Listwa zasilająca AC Acoustic Revive
Producent: SEKIGUCHI MACHINE CO., LTD. |
iltrować, czy nie filtrować? – Tym krótkim pytaniem zostałem zatrzymany na dłużej niż na równie szybką odpowiedź: „filtrować”, albo „nie filtrować”. Gdyby było to tak proste, jak się może wydawać, zajęłoby mi to około pięciu sekund plus uściśnięcie ręki. Rzecz miała miejsce w czasie wystawy Audio Video Show 2018, w piątek wieczorem, na korytarzu hotelu Radisson Blu Sobieski, a pytanie zadał mi jeden z czytelników „High Fidelity”, który chciał się dowiedzieć, czy w jego przypadku lepiej podłączyć jego ukochany system słuchawkowy do listwy zasilającej, w której nie ma elementów filtrujących, czy lepiej sięgnąć po jeden z kondycjonerów napięcia zasilającego. Odpowiedź powinna być prosta i jednoznaczna, a w rzeczywistości wymaga ona sięgnięcia do czegoś innego niż tylko wiedza – do naszych oczekiwań i wyobrażeń na temat dźwięku absolutnego. Każdy z tych sposobów ma zalety i wady, jak to w życiu. Każda z tych technik w jednych systemach sprawdza się lepiej, w innych gorzej – znowu: jak to w życiu. Ale jeszcze ważniejsze jest to, że w dużej mierze ich sukces lub porażka wiążą się ze stanem instalacji w budynku, a także z tym, jak bardzo napięcie zasilające jest zakłócone (zniekształcone). Zmiennych jest tak wiele, że najlepszym wyjściem są kolejne próby, które przybliżą nas do jednej z dwóch odpowiedzi: „filtrować” lub „nie filtrować”. | RTP-4EU ABSOLUTE Warto jednak wiedzieć, że poza przesłankami technicznymi zagadnienie związane z zasilaniem urządzeń audio jest w szczególny sposób nasycone ideologią. Jeśli się bowiem raz usłyszało wpływ listy zasilającej, kondycjonera z filtracją pasywną lub kondycjonera aktywnego i „zaprzyjaźniło się” ze zmianami wprowadzanymi przez jeden z tych sposobów, będzie się tego później szukało bez względu na okoliczności o których wcześnie mówiłem. Tak też jest z panem Kenem Ishiguro, konstruktorem-artystą, miłośnikiem i znawcą muzyki, inżynierem Sekiguchi Machine, świetnie prosperującej firmie produkującej urządzenia przemysłowe, będącej firmą-matką marki Acoustic Revive; pan Ishiguro jest jej CEO. Jego pierwsze produkty, demagnetyzery RD-1 z 2002 roku i późniejszy RD-2, a także listwa zasilająca RTP-6 z tego samego roku, zdobyły mnóstwo nagród w prasie audio, a licencje na nie zostały kupione przez firmę Furutech, która przedstawiła ich własne wersje. Kooperacja między tymi dwoma japońskimi firmami jest wyjątkowo ścisła. Nowa wersja listwy RTP-4EU Ultimate, z której korzystam w swoim systemie referencyjnym od kilku lat, model RTP-4EU Absolute, ma w swoim DNA podzespoły Furutecha – gniazda zasilające oraz gniazdo IEC. Te pierwsze zostały opracowane wspólnie przez obydwie firmy i są to najnowsze wersje NCF. Nanocrystalline Formula (NFC) to materiał, który ma właściwości „aktywne”. Po pierwsze generuje on jony ujemne, niwelujące elektryczność statyczną w gnieździe, a po drugie zamienia energię termiczną w łatwo wygaszane fale podczerwone. Materiał ten został połączony przez Furutecha z nanoceramicznymi drobinami i pudrem węglowym, mającymi właściwości piezoelektryczne. Ich miedziane styki są rodowane. Gniazda te zostały przykręcone do wyfrezowanego bloku z aluminium w odmianie wybranej przez pana Ishiguro na podstawie odsłuchów. Cały spód zalany jest materiałem tłumiącym zakłócenia wysokoczęstotliwościowe, tłumiącym też listwę mechanicznie. Połączenia zapewniają kable Triple-C, znane nam już z kabla zasilającego Power Reference Triple-C tej firmy. To kable typu solid-core o owalnym przekroju 2,8 x 2,4 mm w izolacji z jedwabiu i Teflonu. Wnętrze zostało wypełnione również materiałem przypominającym wełnę – to kolejny materiał minimalizujący zakłócenia RF, stosowany w urządzeniach przemysłowych o specjalnym przeznaczeniu. Na spodzie, wewnątrz listwy, a także na gnieździe IEC pan Ishiguro przykleił niewielkie krążki z kryształu górskiego – rzecz znana nam od dawna (więcej TUTAJ). Egzemplarz dla mnie nosił wszędzie jego podpisy i znaki wykreślone przez tego artystę, jak w czasie tajnych obrzędów. Nowa listwa jest mniejsza od starszej, ma inne gniazda i okablowanie oraz użyto w niej do tłumienia drgań dodatkowych elementów. To jednak wciąż listwa zasilająca bez żadnych komponnetów elektronicznych służących filtracji, z czterema gniazdami zasilającymi, ustawiona na czterech, niewielkich nóżkach. W moim przypadku test był ułatwiony przez to, że korzystam ze starszej wersji tej listwy, to jest modelu RTP-4EU Ultimate. Gniazda w nim pochodzą od firmy Oyaide, a IEC od Furutecha; wszystkie są rodowane. Test polegał więc na porównaniu jednej i drugiej listwy, po przepięciu kabli zasilających cały system i kabla zasilającego, który prowadzi do gniazda Furutecha w ścianie. A system zasilany jest przez trzy różne kable: ze ściany do listwy prowadzi 2,5-metrowy odcinek Acrolink Mexcel 7N-PC9500, taki sam kabel, ale 2-metrowy zasila przedwzmacniacz Ayon Audio Spheris III. Wzmacniacz mocy Soulution 710 zasilany jest kablem Acoustic Revive Power Reference, a odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 High Fidelity Edition 2-metrowym kablem Siltech Triple Crown. Przedwzmacniacz i wzmacniacz mocy mają dodatkowo w torze zasilania pasywne filtry Acoustic Revive RAS-14 Triple-C. Obydwie listwy w czasie testu stały na platformie antywibracyjnej Acoustic Revive RST-38H. Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
Japońskie wersje płyt dostępne na Na pierwszy rzut oka obydwie listwy zasilające, których słuchałem, to jest RTP-4eu Ultimate, której używam od kilku lat i która jest punktem odniesienia (referencją) dla wszystkich innych listew i kondycjonerów, które testuję, oraz jej nowa wersja RTP-4EU Absolute, są bardzo podobne. To podłużne, aluminiowe kształtowniki z przykręconymi do nich czterema gniazdami zasilającymi, jednym gniazdem IEC, a całość wsparta jest na czterech nóżkach. I tyle. Zmiany, jakie pan Ken Ishiguro wprowadził do nowej wersji są z punktu widzenia pomiarowego pomijalne. Różnice oczywiście są, to wciąż świat mechaniki klasycznej (Newtona), jestem jednak pewien, że inżynierowie o klasycznym wykształceniu nie wiedzieliby nawet co z ich wynikami zrobić. |
A przecież dźwięk jest tak różny, jak dźwięk moich kolumn Harbeth M40.1 i najnowszej ich wersji M40.2 40th Anniversary Edition i zmienia się w równie spektakularny sposób, jak przejście z klasycznej płyty CD na Platinum SHM-CD, czy z Master Gold CD-R na Extreme Hard Glass CD-R. To niby ten sam dźwięk, ma te same elementy składowe, mówimy o podobnej strukturze przekazu. A jednak odbieramy je w inny sposób, inaczej ustawiamy sobie ten obraz w głowie, inaczej też reagujemy na niego emocjonalnie. Listwa Absolute jest jak precyzyjne narzędzie. To niebywale szybki dźwięk, w którym nie ma miejsca na, nawet drobne, zawahanie, opóźnienie. To realnie szybki dźwięk, a nie zwykłe utwardzenie ataku. Szybki w całej bryle. Przekaz jest więc natychmiastowy w taki sposób, że „poruszają się” duże grupy, całe plany, a nie pojedyncze dźwięki. Utwardzenie ataku i podkreślenie góry pasma szybko męczy. Muzyka z Listwą Absolute robi coś innego – energetyzuje. Zacząłem od szybkości, bo to – moim zdaniem – najważniejsza cecha nowej listwy Acoustic Revive. Taka konkluzja przychodzi jednak później, po jakimś czasie, kiedy już zrozumiemy, co słyszymy. Pierwsze wrażenie dotyczy czegoś innego – to listwa grająca otwartym i dynamicznym dźwiękiem, w którym bas jest pod mocniejszą kontrolą, zarówno jeśli chodzi o barwę, jak i pełnię oraz długość wybrzmienia, ale nie jest aż tak wysycony, jak w starszej listwie tego producenta, ani jak w listwie Verictum Cogitari. W czym przypominałaby różnice pomiędzy kondycjonerami firmy Shunyata Research, modelami Denali T oraz Triton v3 (więcej TUTAJ). To niesamowite, jak poprawki wnoszone przez nowsze, lepsze, albo po prostu inne materiały i komponenty, poprawki autorstwa różnych firm, firm korzystających z różnych technik, przekładają się na podobne zmiany. To znaczy przechodząc z bardzo dobrego komponentu „bazowego” na wyższy, lepszy zmieniają się podobne elementy – i w Shunyacie, i w Acoustic Revive. Jak gdyby istniało coś w rodzaju „konsensusu”, czym jest dobry dźwięk. Listwa Absolute jest bardzo szybka, to już wiemy, lekko skraca też bas, lepiej go kontrolując – to też już powiedzieliśmy. Dla wielu słuchaczy ważniejsze będzie jeszcze coś innego – to listwa w której góra pasma jest precyzyjna, dokładna, mocna i otwarta. W źle dobranym systemie, to znaczy zbyt lekkim i zbyt wyżyłowanym, będzie to krok w złym kierunku. Tam lepiej zastosować coś cieplejszego, z mocniejszym dołem – chociażby model Ultimate. W systemach, w których mamy wszystko „docykane” usłyszymy nie rozjaśnienie, a większą rozdzielczość, a co za tym idzie lepsze różnicowanie – różnicowanie wszystkich elementów przekazu. Z niektórymi płytami dźwięk z nową listwą był wręcz ciemniejszy. Ale nie dlatego, że to ona coś w nich zmodyfikuje, a dlatego, że lepiej z nią słychać było własności tych płyt. To COŚ, co słychać za każdym razem, kiedy przechodzimy na lepszy komponent audio świetnie ujęła firma The Chord Company angielski producent okablowania, jedna z tych firm, którą niezwykle szanuję za profesjonalizm i brak ściemy. W opisie jej topowej serii ChordMusic czytamy: Dlaczego oferujemy kabel tej klasy? Odpowiedź jest całkiem prosta – tylko przy pracach nad najdroższymi kablami high-end uczymy się o nich czegoś nowego. Taylon (nowy dielektryk – przyp. red.) uwidocznił problemy wcześniej maskowane przez zniekształcenia fazowe. Poprawiona rozdzielczość umożliwiła nam więc wyprodukowanie kabli, które mogliśmy zaoferować również w niższych seriach. Widzą to państwo? ‘Lepsze’ odkrywa problemy wcześniej w ‘gorszym’ przykryte, a które teraz wymagają korekty. RTP-4EU Absolute tak właśnie działa – to nie jest jasne, ani zbyt lekkie brzmienie, ale właśnie te dwa elementy w systemie zostaną przez tę listwę odkryte. Kiedy to wyprostujemy pozostaną szybkość, dynamika, rozdzielczość, ale na zupełnie nowym poziomie, a może ze dwa poziomy wyżej. Podobnie będzie zresztą z płytami. Po jakimś czasie, kiedy „nauczymy się” tego nowego dźwięku i z systemem, i krążkami dojdziemy szybko do wniosku, że japońska listwa „absolutna” pogłębia dźwięk i nadaje mu jedwabistego poloru, mocniej nasycając przy tym barwy. W moim przypadku by to krążek zatytułowany Changing Places Tord Gustavsen Trio. Płyta została wydana przez firmę ECM, a mam ją w japońskiej wersji SHM-CD. I wytwórnia ECM, i technika SHM-CD są dość często kojarzone z precyzyjnym, ale i jasnym dźwiękiem. To nieporozumienie – brzmienie „własne” ECM (podobnie zresztą, jak SHM-CD) jest rozdzielcze, dokładne, nośne, ale na pewno nie „jasne”. Wręcz przeciwnie – ilość informacji, jakie z tymi płytami dostajemy powoduje, że większość z nich brzmi niebywale głęboko i ciemno. Tak, jak płyta Torda Gustavsena. Po przejściu na nowszą listwę Absolute brzmienie wspomnianego krążka stało się jeszcze bardziej aksamitne i gęstsze. Starsza wersja Ultimate brzmi ciepło, nieco ciemno i ma niski i mocny bas, trochę podbarwiony w kierunku wypełnienia. Brzmi pięknie, wciągająco i kojąco, ale – podbarwia. Absolute to wyczyściło, zejścia nie były już tak efektowne, ale były bliższe temu, co znamy z rzeczywistości. Nie mówię, że muzyka odtwarzana w domu ma brzmieć „jak na żywo”, to zupełny bezsens, a po prostu, że w ramach przyjętej konwencji mechanicznie odtwarzanej muzyki, prezentacja Absolute jest bardziej prawdziwa, a mniej „zrobiona”. W ten sposób mamy już właściwie wszystkie elementy, składające się na obraz nowej listwy pana Ishiguro. Jest rozdzielczość, więc przekaz jest głębszy, obszerniejszy i lepiej wypełnia przestrzeń między kolumnami. Bas jest nieco krótszy, nie ma więc „masowania żołądka”, ani z elektroniką na płycie Aquavoice Silence, ani z big-bandem na płycie Matta Duska. Trzeba jednak wiedzieć, że Ultimate podkreślała ten zakres. Było przyjemnie, ale mniej prawdziwie. No i jest doskonała przestrzeń, którą z Absolute otrzymujemy. A właściwie ‘obrazowanie’, bo ‘przestrzeń’ jest z Ultimate. Nowa listwa rozciąga bryły w głąb sceny i lepiej nimi wypełnia obszar przed nami. Jest w tym graniu niesamowita energia i świeżość. Jest dynamika i szybkość, które dają naturalny obraz, mniej „studyjny”, a bardziej „live”, oczywiście w ramach ograniczeń, do których w domu musimy się przyzwyczaić. Wszystko jest też bardziej treściwe i namacalne. Choć to ciepły dźwięk kojarzy się z „namacalnością”, tak naprawdę tylko dźwięk rozdzielczy jest taki naprawdę; ciepło świetnie tę cechę symuluje i na tym koniec. Absolute w pierwszej chwili wydaje się grać w bardziej zdystansowany sposób i nieco ciszej. Ale podkręćmy gałkę siły głosu o 1-2 dB, a usłyszymy, że wszystko jest z nią spokojniejsze, ale i wyraźniejsze. To tak naprawdę gęstszy i bogatszy wewnętrznie dźwięk niż w niemal wszystkich produktach służących do kondycjonowania napięcia zasilającego, jakie znam. Podsumowanie Już to mówiłem – listwa zasilająca RTP-4EU Absolute jest jak narzędzie. Początkowo nie będzie leżało ono w naszym ręku równie komfortowo, jak stare. W starym lekkie klekotanie, luzy, niedokładności były dla nas czymś naturalnym, do czego się przyzwyczailiśmy. Powiem więcej – racjonalizując nasze przywiązanie do takiego narzędzia mówimy, że ma ono „duszę”. Przy Absolute nie trzeba niczego racjonalizować. To jeden z najlepszych elementów służących do zasilania systemu audio, równie zaawansowany dźwiękowo, jak – już wspomniany – kondycjoner Shunyata Research. Wciąż jestem wielkim fanem wersji Ultimate, szczególnie z platformą Asura Quality Recovery System Level 1. Teraz jeszcze lepiej słyszę jednak, w jaki sposób kreuje ona swój własny dźwięk. Chcąc pójść dalej muszę wybrać więc drogę, którą idzie Absolute. Dane techniczne (wg producenta) Ilość gniazdek wyjściowych: 4 |
System referencyjny 2018 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |3| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |4| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |7| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity