Transport CD + wzmacniacz liniowy/DAC
YBA
Producent: YBA |
estowane jakiś czas temu w „High Fidelity” przedwzmacniacz PRE 550 oraz końcówka mocy AMP 650, obydwa należące do serii Passion, pokazały że o high-endzie można myśleć trochę inaczej niż się do tego przyzwyczailiśmy. Nurtem wiodącym we współczesnym audio jest bowiem myślenie anglosaskie – angielsko-amerykańskie. Z boku wciąż jest oczywiście silny nurt japoński, jest też niemiecki, jak również skandynawski, są one jednak komplementarne wobec tego głównego, anglojęzycznego. To, co YBA wnosi świeżego, to inne od utartego myślenie o rozwiązaniach plastycznych, mechanicznych i elektrycznych. A także swój własny pomysł na „podział” urządzeń. A to, w jaki sposób się urządzenia „dzielą”, jest w tej chwili naprawdę istotne. Tak więc DAC może się znaleźć w dwóch miejscach: wraz z transportem i we wzmacniaczu (przedwzmacniaczu). Każdy z tych sposobów ma zalety i wady, zarówno na płaszczyźnie użytkowej, jak i konstrukcyjnej. Jeśli więc projektant ma pomysł na to, gdzie może flirtować z kompromisem, musi rozważyć zalety oraz wady i konsekwentnie rozwijać swoje pomysły. Do wzmacniacza możemy wejść jednym z kilku – jest oczywiście USB, profesjonalne AES/EBU, optyczny TOSLINK, a także rzadko spotykane – I2S. Wszystkie akceptują sygnały do 24 bitów i 192 kHz. Najciekawsze jest oczywiście to ostatnie. W YBA wykonano je na łączu RJ45 (Ethernet), możemy więc dobrać wysokie klasy kabel cyfrowy – w swojej ofercie mają je np. Audioquest i Acoustic Revive. W I2S przesyłane są osobno sygnały lewego i prawego kanału, a także zegar taktujący. Wysoko cenią je sobie takie firmy, jak Northstar, Ayon Audio i Pro-Ject, które stosują podobne rozwiązania w swoich systemach. Na takim samym kablu bazują też topowe, dzielone urządzenia Accuphase’a. Tam sygnał jest kodowany, ponieważ kablem biegnie także sygnał DSD, nie tylko PCM (to wymóg właściciela patentu, firmy Sony). Transport płyt Compact Disc CDT 450 ma takie właśnie wyjście. Nie tylko, są także RCA, BNC, optyczne i AES/EBU. Jeśli myślimy o kompletnym systemie YBA najważniejsze będzie jednak I2S. Producent wyposażył urządzenie w upsampler – możemy wybrać, z jaką częstotliwością próbkowania sygnał będzie wysyłany: 44,1 kHz (jak CD), 96 kHz lub 192 kHz. Zakładam, że w dwu ostatnich trybach słowa 16-bitowe zamieniane są na 24-bitowe. Nagrania użyte w teście (wybór)
System YBA ma dwa oblicza. Jedno, wynikające z pojmowania obydwu urządzeń właśnie jako systemu, z otwarciem się na nowoczesne źródła cyfrowe i drugie, kiedy korzystamy z zewnętrznych, analogowych źródeł. Słuchając obydwu, trudno mi było się zdecydować, które spojrzenie na muzykę było lepsze. Z łatwością mogłem jednak określić mój prywatny stosunek do obydwu: bardziej podobał mi się kompletny system YBA, z transportem CD w roli głównej. Tak zestawiony, YBA gra bliskim, mocnym dźwiękiem. Jest on bardzo otwarty i mamy wiele informacji z góry pasma. Ale równie dużo dzieje się na środku i na basie. Trudno więc mówić o przewadze wysokich tonów. Po prostu ma się wrażenie bogactwa i gęstości przekazywanych w ten sposób informacji. DAC vs analog Wbudowany do wzmacniacza DAC buduje przekaz w inny sposób niż sam wzmacniacz, tj. źródła słuchane przez wejścia analogowe IA 350. DAC jest mocny, wyrazisty, rozdzielczy, bardzo przestrzenny, ale w ramach pierwszego planu. Wzmacniacz ma bardziej wybaczającą naturę i nie skupia się na poszczególnych dźwiękach, raczej na całości. Bezpośrednie porównanie jednego i drugiego sugeruje uspokojenie, jakie wzmacniacz aplikuje dźwiękowi. Tak nie jest. Trzeba tylko dać sobie czas na aklimatyzację, akomodację. Wówczas IA 350 zagra po prostu spokojniej, ale nie ZA spokojnie. To DAC jest stroną nadającą systemowi wyraźny charakter. I to on ostatecznie kształtuje przekaz systemu – wyraźny, ale i przemyślany, wybrany przez konstruktorów. Bliska perspektywa, sama w sobie, byłaby trochę męcząca, przynajmniej dla mnie. Tyle tylko, że wielu melomanów i fanów jazzu, a także cięższej muzyki woli właśnie takie granie. Doskonale to rozumiem, bo to po prostu jedna z możliwości, jaką daje odtworzenie muzyki w domu – ani lepsza, ani gorsza niż pozostałe. W moim systemie dźwięk tworzony jest inaczej, bo budowany jest w głąb, jest dalej. YBA gra blisko, wyraźnie. Tyle, że dodaje do tego niesamowitą czystość. To tak, jakby dostać wgląd w nagranie, jakby między głośnikami pojawiało się więcej i to wszystkiego: detali, przestrzeni, ataku, dynamiki. Przypomina to przekaz, jaki w studiach nagraniowych i masteringowych słyszą ludzie odpowiedzialni za dźwięk. W tych lepszych studiach i z ludźmi, którzy naprawdę słyszą. Bardzo zbliżony efekt, choć oczywiście na innym poziomie jakościowym (i cenowym) uzyskałem z nowym wzmacniaczem Thrax Audio Tares i kolumnami tej formy Lyra. Jak mówię, to nie jest propozycja dla wszystkich. Ci, którzy lubią nieco miękki, zdystansowany przekaz, powinni poszukać czegoś innego. Jednak ci, dla których namacalność, bliskość są wysoko na liście priorytetów – będą usatysfakcjonowani aż po kokardy, że tak powiem. Połączenie elementów o których mówiłem, powoduje, że to dźwięk, przy odpowiedniej muzyce i nagraniu, wręcz przeszywający „obecnością”. Wibrafon Miliana z płyty Bazaar, syntezatory z Kid A Radiohead, a nawet grający zwykle dość mdło Klaus Schulze z płyty Shadowlands, wszystko brzmiało w żywy, mocny sposób. Czystość dźwięku, ładnie wybudowane bryły instrumentów i dźwięków, niesamowicie pokazywana głębia dźwięków – miało to naprawdę wielką siłę oddziaływania. Było to efektowne, ale i wyrafinowane granie. A do tego wszystkiego dostajemy gęsty, mocny i znakomicie skupiany bas. Bez utwardzania i nadmiernego akcentowania ataku, miał on świetnie zaznaczone kontury i ładnie zarysowane wybrzmienie. Przekaz „trzymał się” na nim, jak na prawdziwej podstawie. YBA nie gra w ocieplony sposób, bas ciepły też nie jest. Ma jednak świetną rozdzielczość i dobrą kolorystykę, dzięki czemu lokalizujemy go także przestrzennie. Bye, bye rozlane plamy dźwięku, trudne do określenia wymiary i niewyraźne akcenty. Z francuskim systemem mamy pewność co do barwy, co do sposobu gry, wielkości i zamierzeń realizatora. I to właśnie bas wprowadza do tego przekazu niesamowitą przestrzeń. Góra i środek budują akustykę w głąb, za kolumnami. Bas uplastycznia z kolei to, co między nimi i – jeśli system tak właśnie modeluje przekaz – przed. Jakość niskiego zakresu w YBA jest znakomita. Dostajemy więc potężną przestrzeń. Może niezbyt głęboką, ale taki właśnie ten dźwięk jest - bliski, namacalny. I2S vs S/PDIF RCA Sygnał z transportu Compact Disc (mówię o mechanice wewnątrz odtwarzaczy CD) prowadzony jest do przetworników D/A w postaci I2S, tj. z osobnymi sygnałami lewego i prawego kanału, a także oddzielnym sygnałem zegara. Wyjątkiem są urządzenia z napędami komputerowymi – tam sygnał wysyłany jest łączem SATA i wymaga procesora do zdekodowania go – dopiero wówczas idzie do DAC-ów. Podsumowanie System YBA to solidny zawodnik, świetnie wykonany i bardzo funkcjonalny. Proponuje wyraźnie ukształtowany dźwięk, łatwo więc będzie się wobec niego „ustawić”. To mocne, namacalne brzmienie o wyjątkowej rozdzielczości, z wybitnym prowadzeniem basu. To dzięki temu ostatniemu wydaje się, że między kolumnami otwarto okno do innej przestrzeni, w której jest więcej powietrza w powietrzu. Przekaz jest zrównoważony, ale i znacznie bardziej otwarty niż np. w systemie odniesienia. Postarajmy się o dobre, zrównoważone tonalnie kolumny (Spendor, Castle), a będzie pięknie. |
LISA EKDAHL Doskonale pamiętam pierwszy raz, kiedy usłyszałem Lisę Ekdahl – było to dwanaście lat temu, w systemie były Magnepany 3.6, napędzane monoblokami Pass Zero, z płyty Back To Earth, wydanej w 1998 roku. Wrażenie było niesamowite. Wysoki, niemal dziecięcy głos szwedzkiej wokalistki i kompozytorki brzmiał niebywale czysto i przejmująco. Peter Nordahl Trio doskonale tę jej niezwykłość podkreślił. Jej najnowsza, już jedenasta w karierze, wydana 30 października 2014 roku, płyta Look To Your Own Heart dobrze pokazuje tę zmianę. Jego dźwięk nie jest tak dobry, jak na jej wczesnych płytach, a muzyka to crossover między jazzem, folkiem i muzyką bardziej mainstreamową. Od pierwszego utworu, Heavenly Shower, słychać jednak, że mamy do czynienia z tą samą wrażliwością. Dobry kierunek widać już przy wczytywaniu TOC płyty, ponieważ okazuje się, że trwa ona nieco ponad 35 minut – idealny format dla tego typu muzyki. Upychanie na CD po 79 minut do idiotyzm i mam nadzieję, że będzie go coraz mniej. Ostatnia płyta Leonarda Cohena, również krótsza niż 40 minut, dała dobry przykład. Ale i muzyka odsyła w dobre czasy. Podobnie zresztą, jak dźwięk. Nieco skompresowany, z lekko wyeksponowanymi głoskami syczącymi, daje niezłe poczucie obcowania z muzykami. Dźwięki są duże i namacalne. Choć to ostatnie zależy też od konkretnego utworu – czasem wokal jest bliżej, czasem dalej. Całość utrzymana jest jednak na równym, dobrym poziomie i fajnie tę płytę mieć, będziecie państwo do niej regularnie wracali. Krążek został wydany w formie zbliżonej do mini LP (choć o mniejszych, „europejskich” wymiarach), z książeczką w której znajdziemy słowa piosenek. Autorem, wykonanych na Kubie, zdjęć jest wieloletni przyjaciel Lisy, znany fotografik, Anders Thessing. Całość ma wyjątkowy smak i sznyt. Jak sama Lisa Ekdahl. lisaekdahl.comJakość dźwięku: 7/10 Aluminiowa obudowa (w całości), bardzo sztywne chassis, z grubą, aluminiową płytą w roli podstawy dla wszystkich pozostałych elementów, trzy punkty podparcia, z pojedynczym, twardym z przodu i dwoma, miękkimi z tyłu, a także charakterystyczny kształt okienka dla wyświetlacza i podświetlanego loga serii – to elementy występujące w obydwu urządzeniach. I jeszcze takie same, systemowe piloty zdalnego sterowania – z aluminium i gumowymi przyciskami. Aha – i jeszcze jedno – wyłączniki sieciowe umieszczono przy dolnej krawędzi przedniej ścianki, pod spodem. CDT 450 Transport Philipsa przymocowano do grubej ramy z aluminium, za pośrednictwem sprężyn – te znajdują się w „pakiecie”, z jakim transport jest sprzedawany. Tutaj magnezowy odlew napędu został dociążony aluminiowym elementem, tworzącym wnękę dla płyty. Widać tam również diodę LED, która podświetla płytę w czasie odtwarzania, od spodu – to sposób YBA na eliminację błędów wynikających z dyfrakcji światła w obrębie krążka CD. Cały ten zespół postawiony został na sprężystych, gumowych podkładkach, usztywnianych przez wklejone obok elementy z drewna. Choć to „tylko” transport, jego elektronika jest wyjątkowo wyrafinowana. Podstawą jest duży zasilacz, z dwoma, solidnie zaekranowanymi transformatorami, z których wychodzą trzy uzwojenia wtórne. Jedno trafo zasila silniki transportu i układy sterujące, a drugie układy wyjściowe. Współpracują z nimi duże kondensatory filtrujące i scalone układy stabilizujące. A te są naprawdę rozbudowane. Wysyłany z transportu Philipsa sygnał I2S buforowany jest na samym początku w transformatorze dopasowującym. Następnie rozdzielany jest na cztery osobne linie, z których trzy elektryczne buforowane są przez opuszczeniem urządzenia w takich samych transformatorach. Jest to konieczne, ponieważ przed nimi mamy układy zamieniające sygnał I2S na S/PDIF. Toslink go nie potrzebuje, a jeśli wypuszczamy czysty sygnał tego typu, konwertera w torze nie ma. Na trafkach wyjściowych naklejono drewniane elementy, mające tłumić wibracje. Obok widać układ Burr Browna SRC4193 – to asynchroniczny konwerter częstotliwości próbkowania. To bardzo dobra inżynieria. IA 350 Wnętrze wygląda wyjątkowo ciekawie. To połączenie solidnej inżynierii znanej z podręczników wydziałów elektroniki, a także pomysłów wypracowanych przez praktyków mających do czynienia z urządzeniami audio wysokiej klasy. Na przekaźnikach zabezpieczających wyjścia głośnikowe, a także na tranzystorach wejściowych końcówek mocy naklejono drewniane elementy, takie same, jak w transporcie. Tranzystory końcowe przykręcono do niewielkiego radiatora, oddzielającego elektronikę od transformatorów. Końcówka pracuje w klasie AB, w trybie push-pull, na parach NJW21193G + NJW21194G. To tranzystory bipolarne ON Semiconductor, przeznaczone specjalnie dla układów audio wysokiej mocy. Przedwzmacniacz zmontowano na osobnych płytkach, przykręconych pionowo do tylnej ścianki. Pozwoliło to wlutować do niej gniazda wejściowe. Selektor wejść wykonano na przekaźnikach, a regulacja siły głosu prowadzona jest w układzie scalonym, drabince rezystorowej Burr Browna PGA23201. Na tej samej płytce jest też zasilacz ze scalonymi stabilizatorami – dla przedwzmacniacza i DAC-a. Ten zmontowano na dwóch płytkach, obok. Na jednej jest układ wejściowy dla gniazd USB, na kości XMOS. Obok niej widać dwa, świetne, kompensowane termicznie i chronione mechanicznie, generatory kwarcowe, osobno dla każdej z rodzin 44,1 oraz 48 kHz. Podobny zegar jest tuż przy przetworniku D/A. Ten znalazł się na drugiej płytce, pod spodem. Ponieważ przeklejono na nim drewniany element, nie wiem, jaki. Ale widać, że obok jest kość upsamplera – to Burr Brown SRC4382. Tak więc sygnał cyfrowy i tak będzie upsamplowany – my możemy wybrać, czy w transporcie, czy w przetworniku. Konwersja I/U wykonana jest najwyraźniej w przetworniku, ponieważ na wyjściu układu jest pojedynczy układ scalony. Wejścia elektryczne poprzedzone są transformatorami dopasowującymi, z naklejonymi drewnianymi elementami. Dane techniczne (wg producenta) CDT 450 Wymiary (w x d x h): 430 x 380 x 118 mm Waga: 12,5 kg IA 350 Moc wyjściowa: Wejścia: Stosunek sygnał/szum: >95 dB Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz (-0,5 dB) Wymiary (w x h x d): 430 x 397 x 178 mm Waga: 25 kg Dystrybucja w Polsce: |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-301 OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1 Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity