pl | en

Gramofon

 

Music Hall
IKURA BLACK

Producent: MUSIC HALL AUDIO
Cena (w czasie testu): 5490 zł

Kontakt: 108 Station Road
Great Neck, NY 11023 | USA

info@musichallaudio.com

musichallaudio.com

DESIGNED IN USA
MADE IN CZECH REPUBLIC


Do testu dostarczyła firma: NAUTILUS DYSTRYBUCJA


oy Hall to gość, który wie, czego chce. A chce słuchać muzyki, bawić się sprzętem, a swoimi spostrzeżeniami i przeżyciami dzielić się z jak największą grupą ludzi. To dla nich w 1985 roku, a więc 30 lat temu, założył firmę Music Hall. Przez lata Roy Hall był importerem urządzeń audio, co dało mu dobry wgląd w to, co jest możliwe i ile trzeba za to zapłacić. Po jakimś czasie stwierdził, że jest w stanie zaproponować lepszy dźwięk za mniejsze pieniądze niż konkurencja.

Tak powstały – najpierw elektronika, a potem gramofony. Roy od razu przyjął model biznesowy oparty na producentach OEM. Do produkcji elektroniki wybrana została fabryka w chińskim Shenzen, która wcześniej była dostawcą urządzeń dla brytyjskiego Creeka i kliku innych (nieujawnionych) marek. Współpraca wyglądała w ten sposób, że Roy wybrał kilka modeli, które go interesowały, po czym je przeprojektował w Stanach – i dopiero wtedy produkty zostały wprowadzone do sprzedaży. Urządzenia te z miejsca stały się hitem.

Z kolei gramofony wykonywane są za naszą południową granicą, w SEL Litovel http://www.sev-litovel.cz w okolicach Pragi, w fabryce będącej własnością Pro-Jecta. To jeden z największych producentów gramofonów, także w systemie OEM. Do gramofonów pan Hall podszedł inaczej. Jako wieloletni dystrybutor PJ znał mocne i słabe strony tych urządzeń, co wykorzystał w swoich projektach. Nie zdecydował się jednak na gotowe – choć modyfikowane – modele, ale na bazie dostępnych podzespołów zbudował własne.

Co jest w gramofonie najważniejsze i czego mała (a nawet całkiem spora) firma nie jest w stanie wykonać? Tych kluczowych elementów jest kilka: główne łożysko, ramię, silnik. Wybrał je więc z dostępnej oferty i dołożył do tego własną podstawę, całkowicie różniącą się od propozycji Pro-Jecta, a potem wszystko „stuningował”. Podobnie jak elektronika, gramofony momentalnie zdobyły swoich zwolenników i regularnie pojawiają się na liście rekomendowanych komponentów magazynu „Stereophile”.

IKURA BLACK

Podobną genezę ma gramofon Ikura Black, najładniejszy – jak dotąd – produkt tej firmy i jeden z najładniejszych gramofonów, jakie można za te pieniądze kupić. To gramofon odsprzęgany z silnikiem DC i ramieniem o długości 9”. Gramofon zasilany jest z zewnętrznego, ściennego zasilacza napięcia stałego i ma pokrywę przeciwkurzową. Inaczej niż we wszystkich pozostałych modelach tej firmy, nie jest ona z gramofonem połączona na stałe.

Ikura nie jest ciężka i przychodzi do nas właściwie gotowa do pracy – z założoną i wyregulowaną wkładką Ortofon 2M-Blue. Wystarczy nałożyć przeciwwagę i ją wyregulować, założyć antyskating, a wcześniej odkręcić śruby mocujące dwie części podstawy. I gotowe.

Ramię

W Ikurze zastosowano łożysko z teflonowym łożem i stalowym trzpieniem zakończonym sferycznie. To klasyczne łożysko Pro-Jecta, stosowane we dużej części jego gramofonów. Zupełnie nowy jest synchroniczny silnik DC (15 V), z bieżącej produkcji. Starsze jest natomiast ramię. To jedna z rzeczy, której Roy Hall nie przeskoczy – Pro-Ject nie jest skory do dzielenia się swoimi najnowszymi opracowaniami. Zastosowane w Ikurze ramię Pro-Ject 9 jest o trzy generacje starsze niż stosowane w gramofonach tej firmy Pro-Ject 9cc Evolution.

Nie odrzucałbym go jednak tylko dlatego, że jest starsze. Myślę, że jego wybór nie jest przypadkowy. Wykonane z aluminiowej rurki ma wyższą masę własną niż nowe, węglowe (PJ9: 11 g, PJ 9cc: 8,5 g, PJ 9cc EVO: 8 g), co przekłada się na inną współpracę z wkładkami. Z tego typu ramieniem lepiej sprawdzą się wkładki o średnim i niskiej podatności. Taka DL-103 Denona będzie z nim naprawdę szczęśliwa (sprawdziłem). Można było oczywiście użyć nowszego ramienia 9c, z węglową rurką – ostatecznie ma identyczną masę. Jego problemem jest jednak to, że jego główka wykonana jest z dodatkowego elementu z aluminium. A to zmienia rozkład rezonansów i pogarsza sztywność – a sztywność tych elementów jest niesłychanie ważna.

Podstawa

To kluczowe podzespoły gramofonu. Same z siebie jednak go nie tworzą, ważne jest to, jak zostaną z sobą połączone. I tutaj na scenę wkracza Roy Hall. Jego konstrukcje nie są „sztywne”, a odsprzęgane (u Pro-Jecta odwrotnie). Odsprzęgane są od siebie talerz z ramieniem oraz silnik. Elementem izolującym je mechanicznie są podkładki z wulkanizowanej gumy – ramię i talerz montowane są na jednej części podstawy, a silnik na drugiej. W najwyższych modelach tego producenta dochodzi trzecia warstwa, do której przykręcane są terminale wyjściowe (gniazda RCA i zacisk uziemiający).

Konstrukcje te, umieszczone w serii mmf, były całkiem ładne, chociaż ładne raczej da nas, „insajderów”, a nie dla ludzi „ulicy”, z których wielu właśnie teraz decyduje się na zakup gramofonu. Roy Hall zaprosił więc do współpracy biuro projektowe Doing & Done, prowadzone przez designera Jamesa Kyroudisa. To nie pierwszy raz, kiedy firma audio decyduje się na taki krok, ale chyba pierwszy raz ma to miejsce w tak niewielkiej firmie. Jak sądzę, chodziło o to, aby zachowując wszystkie rozwiązania z innych gramofonów Music Halla ukryć je. Udało się to znakomicie – Ikura wygląda fantastycznie, jak produkt z lat 50.

MUSIC HALL w „High Fidelity”
TEST: Music Hall mmf-2.2 – gramofon (w systemie), czytaj TUTAJ
TEST: Music Hall dac15.2 – przetwornik cyfrowo-analogowy (w systemie), czytaj TUTAJ

Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

  • Aidan Baker & Idklang, In Red The Room, KR021, “Test Pressing II”, 180 g LP (2015)
  • Jean-Michel Jarre, Electronica Project, Columbia | Sony Music Entertainment 88875108352 , Box No. 465/1000, CD + 2 x 180 g LP + FLAC 24/96 (2015).
  • Kabaret Starszych Panów, Piosenki wybrane, Polskie Nagrania L0393, „Płyta wzorcowa”, LP (1962)
  • Metallica, Master of Puppets, Elektra Records/Warner Bros. 470908-1, 45 rpm, 2 x 180 g LP (1986/2008)
  • Nat ‘King’ Cole and the Trio, After Midnight, Columbia/Analogue Productions 28180, 3 x 180 g 45 rpm LP (1957/2010).
  • Tsuyoshi Yamamoto Trio, Misty, Three Blind Mice/Cisco Music TBM-30-45, “Twenty-Fift Anniversary Limited Edition, No. 0080/1000”, 45 RPM, 2 x 180 g LP (1974/2004).
  • Tsuyoshi Yamamoto, Autumn in Seattle, First Impression Music FIM LP 004-LE, 200 g LP (2001/2011)
  • Wes Montgomery, California Dreaming, Verve/Cicso Music CLP-8672, “Limited Edition | No. 0734”, (1966/2007)
Japońskie wersje płyt dostępne na

Odsłuch produktów zaprojektowanych przez ludzi, których się zna i szanuje to przyjemność i zarazem wyzwanie. Trzeba bowiem umieć oddzielić to, co się o nich myśli od tego, co się właśnie słyszy. Na szczęście zwykle to, co się słyszy jest potwierdzeniem tego, co się już wiedziało, a cała rzecz sprowadza się do wychwycenia modyfikacji i cech kluczowych danego dźwięku. Co w tym przypadku wcale nie jest takie trudne.

Ikura gra kremowym, pełnym dźwiękiem, który z łatwością – jeśli nam to do czegoś potrzebne – możemy nazwać „analogowym”. Nie ma w nim agresji, ostrości, ani rozedrgania, jakie dostajemy z niedrogą cyfrą, przede wszystkim w wydaniu odtwarzaczy Blu-ray i plików. Przekaz jest dynamiczny i podkręcony na dole skali, a to dlatego, że bas w średnim przedziale jest trochę mocniejszy. Nie burzy to przekazu, a go buduje – dostajemy dzięki temu duże źródła pozorne, bez zakłóconego balansu tonalnego, wydaje się, że tak właśnie miało być.

Góra pasma jest delikatnie zaokrąglona, ale nie wycofana. To nie jest „ciemne” brzmienie. Najlepiej słychać to z „wyczesanymi” wydaniami nagrań, w których mam pełne pasmo, jak Misty Tsuyoshi Yamamoto Trio, albo lidera tej formacji z płyty Autumn in Seattle, wydanej przez First Impression Music na 200-gramowym winylu. Płyta za płytą i te spostrzeżenia się potwierdzały. Choć trudno mówić o otwartym dźwięku z mocnym atakiem, ostatnie co bym o nim powiedział, to że jest „misiowate”. Moim zdaniem jest takie, jak trzeba.

Z testowanym gramofonem przesłuchamy dowolną płytę z uśmiechem na twarzy. Jedynym wyjątkiem mogą być zwolennicy ciężkiego łojenia, którzy nad przyjemność przedkładają energię. Ta ostatnia „dzieje” się zwykle kosztem wielu subtelności i balansu tonalnego, ale – rozumiem. Choć mnie Master of Puppets, płyta Metalliki wydana na dwóch krążkach 45 rpm, się podobała i w Battery było, jak dla mnie, wystarczająco dużo czadu, to nie jest to ten sam poziom czadu, o jaki chodzi wymiataczom. Tego Ikura nie zapewnia.

Ale jeśli słuchamy elektroniki, jazzu, klasyki, popu, rocka – wszystko będzie jak trzeba. Nawet bardzo wiekowe płyty, jak testowe tłoczenie Piosenek wybranych Kabaretu Starszych Panów z 1962 roku, „płyta wzorcowa” w wydawnictwie Polskich Nagrań, a więc ciężko pracująca – nawet ona miała czar, świetnie słychać było doskonałą grę zespołu towarzyszącego i fantastyczne wokale.

Gramofon Roya Halla nie podkreśla bowiem trzasków i nie eksponuje szumu przesuwu. Muzyka jest najważniejsza, a mechaniczny sposób jej odczytu schodzi na dalszy plan. Można to osiągnąć na kilka sposobów, z których najłatwiejszym jest złagodzenie i wyciszenie góry. W Music Hallu tego się nie praktykuje. Podobny efekt osiąga się przez precyzyjne, a wiec czasochłonne, dostrajanie wszystkich podzespołów do momentu, w którym wszystko „wskakuje” na swoje miejsce. A w Ikurze wszystko się zazębia, działa jak sprawnie naoliwiona maszynka. Co jest potwierdzeniem tego, że wybór takiego, a nie innego ramienia nie został wymuszony bezwzględną koniecznością, a wybrane ono zostało spośród kilku innych możliwości – i to wyborem przemyślanym.

Podsumowanie

Doskonały wygląd testowanego gramofonu to zasługa współpracy z dobrym designerem. Fantastyczny dźwięk to z kolei wynik wielu lat doświadczenia samego Roya Halla. Składają się one w całość, która będzie absolutnie bezpiecznym, pewnym zakupem. Tłoczenia z cyfrowych plików, nawet w jakości CD, wypasione, audiofilskie wersje najlepszych nagrań – wszystko otrzyma stosowną oprawę.

To duży, trochę ciepły dźwięk bez ostrych krawędzi, z lekko podkreślonym średnim basem, niezwykle kremowy i „analogowy”. Zwolennicy niczym niepowstrzymywanej energii powinni poszukać czegoś innego, jednak dla wszystkich pozostałych to może być TEN gramofon.

Gramofon Ikura sprzedawany jest w dwóch wersjach – czarnej i białej. Ta pierwsza nosi nazwę Ikura Black, a różnią się one jedynie kolorem farby, którą polakierowano podstawę i talerz.

Podstawa

Choć tego nie widać (wiwat James Kyroudis!), podstawa gramofonu składa się z dwóch części: dolnej, mającej kształt bumerangu, i górnej. Obydwie wykonane zostały z płyty MDF, podobnie jak talerz. Górna płyta zakrywa całą „technikę”, a talerz z wyfrezowanym środkiem – silnik i subtalerz. Na jej powierzchni naniesiono stylowy wzór z kropek. Nawet umieszczona pośrodku nazwa dobrze się ze wszystkim komponuje.

Do dolnej części podstawy przykręcono „na sztywno” silnik synchroniczny DC 15 V DC. Na jego osi przykręcono aluminiowy walec o dwóch średnicach – przekładając pasek z jednego fragmentu na drygi zmieniamy prędkość obrotową z 33,3 rpm na 45 rpm. Niestety nie ma jeszcze elektronicznych sterowników, które by do tego silnika pasowały. Zewnętrzny zasilacz wpina się do ekranowanego gniazda, które umieszczono z tyłu. Z lewego boku jest z kolei mechaniczny wyłącznik sieciowy. W trzech miejscach umieszczono duże stożki z wulkanizowanej gumy, na które nakłada się górną część podstawy.

Gramofon stoi na trzech, regulowanych stożkach z aluminium, pod które podkładamy podstawki – warto wybrać jak najlepsze, albo wykonać samodzielnie, np. z drewna.

Talerz

Do górnej części podstawy przykręcono główne łożysko talerza. Ma ono teflonową wkładkę, na której ślizga się stalowy trzpień z półokrągłym zakończeniem. Dodajmy, że okładziny łożyska są ze spiekanego brązu. Trzpień zatopiony jest w plastikowym subtalerzu i wychodząc z jego drugiej strony tworzy oś, na którą nakładamy płytę. Oś silnika została ukryta pod talerzem. Moment obrotowy jest z niej przenoszony na subtalerz za pośrednictwem krótkiego, płaskiego paska z gumy.

Dynamicznie wyważony talerz wykonano z płyty MDF. Na jego górę nakłada się cienką matę z wełny. To rzecz, która od razu doprowadza do szału – elektryzuje się i „przykleja” do każdej płyty. Rozumiem, że została dobrana pod kątem brzmienia, ale zapewniam, że korkowa podkładka Thorensa lub Pathe Wings niczego nie zepsuje, a uwolni nas od stresu.

Ramię

Zastosowane w Ikurze Black ramię to model Pro-Ject 9, na którym naniesiono napis „Music Hall”. Jest to ramię z o długości 9”, odległości montażowej 212 mm i overhangu 18 mm. Jego rurkę, o dość dużej średnicy fi, wykonano z aluminium. Główka stanowi jego integralną część – to spłaszczony koniec rurki. Wraz z wkładką dokręca się w niej wysięgnik do podnoszenia ramienia.

PJ 9 ma zawieszenie kardanowe. Łożyskowanie wykonano na trzpieniach ze stalowymi ostrzami o pasowaniu ABEC 7, wykonywanych przez jedną ze szwajcarskich firm. Przeciwwaga prowadzona jest na plastikowym elemencie, pasowanym do głównej rurki. Trzpień jest obniżony względem osi rurki, aby zbliżyć punkt ciężkości do igły. Przeciwwaga jest wytłumiana Sorbotanem i nie da się jej – niestety – przykręcić do osi, po której się porusza. Antyskating jest klasyczny – na żyłce i obciążniku. Sygnał prowadzony jest przewodami z oczyszczonej miedzi, zakończonych gniazdami RCA. W komplecie otrzymujemy interkonekt, ale warto go wymienić na jakiś lepszy.


Dystrybucja w Polsce:

NAUTILUS DYSTRYBUCJA

ul. Malborska 24
30-646 Kraków | Polska
tel./fax: 12 425 51 20/30

e-mail: info@eteraudio.pl

www.nautilus.net.pl

AIDAN BAKER & IDKLANG
In The Red Room

Karlrecords KR021
180 g Long Play

Data wydania: 5/06/2015

In The Red Room to pozycja sygnowana przez Aidana Bakera i Markusa Steinkellnera, znanego szerzej jako Idklang. To dzieło z pogranicza muzyki drone, ambient i krautrocka, podlanej psychodelicznym sosem. Aidan Bakrer to w świecie muzyki postrockowej człowiek-instytucja. Muzyk ten odpowiedzialny jest za liczne nagrania solowe oraz powstałe we współpracy z takimi artystami i artystami, jak Tim Hecker czy Troum. Do nagrywania In The Red Room Baker zaprosił Idklanga – gitarzystę związanego z formacjami Jakuzi’s Attempt oraz Arktis/Air. Duet stworzył na potrzeby tego krążka dwie „epickie” kompozycje, trwające ok. 20 minut każda.

In The Red Room ujrzała światło dzienne 5 czerwca tego roku na ściśle limitowanym do 300 kopii 180-gramowym winylu. Wydanie to, warto dodać, wzbogacone zostało dodatkowo o kod uprawniający do pobrania za darmo elektronicznej wersji albumu. Chętni mogą także zdecydować się na nabycie In The Red Room w formie pliku. Do testu miałem wersję ze sklepu i tłoczenie próbne (II), obydwie podpisane przez artystów –znajomości popłacają :)

DŹWIĘK

Przywołująca gdzieś w dalszym planie twórczość Briana Eno, a nade wszystko Roberta Frippa płyta In The Red Room jest dziełem kompletnym. Minimalistyczne piękno, melancholijna energia – to jej główne wyróżniki. Cudownie wykonana okładka i świetnie wytłoczony winyl z ciepłym, pełnym brzmieniem to jej najważniejsze wyróżniki.

Mam ją od samego początku, a więc od prawie pół roku i po prostu jej słuchałem, nie myśląc nawet o tym, żeby ją zrecenzować. A przecież dobrymi rzeczami trzeba się dzielić. Choć wytłoczono ją korzystają z pliku cyfrowego, brzmi, jakby została nagrana na taśmie analogowej i tak zmiksowana. A w ogóle, to słychać ją tak, jakby to było nagranie na „setkę”. Niesamowita głębia barwy, sceny, brzmienia przebijają się z każdym rodzajem gramofonu – nawet takim za 700 zł.

To nieoczywista muzyka, która hipnotyzuje i wciąga. Teraz właśnie od niej zaczynam odsłuchy kolejnego gramofonu w teście.

Jakość dźwięku: 9-10/10

www.karlrecords.net

Wyróżnienie: RED Fingerprint

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl

System odniesienia

SYSTEM A

ŻRÓDŁA ANALOGOWE
- Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
- Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
- Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

ŻRÓDŁA CYFROWE
- Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

WZMACNIACZE
- Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
- Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

AUDIO KOMPUTEROWE
- Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
- Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
- Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
- Router: Liksys WAG320N
- Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
KOLUMNY
- Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
- Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
- Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

OKABLOWANIE
System I
- Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
- Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
System II
- Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ
- Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-2.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ

SIEĆ
System I
- Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
- System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
System II
- Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
- Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
- Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
- Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
- Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
- Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
- Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
- Pasywny filtr Verictum X BLOCK

SŁUCHAWKI
- Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
- Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
- Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
- Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
- Radio: Tivoli Audio Model One
SYSTEM B

Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
Odtwarzacz plików: Lumin D1
Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono