Kolumny głośnikowe Harbeth
Producent: HARBETH AUDIO LTD. |
iadomość ta walnęła mnie w głowę, jak szybki sznaps po kilku butelkach wina: na wystawie High End 2015 w Monachium pokazano nową wersję moich referencyjnych kolumn Harbeth M40.1, noszących teraz nazwę M40.2. Bez żadnego ostrzeżenia, po cichu, bez hałasu. Cóż powiedzieć – tak, to monitory. Historia firmy, założonej w 1977 roku przez Dudleya Harwooda, ex-inżyniera działu badawczego BBC, jest jak podręcznik do historii rozwoju pomysłów zastosowanych dla monitorów studyjnych BBC, a potem wielu innych studiów nagraniowych i masteringowych. Nie zmieniła tego zmiana właściciela – w 1986 roku od odchodzącego na emeryturę Harwooda odkupił ją Alan Shaw, który w jakiś magiczny sposób zachował jej charakter, co jakiś czas dodając do niego nowe elementy. Bo choć w jej ofercie znajdziemy obecnie modele wyglądające jak klasyczne, współczesne kolumny, to jednak jej bijącym sercem jest seria Classic. Poprawka o której wspomniałem na początku skupia się na zmianach wprowadzonych w zwrotnicy M40.1. Ani głośniki, ani tym bardziej obudowa się nie zmieniły. Inaczej jest z Super HL5Plus. Pod okiem Alana firma zapoczątkowała program badawczy, który miał na celu poprawę podstawowego pomysłu Dudleya Harwooda, tj. plastiku, z którego wykonywał on swoje głośniki nisko-średniotonowe. Badania rozpoczęte w 1990 roku doprowadziły do powstania materiału, który nazwano RADIAL, od Research And Development In Advanced Loudspeakers. RADIAL zastąpił wcześniej stosowany polipropylen, od którego charakteryzował się wyższą sztywnością przy niższej masie. Dzięki temu głośnik w szerszym zakresie częstotliwości zachowywał się jak tłok. Poszukiwania okazały się trudnym wyzwaniem, ponieważ pierwsze poprawki, tj. modele z nowymi głośnikami, wprowadzone zostały do sprzedaży dopiero w 1995 roku. Wraz z nimi zmieniły się zwrotnice. Na swoim miejscu pozostały jedynie głośniki wysokotonowe, produkowane na zlecenie przez SEASa (głośniki RADIAL wykonywane są samodzielnie przez Harbetha). Badania o których mowa nie zostały wówczas porzucone i kontynuowane są do dziś. Wynikiem późniejszych prac jest poprawiona formuła materiału, o nazwie RADIAL2. I choć Harbeth zmienia kolumny w swojej ofercie niezwykle rzadko, to zdecydowano, że zalety są na tyle duże, że warto zacząć wprowadzać nowe głośniki do kolejnych modeli. I tak z M40 powstał M40.1, z M30 M30.1, a teraz z Super HL5 model Super HL5Plus. Na papierze zmiany są niewielkie – nieco wyższa skuteczność (85 vs 86 dB), a impedancję podaje się teraz na poziomie 8 Ω, a nie, jak przedtem 6-8 Ω. Ciekawe, ale masa podawana przez producenta jest teraz niższa o 2 kg (17,2 vs 15,2 kg), podobnie jak pasmo przenoszenia – o 4 kHz, od góry (24 vs 20 kHz). Możliwe jednak, że to jakieś przekłamanie. Warto podkreślić, że dane techniczne podawane przez Harbetha są bardzo dokładne – zwraca na to uwagę John Atkinson, w pomiarach Super HL5Plus, zamieszczonych w magazynie „Stereophile” (Art Dudley, Super HL5Plus, „Stereophile”, 2015, Vol.38 No.6, s. 73-77). Jakby nie było, to wciąż kolumna podstawkowa, ale przeznaczona dla niskich podstawek, trójdrożna, bas-refleks. Niskie i średnie tony przetwarzane są przez 200 mm głośnik z membraną z plastiku o nazwie RADIAL2 i solidnym koszem. Wysokie tony podzielone są między dwie kopułki. Niżej pracuje 25 mm głośnik aluminiowy, wspomagany od góry 20 mm głośnikiem z tytanu, o którym firma mówi SuperTweeter. Taki podział ma na celu szersze pole propagacji góry pasma. Zgodnie z filozofią firmy, ścianki są dość cienkie, poza frontem i tyłem. Zamiast gasić drgania, są one dostrajane tak, aby całość jak najlepiej brzmiała. Dlatego też przód i tył łączone są z bokami oraz górą wkrętami do drewna, które są dokręcane kluczem dynamometrycznym tak, aby nie ściskać ich ze sobą zbyt mocno. Dzięki temu transmisja drgań jest zakłócana i nie przenoszą sie one na wszystkie ścianki. Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
Kolumny Harbetha stanęły na tych samych standach, co moje M40.1. Oznacza to, że ich dolna ścianka była na wysokości 38 cm od podłogi, a głośnik wysokotonowy na 86 cm, czyli dokładnie na wysokości moich uszu. Art Dudley w swoim teście zaznacza, że u niego kolumny stały na podstawkach o wysokości 50 cm, a głośnik wysokotonowy znajdował się na wysokości 100 cm. Ponieważ słuchałem wcześniej w ten sam sposób, co teraz Harbethy, innych kolumn o podobnych gabarytach i rozkładzie przetworników, na przykład JBL 4319, wiem, że w moim przypadku niższe posadowienie daje lepsze rezultaty – po prostu siedzę dość nisko. Firma Harbeth nie oferuje swoich podstawek, stąd potrzeba eksperymentowania. Często sprzedaje się je z kanadyjskimi, lekkimi podstawkami Skyline (także w Polsce) i to może być punkt wyjścia. Warto jednak wiedzieć, że podstawki o innej konstrukcji, tj. ciężkie, proponują firmy Rogoz Audio i inne. A jest jeszcze inna możliwość. W tym roku w Monachium Harbeth wystawiał się wraz z inną brytyjską firmą. Coś mnie niestety zaćmiło i nie zapisałem, ani nie sfotografowałem jej nazwy – można je jednak zobaczyć na zdjęciach, które wówczas zrobiłem (w galerii, na samym końcu). Warto wypróbować te opcję, ponieważ Japończycy, wariaci kompletni, stosują do Harbethów właśnie drewniane, przypominające taborety, podstawki. A postarać się warto. Może nawet nie postarać, a zabiegać – to kolumny, które można mieć na całe życie i w tym czasie zmieniać wymieniać, poprawiać, moderować ich otoczenie. Same w sobie są doskonale skończone. To idiom BBC, żeby była jasność, ale w nowoczesnym wydaniu. Zachowując najważniejsze dla tamtego grania cechy, jak spójność i naturalność, dostajemy teraz nieporównywalnie lepszą scenę dźwiękową i lepiej definiowany, niżej schodzący bas. Zaraz do tych obydwu elementów brzmienia Super HL5Plus dojdziemy. Najpierw chciałbym jednak powiedzieć parę słów o rozdzielczości. Problem z nią mają niemal wszyscy, ponieważ różnie jest ona definiowana. Mylona często z selektywnością, detalicznością, a nawet różnicowaniem, jest z każdym z tych aspektów powiązana. Kiedy jest wysoka, żaden z nich nie jest słyszalny jako coś osobnego, ale mamy je wszystkie; dostajemy całość, w pakiecie. Nie rozbieramy go na części pierwsze, tylko tak właśnie przyjmujemy. Tak rozumiana rozdzielczość Harbethów jest ponadprzeciętna. To rzecz, która pozostaje w pamięci na długo po tym, jak zmieniamy je na inne konstrukcje. A to dlatego, że jest tak naturalna. Naturalność to piętro wyżej, zbudowane właśnie na rozdzielczości. Testowane kolumny są bardzo uniwersalne, to prawdziwe monitory. Ponieważ jednak brzmią tak naturalnie, a także dlatego, że na średnim basie mamy lekkie ocieplenie, słuchając ich mamy skłonność do wyższego oceniania nagrań, w powstaniu których udział brały instrumenty akustyczne, a jeśli elektryczne, to analogowe – dotyczy to także syntezatorów. |
Niebywale dobrze zabrzmiała więc nowa płyta grupa La Reverdie, powstała dzięki funduszowi foundrasingowemu, z muzyką ze średniowiecznej Wenecji, zrealizowana przez panią Alinę Blondiau. Na zdjęciach widać, że odsłuchując nagrany materiał na miejscu, w Palladian Reflectory w Wenecji, robi to za pomocą wysokiego systemu słuchawkowego Staxa. Czyli wie, czego słucha. A mówimy o niebywałej akustyce, w której głosy i instrumenty porozmieszczane są z naturalnością, jakiej po dość blisko ustawionych mikrofonach spodziewać się raczej nie powinniśmy. Ocieplenie części basu o którym mówiłem nie było tu słyszalne, a jeśli już, to raczej jako powiększenie wolumenu, niewielkie. Prawdopodobnie zyskała na tym reprodukcja przestrzeni. Bo była niesamowita, w każdym planie. Warto posłuchać tych kolumn, o tak niedzisiejszych proporcjach, z tak szeroką ścianką przednią, aby zobaczyć, że minimonitory, albo większe kolumny, ale z wąską ścianką przednią, które są przez wielu uważane za wzór przestrzenności, to tak naprawdę tylko ominięcie swoich własnych problemów, a nie prawdziwa przestrzeń. Tutaj jest ona naturalna, czyli łączna, bez wypunktowywania, bez wskazywania palcem na źródła dźwięku. Te są wyraźne, klarowne, ale mają część wspólną z otoczeniem, nie istnieją same w sobie. Jak mówiłem, nie tylko akustyczne wyżyny Harbethom podejdą. Ultra Depeche Mode na Blu-spec CD2, Tubular Bells Mike’a Oldfielda na Platinum SHM-CD, a nawet starutkie, pochodzące z 1951 i 1952 roku nagrania Charliego Parkera, ale na SHM-CD, zabrzmiały obłędnie. Kolumny mają otwartą, choć wciąż raczej słodką, dźwięczną i całkiem mocną górę, dzięki czemu świetnie trzymają tempo. A są przy tym gęste, a bas schodzi naprawdę nisko. Daje to mieszankę, która wciąga i „przytula”. Piszę o tym, na jakich płytach zostały dane nagrania wytłoczone mając na uwadze to, że kolumny premiują naturalność i „prawdziwość”. A wszystkie zabiegi, mające na celu poprawę jakości tłoczenia i odczytu płyt CD idą właśnie w tym kierunku. Rozdzielczość, detaliczność, przestrzeń – wszystko to jest wielokroć lepsze niż na zwykłych krążkach. Nie trzeba jednak nawet tych rzeczy przywoływać, bo składają się na coś wyżej, bardziej całościowego – na naturalność. Niskie tony brzmią fenomenalnie, ale mają swoje ograniczenia. Bas nie schodzi aż tak nisko, jak z nowoczesnymi kolumnami w rodzaju PMC. Nie jest też aż tak dobrze definiowany. Nie miałem z nim żadnych problemów, nie bumiał, nie buczał, nie ciągnął się nic z tych rzeczy. Pod tym względem nowe wersje kolumn Harbetha są o wiele lepsze od starszych. Ale nie jest to punktowy bas, ani taki, który czulibyśmy na „klacie”. Ma delikatniejszy atak i subtelniejsze wybrzmienie; energia jest w nim bardziej rozproszona w całym dźwięku, a nie skumulowana w jednym miejscu. Harbeth Super HL5Plus vs To porównanie wydaje się zupełnie naturalne. W naszym drugim, redakcyjnym systemie korzystamy bowiem z kolumn Graham Audio LS5/9, na firmowych podstawkach. Kolumny kosztują niemal tyle samo i pochodzą z firm szczycących się związkami z BBC (porównanie gabarytów kolumn Harbeth HL5Plus, Graham Audio LS5/9 oraz Harbeth M40.1 – w galerii). I właśnie to dziedzictwo jest w nich najlepiej widoczne, tworząc wspólną platformę. Jest im znacznie bliżej do siebie niż do innych kolumn dostępnych na rynku, poza – co oczywiste – innymi spadkobiercami – Spendorami, Rogersami, Sterlingami. Wspólna jest naturalność, spójność i znakomita scena dźwiękowa. Najlepiej słucha się z nimi nagrań z akustycznymi instrumentami i głosami, chociaż właśnie tutaj widziałbym główną różnicę. Z kolei Graham Audio LS5/9 to kolumny o głębszym i bardziej dojrzałym dźwięku. To właśnie one bardziej przypominają klasyczne brzmienie. Harbethy są czystsze i bardziej selektywne (choć też bez przesady). Grahamy z kolei lepiej wchodzą w tkankę miękką nagrania, podczas gdy Harbethy zatrzymują się gdzieś w połowie tego ruchu. Dlatego też z Grahamami nagrania są bardziej namacalne i można z nimi słuchać dowolnej muzyki. Harbethy lepiej ją różnicują, ale nie są tak niesamowicie namacalne. Podsumowanie Harbethy Super HL5Plus to prawdziwe monitory. Z przyjemnością posłuchamy z nimi dowolnej muzyki. Z czasem zaczniemy jednak doceniać te nagrania, w których najważniejsza jest głębsza prawda, nie tylko to, co na wierzchu. Dlatego mocne, rockowe nagrania z płaską dynamiką, zostaną tak pokazane. Także współczesna elektronika, nagrana z dużą kompresją, zostanie tak pokazana. To nie wina kolumn, chociaż od siebie co nieco dokładają. Ich klasyczne proporcje powodują, że nie nudzą się i nie rusza ich żadna moda. Zagrają dobrze i z niewielką lampą, i z mocnym, tranzystorowym piecem. Nie czarują podbarwieniami, a pięknem. Naprawdę znakomita konstrukcja. Klasyczne proporcje HL5Plus pozwolą od „kopa” zdecydować, czy to jest nasza bajka stylistyczna. Kolumny wykonane są z wyczuciem i starannością. Niezbyt grube ścianki (tylko przednia jest wyraźnie sztywniejsza) oklejone zostały naturalnym fornirem, także od wewnątrz. Ma to na celu ustabilizowanie mechaniczne konstrukcji. Lakier położony został tylko na zewnątrz. Front i tył są do obudowy przykręcone wkrętami do drewna. Firma deklaruje, że ma to na celu mechaniczne odsprzęgnięcie poszczególnych elementów. HL5Plus to kolumny trójdrożne, choć główną rolę pełnią dwa większe głośniki. To 25 mm, aluminiowa kopułka produkowana na zamówienie przez norweskiego SEAS-a i nisko-średniotonowy głośnik o średnicy fi 200 mm, produkcji Harbetha. Jego membranę wykonano z odmiany polipropylenu o nazwie firmowej RADIAL2. Z plastiku jest również jego kosz. Od góry przetwarzanie wspomaga 10 mm kopułka z tytanu, z neodymowym magnesem, również produkowana przez Harbetha. Sygnał doprowadzamy do podwójnych zacisków głośnikowych. Radziłbym zakładane tam blaszki od razu zamienić na zwory. Środek kolumn jest wyłożony gąbką. Zakrywa ona wszystkie ścianki, poza przednią. Tylna ścianka jest dodatkowo wytłumiona materiałem wyglądającym, jak mata bitumiczna. Z tyłu przykręcono też dużą płytkę drukowaną ze zwrotnicą – definitywnie nie jest to minimalistyczny układ z trzema elementami. Widać w nim ładne, polipropylenowe kondensatory, ale cewki są rdzeniowe – oprócz jednej, na karkasie. Sygnał do głośników doprowadzany jest miedzianymi linkami Van Damme Blue OFC. Bas refleks ma wsunięty do środka kołnierz z gąbki, mający – jak zakładam – tłumić pasożytnicze wibracje. Rozpięta na metalowym stelażu maskownica wciskana jest w szczeliny na przedniej ściance. Dane techniczne (wg producenta) Konstrukcja: trójdrożna, bas-refleks Dystrybucja w Polsce: DOŁĄCZ DO NAS NA TWITTERZE: UNIKATOWE ZDJĘCIA, SZYBKIE INFORMACJE, POWIADOMIENIA O NOWOŚCIACH!!! |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-301 OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1 Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity