Platforma antywibracyjna Tewo Audio
Producent: TEWO AUDIO |
iedy myślę o odsprzęganiu dwóch płaszczyzn – czyli o kontroli i minimalizacji wibracji – za pomocą sprężyn na myśl przychodzą mi dwie ikoniczne konstrukcje, które z tego typu wibroizolatorów sprężynowych, bo tak brzmi ich techniczna nazwa, korzystały: gramofon Linn Sondek LP 12 oraz transport CD Philips CD Pro-2 LH. ten pierwszy jest częścią większej grupy tego typu konstrukcji, z Transrotorem Reference, Oracle Delphi (teraz w wersji Mk VI), jak również Kronos Pro na czele; transport Philipsa nie jest w tym szacownym gronie osamotniony, ponieważ towarzyszy mu inna ikona, transport CD CEC TL0 3.0. Jak pisałem przy okazji testów platform Pro Audio Bono, Townshend Audio Seismic Vibration Isolation Platform oraz Stacore Advanced, odsprzęgnięcie sprężyste jest tylko jednym z możliwych, ponieważ równie często drgania kontrolowane są w systemach „sztywnych”, żeby wspomnieć nóżki firm Finite Elemente, Pro Audio Bono i Franz Audio Accessories i stoliki firm Harmonic Resolution Systems. Niektóre firmy, jak wspomniane PAB, ale i japońska Acoustic Revive, w różnych produktach stosują obydwa typy odsprzęgnięcia. Z kolei koreańska HiFiSTAY potrafi połączyć obydwa w tym samym modelu. Wydaje się, że zbudowanie platformy antywibracyjnej samodzielnie to nic trudnego. I rzeczywiście – nawet postawienie pod urządzeniem grubej sklejki jest takim aktem „stwórczym” i najczęściej przynosi dobre efekty. A jeśli jeszcze dodamy do tego gumowe izolatory Vibrapod, otrzymamy niedrogą, będącą dziełem naszych rąk, platformę. I dobrze, warto tę opcję wypróbować. Trzeba jednak widzieć, że to przedszkole i do high-endu jest wciąż daleko. Aby przejść na wyższy poziom trzeba mieć zarówno wiadomości praktyczne, jak i teoretyczne; wychodzimy od tych pierwszych, jednak to te drugie stanowią o tym, czy mówimy o rzemiośle, czy czymś więcej. | Tewo Audio Nie wiem, czy to przypadek, czy szerszy trend, ale polscy producenci wydają się bardzo dobrze radzić tej części branży audio, zarówno w podstawowych i średnich przedziałach cenowych, jak i na szczycie cennika. W marcu 2017 roku pisaliśmy o platformie Advanced firmy Stacore (HF | No. 155), tym razem przyjrzymy się równie kosztownemu modelowi Spring firmy Tewo Audio. Obydwie są systemami antywibracyjnymi opartymi na zawieszeniu sprężystym, przy czym różnią się rodzajem wybranego elementu wibroizolacyjnego oraz koncepcją. DANIEL OKWIET Nazywam się Daniel Okwiet i mieszkam w Częstochowie. Ukończyłem Politechnikę Częstochowską na wydziale zarządzania i jestem właścicielem firmy Tewo Audio. Założona w 2016 roku zajmuje się wytwarzaniem systemów antywibracyjnych dla branży audio. Obecnie w ofercie Tewo Audio jest jeden produkt – platforma antywibracyjna ze sprężynowymi izolatorami i możliwością personalizacji wymiaru i koloru wykończenia, do której w niedługim czasie dołączy tańszy model, oparty na innej koncepcji. Materiał z którego wykonane są nasze produkty to aluminium, frezowane na maszynie CNC w siedzibie Tewo Audio. Przyszłość? – W pierwszej kolejności oferta zostanie powiększona o personalizowany stolik antywibracyjny, na który będą się składały rama stolika i platformy antywibracyjne. Korzenie Tewo Audio sięgają roku 2008, kiedy to pod marką Sfinx wykonywałem podstawki pod monitory głośnikowe. Dlatego też podstawki to kolejny produkt o którym myślę i który zapewne wejdzie do oferty Tewo Audio. WOJCIECH PACUŁA: Dobrze rozumiem, masz swoją własną maszynę CNC? To nie jest tania rzecz… Taka maszyna nie powinna stać bezczynnie – czy to znaczy, że wykonujesz też jakieś elementy dla innych firm? Sprężyna to naturalny wybór, ale to nie jest prosta sprawa, prawda? Żeby to obliczyć należy znać parametry sprężyny i elementu drgającego, czyli blatu i postawionego na nim urządzenia. Dlatego też taka platforma powinna być „spersonalizowana”. Z tyłu każdej platformy naklejana jest plakietka znamionowa – w tym układzie, który trafił do testu można na niej postawić urządzenia z zakresu od 10 do 25 kg. Wibroizalatory są wymienne, można je więc dopasować do konkretnego urządzenia. Nie martwi cię to, że sprężyna właściwie zawsze drga, nigdy nie znajduje się w stanie spoczynku? Czy poza sprężynami można wymienić coś jeszcze? Powiedz jeszcze kilka słów o nóżkach. Platforma Tewo Audio wydaje się znacznie prostsza od konstrukcji Stacore. Ta ostatnia doszła chyba do podobnych wniosków, ponieważ dość szybko po teście w „High Fidelity” urealniła cenę swojego produktu. Testowana tym razem platforma skręcona została z aluminiowych, skręcanych płaskowników, aluminiowej płyty na której stawia się urządzenia oraz czterech wibroizolatorów (sprężyn), które je od siebie oddzielają. Wygląda to dość prosto, jednak tylko na pozór. Zarówno precyzyjne wykonanie elementów na maszynach CNC, jak i obliczenia potrzebne do uzyskania wymaganego tłumienia w założonym paśmie, wymagały sporych nakładów pracy i czasu. Platforma zaczyna swoją pracę już przy 3 Hz i sięga na tyle wysoko, aby „zapanować” nad najbardziej dokuczliwymi drganiami. Sprężyny są obliczane dla konkretnego obciążenia, przed zakupem należy się więc skontaktować z producentem. Jeśli jednak wymienimy odtwarzacz, przedwzmacniacz lub wzmacniacz na inny – a to dla audiofila ważne kryterium – można będzie je wymienić na pasujące do nowego produktu. Ich wytrzymałość jest bardzo wysoka i nie powinny się odkształcić przez kilkanaście lat. Platforma przypomina koncepcją podstawę gramofonu Linn Sondek LP12, tyle że bez dolnej ścianki. Zbudowana jest z siedmiu elementów z aluminium tworzących podstawę i platformę, czterech sprężyn (wibroizolatorów sprężystych), czterech nóżek oraz kilkunastu śrub, których gwinty zabezpieczone są specjalnym klejem uniemożliwiający poluzowanie. Poszczególne elementy frezowane są na maszynie CNC a wykonane z precyzyjnego aluminium o zwiększonej sztywności pozbawionego naprężeń wewnętrznych poprzez specjalne odlewanie pod różnymi kątami i do konkretnej grubości. W tym procesie wyeliminowano nagrzewanie i walcowanie aluminium, co sprzyja zniwelowaniu naprężeń wewnątrz materiału. Konstrukcja platformy posiada dobry stosunek sztywności do ciężaru, gdyż jest stosunkowo lekka (18 kg przy blacie 50 x 40 cm), a przy tym bardzo sztywna, co jest istotnym czynnikiem przy wibroizolacji. Element na którym stawiamy urządzenie jest dość gruby, ale niczym nie jest tłumiony – uderzony wydaje dość głośny dźwięk. Nóżki służą do ustawienia poziomu. |
Mają szeroką, płaską stopę i łatwo się je dokręca – w komplecie otrzymujemy komplet narzędzi. Na czas transportu platforma jest skręcana śrubami aretującymi, dokładnie tak jak odsprzęgane gramofony i niektóre odtwarzacze Compact Disc. Całość wykończona jest lakierem proszkowym. W tym przypadku sprężyny nie są tłumione pod kątem wychyleń na boki, jak to robi firma Townshend Audio. Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
Japońskie wersje płyt dostępne na | Platforma na dwóch Podobnie jak przy teście kolumn głośnikowych AudioPhase Cocaine, tak i teraz wykorzystałem okazję, tj. fakt, że konstruktor sam przywiózł swój produkt, który też sam ustawił, i posłuchałem razem z nim kilku płyt – zarówno moich, jak i tych, które Daniel miał z sobą. WOJCIECH PACUŁA: Nie trzeba chyba mówić, że różnica była wyraźna, bo to akurat jasne. Ale powiedz proszę, co tobie rzuciło się najbardziej w oczy. Ale jest przecież tak, że gdybyśmy nie słuchali tych dwóch przekazów „obok” siebie, nie konfrontowało ich, to bez platformy dźwięk też byłby po prostu bardzo dobry, prawda? To dźwięk, który sam z siebie jest pełny i naturalny. Porównanie pokazuje jednak, że dźwięk z platformą się zmienia. Stawialiśmy na niej odtwarzacz i wszystko się wypełniało, powiększało. Wszystko było bogatsze. A scena się w jakiś sposób zmieniała? Czyli główną zmianą było zejście z dźwiękiem niżej? Hmmm… Prawdę mówiąc nie usłyszałem spowolnienia… Może to więc problem tych systemów, a nie platformy? | Platforma i ja To nie jest element systemu audio, którego wpływu na dźwięk trzeba się doszukiwać. Przy pewnym doświadczeniu w odsłuchach, sensownie poustawianych priorytetach, szybko dojdziemy do wniosku, że zmiany są klarowne. Określiłbym ich wielkość na – powiedzmy – 10%. Wpływ platformy Tewo Audio na przekaz muzyczny skupia się przede wszystkim w dwóch cechach: rozdzielczości oraz szybkości. Rozdzielczość wpływa z kolei na barwę i sposób kształtowania brył w przestrzeni. Weźmy, dla przykładu, płytę The Bassface Swing Trio plays Gershwin wydaną przez Stockfisch Records. To typowe dla tej wytwórni wydawnictwo, z ciepłym dźwiękiem i niskim, przedłużonym na samym dole, basem. Na tle innych wyróżnia się bardzo szybkim i dynamicznym dźwiękiem. Postawienie odtwarzacza na platformie otworzyło przekaz dynamicznie i go oczyściło. Choć wcześniej nie było to zauważalne, dźwięk bez platformy, z Ayonem stojącym bezpośrednio na górnej półce stolika Finite Elemente, jest mniej dynamiczny i bardziej „zwarty” wokół mniejszych instrumentów. Przestawienie urządzenia na platformę otwiera dźwięk, jakby zwalniało lekko napiętą sprężynę powstrzymującą go wcześniej przed pełnym otwarciem dynamicznym, przed pokazaniem głębi instrumentów i sceny dźwiękowej. To przejście od „bardzo dobrze” do „bardzo dobrze i bardzo przyjemnie”. Nie do końca kontrolowany na tej płycie bas poniżej 50 Hz był krótszy i lepiej artykułowany. Chodzi mi o to, że miał lepszą definicję, grał bardziej „Z” zespołem, a nie „OBOK”, jak czasem mu się to zdarza. Ale – uwaga – wcale nie znaczy to, że bas był lżejszy, ani że było go mniej. To zupełnie nie tak – dźwięk z platformą obniża się i zagęszcza, także na dole pasma. Ale też, dzięki lepszej definicji, jak sądzę pochodnej lepszej rozdzielczości, przekaz był wyraźniejszy, bardziej – powtórzę – otwarty. Z polską platformą jeszcze lepiej rozumiemy, co się przed nami dzieje. Wydawałoby się, że kiedy tylko poprawimy coś w systemie zawsze tak powinno być – w praktyce nie jest to jednak to samo, co ogólnie pojęta „poprawa”. Platforma obniża dźwięk i wydaje się, że jest w nim mniej góry, a za to więcej niskiego środka. O ile to ostatnie jest prawdą, o tyle ta pierwsza uwaga okazuje się zwodnicza. Bo wysokich tonów jest z Tewo Audio więcej, a odnosimy odmienne wrażenie dlatego, że są one lepiej zintegrowane z resztą przekazu, nie muszą się już domagać naszej uwagi, ponieważ ich „bycie” jest mocniej powiązane z całym dźwiękiem. Ładnie pokazała to płyta Cheta Bakera Baker’s Holiday, tłoczenie testowe SACD remasteru z 2004 roku. To klasyczne dla tamtego czasu nagranie, z mocnym wokalem pośrodku i rozdzielonymi na skrajne kanały grupami instrumentów. Dzięki temu, że były one nagrywane razem, między ich mikrofonami występowało zjawisko, które określa się jako „leakage”, tj. „przeciek”. Chodzi o to, że oprócz dźwięku instrumentu, przed którym były one ustawione, „słyszały” też instrumenty z drugiej grupy. Daje to niesamowicie naturalne brzmienie, pomimo że przecież sekcje są sztucznie podzielone. W każdym razie – barwa perkusji na płycie Bakera była ustawiona niżej kiedy odtwarzacz stał na platformie, a mimo to była wyraźniejsza i bardziej naturalna. nie mogę tego wyjaśnić inaczej niż większą ilością informacji, bo „wysokich dźwięków” było mniej. Ważne było zapewne również to, że platforma powoduje poprawę czytelności głębokości brył i sceny dźwiękowej. Na planie podstawowym chodzi o to, że ładniej i wyraźniej słychać pogłosy wokół poszczególnych instrumentów – tutaj przede wszystkim wokalu i trąbki Bakera, które są dłuższe niż na pozostałych źródłach dźwięku. Daje to poczucie większej przestrzeni, pomimo że akurat wielkość „stereofonii” niewiele się zmienia. Nie trzeba jednak aż tak wyrafinowanych nagrań i płyt, żeby skorzystać z tego, co daje nam platforma. Powiedziałbym nawet, że im bardziej „normalne” nagranie, tym bardziej docenimy to, co robi z dźwiękiem. Kokon z płyty Składam się z ciągłych powtórzeń Adama Rojka był świetnym tego przykładem. Złożony z gęstych, elektronicznych brzmień, sampli i urywanego, przetworzonego wokalu, z platformą opowiadał ciekawszą historię, bardziej zajmującą. Po zdjęciu odtwarzacza wszystko się przybliżyło i zrobiło się bardziej jednoznaczne. To też mogło się podobać, ale nie było w tym już takiej magii, jak wcześniej. Interesującym doświadczeniem było porównanie polskiej platformy i platformy z Japonii, używanej przeze mnie od lat Acoustic Revive RAF-48H. Japońska platforma pokazuje wydarzenia bliżej, w bardziej namacalny sposób. Lubię taką prezentację, jednak Spring Tewo Audio robiła coś ponad to, to znaczy oddalała pierwszy plan, ale i pokazywała wszystko w bardziej plastyczny sposób. Myślę również, że dźwięk był z nią szybszy, bardziej dynamiczny. To naprawdę ważne, ponieważ kiedy ocieplamy i obniżamy dźwięk – a takie wrażenie mamy z polską platformą – zazwyczaj wydaje się on także wolniejszy. Nie tutaj – tutaj robił się bardziej naturalny, mniej „udawany”. Ale trzeba też wiedzieć, że po jakimś czasie będziemy w stanie określić charakter „własny” tej platformy. Przede wszystkim nie definiuje ona źródeł pozornych, nie buduje tak jednoznacznych brył, jak to było ze Stacore i jak jest z Acoustic Revive. Wydarzenia z testowaną platformą są bardziej obłe, mają mocniej zaznaczaną fazę podtrzymania, a atak i wybrzmienie są bardziej zaokrąglone. Daje to duży dźwięk, choć mniej wyrazisty niż z obydwoma przywołanymi platformami. Trudno powiedzieć, które spojrzenie jest lepsze, bo to ten moment, w którym trzeba te rozwiązania przesłuchać u siebie w systemie i zdecydować, które jest tym „naszym”. Podsumowanie Zmiany, jakie wprowadza do dźwięku platforma Tewa Audio Spring są wielopłaszczyznowe i idące w różnych kierunkach. Obniża ona dźwięk, wycofuje wysokie tony, ale nie wycisza ich, a ustawia w większej przestrzeni, w bardziej naturalny sposób. Niski bas jest bardzo kolorowy, ale też lepiej kontrolowany. Największa zmiana polega na pokazywaniu wydarzeń z dalszej perspektywy niż bez niej. To wciąż mocny, gęsty dźwięk, ale mniej mechaniczny, uwolniony od czegoś w rodzaju przymusu bycia „dobrym”. Pneumatyczna platforma Acoustic Revive, pomimo bardzo prostej budowy, jest w tym, co robi znakomita. Ale nie potrafi pokazać dźwięku tak nisko, tak szybko, jak Tewa Audio. Można powiedzieć, że to rozwinięcie, pójście jeszcze dalej w tym, co oferowała platforma Townshend Audio Seismic Vibration Isolation Platform. Inaczej niż inna polska platforma high-end, Stacore Advanced, Tewa Audio nie oszałamia ilością informacji, nie ma się wrażenia „wyczyszczenia” dźwięku. Tutaj wszystko idzie „w głąb”, w „trzewia” przekazu. To doskonały dźwięk! |
System referencyjny 2018 |
|
1) Kolumny - HARBETH M40.1 |TEST| 2) Przedwzmacniacz - AYON AUDIO Spheris III |TEST| 3) Odtwarzacz Super Audio CD - AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| 4) Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS| 5) Wzmacniacz mocy - SOULUTION 710 6) Filtr głośnikowy - SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe - SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity