Interkonekt analogowy | RCA Soyaton
Producent: SOYATON |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 204 1 kwietnia 2021 |
O JAKIŚ CZAS PRZEZ SWOICH ZNAJOMYCH byłem pytany o coś, o co – jak się okazało – pytany był również JULEK SOJA, a mianowicie o to, dlaczego w „High fidelity” wciąż nie ma żadnego testu jego kabli – kabli SOYATON. Bo, to państwo wiecie, znamy się z Julianem od jakiegoś czasu, przyjaźnimy, co jakiś czas spotykamy, a przede wszystkim działamy w KRAKOWSKIM TOWARZYSTWIE SONICZNYM, do którego zaprosiliśmy go w czasie pierwszej u niego wizyty (Spotkanie #120: ADAM CZERWIŃSKI i AC RECORDS – taśma, test pressing, LP, czytaj TUTAJ). Odpowiedź okazała się prosta, choć dopiero po tym, jak wreszcie zdobyliśmy się na odwagę i o to zapytaliśmy – sami sobie ten klincz zafundowaliśmy. Jak się okazało Julek, będąc człowiekiem delikatnym i nienarzucającym się, nie chciał na mnie naciskać i wywierać presji – to jedna strona. Druga z kolei, czyli ja, miałem dokładnie te same obawy i choć zapewne jestem mniej od właściciela firmy Soyaton wrażliwy na dobrostan innych, nie chciałem mu się z niczym narzucać. I tak trwaliśmy w tym anielskim niemalże samoograniczeniu, do momentu, kiedy zaprosiłem Juliana do siebie, na odsłuch płyty Santany w ramach 129. spotkania KTS-u. Wtedy się wreszcie dogadaliśmy i umówiliśmy, że skoro już do mnie się wybiera, czemu nie miałby przywieźć z sobą interkonektów… I przywiózł. | Kilka prostych słów… JULIAN SOJA ▬ Julian Soja uzupełnia certyfikat egzemplarza, który przywiózł do testu – na stole płyty Santany… WOJCIECH PACUŁA Dlaczego powstała firma SOYATON? Będąc zarażony audiofilizmem z biegiem lat zbudowałem – metodą mozolnych prób, dziesiątków testów i porównań – bardzo dobry system. Nadal jednak miałem wrażenie, że nie wydobywam z niego wszystkiego na co go stać. Jest oczywiste, że kable (same) nie grają, ale jednak KAŻDY system (nie tylko audio) jest tylko tak dobry jak jego najsłabsze ogniwo. A okablowanie systemu to niejednokrotnie dziesiątki metrów przewodów, którymi przesyłany jest zarówno prąd elektryczny zasilający każdy element jak i sygnał audio na całej jego ścieżce – od źródła począwszy a na sygnale napędzającym głośniki skończywszy. Dlatego bez najmniejszej przesady napisałem na mojej stronie internetowej, że okablowanie to prawdziwy krwiobieg systemu audio. ▬ Julian podkreśla, że jednym z ważniejszych aspektów projektowania kabli są odsłuchy w jego pokoju odsłuchowym – większość polskich producentów kabli bazuje na przypadkowych odsłuchach w przypadkowych systemach. Niestety każdy z kabli które udało mi się kupić lub pożyczyć do testów nadal pozostawiał niedosyt. Nie pozostało mi więc nic innego jak spróbować samemu. Tych prób i pomysłów były dziesiątki, może nawet setki, ponieważ testowałem naprawdę wiele elementów – od różnych przewodników i warstw począwszy, przez różne średnice, sploty, izolacje, wtyki czy lutowia. Aż w końcu przyszedł dzień w którym zrobiłem i wpiąłem do mojego systemu kolejny prototyp kabli głośnikowych. Wpiąłem, puściłem cichutko muzykę z tunera (nie miałem jeszcze wtedy wygrzewarki) i zostawiłem na kilkanaście godzin. Po wstępnym wygrzaniu uruchomiłem gramofon, usiadłem i pogłośniłem. I sam do siebie powiedziałem: o ja ********! Po kilku wieczorach odsłuchów byłem pewien, że udało mi się zrobić kabel zbyt dobry, żeby zostawić go tylko dla siebie czy udostępnić kilku kolegom jako produkt garażowy. Niestety był to dość burzliwy i gorący okres w mojej karierze korporacyjnej (przez ponad 25 lat pracowałem w sektorze bankowym) i nie mogłem zająć się tym pomysłem. Dopiero jakieś dwa lata później, kiedy po kolejnej fuzji uznałem że czas porzucić świat korporacji, przyszła pora na stworzenie własnego biznesu (we wrześniu 2019 roku). WP Jaka jest pozycja testowanego interkonektu w ofercie? ▬ Julian Soja z wizytą w HIGH FIDELITY. WP Czy pokażesz nam swoje zaplecze produkcyjne? JS Nie, uważam że to nie ma sensu. Oprzyrządowanie niezbędne do produkcji wygląda prawdopodobnie bardzo podobnie u większości producentów, więc to nie tu trzeba szukać tajemnicy sukcesu i jakości kabla. W przypadku kabli SOYATON o sukcesie decyduje pomysł, intuicja (co z czym warto połączyć), wytrwałość i frekwencja (czyli po prostu ilość prób i testów). Ale jest też jeszcze jeden bardzo ważny element tej układanki – odsłuch. Musimy pamiętać że audio to branża w której ani cyfry, ani wyniki pomiarów, ani najpiękniejsze zdjęcia czy rendery – po prostu nie grają. Ostatecznie liczy się tylko i wyłącznie jedno – jaki wpływ dany element systemu ma na jego brzmienie, co do niego wnosi. To ucho decyduje i kropka. Dlatego ultraważne jest testowanie produktów (prototypów) w możliwie najlepszych i najbardziej neutralnych warunkach. Jest oczywiście naturalne że w warunkach domowych wadliwie działający komponent może przynosić pożądany efekt niwelując przeciwstawną wadę innego komponentu lub pomieszczenia, ale uważam że w przypadku producenta audio to niedopuszczalne, i dlatego poświęciłem tak dużo uwagi dopracowaniu Zielonej Jaskini, czyli pokoju odsłuchowego gdzie testowane są kable SOAYATON. ♦ ▌ Benchmark Kable Soyaton to autorskie opracowania Juliana. Na drodze prób, odsłuchów i pomiarów na krakowskiej AGH dokonał selekcji materiałów i splotów, które później „dopracował” doborem wtyków. Drut miedziany kupowany jest w Japonii przez amerykańskiego pośrednika – Soyaton jest zbyt małą firmą, aby mogła kupować bezpośrednio. To miedź OCC, a więc monokrystaliczna, używana w większości kabli z Kraju Kwitnącej Wiśni. Miedź ta pokrywana jest jednak w USA 24-karatowym złotem – to pomysł przećwiczony przez Julka, rzadko stosowany przez inne firmy. Po wyborze materiału kolejną komplikacją przy budowie kabli jest połączenie średnicy, liczby żył i splotu, o dielektryku nie wspominając. Julek na ogół stosuje dwie lub trzy żyłki splecione z sobą. Żyłki pokryte są bezbarwnym lakierem, co daje kabel typu multi-Litz, a potem każda z nich izolowana jest cieniutką rureczką, czyli – efektywnie –powietrzem, a dwie lub trzy wkładane są w rurkę silikonową, która absorbuje drgania. Zewnętrzny oplot to plecionka Techflex. Naciągnięte na wtyki koszulki termokurczliwe są czymś w rodzaju znaku „stop”. Pełnią też funkcję wskazówki co do kierunkowości kabla. Kable nie są ekranowane, a odporność na zakłócenia EMI/RFI zapewnia sam splot. Na życzenie Julian dodaje taki ekran – przyda się to, na przykład, przy gramofonie; koszt: 200 euro. Interkonekty zakończone są znakomitymi wtykami KLE (Keith Louis Eichmann) CLASSIC BULLET ze stykami wykonanymi ze srebrzonej miedzi. ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY Test interkonektu firmy Soyaton miał postać odsłuchu i porównania A/B/A oraz B/A/B, ze znanymi A i B. Punktem odniesienia były dwa topowe interkonekty: wykonany z czystego, monokrystalicznego srebra SILTECH TRIPLE CROWN (20 000 euro/1 m) oraz korzystający ze stopu monokrystalicznego srebra i złota CRYSTAL CABLE ABSOLUTE DREAM (9900 euro/1 m). Siltech przesyłał sygnał z odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, a Crystal Cable z przedwzmacniacza gramofonowego RCM Audio Sensor Prelude IC - obydwa do przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III. Żeby ustawić kabel Soyaton Benchmark w odpowiednim kontekście przywołajmy kilka najpopularniejszych interkonektów z tego przedziału cenowego: |
⸜ Siltech Classic 770i (wtyki WBT0110 Ag): 9490 zł/1 m | 12 490 zł/1,5 m Płyty użyte w teście | wybór JEST TAK, ŻE ZA JAKOŚĆ SIĘ PŁACI. Nie ma od tej reguły odstępstw, nie ma wyjątków. Jeśli ktoś uważa, że za ułamek ceny wysokiej klasy produktu jest w stanie przygotować produkt podobnie brzmiący, to albo kłamie, albo ma spoooro rzeczy do przemyślenia. Można się wprawdzie zbliżyć z jakimś produktem DIY do czegoś znacznie droższego, ale tylko zbliżyć i tylko z pojedynczym egzemplarzem – „produkt” sprzedażowy to zupełnie coś innego niż jednostkowy prototyp na własne potrzeby, co wie każdy, kto próbował zaistnieć na rynku audio. Najlepsze produkty muszą być drogie, ponieważ kosztują materiały, kosztują badania i kosztują procesy produkcyjny i sprzedażowy. Czasem jednak, jak w przypadku kabla Julka Soji, dochodzi do tego równania coś jeszcze, czego nie da się skwantyfikować, a co w powszechnym odczuciu jest talentem, wyczuciem, szóstym zmysłem, czy jak to tam nazwiemy. Interkonekt Benchmark naprawdę gra bowiem lepiej niż by na to wskazywała jego cena. Jego brzmienie jest z jednej strony odmienne od brzmienia Siltecha Triple Crown, a z drugiej podobne, przez co jego charakter nie jest równie łatwy do uchwycenia, co w przypadku 99% innych kabli. To, przede wszystkim, granie niskie. Piszę co jakiś czas o tym, z jaką niechęcią słucham urządzeń i produktów wywalających wszystkie „bebechy” nagrania – może w studiu nagraniowym się to przydaje, bo pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze, ale w odsłuchu w warunkach domowych to po prostu horror. A kabel Soyaton gra dokładnie odwrotnie. Jego brzmienie można określić jako gęste i niskie. Siltech gra szerszym pasmem, w tym sensie, że nie skupia się tak na średnicy i jej przełomie z basem. Ale właśnie przez zaakcentowanie tego zakresu polski interkonekt gra w tak energetyczny sposób, z tak dużym wolumenem. Akcenty o których mówię nie są jakieś mocne. Ani kontrabas z płyty TSUYOSHI YAMAMOTO TRIO, Live at the Misty, nagrany w warunkach koncertowych, a więc nieco lekko, nie został przebasowany, nie została też przerysowana barwa gitary JOHNA SCOFIELDA, zarejestrowanej na płycie Swallow Tales przez Tylera McDiarmida w nowojorskim The James L. Dolan Recording Studio, nagrana przecież dość nisko i masywnie. Chodzi raczej o ogólne wrażenie, a nie o łatwą do uchwycenia zmianę. Po jakimś czasie ten jego charakter jest klarowny i powtarzalny, ale to wciąż bardziej „akcent” niż „modyfikacja”. Dostajemy więc z nim niskie, gęste i energetyczne granie. Świetnie ukazuje ono masę i grawitacyjną moc gitar basowych i kontrabasów, jak – chociażby – zarejestrowanego podczas koncertu PATRICII BARBER w Green Mill Club. Zabrzmiał on bardzo nisko i dynamicznie, czyli tak, jak powinien. Benchmark przybliża przy tym perspektywę, z której patrzymy na nagrania. I znowu – nie jakoś wyraźnie, mówię o porównaniu do kabla za 90 000 złotych, ale jednak. Siltech rzuca większą przestrzeń za wykonawcami, podaje wszystko w lżejszy, to znaczy mniej skupiony na pierwszym planie sposób. Tyle tylko, że w kablu Soyaton mi to nie przeszkadzało. Odebrałem to po prostu jako inny smak. Nie był to równie rozdzielczy dźwięk, jak z kablem odniesienia, żeby była jasność, ale też był o wiele bardziej rozdzielczy, naprawdę o kilka długości bardziej, niż bym się tego mógł spodziewać po kablu za te pieniądze. Ważne przy tym jest to, że testowany interkonekt nie narzuca swojej wizji nagraniom, a jeśli już, to robi to z wyczuciem. Charakter brzmienia o którym mówiłem jest w pewnym sensie „obok” grania, „obok” muzyki. Bo ani dość niskie brzmienie kontrabasu z pyty Barber, ani też ciemny remaster krążka Magnetic Fields Jeana Michela Jarre’a nie zostały pogłębione, te dwie „gęstości” i „ciemności” się nie dodały. I to jest właśnie najlepszy wskaźnik klasy kabla. W uważnym odsłuchu jesteśmy w stanie powiedzieć, że jest „taki”, czy „inny”, ale podczas słuchania muzyki (odsłuch i słuchanie to dwie różne czynności) jego zalety służą do podkreślania jej piękna, jej energii i jej barw. | Nasze płyty ⸜ THE ART ENSEMBLE OF CHICAGO The Spiritual Freedom/ORG Music RGM-2121
ART ENSEMBLE OF CHICAGO jest awangardowym zespołem jazzowym, który pod koniec lat 60. wyrósł z Association for the Advancement of Creative Musicians (AACM). Swoją pierwszą płytę nagrał w 1966 roku. Jego członkowie podczas występów malują twarze i noszą kostiumy; grają na wielu różnych instrumentach, często zupełnie nieoczywistych. Grupa ma na koncie 51 oficjalnych płyt, z najnowszą z 2019 roku zatytułowaną We Are On The Edge (A 50th Anniversary Celebration). BARDZO PODOBNY ZESTAW CECH USŁYSZAŁEM porównując kabel Benchmark do srebrno-złotego kabla Crystal Cable i słuchając muzyki z płyt LP. Potwierdziło się lekkie przybliżenie pierwszego planu, obniżenie środka pasma, ale i doskonała dynamika polskiego interkonektu. Jego zdolność do dodania ataku i jego wygaszenia są niewiarygodnie dobre. A odsłuch rozpocząłem od płyty wręcz do tego typu porównań stworzonej, to jest od THE ART ENSEMBLE OF CHICAGO The Spiritual. Przekaz z niej miał bliski pierwszy plan, był wybuchowy i namacalny. Co ciekawe, niemal nie słychać było trzasków, które co jakiś czas się przecież pojawiają. Podobnie, jak z najlepszymi gramofonami, z kablem w teście były one w jakiś sposób przesuwane dalej, poza muzykę. Nie chodziło przy tym o obcięcie góry, ani jej ocieplenie. To, może wreszcie należałoby to powiedzieć, nie jest kabel, który by cokolwiek ocieplał. Po prostu nie jest jasny, a naturalny. Przeszkadzajki, które słychać na płycie niemal przez cały czas, bębenki poustawiane w pomieszczeniu, naturalny pogłos studia, bez wyraźnego reverbu, wszystko to zostało przez Benchmark oddane naprawdę zawodowo. ▌ PODUMOWANIE CECHY, O KTÓRYCH MOWA, to jest gęstość, bliskość, dynamikę, piękne barwy i zachowaną naturalność brzmienia, podsumował odsłuch płyty DIANY KRALL This Dream Of You z podwójnego krążka Test Press (z autografem…). Tłoczenia testowe są nieco jaśniejsze niż finalny winyl. Benchmark tej różnicy nie pokazał tak wyraźnie, jak kabel odniesienia. Tyle tylko, że nie dlatego, że coś przyciemnił czy wycofał, a dlatego, że nasycił – nasycił niski środek. Podał wokal Krall blisko mnie, podobnie jak gitarę ANTHONY’EGO WILSONA. Ale już smyczki ulokował daleko z tyłu, ładnie pokazując to, że zostały dograne na innym etapie produkcji płyty, ale też nie demonizując tego faktu. Bo to nieprawdopodobnie przyjemny w odsłuchu kabel, wspomagający nagrania, a nie stający im na przeszkodzie. Nie stara się modyfikować brzmienia, a je uwypukla, mocniej pokazuje niektóre cechy własne nagrań. Skupia naszą uwagę na niskim środku pasma, ale też daje świetny wgląd w głąb sceny i przekazuje bardzo wysoką dynamikę. Nie jest tak rozdzielczy i selektywny, jak najdroższe kable, jakie mam (i znam), to jasne. Z drugiej jednak strony nie brakuje mu do nich tak wiele, jak innym kablom. Co powoduje, że dostajemy za wyjątkowo przyzwoite pieniądze realnie high-endowy produkt, który można bez krępacji stosować w najdroższych systemach audio. Kabel otrzymuje więc nasze wyróżnienie RED Fingerprint – brawo! ■ |
System referencyjny 2021 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity