Kabel zasilający AC Acoustic Revive
Producent: SEKIGUCHI MACHINE CO., LTD. |
eśli gdzieś mariaż przemysłu i muzyki miałby status codzienności, byłaby to Japonia. Nie znam żadnego innego kraju – może poza Szwajcarią – gdzie wyniki badań naukowych oraz technologie byłyby tak często i z tak dobrym skutkiem stosowane w produktach służących do odtwarzania muzyki. Mam nieodparte wrażenie, że dzieje się tak z jednego powodu – Japończycy są niezwykle skrupulatni oraz potrafią przy tym odrzucić uprzedzenia i nie boją się zaryzykować. A zmiana myślenia w świecie audiofilskim zawsze jest ryzykowna. Regularnie przychodzą więc do nas z Wysp Japońskich informacje o nowych rozwiązaniach, technikach i technologiach, pierwotnie opracowanych dla przemysłu, medycyny, obronności itp., a które odpowiednio zaaplikowane przyczyniają się do poprawy dźwięku. Wystarczy przypomnieć takie pomysły, jak filtr zasilający, pierwotnie opracowany dla myszy z czujnikiem optycznym, trzeba by powiedzieć o sztucznej masie, przywołać powszechne stosowanie materiałów krystalicznych, a także prace nad miedzią służącą do budowania kabli itp. Większość z nich przyjmowanych było przez resztę świata jako szarlataneria, w najlepszym przypadku jako dziwactwo. Z czasem okazało się, że to ludzie z Wysp mają rację i że to reszta świata jeszcze do tych pomysłów nie dorosła. Często muszą upłynąć długie lata, zanim dotrze do nas, że coś w tym jest, a potem, że bez tego nie można żyć. Jedną z postaci szczególnie na tym polu aktywnych jest pan Ken Ishiguro, szef i główny projektant firmy Acoustic Revive. Od lat korzystam z jego produktów i uważam AR za jedną z ważniejszych firm tego typu. Założona w 1997 roku od tej pory regularnie oferuje kolejne produkty, bez których trudno mi sobie wyobrazić współczesnego audio, czy to będą platformy antywibracyjne, generatory fal Schumanna, demagnetyzery, czy wreszcie kable połączeniowe i zasilające. | ABSOLUTE-POWER CORD W grudniu 2018 roku testowałem listwę zasilającą RTP-4EU Absolute, która zastąpiła w moim systemie jej poprzednią wersję Ultimate. Razem z nią do sprzedaży trafił także nowy kabel zasilający o nazwie Absolute-Power Cord (firma używa tej pisowni, dla wygody będę się również posługiwał określeniem „Absolute”). O ile jednak obydwie listwy są z zewnątrz dość podobne, o tyle kabel od razu zwraca uwagę, umieszczonym pośrodku, metalowym walcem. Historycznie rzecz biorąc tego typu „puszki” znane są w audio od lat. To zazwyczaj pasywne filtry służące do korygowania ilości szumów wysokoczęstotliwościowych, czasem do korekcji fazy. Nowy kabel pana Ishiguro-san jest inny. Jego podstawę stanowi, dobrze nam już znany, kabel zasilający Power Reference Triple-C, ale po zmianach i podrasowaniu. Zbudowany jest on z miedzianych przewodów typu solid-core o owalnym kształcie (2,8 x 2,4 mm), powstających w procesie podobnym do zakuwania poszczególnych warstw metalu na mieczu – jego powierzchnia jest wielokrotnie uderzana, przez co zmienia się jej struktura krystaliczna. Stąd nazwa: Triple-C. Dielektrykiem są rurki z jedwabiu. Jak mówi pan Ishiguro, produkuje je jedna z najlepszych japońskich firm, współpracująca z Paryskim Tygodniem Mody (Paris Fashion Week). Ekranowanie zapewnia giętka rurka z miedzi izolowana rurką z Teflonu, opracowaną wspólnie przez jednego z producentów przemysłowych i firmę Acoustic Revive. Takie same, jak w tańszym modelu, są wtyki Furutecha z serii NFC, znane nam również z kabli zasilających firmy Siltech i innych. W testowanym kablu wewnątrz znajdziemy jednak krążki z kryształu górskiego, zakładane na każdą z trzech linii – zarówno po stronie wtyku IEC, jak i Schuko. Służą one do redukcji szumów i drgań. Zupełną nowością jest także, już wspomniany, aluminiowy walec. Nie jest on zamocowany na stałe i można go przesuwać, nie jest więc połączony elektrycznie z kablem. KEN ISHIGURO W kablu Absolute-Power Cord zastosowaliśmy technologię nazywaną „Dagawa method MD” (Mag-Noise Supressor). W obudowie o kształcie tunelu znalazły się specjalnie ukształtowane, ustawione naprzemiennie magnesy pokryte w tym przypadku mieszanką specjalnie dobranych naturalnych materiałów. Przepuszczenie linii zasilającej przez taki właśnie, niemagnetyczny tunel powoduje wzmocnienie energii przepływającego prądu i zmniejszenie szumów wytracanych w postaci ciepła. To absolutnie nowy, przełomowy system. Moduł w którym umieszczono wspomniany układ absorbuje wszystkie rodzaje szumów – szum wysokoczęstotliwościowy, niskoczęstotliwościowy, jak również szum w paśmie użytecznym – zarówno w linii zasilającej, jak i uziemieniu. Moduł ten działa także jak „turbosprężarka”, poprawiając możliwości linii zasilającej jako źródła energii. Moduł wykorzystujący „Degawa method MD” jest magnetycznym supresorem (tłumikiem) szumu termicznego. Zjawisko szumów termicznych znane jest powszechnie jako szum Johnsona-Nyquista. Został on odkryty i zmierzony przez Johna B. Johnsona w Bell Labs w 1926 roku, a następnie opisany został przez jego kolegę ze studiów, Harry’ego Nyquista; od nazwisk odkrywców została utworzona jego nazwa. Szumy termiczne powodowane są przez chaotyczne zderzanie się elektronów i są funkcją rezystancji oraz temperatury podczas przepływu prądu przez przewodnik w układzie elektrycznym. Szumy te są od lat obiektem badań. W warunkach laboratoryjnych poświęca się wiele uwagi na to, aby je zredukować i tym samym poprawić precyzję układów pomiarowych. Jednym z rozwiązań jest właśnie „Degawa method MD”. Jak mówi pan Ishiguro-san, jest ona w fazie patentowania w Japonii. Test polegał na porównaniu kabla Absolute-Power Cord z trzema innymi kablami, z których korzystam w systemie referencyjnym „High Fidelity” i w jego trzech miejscach: |1| Po pierwsze porównałem go z dotychczasową referencją Acoustic Revive, kablem zasilającym Power Reference Triple-C; kabel ten zasila wzmacniacz mocy Soulution 710. Na końcu posłuchałem pełnego systemu zasilającego Acoustic Revive, który nazwałem po prostu Absolute Power System: kabel Absolute-Power Cord (2,5 m) → listwa RTP-4EU Absolute → kabel Absolute-Power Cord (2 m, do przedwzmacniacza i wzmacniacza mocy) + filtr RPC-1 wpięty do listwy + platforma antywibracyjna RST-38H + filtry RAS-14 Triple-C na wszystkich kablach Acoustic Revive. Na listwie postawiłem kryształ podpisany rzez pana Ishiguro – takie same kryształy stosuje on w systemach zasilających u siebie w domu. Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
|1| Absolute-Power Cord vs Power Reference Triple-C Z opisu, który mogli państwo przeczytać w pierwszej części tego testu wynika, że różnice techniczne pomiędzy dwoma topowymi kablami Acoustic Revive nie są powalające. Poza wybrzuszeniem w połowie kabla, które nie jest jednak w żaden sposób połączone elektrycznie z samym kablem, w którym nie ma przecież pierścieni ferrytowych, a jedynie magnesy znoszące nawzajem swoje pole magnetyczne, to niemal takie same kable. Ale różnice w dźwięku… |
Jeśli mógłbym coś państwu radzić, tak generalnie, to nigdy nie skreślajcie czegoś, czego nie rozumiecie tylko dlatego, że wam się to w głowie nie mieści. Tym bardziej, jeśli chodzi o Japończyków i ich pomysły na audio. Różnice między tymi kablami są bowiem zasadnicze. A jednocześnie ich charakter dźwięku jest niemal identyczny, to dokładnie to samo granie. Podstawowy kabel zasilający, to jest Power Reference Triple-C, jest znakomity, to – moim zdaniem – pierwszy kabel zasilający tej firmy, który gra w pierwszej lidze z najlepszymi. A mimo to… Za dużo tych trzykropków, wiem i przepraszam. Chciałem jednak, żebyście się państwo przez chwilę zastanowili, zatrzymali – a do tego ten znak przestankowy głownie służy, ma sugerować coś niedopowiedzianego. Niedopowiedziane jest tutaj wszystko to, co w audio jest najważniejsze i co kabel Absolute wnosi do dźwięku. Pierwszy moment jest nieco mylący – dźwięk wydaje się z nim głośniejszy, i to sporo. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem. Za chwilę okazuje się jednak, że tak naprawdę wszystko jest nieco cichsze i możemy, właściwie bez oporów, podciągnąć głośność, „dogrzać” ten dźwięk, a wciąż nie odczujemy zmęczenia i irytacji. Początkowe wrażenie jest słuszne, to w pewien sposób jest bardziej donośny dźwięk, ale i drugie jest prawdziwe, bo rzeczywiście wszystko jest nieco cichsze. To, co nazwałem „donośnością” wynika, jak mi się wydaje, z wyższej energii dźwięku, jaki dostałem z Absolute. Przekaz ma z nim większy wigor, jeśli tak mogę powiedzieć, jest bardziej wielowymiarowy, po prostu bardziej rozdzielczy. Kiedy więcej się dzieje, wydaje się nam, że jest głośniejsze. I właśnie tak będziemy mieli za każdym razem, gdy przejdziemy na Absolute z kabla Power Reference lub niemal dowolnego innego kabla. Ale jego większa rozdzielczość i lepsze różnicowanie powodują, że dźwięk jest głębszy, bardziej naturalny. To z kolei oznacza, że przekaz jest mniej dosadny, mniej natarczywy. A przecież Power Reference natarczywy nie jest, to – powiedziałbym wręcz – gładki i ciepły kabel. Sprawia jednak wrażenie bardziej dosadnego, kiedy porównamy go z Absolute. Nowy kabel Acoustic Revive pokazuje niebywale plastyczny i głęboki dźwięk oraz przepiękne obrazowanie. Wydaje się niezwykle miękki, ale kiedy trzeba, to znaczy kiedy tak jest na płycie, uderza perfekcyjnie szybko. Miękkość bierze się po prostu z rozdzielczości i tego, że nic nie jest przekombinowane. To wciąż nieco ciepłe granie, z promowanym środkiem. Ale też wybitnie otwarte i dynamiczne. |2| Absolute-Power Cord vs Siltech Triple Crown Siltech Triple Crown jest, w moim przekonaniu, najlepszym kablem zasilającym dostępnym na rynku. Jeśli jest gdzieś lepszy – ja go nie słyszałem. Dlatego z tym większą ciekawością porównałem z nim najnowszy kabel pana Ishiguro-san, który – przypomnijmy – choć nie tani, to kosztuje o połowę mniej. W tak ekstremalnym porównaniu kabel Acoustic Revive potwierdził wszystko to, co słyszałem wcześniej, ale mogłem usłyszeć również więcej tego, co wnosi od siebie. To kabel skupiający uwagę słuchacza na środku pasma w większym stopniu niż Siltech. Ten ostatni gra szeroko skrajami – basem i górą. AR lekko cofa pierwszy plan i przesuwa cały przekaz w głąb. O ile Siltech prezentuje nasycone, soczyste wokale, o tyle japoński kabel zmienia perspektywę tak, jakbyśmy nie siedzieli już w małym klubie, a w sporej sali, w piątym, może szóstym rzędzie. Taka zmiana perspektywy daje możliwość innego ukształtowania charakteru systemu. Nie mówię nawet, czy lepszego, czy gorszego, nie o to chodzi – po prostu innego. Tak, Siltech jest bardziej rozdzielczy, nieco miększy na środku pasma, ale na pewno nie są to zmiany tak duże, jak by to sugerowała różnica cen. To naprawdę zbliżone granie, z nerwem, nieco miękkie (naturalnie miękkie) na basie, ale w przypadku Acoustic Revive nieco twardsze w górnej średnicy. japoński kabel świetnie różnicuje nagrania, sposoby realizacji i wydania, nie naciskając zbyt mocno na techniczną stronę słuchanej muzyki. To pełnokrwiste, wyczynowe granie. |3| Absolute-Power Cord + RTP-4EU Absolute Wszystkie zalety i wady – każdy produkt, który wyszedł spod ludzkich rąk jest niedoskonały – nowego kabla pana Ishiguro-san były klarowne również po tym, kiedy zasilał cały system, w miejsce Acrolinka Mexcel 7N-PC9500. Po raz kolejny z uwagą wysłuchałem wybranych przeze mnie nagrań i z dużą dozą pewności mogę powiedzieć, że mamy do czynienia z dwoma wysokiej klasy, znakomitymi kablami o bardzo zbliżonym sposobie kształtowania dźwięku. Mają one cechy wspólne, ale nie są takie same. Dlatego też ważniejsze wydaje mi się to, co je różni. Kabel Acoustic Revive inaczej kształtuje barwę i to chyba najważniejsza zmiana. Choć sam z siebie brzmi nisko, w pełny sposób, z delikatną górą, to dopiero teraz słychać, że Acrolink gra jeszcze niżej, jeszcze cieplej. Nasyca barwy i dopala je. W takim porównaniu doskonale słychać też, że to lekkie przejście na ciepłą stronę mocy, ale także, iż Acoustic Revive brzmi w bardziej otwarty i bardziej szczegółowy sposób. Rozdzielczość obydwu jest zbliżona, ale to przesuniecie akcentu zmienia perspektywę z której oglądamy muzykę. Z Acoustic Revive przekaz jest bardziej ekscytujący oraz wydaje się szybszy. Tak nie jest, a jednak nacisk na atak, nieco większy niż w Acrolinku, wywołuje takie właśnie wrażenie. Kabel Absolute jest też bardziej otwarty na górze pasma, nie ma co do tego wątpliwości. Wciąż jest gładki i delikatny, ale wszystkiego jest tam po prostu więcej. Acrolink z kolei gra niżej, ma bardziej dociążony bas i niski środek. Przybliża przez to pierwszy plan do słuchacza – niewiele, ale zmiana jest zauważalna. Dostajemy z nim większy wolumen dźwięków – jeśli coś jest bliżej, wydaje się większe. Także przestrzeń wydaje się z nim większa, ponownie przez większy udział w dźwięku niskich tonów. No i te ostanie schodzą ciut niżej. System z Acoustic Revive w roli głównego kabla zasilającego jest bardzo rozdzielczy, otwarty, przejrzysty i dynamiczny. Ale jest też jedwabiście gładki i plastyczny. To nie jest kabel, który by utwardzał atak, czy konturował brzmienie. Chodzi w nim raczej o łączenie poszczególnych elementów przekazu, o jak najlepsze przejście między nimi. Tło jest tu absolutnie czarne i jedynie dwa kable robią to równie dobrze – Acrolink o którym mowa oraz SIltech Triple Crown. To gęstość i aksamit w jednym. ABSOLUTE POWER SYSTEM Absolute-Power Cord jest ostatnim elementem topowego systemu zasilającego firmy Acoustic Revive, który otrzymujemy do ręki. Pierwsze dwa to były filtry: RAS-14 Triple-C, filtr liniowy, swego rodzaju „przełączka” między zasilanym urządzeniem i kablem zasilającym, oraz RPC-1, filtr równoległy, wpinany do listwy zasilającej obok urządzeń zasilanych. Drugim elementem była listwa RTP-4EU Absolute. Trzecim, ostatnim, jest testowany kabel. System ten dopełnia platforma antywibracyjna RST-38H, na której stoją listwa i filtr RPC i podstawki pod kable RCI-3H. Taki właśnie system zmontowałem u siebie, a wisienką na torcie był piękny kryształ w kształcie kuli, z drewnianą, pokrytą laką podstaweczką, podpisane przez pana Ishiguro, który miałem postawić na listwie zasilającej. To jeden z dwóch ultymatywnych systemów zasilających, jakie znam, obok systemu firmy Shunyata Research z kondycjonerem Triton v3. Japoński system gra wybitnie rozdzielczo, niesamowicie dynamicznie i w otwarty sposób, pozostając jednak – to cecha topowych produktów – po ciemnej stronie „mocy”. Bezbłędnie odtwarza niskie tony i fantastycznie obrazuje wokale, z ciepłą, gęstą barwą. Jego wysoka góra jest lekko wycofana, ale nie jest zaokrąglana. System brzmi nieco miękko, choć to raczej naturalna miękkość niż rozmiękczenie. Różnicowanie jest z nim znakomite. Jest energetyczny i dynamiczny, choć wciąż po jedwabistej stronie. Piękne, piękne brzmienie, świetnie wpisujące się w moją wizję dźwięku, który uważam za najlepszy. Stąd nagroda GOLD Fingerprint dla całego systemu – to jeden z najlepszych sposobów zasilania high-endowego systemu audio – nie jedyny, ale w ścisłej czołówce. Podsumowanie Kabel zasilający Absolute-Power Cord to najlepszy, jak do tej pory, produkt pana Ishiguro-san w ogóle. Jest z jednej strony otwarty i czysty, a z drugiej nieco miękki i jedwabisty. Gra mocną górą i dołem, choć nie w tak spektakularny sposób, jak Siltech Triple Crown. Pokazuje plany nieco dalej od Siltecha i Acrolinka, ma też wyraźniej od nich kształtowany wysoki środek – jest po prostu nieco inny. To jednak wciąż światowa czołówka i piękne świadectwo związku audiofilskiego etosu związanego z wiarą w to, co się słyszy, na przekór wszystkim idiotom ze świata techniki, z topowymi rozwiązaniami z zakresu techniki potwierdzonej „twardymi” danymi w postaci pomiarów, na przekór innym idiotom, tym razem ze świata perfekcjonistycznego audio. Acoustic Revive to jedna z tych firm, która z tego typu współpracy uczyniła podstawę swojej działalności, przez co może być wzorem dla innych firm, na równi ze wspomnianymi Siltechem i Acrolinkiem. A system ABSOLUTE jest po prostu wybitny i już. |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity