pl | en

Ustroje akustyczne

 

Stein Music
HARMONIZER SYSTEM H2
BLUE SUN | BLUE DIAMONDS

Producent: STEIN MUSIC Ltd.
Cena (w czasie testu):
H2 - 7130 zł/komplet
BS – 2100 zł/szt. | BD - 960 zł/szt.


info@steinmusic.de

MADE IN GERMANY

Do testu dostarczyła firma: Audio System


roduktów zwariowanych, a co najmniej dziwnych jest w audio od groma. Co jakiś czas jesteśmy zaskakiwani nowymi pomysłami wizjonerów i szaleńców (często to ci sami goście) - konstruktorów, którzy porzucili ograniczenia w myśleniu o dźwięku i eksperymentując doszli do – ich zdaniem – interesujących efektów. Wystarczy wspomnieć takie "gorące" produkty, jak: Bybee Super Effect Speaker Bullets, Acoustic Resonators Franka Tchanga, Shakti Hallographs.

W „High Fidelity”, co jakiś czas, staramy się najciekawsze z nich pokazać, opisać, ocenić. Znakomitą większość jednak zostawiamy na boku. Nawet jeśli wydaje się, że ezoteryka nie jest na obca, stoimy twardo na ziemi i jeśli coś działa – mówimy o tym, jeśli nie, albo nie jesteśmy pewni – milczymy.
Za każdym razem trzeba się jednak przełamać i uwierzyć na słowo producentom – podstawy teoretyczne większości z tych „wynalazków” są słabe, a często żadne. Warto to jednak robić, bo to, że w danym momencie nie rozumiemy, jak coś działa, nie znajdujemy dla niego naukowego, tj. popartego systematycznymi badaniami i dowodami, wyjaśnienia, nie znaczy, że go nie ma - to chyba jasne. Przez tysiące lat badacze (prawdziwi naukowcy) wierzyli, że Słonce obraca się wokół Ziemi, a także iż człowiekowi nie uda się oderwać od matki-ziemi. I nie byli to ciemni chłopi, a czołowi myśliciele.

Jeśli się więc odważymy i będziemy mieć szczęście, trafimy na rzeczy wyjątkowe. W moim przypadku tak właśnie było z produktami japońskiej firmy Acoustic Revive (więcej TUTAJ). Słuchałem ich w różnych konfiguracjach, w wielu systemach i efekty były zbliżone, naprawdę niesamowite. Od dwóch lat są więc częścią mojego systemu odsłuchowego, częścią równorzędną z „tradycyjnymi” produktami.

Oferowane przez pana Ishiguro platformy antywibracyjne i okablowanie to rzeczy, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Najważniejsze dla niego są jednak produkty, których działanie opiera się na badaniach uniwersytetu tokijskiego z którym współpracuje, a które mimo to nie są tak łatwe do zrozumienia i zaakceptowania.
Wśród nich najwięcej emocji wzbudzają produkty w audio widywane rzadko: generator fal Schumanna RR-888, urządzenie do demagnetyzowania płyt CD RD-3, generator jonów RIO-5 II (również do CD), kwarcowe izolatory o nazwie Natural Quartz Insulator RIQ-5010, a także małe kwarcowe krążki, nazywane Natural Quartz Resonator QR-8.

Już same ich nazwy brzmią dziwacznie, a co dopiero wyjaśnienia jak i dlaczego działają. Audio to jednak nauka polegająca na eksperymencie – usłyszeć znaczy uwierzyć. A łatwiej jest, jeśli pozna się człowieka, który za wszystkim stoi – tak, jak my poznaliśmy pana Kena Ishiguro, właściciela Acoustic Revive. To, co usłyszeliśmy podczas spotkania Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego, jak również seria testów, jakie przeprowadziłem u siebie w systemie (czytaj TUTAJ), zmieniły moje patrzenie na produkty audio, których działania nie da się w jasny sposób wytłumaczyć, które jednak zmieniają dźwięk, często na lepsze.

Nie jestem w tym osamotniony. Przede mną byli inni, żeby wspomnieć chociażby Jeffa Daya, który w Acoustic Revive jest zakochany (jego najnowszy artykuł do poczytania TUTAJ). Ale nie tylko – również redaktorzy pism „StereoTimes”, a także inni dziennikarze „Positive-Feedback Online”, wszyscy oni dali się uwieść tym produktom (patrz: Źródła). I ciekawa rzecz: niemal wszyscy odkryli następnie produkty innej firmy, tym razem niemieckiej – Stein Music. Prowadzona przez Holgera Steina ma w swojej ofercie odtwarzacz CD, wzmacniacze, przedwzmacniacza, okablowanie, znana jest jednak dzięki niewielkim pudełeczkom o nazwie Harmonizer.

Te czarne lub białe (do wyboru) sześciany mają na przedniej ściance niebieską diodę LED, a z tyłu przełącznik oraz gałeczkę. Przełącznikiem włączamy zasilanie – ze świecącą diodą lub bez – lub wyłączamy. Gałką regulujemy „intensywność” działania. A to polega na poprawie akustyki pomieszczenia, a w efekcie brzmienia systemu. Harmonizery H2 to po prostu sproszkowane, zalane w żywicy kryształy, do których doprowadzane jest napięcie.
W teorii chodzi o zwiększenie energii molekuł powietrza w pomieszczeniu odsłuchom. Tak „pobudzone”, łatwiej się przemieszczają, tj. lepiej (łatwiej) przenoszą energię z głośników do ucha. To tylko hipoteza, jednak pan Holger Stein twierdzi, że naprawdę działa. Co więcej, wspierają go w tym inni producenci, jak na przykład Norbert Mundorf, właściciel firmy MCap (Mundorf).

Do zwariowanych teorii jestem przyzwyczajony i jeśli stawiane są przez sensownych ludzi, jeśli zostały sprawdzone przez innych, których opinii ufam, daję im wówczas szansę. W tym przypadku było to o tyle łatwe, że wszyscy redaktorzy, który Steina próbowali, w swoim systemie mają produkty Acoustic Revive, z generatorem RR-777 (a teraz RR-777) na czele. A ja często i regularnie korzystam u siebie i z generatora, i z kwarcowych krążków Natural Quartz Insulator RIQ-5010. Można więc powiedzieć, że byłem wstępnie „zaprogramowany” na ten test. Nawet jeśli kompletnie nie „kupuję” wytłumaczenia działania produktów Stein Music.

Firma oferuje kilka różnych elementów, w których znajdziemy, dobrane w odpowiednich proporcjach, sproszkowane kryształy – zarówno w wersji „pasywnej”, jak i „aktywnej”, tj. z podanym do nich napięciem.
W skład zestawu „harmonizatorów” H2, elementu aktywnego, wchodzą dwa sześciany H2, oznaczone literkami „a” i „b”, dwa małe prostopadłościany Black Stones i dwie podstawki.
H2 stawiamy na wysokości ok. 70 cm od podłogi i włączamy. Można zacząć od pojedynczego H2, pośrodku, między kolumnami. Kolejnym krokiem są dwa takie elementy, za kolumnami, a jeszcze kolejnym – cztery – dwa stoją wówczas za kolumnami, a dwa za słuchaczem, tworząc prostokąt. Black Stones kładziemy na kolumnach, stoliku lub sprzęcie – firma rekomenduje umieszczenie ich w rogach pomieszczenia (na podłodze).
Działanie H2 można wzmocnić, stosując dwa kolejne produkty Stein Music: mających kształt diamentu Blue Diamonds, które stawiamy na kolumnach, oraz Blue Sun – elementami, które przyklejamy za systemem audio i za nami, nieco powyżej linii łączącej sześciany H2. jeden można przykleić również pośrodku sufitu.

Magia całą gębą, można powiedzieć. Zastosowałem się do wszystkich tych wskazówek i słuchałem od razu całego systemu, bez sprawdzania jego poszczególnych składowych.

ŹRÓDŁA
  • Mike Silverton, SteinMusic’s H2 Harmonizers, Magic Stones and Magic Diamonds. Call This an Unqualified Rave, “StereoTimes”, grudzień 2011, czytaj TUTAJ.
  • Dave Clark, Audio Ramblings - The Stein Music Harmonizers, Stones, and Diamonds, “Positive-Feedback OnLine”, czerwiec/lipiec 2012, czytaj TUTAJ.
  • Big E, Room For Harmony! Stein Music H2 Harmoniser, Magic Stones & Magic Diamonds, “HiFi Unlimited”, 5 stycznia 2012, czytaj TUTAJ.
  • Clement Perry, Steinmusic's H2 Harmonizer, Magic Stones and E-Pads, “StereoTimes”, czytaj TUTAJ.

  • Płyty użyte do odsłuchu

    • John Coltrane, Coltrane’s Sound, Atlantic/Rhino R2 75588, “Atlantic 50th Anniversary Jazz Gallery”, CD (1964/1999).
    • Mal Waldron, Left Alone Bethlehem/Toshiba-EMI TOCJ-9257, “RVG Special Edition”, CD (1959/2000).
    • Lisa Gerrard, The Silver Tree, Rubber Records/Sonic Records SON212, CD (2006).
    • The Beatles, Abbey Road, Apple/Toshiba-EMI TOCP-51122, “EMI 100”, CD (1969/1998).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Testy rzeczy nietypowych, niesprawdzonych, a nawet podejrzanych są nieco inne niż „zwykłych” produktów audio. W grę wchodzi bowiem stres powodowany nietypową sytuacją. Nawet jeśli ma się doświadczenie w takich wariactwach, to i tak zmiana trybu pracy wpływa na możliwości oceny. Testy tego typu muszą być więc dłuższe i bardziej rozbudowane – oczywiście, jeśli chcemy mieć pewność co do ich wyników.

    W przypadku Steina postarałem się więc o zminimalizowanie zmiennych, rezygnując z rozbudowanej biblioteki nagrań na rzecz czterech utworów, które doskonale znam i słyszałem je wcześniej w dziesiątkach innych kombinacji:

    • John Coltrane, The Night Has A Thousand Eyes z płyty Coltrane’s Sound,
    • Mal Waldron, Left Alone z płyty pod tym samym tytułem,
    • Lisa Gerrard, Space Weaver (Lisa Gerrard and Michael Edwards) z płyty The Silver Tree,
    • The Beatles, Come Together z płyty Abbey Road.
    Żeby dodatkowo sprawdzić działanie produktów Steina, ostatni utwór puściłem również Bartoszowi, prowadzącemu portal „Music To The People” oraz dział newsów „High Fidelity”.

    Test polegał na wielokrotnym odsłuchiwaniu fragmentów utworów, w seriach po 5 i po 10. Żeby się nie sugerować światełkiem, korzystałem z położenia „on”, w którym dioda LED się nie pali. Bartosz słuchał w „ciemno” (porównanie AB, z nieznanymi A i B), nie wiedząc, kiedy Steiny są włączone, a kiedy nie. Jego spostrzeżenia pokrywały się dokładnie z tym, co sam usłyszałem. Okazało się, że działanie tego systemu, jakkolwiek jego podstawy teoretyczne podawane przez producenta są – jak dla mnie – wątpliwe i traktuję je jako tezę, a nie hipotezę, jest łatwe do usłyszenia. Jest też powtarzalne i stałe w czasie.

    Wpływ systemu na dźwięk (lub słuchającego, to sprawa otwarta) jest jednoznaczny i jednoznacznie pozytywny. Zmiany są zawsze takie same, jednak inaczej przejawiają się przy muzyce z dużą kompresją i niezbyt rozdzielczym dźwiękiem, tj. z instrumentami elektrycznymi i elektronicznymi, a inaczej w przypadku nagrań muzyki akustycznej – w tym przypadku jazzowej.
    Wyłączenie Steinów przy tych ostatnich powoduje coś w rodzaju „zassania” dźwięku, coś w rodzaju angielskiego „collapsing”, ale nie przewrócenia się w ogóle, a implozji. Dźwięk się zamyka w sobie, w głąb. Znika spora część informacji z góry pasma, a scena dźwiękowa zbiega się ku środkowi.

    Z Beatlesami i Lisą Gerrard wyłączenie objawiało się inaczej. W przypadku jazzu ocena była natychmiastowa i jednoznaczna. Z kolei przy tego typu muzyce, gdzie można mówić jedynie o porównaniu z innym odtworzeniem, gdzie nie ma tak naprawdę wzorca dźwięku granego na żywo (nawet koncert to po prostu jedna z wielu możliwości jego kształtowania), trzeba było chwilę pomyśleć nad tym, co słychać. Po wyłapaniu wzorca każde kolejne odtworzenie było już jednoznaczne w ocenie.

    W trakcie słuchania utworów z obydwu płyt, przy wyłączonych Steinach, dźwięk był wyraźniejszy, bardziej wyrazisty, głębszy, bardziej dojrzały. Wszystko było bliżej miejsca odsłuchu i wydawało się, że dociera do nas więcej informacji. Z każdym kolejnym przełączeniem było jednak coraz bardziej jasne, że to dźwięk wyrazistszy, ale jednocześnie płaski. Włączenie momentalnie wygładzało krawędzie, przyciemniało przekaz, ale i uwydatniało bryły, zwiększało gęstość przekazu.
    Jeśli więc sprawdzamy działanie niemieckich „cudeniek” na osobach na co dzień niesłuchających muzyki, nieznających dźwięku z wysokiej klasy systemów, może się zdarzyć, że taka osoba wskaże na położenie „off” jako na preferowane.

    Będzie to jednak taki sam przypadek, jak wetknięcie osobie czytającej tylko głoszenia na słupach dwóch książek tegorocznych finalistów nagrody Bookera lub Nike i poproszenie o wskazanie tej lepszej. Do oceny dźwięku słuchanego w domu trzeba mieć przygotowanie – słuch się ćwiczy tak, jak każdą inną umiejętność, jak mięśnie. Do wyników dochodzi się po tysiącach powtórzeń, po zróżnicowanych ćwiczeniach. Pomocne mogą być oczywiście wrodzone predyspozycje, jednak – moim zdaniem – ważniejsza jest nauka.
    Jeśli bowiem wiemy, czego oczekujemy po systemie audio, jeśli mamy porównanie i „background”, nie można będzie nie zauważyć lepszej rytmiczności muzyki przy działających Steinach, głębszej czerni tła, szerszej palety kolorów. Trzeba będzie potwierdzić, że ich działanie jest jednoznaczne, powtarzalne, a przede wszystkim, pod każdym względem – pozytywne.

    Podsumowanie

    Wpływ systemu Steina na dźwięk wydaje mi się oczywisty. Także odsłuchiwany „w ciemno” ładnie pokazuje swoje zalety. Nie jestem pewien, dlaczego działa, ale wyjaśnienie tego fenomenu nie należy do mnie. Głębokość zmian zależeć będzie od tego, jak dobrze zaadaptowane mamy pomieszczenie pod względem akustyki. U mnie wpływ testowanych produktów nie był bardzo duży – raczej „zauważalny” i „pożądany” niż „zapierający dech w piersiach”. Był jednak jednoznaczny i jednoznacznie pozytywny. Nietrudno mi sobie jednak wyobrazić pomieszczenia o gorszej akustyce, w których Steiny mogą się okazać równie wartościowym elementem systemu, jak np. kable sieciowe.

    To bardzo ciekawe, interesujące produkty, przeznaczone do systemów, w których wszystko jest poukładane i takie, jak chcemy. Same z siebie, jeśli w systemie jest jakiś błąd, niczego nie uratują. Tam, gdzie wszystko „gra” sprawdzą się jednak idealnie, nie zmieniając charakteru systemu, dodając mu jednak głębi, gładkości i rytmiczności.

    OPIS

    Stein Music Harmonizer System H2 ma postać sześcianu w kolorze czarnym lub białym, z niebieską diodą LED z przodu. wykonano go z płyt MDF pokrytych grubą warstwą lakieru. Wewnątrz pudełka umieszczony jest zasobnik dla czterech baterii AA, których wyprowadzenia idą do niewielkiego prostopadłościanu, zamocowanego do górnej ścinaki. To właściwy element, sproszkowane kryształy, zalane żywicą epoksydową.
    Wygląda to znakomicie, podobnie zresztą, jak sposób, w jaki zostało zapakowane. Taki poziom profesjonalizmu w audio nie jest często spotykany.

    H2 można przykręcić do estetycznego, nierzucającego się w oczy statywu z podstawą z płyty MDF i skręcanym trzpieniem z chromowanych rurek z mosiądzu. Można je również przykręcić do ściany (w komplecie są odpowiednie uchwyty). Ważne, żeby dolna krawędź sześcianu znalazła się na wysokości 100 cm od podłogi.

    Z tyłu mamy przełącznik hebelkowy i gałkę. Tym pierwszym możemy urządzenie włączyć albo ze świecącą diodą LED, albo bez niej. Gałką regulujemy napięcie przykładane do kryształów, czyli intensywność działania H2. Nie eksperymentowałem z nim i odsłuchiwałem w pozycji na godz. 11.00. Produkt zasilany jest przez cztery baterie AA. Pobór prądu jest minimalny, dlatego przy pozostawieniu Steinów włączonych przez cały czas, baterie wystarczą na dwa lata.

    Black Diamonds i Blue Sun to elementy mające współpracować z H2. Pierwszy z nich ma postać stożka, a drugi ceramicznej „foremki”. W środku, zalane w żywicy epoksydowej, znajdują się włókna węglowe oraz proszek z kilku rodzajów kryształów w „idealnie dobranych proporcjach”. Jakich – tajemnica producenta.


    Dystrybucja w Polsce:

    AUDIO SYSTEM

    e-mail: kontakt@audiosystem.com.pl

    www.audiosystem.com.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-301

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1
    Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono