pl | en

Resonance Synchronizer

NORDOST
QPOINT | QSOURCE | QKORE | QBASE

1| Alex Brady @ Nordost QPOINT x 4

Producent: NORDOST CORPORATION

Kontakt: NORDOST | 93 Bartzak Dr.
Holliston, MA 01746 | USA


www.nordost.com

MADE IN USA


zuję się niekomfortowo, kiedy muszę odpowiadać na pytania, na które nie znam odpowiedzi. Staram się wówczas mówić proste "nie wiem”, ale nie zawsze jest to tak proste. Jak wtedy, kiedy jeden z wieloletnich, stałych czytelników "High Fidelity” przysłał mi krótkiego maila, w którym zawarł swoje rozczarowanie moją postawą. Nie kleiło mu się bowiem to, co przeczytał w teście, z moim postępowaniem. Według niego, nie było w tym żadnego sensu.

A chodziło o QPoint, urządzenie służące do kontroli szumów (rezonansów) w urządzeniach audio, o którym jego producent, firma Nordost mówi "Resonance Synchronizer" (HF | № 184). Jego test, najpierw opublikowany na naszych łamach, a następnie przez magazyny "Positive Feedback" (dostęp: 28.01.2020) i hifistatement.net (dostęp: 28.01.2020), wzbudził mnóstwo emocji. Bo to produkt, który nie ma – poza jednym urządzeniem Acoustic Revive – reprezentacji w perfekcjonistycznym audio. Podstawy teoretyczne są znane od lat i wykorzystywane w przemysłach "wrażliwych", ale w audio – nie.

Ponieważ jego działanie da się precyzyjnie opisać i ocenić, nie miałem żadnych wątpliwości, że to niezwykle pożyteczna pomoc w systemach z wyższej półki. Kończąc test pisałem o tym, że "niemal bolało mnie, kiedy musiałem go oddać". To często używana przez recenzentów audio fraza. Z doświadczenia wiem, że jest ona zazwyczaj tylko figurą stylistyczną, mającą podkreślić wagę oceny końcowej i niemal nigdy nie przekłada się na konkretne działania, czyli zakup. Ale to normalne, piszący ma do dyspozycji wiele środków, w tym licentia poetica. Najważniejsze, żeby był w tym wszystkim rzetelny i szczery.

Znając wagę słów i wiedząc, jak szeroko są one rozpowszechniane po całym świecie, staram się tego wyrażenia nie nadużywać. Znam jego wartość, stylistyka nie jest mi obca, a jednak – napisałem, co napisałem. I właśnie to zniesmaczyło naszego czytelnika (którego, przy okazji, serdecznie pozdrawiam!). I słusznie – byłem wówczas w zawieszeniu pomiędzy decyzją i jej brakiem. I żeby tylko chodziło o to, czy będę kupował QPointa, czy nie – to byłoby proste! Kupiłbym go i po sprawie. W przypadku systemów referencyjnych (odniesienia) u redaktorów audio wszystko się jednak komplikuje.

| Operacja: Nordost "Q"

Patrząc na swój system i słuchając go "z" i "bez" urządzenia o którym mowa, nie byłem w stanie pogodzić się z tym, że choć kupując je zrobiłbym krok w dobrym kierunku, to byłby to gest połowiczny, a przez to – na dłuższą metę – niewystarczający. A na to nie mogę sobie pozwolić, bo system odniesienia jest jak instrument w dłoniach muzyka – trzeba go dobrze znać i mu ufać. Bo, tak sobie kombinowałem, jeśli jeden QPoint gra tak dobrze, to dwa zagrają lepiej, prawda? A jeśli już dwa, to dlaczego nie trzy? A co, idźmy na całość – cztery: do odtwarzacza, przedwzmacniacza, jego zasilacza i końcówki mocy. I to mi się zaczęło już podobać…

Ze swoimi dylematami zgłosiłem się więc do Alexa Brady’ego, człowieka zajmującego się w firmie Nordost szkoleniami, wystawami i, ogólnie – wszystkimi sprawami wymagającymi głębokiej wiedzy technicznej i muzycznego wyczucia. Znacie go państwo – jego zdjęcia można znaleźć w relacji z wystawy Audio Video Show 2019. Przedstawiają one moment wręczenia nagrody "Statement in High Fidelity" firmom Audioquest (za zasilanie Niagara) i Nordost (za QPoint).

I teraz – Alex był u mnie już wcześniej, w lipcu 2019 roku, kiedy to przywiózł do mnie QPointa, zainstalował go u mnie i posłuchał ze mną mojego systemu. Kiedy więc wyłuszczyłem mu swoje wątpliwości, wiedział o czym mówię i od razu zaproponował, że przywiezie do mnie cztery urządzenia i razem posłuchamy, jak się u mnie sprawują. Tę część sprawy miałem więc pod kontrolą. Chyba już państwo widzą, że to nie koniec, nie mylę się? – I rzeczywiście, to był dopiero początek.

Zgłębiając wiedzę na temat serii "Q", nie mogłem bowiem nie dostrzec, że integralną częścią takiego systemu, szczególnie jeśli ma się dwa i więcej QPointy, jest zewnętrzny, liniowy zasilacz. Urządzenia dostarczane są z małymi, ściennymi zasilaczami impulsowymi, ale firma Nordost oferuje również QSource, zasilacz z czterema wyjściami dla QPointów i dwoma dodatkowymi dla niskoprądowych urządzeń, na przykład routerów, odtwarzaczy plików (jak Mytek Brooklyn Bridge) itp. Poprosiłem więc o przywiezienie i tego urządzenia.

Jeśli wiecie państwo, jak wygląda QSource, to wiecie, że obok gniazda zasilającego IEC inżynierowie firmy Nordost umieścili solidny zacisk głośnikowy, do którego zalecają podłączenie zewnętrznej, sztucznej masy. Produkty tego typu testowaliśmy w "High Fidelity" wielokrotnie (TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ) i wiem, że dają znaczące zmiany w dźwięku, najczęściej pozytywne. A Nordost taką masę – co oczywiste – ma, to model QKore. W wersji QKore6 można do niego podłączyć sześć urządzeń. Alex zaproponował więc, że przywiezie i ten element.

Aż głupio mi o tym mówić, bo wyjdzie, że jestem trochę porąbany w swojej dociekliwości i skupieniu na celu, ale niech będzie: skoro QSource wymaga zasilania, to dlaczego nie zasilić go przez kabel Nordosta z listwy zasilającej tej firmy, prawda? Listwę można przecież podłączyć do sztucznej masy QKore. I w ten sposób Alex, zamiast wziąć niewielką paczkę z czterema urządzeniami QSource, przyjechał do mnie z potężną, sportową torbą i dwoma plecakami, w których znalazły się:

  • QPoint razy sześć (!),
  • QSource,
  • QKore6,
  • QBase8 Mark II (+ kabel zasilający),
  • masę kable połączeniowe QLine (do uziemienia) oraz QSource DC Cables (do zasilania QPointów).

| QPoint (razy cztery)

Alex ma niesamowite doświadczenie w aplikacji produktów Nordosta. Dobrze wie, że każda zmiana w systemie referencyjnym to spory szok i niewygoda dla recenzenta. Zaproponował więc, abym nie wprowadzał wszystkiego na raz, a raczej podzielił tę operację na mniejsze części. Trudno się z tym było nie zgodzić. Mają więc państwo w rękach (na monitorkach i wyświetlaczach) pierwszą część mojej podróży po świecie "Q". Całość będzie miała cztery odsłony, zgodnie z tym, co wyszczególniłem powyżej. Pierwszą z nich przeprowadziłem wspólnie z Alexem, który przyleciał do Krakowa specjalnie dla mnie i poświęcił mi cały dzień (i część wieczoru, ale to się do prasy nie nadaje…).

Ustawiliśmy więc w moim systemie cztery QPointy. Ten w odtwarzaczu leżał pod spodem i skierowany był do góry, bo tak go kiedyś testowałem, a na przedwzmacniaczu, jego zasilaczu i wzmacniaczu, leżały na górnej ściance i skierowane były w dół. We wzmacniaczu ustawiłem go nad sekcją wejściową (z tyłu), a w przedwzmacniaczu i zasilaczu bezpośrednio nad lampami.

Musiałem przygotować dodatkową listwę, do której moglibyśmy wkładać i wyciągać zasilacze urządzeń. Posłużyła mi do tego – może na wyrost, ale co tam, jesteśmy przecież w top high-endzie – listwa Acoustic Revive RPT-4EU Ultimate, zasilana kablem Acrolink 8N-PC8100 Performante Nero Edizione (№ 1/15), a stała na platformie antywibracyjnej Acoustic Revive RST-38H (z autografem pana Kena Ishiguro).

Odsłuchy polegały na włączaniu i wyłączaniu zasilaczy. Do odsłuchów użyliśmy czterech płyt:

  • Takeshi Inomata, The Dialogue, Audio Lab. Record/Octavia Records OVXA-00008, SACD/CD (1977/2001)
  • Frank Sinatra, My Way (50th Anniversary Edition), Capitol/UMe USM Japan UICY-15851, “Signature Sinatra", CD (1969/2019)
  • Mayo Nakano Piano Trio, MIWAKU, Briphonic BRPN-7007GL, Extreme Hard Glass CD-R (2017); więcej TUTAJ
  • Billie Eilish, When We All Fall Asleep, Where Do We Go?, Darkroom | Interscope Records/Universal International UICS-9161, “7-inch mini LP", CD (2019)

ALEX BRADY
International Sales & Product Trainer

WOJCIECH PACUŁA: Jesteśmy po odsłuchu systemu z czterema QPointami i bez nich – co możesz powiedzieć o zmianach?
ALEX BRADY: To, co usłyszałem przede wszystkim, to całkowite znikniecie kolumn, co było słychać we wszystkich czterech utworach, które słuchaliśmy. Dźwięk z QPointami był bardziej "obecny" i miał większą energię. Był również bardziej angażujący. Dźwięk wydawał się głośniejszy niż przy wyłączonych QPointach – a przecież bardzo uważaliśmy na to, aby siła głosu za każdym razem, przy każdym utworze, była taka sama, jak z włączonymi. Te urządzenia zrobiły w tym systemie coś, na co zawsze liczysz poprawiając coś, to znaczy można było zapomnieć o systemie i skupić się na muzyce.

WP: Dobrze słyszałem, że przed nami było wszystkiego "więcej", jakby więcej się tam działo, prawda?
AB: te cztery utwory były od siebie zupełnie różne, nie chodzi tylko o wokal, ale po prostu o muzykę. Z The Dialogue usłyszałem rzeczy w brzmieniu perkusji, o których nie miałem pojęcia, że tam są, a które bez QPointów nie dały się od razu wyłapać. Tak, jakby "osobowość" systemu się zmieniła, jakby zmienił się balans tonalny itd. Znasz swój system lepiej ode mnie, ale muszę powiedzieć, że jestem fanem tych głośników (Harbeth M40.1 – red.), bo są niesamowicie komunikatywne, pokazują każdą zmianę przed nimi.

Myślę zresztą, że to, co QPointy wnoszą do twojego systemu będzie dla ciebie coraz bardziej klarowne w czasie kolejnych tygodni i miesięcy, kiedy będziesz dodawał do niego kolejne elementy systemu QRT. Moje doświadczenia z tymi głośnikami podpowiadają mi, że doskonale pokażą każdą zmianę. Patrząc na ciebie widzę zresztą, że już teraz to duża zmiana :)

WP: To niezwykłe, ale mieliśmy ten sam wyraz twarzy, kiedy puściliśmy pierwszy utwór z czterema QPointami, bo podobnie zareagowaliśmy – uśmiechem.
AB: I podobnie jest, kiedy podłączam do nich QSource i QKore, to podobne zmiany, tyle że jeszcze lepiej uporządkowane. To, jak działają QPoint już teraz słychać było nie tylko w wokalach, ale i przy oklaskach – były one bardziej intensywne, bardziej realne, ale bez rozjaśniania i nieprzyjemnego utwardzenia dźwięku. Wszystko było bardziej namacalne.

Tak, z czystej ciekawości, chciałbym wypróbować jedną, małą zmianę – przełączmy może QPointa, który leży na wzmacniaczu mocy z Trybu II (zielony LED) na Tryb I (LED niebieski), może tylko z utworem z płyty Sinatry, dobrze?

QPoint ma dwa tryby pracy: I i II. Każdy z nich oferuje nieco inny wzór generowanego szumu, który wchodzi w interakcję z szumami wewnątrz urządzenia. Alex mówi, że – generalnie – dla źródeł dźwięku i przedwzmacniaczy najlepiej wybrać Tryb I (niebieski), a dla wzmacniaczy zintegrowanych i wzmacniaczy mocy Tryb II. I tak słuchaliśmy muzyki przez większość czasu.

AB: To była mała zmiana w systemie, a dźwięk jest inny, prawda? To może być kwestia smaku, ale osobiście wolałem dźwięk w Trybie I, czyli z niebieską diodą, w całym systemie, również ze wzmacniaczem. Myślę, że dźwięk był z nią delikatniejszy, nieco łagodniejszy, a na pewno pokazany nieco dalej, z lepszą perspektywą. Słuchając samego wokalu dostrzegłem w nim więcej subtelności, drobnych zmian.

WP: W trybie II (zielonym), dźwięk – w takim właśnie, bezpośrednim porównaniu – nieco twardszy. Chociaż wcześniej, bez porównania tego nie słyszeliśmy. AB: Tak, słychać było, ze w Trybie II dźwięk był nieco bardziej podzielony. Po powrocie do Trybu I dostaliśmy płynniejszy, lepiej "płynący" dźwięk.

WP: To nie były jakieś dramatyczne zmiany, ale widzę, że można w ten sposób kształtować finalne brzmienie systemu. Tak, oczywiście, że tak – od razu widać, że mamy konkretne preferencje i obydwu bardziej podobał się tu Tryb I. Podobnie zresztą będzie, jak zakładam, kiedy wypróbujesz QKore – w zależności, które elementy uziemisz i w jaki sposób, dźwięk będzie się delikatnie zmieniał. I wtedy również trzeba wykonać ileś tam porównań A/B, żeby ustalić, jaki układ będzie w tym konkretnym systemie najlepszy. Ale na tym to przecież polega na ciągłym szukaniu "lepszego", bez względu na to, jak "dobre" masz tu i teraz…

To było niesamowite doświadczenie. Cztery QPointy zostają w moim systemie na dobre – od teraz będą częścią systemu referencyjnego "High Fidelity". Kolejne etapy – już wkrótce. Stay tuned!

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2019



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|