Wzmacniacz zintegrowany
Soulution 530 Cena: $49 000 Producent: c/o Spemot AG Kontakt: Cyrill Hammer Industriestrasse 70 | CH-4657 Dulliken | Szwajcaria tel.: +41 62 285 30 40 | fax: +41 62 295 52 02 e-mail: info@soulution-audio.com Strona internetowa producenta: www.soulution-audio.com Kraj pochodzenia: Szwajcaria Tekst: Wojciech Pacuła | Zdjęcia: Wojciech Pacuła, Soulution (12, 18) |
Data publikacji: 1. czerwca 2013, No. 110 |
|
To był piękny, zimowy dzień. Wszystkie domy w zasięgu wzroku, wszystkie drzewa, ulice, chodniki i większość przemykających się ludzi pokrytych było miękkim puchem śniegu. Dokładnie w południe zastukał do moich drzwi kurier z paczką w ręku, z której, w ciągu kilka minut, wyciągnąłem najnowsze dzieło szwajcarskiej firmy Soulution, wzmacniacz zintegrowany Series5, model 530. Włączenie go w mój system zajęło mi kolejne kilka minut i już po chwili mogłem odlecieć, słuchając idealnie zrealizowanych płyt, wiernie oddających zamysły artystyczne wszystkich zaangażowanych w nie ludzi. Branża audio to świat stereotypów i uprzedzeń. Te ostatnie są obrzydliwe i choć wciąż i wciąż na nowo dostrzegam ich w swoim działaniu zbyt wiele, wierzę, że uda mi się kiedyś dojść do poziomu, w którym będę mógł powiedzieć: gotowe. Z kolei stereotypy, choć wydają się równie bezsensowne, mają wewnętrzną logikę i są częścią czegoś większego, czym się na co dzień posługujemy. Mógłbym oczywiście przytoczyć definicję słownikową, jednak idealnie opisuje to wypowiedź Anny Grodzkiej, pierwszej polskiej transseksualnej posłanki, kandydatki na wicemarszałka polskiego Sejmu (niestety przepadła w głosowaniu). W programie publicystycznym Tomasza Lisa, jednego z najważniejszych polskich dziennikarzy, wcale nie odcięła się od stereotypów dotyczących jej osoby, a powiedziała coś takiego: stereotypy pomagają nam w szybkim odnalezieniu się w danej sytuacji i same w sobie nie są złe, wprost przeciwnie – są pomocne. Problem zaczyna się wtedy, kiedy na nich poprzestajemy i nie idziemy dalej; kiedy zarzucamy myślenie, redukując się tylko do danego stereotypu. To jest niebezpieczne. Do grupy firm o których mowa należy szwajcarski producent Soulution. Jest stosunkowo młoda – powstała w 2005 roku – jej produkty zdobyły jednak światowy rynek wysokiej klasy produktów audio w zaledwie kilka lat – dwa lata po debiucie na wystawie High End w Monachium była już gwiazdą. Marka ta należy do korporacji Spemot AG, mającej siedzibę w Dulliken i od 56 lat specjalizującej się w produkcji silników i elektromechanicznych elementów automatyki przemysłowej oraz silników i siłowników dla przemysłu samochodowego (BMV, Volkswagen, SAAB). O tym, że Spemot, firma zatrudniająca wysokiej klasy inżynierów, mająca rozbudowany dział badawczy, wzięła się za odtwarzanie muzyki zadecydowało dwóch ludzi: Cyrill Hammer Jr. i Roland Manz, inżynierowie, zdeklarowani melomani i najwyraźniej ludzie mający na tyle dużą siłę przekonywania, że firma-matka wyłożyła na ich potrzeby znaczące fundusze. A te były potrzebne po to, aby zaproponować coś zupełnie innego niż wszyscy dookoła, żeby Soulution nie była kolejną firmą „ja też”. Zapewne było to o tyle prostsze, że Cyrill Hammer senior był większościowym udziałowcem Spemota, choć w świecie, gdzie liczy się rachunek ekonomiczny niekoniecznie musiało to działać na jego korzyść. Panowie pomogli sobie zresztą tym, że dość szybko Spemota kupili. Pomocne w podjęciu takiej decyzji było zatrudnienie na pozycji głównego inżyniera firmy Christopha Schürmanna, wcześniej właściciela i konstruktora marki Audiolabor, której dystrybucją w Szwajcarii zajmowali się wcześniej Cyrill i Roland. Rozpoznając w niej duży potencjał panowie kupili i nią i w roku 2000 przekształcili w Soulution. Jakiś czas temu Chriss odszedł z firmy, zastąpiony przez nowego głównego inżyniera. Pierwszym i najważniejszym produktem tej firmy są wzmacniacze mocy – monobloki 700 i ich stereofoniczna wersja 710. To firma typu „engineered driven”, dlatego wybór półprzewodników w roli układów wzmacniających nie był przypadkowy. Panowie od początku założyli sobie, że najpierw zaprojektują urządzenie o najlepszych, możliwych, parametrach mierzalnych, a potem skonfrontują to z sesjami odsłuchowymi. Tak powstały wzmacniacze o niewiarygodnych osiągach – paśmie przenoszenia DC-800 kHz, współczynniku tłumienia > 10 000, znikomych zniekształceniach i niezwykle wysokiej dynamice. Żeby to osiągnąć sięgnięto po patent stary, jak świat (firma Luxman deklaruje, że jest jego pomysłodawcą), a mianowicie po sprzężenie zwrotne. Jak widać, Soulution wyłamuje się ze wszelkich stereotypów. Przechodzi „obok” uświęconych zasad audiofilskich. Także jeśli chodzi o projekt plastyczny. Wzmacniacz zintegrowany 530 wygląda, jak maszyna z laboratorium, może jakiś piec, może prądnica na paliwo jądrowe – w każdym razie jak urządzenie high tech. Wygląd urządzeń tej firmy porównuje się często do projektów Kelvina Kleina, a to ze względu na niezwykłą czystość linii, prostotę projektu powiązaną z wieloma „smaczkami”, nie narzucającymi się, a ją podkreślającymi. Mini-wywiad z Cyrillem Hammerem Cyrill Hammer: Seria 5 jest serią lokująca się o stopień niżej niż seria 7. Wyzwaniem dla nas było utrzymanie we wszystkich tych produktach jak najwięcej charakteru znanego z droższej serii, redukując przy tym cenę. Podstawowym założeniem związanym ze sprzężeniem zwrotnym, pasmem przenoszenia i „wagą” zasilania było to, aby zmieniły się możliwe najmniej. Musieliśmy jednak zaadoptować do tego techniki wykorzystane w droższej linii. Czym dokładnie seria 5 różni się od serii 7? Jeśli chodzi o wzmacniacze, te z serii 5 są mniejsze niż w serii 7. Na wyjściu wzmacniacza monofonicznego 501 i stereofonicznego wzmacniacza zintegrowanego 530 wykorzystaliśmy w nich „tylko” 5 par tranzystorów na kanał (pnp&npn), a w serii 7 mamy po 7 par. Moc wyjściowa rms obydwu serii jest taka sama, jednak droższa ma większą moc chwilową. W czym jeszcze różni się ich sekcja wzmacniacza mocy? We wzmacniaczach serii 5 zastosowaliśmy impulsowy zasilacz. Technika ta ma szereg zalet w stosunku do zasilacza liniowego. Przy danym obciążeniu (kolumny wymuszające prąd) napięcie zasilacza pozostaje perfekcyjnie stałe. W serii 7, gdzie zastosowaliśmy duży, toroidalny transformator, nie dało się nam tego uzyskać. Mając lepszą technologię zasilacza mogliśmy zmniejszyć wymiary wzmacniacza bez utraty jakości dźwięku. Kto był odpowiedzialny za projekt plastyczny nowej serii? Greutmann Bolzern z Designstudio w Zurichu. To ten sam projektant, z którym współpracowaliśmy przy poprzedniej serii. Jego nowy projekt otrzymał nagrodę “Red Dot Design Award 2012 Best of the Best”. Co oznacza, że wyróżniono go jako najlepszy projekt plastyczny w dziedzinie w sekcji elektroniki konsumenckiej oraz aparatów fotograficznych. Dlaczego impedancja wejść XLR nie jest dokładnie dwukrotnie większa niż wejść RCA? Co to oznacza? Tak się składa, że dane, które zamieściliśmy na stronie internetowej są (a raczej były) błędne. Wartość ta została zmieniona w czasie produkcji i wynosi teraz 3 kΩ dla wejść XLR i RCA. Jakieś interesujące szczegóły? W 530 zawarliśmy topowy przedwzmacniacz i dwa, monofoniczne wzmacniacze mocy, wszystko w jednej obudowie. O ile wiemy, nikt wcześniej nie zrobił tego z taką perfekcją. Wzmacniacz 530 jest urządzeniem Soulution wykonanym bez żadnych kompromisów. Dlaczego musieliśmy czekać tak długo na ten produkt – od wystawy w Monachium z 2011 roku aż do teraz? Zapowiedzieliśmy model 530 w maju 2011 roku. Pracując przy prototypie zdaliśmy sobie sprawę, że sekcja przedwzmacniacza nie spełnia naszych założeń. Zdecydowaliśmy się więc rozpocząć prace od początku. Niestety zajęło nam to więcej czasu niż początkowo zakładaliśmy, przede wszystkim dlatego, że zmienił się zespół projektantów. Jak wiesz, Christoph nie pracuje już z nami. Musiał go zastąpić nowy inżynier, który był w stanie poprowadzić projekt tak, jak sobie tego życzyliśmy. To znowu zabrało trochę czasu. 530 ma budowę DC-coupled (bez kondensatorów w torze), jak przedwzmacniacz720? 520 i 530 NIE SĄ konstrukcjami DC-coupled. W 720 zastosowaliśmy automatyczny układ offsetu DC z przekaźnikiem przełączającym kondensator [w czasie przełączania wejść na moment w torze znajdował się kondensator, nie dopuszczający do pojawienia się w głośnikach stuknięcia – przyp. red.]. Ponieważ nie byliśmy w stanie dostrzec żadnej różnicy w jakości dźwięku pomiędzy układem z kondensatorem i bez niego, zdecydowaliśmy się w serii 5 pozostawić kondensator w torze sygnału na stałe. ODSŁUCH Płyty użyte do odsłuchu (wybór)
|
Skoro mówimy już o stereotypach, przywołajmy jeszcze jeden: tranzystory grają zimno i klinicznie. Stąd przeciwstawienie im „ludzko” brzmiących lamp. Bzdura? Ależ oczywiście: słyszałem znacznie więcej wzmacniaczy lampowych o beznamiętnym, sterylnym dźwięku niż takich właśnie wzmacniaczy tranzystorowych. Dlatego też powiedziałbym, że to raczej uprzedzenie. Tym bardziej, że znam wzmacniacze Soulution niemal od podszewki: od dwóch lat używam w swoim systemie końcówkę mocy 710. Ostatnie, co bym o jej dźwięku powiedział, to, że jest jasny, zimny, sterylny, wyprany z uczuć. Jest inaczej: wzmacniacze tej firmy uwydatniają charakter własny podłączanych do nich kolumn; Harbethy M40.1 pokazują nieco mocniejszy średni bas i delikatną górę, Amphiony Krypton3 genialną przestrzeń i dość lekką podstawę basową, a Esthelony XA są kremowe i ultra-szybkie. Myślę, że z problemami mamy do czynienia, jeśli coś w kolumnach „nie gra”, jeśli jakaś wada/cecha, przez inne wzmacniacze przykrywana wychodzi na jaw. Potężna bryła wzmacniacza, jego zasilacz, zdolny napędzić niewielką spawarkę, radiatory plus silniczek mogące odprowadzić ciepło z dużego grzejnika sugerują masę dźwięku, lawinę basu, jego kontrolę, nawet przesadną. Tak przekładają się stereotypy i nasze przyzwyczajenia na oczekiwania. W tym przypadku wszystko to zawodzi – integra ze Szwajcarii tak nie gra. Urządzenie nie gra w konturowy, „mocarny” sposób. Nie schodzi tak nisko z basem, jak 710 i nie różnicuje go w aż tak zastanawiający sposób (zastanawiający, ponieważ do głowy przychodzi pytanie: dlaczego wszystkie inne urządzenia ten element uśredniają). Przykłady? Najpierwszym jest płyta Tomasza Stańko Lontano. Tak się złożyło, że dokładnie w czasie testu polski trębacz wydał nową płytę „Wisława”. Poświęcona pamięci, zmarłej rok temu, polskiej poetce, Noblistce, wydana została przez monachijską wytwórnię ECM. Wszyscy znamy „sound” ECM-u, prawda? Kiedy mamy niedrogie systemy, wydaje się niesamowicie precyzyjny, nośny, z ogromną przestrzenią; także trochę jasny. Przy każdym apgrejdzie okazuje się, że jest w nim więcej i więcej „mięsa”, tkanki łącznej, wypełnienia. Aż wreszcie, kiedy jesteśmy w realnym high-endzie (chodzi o jakość, nie pieniądze) dostajemy pięścią w nos: to ciepły, niebywale głęboki dźwięk. Precyzyjny? – Tak! Przestrzenny? – Ależ oczywiście! Ale nasycony harmonicznymi w sposób, w jaki niemal nikt inny nie potrafi tego (współcześnie) zrobić. Już w studiu producent mówił mi, że jest bomba, więc wytwórnia ECM zdecydowała się wydać podwójny album, czego z powodów komercyjnych już się raczej nie robi. Ale nawet mnie zaskakuje tutaj każdy dźwięk. To mistrzowskie granie, bo mam świetnych muzyków. Póki co słuchałem jednak Lontano. Był to odsłuch z jednej strony komfortowy, z drugiej ekscytujący. Komfort polegał na tym, że już po kilku minutach wiedziałem, że ten wzmacniacz nie doprowadzi, nie dopuści do problemów z górą, z sybilantami. Jego kremowy przekaz powoduje, że coś w ataku jest zaokrąglone, delikatnie zmodyfikowane. Zwykle tego typu operacje przeprowadza się wycofując wysokie tony, albo ocieplając środek. W obydwu przypadkach to zniekształcenia. Nie wiem czego dokładnie pochodną jest to, co słyszałem w modelu 530, ale witam to z zainteresowaniem i uznaniem. Tym bardziej, że – jak mówię – nie chodzi o rolowanie góry. Uderzający na początku nagrania Toccaty w d-moll J.S Bacha, z wydanej przez japoński magazyn „MJ Audio Technical” składanki Vol. 6, dzwon wstrząsnął mną, pokojem i zapewne połową moich sąsiadów. Na pewno mieszkającym pode mną poetą, panem Adamem Ziemianinem, który nazajutrz dziwnie głęboko zaglądał mi w oczy, szukając w nich, zapewne, skruchy… Jak mówiłem, nowy wzmacniacz Szwajcarów gra nieco inaczej niż Seriia7. Nowy dźwięk przynosi elementy, których mi teraz w modelu 710 brakuje. Pod tym względem zachowuje się, jak absolutnie high-endowy system dzielony, nie jak integra. Taki spokój w prezentacji obrazu, takie zniknięcie z procesu, pozostawiając nas sam na sam z wykonawcą/wykonawcami to domena drogich systemów lampowych, wydawało się, że tranzystory tego nie potrafią. Podsumowanie Porównanie jest bardzo poręcznym narzędziem, pozwalającym ukierunkować uwagę odbiorcy komunikatu. Myślimy schematami, nasze codzienne doświadczenie odwołuje się do tego, co pamiętamy i rozumiemy, dlatego posłużę się właśnie porównaniem. A będzie to o tyle łatwe, że model 530 szwajcarskiej firmy Soulution z wdziękiem poddaje się takiej analizie; nie będąc podobnym do niczego w ogólności, nigdy takiego dźwięku nie słyszałem, w szczegółach wykazuje zaskakujące podobieństwa a to do jednego typu urządzeń, a to do drugiego, do konkretnych marek i modeli.
Ogólne ukształtowanie barwy niesamowicie przypomina mi to, co słyszałem z cyfrowego wzmacniacza D-Premier AIR z jednej strony i z hybrydy Tenor Audio 175T z drugiej. To jedwab, ciemne tło, lekko złagodzony atak dźwięku. Od obydwu tych urządzeń jest jednak lepszy, a to przez głębsze tło, lepszą kontrolę głośników i coś nieuchwytnego, co powoduje, że czekamy w napięciu na kolejny utwór, nawet jeśli płytę znamy bardzo dobrze. Dynamika jest zbliżona do A-200 Accuphase i 710 Soulution. BUDOWA Wygląd wzmacniacza został zaprojektowany przez firmę Greutmann Bolzern Designstudio z Zurichu. Projekt został uhonorowany nagrodą “red dot design award 2012 Best of the Best”. Trzeba jednak powiedzieć, że nie wszystkim się spodoba. Wzmacniacz jest potężny, masywny i nie przypomina urządzenia audio. Jego przednia ścianka jest niemal pusta, poza gałką siły głosu, wyświetlaczem i trzema guzikami. Podobnie tył. Sterujemy nim za pomocą małego pilota systemowego, dołączanego do wszystkich przedwzmacniaczy i odtwarzaczy SACD tego producenta. Dane techniczne (wg producenta) Test po raz pierwszy ukazał się w języku angielskim w magazynie „Enjoy The Music.com” w marcu 2013 roku (czytaj TUTAJ). |
|
|||
|
Źródła analogowe - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ Źródła cyfrowe - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD Wzmacniacze - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ Kolumny - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-101/GL Słuchawki - Wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ | HIFIMAN HE-300, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Ultrasone PROLine 2500, Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Entreq Konstantin 2010/Sennheiser HD800/HIFIMAN HE-500, recenzja TUTAJ Okablowanie System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 8N-A2080III Evo, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA Sieć System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ Audio komputerowe - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-801 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB Akcesoria antywibracyjne - Stolik: SolidBase IV Custom, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 Czysta przyjemność - Radio: Tivoli Audio Model One |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity