pl | en

Kolumny głośnikowe | podłogowe

Avatar Audio
NUMER 3 BAMBOO

Producent: AVATAR AUDIO
Cena (w czasie testu): 29 000 zł/para

Kontakt:
AVATAR AUDIO 
16-010 Osowicze 64a


avatar-audio.com

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: AVATAR AUDIO


owinienem powiedzieć: perfekcjonista w każdym calu. Gdyby nie to, że żyjemy w kraju wielkości metrycznych i wypada być precyzyjnym. Byłby to więc „perfekcjonista w każdym centymetrze”, gdyby nie fakt, że brzmi to co najmniej głupio, a sprawa jest zupełnie serio. A to dlatego, że Cezariusz Andrejczuk, konstruktor stojący za kolumnami Numer 3 Bamboo jest perfekcjonistą absolutnym. Dopracowuje swoje produkty w sposób, w jaki żadnej innej firmie nie opłacałoby się to robić, ponieważ zabiera to mnóstwo czasu, czyli kosztuje. Cezariusza nie dba o to, ponieważ każdy z jego produktów jest nie tylko produktem do sprzedania, ale także częścią jego własnego systemu muzycznego.

Mógłbym jednak ten tekst zacząć tak: bryła kolumn Numer 3 Bamboo perfekcyjnie wpisuje się w modny w ostatnich latach nurt urządzania domów w stylu lat 50. i 60. XX wieku. Zaokrąglona góra, bambusowa sklejka (ekologia!) i papierowe głośniki typu NOS perfekcyjnie wpisujące się w tę wizję – wszystko to daje produkt, który będzie ozdobą takiego salonu. A do tego jeszcze pachnie – Cezariusz pokrywa obudowy nie lakierem, ponieważ uważa, że utwardzenie powierzchni niekorzystnie wpływa na dźwięk. Obudowy testowanych kolumn są więc olejowane. Efektem ubocznym jest łatwość naprawienia dowolnego uszkodzenia i w usuwaniu śladów zużycia.

| Numer 3 Bamboo

Z kolumną Numer 3 spotkaliśmy się już w teście z lutego 2017 roku (HF | No. 153). Nieustanne poprawki doprowadziły do niemal zupełnej zmiany elektrycznej i sonicznej, choć serce, czyli głośniki, pozostają te same. Obydwa należą do grupy produktów NOS, czyli są nowe, ale pochodzą sprzed lat i od dawna nie są produkowane. Obydwa mają papierowe membrany i obydwa są głośnikami stożkowymi. Mają również niedzisiejsze zawieszenia – głośnik wysokotonowy średnicy ø 100 mm papierowe, a nisko-średniotonowy o średnicy ø 250 mm z gumowanego płótna.

Numer 3 Bamboo to konstrukcje dwudrożne z obudową typu bas-refleks, którego wylot został umieszczony na tylnej ściance. Zamykany jest on zatyczkami, które – jeśli chcemy nieco pogłębić bas – możemy wyjąć. Cezariusz uważa jednak, że pogarszamy w ten sposób oddanie impulsu, a tym samym dźwięk. Poprawie precyzji służy także odsprzęgnięcie kolumn, stojących na czterech nóżkach. To nóżki magnetyczno-kulowe z korkowymi podkładkami.

Zwrotnica jest niezwykle minimalistyczna. Dojście do tego stanu zajęło konstruktorowi kilka lat; mamy w niej zaledwie dwa elementy: cewkę i kondensator. W torze głośnika wysokotonowego nie ma opornika, co przypomina niezwykły model Extrema firmy Sonus faber. Zwrotnica w tych kolumnach zamknięta jest w osobnej skrzyneczce wewnątrz obudowy, a skrzyneczka jest odsprzęgnięta od obudowy. Aby taka redukcja w ogóle się udała obydwa elementy są dobierane z precyzją o której można by powiedzieć „przesadna”, gdyby nie efekty: kolumny są niebywale rozdzielcze i każda, nawet niewielka niedokładność skutkuje pogorszeniem przetwarzania.

Kolumny zostały przywiezione i ustawione osobiście przez konstruktora. Dogiął je w ten sposób, że skierowane zostały bezpośrednio na uszy słuchającego. Był niezadowolony z niedoskonałości akustyki mojego pokoju, ale tylko teoretycznie – kiedy zagrała muzyka wyraźnie się uspokoił. Tego typu głośniki projektowane są zazwyczaj do współpracy ze wzmacniaczami lampowymi, choć świetnie sprawdzają się też wzmacniacze półprzewodnikowe, ale pracujące w klasie D. Konstruktor Avatara używa z kolei wzmacniaczy w klasie A, ale bez sprzężenia zwrotnego. Ponieważ jednak chciałem wiedzieć, jak zachowują się same kolumny, a nie w układzie ze wzmacniaczem, przetestowałem je – podobnie zresztą jak wszystkie inne konstrukcje Avatar Audio – ze wzmacniaczem Soulution 710 (klasa A/AB, tranzystor).

Drugim elementem na który Cezariusz zwraca ogromną uwagę jest źródło sygnału. Według niego płyta Compact Disc jest bardzo słabym nośnikiem, a ze źródeł cyfrowych sens mają jedynie pliki wysokiej rozdzielczości, ze szczególnie mocno przez niego podkreślaną naturalnością plików DSD. Jest zwolennikiem prostych, wręcz purystycznych nagrań i ma marzenie – wybudowanie niewielkiej sali do nagrań według jego własnego pomysłu. Dość powiedzieć, że koncerty w kościołach interesują go jedynie wtedy, kiedy siedzi w pierwszym rzędzie, gdzie nic nie stoi na drodze między nim i instrumentami. Jeśli takiego miejsca nie ma – wychodzi.

W każdym razie – najważniejszym źródłem sygnału są dla niego pliki DSD. Mam inne zdanie na ten temat. Nie jestem jednak dogmatykiem, większość odsłuchów wykonałem więc korzystając z transportu Ayon Audio NW-T DSD. To szczególne urządzenie, ponieważ wysyła sygnał nie tylko łączem USB – uważanym przez wielu profesjonalistów za wąskie gardło komputerowego audio – a przez profesjonalne łącze 3 x BNC. Wykorzystałem przy tym to, że odtwarzacz SACD Ayon CD-35 HF ma takie wejście. Sygnał DSD przesyłany jest nim bez zmian i manipulacji w trybie „direct”. Oprócz tego posłuchałem również płyt SACD i plików wysokiej rozdzielczości plików PCM.

AVATAR AUDIO w „High Fidelity”
  • TEST: Avatar Audio DREAMLINK POWER CABLE NUMBER 2 | kabel zasilający AC
  • NAGRODA: BEST PRODUCT 2017 | Avatar Audio HOLOPHONY NUMER 4 | kolumny głośnikowe
  • TEST: Avatar Audio DREAMLINK NUMER 3 | interkonekt RCA + kable głośnikowe
  • TEST: Avatar Audio HOLOPHONY NUMER 4 | kolumny głośnikowe
  • TEST: Avatar Audio RECEPTOR NUMER 2 | platforma antywibracyjna
  • TEST: Avatar Audio HOLOPHONY NUMER 3 | kolumny głośnikowe
  • NAGRODA: BEST SOUND - AUDIO VIDEO SHOW 2016 | Avatar Audio HOLOPHONY NUMER 2 | kolumny głośnikowe
  • TEST: Avatar Audio HOLOPHONY NUMER 2 | kolumny głośnikowe
  • TEST: Graj-End GRAJPUDŁA NUMER 3 | kolumny głośnikowe

  • Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

    • 2xHD | DSD, sampler, 2xHD, Promo USB Flash, DSD64 (2017)
    • 2xHD | PCM, sampler, 2xHD, Promo USB Flash, WAV 24/192 (2017)
    • FIM Super Sounds! I, First Impression Music FIM DXD 066 USB, Promo USB Flash, FLAC 24/176
    • Istanbul, wyk. Hespèrion XXI, Jordi Savall, Alia Vox AVSA 9870, „Raices & Memoria, vol. IX", SACD/CD (2009)
    • Polish Jazz, wybór, Master WAV 24/88,2 (2016)
    • Puer natus est, Stile Antico, Harmonia Mundi USA HMU 807817, SACD/CD (2010)
    • Anne Bisson, Blue Mind, Fidelio, USB WAV 24/96 (2009)
    • Dead Can Dance, Anastasis, [PIAS] Entertainment Group PIASR311CDX, „Special Edition Hardbound Box Set”, CD+USB drive 24/44,1 WAV (2012); recenzja TUTAJ
    • Heinrich Ignaz Franz von Biber, Rosary Sonatas, viol. Rachel Podger, Channel Classics CCS SA 37315, 2 x SACD/CD (2015)
    • J.S. Bach, The Art of Fugue, Brecon Baroque, viol. Rachel Podger, Channel Classics CCS SA 38316, SACD/CD (2016)
    • John Coltrane, Blue Train, Blue Note/Esoteric ESSB-90123, SACD/CD (1957/2015) w: 6 Great Jazz, „MasterSound Works”, Blue Note/Esoteric ESSB-90122/7, 6 x SACD/CD
    • Tsuyoshi Yamamoto Trio, Misty, Three Blind Mice/First Impression Music FIM SACD 062 SACD/HDCD (1974/2004)

    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Cezariusz Andrejczuk przy swoich najnowszych kolumnach Numer 3 Bamboo

    Bezkompromisowe podejście Cezariusza do jego konstrukcji staje się czytelne w pierwszych sekundach odsłuchu jego kolumn, szczególnie tego modelu. Dalekie od uniwersalności i mające wyraźny „dźwięk własny” kolumny Numer 3 Bamboo w ramach założonego celu są nieprawdopodobne.

    To, co momentalnie każe się nam przeorientować to sposób obrazowania. Celowo nie mówię o „scenie dźwiękowej” czy o „przestrzeni”, ponieważ chodzi o coś bardziej ogólnego, w czym mieszczą się i te elementy, i inne, jak kształtowanie brył itp. Obrazowanie według tych kolumn to zamiana naszej akustyki w akustykę z nagrania. Siedząc przez nimi czujemy się, jakbyśmy siedzieli wewnątrz czegoś w rodzaju kopuły dźwięku, otaczającego nas ze wszystkich stron. Tak, jakby nasz pokój zamienił się w parę potężnych słuchawek.

    Było to oczywiste od razu, a w moim przypadku był to kolejny odcinek drugiego sezony serialu Westworld (2018). Mówię o tym dlatego, że tego typu, topowe seriale mają świetnie realizowaną ścieżkę dźwiękową, w której wszystko ma perfekcyjnie dobrane proporcje, wielkość, wolumen. To oczywiście konstrukt zbudowany z drobnych elementów, a nie dźwięk nagrany na planie. Ale właśnie dlatego jest to kreacja niemalże perfekcyjna. Z takim materiałem Numer 3 pokazują nieprawdopodobną ilość detali, szczegółów – zarówno jeśli chodzi o dźwięki na osi, jak i nas otaczające. Okazuje się, że większość klasycznych kolumn te detale maskuje, zatapia w czymś większym, co tworzy „masę”.

    Zanim jednak ustawimy sobie w głowie, że chodzi o „szczegółowość” wyrzućmy z niej to, co powiedziałem i ustawmy to w nieco innym świetle. Kolumny Avatar Audio nie pokazują szczegółów i detali, a przekazują informacje. I ta duża ilość informacji powoduje, że nam się wydaje, iż chodzi o detale i szczegóły. Kolumny Numer 3 Bamboo łączą je w całość i pokazują jako „kopułę” dźwięków. Wystarczy posłuchać dobrych analogowych nagrań, chociażby Three Blind Mice z samplera First Impression Music, aby usłyszeć szum taśmy w sposób, w jaki słychać go w studiu. Niemal wszystkie kolumny go modyfikują, wycofując za dźwięk podstawowy – tutaj to ważna część kreacji.

    Łączy się z tym wybitna szybkość. To kolumny, które wydają się nie opóźniać sygnału. Ukazują atak momentalnie, jakby rodził się na naszych oczach. Nawet ultraszybkie Harbethy są wolniejsze i bardziej „zgrubne”. Pod tym względem tylko potężne, wielkie kolumny tubowe z lat 50. i 60. pokazują coś podobnego. Mamy więc szybki atak, przez co nic się nie snuje. Jest też niebywała przejrzystość, co daje nieprawdopodobne obrazowanie, jest również rytmiczność, która daje nagraniom wyjątkowy puls. Muzyka z nimi żyje i zmienia się.

    Mając to wszystko na uwadze powiedzmy coś, na co wskazuję przy testach kolejnych kolumn Avatar Audio: to dźwięk kompletnie inny niż z klasycznych kolumn. Podstawowa różnica dotyczy masy dźwięku. Z Numerem 3 go nie ma, to dźwięk szybki, który nie pozostawia na podniebieniu posmaku, ponieważ wciąż pojawiają się nowe informacje. Wolumen dźwięku jest dobry, ale nawet niewielkie współczesne monitory potrafią wykreować bardziej treściwy i bardziej nasycony przekaz. Robią to zazwyczaj – choć nie zawsze! – przez podbarwienia, wspomagając się bas-refleksem, co z kolei prowadzi do rozmycia dźwięku. Ale faktem jest, że potrafią zbudować coś bardziej treściwego niż Avatary.

    Druga rzecz wiąże się z tonalnością testowanych kolumn. Część środka pasma jest wyeksponowana. To dlatego dźwięk jest tak klarowny i wyrazisty. Ale też jest to odejście od pełnej wierności; jak zwykle mamy coś za coś. Modyfikacja o której mówię powoduje uwypuklenie przełomu kilkuset Hz i 1 kHz. I teraz: wzmacniacze lampowe o wyższej niż tranzystorowe impedancji wyjściowej ten element w znacznym stopniu zniwelują. Tak to działa. A rozdzielczość pozostanie.

    Podsumowanie

    Nowa wersja kolumn Numer 3 jest bardziej rozdzielcza, bardziej spójna, a przede wszystkim bardziej emocjonująca niż poprzedni model. Choć zmiana obudowy oraz rezygnacja z oklejania filcem niwelującym odbicia mogłaby się wydawać krokiem w tył, przedłożeniem postulatów estetycznych nad dźwiękowymi, to w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie - to sporo lepsze kolumny niż model, który kiedyś testowałem.

    Ich nieprawdopodobna rozdzielczość, szybkość reakcji i przejrzystość powodują, że jesteśmy w centrum wydarzeń. Pierwszy plan jest blisko nas, ale czujemy się, jakbyśmy siedzieli przed wykonawcą nie dlatego, że siedzi on nam na kolanach, a dlatego, że jesteśmy we wspólnej z nim przestrzeni. Kolumny grają ładnym basem, choć ten nie ma masy, ani wypełnienia znanego ze współczesnych konstrukcji. Także góra jest zawsze obecna, niczego mi w niej nie brakowało.

    To niezwykłe kolumny dla niezwykłych ludzi. Jazz i muzyka klasyczna to coś, co zagra z nimi najlepiej. Pomyślmy o dobrym wzmacniaczu lampowym, a dostaniemy dźwięk, którego nie będzie miał nikt inny.

    Avatar Audio Numer 3 Bamboo to drugie od dołu konstrukcje w ofercie tego producenta. Poniżej są podstawkowe konstrukcje Numer 4, a powyżej większe, dwumodułowe, kolumny Numer 2 i Numer 1. Numer 3 Bamboo, wersja którą testujemy, różni się w niemal wszystkich szczegółach – poza głośnikami – od poprzedniej wersji Numer 3. Inna jest obudowa – teraz ze sklejki bambusowej. Jest też nieco mniejsza, a przednia ścianka jest bardziej pochylona.

    Konstruktor Avatara uważa, że zwrotnica to 70% efektu brzmieniowego kolumn i to im poświęca najwięcej uwagi, wręcz fanatycznej. Układ zastosowany w wersji Bamboo jest kompletnie inny, ponieważ składa się tylko z dwóch elementów: taśmowej, woskowanej cewki oraz kondensatora. Ten ostatni jest składany z kilku mniejszych (pochodzących z lat 60. i 70) , aby uzyskać dokładność rzędu 0,01 uF. Elementy zwrotnicy zamknięte zostały w wewnętrznej obudowie, a ta jest odsprzęgnięta od obudowy.

    Przetworniki są precyzyjnie dobierane, aby jak najmniej różniły się parametrami. Nie ma co się ich bać – choć to przetworniki typu NOS, a więc mające swoje lata, przeżyją większość nowoczesnych konstrukcji. Zostały bowiem wykonane tak, aby się nie starzały. Obydwa pochodzą z Niemiec z lat 70. XX wieku – nisko-średniotonowy z początku tej dekady. To krótko produkowana wersja o mocy 35 W, z magnesem AlNiCo, a więc rzadka. Dobra informacja jest taka, że Cezariusz ma ich wystarczające zapasy i każdy może spokojnie spać.

    Mówiłem o pochyleniu przedniej ścianki – chodziło o wyrównanie fazowe przetworników. Temu samemu służy wyrównanie ich centrów akustycznych – stożkowy głośnik wysokotonowy jest przesunięty ku tyłowi i obciążony krótką tubką. Przy jej wylocie widać kołnierz z filcu. Ma on za zadanie redukować odbicia i ugięcia fali dźwiękowej. Sygnał wypuszczany jest przez pojedyncze, rodowane gniazda przypominające gniazda WBT.

    Ważną częścią składową kolumn Avatar Audio są nóżki odsprzęgające je od drgań. Każda z czterech nóżek ma dwa poziomy odsprzęgnięcia: magnetyczny i kulowy. To modyfikowana w Avatarze wersja podstawek antywibracyjnych dostępnych u jednego z chińskich producentów. Modyfikacje polegają na wymianie gumowych i filcowych elementów na korkowe i zmianie kulek odsprzęgąjących na inne, produkcji Avatara.


    Dane techniczne (wg producenta)

    Moc: 20 W
    Impedancja: 4 Ω
    Efektywność: 93 dB
    Pasmo przenoszenia: 30 – 20 000 Hz
    Wymiary (W x S x G): 1030 x 290 x 300 mm
    Waga: 20 kg/szt.

    Dystrybucja w Polsce

    NAUTILUS

    ul. Malborska 24
    30-646 Kraków | Polska

    nautilus.net.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl


    System referencyjny 2018



    1) Kolumny - HARBETH M40.1 |TEST|
    2) Przedwzmacniacz - AYON AUDIO Spheris III |TEST|
    3) Odtwarzacz Super Audio CD - AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
    4) Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS|
    5) Wzmacniacz mocy - SOULUTION 710
    6) Filtr głośnikowy - SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

    Okablowanie

    Interkonekt SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
    Interkonekt przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
    Kable głośnikowe - SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

    Zasilanie

    Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
    Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
    Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
    Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
    Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
    Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
    Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

    Elementy antywibracyjne

    Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
    Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
    Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
    Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
    • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
    • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
    • HARMONIX TU-666M Million |TEST|

    Analog

    Przedwzmacniacz gramofonowy:
    • GRANDINOTE Cellio Mk IV |TEST|
    • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
    Wkładki gramofonowe:
    • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
    • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
    Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

    Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

    Mata:
    • HARMONIX TU-800EX
    • PATHE WINGS

    Słuchawki

    Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

    Słuchawki:
    • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
    • Audeze LCD-3 |TEST|
    • Sennheiser HD800
    • AKG K701 |TEST|
    • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
    Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|