→ Innuos ⸜ dCS ⸜ Gryphon ⸜ Artesania Audio

Innuos to marka powstała z inicjatywy pana Nuno Vitorino, który w 2009 roku wystartował z firmą LIV Technology Connected. Trzy lata później zmieniła się ona w Simply Connected, a w 2015 roku w Innuos. Od tamtego czasu powoli i wytrwale buduje swoją pozycję na światowym rynku audio. Pokazany w Warszawie system Statement jest jej topowym produktem i to naprawdę doskonałym. Przypomnijmy, że w 2017 roku testowaliśmy jej transport plików ZENITH MKII STD.

_____________

→ XACT ⸜ APL ⸜ YG Acoustics ⸜ SPEC

Transport plików, który znalazł się na listopadowej okładce „High Fidelity” jest dziełem Marcina Ostapowicza (test → TUTAJ). Już to, samo w sobie, jest gwarancją czegoś szczególnego. Jeśli jednak dodamy, że jest on wynikiem kilkunastu lat doświadczeń i planowania, okaże się, że mówimy o czymś wyjątkowym, nawet jak na firmę JPLAY, której XACT jest częścią.

Na wystawie mieli państwo unikatową okazję usłyszeć cały system odsłuchowy Marcina, na którym testuje wszystkie produkty JPLAY i JCAT, złożony z kolumn YG Acoustics Hailey 2.2 (test wersji 1.2 → TUTAJ), monobloków SPEC RPA-MG1000 (test → TUTAJ) oraz przetwornika cyfrowo-analogowego APL DSD-MR SE. Tak się składa, że testowaliśmy wszystkie te elementy.

_____________

→ Falcon Acoustics ⸜ BAT ⸜ MoFi Electronics

W 2014 roku firma Falcon Acoustics zaprezentowała swoją wersję legendarnych kolumn LS3/5a. Firma ta rozpoczęła wówczas produkcję identycznych, jak w 1975 roku, przetworników B110 oraz KEF T27 dzielonych w takiej samej, z 15-omowej zwrotnicy (więcej → TUTAJ). W październiku tego roku firma ta pokazała najnowszą swoją konstrukcję – duże, wolnostojące kolumny M50. Zagrały one w Warszawie niewiarygodnie przyjemnie. Było to wytchnienie po „audiofilskim” dźwięku większości pomieszczeń, co potwierdził w rozmowie ze mną MARCIN OLEŚ, połowa duetu Oleś Brothers. W systemie znalazła się również elektronika firmy BAT oraz gramofon MoFi Electronics.

_____________

→ Cube Audio ⸜ Tektron ⸜ Audiomica ⸜ Alpin-Line

Kolumny Jazzon są najnowszą konstrukcją polskiej firmy Cube Audio. Oparte są one o szerokopasmowy przetwornik o średnicy 10”, również produkcji Cube Audio. W Warszawie grały one ze wzmacniaczem Tektron TK 211 i przetwornikiem D/A LampizatOr, również polskiej produkcji. System uzupełniały polskie firmy Audiomica (kable) oraz Alpin-Line (stolik).

_____________

→ Manron

Bardzo dobrze czas spędziłem również w pokoju firmy Manron. Słuchając kolumn Lambda 120 i wzmacniacza PP20I mogłem spokojnie się rozsiąść i z przyjemnością posłuchać tego, co prowadzący mieli do zaprezentowania. To był duży, dobry dźwięk, bez udziwnień, który mógł się podobać. Na uwagę zasługuje zaawansowany proces technologiczny potrzebny do budowy zarówno kolumn, jak i wzmacniaczy tej firmy.

_____________

→ MUZGAudio ⸜ AudioPhase ⸜ Charles Martin Loudspeakers

Te polskie marki powinny być czytelnikom „High Fidelity” znane. W Warszawie połączyły siły i to było dobre połączenie. Nigdy dość rekomendowania rodzimych firm, a w tym przypadku jest to rekomendacja bezwarunkowa. Doskonałe przetworniki D/A MUZGAudio, modele DAC-1t i DAC-1s, świetne okablowanie AudioPhase, a to wszystko ze starymi wzmacniaczami Meridiana oraz świetnie wyglądającymi Charles Martin Loudspeakers. Na uwagę zwracał także zasilacz liniowy MUZGAudio dla odtwarzacza plików Lumin.

_____________

→ Popori Acoustics Kft. ⸜ 72 Audio

Nie jestem fanem głośników elektrostatycznych, jednak w tym pokoju, z pełnopasmowymi kolumnami węgierskiej firmy Popori Acoustics Kft., dźwięk był zachwycający. Przede wszystkim miał doskonale wyrównane pasmo przenoszenia, ale równie ważne było to, że miał też odpowiednią masę. Topowy, dwudrożny model WR1 współpracował z elektroniką 72 Audio.

_____________

→ Divine Acoustics ⸜ Idhos ⸜ Tentogra ⸜ Spinor Audio

Kolumny Divine Acoustics BELLATRIXfantastycznie wykonane i świetnie grają. Źródłem dźwięku w systemie był gramofon Tentogra WoWo, który niedawno testowaliśmy, a wzmocnienie zapewniała elektronika Idhos pana Wojciecha Głowińskiego. System dopełniały kable, pochodzącej z Łodzi, firmy Spinor Audio. Podobnie, jak Divine Acoustics był to dla niej debiut na AVS. Okablowanie wykonane zostało ze srebra o czystości 5N poddanemu rekrystalizacji. Wzmacniacze stały na platformach Divine Acoustics Gravity, a wszystkie urządzenia na jej nóżkach antywibracyjnych Keppler.

_____________

→ Estelon ⸜ Accuphase ⸜ Transrotor ⸜ Crystal Cable

Była to jedna z najlepszych prezentacji tego roku z udziałem drogich kolumn. Dotychczas estońska firma Estelon wystawiała się z elektroniką innych marek, a w Warszawie po raz pierwszy widziałem ją z urządzeniami Accuphase’a. I to był dobry ruch. Dźwięk miał świetną skalę i był absolutnie gładki. Z jednej strony wypełniał audiofilski „kanon”, ale z drugiej był po prostu bardzo ładny i naturalny. Na zdjęciu topowy model Extreme (foto Roman Nowak).

_____________

→ Horch House

Ten zupełnie nieprzygotowany akustycznie pokój „brzmiał” wyjątkowo soczyście. A to dzięki taśmom firmy Horch House, która oferuje kopie taśm „master”. Na wystawie można było posłuchać, na przykład, nagrań z Saturday Night in San Francisco. Jak się okazuje, istnieją dwie taśmy „master” – z jednej swoją wersję płyty LP wykonała firma Impex Records, ale jest i druga, którą do Warszawy przywiózł właściciel Horch House.

_____________

→ Trenner & Friedl ⸜ WestminsterLab ⸜ Well Tempered Lab ⸜ Lumin

To był jeden z ładniejszych pokojów podczas AVS 2022, choć osiągnięto to bardzo prostymi sposobami. I było to też jedno z lepiej brzmiących miejsc. Kolumny Phi powstały z okazji 25-lecia firmy i korzystają z pojedynczego, szerokopasmowego głośnika. Napędzane były przez elektronikę WestminsterLab (test → TUTAJ), z kablami tejże firmy i z dwoma źródłami w torze: gramofonem Well Tempered Lab i odtwarzaczami plików Lumin, modelami T3 i P1 (testy → TUTAJ i → TUTAJ).

_____________

→ Soyaton ⸜ Audioform ⸜ J. Sikora ⸜ Abyssound ⸜ Unicorn Audio

Soyaton jest marką należącą do Julka Soji, oferującą okablowanie z wysokiej półki. Na wystawie można je było usłyszeć wszędzie tam, gdzie grały gramofony J. Sikora, ponieważ to właśnie nimi okablowane są ramiona gramofonowe tej firmy. Świetnie wypadły w tym odsłuchu nowe kolumny Audioform. Dodajmy, że Soyaton pokazał na wystawie, premierowo, kable zasilające. Był to kolejny polski pokój, który udowadnia, że polskie audio jest w natarciu.

_____________

→ Pylon Audio ⸜ Fezz ⸜ Muarah

Jest coś szczególnego w synergii między firmami Pylon i Fezz – co roku w ich pokoju gra co najmniej dobrze. W tym roku kolumny Jade 20 w wersji High Fidelity oraz nowy dizajn wzmacniaczy przyciągnęły, jak zwykle, wielu słuchających. To tutaj miałem przyjemność spotkać się z państwem w czasie warsztatów poświęconych cyfrowym rejestracjom dźwięku, wydanym na płytach LP. Pomógł w tym gramofon innej polskiej firmy, Muarah, który fajnie całość dopełnił.

_____________

→ Mytek Audio ⸜ Wilson Audio

Mytek Audio wreszcie pokazał swoje topowe produkty: odtwarzacz plików Emperor Streamer DAC oraz monobloki Emperor. Odtwarzacz pracuje ze zmodyfikowanym Roonem i ma być centrum całego systemu audio. Z kolei wzmacniacze pracują w klasie D, ale w oparciu o tranzystory GenFET. Opracowane dla fotowoltaiki są one znacznie szybsze od FET-ów, a przez to mają – jak mówił Michał Jurewicz, właściciel Myteka – niwelować słabe strony tej technologii. System dopełniały kolumny Wilson Audio.

Podsumowanie

Nie planowałem tego, ale niemal wszystkie nagrodzone przez nas systemy złożone są z produktów polskich lub występuje w nich polski element. Tę prawidłowość można było zauważyć już w poprzedniej części artykułu, w której opisywaliśmy najważniejsze i najciekawsze prezentacje tegorocznej wystawy: polskie audio przeżywa prawdziwy renesans. W przeciwieństwie do poprzednich, w dużej mierze chaotycznych i amatorskich, ten poparty jest nowatorskimi technologiami, wypracowanymi samodzielnie technikami oraz bardzo dobrym zapleczem technicznym. Wcześniej nam tego brakowało, dlatego trudno się było przebić do zatłoczonego, światowego obiegu audio.

Marki J. Sikora, Ferrum, JPLAY/JCAT, Ancient Audio, GigaWatt, Pylon Audio, Fezz Audio, LampizatOr i inne, znane na całym świecie i doceniane przez najważniejsze światowe tytuły branżowe są awangardą, za którą w tym samym kierunku przemieszczają się kolejni producenci, kolejne marki i kolejne produkty. A imię ich Legion :) Jest z czego być dumnym!

Do zobaczenia w przyszłym roku!

  • Horch House oferuje taśmy analogowe, kopie taśm „master”
  • Magnetofon Studera, na którym odtwarzano taśmy Horch House
  • Dali Kore – flagowy model tej duńskiej firmy.
  • Piękne i świetnie grają – kolumny wolnostojące Sonus faber Olympica Nova 5
  • Nowe wydanie głośnika wysokotonowego dra Heila, tutaj w kolumnach HEDD, przeznaczonych do studiów nagraniowych; na zdjęciu model Type 20 Mk 2
  • MATEUSZ PRZYCHODZIEŃ (na zdjęciu), szef firmy Forza AudioWorks mówił, że jeszcze w tym roku planuje premierę najnowszego kabla słuchawkowego
  • Monoblok Nu-Vista PAM firmy Musical Fidelity wraz z zewnętrznym zasilaczem
  • Tonąca w „firmowym”, zielonym kolorze prezentacja firmy Cyrus. Na stylowej podstawce, międy innymi, transport Compact Disc CDT XR, przedwzmacniacz PRE XR oraz końcówka mocy Mono 300 Signature; kolumny – Audio Physic Codex
  • Firma JBL to chyba najbardziej rozpoznawalny producent głośników przenośnych
  • Polska firma David Laboga i potężny kabel zasilający AC G-AC Connect; obok plakacik informujący, że na jej kablach gra duma polskiego metalu, zespół Vader
  • Świetna prezentacja polskich kolumn hORNS ze wzmacniaczami Qualiton oraz odtwarzaczem CD Ayon Audio
  • Roman Klimczak, przedstawiciel firmy Audio Center obok jednej z premier tegorocznego AVS, kolumn Monitor Audio z serii Platinum G3
  • Jeden ze szkoleniowców firmy Nordost, Alex Brady, z przełącznikiem LAN tej firmy, modelem Qnet; Alex mieszka teraz w Nowej Zelandii, więc humor mu dopisuje :)
  • Jednym z ważniejszych punktów na mapie AVS 2022 były stoiska z płytami
  • Bardzo przyjemna prezentacja Avatar Audio – to dźwięk, przy którym można było odpocząć; w systemie wzmacniacz Xindak, w sobotę zmieniony na inny, odtwarzacz plików własnego pomysłu oraz kondycjoner GigaWatt. Dociski, platformy i okablowanie – Avatar Audio
  • Bardzo ciekawy system z kolumnami Bydgoskiej firmy BNM oraz elektroniką litewskiej firmy RADA Electronics. Gramofon i ramię – J. Sikora. To był jeden z ładniejszych pokoi na wystawie
  • Nowe kolumny firmy ART Loudspeakers, model Emotion 10, napędzane monoblokami lampowymi ART Audio Charlize 211 PSE+. Źródłem był stary odtwarzacz CD Naim Audio
  • Świetnie wyglądał wzmacniacz zintegrowany firmy German Physiks, specjalisty od kolumn omnipolarnych
  • Minimalistyczny pokój Audio Note ze wzmacniaczem Audio Note Cobra, testowanym na naszych łamach
  • Elektronika węgierskiej firmy 72 Audio – przedwzmacniacz liniowy i zasilacz
  • System złożony przez polską firmę WK Audio, producenta kabli zasilających i platform antywibracyjnych. Pośrodku okładka „High Fidelity” z kablami The Red
  • I same kable WK Audio the Red
  • Bardzo fajny, niewielki wzmacniacz Volumio Integro
  • Nowy wzmacniacz węgierskiej firmy Flow, model Mini – test w HF wkrótce. Będzie on najtańszym wzmacniaczem tej firmy, stąd inny dizajn niż wcześniejszych konstrukcji
  • Wzmacniacz Bladelius ACE, z naszej październikowej okładki, oraz kolumny R-5 fińskie3j firmy Gradient – ich test już w grudniu
  • Bardzo fajny system, z czeskimi kolumnami Elfton Elevator
  • System Ancient Audio z nowym wzmacniaczem zintegrowanym, przetwornikiem D/A oraz transportem CD
  • Jarek Waszczyszyn (Ancient Audio) z nowymi kolumnami Lamp (za nim)
  • Wzmacniacz polskiej firmy Solidere, model IA501; pomimo niewielkiej obudowy, jest to urządzenie pracujące w klasie AB, z przetwornikiem D/A
  • Mytek Brooklyn Bridge II to odtwarzacz plików oparty o system Roon
  • Kolumny polskiej firmy STX, model Atom 400 – to własne przetworniki i bardzo ciekawa budowa
  • Nowy, mniejszy magnetofon firmy Metaxas, model Tourbillon to urządzenie oparte o mechanikę magnetofonu Stellavox
  • Essential Audiotools to producent niedrogich, ciekawych technicznie produktów zasilających
  • Warszawska wystawa była miejscem premiery najnowszej płyty zespołu Rezerwat – każdy mógł poprosić o autografy
  • Wzmacniacz zintegrowany Fezz Audio Silver Luna
  • Kolumny Fyne Audio Vintage Ten z elektroniką Musical Fidelity z serii Nu-Vista
  • Kolumny Bowers & Wilkins 800 D4 ze wzmacniaczem Luxman i gramofonem MoFi Electronics
  • Gramofon Tentogra Oscar Mk III
  • Przedwzmacniacz PWL (Pracownia Wzmacniaczy Lampowych) Chimera z aktywnymi kolumnami ATC
  • Tubowe kolumny Blumenhoffer Gioia XXL w towarzystwie greckiej elektroniki Ypsilon Audio
  • Kolumny Marten Coltrane Momento 2 z elektroniką Tenor Audio, gramofonem Brinkmann Audio i odtwarzaczem plików Woo Audio