Wzmacniacz zintegrowany
Accuphase
Producent: Accuphase Laboratory, Inc. |

![]() |
![]() |
E-600 to następca odnoszącego sukcesy modelu E-560: flagowego wzmacniacza zintegrowanego Accuphase’a. Firma zdecydowała się zmienić nazwę z serii E-pięćset na ‘600’ ze względu na niesamowity progres, jaki udało się w nim uzyskać. Nowe nazewnictwo ma symbolizować zmianę większą niż tylko przejście do kolejnego modelu.
![]() Żeby zrozumieć to, co wraz z E-600 dostajemy, trzeba wiedzieć, co znajdowało się pod „maską” obydwu jego poprzedników i znać kontekst tych zmian. Kiedy otwarłem E-560 w pierwszym momencie pomyślałem o „odchudzeniu” projektu wyjściowego. Oto bowiem model ten zmontowany był niemal w całości w technice montażu powierzchniowego, podczas kiedy wcześniej był to w przeważającej części tradycyjny montaż przewlekany. Przejście z jednej techniki na drugą to dla wielu firm wyraz skoku technologicznego. W audio nie zawsze dobrze się kojarzy, ponieważ podzespoły SMD mają wyższe szumy i zniekształcenia; gorsze są także ich własności termiczne. Accuphase, tak to widzę, po prostu musiał zrobić wyraźny krok w którąś ze stron. Pojawienie się E-560 nałożyło się na poważny kryzys eksportu Japonii i było przezeń wymuszone. Wysokie koszty surowców, których ten kraj jest właściwie pozbawiony, wysoki kurs jena, zamrażający sprzedaż na zewnątrz spowodowały, że koszty produkcji urządzeń elektronicznych, w tym E-550, tak dalece wzrosły, że trzeba było się nieźle nagłowić, żeby do interesu nie dokładać, a o zarobku można było zapomnieć. W takiej sytuacji jedynym dobrym wyjściem wydawała się ucieczka do przodu – z nowymi modelami, poprawioną konstrukcją i znacząco wyższą ceną. Tak powstał model E-560. E-600 to zupełnie inna historia. Pamiętają państwo porównanie wzmacniaczy zintegrowanych E-250 i E-260 tego producenta z lutowego numeru „High Fidelity” (No. 106, luty 2013; czytaj TUTAJ)? Jeśli za punkt wyjścia przyjęlibyśmy E-550, to E-600 byłby w stosunku do niego kolejny krok dalej niż E-260 w stosunku do E-250. Zmiany w stosunku do E-560 ![]() Płyty użyte do odsłuchu (wybór)
![]() Wzmacniacze pracujące w klasie A są perłą w koronie tej japońskiej firmy. Stanowią rdzeń jej oferty, nawet jeśli tych pracujących w bardziej efektywnej klasie AB jest po prostu więcej. Accuphase realizuje w ten sposób szczytne założenia, jakie przed konstruktorami tego typu wzmacniaczy stawiamy: wykorzystanie możliwie najbardziej liniowej części charakterystyki i uniknięcie przejścia przez zero, źródła zniekształceń skrośnych. Z tym ostatnim da się w pewnej mierze walczyć, co pokazała firma Cambridge Audio z tzw. „klasą XD”, przesuwającą punkt przejścia na tyle, żeby w momencie w którym tranzystor z jednej połówki wyłącza się, a drugi włącza, nie było momentu nieokreślonego, w którym nie ma pewności, co się dzieje. A nigdy to nie jest przejście idealne. Nawet w tym przypadku wciąż mamy jednak do czynienia z klasą AB, tyle że z poprawionymi niektórymi parametrami. ![]() Jeśli czytali państwo test wzmacniacza Iridium 20 Tellurium Q, to znacie mój pogląd na stereotyp wiążący się z klasą A. Moim zdaniem jest na tyle mylący, że znika jego wartość operacyjna. Jak się wydaje, bliżej do prawdy jest temu, co prezentują końcówki Accuphase’a A-60 i A-65. To bardzo szybki, czysty dźwięk o potężnej dynamice. Potwierdzałoby się to w odsłuchach najlepszego wzmacniacza lampowego, jaki znam, końcówek Jarka Waszczyszyna Silver Grand Mono. Dysponując mocą 30 W na kanał nie ma podstaw, aby spodziewać się nie wiadomo jak wysokiego poziomu dźwięku. To fizyka i póki co nie ma jak jej obejść. Podwajanie mocy przy dwukrotnie niższej impedancji obciążenia, a potem jeszcze raz i praca nawet z 1 Ω, nawet jeśli tylko z sygnałem muzycznym (a nie sinusoidą), to jednak potężne narzędzie. Ci, którzy słyszeli u mnie, jak pracuje końcówka mocy Soulution 710, patrząc na jej potężną bryłę rzucają zwykle od niechcenia, że to pewnie z 500, albo nawet 1000 W. Tymczasem to „tylko” 125 W na kanał. Tyle że podwajane przy niższej impedancji. W E-600 słyszę dokładnie to samo, co u siebie: jego dynamika wydaje się niczym nieograniczona. Children of Sanchez, nagranie sławne właśnie z tego parametru, zabrzmiało w niezwykle otwarty, szybki i zwinny sposób. O ile jednak E-560 płaciło za to spłyceniem niskiej średnicy, to jego następca grał zawsze tak samo. Jego dźwięk był wypełniony i zarazem selektywny, czy słuchałem go cicho, czy głośno. |
Dopiero, kiedy go odpowiednio „przycisnąłem”, np. nagraniami Anji Garbarek i Massive Attack ,usłyszałem granice tego, co jest w stanie zaoferować. Chodzi o głębokość basu. Wzmacniacz gra niskim, pełnym dźwiękiem i świetnie kontroluje całe pasmo, bez nawet chwili zawahania. Jest jednak moment, w którym najniższy bas jest trochę wycofywany. Zapewne można by go pociągnąć jeszcze niżej. Nie byłoby wówczas – tak to sobie wyobrażam – takiej gładkości, spójności, jak teraz. Kiedy już wiedziałem, czego szukać, także przy kontrabasie Hadena byłem w stanie wskazać moment, w którym E-600 zaczyna grać nieco lżej. Było to jednak szukanie na siłę. Podchodząc do niego bez takiego obciążenia trudno będzie to potwierdzić. Vangelis z Blade Runnera, mający przecież dużą „wagę”, nie wykazywał jakiś szczególnych odchyłek od tego, co słyszałem z systemem odniesienia. ![]() Ze wszystkimi innymi płytami, nawet z tak dużymi kolumnami, jak Harbethy M40.1, trudno będzie powiedzieć, że E-600 czegoś NIE pokazuje. Nie dlatego, że to dźwięk idealny, a dlatego, że tak dobrze „zrobiony”. Jego cechy charakterystyczne dają się wypunktować, da się także wskazać na elementy wspólne z poprzednimi modelami. Tyle tylko, że wszystko to połączone jest w nowy sposób. Mocny atak środka pasma i góry to teraz szybkie narastanie sygnału, bez rozmywania, za którym idzie wypełnienie i duża waga dźwięków. Konturowy bas to teraz kontrola i panowanie nad głośnikami. DAC-40 Montowany do wzmacniacza DAC na pierwszy rzut oka nie wygląda równie atrakcyjnie. Ilość biegów w układzie MDS++ jest tu ograniczona i dostajemy też starsze układy D/A, a nie stosowane obecnie ESS Sabre. Cała płytka jest zresztą niewielka. Traktowanie tego DAC-a jako fanaberię, albo mało znaczący dodatek, przeznaczony dla odtwarzaczy BD lub tunerów telewizji cyfrowej byłoby jednak błędem. Porównanie z odtwarzaczem odniesienia wykazało mniejszą rozdzielczość, mniejsze wypełnienie i mniejszą scenę dźwiękową DAC-40. Byłem jednak na to przygotowany. Nowością było dla mnie to, jak długo musiałem porównywać te urządzenia ze sobą, żeby dokładnie wiedzieć o co chodzi. Barwa opcjonalnego DAC-a Accuphase’a jest trochę ciemniejsza niż Lektora AIR, mniej jest w niej góry. Ale taki był chyba zamysł jego konstruktorów. E-600 przy całej swojej aksamitności i pełni nie całkiem „akceptuje”, jeśli tak mogę powiedzieć, gorzej zrealizowanych nagrań. Jeśli góra jest trochę zbyt konturowa, jeśli słychać w wokalu kompresję, jak np. na najnowszej (naprawdę pięknej) płycie Martyny Jakubowicz z coverami utworów Joni Mitchell, to atak na górze pasma zostanie utwardzony. DAC-40 dokładnie ten element wygładza, przyciemnia. Komplet A-600 + DAC-40 daje więc jeszcze gładszy, jeszcze bardziej przyjemny dźwięk. Jego klasa jest równa, takie jest moje zdanie, odtwarzaczowi DP-410 tego producenta, oczywiście jeśli zastosujemy wysokiej klasy transport CD. A to znaczy, że mówimy o wybitnej „opcji”, pozwalającej oszczędzić masę pieniędzy. Droższe urządzenia dadzą szerszą scenę dźwiękową i lepsze poczucie obcowania z „bryłą”, jednak DAC-40 robi to z takim wdziękiem, że bez problemu mogę sobie wyobrazić ludzi, którzy to poświęcą w imię wygody i po to, aby zaoszczędzić pieniądze. Uwaga: wejście USB gra równie dobrze! Może bez tak dokładnego rysunku, jak z płyty CD, jednak w nasycony, gładki sposób. Słuchawki O ile DAC-40 to coś więcej niż „dodatek”, o tyle wyjście słuchawkowe potraktowałbym właśnie jako coś takiego. Jestem pewien, że inżynierowie Accuphase’a potraktowali wzmacniacz słuchawkowy w tym urządzeniu niezwykle poważnie,. Nie byli jednak w stanie dać nam coś równie dobrego, jak udane wzmacniacze słuchawkowe od któregoś ze specjalistów. Rozdzielczość, selektywność, gładkość – wszystko to tutaj mamy. Brakuje jednak wypełnienia, które słychać przez głośniki, a bas jest dość lekki. Jeśli ktoś chce okazjonalnie używać słuchawek – a do tego wyjście w Accu nada się wybornie – lepiej, żeby postawił na takie, które mają nasycony dół pasma, np. coś z AKG lub Beyerdynamika. Sennheisery i HiFiMANy zagrały w zbyt słabo zakotwiczony na dole pasma sposób. Podsumowanie Systemy dzielone mają solidne podstawy w inżynierii. Odseparowanie zasilaczy przedwzmacniacza i końcówki mocy, oddzielenie ich mechaniczne dają określone korzyści. Minusem jest oczywiście konieczność zastosowania dodatkowych kabli, co jest dość kosztowne – zakładam, że zależy nam na jak najlepszym dźwięku, a nie po prostu o połączenie dwóch elementów. Problemem takich systemów jest jednak przedwzmacniacz – niemal zawsze to on jest słabym ogniwem. Jeślibym miał składać taki system z produktów dowolnego producenta, na przedwzmacniacz wydałbym dwa razy więcej pieniędzy niż na końcówkę. Taka jest, niestety, rzeczywistość. ![]() Projekt plastyczny wzmacniaczy Accuphase’a zmienia się niezwykle wolno. Wiele rozwiązań wprowadzonych w pierwszych modelach znajdziemy również w najnowszych urządzeniach. Cechą wyróżniającą tę firmę jest stosowanie złotego koloru anody aluminiowej ścianki przedniej. Choć w jej historii zdarzały się urządzenia srebrne, a nawet czarne, próbę czasu przetrwało złoto i to ono kojarzy się z Accuphasem. Wnętrze urządzeń tej japońskiej firmy nie zmienia się od lat: podzielone jest metalowymi ekranami, wzmacniającymi całą strukturę i separującymi od siebie poszczególne moduły. Widziałem to rozwiązanie dziesiątki razy kopiowane przez chińskie firmy. Za każdym razem miałem jednak pewność, że widzę właśnie to – kopię, podróbkę, składającą wprawdzie tym samym hołd pierwowzorowi, nie dorastającą mu jednak do pięt. Różnice były zwykle w drobiazgach, jak wykończeniu, użytych podzespołach, nie do końca logicznemu ich rozmieszczeniu i w ogólnej harmonii, ale to one nie pozwalały traktować ich jak rozwinięcia, a tylko jako próbę, nie zawsze udaną, powtórzenia. Przedwzmacniacz zmontowano na dwóch trzech płytach drukowanych – dla wejść RCA, wejść XLR i regulacji siły dźwięku. Ta ostatnia to opracowanie własne Accuphase’a, układ AAVA w najnowszej wersji, znanej z topowego przedwzmacniacza C-3800. Sygnał nie jest w niej tłumiony, a zamieniany na prądowy, a potem z powrotem na napięciowy. To całkowicie analogowy układ, rozwijany przez tę firmę od kilku lat. Wszystkie sekcje przedwzmacniacza zbudowano wykorzystując układy scalone. ![]() Przetwornik DAC-40 to opcjonalna karta, wsuwana od tylnej strony w jeden z dwóch wolnych slotów, identyfikowanych na selektorze wejść jako OP 1 lub OP 2. Zbudowano go na pojedynczej płytce drukowanej. Na wejściach S/PDIF mamy odbiornik cyfrowy AKM AK4118, a przy wejściu USB odbiornik i konwerter Tenor TE8802L – świetny, znaną np. z wcześniejszych odtwarzaczy SACD firmy Marantz, układ. Po wybraniu aktywnego wejścia sygnał trafia do dwóch, pracujących w układzie dual-mono przetworników cyfrowo-analogowych Burr Brown PCM1796. Konwersją I/U oraz filtracją analogową oraz wzmocnieniem zajmują się układy scalone JRC4580. Sygnał płynie w dwóch równoległych torach (na kanał), realizując założenia firmowej techniki Accuphase’a MDS++. Elementy aktywne, cześć kondensatorów i wszystkie oporniki zmontowano powierzchniowo. Jedynie kondensatory w torze sygnału są polipropylenowe i elektrolityczne. Tył płytki jest w całości ekranowany blachą stalową, która przy okazji ją usztywnia. Solidna robota. ![]() Dane techniczne (wg producenta) ![]() Dystrybucja w Polsce: |

- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- HighFidelity.pl
- Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity