pl | en

KABEL ZASILAJĄCY AC

AudioPhase
MOMENTUM

Producent: AUDIOPHASE
Cena (w czasie testu): 7900 zł/2 m

Kontakt: Karol Goliński
Suków-Papiernia 246E
26-021 Daleszyce | POLSKA


→ AUDIOPHASE.pl

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: AUDIOPHASE


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia AudioPhase | Wojciech Pacuła

No 222

1 października 2022

AUDIOPHASE jest jednoosobową firmą audio założoną przez pana KAROLA GOLIŃSKIEGO w 2017 roku. Jednym z wyróżników nowych czasów jest to, że firmy audio powstają nie tylko w miastach, ale i w małych ośrodkach – tak jest i w tym przypadku. AudioPhase ma swoją siedzibę w położonej w powiecie kieleckim wsi Suków. Testujemy jej najdroższy kabel zasilający AC o nazwie MOMENTUM.

AŁKIEM NIEDAWNO, BO W LIPCU tego roku, testowaliśmy, wówczas, najnowszy kabel zasilający AC firmy AudioPhase. Jak się okazuje w tym samym czasie trwały ostatnie prace nad jej topowym kablem MOMENTUM. W dodatku kablem naprawdę kosztownym. Wprawdzie 7900 złotych (1800 euro) za dwumetrowy odcinek dla wielu firm jest dopiero punktem wyjścia, dla AudioPhase to jednak, póki co, punkt docelowy.

To kabel na tyle nowy że w czasie pisania testu nie było go jeszcze na stronie internetowej producenta. Były na niej natomiast pozostałe kable z logo AudioPhase – pięć zasilających i dwa USB – a także cztery modele kolumn głośnikowych. Gdyby się im przyjrzeć, można by dojść do wniosku, że Karol Goliński, właściciel i konstruktor, testuje różne rozwiązania, nie przywiązując się do tej, czy innej techniki. Jak gdyby zakładając sobie cenę końcową dopasowywał do niej użyte materiały i pomysły. Nie daje spójności oferty, ale daje spójność jakości dźwięku w stosunku do ceny – kupując droższy kabel czy kolumnę dostaniemy na pewno lepszy dźwięk i to lepszy o tyle, o ile więcej zapłacimy.

»«

| Kilka prostych słów…

KAROL GOLIŃSKI
właściciel, konstruktor

KABEL MOMENTUM POWSTAWAŁ bardzo długo, z przerwami. Wiedziałem od początku, że ten prototyp jest bazą do mojego „Top Produktu”, dlatego nie spieszyłem się z jego wypuszczeniem na rynek, wszystko musiało być dopracowane w każdym detalu. Priorytetem miała być Muzyka, kabel miał być płynny, gęsty, plastyczny, jednocześnie rozdzielczy z masą informacji.

Zależało mi aby zrobić kabel, który będzie uniwersalny, którym będzie można zasilić listwę, wzmacniacz, źródło i całą resztę elektroniki. Po wielu próbach, wielu prototypach, Momentum właśnie teraz ujrzał światło dzienne i może zostać zaprezentowany. Aby jeszcze bardziej zbliżyć się do szerszego grona odbiorców, Momentum jest oferowany obecnie w bezpośredniej sprzedaży u nas. Pozwoliło to nam ustalić atrakcyjną cenę dla końcowego odbiorcy. Kabel można bez zobowiązań wypożyczyć do odsłuchu we własnym systemie. KG

»«

Momentum

W ZESZŁYM MIESIĄCU, przy okazji testu interkonektów KATHARSIS TECHNOLOGY, pisałem o tym, że o dojrzałości firmy świadczy, między innymi, sposób, w jaki pakuje swoje produkty. Czasy bylejakości odeszły wraz z rozpowszechnieniem się wśród ludzi świadomości tego, że urządzenie audio może być zapakowane tak, jak produkty firmy Apple. Jesli ktoś tego nie dostrzegł, to znaczy, zenie rozumie współczesnego rynku.

Strategii w sposobie pakowania produktów perfekcjonistycznego audio jest kilka, ale najprostszy i najczęstszy podział biegnie między czymś, co można nazwać „na bogato”, a jego odwrotnością, czyli „oszczędnie”. Jest jednak grupa firm, która znalazła złoty środek między tymi dwoma skrajnościami, wybierając jeden z punktów na łączącej je osi. I to one wydają się być najbardziej dojrzałymi firmami o ustabilizowanej ofercie i bazie klientów, czyli sklepów oraz odbiorców końcowych.

Opakowanie kabla Momentum sytuuje się w grupie stawiającej na oszczędność. Ponieważ jednak AudioPhase wydaje mi się firmą dojrzałą, nie jest to byle jakie pudełko. Oglądnąłem go z ciekawością i przypomniał mi się natychmiast fragment filmu Praktykant z Roberten DeNiro i Anne Hathaway w rolach głównych (Intern, reż. Nancy Meyers, 2015). Grana przez Hathaway Jules pokazuje w pakowalni swojej firmy pracującym tam ludziom, jak należy to zrobić, aby kupujący poczuł się wyjątkowy i aby był przekonany, że ktoś tam, po „drugiej stronie” karty kredytowej naprawdę o nim myśli.

Oczywiście wiem, że to bajka, ale piękna bajka. I czasem niektóre jej aspekty można spotkać i w realnym świecie. Bo rozpakowując kabel Momentum z zewnętrznego pudełka wyjmujemy z niego drugie pudełko, wykonane z falistej tektury. Tego typu opakowania popularne są w segmencie droższych ubrań, i w domu wyciągamy z nich, na przykład, apaszki. Na wierzchu naklejono niewielkie logo firmy. Wewnątrz znajdziemy kabel zapakowany w bawełniany worek, z wtykami dodatkowo zabezpieczonymi woreczkami ze sztucznego materiału. Gdyby nie one, pianka wypełniająca oraz zalaminowany certyfikat moglibyśmy mówić o opakowaniu „eko”.

⸜ TECHNIKA Kabel Momentum jest bardzo giętki, to jeden z jego zewnętrznych wyróżników, a pośrodku jego biegu widać duży, drewniany element z logotypem i nazwą – to drugi. Ma on czarny, wyglądający jak bawełniany oplot zewnętrzny i wysokiej klasy wtyki.

Konstrukcja topowego kabla AudioPhase oparta jest na japońskiej miedzi monokrystalicznej i są to trzy wiązki o średnicy ø 3 mm² każda<. Przestrzeń między nimi wypełniona jest ulubionym materiałem Karola, czyli bawełną. Jest to również częsty wybór producentów z Japonii. Materiał ten jest częścią systemu mającego na celu eliminację drgań pomiędzy przewodnikami.

Ekranowanie wewnętrzne wykonano z folii miedzianej oraz siatki z miedzi, co daje – jak deklaruje producent – 100% pokrycia. Na to nawinięty jest kolejny materiał tłumiący drgania oraz ustalający geometrię wewnętrzną, kolejne warstwy grubej bawełny, celem eliminacji drgań zewnętrznych, dodatkowe zewnętrzne ekranowanie z siatek miedzianych (100% pokrycia) i ponownie materiał tłumiący drgania i zabezpieczający kabel przez uszkodzeniem.

Zewnętrzny oplot kabla jest mieszanką dwóch, jak mówi Karol, „specjalnie dobranych” antystatycznych materiałów, które – jak mówi dalej – mają wpływ nie tylko na brzmienie, ale także na elastyczność pozwalającą na jego łatwe ułożenie. Jak widać w konstrukcji chodziło o trzy rzeczy: o zachowanie giętkości, o jak najlepsze ekranowanie, a także o jak najbardziej skuteczne tłumienie drgań. Ostatnim elementem, który w tym pomaga jest, już wspomniany, drewniany element – producent mówi o nim „puszka” – z logotypem i numerem seryjnym. Jak czytam w mailu przysłanym do redakcji, ma ona wielkość i kształt wybrane po wielu próbach i testach różnych gatunków drewna; wykonano ją z czereśni amerykańskiej.

Kabel jest zakończony topowymi wtykami firmy FURUTECH, modelem FI-50 NCF. Stosuje je część producentów w swoich topowych produktach, na przykład Siltech w serii Triple Crown. To wtyki z rodowanymi stykami oraz materiałem NFC redukującym drgania. Konstruktor dodaje:

Jednak Momentum to nie tylko kabel i wtyczki. Unikalny jest także sposób samej konfekcji wewnątrz puszek i zastosowanie pasywnej filtracji. Każdy kabel posiada indywidualny numer seryjny, każdy egzemplarz jest mierzony i sprawdzany na wszystkich etapach produkcji, wszelkie pomiary mamy zapisane w swoim systemie celem identyfikacji każdego produktu.

Kabel oferowany jest tylko w długości 2 m ze względu na budowę i jego optymalne zestrojenie. Ja również uważam, że długość ok. dwóch metrów dla kabla zasilającego AC jest optymalna.

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Kabel zasilający AudioPhase MOMENTUM testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Zasilał odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition (№ 01/50) i porównywany był do kabla referencyjnego Siltech Triple Crown Power.

Momentum wpięty został do listwy zasilającej ACOUSTIC REVIVE RTP-4EU ABSOLUTE, a ta poprzez 2,5-metrowy kabel Acrolink Mexcel PC-9500, do gniazdek ściennych Furutecha. Gniazdka te zasilane są osobną linią, biegnącą do skrzynki bezpiecznikowej, w której znajduje się bezpiecznik firmy HPA. Linia ta wykonana jest z 6-metrowego odcinka kabla Oyaide Tunami Nigo.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ KORTEZ, Bumerang, Jazzboy Records JB 029 2CD, 2 x CD (2015).
⸜ THE CURE, Wish, Fiction records/Sound-Pol SPB CD 015, CD (1992).
⸜ EVA CASSIDY,Songbird, Blix Street Records/JVC VICJ-010-0045, XRCD24 (1998/2010).
⸜ JOE PASS, For Django, Pacific Jazz/EMI Music Japan TOCJ-90027, HQCD (1964/2008).
⸜ KRAFTWERK, 3-D The Catalogue, KlingKlang | Parlophone Records Ltd. 295873424 | 8 x CD (2017).
⸜ THE RED MITCHELL - HAROLD LAND QUINTET, Hear Ye!!!! Hear Ye!!!!, Atlantic/Warner Music Japan WPCR-25159, „Atlantic Records 60th Anniversary”, CD (1962/2007).
⸜ BILLIE HOLIDAY, Body and Soul, Verve Records/Mobile Fidelity Sound Lab UDCD 658, „Original Master Recording”, „Ultradisc II”, Gold CD (1957/1966).

»«

MOMENTUM „WCHODZI” W NAGRANIE w miękki sposób, wchodzi weń z rozmachem. W ten poetycki sposób chciałem zaakcentować charakter brzmienia tego kabla; przypomnę – mówiąc: „brzmienie kabla” mam na myśli: „sposób, w jaki modyfikuje sygnał”. Jest on bardzo empatyczny wobec ducha muzyki. Stara się wejść w tkankę utworu nie po to, aby rozebrać go na małe części, ani też nie po to, aby dokładnie i precyzyjnie pokazać, jak jest zrobiony. Momentum wydobywa z nagrania emocje, „układa” pod siebie dźwięk w taki sposób, aby był on płynny i gładki.

Bo Ludzie z lodu, nagranie z albumu KORTEZA pt. Bumerang, zabrzmiało cieplej i w bardziej namacalny sposób niż z kablami odniesienia. Gitara akustyczna otwierająca ten utwór ma podcięte pasmo i brzmi jakby była grana z kapodasterem. Przypomina przez co trochę brzmienie ukulele, ale z pełniejszym środkiem. Podobnie brzmią zresztą instrumenty klawiszowe i perkusyjne. Z polskim kablem była ona blisko mnie i miała spory wolumen. Kiedy z kolei wszedł wokal Korteza, umieszczony w potężnej kopule dźwięku, który otacza słuchacza ze wszystkich stron, to kopuła ta była blisko mnie, a jednak miała bardzo duży wolumen.

Ta bliskość dźwięku w powiązaniu z jego rozmachem to chyba jeden z ważniejszych aspektów brzmienia testowanego kabla. Wejście gitary basowej, a potem pełnopasmowe granie pozostałych instrumentów pod koniec utworu, zaznaczone zostało mocno i z zacięciem. To było naprawdę mocne granie o dużym wolumenie. To znaczy instrumenty miały spore rozmiary i nie były ściśnięte ani między kolumnami, ani w swoim otoczeniu akustycznym.

Wokal Korteza nagrany został ze sporą ilością wysokich tonów. Sybilanty są mocne, a głos ma jasny tembr. A mimo to nie ma się wrażenia rozjaśnienia i spłycenia. Zabieg ten potrzebny był realizatorowi po to, jak sądzę, aby uzyskać przestrzeń o której mówię. Jej budowa polega nie tylko na dodaniu długiego delay’a, ale i na zabiegach w dziedzinie fazy, a te najlepiej słychać właśnie w górnym paśmie. Polski kabel sybilanty zaokrąglił i ocieplił. Przybliżył do mnie elementy na osi, ale też nie zmniejszył potęgi tego nagrania. Byłem bliżej dźwięków, a jednak nie w mniejszej przestrzeni.

Bardzo podobnie odebrałem utwór Apart z płyty Wish zespołu THE CURE – 20 października grają koncert w Krakowie, powoli odsłuchuję więc ich nagrania. W każdym razie, głos Smitha był nieco bliżej mnie. Był też przyjemniejszy w odbiorze, ponieważ sybilanty zostały zaokrąglone. Są one na tej płycie lekko wyostrzone, a z Momentum zostało to lekko „naprostowane”.

Kabel zachowuje przy tym bardzo dobrą rozdzielczość. Za wokalem lidera The Cure, na osobnej ścieżce, nagrano jego szept, powtarzający główny wokal. To znany zabieg, korzystali z niego i Jim Morrison na debiucie grupy, i Peter Gabriel na So, i inni. I zawsze robi on duże wrażenie, o ile jest właściwie zaimplementowany.

Momentum pokazał, że na Wish ma on świetne proporcje. To dlatego też, kiedy w trzeciej minucie wchodzi kolejna ścieżka z wokalem, również na osi, ale daleko z tyłu sceny, to i ona została pokazana w bardzo dobry sposób, bez przybliżania do nas i bez zgaszenia. Nagranie miało bardzo dobrze zachowany, płynnie podawany rytm. Jego odtworzenie, wbrew pozorom, nie jest proste, a mimo to testowany kabel trzymał wszystko w ryzach i nie pozwalał na „rozjeżdżanie się” instrumentów w czasie.

Przy całym swoim cieple i promowaniu dźwięków ze środka pasma, Momentum nie gasi nagrań. Wytracenie części informacji jest często odbierane jako ciepło, a tak nie jest. Prawdziwie ciemne, a przez to nieco ciepłe, są nagrania o dużej ilości informacji. I taki też Momentum jest. Wokal BILLIE HOLIDAY z płyty Body and Soul, wydanej przez Mobile Fidelity na złotej płycie CD, z materiałem zremasterowanym z oryginalnej taśmy „master”, wciąż był więc nieco jasny i wyraźny. Ale miał też sporo „body”, a instrumenty za nią były duże i namacalne. Słychać było, że są dalej, że realizator ściszył je, aby głos był klarowny. A jednak miały dobrą definicję i „obecność”.

Nagrany w ciągu trzech październikowych dni Hear Ye!!!! Hear Ye!!!! THE RED MITCHELL - HAROLD LAND QUINTET nie jest nagrany równie dobrze, jak realizacje z lat 50. Nie ma specjalnie szerokiego pasma, a faktura instrumentów nie jest zbyt bogata. A mimo to ta muzyka kręci, napiera, kusi. To po prostu znakomici muzycy w dobrym dla siebie czasie i w świetnej konfiguracji. Płytę mam w wersji stereofonicznej, wydanej w Japonii na 60-lecie wytwórni Atlantic i zachowuje ona to wewnętrzne porozumienie, jakie panowało między muzykami.

Momentum pokazał ją w ciepły sposób, z blisko ustawionym pierwszym planem i lekko skróconymi pogłosami, Ale pokazał też wszystko o czym mówię. Jego cechy szczególne nie biorą się bowiem ze słabości, a są częścią pomysłu na ten dźwięk. Panorama stereofoniczna była szeroka i głęboka. Rozdzielczość i dynamika były bardzo dobre. Nie miałem więc wrażenia „zacieśniania” dźwięku ani też jego spowolnienia.

PODSUMOWANIE

MONOFONICZNA PŁYTA BILLIE HOLIDAY Body and Soul pokazała sprawność, z jaką polski kabel porusza się po muzyce. Zachował wolumen nagrania, a nie powiększył wokalu. Przekaz był ciepły i słychać było zaokrąglenie wysokich tonów, a średni bas miał coś „ekstra”, przez co był duży i ładny. Ale też ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że coś jest powiększone lub że czegoś brakuje.

Bo to fajny, „układny” kabel. Nie tylko dobrze się w systemie układa mechanicznie, ponieważ jest giętki, ale i dźwiękowo, ze względu na jego „wybaczający” charakter. Złagodzi więc problemy z wysokimi tonami i jasną górą. Nie zamuli przy tym dźwięku, ponieważ ma wysoką rozdzielczość. Krótka charakterystyka jego dźwięku to dojrzałość, ciepło, naturalność. Jest bardzo dobrze.



System referencyjny 2022



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|