248 Grudzień 2024
- 01 grudnia
- TEST Z OKŁADKI: GigaWatt POWERMASTER 25th ANNIVERSARY LIMITED EDITION ⸜ kondycjoner napięcia zasilającego AC
- NAGRODY: NAGRODY ROKU 2024 wg „High Fidelity”
- TEST: Audio Phonique DESIRE ⸜ kable głośnikowe
- TEST: Dynaudio CONTOUR LEGACY ⸜ kolumny głośnikowe • podłogowe
- TEST: Laiv HP2A ⸜ przedwzmacniacz/wzmacniacz słuchawkowy
- TEST: MoreAudio CS100 ⸜ wzmacniacz zintegrowany
- TEST: Sugden MASTERCLASS IA-4 ⸜ wzmacniacz zintegrowany
- 16 grudnia
- KRAKOWSKIE TOWARZYSTWO SONICZNE, spotkanie № 149: ART FARMER, High Fidelity presents: Art Farmer in Wrocław
- TEST: Aurender A1000 ⸜ odtwarzacz plików audio
- TEST: Avatar Audio DREAMLINK № 1 ⸜ interkonekt analogowy RCA
- TEST: DS Audio DS MASTER 3 ⸜ wkładka gramofonowa • optyczna + przedwzmacniacz gramofonowy
- TEST: TiGLON TPL-2000L PROFESSIONAL ⸜ kabel LAN
- MUZYKA ⸜ recenzja: Namysłowski, Laboratorium, Kombi, SBB – „Polskie Nagrania Catalogue Selections” SACD ˻ SERIA 7 ˺
- LISTY: CZYTELNICY piszą, REDAKCJA ODPOWIADA
Wstępniak
tekst BARTOSZ PACUŁA |
|
No 226 1 lutego 2023 |
PORADNIK HIGH-ENDOWEGO MYŚLENIA: edycja wojenna
CO, BYŁEŚ TAM, NA FRONCIE?” – takie pytanie usłyszałem pewnego wrześniowego popołudnia od przyjaciela, kiedy powiedziałem mu, że wojna w Ukrainie wywarła na mnie i moje przemyślenia duży wpływ. Z jego perspektywy tylko bezpośrednie dotknięcie koszmarem wojny może wywołać silną i trwałą zmianę w człowieku. Trudno mi się z takim podejściem zgodzić, bowiem trwającą od 24 lutego reorientację w myśleniu na liczne tematy obserwuję w sobie na co dzień. Wojna za naszą wschodnią granicą wyrwała mnie, a tak naprawdę większość polskiego i europejskiego społeczeństwa, z fałszywego poczucia bezpieczeństwa i samozadowolenia, każąc zmierzyć się z narastającymi wątpliwościami, żądając odpowiedzi na tematy, które – jak mi się wydawało – mam już przemyślane. ⸜ Jedyna marka z Ukrainy na wystawie High End 2020 w Monachium – Copra Acoustics Systems i kolumny Hydra Jednym z pytań, które kotłowało mi się w głowie niemalże od samego początku rosyjskiej agresji było: „Po co w ogóle nam high-end?”. Kolejne doniesienia prosto z fabryki horrorów, najpierw z Buczy i Irpienia, następnie ze wschodniej Ukrainy, kazały mi zastanowić się nad tym, jaki sens ma pogoń za wysokiej klasy dźwiękiem, jeśli w kraju, z którym graniczymy gwałci się i kastruje, torturuje i porywa, w końcu: morduje ludzi, których jedyną winą było zamieszkanie na terenie, który amerykański historyk Timothy Snyder ochrzcił niegdyś mianem „skrwawionych ziem”. Wszystkie audiofilskie spory (cyfra vs analog, płyty CD vs pliki, klasa A vs klasa D, wstęga vs kopułka), niegdyś tak emocjonujące, wydały mi się śmieszne i puste. W huraganowym gradzie pocisków spadających na domy, bloki i infrastrukturę krytyczną nie usłyszmy wielu różnic między różnymi wydaniami debiutanckiego albumu Santany, nie porównamy kabli głośnikowych kosztujących kilkadziesiąt tysięcy złotych za metr. A jednak po roku rozmyślań prowadzonych w warunkach wojennych, to znaczy z poszerzoną perspektywą uzyskaną po rosyjskiej napaści, doszedłem do wniosku, że high-end (rozumiany ogólnie, ale na potrzeby czytelników „High Fidelity” ograniczę się do mówienia o sprzęcie do odtwarzania muzyki) w chwilach kryzysu nie tylko nie traci na znaczeniu, ale staje się jeszcze ważniejszy, zyskuje na wartości. Dlaczego? Krótko przed napisaniem tego artykułu miałem okazję przeczytać dwie książki zbudowane wokół formuły wyliczanki porad; obie, swoją drogą, polecam: O tyranii: dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku przywołanego już Timothy’ego Snydera oraz Reguły na czas chaosu Tomasza Stawiszyńskiego. Po ich lekturze postanowiłem, że na tak postawiony problem „high-endu w czasach chaosu” spróbuję odpowiedzieć w podobny sposób. Przedstawiam więc cztery krótkie zasady, którymi – w moim przekonaniu – można z korzyścią dla siebie kierować się przy zajmowaniu się sprzętem audio wysokiej klasy, dowodząc tym samym, że wcale nie musimy czuć się źle z tym, że inwestujemy tyle energii, czasu i pieniędzy w rzeczy, wydawałoby się, zbędne. ˻ 1 ˺ ZWRÓĆ UWAGĘ NA POCHODZENIE W DOBIE „KOŃCA HISTORII” narodowość kapitału miała być irrelewantna. Wojna dobitnie pokazała nam, jak mylne było to wrażenie. Nabywając rzeczy konkretnych producentów, doprowadzając do naszych domów i fabryk gaz z niektórych źródeł finansowaliśmy zakup czołgów, samolotów, rakiet i karabinów, które użyto następnie podczas ataku na ukraińską ludność cywilną i wojsko. Nagle okazało się, że źródło pochodzenia przedmiotu może mieć realny wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Chociaż największe znaczenie mają wybory dokonywane przez konsumenta masowego, to jako miłośnicy dobrego audio nie możemy uciekać od odpowiedzialności. ⸜ Organizator wystawy Audio Video Show 2022 zaoferował ukraińskim producentom darmowe miejsce do pokazania się. Z powodu działań wojennych odpowiedziały tylko dwie, w tym Sound Design Atelier – na zdjęciu. Powiem więcej: nasze decyzje powinny być w wypadku high-endu bardziej świadome, lepiej umotywowane, dokonane w sposób spokojny i zrównoważony. Skoro poświęcamy tak wiele czasu i pieniędzy na wymarzony sprzęt – czytamy o nim, omawiamy sensowność zakupu w gronie znajomych czy na forach, oglądamy reklamy w prasie – to tym bardziej możemy włożyć nieco więcej wysiłku na refleksję dotyczącą miejsca pochodzenia danego urządzenia. Dlatego też sprawdzajmy firmy, które chcemy zasilić nierzadko sporym zastrzykiem gotówki. Co istotne, nie ograniczajmy się tylko do momentu trwania konfliktu – ten kiedyś, chociaż obecnie trudno to sobie wyobrazić – kiedyś dobiegnie końca. W takim momencie wykażmy się podwójną czujnością, unikając tych przedsiębiorstw, które jak gdyby nigdy nic wrócą do robienia business as usual, a więc do praktyki, przez którą obudziliśmy się z ręką w nocniku. ˻ 2 ˺ DOCEŃ MIEJSCE, W KTÓRYM ŻYJESZ POLSKA NIE JEST ZŁYM MIEJSCEM do życia. Jasne – pogoda mogłaby być nieco lepsza, przez połowę roku jest ciemno choć oko wykol, publiczna służba zdrowia znajduje się w stanie wiecznej zapaści, a płace, chociaż rekordowe, wciąż nie prezentują się tak nęcąco, jak wypłaty na zachodzie Europy. A jednak jesteśmy państwem, które nie musi mierzyć się z napaścią obłąkanego agresora, do domów i mieszkań płynie ciepło, nie martwimy się blackoutami ani alarmami przeciwlotniczymi – z tej perspektywy nawet minusowe temperatury i skromniej wypchany portfel wydają się niewielkimi przeszkodami. Polska to także świetne miejsce, by być audiofilem. Trudno mi w kilku zdaniach opisać, jak bardzo branża zmieniła się nad Wisłą w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Obecnie produkuje się u nas topowy sprzęt reprezentujący niemal każdy fragment toru audio: od źródeł analogowych i cyfrowych, przez wzmacniacze lampowe i tranzystorowe, na kablach i akcesoriach antywibracyjnych skończywszy. |
Rodzimi producenci z powodzeniem radzą sobie z zagraniczną konkurencją, otrzymują prestiżowe wyróżnienia od prasy, prezentowane są na licznych wystawach specjalistycznych, w tym na monachijskim High Endzie. Nie kopiujemy przy tym bezmyślnie rozwiązań opracowanych przez innych, ale mamy swój własny pomysł dźwięk ORAZ na to, jak branża audio powinna funkcjonować. Mało? Wyliczam dalej. Funkcjonuje u nas coraz więcej wysmakowanych wydawnictw muzycznych (żeby tylko przywołać współpracujące z „High Fidelity” AC Records), z powodzeniem załapaliśmy się także na czarnopłytowy boom, efektem czego jest co najmniej kilka fantastycznie wyposażonych sklepów/salonów/butików z płytami wszelkiej maści. Warto też pamiętać, że to u nas organizowana jest jedna z największych i być może najfajniejsza (to znaczy przyciągająca najbardziej zróżnicowany i cieszący się dobrym dźwiękiem tłum: młodych i starych, mężczyzn i kobiety, pasjonatów i laików) wystawa – mowa oczywiście o warszawskiej Audio Video Show. Co więcej, chociaż audiofilska zabawa nie należy do najtańszych, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest ona u nas całkiem łatwo dostępna. Niektóre z polskich produktów wysokiej próby są wycenione znacznie taniej, niż ich jakościowe odpowiedniki z Zachodu, a liczba organizowanych przez magazyny, salony i producentów wartościowych wydarzeń około sprzętowych nieodmiennie budzi moje zdziwienie. A te osoby, które sądzą, że to tylko bajania młodego człowieka i naiwne z ducha myślenie życzeniowe, zachęcam do lektury artykułu Some Polish hi-fi discoveries and delights, który ukazał się na łamach „Stereophile’a” (więcej → TUTAJ.) – znajdziemy w nim entuzjastyczną relację z ostatniej edycji Audio Video Show. Naprawdę jestem zdania, że nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, co mamy – a jest to coś, czego zazdrości nam audiofilski świat. Warto o tym pamiętać. ˻ 3 ˺ DBAJ O RELACJE Z INNYMI LUDŹMI WE WSPOMINANEJ KSIĄŻECZCE (piszę tak ze względu na jej objętość, nie wagę przedstawionych idei) O tyranii: dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku Snydera znajdziemy taką poradę (dwunastą w kolejności): Nawiązuj kontakt wzrokowy i prowadź niezobowiązujące konwersacje. Amerykański historyk rozwija swoją myśl w ten sposób: W najniebezpieczniejszych czasach uciec i przetrwać udaje się zazwyczaj tym, którzy znają ludzi godnych zaufania. W ostateczności można zwrócić się do starych przyjaciół, a nawiązanie nowych przyjaźni jest pierwszym krokiem w kierunku zmian. W „ciekawych czasach” (albo nazwijmy rzecz po imieniu: w czasach w ch.j ciężkich) obecność dobrych ludzi w naszym życiu nabiera szczególnego znaczenia. Jednym ze sposobów pielęgnowania starych oraz nawiązywania nowych znajomości mogą być aktywności skupione wokół wspólnego zainteresowania, w omawianym przez nas wypadku – sprzętu audio. Nie ma znaczenia, czy chcemy dobremu koledze zaprezentować nowy „klocek”, czy też należymy do nieformalnych zrzeszeń i towarzystw o charakterze audiofilskim: doceniajmy chwile, w których możemy naszą pasją dzielić się z innymi. Wykorzystajmy sprzęt, by przez moment pobyć z drugą osobą i nawiązać z nią nić porozumienia, spierajmy się (w granicach rozsądku) o rzeczy „śmieszne i puste”, jak byłem łaskaw scharakteryzować je na początku tekstu. Jeżeli w pogoni za doskonałym dźwiękiem odtrącimy ludzi, skażemy się na żywot godny pożałowania, niczym bohater książki Na wspak autorstwa Jorisa-Karla Huysmansa: nieobcy high-endowym podnietom, wybrał samotność, przez co wystawił się na ataki degeneracji i szaleństwa. Audio może przy tym okazać się wdzięcznym punktem wyjścia do poznania ludzi z Ukrainy ich historii, języka, kultury. Co prawda jesteśmy świadkami (i współbudowniczymi) bezprecedensowo dobrych relacji z naszym wschodnim sąsiadem, ale nie wolno nam spocząć na laurach. Przez lata zabiegaliśmy o względy Zachodu, dziś warto naszemu podejściu nadać nieco inny kierunek: poznawajmy Ukraińców i dawajmy się im poznać. A jeśli zrobimy to w towarzystwie high-endowego audio, tym fajniej, prawda? ˻ 4 ˺ WYPOCZYWAJ W OSTATNIM PUNKCIE mojego mini-poradnika pozostaje mi przywołać krótki fragment ze wstępniaka do wydania „High Fidelity” z marca 2022 roku (A WIĘC WOJNA!, No 215). Wojciech Pacuła napisał: Powiem więcej, to właśnie czas na słuchanie muzyki i czytanie literatury. Kultura łagodzi lęk i minimalizuje stres. A sianie lęku, straszenie jest głównym celem wszystkich ch…ów, wszystkich autokratów tego świata. Nie dajmy im tej satysfakcji. Róbmy swoje, żyjmy – na ile to się da – normalnie, nie zapominając o Ukrainie i Ukraińcach. Po kolejnych kryzysach ten jest kolejnym, w którym muzyka może nas ocalić, przynamniej jeśli chodzi o naszą psychikę. Słuchajmy więc jak najwięcej i jak najczęściej, będziemy przez to mocniejsi. Amen. Wydaną po raz pierwszy w 1953 roku książkę Zniewolony umysł jej autor, Czesław Miłosz, konkluduje następująco: Kiedy, jak powiada mój przyjaciel z Warszawy, stanę przed Zeusem […], to mniej więcej będę mógł podać na swoje usprawiedliwienie. Wielu ludzi strawiło swoje żywoty na zbieraniu znaczków pocztowych, starożytnych monet czy na hodowaniu rzadkich gatunków tulipanów. Jestem pewien, że choćby to były zabawne i bezużyteczne manie, Zeus okazałby się dla nich łaskawy, jeżeli wkładali w te zajęcia całą swoją namiętność. Zajmujmy się high-endem, penetrujmy jego zakamarki, spierajmy się o rzeczy pozornie błahe, przekonujmy do dobrego dźwięku kolejnych ludzi. Jedyny warunek: wkładajmy w to „całą swoją namiętność”. Po śmierci stańmy przed gromowładnym bogiem i bez cienia żalu czy wahania ogłośmy: „Żyliśmy dobrym życiem”. ● ⸜ DALSZA LEKTURA • A WIĘC WOJNA!, „High Fidelity” No 225, marzec 2022, HIGHFIDELITY.pl ▌ O autorze BARTOSZ PACUŁA jest antropologiem historii, członkiem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. W marcu ukazuje się, nakładem krakowskiego wydawnictwa Znak Horyzont, jego książka High-End. Dlaczego potrzebujemy doskonałości. Więcej → TUTAJ. |
Kim jesteśmy? |
Współpracujemy |
Patronujemy |
HIGH FIDELITY jest miesięcznikiem internetowym, ukazującym się od 1 maja 2004 roku. Poświęcony jest zagadnieniom wysokiej jakości dźwięku, muzyce oraz technice nagraniowej. Wydawane są dwie wersje magazynu – POLSKA oraz ANGIELSKA, z osobną stroną poświęconą NOWOŚCIOM (→ TUTAJ). HIGH FIDELITY należy do dużej rodziny światowych pism internetowych, współpracujących z sobą na różnych poziomach. W USA naszymi partnerami są: EnjoyTheMusic.com oraz Positive-Feedback, a w Niemczech www.hifistatement.net. Jesteśmy członkami-założycielami AIAP – Association of International Audiophile Publications, stowarzyszenia mającego promować etyczne zachowania wydawców pism audiofilskich w internecie, założonego przez dziesięć publikacji audio z całego świata, którym na sercu leżą standardy etyczne i zawodowe w naszej branży (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest domem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. KTS jest nieformalną grupą spotykającą się aby posłuchać najnowszych produktów audio oraz płyt, podyskutować nad technologiami i opracowaniami. Wszystkie spotkania mają swoją wersję online (więcej → TUTAJ). HIGH FIDELITY jest również patronem wielu wartościowych wydarzeń i aktywności, w tym wystawy AUDIO VIDEO SHOW oraz VINYL CLUB AC RECORDS. Promuje również rodzimych twórców, we wrześniu każdego roku publikując numer poświęcony wyłącznie polskim produktom. Wiele znanych polskich firm audio miało na łamach miesięcznika oficjalny debiut. |
|
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity