pl | en

Interkonekt + kabel głośnikowy

Kabel sieciowy

Oyaide
ACROSS 750 RR V2
TUNAMI II SP-B V2
TUNAMI GPX-R V2

Producent: OYAIDE ELEC. CO., LTD
Cena (w czasie testu): Across 750 RR V2 - 890 zł
Tunami SP-B V2 2 x 2,5 m - 3190 zł
Tunami GPX-R V2 1,8 m - 2790 zł


Kontakt: webmaster@oyaide.com
www.oyaide.com

MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma: MuSon Project, Inc.


nformacja o zaprzestaniu produkcji podstawowego elementu składowego produktu musi być dla firmy szokiem. Jeśli budujemy filozofię, a w konsekwencji działanie na tym konkretnym elemencie składowym, jego brak może się okazać końcem danej firmy. To tak, jakby powiedzieć malarzowi, że za jakiś czas przestaniemy dostarczać mu jego ulubionych farb, unikatowych odcieni, dostępnych w tej jednej manufakturze. Trauma.
W przypadku producentów audio to ekwiwalent zaprzestania produkcji transportu płyt Compact Disc Philips CD-Pro2LF i konieczność znalezienia jego zamiennika, albo zakończenie produkcji kondensatorów, wokół których budowane były zwrotnice w ultratopowych kolumnach.

Jedyne, co można w tej sytuacji zrobić, jeśli oczywiście dalej chcemy się zajmować tym, czym do tej pory, to ostro wziąć się do roboty. W przypadku producentów okablowania, którym znika dostawca przewodów, oznacza to zaś duże nakłady finansowe i niekończące się próby – nowy materiał musi być zaaplikowany w taki sposób, aby nie zmienił się zbytnio „dźwięk firmowy”, aby nie był gorszy od poprzednich modeli, a najlepiej, gdyby był lepszy.

Problemem jest także zbudowanie całej nowej filozofii. W przypadku Oyaide, tak jak i innych japońskich producentów, np. Acoustic Revive, zakończenie produkcji przewodów z miedzi PCOCC-A mogło oznaczać, albo koniec, albo zupełnie nowy początek (4 marca 2013 roku, a więc na rok przed obchodami 130-lecia istnienia firmy, Furukawa Electric ogłosiła zakończenie produkcji przewodów PCOCC; więcej o tej historii czytaj TUTAJ).

Satoru Murayama, dyrektor generalny Oyaide Elec. Co., Ltd., zdecydował się na nowe otwarcie, ale od razu z wysokiego „C”: we współpracy z japońskim producentem przewodników i kabli, firmą Sanshu Electric Wire Company opracował zupełnie nową odmianę przewodów, nazwaną Oyaide 102 SSC. O historii ich powstania i sposobie otrzymywania nowego przewodnika opowiada pan Murayama.

SATORU MURAYAMA
Oyaide Elec. Co., Ltd. | CEO

W POSZUKIWANIU IDEALNEJ MIEDZI:
Nowy przewodnik Oyaide 102 SSC

Oyaide od wielu lat jest producentem wyjątkowych kabli, w których stosowaliśmy wysokiej klasy przewodniki produkowane przez Furukawa Electric Group, o nazwie PCOCC-A. Druciki z tej miedzi był podstawą dla wszystkich produktów Oyaide, a dla nas powodem do dumy: 100% wszystkich składowych naszych kabli powstawało w Japonii.
Na początku 2013 roku Furukawa nieoczekiwanie ogłosiła, że kończy produkcję miedzi PCOCC-A. Informacja ta wstrząsnęła światem high-endu, nie tylko Oyaide – producenci na całym świecie, od lat, polegali na wysokiej wartości i przewidywalnym zachowaniu się tej niezwykłej miedzi.

Po głębokim namyśle nad dostępnymi opcjami, z których wiele wiązało się z kompromisami, dla nas nie do zaakceptowania, zdecydowaliśmy że najlepszym rozwiązaniem będzie samodzielne opracowanie własnego przewodnika. Decyzja ta była naturalnym przedłużeniem naszego podejścia do produktów: ciągłego poszukiwania najlepszych rozwiązań, bez względu na koszty. Głównym celem jest przygotowanie jak najlepszych kabli w cenie, która będzie do przyjęcia przez naszych klientów. Pamiętając o tym, zainwestowaliśmy ponad półtorej roku w badania nad nowym, rewolucyjnym przewodnikiem – 102 SSC.

Rozpoczęliśmy tę podróż od przejrzenia wszystkich dostępnych rozwiązań. Zdecydowaliśmy się, że właściwe podejście to „wyprodukowanie miedzi o najwyższej jakości przy wykorzystaniu najbardziej zaawansowanych, dostępnych obecnie technologii”.
Zalet płynących z opracowania własnego przewodnika jest wiele. Poprzednio bazowaliśmy na dostępnych materiałach, takich jak PCOCC-A i LC-OFC. Zdaliśmy sobie jednak sprawę, że w obecnej sytuacji ekonomicznej, maleńkie rozmiary rynku audio i niepewność wynikającą z konieczności polegania na innych producentach, możliwość wyprodukowania własnej „super” miedzi, korzystając z dostępnego materiału jako bazy, zapewni nam wieloletnią stabilizację dostaw. Co ważne, wciąż moglibyśmy używać sygnaturę Made in Japan.
I w końcu, inwestując czas i pieniądze potrzebne do wyprodukowania własnego przewodnika, mamy pełną kontrolę nad wszystkimi aspektami projektu, w tym jakości wykonania i jakości dźwięku. 102 SSC to kolejny krok do przodu w naszej podróży.

Miedź, baza dla nowego przewodnika 102 SSC, jest oczyszczana w Japonii i spełnia wymagania elitarnego standardu JIS C1011 dla japońskiej branży. W porównaniu z innymi rodzajami miedzi, spełniającymi wymogi JIS C1011, produkowany przez Oyaide materiał charakteryzuje się brakiem jakichkolwiek dodatków pochodzących z recyklingu – to miedź typu „virgin”. Wyeliminowaliśmy w ten sposób wszelkie pozostałości i zanieczyszczenia. Choć z materiałem z recyclingu da się uzyskać całkiem dobre wyniki, dodatkowy wysiłek włożony w uzyskanie całkowicie nowej miedzi daje w efekcie lepszy produkt końcowy i jest dla nas powodem do dumy, wynikającej ze świadomości, iż zrobiliśmy wszystko, co tylko możliwe. Nawet jeśli w pomiarach trudno znaleźć różnice pomiędzy miedzią „pure virgin” oraz klasyczną miedzią C1011, wierzymy w to, że nawet najmniejsza ilość zanieczyszczeń jest nie do zaakceptowania. Naszym celem od początku było osiągnięcie maksymalnie dobrego dźwięku – dlatego nigdy nie zadowalaliśmy się niczym „wystarczająco dobrym”.

„Dziewicza” miedź dostarczana jest do jednego z najlepszych japońskich producentów kabli, gdzie najpierw jest walcowana do postaci prętów, a następnie, w wielu krokach, wyciągane są druciki o średnicy 1 mm, minimalizując stres i pogorszenie struktury krystalicznej miedzi. W typowym procesie ciągnienia drutów, w normalnej fabryce, zanieczyszczenia eliminuje się przez kąpiel w roztworze kwasowym („pickling”). Niestety płyn pozostawia w materiale pozostałości, które wpływają na jakość przesyłu sygnału – w ten sposób nie da się uzyskać naprawdę czystej miedzi.

Na potrzeby miedzi 102 SSC zastosowaliśmy proces mechanicznego oczyszczania – precyzyjnie kontrolowany proces, który likwiduje 100% zanieczyszczeń. Ten, stosowany przez nas, kosztowny sposób redukcji zanieczyszczeń stosowany jest w audio niezmiernie rzadko. Pokazuje jednak nasze przywiązanie do najlepszych rozwiązań.
Po mechanicznym oczyszczeniu drut jest postarzany („annealed”) tak, aby zlikwidować naprężenia wprowadzane w procesie ciągnienia. Do określenia właściwego czasu dla czasu i temperatury potrzebnej do osiągnięcia optymalnych własności mechanicznych miedzi, jak również najlepszej przewodności i optymalnej rekrystalizacji.
Stosowany zazwyczaj proces starzenia („bell type”) pozostawia w materiale pozostałości w postaci sadzy. Aby tego uniknąć, zastosowaliśmy starzenie elektryczne. W jego wyniku osiągnęliśmy niebywałą przewodność na poziomie 102,3 % IACS. Dało to nazwę naszej miedzi: 102 SSC.

Po szeregu kontroli przewody postarzonej miedzi są próżniowo pakowane po to, aby zapobiec ich utlenianiu. Zaraz potem muszą być one wysłane do fabryki w celu precyzyjnego, ostatecznego ciągnienia. Przyjęliśmy, że cały proces musi być wykonany w ciągu dwóch dni. Tak restrykcyjne wymogi czasowe spełniane są w naszej branży niezwykle rzadko, nie mogliśmy jednak zaakceptować niczego innego. Zaplanowaliśmy więc, że również proces precyzyjnego wykonania, docelowych przewodników, ma zająć nie więcej niż dwa dni. W rezultacie otrzymujemy miedź o gwarantowanej przez nas czystości, niezakłóconej kolejnymi etapami produkcji.

Precyzja, z jaką Oyaide podchodzi do swojej pracy może się wydawać pozbawiona zdrowego rozsądku. Nasza wizja zakłada jednak przygotowanie przewodnika, który przekracza ograniczenia dotychczasowych technologii i może być rozpatrywany jako forma sztuki. To przewodnik, którego jakość może być porównywana z jakością zegarków Patek Philippe czy Vacheron Constantin.
Kluczem do osiągnięcia tego było skupienie się na podstawowej teorii, mówiącej, że „większość sygnałów elektrycznych wędruje po powierzchni przewodnika”.
Wiedzieliśmy, że aby osiągnąć jakość dźwięku, o jaką nam chodzi, musimy znaleźć fabrykę produkującą najlepsze na świecie kable.
Okazało się, że te założenia spełnia firma Sanshu Electric Wire Company, mająca swoją siedzibę w prefekturze Aichi. Bez pracujących tam, wyjątkowych artystów i ich zaangażowaniu w przekraczaniu granic, powstanie 102 SSC nie byłoby możliwe.

Bazując na sukcesach naszych kabli FTVS-510 oraz FTVS-910, wykonanych z czystego srebra, w podobny sposób podeszliśmy do nowych, miedzianych modeli. W przypadku srebrnych kabli wyciąganie przewodów przy użyciu oczek z naturalnego diamentu, przez zastosowanie procesu ‘skin pass process’ pozwoliło na osiągnięcie gładkiej powierzchni przypominającej lustro. Pomimo że przewody są postarzane w obojętnym gazie, wciąż mamy do czynienia z niewielkimi ilościami tlenków.
W trakcie wielokrotnie powtarzanych testów zrozumieliśmy już, że ten poziom perfekcji powierzchni jest konieczny do precyzyjnego przesyłu wysokich tonów, zarówno w kablach cyfrowych, jak i analogowych. Brak homogeniczności powierzchni przewodników powoduje zwiększenie szumów wysokoczęstotliwościowych, które wpływają negatywnie na stosunek sygnału do szumu i precyzję odtwarzania sygnału. Zastosowanie obróbki ‘skin pass process’ pozwoliło na osiągnięcie niezwykłej jednolitości powierzchni na całej długości przewodu.

We współpracy z Sanshu Electric Wire Company rozpoczęliśmy pogoń za poprawą precyzji obróbki mechanicznej i polerowania. Matryce używane normalnie przy wyciąganiu przewodów wykonywane są zazwyczaj z syntetycznego diamentu, co pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze.
Do naszego projektu zdecydowaliśmy się jednak wykorzystać matryce z naturalnego diamentu – znacznie droższe, ale dające znacznie bardziej równomierną redukcję grubości, przy mniejszych naprężeniach mechanicznych i poprawionym smarowaniu powierzchni.

Przy zastosowaniu matryc z naturalnego diamentu, można uzyskać niezwykłą precyzję w uzyskaniu średnicy kabla, w granicach ± 1μm. To niebywała precyzja, bardzo rzadko spotykana wśród producentów przewodników. Podkreślmy, że było to możliwe tylko dzięki doświadczeniu i zaangażowaniu inżynierów firmy Sanshu Electric. Firma ta jest w stanie monitorować tolerancję produktu końcowego 1600 razy na sekundę, na całej drugości pojedynczego przewodnika.

Matryce z naturalnego diamentu są niezwykle delikatne i wymagają stałej konserwacji. Otwór każdej z nich jest polerowany po każdej operacji za pomocą diamentowego proszku, którego ziarna mają średnicę mniejszą niż 1 μm. Matryce przeznaczone dla 102 SSC mają precyzyjnie wyznaczony limit pracy, wyrażony w godzinach pracy i długości przewodnika wyciągniętego w pojedynczej operacji. Zanim zostaną umieszczone na miejscu, sprawdzane są pod mikroskopem, pod kątem wad, zarysowań i odprysków. Jeśli wystąpi jakikolwiek problem, są one natychmiast wymieniane. Częstotliwość, w jakiej są zmieniane, jest od 10 do 20 razy większa niż w przypadku normalnych matryc. Jeśli jednak chcemy osiągnąć założoną przez nas jakość, jest to jednak konieczne.
Możemy w ten sposób wykonać drut miedziany, w którym struktura powierzchni jest dalece lepsza niż u innych producentów. Precyzja na poziomie ± 1μm dalece przekracza wymaganą w standardzie JIS C 3102 dokładność the ± 8μm dla konwencjonalnych przewodników miedzianych. Mając to na uwadze nazwaliśmy ten proces Special Surface Copper. Dlatego też nasza specjalna miedź nazwana została przez nas 102 SSC.

Ostatnim, finalnym procesem, jakiemu poddawany jest przewód, jest jego starzenie („annealing”), minimalizujący naprężenia mechaniczne („stress”), wywoływany przez precyzyjne ciągnienie. Dla naszej miedzi opracowaliśmy nasz własny proces postarzania, w którym mogliśmy precyzyjnie określić optymalny czas i temperaturę dla poszczególnych średnic, produkowanych przez nas przewodów, dobrane w wyniku badań i eksperymentów. W ten sposób nasza podróż w poszukiwaniu idealnego przewodnika niemal dobiegła końca.

Ostatnim elementem, dobrze oddającym nasze podejście do nowych kabli, jest sposób prowadzenia poszczególnych przewodów. W Oyaide stosowaliśmy wiele różnych metod i struktur, w zależności od rodzaju produktu. Wśród nich były: wiązki („bunched stranding”), układ koncentryczny (“concentric stranding”), „uni-lay” (współosiowe, z kilkoma warstwami), z kilkoma wiązkami głównymi („rope lay stranding”), cylindryczne i solid core (z pojedynczymi przewodami). Wraz z inżynierami Sanshu Electric zaangażowaliśmy się jednak w opracowanie jeszcze lepszej metody prowadzenia przewodów w kablu.

W wyniku tych prac powstała nowatorska metoda 3E (3 Element), po raz pierwszy w historii zastosowana w naszych kablach 102 SSC. W metodzie tej połączyliśmy przewody o trzech różnych średnicach drucików, zwiększając gęstość ich upakowania i zmniejszając odległości między poszczególnymi przewodami. Tak precyzyjny proces był trudny do osiągnięcia i jest możliwy tylko dzięki wielostopniowemu procesowi kontroli jakości w fabryce Sanshu Electric. Żadna inna firma na świecie nie ma umiejętności potrzebnych do osiągnięcia idealnej wiązki 3E.
Dostajemy w ten sposób kabel o mniejszej średnicy zewnętrznej niż w przypadku innych kabli o takiej samej sumarycznej średnicy przewodów (takich samych), a do tego dokładniejszy, bardziej stabilny i perfekcyjny przekrój, o idealnej równomierności rozmieszczenia przewodów, a co za tym idzie – znacznie lepszy dźwięk.

Ekstremalna uwaga przyłożona przez nas do produkcji tych kabli jest kolejnym przykładem poświęcenia się Oyaide idei dźwięku doskonałego, na wybitny kunszt japońskich rzemieślników. Współpraca z Sanshu Electric Wire okazała się w tym dziele zasadnicza, to dzięki niej powstał przewodnik 102 SSC.

Do testu otrzymaliśmy kilka kabli. Chciałem jednak zobaczyć, jak nowa miedź zachowuje się w systemie – łączenie kabli tego samego producenta ma głęboki sens, ponieważ zachowujemy charakter tonalny we wszystkich miejscach połączeń. Przyjrzałem się więc interkonektowi RCA Across 750 RR V2, kablowi głośnikowemu Tunami II SP-B V2 oraz kablowi sieciowemu Tunami GPX-R V2. Porównałem je zarówno z systemem odniesienia, tj. interkonektami Siltech Royal Signature Series Double Crown Empress, kablem głośnikowym Tara Labs Omega Onyx i kablem sieciowym Acrolink Mexcel 7N-PC9500.
Ale nie tylko. Przecież wraz z Oyaide w kłopoty spowodowane zaprzestaniem produkcji kabla PCOCC-A miały i inne japońskie firmy, np. Acoustic Revive. Właściciel tej ostatniej zdecydował się na zastosowanie w nowej generacji swoich produktów miedzi PC-triple C (Pure Copper-Continuous Crystal Construction). Zmiana okazała się korzystna, a jej efekty można prześledzić TUTAJ. I właśnie do tych kabli nowe Oyaide były również porównywane. Opis poniżej jest syntezą tych odsłuchów.


OYAIDE w „High Fidelity”
  • WYWIAD: Satoru Murayama | Oyaide – CEO, czytaj TUTAJ
  • TEST: Oyaide TUNAMI GPX-R + MTS-4e - kable sieciowe + listwa sieciowa, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2006: Oyaide PR-02, TUNAMI Nigo – interkonekt + kabel sieciowy, czytaj TUTAJ
  • TEST: Oyaide PR-02, TUNAMI NIGO - interkonekt analogowy + kabel sieciowy, czytaj TUTAJ
  • TEST: Oyaide Tunami GPX - kabel sieciowy, czytaj TUTAJ
  • TEST: Oyaide OR-800 ADVANCED - kabel głośnikowy, czytaj TUTAJ
  • TEST: Oyaide STRAIGHT LINE 75AD - interkonekt cyfrowy, czytaj TUTAJ
  • KRAKOWSKIE TOWARZYSTWO SONICZNE: spotkanie #50 - Sieć (po raz pierwszy), czytaj TUTAJ,
  • KRAKOWSKIE TOWARZYSTWO SONICZNE: spotkanie #54 Sieć (część druga), czytaj TUTAJ

  • Płyty użyte do odsłuchu (wybór)

    • Abraxas, 99, Metal Mind Records MMP CD 0102, CD (1999).
    • Abraxas, 99, Metal Mind Records/Art Muza JK2011CD07, gold-CD (1999/2011).
    • Aquavoice, Nocturne, Zoharum Release ZOHAR 077-2, CD (2014).
    • J.S. Bach, English Suites 1, 3 & 5, wyk. Piotr Anderszewski, Warner Classics/Warner Music Japan WPCS -12882, CD (2014).
    • Leonard Cohen, Popular Problems, Sony Music Labels SICP-4329, CD (2014); recenzja TUTAJ.
    • Ludwig van Beethoven, Sonatas op. 109, 110 and 111, piano: Evgeni Korolov, Tacet 208, “The Koroliov Series Vol. XVI”, CD (2014).
    • Pet Shop Boys, PopArt: Pet Shop Boys – The Hits , Parlophone/Toshiba-EMI TOCP-66252-54, 3 x CCD (2003).
    • Porcupine Tree, The Incident, Roadrunner Records/WHD Entertainment IECP-10198, 2 x HiQualityCD (2009).
    • Queen, Queen Forever, Virgin/Universal Music LLC (Japan) UICY-15347/8, 2 x SHM-CD (2014).
    • Sting, All This Time, A&M Records 212354-2, SP CD (1991).
    • Voice Factory, Voice Factory Sings Chopin a Capella, Voice Factory, CD (2014).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    ACROSS 750 RR V2 + TUNAMI II SP-B V2

    Interkonekt z kablem głośnikowym tworzą wyjątkową parę. Byłem chyba pierwszym recenzentem w Europie, który słuchał lata temu pierwszych wersji kabli Tunami i Across i dobrze pamiętam, jak dobrze zagrały, jak fajnie wypełniały wszystkie podzakresy, bez ich tłumienia. Była to dla mnie kombinacja, która na długi czas określiła w moim podręcznym poradniku „who is who” brzmienie kabli z Japonii. Co potwierdziło się podczas testów kolejnych marek z tego kraju.
    Choć niesamowicie przywiązani do produktów „vintage”, w sercu bardzo konserwatywni, Japończycy wciąż szukają „nowego”. Nawet jeśli są do tego, jak w przypadku producentów kabli, zmuszeni, starają się pominąć fazę „na przeczekanie” i od razu przejść do fazy „finalnej”, czyli produktu (w zamierzeniu) znacznie lepszego od poprzedniego, a nie tylko innego.

    Czego przykładem są interkonekt Across 750 RR Vv2 i kabel głośnikowy Tunami II SP-B V2. Ich balans tonalny, co było szczególnie widoczne w przypadku interkonektu, w niezwykły sposób przypomina to, co można usłyszeć z kompletem okablowania Siltech Double Crown. Mówimy o innym poziomie jakościowym, żeby była jasność, ale sposób kształtowania dźwięku, właśnie przez barwę, był niezwykle zbliżony. Jakby dążenie do jak najlepszej przewodności, co było oczkiem w głowie pana Murayamy, na jakimś poziomie łączyło się z wysoką przewodnością srebrno-złotych kabli pana Edwina van der Kley-Rijnvelda.

    Brzmienie nowych kabli jest gęste i nasycone. Skraje pasma są lekko wycofane, choć wcale tego tak dobrze nie słychać, trzeba wiedzieć, czego szukać, żeby potem być tego pewnym przy każdej kolejnej płycie. Część góry wydaje się bowiem nieco podniesiona. O oczko, nawet nie o stopień, ale na tyle, że źródła sprawiają wrażenie wyraźniejszych i bliższych. Modyfikacja nie jest duża i łączy się z tym, co się dzieje na dole pasma. Lekkie przybliżenie tylnych planów – ale naprawdę lekkie – daje bliższy i bardziej namacalny obraz. Nietrudno mi sobie wyobrazić, że w wielu systemach, dla wielu melomanów właśnie taka prezentacja będzie atrakcyjniejsza i lepiej będzie pasowała do ogólnej koncepcji i oczekiwań.

    To samo można powiedzieć o dole pasma. Najniższy dół nie jest specjalnie mocny – mówimy o naprawdę niskim basie, poniżej jakiś 50 Hz. To, co jest ponad nim ma jednak energię, która w dużej mierze ten niedostatek niweluje. Nawet na Harbethach M40.1, z potężnym głośnikiem basowym, w dużej skrzynce, miało się z Across i Tunami wrażenie obecności i pełni. Kiedy zwróciło się uwagę na niskie dźwięki, szczególnie z muzyką elektroniczną, można było potwierdzić, że rzeczywiście, najniższy bas jest tylko sygnalizowany. Ale uwaga: przy porównaniu z kombinacją Siltecha Double Crown i Tary Labs Omega! Podobnie jak Oyaide zachowują się niemal wszystkie inne kable, jednak te japońskie oferują swego rodzaju zadośćuczynienie, w postaci mocniejszych, bardziej energetycznych fragmentów pasma tuż powyżej.

    A to wszystko przy świetnej rozdzielczości. Atak dźwięku wydaje się na bardzo dobrym poziomie, nie jest ani za mocny (konturowy), ani za słaby (rozmyty) i to nie on kreuje tak dobra czytelność planów i dźwięków. W planie bardziej ogólnym słychać, że bryły instrumentów nie są tak wielobarwne i wielowymiarowe, jak z kablami odniesienia. Jeśli jednak weźmiemy poprawkę na cenę testowanych kabli to, co osiągnięto wydaje się niewiarygodne.

    TUNAMI GPX-R V2

    Różnica między starym i nowym kablem GPX-R na pierwszy rzut oka nie jest duża. Nie wiem jak, ale udało się Oyaide zachować ogólny charakter brzmienia poprzednika. Bez problemu można więc łączyć ze sobą starsze kable z nowymi – wypróbowałem takie połączenie i było w porządku.

    Zarazem jednak akcenty zostały w V2 przesunięte na tyle, że w dłuższym odsłuchu różnice zaczynają grać coraz większą rolę. Najważniejsza dotyczy rodzaju przekazu. Poprzedni kabel pokazuje wszystko mocno, na pierwszym planie. Robi to w całkiem rozdzielczy sposób, ale czasem problemem może być lekka natarczywość takiego dźwięku, w nieodpowiednim zestawieniu przechodząca w krzykliwość. To nie problem kabla, a tego w jakim otoczeniu pracuje, ale sam też trochę takie zachowanie systemu prowokuje.

    V2 gra w bardziej wycofany sposób, z większym powietrzem wokół wykonawców i z pierwszym planem nieco dalej od nas. Początkowo wydaje się, że dźwięk jest przez to mniej namacalny, bardziej rozrzedzony (a tego nie lubię). Po akomodacji jasne staje się jednak, że to po prostu bardziej wyrafinowany przekaz. Tak, obrazy pozorne nie są tak duże, jak z GPX-R. Ale takie życie, nie ma nic za darmo. Ale też wszystko jest gładsze i ma lepiej zbalansowaną barwę, nic nie wybija się na środku pasma, ani na górze. Skraje wydają się nieco słabsze, ale to akurat dobrze. Można bowiem mówić o bardzo dobrym balansie tonalnym.

    GPX-R V2 jest lepszym kablem. Wyrafinowanym i delikatnym, aksamitnym. GPX-R ma nad nim przewagę w postaci mocniejszego, bardziej treściwego obrazowania. Zrozumiem więc wszystkich, którzy wybiorą właśnie tę, starszą wersję. Nawet wówczas warto jednak dać V2 szansę i zobaczyć, w którym kierunku firma Oyaide podąża.

    OYAIDE ACROSS750 RR V2 | 1 m | RCA

    Interkonekt ten ma konstrukcję bazującą na kablu Across 750, wprowadzonym do sprzedaży w 2007 roku - od tamtej pory sprzedano ponad 10 000 m tego niezwykłego interkonektu. Choć nazwa nowego modelu jest niemal taka sama, to całkowicie nowa konstrukcja.
    Mówimy o kablu koncentrycznym, z pojedynczą wiązką w rdzeniu i ekranem wokół niej. Jego sercem jest plecionka z miedzi 102 SSC, w której wiązki wykonano z biegów o różnej średnicy – chodziło o to, aby w jak najmniejszej przestrzeni pomieścić możliwie najwięcej przewodnika. Druciki są skręcane w specjalnej maszynie, a proces ten nazwano "3 E twisted". W skład wiązki wchodzą druciki o trzech średnicach.
    W konstrukcji kabla wykorzystano również technikę C.I.S. (Cross Insulated Structure), służącą do eliminacji wibracji za pomocą odpowiednich materiałów oraz powietrza. Ekran wykonano z plecionki z tej samej miedzi – to 100 drucików o średnicy fi 0,18 mm każdy.
    Na dielektryk wybrano, wypróbowany poliolefin, specjalny polimer. Kolor zewnętrznej powłoki też nie jest przypadkowy – firma mówi o: „Beluga Caviar”, tj. czerni kawioru z Bieługi. Powłoka nie ma domieszek halogenu, negatywnie wpływającego na dźwięk.
    Wtyki wykonano z pokrywanego rodem mosiądzu, a przewodniki są do nich lutowane cyną wykonywaną specjalnie dla Oyaide (bez dodatków ołowiu. o wysokiej zawartości srebra), o nazwie SS-47.

    OYAIDE TUNAMI II SP-B V2 | 2 x 3 m

    Także kable głośnikowe zbudowano z wykorzystaniem miedzi 102 SSC. Kabel ten może służyć również jako sieciowy, dlatego specyfikowany jest na maksymalne napięcie 600 V oraz prąd 30 A. Zbudowany jest z trzech identycznych, ekranowanych wiązek, z których dwie służą do przesyłu sygnału, a trzecia połączona jest z ekranem. Wiązki zbudowano z drucików o różnej średnicy i skręcono 1,15 raza mocniej niż poprzednie kable, dając w ten sposób bardzo dobre wypełnienie przestrzeni. Dielektrykiem jest poliolefin, polimer. Wokół przewodników owinięto taśmę z przewodzącego węgla, na którym jest miedziana taśma.
    Kable zakończono wtykami Oyaide – bananami SRBN z brązu fosforowego pokrytego srebrem, a następnie rodem.

    TUNAMI GPX-R V2 | 1,8 m

    Swoje sieciówki Oyaide wykonuje z tego samego kabla, co głośnikówki. Wyposaża je w specjalnie dla siebie produkowane przez firmę Nicoon wtyki. W modelu GPX-R to model P/C-004 Special Edition o nazwie „Aspirin White”. Wykonywane są one z miedzi berylowej pokrytej platyną i palladem.

    Dystrybucja w Polsce:

    NAUTILUS

    ul. Malborska 24 | 30-646 Kraków | Polska
    tel.: 12 425 51 20/30

    e-mail: info@eteraudio.pl

    www.eteraudio.pl


    Sonda2. Muzyka z programu telewizyjnego
    wyk. Różni

    GAD Records GAD CD 023

    Nośnik: COMPACT DISC
    Premiera: 1976-82/15.12.2014

    Trudno sobie wyobrazić lepszą akcję promocyjną niż szał wokół płyty winylowej z materiałem muzycznym znanym z programu telewizyjnego Sonda. Pisałem o tym poprzednio – proszę rzucić okiem TUTAJ. Nie sądzę, żeby było to świadome działanie, raczej przypadek, ale taki, który pokazał kierunek, w którym młoda wówczas firma GAD Records powinna pójść (wywiad z panem Michałem Wilczyńskim, jej właścicielem TUTAJ). Najwyraźniej jednak nie chodziło o skok na kasę, bo przy tak limitowanych nakładach dochody nie są duże, a o prawdziwe, realne przywracanie muzyki niegdyś znanej, a od lat nie wznawianej.
    Sukces jednak zobowiązuje, także do dalszych poszukiwań. Otrzymujemy więc kontynuację owej, gorąco przyjętej, kompilacji pt. Sonda2. Muzyka z programu telewizyjnego. Z materiałów firmowych: Tym razem wśród nagrań zarejestrowanych na przestrzeni dziesięciu lat (1976-1986) znalazły się zarówno kolejne perły z niemieckiej biblioteki muzycznej Sonoton, jak i unikatowe utwory polskich artystów, niepublikowane dotąd na żadnych nośnikach. Fanów elektroniki ucieszą nieprzeciętnej urody kompozycje Mikołaja Hertla, Władysława Komendarka, Krzysztofa Dudy czy zespołu Omni. Sympatyków żywych brzmień zaskoczy senny Arp Life oraz psychodeliczno-funkowe szaleństwo SBB. Po raz kolejny zabieramy was w fascynującą podróż w świat nauki i groove’u.
    Materiał został zremasterowany z oryginalnych taśm-matek przez firmę New Sun i uzupełniony o książeczkę ze szkicem pana Wilczyńskiego (bardzo fajnym) na temat nagrań, okładkami płyt i niepublikowanymi zdjęciami. Album ukazał się na płycie Compact Disc, w klasycznym pudełku „jewelcase”, a w drugiej połowie stycznia rusza przedsprzedaż wersji winylowej. Dużą pomocą w tym przypadku wykazała się firma Energo-Kontrol, której ogromne logo znalazło się na dodatkowej karteczce, wstawionej do pudełka. Nie jest to jednak zwykła reklama – na drugiej stronie karteczki znajdziemy krótki tekst, w którym reprezentujący sponsora pan Mariusz Kupiec pisze o osobistej fascynacji programem sonda i wspomnieniami związanymi z puszczaną w nim muzyką. I o to chyba chodzi – o dobre wspomnienia.

    DŹWIĘK

    Remastering to proces polegający na ponownym odczytaniu taśmy-matki (lub pliku), obróbce sygnału tak, aby zmniejszyć szumy i zminimalizować wpływ czasu na nośnik. To również próba wpływania na oryginalny materiał – oczywiście w określonych granicach. Zazwyczaj na pierwszą cześć położony jest największy nacisk. Remastreing nagrań z różnych źródeł wymaga nie tylko ich „wyczyszczenia”, ale i dokonania nowego masteru, który by je wszystkie ze sobą połączył. Mają przecież stanowić całość. W przypadku Sondy2 wyszło to bardzo zgrabnie. Dźwięk poszczególnych nagrań różni się od siebie dość wyraźnie, jednak to wynik zupełnie różnych sposobów ich rejestracji, wrażliwości muzycznej i – na 100% - różnej postaci materiałów źródłowych. Ideałem byłoby, gdyby wszystkie dostarczone zostały na analogowych taśmach-matkach (lub ich kopiach 1. lub 2. generacji). Wydaje mi się, że tak nie było i że niektóre zostały dostarczone w postaci wypalonej płytki CD-R PCM 16/44,1 (to jednak tylko domniemanie, w książeczce znajdziemy informacje o „oryginalnych taśmach-matkach”).
    Pomimo to płyty słucha się doskonale. Lubię tego typu muzykę, mam ogromny sentyment do programu Sonda, jednak zakładam, że podchodzę do dźwięku całkiem racjonalnie. Brzmienie jest przestrzenne i bez problemów z czystością. Dynamika nie jest zbyt wysoka, a bas nie schodzi nisko. To problem nagrań z lat 80. i tego nie przeskoczymy. Zaskakuje jednak niezwykle głęboki, niemal analogowy dźwięk Strun Andrzeja Korzyńskiego, przyjemny, chilloutowy „sound” utworu Mladena Franko i miękki, aksamitny Blue Water 1 Jima Harbourga. Całość gra przyjemnie, po prostu dobrze. Pomimo że to przecież muzyka ilustracyjna, a więc trochę „gorsza” już z założenia. Nie dbam o to – uważam, że płyta pełna jest świetnych melodii, nastrojów, podparta wyjątkowo udanym masteringiem. Niesamowita pamiątka, wartościowy odprysk tamtych czasów.

    REEDYCJA
    Jakość dźwięku: 8-9/10

    gadrecords.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-301

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1
    Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono