pl | en

WYWIAD

 

YOAV GEVA | YG Acoustics
CEO

Kontakt:
YG Acoustics LLC
4941 Allison St. Unit 10
Arvada, CO 80002 | U.S.A.


info@yg-acoustics.com

www.yg-acoustics.com

USA


ystawy nie są idealnym miejscem dla prezentacji high-endowych systemów, przynajmniej jeśli myślimy o topowym dźwięku. Słaba akustyka, problemy z zasilaniem i wreszcie bardzo mało czasu na to, aby system „siadł”, powodują, że systemy za miliony złotych często grają na pół gwizdka, a niektóre całkiem przepadają.

Tym większą ciekawość wzbudził we mnie pokój zajmowany przez producenta elektroniki firmy JWB Merlin i producenta kolumn YG Acoustics, na który natknąłem się w czasie wystawy High End 2014 w Monachium, zestawiony w boxie na głównej hali, a nie w wypasionym pomieszczeniu na piętrze. Siedziałem tam przez dłuższą chwilę, chłonąc niezwykle nasycony, gęsty, wręcz ciepły, ale naturalnym ciepłem, nie sztucznym ociepleniem, dźwięk. Kolumny z aluminiowymi membranami, w aluminiowych obudowach i tranzystorowa elektronika grające jak vintage’owy system i to bez jego problemów? Tak, to ten przypadek. Nagroda Best Sound High End 2014 była więc tylko formalnością (relacja z wystawy High End 2014 TUTAJ).

Takie „złote strzały” co jakiś czas się jednak zdarzają. Zbieg okoliczności, sprawność wystawcy, inne przyczyny sprawiają, że czasem nawet noga od krzesła wystrzeli. Tym razem jest inaczej. Doskonale pamiętam bowiem równie długie chwile, jakie na tej samej wystawie, ale cztery lata wcześniej, spędziłem w pokoju, zajmowanym tradycyjnie przez niemiecką firmę ASR. W systemie ze wzmacniaczem Emitter II, gramofonem Bergmann Audio Sleipner znalazły się kolumny YG Acoustics Anat Reference II. Czy będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że i ten system otrzymał nasza nagrodę za „Dźwięk wystawy”? Nie powinno być (relacja TUTAJ; test wzmacniacza ASR Emitter II TUTAJ, gramofonu Bergmann Audio Sindre TUTAJ ).

Firma YG Acoustics nie ma polskiego dystrybutora. Mimo to chciałbym, aby posłuchali państwo człowieka, który z perfekcji uczynił swój znak rozpoznawczy, bo to przyszłość high-endu. Yoav Geva, właściciel i główny inżynier firmy, opowiada o swojej pracy, przeszłości i okazuje się być z pochodzenia… - Ale o tym muszą państwo przeczytać sami. Zapraszam!

WOJCIECH PACUŁA: Powiedz proszę, jak powstała twoja firma?
YOAV GEVA: Na początek ciekawostka, o której wie niewielu ludzi: moja rodzina nazywała się kiedyś Gonczarowski, nie Geva. Choć mój ojciec pochodzi z Niemiec, gdzieś wyżej w rodzinnym „drzewie” jestem po części Polakiem. Myślę, że dla twoich czytelników może to być interesujące :)

Muzyka była ważną częścią mojego życia, już od pacholęcia: mój brat jest zawodowym śpiewakiem operowym, mój ojciec grał na basie, a ja zawsze miałem smykałkę do fortepianu. Muzyka klasyczna była istotną częścią życia mojej rodziny, co staram się kontynuować z moimi dziećmi.
Kiedy byłem nastolatkiem kupiłem swój pierwszy system stereo. Nie był zbyt dobry, poprosiłem więc mojego ojca o pomoc. Dał mi dwie możliwości: dłużej pracować, zaoszczędzić więcej pieniędzy i kupić lepszy system, albo samodzielnie zbudować kolumny. Ojciec zapłacił za książki i materiały potrzebne mi do nauki, ponieważ w zbudowaniu czegoś samodzielnie dostrzegł edukacyjny walor. Tak się to zaczęło.

W zakresie obróbki sygnału cyfrowego wyszkoliło mnie wojsko. Wstąpiłem potem na uniwersytet, aby poszerzyć moją wiedzę z zakresu elektroniki, ale większość mojego wykształcenia zawdzięczam właśnie armii. Kolumny służą, generalnie, do obróbki sygnału analogowego. Moje wykształcenie obejmuje procesy cyfrowe, jednak podstawy potrzebne do jednego i drugiego są takie same. Kiedy odszedłem z wojska, starałem się zastosować nabytą wiedzę do budowy kolumn i zwrotnic. Myślę, że był to początek techniki DualCoherent, która w budowie kolumn YG Acoustics pozostaje kluczowa od POCZĄTKU. Mówimy o pomyśle na zwrotnicę, w której relatywna faza jest bliska zeru, przy jednoczesnym zachowaniu płaskiego pasma przenoszenia.
Stosując technikę DualCoherent złożyłem swój pierwszy prototyp – przeznaczony był na coroczny konkurs młodych wynalazców. Miałem szczęście i zdobyłem grant pieniężny, dzięki któremu mogłem wystartować z własną firmą - YG Acoustics.

Ale tak naprawdę, po co zakładałeś kolejną firmę głośnikową, nie mamy ich wystarczająco wiele?
Żyjemy w świecie, w którym wszystko, co mógłbyś chcieć kupić ktoś już prawdopodobnie zrobił. Kryterium do oceny sytuacji, moim zdaniem, powinno być więc nie to, czy coś jest już na rynku, a raczej, czy da się wymyślić coś nowego i przesunąć granicę sztuki, tego co możliwe, w kierunku realnego dźwięku. W YG Acoustics wciąż i wciąż opracowujemy nowe kolumny i nowe techniki, które przybliżają nas bardziej i bardziej do idealnego dźwięku w domu. Cały czas staramy się wymyślać coś nowego, aby przybliżyć się do tego celu. Wierzymy w to, że ostatecznie świat jest lepszy dzięki takim firmom, jak YG Acoustics, tj. dzięki tym, którzy stale przesuwają granice w dowolnej dziedzinie sztuki; bez takiego podejścia nikt niczego by nie wynalazł, ponieważ niemal zawsze potrzebny produkt, lub jego odpowiednik, znajduje się już na rynku.

Czym twoje kolumny różnią się od innych konstrukcji?
Jeśli chodzi o brzmienie, kolumny YG Acoustics nie są „strojone”, a po prostu mają za zadanie uchwycić istotę nagrania - ni mniej, ni więcej. Otrzymaliśmy dzięki temu realistyczny, naturalny dźwięk, dzięki któremu jesteśmy znani na całym świecie.

Od strony technicznej nasze kolumny oferują sześć kluczowych rozwiązań, odróżniających nas od innych producentów:

  • BilletCore – rewolucyjne przetworniki, wykonane z plastra metalu,
  • ForgeCore – system napędowy o ultraniskich zniekształceniach,
  • ToroAir – najlepsze dostępne cewki, nie wpływające na czystość sygnału,
  • DualCoherent – zwrotnice koherentne zarówno w dziedzinie czasu, jak i częstotliwości,
  • Cabinet Technology – obudowy wykonane w całości z aluminium na maszynach CNC,
  • FocusedElimination – niezwykle precyzyjna eliminacja rezonansów, bez strat w sygnale; dla zainteresowanych tym tematem pomocne mogą być wyjaśnienia dostępne na naszej stronie internetowej TUTAJ,

Patrząc od strony biznesowej, trzeba powiedzieć, że nasza firma jest nastawiona na lojalność wobec klientów, a to dzięki systemowi apgrejdów dla naszych konstrukcji. Zwykle wygląda to w ten sposób, że zaczyna się od niewielkiej kolumny YG Acoustics, a potem zmienia się ją w większą, dodając kolejne moduły, bez potrzeby wymiany starszych. Kiedy mamy w ręku jakieś nowe rozwiązanie, klienci naszej firmy zazwyczaj apgrejdują swoje kolumny w przeciągu kilku godzin, bez potrzeby wymiany kolumn. W ten sposób chronimy ich inwestycję przez wiele lat i umożliwiamy im pozostanie na samym szczycie tej sztuki.

Jaką amplifikację doradzałbyś do swoich kolumn?
Kolumny YG Acoustics dobrze pracują z szeroką gamą wzmacniaczy. Ich posiadacze łączą je ze wzmacniaczami solid-state, a inni z lampami. Mogę jednak podać kilka generalnych zasad, choć konkretne wybory muszą bazować na wielkości pomieszczenia, zwyczajach słuchacza i innych komponentach w systemie, takich, jak źródło i okablowanie.

Ogólne wskazówki wyglądałyby w ten sposób:
1. Jeśli chcemy uzyskać wysokie natężenia dźwięku, rekomendujemy użycie wzmacniaczy o mocy 60 W i więcej. Preferowane są te z wydajnym prądowo zasilaczem, dlatego niektóre wzmacniacze (ale – powtórzmy - z wydajnym prądowo zasilaczem) mogą mieć nieco niższą moc, a wciąż będą pracowały bardzo dobrze.
2. Aby zachować wysoką neutralność, wymagany jest sensowny poziom tłumienia wyjścia (wysoki „damping factor”), tak więc wzmacniacze solid-state i push-pull zazwyczaj zagrają z naszymi lepiej niż wzmacniacze single-ended.
3. Istnieje możliwość zasilania kolumn w bi-ampingu i bi-wiringu. Niektóre modele można podpiąć również w tri-ampingu.

Jak rozkręcić firmę w świecie, w którym jest „wszystko”?
W dzisiejszym świecie, ponieważ niemal wszystko można kupić i to od wielu firm, wymagania wobec producentów są wyższe niż kiedykolwiek wcześniej.
To, co pozwoliło mojej firmie wyróżnić się na tle pozostałych, wyróżnić się w tłumie i wejść na rynek to bezwzględne przywiązanie do jakości dźwięku, niezawodności i dotrzymywania terminów. Osiągnęliśmy to przez wysoką innowacyjność, zarówno w kontekście dochodzenia do realistycznego dźwięku, ale też – co ważne – upewniamy się, że nasze produkty wykonane są bezbłędnie. Te same standardy dotyczą urządzeń wykorzystywanych w produkcji kolumn i przetworników, do wypełniania złożonych naszym klientom obietnic przez dostarczanie kolumn na czas i pewność co do tego, że nasze kolumny są solidne i przetrwają wiele lat słuchania muzyki.

YG Acoustics wydaje się świetnie dokapitalizowaną firmą – skąd bierzecie na to pieniądze?
Źródłem naszych funduszy są ludzie, nasi klienci, wybredni audiofile, którzy po ponad wszystko chcieliby mieć u siebie w domu jak najbardziej realistyczny dźwięk. Jesteśmy im niesamowicie wdzięczni za ich pomoc i wykorzystujemy pieniądze, które wyłożyli za swoje kolumny, inwestując w nowe badania, opracowania i produkcję na produkty, które spełnią, a może nawet prześcigną pokładane w nas nadzieje.

Tym samym chciałbym skorzystać z okazji, aby podziękować czytelnikom, którzy wspierają YG Acoustics i ogólnie branżę high-end – wasze zaangażowanie w osiągnięciu perfekcji jest tym, co nas wciąż dopinguje do doskonalenia się. Rozumiemy to jako ciągłą odpowiedzialność za przełożenie waszego poparcia na ciągłe dostarczanie wam innowacyjnych rozwiązań i realistycznego dźwięku w domu.

Jak myślisz, dlaczego twoja firma znalazła się w książce Roberta Harleya The Absolute Sound’s Illustrated History of High-End Audio. Volume One: Loudspeakers (więcej o książce TUTAJ)?
To dla nas honor, że Robert Harley i inni recenzenci TAS-a zdecydowali się na umieszczenie nas w tym wyjątkowym projekcie. Myślę, że to oni są najbardziej odpowiednimi ludźmi dla takiego pytania. Jeśli chodzi o mnie, po prostu umożliwiłem im odsłuch moich kolumn i pozwoliłem, aby dźwięk „mówił” sam za siebie.

Myślisz, że przypisywany Linnowi i forsowany przez tę firmę pogląd, że „najważniejsze jest źródło” wciąż ma sens?
Dzisiaj, aby uzyskać realistyczny dźwięk, wszystko musi być dobre. Źródło, wzmacniacz, kolumny i akcesoria – wszystko musi być na najwyższym poziomie. Informacja muzyczna zagubiona gdzieś w łańcuchu audio już nigdy nie zostanie odzyskana.

Zakładając, że wszystkie elementy w systemie audio są wysokiej klasy, można jednak zapytać, w którym miejscu nakłady przełożą się na największą poprawę dźwięku. Jeśli chodzi o mnie, to słyszałem więcej wysokiej klasy systemów z high-endowymi kolumnami i tańszą elektroniką, które brzmiały bardzo przyjemnie, niż odwrotnie.

Powodem tego stanu rzeczy jest to, że kolumny to wiele systemów, złożonych w jeden produkt z dbałością o ich współdziałanie. Na przykład, układy obsługujące poszczególne zakresy częstotliwości mają swój własny układ (elektronika), swój własny przetwornik(-i) (mechanika), a czasem swoją własną obudowę (akustyka). W trójdrożnych, trójmodułowych kolumnach, jak nasza Sonja 1.3, masz do czynienia z 22 elementami w każdej parze: to 10 przetworników, 6 układów i 6 modułów obudowy. Większość innych elementów systemu nie ma aż tylu różnych elementów operujących we wszystkich trzech sferach (elektronika, mechanika i akustyka), które muszą być perfekcyjnie dopasowane do siebie zarówno w domenie częstotliwości, jak i fazy.

Co myślisz o „cyfrowej rewolucji 2.0”, czyli związanej z plikami? Czy potrafimy już streamować na high-endowym poziomie?
Uważam, że cyfrowe pliki wysokiej rozdzielczości to bardzo interesujące medium, o dużym potencjale. Obecnie wciąż jest we wczesnym stadium, ale już teraz jest bardzo ekscytujące. Powinniśmy jednak pamiętać, że wszystkie high-endowe media – czy to CD, LP, SACD, analogowe taśmy-master czy pliki wysokiej rozdzielczości, najważniejszym czynnikiem jest to, jak każdy z nich zostanie wykorzystany. Na przykład, dobrze wykorzystany analog, a nawet dobrze wykorzystana płyta Red-Book CD mogą dać znakomite wyniki.

Czy mógłbyś podać 10 albumów muzycznych, których czytelnicy „High Fidelity” powinni od razu posłuchać?
Kocham muzykę klasyczną i to na zabój. Dlatego też większość z zaproponowanych przeze mnie płyt to będzie klasyka. Postaram się jednak włączyć w to inne gatunki.

1. Dziewięć symfonii Beethovena z Karajanem dyrygującym Berliner Philharmoniker, z 1963 roku. Moja ulubioną częścią jest drugi fragment 9. Symfonii.

2. Koncerty skrzypcowe Mozarta grane przez Anne Sophie Mutter z Yuri Bashmetem. Wiem, że niektórzy uważają Mutter za grającą zbyt technicznie, ale wierzę w to, że po wysłuchaniu tego cudownego albumu łatwo będzie dojść do wniosku, że ma ona do zaoferowania coś więcej niż tylko techniczną doskonałość.

3. Orchestral Suites #1~4 Bacha pod Tonym Koopmanem. Po pierwsze jestem wielkim fanem Bacha, tak więc był to dla mnie łatwy wybór. Po drugie Koopman to wirtuozeria bez poświęcania w jej imieniu autentyczności, w idealnym balansie.

4. Mój brat, Yannai Gonczarowski, wykonujący Winterreise i dodatkowo Lieder Schuberta. Chyba zrozumiałe, skąd ten wybór. Moją ukochaną pieśnią jest Belsazar.

5. Suites for Solo Cello Bacha w wykonaniu Janosa Starkera. Dla każdego fana Bacha to kolejny naturalny wybór.

6. Complete DG Solo Recordings Marii Joao Pires. Jestem pewien, że wielu twoich czytelników podzieli mój entuzjazm co do wielu wspaniałych utworów Chopina. Osobiście kocham również utwory Schuberta.

7. Organ Works Bacha w wykonaniu Karla Richtera. Jestem pianistą i w moich marzeniach gram właśnie w ten sposób. W rzeczywistości mogę tylko go podziwiać.

8. The Stimulators, Loaded (2009). Ten znakomity zespół łączy afro-kubańskie rytmy, inspirowane jazzem solówki i bluesowy wokal – to wszystko w fascynującym miksie.

9. John Lee Hooker, The Healer, na którym zagrał również Carlos Santana i wielu innych topowych artystów. Moim ulubionym bluesowymi muzykami są John Lee Hooker i B.B. King, musiałem więc umieścić przynajmniej jeden ich album na mojej liście.

10. Charles Mingus, Blues and Roots. To skromne, bardzo stare, monofoniczne nagranie. Mogę polecić przesłuchanie np. utworu Moanin.

Dziękuję za tę wspaniałą możliwość podzielenia się moją filozofią pracy, a także moimi muzycznymi faworytami z czytelnikami „High Fidelity”!

Redakcja dziękuje panu Kerry’emu St. Jamesowi (YG Acoustics | Senior Account Executive) za pomoc w zorganizowaniu wywiadu.

  • Potężne płaty aluminium przychodzą do fabryki YG Acoustics w Kolorado.
  • Płaty aluminium transportowane są w jednej z trzech dużych hal fabryki YG Acoustics (proszę zwrócić uwagę na wielkość płyt w stosunku do stóp pracowników).
  • Przednie ścianki obrabiane na wielkoformatowych obrabiarkach Portatec CBC. Takie same obrabiarki wykorzystuje w swoich fabrykach forma Airbus.
  • Przednie ścianki Sonji nabierają kształtów.
  • Częściowo skompletowana, ale w pełni wykończona przednia ścianka Sonji (przed anodowaniem).
  • Pięcioosiowa obrabiarka Gildemeister w trakcie pracy. Membrana głośnika niskotonowego w trakcie obróbki.
  • Woofer BilletCore w trakcie obróbki.
  • Obróbka tylnej strony membrany głośnika. Warto zwrócić uwagę na wyfrezowane wzmocnienia membrany. Głośniki YG nie są wytłaczane – metal nigdy nie jest poddawany naprężeniom.
  • Częściowo skończone głośniki nisko-średniotonowe.
  • Poszczególne etapy wykonania membrany. Zaczyna się od 7 kg walca aluminium, kończy się na 35 mm membranie.
  • Wykonywane samodzielnie płytki drukowane. Precyzyjnie wycinana gruba miedź i podkład. Szerokie, wycinane ścieżki zamiast wąskich, wytrawianych. 
  • Samodzielne nawijanie toroidalnych cewek powietrznych. Maszyna nawojowa sterowana jest przez CNC i zbudowana została specjalnie dla YG. Cewka toroidalna eliminuje przesłuchy.
  • Kompletne cewki toroidalne. Precyzja do jednej tysięcznej. 
  • Samodzielnie produkowane zwory do zacisków bi-wiring. Ultraczysta miedź pokrywana złotem i zamykana w anodowanym, aluminiowym płaszczu.
  • Samodzielnie produkowane zaciski głośnikowe. Ultraczysta miedź pokrywana złotem. Warto zwrócić uwagę na precyzyjne “piramidy” na zakrętkach, pomagające w dokładnym docisku kabli.
  • Samodzielnie wykonywane kolce z aluminium i stalowych trzpieni. YG samodzielnie je optymalizuje dla każdego modelu.