PLATFORMA ANTYWIBRACYJNA/SZTUCZNA MASA TiGLON
Producent: TIGLON CO., Ltd. |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 222 1 października 2022 |
BY FIRMA AUDIO BYŁA rozpoznawalna, musi znaleźć coś „dla siebie”, coś unikatowego, co by ją wyróżniało spośród innych, podobnych firm. Doświadczenie uczy, że najlepiej na tym wychodzą marki, które najpierw coś takiego znalazły, a potem wokół tej techniki, technologii czy opracowania zbudowały swoją ofertę. Gwarantuje to bowiem uczciwość i rzetelność, a przede wszystkim powtarzalne wyniki. Dla firmy TiGLON takim punktem odniesienia jest materiał – MAGNEZ. Firma ta stosuje go przede wszystkim w swoich kablach, naparowując tym materiałem foliowy ekran. Przypomnę, że wywiadzie towarzyszącym testowi kabla zasilającego AC TPL-2000A szef TiGLONa mówił, że „brzmieniem” rożnych materiałów zainteresował się dzięki strojeniu luksusowej, zabytkowej gitary elektrycznej Les Paul z 1959 roku. Potencjał magnezu odkrył z kolei poprzez badanie dźwięków wytwarzanych przez oddziałujące na siebie różnych rodzajów metalu i drewna; więcej → TUTAJ. Pierwszymi produktami, w których zastosował ten pierwiastek były jednak nie kable, a podstawki głośnikowe MGT-60S. Pojawiły się one w ofercie TiGLONa już w 2005, a dopiero w roku 2008 opatentował wykorzystanie tego materiału do ekranowania kabli. Bo poza własnościami elektrycznymi ma on także szczególne własności mechaniczne, co sprawia, że sprawdza się on w roli materiału redukującego wibracje. W materiałach firmowych czytamy: „Inaczej niż aluminium i miedź, magnez ma wysokie tłumienie wewnętrzne, nie ma więc metalicznego «dzwonienia», które towarzyszy innym metalom”. Stanowisko to poparte jest pomiarami, które dostarcza Japan Electric Cable Technology Center (JECTEC). ▌ TMB-DR20E PLATFORMA TMB-DR20E ZOSTAŁA wprowadzona do sprzedaży w lutym tego roku i bazuje na starszym modelu TMB-10E. Pan KENTARO OKINO, szef i konstruktor firmy TiGLON, skorzystał w niej z obydwu zastosowań magnezu. Jest to więc platforma antywibracyjna, ale również sztuczna masa. Ma ona wymiary 470 × 425 × 20 mm (szer. x gł. x wys.) i waży 3,3 kg. Na tle innych platform jest produktem niemalże kompaktowym. Przyda się wszędzie tam, gdzie rolę gra wysokość podstawy, na przykład w niskich półkach. Jej konstrukcja jest jednak wystarczająco zaawansowana, aby traktować ja tak, jak inne high-endowe produkty. Ma ona hybrydową, jak mówi producent, trzywarstwową konstrukcję. Górna płyta wykonana została z drewna rosyjskiej brzozy i ma grubość 12 mm. Pośrodku znalazła się 2 mm płyta z czystego magnezu, a na spodzie 6 mm warstwa MDF-u. Z przodu przyklejono niewielką tabliczkę ze złoconym logo firmy. Z tyłu platformy, na jej górnym blacie, wkręcono małą śrubę, której gniazdo połączone jest z magnezową płytą wewnątrz. Śrubka ta zakręca oczko zamocowane na kablu o długości 40 cm, podłączanym do stojącego na TMB-DR20E urządzenia. Nie jest to byle jaki kabel, a „Magnesium grounding cable D-REN Earth”. Nazwa ta mówi, że jest to kabel masy w którym zastosowano te same techniki i materiały, co w kablach połączeniowych tej firmy. Przewodnikiem jest miedź DF-OFC, a izolatorem materiał opisywany w materiałach firmowych jako „Super Clear Isolator”. Przy czym chodzi nie o przezroczystość optyczną, bo zewnętrzny płaszcz kabla jest fioletowy, a o „przezroczystość” na sygnał. Obydwa materiały TiGLON stosuje w swoim flagowym interkonekcie TPL-2000RX. Pomiędzy nimi znalazł się materiał noszący o którym TiGLON mówi D-REN Pro, a który ma zmniejszyć drgania. DF-OFC jest miedzią beztlenową (OFC) uzyskaną w procesie o nazwie DIP FORMING. Ten sposób produkcji został opatentowany przez amerykańską firmę General Electric. W połowie lat 70. jej licencję sprzedano japońskiej firmie SHOWA Electric Wire And Cable Co., Ltd., będącej wydzielonym działem Tokyo Electric Company (dzisiaj: Toshiba Corporation). Proces ten polega na wyprodukowaniu cienkiego drutu i przepuszczeniu go przez koryto z roztopioną miedzią. Po uformowaniu grubego rdzenia jest on następnie na gorąco walcowany. Tego typu materiał ma formalnie czystość 99,99%, jednak w ma wyższą przewodność od porównywalnych kabli OFC; więcej o współcześnie stosowanych w audio rodzajach miedzi → TUTAJ i → TUTAJ. Z drugiej strony kabla zaciśnięto widełki firmy Furutech, których styk został pokryty rodem. Teoretycznie powinno się go zakręcić w zacisku danego urządzenia. Wiele japońskich firm wyposaża swoją elektronikę w takie zaciski, mają je również, dla przykładu, produkty firmy Lumn. Problem w tym, że takie gniazda znajdziemy w niewielu produktach z Europy i USA. Dlatego też przydatnym dopełnieniem tego systemu byłby taki sam wtyk, jaki w swojej sztucznej masie RGC-24K stosuje inny japoński specjalista, firma Acoustic Revive; test → TUTAJ. Można go wpiąć w nieużywane gniazdo RCA. ♦ ▌ ODSŁUCH ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Platforma antywibracyjna TiGLON TMB-DR20E została przetestowana w systemie referencyjnym „High Fidelity”. W czasie testu leżała na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II. Test polegał na odsłuchu odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, który raz stał na testowanej platformie, a raz bezpośrednio na górnej półce Finite Elemente. Platformę wypróbowałem również z przetwornikiem cyfrowo-analogowym AUDIO PHONIQUE PCM/DSD DAC. Kabel uziemiający D-REN Pro wpięty był do wejścia analogowego odtwarzacza Ayon Audio za pośrednictwem wtyku IP-2Q Acoustic Revive, a do przetwornika przykręcony był za pomocą śrubki mocującej gniazdo XLR do obudowy. Było to wielokrotne porównanie A/B/A i B/A/B, ze znanymi A i B. |
Płyty użyte w teście | wybór
⸜ LAURIE ANDERSON, Homeland,Nonesuch Records 524055-, CD + DVD (2009), recenzja → TUTAJ. W PIERWSZYM MOMENCIE RÓŻNICE pomiędzy brzmieniem odtwarzacza stojącego bezpośrednio na górnej półce stolika Finite Elemente i postawionym dodatkowo na platformie TiGLONa wydały mi się kosmetyczne. Były słyszalne, nie miałem wątpliwości, że z platformą jest lepiej. Nie był to jednak „przeskok”, „masakra”, ani nic w tym rodzaju. Tak zacząłem. A skończyłem z poczuciem, że TMB-DR20E jest ważnym elementem systemu, nawet tak złożonego, jak mój i że za jego pomocą można poprawić działanie nawet najlepszego stolika antywibracyjnego. Różnica najważniejsza, która ładnie wyszła przy nagraniu JOHNA SCOFIELDA She Was Young, otwierającego płytę Swallow Tales, było lepsze skupienie dźwięku z platformą (recenzja → TUTAJ). Mógłbym od razu powiedzieć „o wiele lepsze”, gdyby nie to, od czego zacząłem. Bo, że jest „lepsze” rozpoznamy od razu, od „kopa”. Jednak po jakimś czasie jasne stanie się dla nas, że jest „o wiele lepsze”. Nagranie o którym mowa zostało przez producenta, Manfreda Eicherta, zmiksowane w taki sposób, że wszystkie trzy instrumenty tria są na osi – najbliżej jest gitara elektryczna lidera, za nią jest gitara basowa ,a za nimi perkusja. Przez dużą część utworu, o którym mowa, wydaje się wręcz, że to nagranie monofoniczne. I dopiero, kiedy Bill Steward uderza w ride, a potem w hi-hat (blachy perkusji widoczne po prawej i lewej stronie), które z kolei rozstawiono dość szeroko, tak na jakieś 40º od osi, słyszymy, że to nagranie stereo. Kiedy odtwarzacz stał na platformie i podłączony był do niego kabel sztucznej masy, wszystkie te trzy elementy były wyraźniejsze i większe. Przez chwilę myślałem, że dźwięk został do mnie przybliżony. Ale nie, bo choć wolumen rzeczywiście urósł, instrumenty miały bardziej trójwymiarowe „body”, a wszystko zostało wręcz lekko cofnięte w przestrzeni. Jak gdyby większe rozmiary instrumentów połączyły się teraz z większą dynamiką i oddechem. A dynamika rzeczywiście była wyższa. I znowu – różnice nie są jakieś wybitnie duże. Po jakimś czasie urastają jedna do ważnych elementów składowych „nowego” brzmienia. Tak więc po postawieniu odtwarzacza bez platformy zaczyna ich brakować. Oddech, o którym mowa, wynikanie tylko z większych rozmiarów dźwięku i jednoczesnego wycofania tylnych planów, ale i z rozciągnięcia pasma. Jest ono z japońską platformą większe niż bez niej. Wysłuchałem pod tym kątem kilka płyt i za każdym razem otrzymywałem ten sam wynik: dźwięk z platformą TiGLONa otwiera się, zarówno od góry, jak i od dołu. Rzecz jednak w tym, że nie wydaje się, aby dźwięk był jaśniejszy, czy bas schodził niżej. To naprawdę ciekawe, bo okazuje się, że postrzeganie rozciągnięcia pasma zależy od kilku czynników, a nie od jednego. Z platformą wysokich tonów było tyle samo, co przedtem, podobnie jak basu. Wydawało się jednak, że i jednego, i drugiego jest więcej. Dokładne przysłuchanie się Falling, utworowi z płyty LAURIE ANDERSON Homeland, pokazało, że chodzi tu o energię. Z TiGLONem jest jej więcej. Dźwięk basu i dzwonów był więc mocniejszy. Ponieważ jednak instrumenty na osi były lepiej różnicowane, przekaz, jako całość, był mniej natarczywy. Głos Anderson, nagrany nieco ostro, wciąż był nieco ostry. Platforma nie zmienia nagrań. Ale był teraz lepiej różnicowany. Był przez to mniej narzucający się, a bardziej zniuansowany. Podobnie zresztą było z dźwiękiem syntezatora za wokalem. Jest on wyraźnie z tyłu, w obydwu wersjach – z platformą i bez niej. W wersji z platformą miał jednak więcej do „powiedzenia”. Nie był jednostajnym podkładem, a granym z różną intensywnością i głośnością partnerem dla głosu. Podążał za nim w emocjach. Kiedy Anderson nieco „przyciskała”, on również przyciskał, a kiedy „odpuszczała”, jak na końcu frazy – on również odpuszczał. Powiedziałem, że pasmo z platformą subiektywnie się poszerza. To prawda, doświadczyłem tego z każdą kolejną płytą. Z drugiej jednak strony zaszło zjawisko dokładnie odwrotne, bo dźwięk z Tiglonem wydawał się ciemniejszy i mniej wyostrzony. Nie, żebym wcześniej na to narzekał. Mimo to wyraźnie słychać było, że platforma przyciemniła dźwięk, a także lekko wyczyściła wysokie tony i atak w całym paśmie z jakiejś nerwowości, której wcześniej nie słyszałem. Tak było, na przykład z I Talk To the Wind, drugim utworem na płycie KING CRIMSON In The Court Of The Crimson King (An Observation By King Crimson). Gram ją teraz w wersji z 2019 roku, czyli w nowym miksie Stevena Wilsona, ponieważ jest ona dynamiczna i rozdzielcza, szczególnie w japońskim wydaniu na krążku K2HD UHQCD. I właśnie z nią słychać było, że zarówno blachy, jak i sybilanty w wokalu – zarówno tym pośrodku, niższym, jak i tym po prawej stronie, wyższym, są z japońską platformą lepiej kontrolowane. Są przyjemniejsze. Są bardziej jedwabiste. A mimo to wydają się wyraźniejsze. Ot, taki paradoks audio. ▌ PODSUMOWANIE WSZYSTKIE TE ELEMENTY DŹWIĘKU, o których mówiłem, czyli: skupienie dźwięku (fokus), jego wolumen, lepsze rozciągnięcie pasma, większy oddech i niższe brzmienie, składają się na coś, co można by określić krótko, jako większą przyjemność płynącą ze słuchania muzyki. Początkowo zmiany mogą się wydać niezbyt duże. A jednak, po jakimś czasie postawienie odtwarzacza z powrotem na półce, bez platformy, było dla mnie niekomfortowe. Bo z nią gitara PATA METHENY’ego z płyty Beyond The Missouri Sky (Short Stories), w nowym, japońskim wydaniu UHQCD, była większa, mocniejsza i bardziej nasycona, a jednocześnie pokazana została nieco dalej ode mnie. A to pozwoliło na jej odsłuch w większym komforcie. Jak mówię, wcześniej na nic nie narzekałem, niczego mi nie brakowało. Po postawieniu odtwarzacza na platformie było jednak jasne, że to lepszy dźwięk. Są na rynku lepsze platformy antywibracyjne, że przywołam MONUMENT firmy Thunder Melody czy ADVANCED firmy Stacore. Są one jednak o wiele droższe i o wiele większe. Równie znaczące różnice w dźwięku, choć dające nieco inne efekty, daje, porównywalna cenowo, polska platforma WK Audio PURE PIANO BLACK. Tyle tylko, że TiGLON TMB-DR20E jest niziutki, nie kosztuje kroci i wpasuje się w dowolny system, zarówno dźwiękowo, jak i dizajnem. To fajny, bardzo fajny dodatek do systemów audio, bez względu na ich cenę. ■ |
System referencyjny 2022 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity