Wzmacniacz mocy + kolumny głośnikowe
Thrax Audio
Producent: Thrax Audio Ltd. |
rawdę mówiąc nie pamiętam, jak to się zaczęło. W swoim teście przedwzmacniacza Dionysos ze stycznia 2011 roku czytam, że po raz pierwszy o istnieniu firmy Thrax Audio dowiedziałem się rok wcześniej, podczas wystawy High End 2010 w Monachium, ale szczegóły mi się całkowicie zatarły. Widzę jednak, że wykazałem się refleksem i miałem nosa – byłem pierwszym recenzentem, albo jednym z pierwszych, który recenzował produkty Rumena Todorova Atarskiego poza jego rodzinną Bułgarią. Przez kilka lat był to również jedyny taki test w Polsce, chwilę zajęło bowiem znalezienie odpowiedniego dystrybutora. Od samego początku, odkąd firma powstała, jest sercem był przedwzmacniacz liniowy – rzecz niespotykana. Jak gdyby Rumen uważał, że to najważniejszy element systemu, w czym bylibyśmy braćmi. Przez kilka lat wszystkie jego pozostałe produkty były pokazywane w formie prototypów. Jak sam jednak mówi (patrz poniżej), swoją przygodę rozpoczynał od kolumn. Zajęło mu jednak wiele lat, zanim te pojawiły się w ofercie, w postaci kolumn Lyra, dostępnych od końca 2014 roku. Podobnie jak najpierw przedwzmacniacz, a potem końcówki mocy, tak i one są produktem niecodziennym. W zeszłym miesiącu mieliście państwo okazję posłuchać, co o swoich kolumnach ma do powiedzenia pan Yoav Geva, dyrektor generalny YG Acoustics (czytaj TUTAJ). Oprócz wielu ciekawych rozwiązań dotyczących zwrotnicy i przetworników, najważniejsze w ich konstrukcji są obudowy. Wykonane w całości z aluminiowych płyt, wzmacnianych od środka wieńcami, skręcanych w taki sposób, że tworzą monolit, przypominają to, co robi inna amerykańska firma – Magico. Thrax Audio Ltd., firma produkująca urządzenia Thraxa, od razu postawiła na maksymalnie sztywne, odporne na drgania obudowy. Rzecz była już przećwiczona przez innych, „wystarczyło” więc kupić cholernie drogie, potężne obrabiarki CNC. Co zrobiono. W krótkim czasie park maszynowy się rozrósł na tyle, a umiejętności wzrosły tak, że Bułgarzy zaczęli produkować obudowy dla kilku europejskich, poważanych w high-endzie firm. W obudowach elektroniki aluminium to norma i nawet w takim wydaniu, jak w Terese jest spotykana. Kolumny Lyra w aluminium, od „stóp do głów” są jednak wyjątkiem. To najnowszy dodatek do oferty Thraxa, pomimo że Rumen Atarski rozpoczynał swoją zabawę z audio właśnie od kolumn. Odsłuch przeprowadziłem ze wzmacniaczami stojącymi na platformach Acoustic Revive RST-38H, kablami sieciowymi Acrolink Mexcel 7N-PC9500, zamiennie z nowymi Oyaide Tunami GPR-X V2, interkonektami Acrolink i Acoustic Revive oraz kablami głośnikowymi Acoustic Revive z nowej serii TripleC-FM, zamiennie z kablami Tara Labs Omega. Kolumny stały na podstawkach Sonus faber o wysokości 70 cm. RUMEN ATARSKI Historia wzmacniacza Teres łączy się ze Spartakusem. Jak wiesz, Spartakus to wzmacniacz z dwoma stopniami wzmocnienia, pracującymi w klasie A, w trybie push-pull. Niestety wielu ludzi przerażały widoczne na zewnątrz lampy, a wszyscy prosili o trochę więcej mocy. Zacząłem więc prace nad układem, w którym lampa kontrolowałaby układ tranzystorowy MOSFET, który miałby zastąpić lampy ze Spartakusa. Półprzewodniki i indukcyjne obciążenie nie są „przyjaciółmi”, tak więc wiele tranzystorów w czasie prób się sfajczyło. Na szczęście dla nas na rynek weszły nowe elementy, o wyższych napięciach pracy i mocy. Rok później współpracujący z nami sprzedawcy zaczęli prosić o jeszcze więcej mocy i o większy wzmacniacz, ale o takim samym charakterze dźwięku. Nie ma na rynku transformatorów wyjściowych na tak wysoką moc – a mówimy o 200 W – jedynym wyjściem był więc układ bez transformatora wyjściowego. Automatycznie skreśliło to z listy układ sterujący z Herosa, musiałem więc wrócić do deski kreślarskiej. Prace nad Lyrą rozpoczęliśmy korzystając z przetwornika opracowanego przez BMS. W głośniku tym wykorzystano membranę pierścieniową („ring diaphragm”). Rozwiązanie to opatentowano jakieś 15 lat temu. Szukając szerokopasmowych tub, opracowano w firmie Spherovox nowy profil o zróżnicowanych charakterystykach kierunkowych. My po prostu zastosowaliśmy jedno z ich rozwiązań. W Lyrze używamy „krótkiej” wersji przetwornika, współpracującego ze specjalną tubą, pokrywających zakres od 1,5 kHz do 20 kHz, przy niebywałej skuteczności 112 dB. Aby wymodelować propagację i ułatwić integrację z głośnikami nisko-średniotonowymi zastosowaliśmy dla tweetera obciążenie tubą oraz filtr wysokoprzepustowy. Głośnik wysokotonowy nie będzie przesterowany przy ŻADNYM poziomie głośności. Jego zniekształcenia intermodulacyjne są mniejsze niż wzmacniaczy! Przetworniki o średnicy fi 165 mm (6,5”) pracują poniżej punktu podziału, tj. 1,5 kHz. Uniknęliśmy w ten sposób częstotliwości rezonansowych membran ze stopu magnezu. Aby otrzymać idealną charakterystykę czasowo-fazową, przedni panel kolumn został wykonany z pojedynczego płata aluminium w taki sposób, że centra przetworników znajdują się na jednej linii. Geometria ta została zoptymalizowana do odsłuchu w odległości 3,5 m. Płyty użyte do odsłuchu (wybór)
Niezależnie od tego, co jeszcze napiszę, jak sformułuję swoją ocenę i co z tego testu będzie wynikało, chciałbym wysłać silny sygnał do wszystkich tych, którzy słuchają muzyki elektronicznej, do tych, którzy lubią dźwięk podany blisko, namacalnie, na wyciągnięcie ręki, a także tych, dla których przestrzeń to nie hektary pola za kolumnami, ale sfera, w której słuchacz jest królem, centrum wszechświata (i owej sfery): Wszyscy oni mogą zakończyć swoje poszukiwania i jeśli tylko pozwoli na to wytrzymałość ich konta oraz reszty domowników, zostać z tym zestawem na zawsze. Na amen. Do końca. Będzie tak, pomimo iż to system o jednoznacznie ukształtowanym dźwięku. Nie przeszkodzi w tym również to, że nie jest to moja „bajka”. Tym razem daleki jestem jednak od uciekania przed propozycją idącą obok tego, czego normalnie w muzyce szukam. Jakość elementów o których wspomniałem jest bowiem w systemie Thraxa tak niebywała i tak niesamowicie rzadko spotykana, że można by ją wystawiać w Muzeum Dźwięku – to przykład wysokiej klasy, wyrafinowanej sztuki. Kolumny Lyra ze wzmacniaczami Teres budują ciepły, gęsty dźwięk o niesamowitej dźwięczności. Połączenie to przeziera przez każdą płytę i dowolny styl muzyczny. Precyzja, z jaką formowany jest dźwięk każe zastanowić się nad wyborami innych projektantów, przede wszystkim w przypadku kolumn. Jeśli zestawimy Thraxa i sporą część konstrukcji korzystających z papierowych przetworników, słychać będzie, że wielu z nich po prostu ukrywa w ten sposób problemy generowane gdzie indziej, przez coś innego. Lyra pokazują, że często wykorzystuje się papier, który w pewnych warunkach brzmi ciepło i miękko po to, aby nie wyszła na jaw szorstkość dźwięku, jego chrapliwość. Myślę, że w bardzo podobny sposób działają metalowe, supersolidne obudowy Lyr. Jeśli umieścimy precyzyjne przetworniki o niskich zniekształceniach własnych w obudowie tej klasy, co tutaj, zaczynają one działać, jak szkło powiększające, wydobywające błędy poza nimi. Trzeba więc niezwykle przemyślanej zwrotnicy, niesamowicie dobrego systemu przed Thraxem, żeby to wykorzystać. Thrax wybrał jeszcze inną drogę, chyba najtrudniejszą. Jest tylko kilka firm, jak YG Acoustics i Magico, dla przykładu, które poszły w tę stronę i się im powiodło. System Thraxa robi coś bardzo podobnego. Jeśli ktoś mówi, że tranzystor brzmi „zimno”, że metalowe obudowy i membrany głośników brzmią „sucho”, nie ma o tej branży i produktach pojęcia. Jeśli swoją opinię opiera na konkretnych przykładach, to niech wie, że to produkty nieudane a nie wady tych technik i technologii. Te dają określone korzyści, mają określone wady, ale nie są złe – zła może być ich aplikacja. Być może właśnie dzięki wyeliminowaniu drgań pochodzących od obudowy, dzięki zastopowaniu niesamowicie liniowej lampy C3g, której kuzynkę C3m znam z paru topowych produktów, a pewnie dzięki złożeniu kilku rzeczy na raz, kolumny kreują gęstą sferę z powietrza, dźwięków, detali, w której jesteśmy zamykani. Dokładnie odwrotnie jest z nagraniami, w których skorzystano z jakiegoś systemu poszerzania bazy stereo, tj. takich, na których operacje z przeciwfazą dają wrażenie siedzenia w kręgu kolumn i słuchania nagrań wielokanałowych. Takich płyt jest sporo, najbardziej udane zostały przygotowane z wykorzystaniem systemu Q-Sound, to np. Amused to Death Rogera Watersa i Soul Cages Stinga. |
Równie efektownie zabrzmią też płyty, które zwykle są przez systemy audio traktowane z niechęcią – nagrana z blisko ustawionymi mikrofonami, miksowane z wielu ścieżek, najczęściej jako mulit-mono. Mówimy więc o 99% materiału muzycznego, jaki jest od wielu lat wydawany. Tonalnie system ustawiony jest nisko, bardzo nisko. Kolumny grają niesłychanie czystym, gęstym dźwiękiem, a ich bas schodzi bardzo nisko. Najniższa oktawa sygnalizowana jest głównie przez wyższe harmoniczne, ale są one podawane idealnie – są mamy więc wrażenie, że grają dużo większe głośniki i „słyszymy” nawet bardzo niskie dźwięki. Środek pasma jest jednak najważniejszy. Co byśmy nie powiedzieli o niskim basie, o gęstej górze, to i tak wydają się one tylko dopełnieniem dla średnicy. Ta jest nasycona i pełna. Bryły nie są wyraźnie zaznaczane, ponieważ słychać je blisko. Ich energia jest niesamowita. Nie ma mowy o „emeryckim” graniu, choć to przecież ciepły dźwięk. Podsumowanie Odbiorca tego systemu został już przeze mnie określony. Thrax niezbyt dobrze znosi kompresję sygnału, ponieważ zmniejsza się wówczas skala dźwięku i zbiega się on do osi, na wprost słuchacza. Zdarza się to nawet z dobrze wyprodukowanymi i pieczołowicie wydanymi płytami, jak The Incident grupy Porcupine Tree. Mamy wówczas do czynienia z rozluźnieniem struktury, wkrada się chaos. Thrax nie puszcza takich rzeczy płazem. Nagrania klasyczne z dużą ilością powietrza ZA wykonawcami (i nad nimi) będą reinterpretowane, pierwszy plan będzie bliżej nas, a powietrze o którym mowa zostanie zmniejszone. Także bryły nie będą miały wyraźnej głębi. Z kolei jeśli będzie to muzyka o której mówiłem wcześniej, namacalność dźwięku będzie niebywała. System spełni marzenia tych, którzy szukają dźwięku mocnego, raczej przed nami niż daleko w tyle, pełnego i gęstego, ale i czystego. Głębia dźwięku jest wybitna i mam pewność, że to dzięki niskim zniekształceniom przetworników oraz wyjątkowo odpornej na drgania (podbarwienia) obudowy. Precyzja wykonania tych produktów to światowy top. Podobnie, jak użyte podzespoły. Rumen Atarski przygotował system, z którego może być dumny. TERSE Teres to wzmacniacz mocy w formie monobloków. Ma on konstrukcję hybrydową, z pentodą C3g (w trybie triodowym) w stopniu wejściowym i tranzystorami w stopniu wyjściowym. Rumen Atarski pisze, że ma on tylko dwa (!) stopnie wzmocnienia. Co więcej, lampy wejściowe są obciążone transformatorem – to duży prostopadłościan pośrodku urządzenia. Za nim są tylko układ kaskodowy, na JFET-ach i MOSFET-ach. Tak proste w koncepcji urządzenia wymagają najwięcej pracy. Jeśli oczywiście zależy nam na dźwięku i na parametrach mierzalnych. Terese jest niebywale wręcz prostym wzmacniaczem. Sekcję wejściową zbudowano na płytce drukowanej, przykręconej do tylnej ścianki, Jest tam niemal kompletny zasilacz dla C3g. Końcówki zamknięto w dwóch, małych aluminiowych „puszkach”, z wyfrezowanym środkiem. Przypominają one z zewnątrz wycinki walca. Przykręcone są one do boków urządzenia i to one odpowiadają za niemal całe ciepło emitowane przez urządzenie. Pośrodku przykręcono wielki transformator toroidalny, a obok niego, w obejmach, dwa, ogromne kondensatory filtrujące tętnienia sieci. Od góry przykręcono do nich płytki drukowane z diodami Shottky’ego typu SiC. Materiał ten, znany także jako carborundum, stosowany jest w wielu topowych konstrukcjach, na przykład w przedwzmacniaczu gramofonowym SPEC Corporation Designer Audio REQ-S1 EX. Urządzenie ma wejście RCA i XLR, jednak wejście pracuje w trybie niezbalansowanym. Sygnał balansowany jest dopiero w transformatorze sprzęgającym. Całość sterowana jest mikroprocesorem, mającym własna płytkę i zasilacz. Teres jest wzmacniaczem bez sprzężenia zwrotnego. LYRA Lyra to dwudrożna konstrukcja podstawkowa, trzygłośnikowa, z obudową wentylowaną bas-refleksem. Obudowę wykonano z aluminiowych płyt, skręcanych wieloma śrubami. Aluminiowy jest również port pas-refleksu, z użebrowaną, wzmacnianą rurą. Wnętrze wytłumiono wełną mineralną. Głośniki przykręcane są od tyłu do przedniej ścianki w taki sposób, że nie widać śrub mocujących. Przednia ścianka tworzy również tubę dla przetwornika wysokotonowego. Jej kształt opracowano w firmie Spherovox. Głośnik o membranie pierścieniowej kupiono w niemieckiej firmie BMS. Dwa głośniki nisko-średniotonowe, każdy o średnicy fi 165 mm (6,5”) pracują wspólnie. Wyglądają, jak głośniki SEAS-a z najdroższej linii. Mają aluminiową, anodowaną membranę i miedziane stożki fazowe, chłodzące przy okazji magnes. Obydwa pracują poniżej 1,5 kHz. Zwrotnica jest purystyczna, 1. rzędu, zbudowano ją jednak z najdroższych dostępnych podzespołów, tj. srebrnych kondensatorów Mundorfa i potężnej cewki w wosku. Nawet gniazda głośnikowe wybrano z myślą o dźwięku – to te same zaciski, co we wzmacniaczu, Furutech FT-816. Jedyne, czego tym kolumnom brakuje, to dopasowanych, równie solidnych podstawek. Każde podstawki o wysokości 70 cm będą OK., jednak mówimy o kolumnach z wysokiego high-endu, które pokazują każdy problem. Dane techniczne (wg producenta) TERES Dystrybucja w Polsce: JERZY MILLIAN TRIO GAD Records regularnie wydaje płyty z prywatnego archiwum Jerzego Miliana. Bazaar jest jednak czymś innym – to rasowa płyta z katalogu Polskich Nagrań MUZA. Omawiany album był zwieńczeniem wspólnej działalności Miliana, Jacka Bednarka (kontrabas) i Grzegorza Gierłowskiego (perkusja) i był jednocześnie debiutanckim LP lidera. Kolorów muzyce nadają także zaproszeni do nagrań członkowie Novi Singers – grający na flecie Janusz Mych oraz śpiewająca (i wzdychająca) Ewa Wanat. Płyta ukazała się w prestiżowej serii „Polish Jazz” pod numerem 17. Dźwięk zrealizował znany duet: Zofia Gajewska i Jacek Złotkowski. Serię „Polish Jazz”, z tego co wiem – cała, w latach 2004-2006 zremasterowana została przez Polskie Nagrania oraz (część) przez Polskie Radio. Bazaar w wersji GAD Records ukazał się z nowym masteringiem, przygotowanym z oryginalnych, analogowych taśm przez firmę New Sun. Materiał uzupełnia obszerna książeczka, zawierająca zrekonstruowaną poligrafię pierwotnej edycji, nieznane zdjęcia oraz wspomnienia artysty. Wersję winylową nacięto z cyfrowego pliku o jakości CD. Dostępna była w dwóch wersjach – limitowanej na czerwonym winylu i klasycznej, na czarnym. Z tego, co wiem, obydwie zostały wytłoczone w czeskiej tłoczni GZ. DŹWIĘK Brzmienie polskich nagrań z lat 60. i 70. bywa albo bardzo dobre, albo bardzo złe. Wszystko zależało bowiem od pieniędzy przeznaczonych na daną sesję. Jeśli było ich mało, sesja była krótka i rejestrowana na taśmie pośledniej jakości. Jeśli dużo – odwrotnie. Polish Jazz była serią prestiżową, stąd pieniądze, szczególnie na pierwsze płyty, były spore. Dobre taśmy, wysokiej jakości winyl, najlepsi realizatorzy. W uzyskaniu dobrego brzmienia pomagała także klasa muzyków. Remaster cyfrowy serii, jaki w połowie lat 2000 wykonano w Polskich Nagraniach, był bardzo dobry. W tym czasie miałem przyjemność przeprowadzić wywiad z panią Karoliną Gleinert, jedną z trzech osób, które były w to zagażowane, a także porozmawiałem z nią o całym, tytanicznym wręcz, przedsięwzięciu. Myślę, że pani Karolina znakomicie sobie z tym trudnym zadaniem poradziła. Szczególnie w ramach sub-serii Polish Jazz DeLuxe, w skład której weszły płyty z tym logiem, ale bez numerów, w tym Bazaar Miliana. Wytłoczona w czeskiej firmie GZ wersja winylowa jest bardzo fajna, bo limitowana, a krążek ma niepowtarzalny kolor. Dźwięk jest bardzo przyjemny, ale słychać, że to master cyfrowy, powiedziałbym, że o częstotliwości próbkowania nieprzekraczającej 44,1 kHz (jak na CD). Nie ma bowiem otwarcia i swobody, jaką dostajemy z oryginalnym wydaniem (miałem pożyczony egzemplarz „mint –”). To dobra, solidna robota i warto ją mieć choćby dlatego, że oryginalne wydanie w dobrym stanie jest rzadkością. A jeśli już się znajdzie, to kosztuje bardzo dużo. Winyl, nawet w czarnej wersji warto kupić, nie będzie to jednak coś równie zaskakującego, jak CD – wersja cyfrowa jest wybitna. REEDYCJA gadrecords.pl |
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-301 OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1 Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity