pl | en

Pasywny filtr napięcia zasilającego AC

Acoustic Revive
RPC-1K

Producent: SEKIGUCHI MACHINE CO., Ltd.
Cena (w czasie testu): 3140 euro (+ VAT)

Kontakt: YOSHI HONTAI | MuSon Project, Inc.

ACOUSTIC-REVIVE.com

MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma: MUSON PROJECT


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

No 207

16 lipca 2021

ACOUSTIC REVIVE jest japońską firmą założoną w 1997 roku i prowadzoną przez pana KENA ISHIGURO-san. Specjalizuje się ona w kablach połączeniowych, produktach antywibracyjnych, ale ma w swojej ofercie również innowacyjne produkty, za których pomysłami stoi najczęściej Uniwersytet Tokijski. Testujemy jeden z produktów służących do filtracji napięcia zasilającego AC, model RPC-1K.

ISZĄC W MAJU 2017 ROKU, że pasywny filtr napięcia zasilającego RPC-1 firmy ACOUSTIC REVIVE jest „jednym z droższych filtrów pasywnych, jakie znam” miałem tak naprawdę na myśli to, że jest najdroższym filtrem tego typu, jaki słyszałem (więcej TUTAJ; dostęp: 29.06.2021).

Kosztujący wówczas 11 900 złotych produkt japońskiego specjalisty, który obok klasycznych kabli połączeniowych oferuje również cały kosmos urządzeń, przyrządów i „wihajstrów” służących poprawie dźwięku systemu audio – od jonizatorów i demagnetyzatorów płyt CD, poprzez elementy antywibracyjne, na podstawkach pod kable skończywszy, był wówczas produktem pionierskim.

Produkty te, choć na pierwszy rzut oka kompletnie „odleciane”, powstają we współpracy z tokijskimi uczelniami technicznymi dla których są to często projekty poboczne w stosunku do tych, które przeznaczone są dla przemysłu, zazwyczaj medycznego i wojskowego, ale nie tylko. Szef Acoustic Revive, pan Ken Ishiguro-san, widzi bowiem w nich użyteczne narzędzia, które można przystosować do pracy w domowym audio. Podobną genezą może się pochwalić wspomniany filtr szumów sieci zasilającej AC, model RPC-1, teraz dostępny w nowej wersji RPC-1K.

RPC-1K

⸜ TECHNIKA Filtr RPC-1K służy do minimalizacji zakłóceń w sieci zasilającej AC do której podłączony jest system audio. Jest to filtr równoległy, to znaczy wpinamy go do dowolnego gniazda zasilającego, czy to w listwie zasilającej, czy do gniazda ściennego. Jak czytamy w materiałach firmowych, nie musi to być wcale gniazdo blisko systemu, ponieważ filtr spełnia swoje zadanie włączony w dowolnym miejscu domu.

Materiały firmowe mówią tak:

Ten przełomowy, nowy kondycjoner zasilania redukuje szumy o bardzo wysokich częstotliwościach w ścieżce zasilania (podkr. – red.). Daje to dźwięk o poprawionej dynamice i energii z lepszym stosunkiem sygnału do szumu. Unikalna konstrukcja obwodu z kombinacją specjalnych cewek pozwala na usunięcie tylko szumów o wysokiej częstotliwości.

Ponieważ w RPC-1K nie użyliśmy kondensatorów i rezystorów, nie ma w nim żadnych strat energii. Daje to RPC-1K wyjątkową zdolność do poprawy stosunku sygnału do szumu i przejrzystości, ale bez działania jako filtr, który często zmniejsza dynamikę i energię.

Mówiłem wcześniej o cenie poprzedniej wersji japońskiego produktu, modelu RPC-1 – niespełna 12 000 złotych wydawało mi się kwotą niemal zaporową, a jednak kiedy słuchałem THUNDER MELODY VACUUM INFINITUM BLACK, kosztującego 22 000 złotych polskiego odpowiednika filtra z Japonii, takich wątpliwości już nie miałem – byłem, można powiedzieć, w pełni „nawrócony” (albo zupełnie „popieprzony”, w zależności od tego, co uważamy za „zdrowy rozsądek” w wydawaniu pieniędzy na hobby).

W każdym razie RPC-1K podłączamy do wolnego gniazda listwy zasilającej AC, do której podłączone są kable zasilające AC. Podobnie jak wszystkie inne produkty AR, tak i ten oparty jest na badaniach naukowych – w tym przypadku pana JUNA SHIBATY. Pan Shibata-san jest niezwykle ciekawą postacią – to człowiek, który opracował prototyp myszki komputerowej pracującej za pomocą podczerwieni, z której korzystamy dzisiaj niemal wszyscy. Podczas pracy nad nią okazało się, że w rozwoju prototypu bardzo przeszkadzają mu szumy wysokoczęstotliwościowe w liniach zasilających AC.

Jak pisałem przy okazji testu pierwszej wersji filtra, w oparciu o swoje spostrzeżenia pan Shibata-san zbudował filtr, który te zakłócenia eliminował. Składał się on z zestawu kondensatorów, oporników i cewek. Jego wkład własny polegał na specjalnym dobraniu zestawu cewek połączonych równolegle do zimnej i gorącej linii zasilającej. Układ ten zainteresował pana FUKUSHIMA, szefa firmy HWT, obsługującej sektor przemysłowy. Kupił on prawa do tego rozwiązania i na ich bazie opracował przemysłowy filtr eliminujący szumy RFI.

Szef Acoustic Revive postanowił wykorzystać to opracowanie do oczyszczenia linii zasilającej AC z której korzystają urządzenia audio. Nawiązał więc współpracę z firmą HWT i na bazie ich przemysłowego modelu opracował mocniejszy układ, strojony pod kątem zastosowań w systemach audio, w którym nie ma żadnych kondensatorów. Tak powstał Acoustic Revive RPC-1 Power Supply Conditioner, którego nową wersję testujemy tym razem.

⸜ BUDOWA Podobnie jak jego wcześniejszą wersję, tak i model RPC-1K zamknięto w sporej skrzynce z drewna Hickory (Orzesznik Amerykański), mającej wymiary 170 x 170 x 80 mm (szer. x gł. x wys.), z której wychodzi 37 cm kabel zasilający Power Reference Triple-C, zakończony referencyjnym wtykiem zasilającym AC Furutech FI-E50 NCF (R) typu Schuko z pinami z rodowanej miedzi PCOCC; za sam wtyk trzeba dać 1650 złotych (!). Przypomnijmy, że model RPC-1 wyposażony był w prostszy wtyk FI-E11 N1(G), również Furutecha.

Pudełka nie da się jej otworzyć, zastosowane podzespoły i ich układ pozostają więc tajemnicą firmową. Wiadomo jednak, że oprócz elementów biernych –cewek – znalazły się w nim wszystkie materiały stosowane przez Acoustic Revive do tłumienia wibracji i minimalizacji szumów, między innymi sproszkowany turmalin (tourmaline), który uwalnia jony ujemne. Jest to krystaliczny materiał boronowo-silikatowy, należący do grupy krzemianów, zbudowany z takich elementów, jak aluminium, żelazo, magnez, sód, lit i potas i zaliczany do kamieni półszlachetnych.

Literka ‘K’ w nazwie mówi nam coś jeszcze. Ta japońska firma wprowadziła w tym roku do sprzedaży całą serię produktów, w których zastosowała nowy dla siebie materiał – Kiyoh-stone. Pisaliśmy już o nim przy okazji testu paneli akustycznych RWL-III ABSOLUTE, a w przygotowaniu mamy kolejne produkty z ‘K’ w nazwie, na przykład matę gramofonową oraz sztuczną masę. W części odsłuchowej znajdą państwo także tabelkę z mikrotestem podstawki pod kable.

Jak pisał mi wówczas pan Elia Hontai-san z firmy Muson, będącej przedstawicielem Acoustic Revive poza granicami Japonii, Kiyoh-stone jest pierwiastkiem ziem rzadkich, którego głównym składnikiem jest krzemian glinu („aluminum silicate”). Dostępny jest on w tylko jednym miejscu w Kraju Kwitnącej Wiśni, w prefekturze Gunma. Jak mówi, to nie przypadek, ponieważ w tej samej prefekturze znajduje się siedziba firmy Acoustic Revive.

Właściwością tego materiału, na której zależało panu Ishiguro-san jest to, że łatwo generowanie on ujemne jony o wysokim natężeniu, których maksimum przypada na daleką podczerwień („far-infrared rays”). Kiyoh-stone generuje do 40 razy więcej jonów niż turmalin. Materiał ten został wykorzystany najprawdopodobniej (choć to tylko moje przypuszczenia) w postaci farby, którą wymalowano wnętrze filtra. Elia Hontai dodaje, że jest to jeden z droższych materiałów tego typu dostępny na rynku, w dodatku w limitowanych ilościach.

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Filtr napięcia zasilającego AC Acoustic Revive RPC-1K testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY i porównywany był do jego starszej wersji RPC-1. Obydwa filtry wpięte były do listwy zasilającej Acoustic Revive RPT-4EU Absolute, a ta, przez 2,5-metrowy kabel Acrolink Mexcel 7N-PC9500, do dedykowanego gniazda Furutech NFC w ścianie, do którego prowadzi osobna linia zasilająca z własnym bezpiecznikiem. Osobno posłuchałem filtra wpiętego do gniazdka w kuchni.

Porównanie miało charakter odsłuchu A/B i A/B ze znanymi A i B.

Dodam, że filtry napięcia zasilającego są wrażliwe na drgania, dlatego zawsze ustawiam je na platformach lub – jak w tym przypadku – na stopach antywibracyjnych. Użyłem do tego trzech nóżek Franc Audio Accessories ceramic Disc Classic.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ CHARLIE PARKER,South of the Border, Verve/UMG Recordings UCCV-9479, „David Stone Martin 10 inch Collector’s Selection”, SHM-CD (1951-52/2013).
⸜ FRED SIMON, Remember The River, Naim Label naimcd081, CD (2004).
⸜ NAT ‘KING’ COLE, The Nat King Cole Love Songs, Master Tape Audio Lab AAD-245A, „Almost Analogue Digital”, Master CD-R (2015); recenzja TUTAJ.
⸜ PINK FLOYD, The Endless River, Parlophone Records 4621333, CD + Blu-ray (2014).
⸜ SŁAWEK JASKUŁKE for RAFAŁ BUJNOWSKI, Music on Canvas, Sławek Jaskułke/Core Port PROZ-10063, CD (2020).
⸜ TANGERINE DREAM, Rubycon, Virgin Records/Universal Music LLC UICY-40131, Platinum SHM-CD(1975/2015); recenzja TUTAJ.

»«

KEN CHRISTIANSON, CZŁOWIEK odpowiedzialny w latach 2000. za charakterystyczny, niepowtarzalny dźwięk płyt firmy Naim, sesję nagraniową FREDA SIMONA, która ukazała się na krążku Remember The River, od której rozpocząłem odsłuch, przygotował w typowy dla siebie sposób. Trzech instrumentalistów, którzy wzięli w niej udział rozmieścił tak, aby jedynemikrofony użyte podczas nagrania, stereofoniczna para AKG C414B-ULS, „słyszała” je jednakowo głośno.

Ponieważ jednak dźwięk różnych instrumentów jest przez mikrofony wyłapywany w różny sposób, w zależności od ich barwy, odległości i sposobu emisji, kontrabas Steve’a Rodgby’ego umieścił na podwyższeniu i oddzielił przezroczystym parawanem od fortepianu lidera. Podobnie potraktował saksofon i flet Paula McCandlessa z tym, że w jego przypadku parawan umieścił z boku, aby zgasić echo pochodzące z sali Pick-Staiger Concert Hall w Northwestern Uniwersity. Materiał nagrywał od razu na dwie ścieżki magnetofonu analogowego Nagra IV-S, a metodę o której mowa nazwał True Stereo (więcej o niej TUTAJ; dostęp: 30.06.2021).

Ciekawa sprawa – bez filtra w systemie dźwięk tej płyty był znakomity. Barwy nie były tak wibrujące, a instrumenty tak namacalne, jak w nagraniach w których mikrofony są tuż przy nich (patrz – realizacje Three Blind Mice), a mimo to wyraz całości był niesamowicie naturalny i przyjazny. Wystarczyło jednak podłączenie RPC-1K do listwy zasilającej, a instrumenty nabrały masy, były większe, bardziej treściwe. Wyłączenie filtra powodowało powrót do poprzedniego dźwięku, który wciąż wydawał się świetny.

Nie jest więc tak, że podłączenie filtra Acoustic Revive automatycznie przetransformuje przekaz. Ale też jasne jest, że bez niego czegoś tam w nim brakuje – na tyle, że z filtrem dźwięk wydawał się bardziej rozdzielczy, jakby było w nim więcej „dźwięków”. Chodzi, jak mi się wydaje, o to, że filtr wydobywa drobne informacje z szumu, pozwalając wybrzmieć muzyce w bardziej pełny, bardziej kompletny i złożony sposób. Po chwili przyzwyczajamy się do brzmienia bez filtra i znowu jest pięknie. Ale każda kolejna próba tę pełnię szczęścia nieco skraca, by po jakimś czasie notorycznie brakowało nam tego, co z filtrem dostajemy.

Nagranie Naim label należy do grupy naturalnie brzmiących realizacji, dlatego wpływ testowanego filtra mógł się wydać podkreślony – ostatecznie im bardziej coś naturalne, tym szybciej zniekształcenie tej naturalności jesteśmy w stanie zauważyć. Sięgnąłem więc po płytę od początku do końca skonstruowaną w studio nagraniowym, Rubycon grupy TANGERINE DREAM.

Jej dźwięk wydał mi się jeszcze bardziej podatny na pływ japońskiego filtra. Brzmienie było z nim wyraźniejsze, ale zarazem gładsze. Poszczególne dźwięki z jednej strony były bliżej mnie, a z drugiej wychodziły dalej w głąb sceny, przez co wydawało się, że jednak są ode mnie nieco dalej. Paradoks, ale wynikający, jak mi się wydaje, z tego, że filtr spowodował, że dźwięki analogowych syntezatorów nabrały trójwymiarowości, były lepiej definiowane, a przez to poprawiła się ich projekcja w przestrzeni. I właśnie to odebrałem jako jednoczesne przybliżenie i oddalenie ode mnie.

Ciekawe było również to, że dźwięki wokół mnie i z boków – to taka właśnie płyta – były z filtrem wyraźniejsze, mocniejsze i miały więcej „dźwięków” w sobie. Co, po raz kolejny, potwierdziło moje spostrzeżenie z początku odsłuchów, że filtr Acoustic Revive zmniejsza coś „za dźwiękami”, jakieś zniekształcenia, które je wypłaszczają.

Bardzo podobne odczucia towarzyszyły mi podczas odsłuchu płyty The Nat King Cole Love Songs, wydanej przez chińską wytwórnię ABC Records na złotej płycie CD-R wypalonej bezpośrednio z analogowej taśmy „master”. Głos bez filtra był ładny, duży i namacalny – raz bardziej, raz mniej, w zależności od nagrania (mówimy o składance). Podobał mi się. Filtr spowodował jednak wyraźną zmianę proporcji. Wokal miał z nim większą głębię, ale ważniejsze było to, że orkiestra, nie zawsze „klejąca się” z wokalem była z nim bardziej naturalna, już nie tak bardzo „osobna”.

⸜ Z ‘K’ I BEZ ‘K’ Jedną z przyczyn, dla których nie zainstalowałem na stałe pierwszej wersji filtra w swoim systemie było to, że choć świetnie się sprawdzał, robił to, do czego został stworzony, to dźwięk miał z nim lekko podkreślony atak i był nieco jaśniejszy. Nie był to jego problem, ani nawet moim, a był to klasyczny przypadek niedopasowania produktu do systemu. W wielu innych high-endowych systemach audio, jestem tego pewien, byłby idealnym „tonikiem” wyrywającym je z nudy. U mnie jednak takie działanie nie było potrzebne, dlatego stosowałem go tylko co jakiś czas.

Nowa wersja filtra, ta z literką ‘K’ w nazwie, a w środku z Kiyoh-stone, powoduje, że dźwięk idzie raczej w dół niż w górę, co okazało się dla mojego systemu lepszą opcją. Powiedziałbym, że to jednoznacznie lepszy produkt, bo tak było w moim przypadku, gdyby nie to, że już podstawowa wersja filtra, to jest ta bez literki ‘K’, jest bardzo dobra. Ostatecznie jednak liczy się „tu i teraz”, a w moim przypadku oznacza to jedno: ‘K’ i tylko ‘K’

| MIKROTEST

⸜ ACOUSTIC REVIVE
RCI-3HK


RCI-3HK SĄ NOWYMI podstawkami pod kable firmy Acoustic revive (215 euro/szt. + VAT). Zastępują w katalogu model RCI-3, z którego korzystam od kilku lat w swoim systemie. Podstawki te składają się z trzech głównych elementów: korpusu z drewna Hickory (stąd w nazwie ‘H’) z wydrążoną komorą, mieszanki minerałów wsypanych do owej komory oraz płytki z mahoniu zamykającej całość od spodu. Minerały mają za zadanie zamienić drgania w ciepło, także w zakresie podczerwonym.

W stosunku do starszej wersji podstawek w mieszance o której mowa znalazł się sproszkowany Kiyoh-stone. Minerał ten znakomicie się jonizuje i wypromieniowuje energię w paśmie podczerwonym. Z oględzin wynika też, że płytkę zamykającą komorę wykonano z nieco innego drewna.


⸜ Po lewej stronie RCI-3H, po prawej RCI-3HK.

Nowe podstawki modyfikują dźwięk w delikatny, ale też pożądany sposób. Dźwięk jest z nimi bardziej skupiony, treściwszy i lepiej definiowany. A jednocześnie jest też ciemniejszy, Wydaje się, że informacji jest więcej, ponieważ zarówno wokal Nat ‘King’ Cole’a, jak i fortepian Freda Simona były większe, wyraźniejsze. A nie doszło przy tym do rozjaśnienia. Nie chodzi o to, że słychać było więcej szczegółów, a o – jak mi się wydaje – większą rozdzielczość w dźwięku z podstawkami RCI-3HK. A mówię to porównując je do starszej wersji bez ‘K’ w nazwie. w stosunku do kabli położonych na ziemi, w tym przypadku Siltech Triple Crown, różnica była bardzo duża.

PODSUMOWANIE

PODSTAWOWY TEST WYKONAŁEM z filtrem wpinanym do listwy zasilającej. Po zakończeniu tej części wypróbowałem go również w innych częściach domu, głównie w kuchni. Jak mówiłem wcześniej, system audio ma osobną linię zasilającą, z wydzielonym bezpiecznikiem, nie są to więc dokładnie te same obwody. A jednak i w tym przypadku dźwięk zmienił się na plus i to wcale w nie mniejszym stopniu, niż kiedy filtr był przy listwie. Jedyna różnica była taka, że zmiany następowały wolniej – wpinając filtr do listwy były natychmiastowe.

W każdym razie, Acoustic Revive RPT-1K jest świetnym produktem i, obok polskiego filtra Thunder Melody Vacuum Infinitum Black, najlepszym produktem tego typu, jaki u siebie słyszałem. Zmienia dźwięk w sposób, dzięki któremu otrzymujemy więcej treści, informacji i obecności. Dźwięk nie jest jednak rzucany w naszą stronę, a po prostu robi się bardziej trójwymiarowy i wyraźniejszy. Już pierwsza wersja filtra była bardzo dobra, jednak jego nowa odsłona ‘K’ znacznie lepiej sprawdziła się w moim systemie.

RPT-1K jest produktem przeznaczonym do wszystkich high-endowych systemów, bez względu na preferencje dźwiękowe użytkowników.

Dystrybucja w Polsce

NAUTILUS Dystrybucja

ul. Malborska 24
30-646 Kraków | POLSKA

www.NAUTILUS.net.pl

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|