TRANSPORT PLIKÓW AUDIO LUMIN
Producent: PIXEL MAGIC SYSTEMS Ltd. |

Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
![]() |
No 256 1 sierpnia 2025 |
⌈ W 2013 roku LUMÏN przebojem wdarł się do panteonu światowych producentów odtwarzaczy plików audio, proponując odtwarzanie plików DSD. Jego pierwszy odtwarzacz, po prostu o nazwie Lumïn, był dla konkurencji wyzwaniem. Testujemy najdroższy transport plików tej firmy, model U2x. ⌋ U2X JEST NAJNOWSZYM, flagowym transportem plików audio, mającej siedzibę w Hongkongu firmy Lumin. Jak zapewnia producent, został on skonstruowany „z myślą o uzyskaniu najwyższej jakości sygnału cyfrowego bez kompromisów”. I dalej: ![]()
Taka deklaracja, to jest przekonanie o wyjątkowości produktu, nie jest niczym szczególnym. Byłoby naprawdę dziwne, gdyby producent mówił coś innego, w rodzaju: „mamy nowy transport, jest całkiem niezły, chociaż zapewne są na rynku urządzenia, które są pod pewnymi względami lepsze”. W informacjach prasowych wyczytamy więc jedynie superlatywy. Ale w tym zalewie pustosłowia są produkty, za którymi da się wyczuć szczególną, realną dumę – dumę z wyników i z zastosowanych w nich rozwiązań, zazwyczaj u danego producenta widzianych po raz pierwszy. Nie inaczej jest z U2x. ▌ U2x TRANSPORTY I ODTWARZACZE PLIKÓW są specjalizowanymi komputerami, w których systemie operacyjnym wyłączono wszystkie funkcje poza tymi związanymi z audio. Każdy z producentów robi to po swojemu, po swojemu również obudowuje mikroprocesor, z którego korzysta i do którego – najczęściej – pisze program. Im sprawniejszy jest w te „klocki”, tym osiąga lepsze rezultaty. Przypomnijmy: odtwarzacz plików jest kompletnym urządzeniem, które z jednej strony podłączamy do sieci LAN lub podpinamy do niego dysk USB, a z drugiej wychodzimy sygnałem audio. Z kolei transporty plików wymagają zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego i wypuszczają na zewnątrz tylko sygnał cyfrowy. Pliki są do nich dostarczane tak, jak do odtwarzacza, przy czym jeśli w środku zainstalowano dysk SSD lub HDD, urządzenie może pełnić również rolę serwera. WYGLĄD • Wypracowana wraz z modelem Lumin w 2013 roku formuła dotycząca wygląd urządzeń tej firmy wciąż pozostaje świeża i może się podobać. Wyznaczają ją pochylona, półokrągła przedni ścianka, niski profil oraz wypuszczona mocno w tył górna ścianka, zakrywająca okablowanie, wzorowane w jakiejś mierze na ówczesnych odtwarzaczach szkockiej firmy Linn, a obecnie spotykane we fragmentach w produktach innych firm, na przykład francuskiego Devialeta (profil i tylna ścianka). Obidowa wykonana jest z frezowanego bloku aluminium, do którego dokręcone są dwie płyty – dolna oraz tylna. Elektronika montowana jest w produktach tej firmy do górnej ścianki. Z przodu mamy niewielki wyświetlacz na którym odczytamy wykonawcę, tytuł utworu, dane opisujące typ pliku oraz bargraf z kółkiem pokazującym postęp w odtwarzaniu utworu. W jego środku wyświetlany jest czas. Można też w menu zmienić ustawienia i będzie się wówczas wyświetlała siłą głosu. Urządzenie ma bowiem zaaplikowany zaawansowany algorytm o nazwie Leedh Processing, który zmienia głośność w domenie cyfrowej. Producent, firma , mówi o niej „bezstratna”. To układ zamieniający sygnał wejściowy na 32-bitowe słowa i regulujący ich amplitudę w tej rozdzielczości. Dostępny jest on w urządzeniach Lumina od połowy 2020 roku, kiedy to firma udostępniła wersję oprogramowania v13. Warto pamiętać, że jeśli korzystamy z tej opcji, sygnał DSD jest zamieniany na PCM, następnie regulowany i z powrotem zamieniany na DSD przed przetwornikiem. Zasilacz wydzielono do osobnej obudowy. I jest to zasilacz liniowy. Początkowo norma, z czasem rozwiązanie to stało się w Luminie wyjątkiem – zasilacze większości jego produktów są obecnie impulsowe i mieszczą się w głównych obudowach urządzeń. Obudowę zasilacza U2x również wyfrezowano z pojedynczego bloku aluminium. W środku znajdziemy dwa spore transformatory i trzy osobne układy stabilizujące napięcie Z głównym urządzeniem zasilacz łączy się grubym kablem zakończonym wielopinowym wtykiem. FUNKCJONALNOŚĆ • W przypadku Lumina kolejne generacje jego urządzeń otrzymują mocniejsze i szybsze główne procesory, tak zwane SoC. SoC to pojedynczy układ scalony, który zawiera wszystkie istotne elementy systemu komputerowego, takie jak procesor, pamięć, grafika, komunikacja i czujniki. Jak deklaruje producent w materiałach prasowych, jego mocniejsza wersja w U2x ma mu pomóc uzyskaniu „znacznego wzrostu” mocy obliczeniowej w stosunku do swojego poprzednika (U1x), a to właśnie dzięki zastosowaniu najbardziej zaawansowanego, szybkiego procesora System-on-Chip, który został wprowadzony na rynek w 2022 roku. Na „papierze” tego nie widać. Urządzenie odtwarza te same pliki, co poprzednik, czyli najwyższe stosowane w studiach nagraniowych wartości, Native DSD512 oraz PCM768. Może też pracować jako prosty przełącznik LAN, z jednym wejściem RJ45 oraz optycznym SFP (Small Form-Factor Pluggable). Producent nazywa tę funkcję Dual-Network, ponieważ można w ten sposób odizolować inne urządzenia w systemie cyfrowym od szumów sieci LAN. Transport ma też nowoopracowane, izolowane wyjście USB dla sygnału audio. Punktem centralnym wydaje sie jednak coś innego – opcje związane z zegarem taktującym. Mam zresztą wrażenie, że to jedna z większych zmian, która będzie skutkowała powstaniem nowych wersji produktów, właśnie z zaimplementowanym zegarem, a także – zapewne – osobnym zegarem taktującym. Tu i teraz mamy jednak specjalny układ tego typu 10M, czyli o częstotliwości 10 MHz. W menu możemy go włączyć lub pozostawić poprzedni zegar femto. U2x ma dwa wyjścia z sygnałem zegara, które można będzie połączyć, na przykład, z przetwornikiem D/A oraz przełącznikiem LAN. W ten sposób Lumin staje się centrum systemu streamingowego. ![]() Standardowo dla tego producenta, możemy upsamplować, downsamplować i transkodować dowolny sygnał cyfrowy, na dowolny inny, aż do DSD256 i PCM384, do 24 bitów. Pozwala to odtwarzać, na przykład, pliki PCM i przesyłać je na zewnątrz, do przetwornika D/A, kablem USB, albo zamieniać pliki DSD na PCM i wysyłać je na zewnątrz do DAC-a kablem cyfrowym RCA, BNC albo AES/EBU. A to ważne, ponieważ łącze USB jest mocno niedoskonałe i wielu melomanów i audiofilów wciąż korzysta ze „starych” rozwiązań. Przyjrzymy się tej opcji. Niezależnie jednak od wyboru, jedynie wyjście USB umożliwia wysyłanie na zewnątrz wszystkich dostępnych typów plików audio. Mając to na względzie producent wydzielił jedno wyjście specjalnie dla sygnału audio i je odizolował galwanicznie od reszty układu. Dwa pozostałe gniazda służą do podłączania dysków USB lub pendrajów. I jest jeszcze zacisk uziemienia, rzecz dla Lumina charakterystyczna, do którego można podłączyć sztuczną masę – co też zrobiłem. Transporty i odtwarzacze plików tego producenta nie pozwalają na odtwarzanie muzyki za pomocą fizycznych przycisków. Wprawdzie oferują wyświetlacz, to jednak jest on niewielki. Sterowanie i obsługa będzie się więc odbywała za pomocą aplikacji. Lumin ma swoją własną, stabilną i szybką aplikację, zarówno na urządzenia z systemem operacyjnym iOS – i jest on preferowany – ale i na te z systemem Android; iOS od wersji 11.0 w górę, Android 4.0 lub późniejszy. Dla wymagających producent przewidział również bardzo fajny pilot zdalnego sterowania, dostępny za dopłatą. ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Transport plików Lumin U2x testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Jego wyjścia – USB oraz RCA (S/PDIF) – podłączyłem do wejść cyfrowych odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition. System ten porównywany był do trzyczęściowego odtwarzacza plików Sforzato DSP-05EX & PMC-05EX oraz do płyt CD i SACD. ![]() Lumin stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II na swoich nóżkach obok zasilacza. Żeby się nie ślizgał, jego nóżki stanęły na podkładkach Acoustic Revive RKI-5005. Zasilany był przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a jego zacisk uziemienia podłączyłem do sztucznej masy Nordost QKore. Odtwarzanie plików odbywało się przy pomocy systemu opisanego w artykule dotyczącego routingu w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY (więcej → TUTAJ). » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ CHET BAKER, A Grand Selection Of His Beloved Songs (Restored Edition ’25) Mouton Recordings/Tidal, FLAC 24/96 ⸜ 2025. WIELOŚĆ FUNKCJI MOŻE ONIEŚMIELAĆ. Dotyczy to dowolnego produktu, nie tylko audio. W skrajnych przypadkach może być nawet powodem odrzucenia danego urządzenia. Może nawet nie w skrajnych – potrzebujemy spokoju i pewności a nie ciągłej niepewności „co będzie, jeśli…”. Rozbudowana funkcjonalność, która służy tylko podkreśleniu „potencjału” producenta jest po prostu szkodliwa. Jakby producenci przerzucali na nas decyzje i wybory. WYJŚCIE • Pewne rzeczy są jednak przydatne i pozwalają nam wpasować urządzenie w tor audio. W przypadku pierwszym krokiem powinien być wybór wyjścia cyfrowego. Standardowo sygnał wysyłamy za pomocą wyjścia USB, które jest „najszersze”. Wiele jednak wskazuje na to, że rozdzielczość współczesnych urządzeń cyfrowych pozwoliła, po raz kolejny, odkryć zalety wyjść S/PDIF i mocniej wypunktować wady USB. Dlatego korzystając z Lumina U2x polecałbym wyjście niebędące wyjściem USB. Ja skorzystałem z RCA, ale w państwa przypadku może to być i BNC, i AES/EBU. Dają one bardziej dociążony, lepiej artykułowany przekaz. Lepiej zorganizowany wewnętrznie, ale przede wszystkim bardziej rozdzielczy, czyli przynoszący więcej informacji o muzyce. Doświadczymy z nim znacznie większej intymności, kiedy tylko puścimy utwory z płyt CHATA BAKERA, DORIS DAY czy FRANKA SINATRY z ich nowych remasterów. ![]() Wszystkie one zostały zremasterowane przy użyciu systemów masteringowych wspomaganych SI i w dużej części przypadków dało to naprawdę dobre efekty (seria nosi nazwę „Restored Edition”). Przede wszystkim – większą namacalność źródeł dźwięku. Z Luminem wokale były niebywale gładkie i wypełnione. Ale kiedy korzystałem z wyjścia USB nieco matowiały i spłaszczała się perspektywa, z której je widzieliśmy. Szczególnie dobrze było to słychać z My Funny Valentine Bakera i In The Wee Small Hours Sinatry. Przejście na wyjście RCA można było porównać z lekkim przysunięciem mikrofonu do wokalisty i jednoczesnym odsunięciem orkiestry w głąb sceny. A przysunięcie mikrofonu to nie jest po prostu głośniejszy dźwięk, a dźwięk o większej skali, głębszy i bardziej namacalny. Tak było i tutaj. Równie interesujący był efekt odsunięcia tylnego planu. Jego wolumen nie był mniejszy, nie była też mniejsza gęstość. Wciąż miał on dużą energię, lepszą plastykę niż z USB i „donośność”. ZEGAR • Na pierwszy rzut oka znacznie mniejsze, ale równie wartościowe zmiany usłyszałem przełączając między dwoma rodzajami taktowania – Femto i 10M. Wychodząc z U2x sygnałem cyfrowym przez wyjście RCA, dla przykładu, osiągniemy niemal wszystko, co to urządzenie potrafi. |
Ale przełączając zegar w pozycję „10M” rozdzielczość będzie jeszcze ciut wyższa, a dźwięk będzie nieco bardziej selektywny. Jakby zastosowanie nowego zegara czyściło dźwięk z drobin „sadzy” wcześniej pogarszającej swobodę widzenia. W pozycji „Femto” dźwięk też jest doskonały – nowy transport Lumina jest znakomity, nie miejmy co do tego wątpliwości. W dodatku formuje dźwięk w sposób, który lubię i który wydaje mi się odpowiedni (czyli: najlepszy). A jednak… Każdorazowe przejście w to położenie z zegara 10M gasiło coś w dźwięku. Nie chodziło nawet o wysokie tony, choć może była w tym jakaś część mniejszej energii tego zakresu. Rzecz raczej w „prezencji”, to znaczy momentalne nabranie pewności co do rodzaju dźwięku, który miałem z zegarem 10M,a która z femto nie była już taka jednoznaczna. ![]() Sama różnica tego typu byłaby jednak pomijalna, gdyby nie coś w rodzaju „zapadnięcia się” przekazu z Femto. Z nowym zegarem jest on z jednej strony bardziej selektywny, a z drugiej cieplejszy. Bo taki jest też dźwięk tego urządzenia: ciepły, ujmujący, głęboki. Bardzo pastelowy, ale i doskonale plastyczny, Plastyką nie wyżynania siekierą, a wyciskania, w której dźwięki pozostają z łącznością między sobą, przechodzą łagodnie i płynnie jedne w drugie, podobnie, jak z planami. CAŁA RESZTA • Przyznam się państwu do czegoś: nie wszystkie urządzenia Lumina podobają mi się w równym stopniu. Nie dlatego, że są jedne są lepsze, a inne gorsze, a ze względu na mój gust – wybrano dla nich różne typy podejścia do materii muzycznej. Podobnie jak niedawna zmiana w SPEC-u, innej japońskiej firmie, którą cenię i wyjątkowo szanuję. Chodzi o balansowanie między dźwiękiem idącym w kierunku wypełnienia oraz dźwiękiem nastawionym mocniej na selektywność i na wyraźny atak. Każda z tych szkół jest uprawomocniona, każda ma również swoich zwolenników. Kiedyś wybór między nimi był łatwiejszy, ponieważ pierwsza opcja wiązała się z wyraźnym ociepleniem i zgaszeniem energii, a druga z wyostrzeniem i rozjaśnieniem. Słuchający muzyki mogli więc wybrać, ale wybierali nie tylko sam rodzaj dźwięku, a i całą, stojącą za nim, filozofię i smak. Ostatnimi czasy to się zmieniło i teraz różnice nie są tak zerojedynkowe. A to dlatego, że współcześnie odtwarzanie sygnału cyfrowego stoi na doskonale wysokim poziomie. To, co udało się osiągnąć producentom, czy to odtwarzaczy CD (SACD), czy plików, zasługuje na ogromy szacunek. Minimalizacja szumów cyfrowych zarówno pochodzenia zewnętrznego (zakłócenia EMI, RFI, wibracje mechaniczne), jak i wewnętrznego, w tym związanego z taktowaniem i procesingiem, dały w efekcie dźwięk, który na każdym poziomie cenowym potrafi zauroczyć. Ale mając to wszystko i tak musimy dokonać wyboru. To, co Lumin pokazał w U2x jest bliższe mojemu sercu niż druga opcja. A to dlatego, że muzyka jest z nim zarówno energetyczna i dynamiczna – to już nie jest ocieplenie – ale jest znacznie bardziej poukładana wewnętrznie. I nie chodzi tylko o muzykę z lat 50., ale i współczesne łojenie w rodzaju Silver Spoons, wyniku kooperacji zespołu PORTUGAL. THE MAN z LUCUISEM, z którym będzie rwało do przodu. Podobnie, kiedy zrobi się bardziej intymnie, bardziej „beatlesowsko”, jak w singlu The Dream, pochodzącym z płyty zespołu THE FAVORS, założonym przez Finnenasa i Ashe (Finneas O’Connell jest bratem Billie Eilish i to on jest odpowiedzialny za dźwięk jej płyt). W obydwu przypadkach dźwięk był złożony wewnętrznie wielowymiarowy, miał też doskonałą stereofonię. To był też dźwięk zorganizowany wokół głównej idei nagrania – przynajmniej tak, jak mogłem ją sobie wyobrazić. Z kolei kiedy słuchałem kawałków o znacznie mniejszej kompresji, jak Cocaine ERICA CLAPTONA z płyty Slowhand, kiedy podgłaśniałem dźwięk, nie musiałem się obawiać, że coś zabrzmi zbyt jasno, zbyt agresywnie. Ale i nie zapadało się to wszystko w głąb – to nagrania o mocno zgaszonej wyższej średnicy. Podobnie było z Doctor Doctor zespołu UFO w remasterze płyty Phenomneon pochodzącym z 2019 roku. Wokal prowadzący jest tu pokazany daleko w miksie, a mimo to był selektywny, wraz z nałożonym na niego krótkim pogłosem. Kiedy z kolei nagranie było mocniej rozświetlone, jak Carry on Wayward Son zespołu KANSAS, utworze, który znajdziemy na płycie Leftoverture, góra się otwierała, nie było jej zgaszenia, a jednak wciąż pozostawałem po tej, to jest dobrej – jak mi się wydaje – stronie równowagi tonalnej. Jak gdyby wyjątkowa rozdzielczość tego transportu pozwalała na różnicowanie nagrań bez wydobywania ich słabszych stron. Ciekawe, ale choć to podobny dźwięk do tego, jaki dostaniemy z transportem XACT S1 Evo, wystarczy chwila, aby wiedzieć, który jest dla nas, a który – raczej nie. Polskie urządzenie mocniej nasyca bas, niżej schodzi też na niskiej średnicy. Z kolei Lumin brzmi w bardziej wyrazisty sposób, choć wciąż nie jest to zbyt wyraziste granie, które mogłoby irytować. Urządzenie z Hongkongu mocniej też poszerza panoramę, jak w Next To You, w którym ERYKAH BADU połączyła siły z producentem THE ALCHEMIST. ![]() Mamy tu doskonały wokal i współczesne, samplowane nagranie z bardzo niskimi zejściami basu. Lumin zagra tego typu muzykę w bardziej ekscytujący sposób, a XACT bardziej „bebechowo”, głębiej, z wciąż doskonałą dynamiką. Kiedy posłuchamy Unraveling zespołu MUSE, będziemy wiedzieli, że transport z Lumina najlepiej czuje się jednak z nagraniami w których wszystko jest na swoim miejscu, gdzie kompresja nie zabija ekspresji, gdzie mamy wyraźne plany, a nie ścianę dźwięku. ▌ Podsumowanie NAJLEPSZE EFEKTY UZYSKAMY odtwarzając muzykę z Lumina przez wyjście RCA, BNC lub AES/EBU (czyli niebędące wyjściem USB) i korzystając z zegara 10M. To będzie bardzo rozdzielczy dźwięk i jednocześnie selektywny. Ale i poukładany, głęboki. Jest w nim i atak, i wypełnienie. Urządzenie nie celebruje za bardzo wybrzmienia, mocniej naciskając na gęstość i nasycenie tego, co jest w dźwięku podstawowym budulcem. Urządzenie jest też dynamiczne i ekspresywne. Ale, ponownie, nie robi tego przez rozjaśnienie wysokich tonów czy środka pasma, ani przez utwardzenie ataku. To wciąż dźwięk w pewnym sensie będący rozwinięciem tego, co ten producent pokazuje w nowej generacji urządzeń, na przykład w odtwarzaczu T3x. Nie ma tu celowego ocieplania przekazu, ani jego pogłębiania, a jednak takie odnosimy wrażenie. Jest duży spokój wewnętrzny i namacalność dźwięku, jest też bardzo szeroka panorama dźwiękowa. Wszystko jest na swoim miejscu. ▌ BUDOWA URZĄDZENIA FIRMY LUMIN są przykładem na solidne, precyzyjne wykonanie obudów i elektroniki. Urządzenia te są produkowane w Chinach, choć na dolnej ściance znajdziemy rozróżnienie na „projekt”, związany z siedzibą firmy w Hongkongu, i „produkcję”, które ma miejsce w kontynentalnych Chinach. To wyraźne nawiązanie do przeszłości, kiedy to te dwa terytoria były oddzielnymi bytami politycznymi i miasto zarządzane przez Brytyjczyków było synonimem technologicznej przewagi. Dzisiaj wszystko wygląda inaczej i projekt „Jeden kraj, dwa systemy” (chin. trad. 一國兩制, chiń. 一国两制) okazał się fikcją, a Hongkong jest właściwie niepodzielną częścią Chin. W dodatku Chin, których rozwój technologiczny jest porównywalny z największymi potęgami na świecie. W niektórych dziedzinach wciąż nadrabiają zaległości, ale w wielu innych są w absolutnej czołówce. Ale, jak widać, wciąż to rozróżnienie jest dla mieszkańców Hongkongu ważne. PRZÓD I TYŁ • Urządzenie jest niezwykle solidne, jako że obudowa została wykonana z frezowanego bloku aluminium. Wyświetlacz na przedniej ściance ma kolor niebieski o odcieniu nieco różniącym się od koloru diody LED w zasilaczu. Jak zwykle, gniazda, które umieszczono na tylnej ściance dobrano starannie. Wyjście cyfrowe RCA jest złocone i zakręcane, choć to „stockowe” gniazdo Neutrika. Złocone są również gniazda BNC, ale już XLR wygląda na rodowane. Ważne – gniazda zegara współpracują z kablami 50-omowymi, a nie popularnymi w audio 75-omowymi! Urządzenie stoi na czterech aluminiowych nóżkach podklejonych filcem. ŚRODEK • Elektronikę zmontowano na jednej, dużej płytce drukowanej, do której wpięto mniejszą, z głównym mikroprocesorem. Na układzie naklejono radiator, ale obok, już na głównej płytce, widać kość DSP Altera Cyclone IV. To w niej zapisano algorytmy regulacji głośności Leedh, konwertery częstotliwości próbkowania oraz typów sygnału cyfrowego (PCM, DSD). Wszystkie podzespoły są lutowane powierzchniowo. Uwagę zwraca kilka ciekawych rozwiązań. Przy wyjściach cyfrowych, wszystkich, umieszczono transformatory dopasowujące impedancję. Pomoże to w wyeliminowaniu, do pewnego stopnia, jittera związanego z niedopasowaniem kabli i wtyków. Przed nimi, również osobno dla każdego z wyjść, umieszczono układy Cirrus Logic CS8406. To cyfrowy nadajnik sygnału audio o częstotliwości granicznej 192 kHz. Historycznie był on przeznaczony do różnych zastosowań audio, w tym odtwarzaczy DVD-Audio, cyfrowych odbiorników A/V i konsol mikserskich. CS8406 obsługuje zarówno konsumencki, jak i profesjonalny sprzęt audio. Ich rozdzielenie miało na celu, jak przypuszczam, odseparowanie od siebie wyjść. No i jest duża puszka zegara 10M. To układ typu OCXO. Oven Controlled Crystal Oscillator to rodzaj oscylatora kwarcowego, który wykorzystuje element grzewczy (tzw. „piec”, ang. oven) z regulacją temperatury do utrzymywania stałej temperatury wokół kryształu, zapewniając wysoką stabilność częstotliwości i dokładność. Metoda ta minimalizuje wahania częstotliwości, które mogą wystąpić z powodu zmian temperatury w otaczającym środowisku. Układ ten w Luminie otrzymał dodatkową elektronikę, na co wskazują rozmiary ekranującej całość puszki. ZASILANIE • Dodajmy, że przy każdym układzie są osobne stabilizatory napięcia, a przy izolowanym o d całego układu wyjściu USB audio widać konwerter napięcia stałego, który wydaje się zasilać tylko ten element. Bo zasilanie jest dla Lumina niezwykle ważnym elementem konstrukcyjnym. To dlatego w U2x zasilacz został wydzielony do osobnej obudowy, która jest równie solidna, co głównego urządzenia. ![]() Transformatory zostały przykręcone do aluminiowych płaskowników, a te do obudowy. Dolna ścianka dodatkowo ekranuje całość. To zasilacz liniowy, z dwoma sporymi transformatorami norweskiej firmy Noratel; akurat te egzemplarze wyprodukowano w Kanadzie. Za nimi widać trzy duże mostki prostownicze oraz pięć scalonych stabilizatorów napięcia LT 3086 oraz LT 3015 – tyle linii DC jest wysyłanych na zewnątrz, przez wielopinowe, solidne gniazdo. Obok widać ładne kondensatory japońskiej firmy Nichicon. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Odtwarzanie: do DSD512 & do 768 kHz, 16–32 bity | MQA ![]() Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |

System referencyjny 2025 |
|
![]() ˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST ˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST |
|
![]() |
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
![]() |
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
![]() |
Elementy antywibracyjne ⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ ⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ |
![]() |
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
![]() |
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity