pl | en

KABEL ZASILAJĄCY AC

Thunder Melody
AC FEMTO BLACK ⸜ 2024

Producent: INNOVACOM sp. z o.o.
Cena (w czasie testu): 39 900 zł/1,8 m

Kontakt: RAFAŁ HŁADZIAK
INNOVACOM SP. Z O.O. Oddział Henryków
Henryków 28C, 67-300 Szprotawa ⸜ POLSKA


www.THUNDERMELODY.com

» MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: THUNDER MELODY


Test

tekst WOJCIEHCH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 242

1 czerwca 2024

˻ PREMIERA ˼

THUNDER MELODY jest polską marką audio, powstałą w 2020 roku. Założona została przez panów KONRADA RASIA i RAFAŁA HŁADZIAKA i specjalizuje się w produktach służących do tłumienia drgań, redukcji szumów i kondycjonowania napięcia zasilającego. Testujemy jej topowy kabel zasilający AC Femto Black 2024. To jego premiera.

FIRMA THUNDER MELODY dała mi się poznać jako producent skupiony na eliminacji szumów z systemu audio. I chodzi nie tylko o sztuczną masę, pasywne filtry, kondycjonery napięcia zasilającego, ale i o kable połączeniowe. Producent opracował własną metodę ich tłumienia i stosuje ją we wszystkich swoich produktach. Również w najnowszej wersji kabla zasilającego AC FEMTO BLACK.

AC FEMTO BLACK ⸜ 2024

OFERTA THUNDER MELODY dzieli się na kilka poziomów: Silver, Gold i Black. Zaczynamy z serią Silver, przechodzimy do Gold i wreszcie do Black. W tej ostatniej, jak mówią konstruktorzy, nie ma górnego limitu cenowego, ponieważ można wówczas zastosować całe spektra, wpracowanych przez firmę technik. I właśnie do niej należy testowany kabel zasilający.

»«

| Kilka prostych słów…

KONRAD RAŚ
konstruktor, współwłaściciel

KABEL FEMTO BLACK był już pośrednio testowany jako element towarzyszący wraz z naszym filtrem AC Vacuum Infinitum Black w 2021 roku (więcej → TUTAJ - red.). Kilka lat doświadczeń później, mamy przyjemność premierowo zaprezentować przewód AC FEMTO Black w najnowszej odsłonie ‘2024’.

To nasz szczytowy (BLACK) kabel zasilający AC. Wykonany jest z trzech przewodników z miedzi o średnicy 16 mm2 i jest ekranowany. Wiązki wewnątrz są z sobą skręcone, a szczegółowe parametry geometrii wynikają z naszych wieloletnich doświadczeń. W konstrukcji nacisk jest położony m.in. na aspekty antywibracyjne, zarówno dzięki pewnym właściwościom geometrii jak i innych technik niwelujących wpływ mikrowibracji.

Na wtyki wybraliśmy Furutech serii „48 Ag” bezpośrednio srebrzone. Nasze doświadczenie z nimi wskazuje na ich wybór, choć dotąd stosowaliśmy serie „50” i „52” rodowane. Ciekawostką jest to, że musieliśmy je specjalnie zamawiać, a dostarczane są w opakowaniu próżniowym, aby srebrzenie się nie utleniało, zwłaszcza w części, którą widać. Oznacza to także, że z czasem na ich powierzchni pojawi się wyblakły, ciemnawy nalot tlenku srebra, który może nie wygląda atrakcyjnie, ale jest jeszcze lepszym przewodnikiem niż czyste srebro, nie wspominając o rodzie.

Mimo że przedstawiony kabel jest naszym szczytowym rozwiązaniem, absolutnie nie podchodzimy do niego jak do „biżuterii audio”. Nie dodajemy rzeczy zbędnych, czy wręcz szkodliwych dla jego pracy. W naszych produktach zrezygnowaliśmy z takich dodatków, ponieważ najczęściej nie wpływają one pozytywnie na efekty, a wręcz je psują, w zamian dając jedynie dobre samopoczucie wizualne. Tam, gdzie można pokazać kunszt wizualny, jak np. obudowy z Panzerholz, i jest to pozytywne dla efektów, tam staramy się robić to jak najlepiej. Maksymalny minimalizm.

Jak zwykle przy testach naszych produktów, zalecamy aby finalny odsłuch zostawić „na rano”, kiedy kabel się odpręży, a cały układ zostanie „przefiltrowany” w nowych warunkach. Wtedy dostaje się jeszcze wyższy stopień realizmu, organiczności, czarnego tła, spokoju w przestrzeni a zarazem łatwości w oddawaniu każdego impulsu. KR

»«

PAN KONRAD WSPOMNIAŁ o opakowaniach produktów Thunder Melody i że przykładają do nich dużą uwagę. I rzeczywiście, kabel AC Femto Black przychodzi w solidnej walizce, w której sprzedawane są także, między innymi, pistolety, drogie obiektywy do aparatów fotograficznych i inne, wymagające solidnego zabezpieczenia, produkty. Na wieczku naklejono tabliczkę z logo firmy. W środku nie znalazłem żadnych dokumentów, certyfikatu ani nic podobnego, co by dawało kupującemu poczucie „zaopiekowania”. A przecież produkt w tej cenie powinien nosić znamiona luksusu.

Kabel jest bardzo gruby i całkiem giętki – poza końcówkami. Te są po prostu sztywnymi elementami o długości kilkunastu centymetrów. I to one wyznaczają minimalną odległość urządzenia od tylnej ściany. U mnie to są 33 cm i to absolutne minimum. Ponieważ AC Femto Black sporo waży, należy zapewnić mu jakiś rodzaj podparcia, aby nie wyłamał gniazda IEC w zasilanym komponencie. Z zewnątrz przypomina on kable firmy KBL Sound z serii – tam również pod czarną siateczka mamy skręcone z sobą wiązki kabla.

Kabel z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym. Niezbyt korzystne wrażenie wywołują, wspomniane, sztywne końcówki do których zamocowano wtyki. Są one pokryte kilkoma warstwami czarnej koszulki termokurczliwej .Tego typu zakończenia są zupełnie normalne w świecie DIY, jednak w tak drogim produkcie wydają się nie na miejscu. Miałem wrażenie, że producenci high-endu zdali już sobie z tego sprawę – to jest, że oferują szczególny przedmiot, w którym wszystko musi być dopracowane.

Z kolei wtyki są topowe. Mówił o nich konstruktor, ale powtórzę: pochodzą one z japońskiej firmy Furutech, z jej topowej „48 ag”. To rodzaj wtyku z niemagnetycznej stali szlachetnej, a nie plecionki węglowej, jak w wyższych seriach. Wszystkie części przewodzące wykonano w nich z niemagnetycznych materiałów (miedź OCC) powlekanych warstwą srebra w nowoopracowanej technice i poddanych procesowi Alpha (rozmagnesowanie i obróbka kriogeniczna). Wtyki z serii Piezo Ceramic zawierają nanotechnologię, włókna węglowe, nylon i wkłady z poliwęglanu. Wszystko to ma na celu tłumienie i wygaszanie drgań.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Kabel AC FEMTO BLACK testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Zasilał odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition i porównywany do kabla Siltech Triple Crown. Podłączony był, wraz z pozostałymi kablami zasilającymi w systemie, do listwy zasilającej → ACOUSTIC REVIVE RPT-4EU ABSOLUTE, a listwa, przez 2,5-metrowy kabel AC Acrolink Mexcel 7N-PC9500, do gniazdka ściennego Furutech NCF, do którego prowadzi osobna linia zasilająca z własnym bezpiecznikiem.

Porównanie miało charakter odsłuchu AA/BB i BB/AA ze znanymi A i B. Odsłuchiwane fragmenty utworów miały od 1 do 2 minut. Ponieważ system potrzebuje chwilę do przejścia w stan gotowości, porównanie nie było natychmiastowe – przerwy miały ok. 60 s.

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ WES MONTGOMERY & WYNTON KELLY TRIO, Smokin' At The Half Note, Verve/Analogue Productions CVRJ 8633 SA, SACD/CD (1965/2013).
⸜ TOMASZ STAŃKO, From The Green Hill, ECM, ECM 1680 | 547 336-2, CD (2009).
⸜ HERBIE HANCOCK, Head Hunters, Columbia/Sony Records Int'l SICJ 10014, 7-inch paper sleeve, SACD/CD (1973/2020).
⸜ CAROL KING, Tapestry, Ode Records/Epic/Sony Music Labels SICP-10120, „We Got Rock! Series”, 7-inch SACD/CD (1971/2017).
⸜ PETER GABRIEL I/O, Real World Records | UMG/Virgin Music Labels Japan UICB-1023-35, 2 x SHM-CD (2023), recenzja → TUTAJ.

» Wykorzystane w teście utwory znajdą państwo w playliście serwisu TIDAL → TUTAJ

»«

RZECZ, KTÓRĄ OD RAZU ZAUWAŻYMY, kiedy tylko włączymy testowany kabel do systemu, jest dojrzałość jego dźwięku (produkty nie mają „dźwięku” jako takiego, tylko modyfikują sygnał, ale będę się posługiwał określeniami tego typu). To coś, czego człowiek musi się nauczyć, żeby dostrzec i zidentyfikować. Nawet jeśli ma doskonały słuch, to bez doświadczenia i obycia może mu być ciężko nazwać to o czym mowa.

A rzecz w pokazywaniu dźwięku w nasycony, gęsty i pełny sposób z „powietrzem” wokół instrumentów. Słuchając ˻ 1 ˺ No Blues, utworu rozpoczynającego płytę Smokin' At The Half Note WESA MONTGOMERY’ego i WYNTON KELLY TRIO, od razu uderzyła mnie również gładkość dźwięków spoza osi i nie z pierwszego planu. Umieszczona w lewym kanale gitara lidera była nieco dalej niż z kablem Siltecha i nie była aż tak energetyczna. Ale nie dlatego, że jej coś „dolegało”, a dlatego, że polski kabel gra zrelaksowanym dźwiękiem, w którym nacisk położony został na współbrzmienia, na gęstość, na płynność. Siltech w tym porównaniu jest bardziej bezpośredni.

Transfer energii jest polskim kablem naprawdę bardzo dobry, żeby nie było wątpliwości. Ale też trzeba wiedzieć, że da się to zrobić jeszcze mocniej. W przypadku Thunder Melody miało to zresztą nieco inną postać, bardziej pastelową. Wydarzenie, które przed sobą „zobaczyłem” miało wewnętrzną „sprężynę”, która powodowała że ten nagrany na żywo utwór parł do przodu, niemal widać było poruszającą się głowę perkusisty, który nabijając szybki rytm pamiętał również o tym, że jest częścią większej całości.

AC Femto Black zagrał tę płytę w dość ciepły sposób. Nie ocieplony, a właśnie – ciepły. To naturalne ciepło, przynależne temu, co wokół nas słyszymy, a które nie jest przez nas na co dzień rozpoznawalne, ponieważ jest – właśnie – naturalne. W systemie audio to jednak coś, czego szukam, zwykle podświadomie. Bez tego przekaz wydaje mi się przesadnie konturowy i twardy. Z testowanym kablem tego typów problemów nie było. Nie rozdziela on dźwięków przed nami, jeśli nie ma ku temu przyczyny natury artystycznej – czy to jeśli chodzi o wybory producenta, czy aranżację. Gra legato, jeśli państwo wiedzą o co mi chodzi, a w tym samym momencie wchodzi głęboko w dźwięk.

Tak, jak tutaj – pod dźwiękami zespołu słychać przecież rozmowy z sali, kelnerów roznoszących dania, napitki itd. Kabel w teście nie tyle, że to pokazał, bo to w high-endzie oczywiste, ale też pozwolił to zagrać tak, że doskonale wiedziałem, że instrumenty są na pierwszym planie, a elementy pozamuzyczne, choć tworzące atmosferę występu, są w innym planie. I to nie tylko dlatego, że są cichsze, ale dlatego, że przynależą do innego „porządku”, jeśli tak mogę powiedzieć.

Polski kabel ma mocno wybudowane niskie częstotliwości. Są one miękkie naturalną miękkością i pełne naturalnym pełne. To oczywiście tylko określenia, słuchamy przecież swego rodzaju konstruktu, ale takiego, który wywołuje w nas określone emocje. AC Femto Black potrafi te emocje unieść i przekazać. Dlatego też to tak naturalne granie. Ale ja przecież nie o tym, a o basie. Jest on niski i gęsty. Kiedy w ˻ 4 ˺ …y desputes de todo z płyty From The Green Hill TOMASZA STAŃKI odzywa się głos Dino Zaluzzi, grającego tu na bandoleonie, to jest on duży, jest on pełny, jest – wreszcie – naturalnie miękki.

Kiedy za chwilę wchodzą unisono trąbka lidera i saksofon barytonowy Jonha Surmana, są one mocne i dość „do przodu”. Kabel w teście nie wygładza bowiem dźwięku. Lekko oddala w planach, ale nie wygładza. Miękkość o której mówiłem jest miękkością wewnętrzną, wynikającą z wysokiej rozdzielczości, a nie modyfikacją ataku. Tutaj było to słychać szczególnie dobrze, ponieważ nagranie dokonane w 1998 roku w Rainbow Studios przez Jana Erika Konshauga jest pod tym względem oszałamiająco „zgodne” z doświadczeniem.

Mimo że to był już czas, w którym ten fenomenalny realizator korzystał już (od około 1998 roku) z cyfrowej stacji DAW Pro Tools. Świetnie wyszło to również na początku ˻ 6 ˺ Quintet’s Time, gdzie Surman gra na klarnecie basowym, a Andres Jormin uderza smyczkiem o struny kontrabasu. Otrzymałem duży, solidny ale i wewnętrznie miękki przekaz o dużej głębokości, zarówno w scenie, jak i w ramach brył.

Podobne wrażenie miałem słuchając sekwencji otwierającej płytę Head Hunters HERBIEGO HANCOCKA w doskonałej reedycji z 2020 roku na płycie SACD. To rok 1973, ale były współpracownik Davisa jest już w świecie syntezatorów. Takim właśnie, analogowym syntezatorem basowym, rozpoczyna się, wspomniany, ˻ 1 ˺ Chameleon. Polski kabel pokazał jego gęstość, energię, ale nie pogłębił niczego To bas, ale ze średniego i górnego zakresu. To ważne, aby tego nie zmienić, ponieważ całość jest ustawiona dość nisko i nie potrzebuje „dopalenia”. AC Femto Black zachował selektywność nagrania, nie pozwalając mu zabrzmieć zbyt sucho, co w testach się zdarza mi się naprawdę często, ale też nie zmienił barwy basu.

A to dlatego, że jest to kabel w którym bardzo dobrze zachowane są proporcje między poszczególnymi pasmami. Nie jest ani „ciepły”, ani „zimny” w tym sensie, że nie podkreśla niczego, ani nie wycofuje. Ale też, tak to słyszę, przy mocniejszych dźwiękach z wyższej średnicy, wcześniej była to rąbka, a teraz syntezatory, oddaje dużo energii. Nie traktowałbym go więc jako „leku” na jasne systemy. Tak, gra dość ciemno, ciepło, ale – potworzę raz jeszcze – to ciemność i ciepło wewnętrzne, kształtujące bryły od środka, a nie modyfikacje barwy. Już wyjaśniam, na konkretnym przykładzie.

Nagrana dwa lata wcześniej, absolutnie klasyczna w brzmieniu, płyta CAROL KING Tapestry, ma dość zduszony dźwięk, a wokal brzmi jakby został nagrany tanim mikrofonem i został mocno skompresowany. To wspaniała płyta, żebym został dobrze zrozumiany, muzycznie to petarda. Rytm w ˻ 1 ˺ Feel The Earth Move był doskonały, a „blendowanie” wszystkich elementów znakomite. Polski kabel lekko podkreślił w nim atak dźwięku, co było o tyle niezwykłe, że wcześniej tego nie słyszałem. Jak gdyby „chciał” wydobyć z nagrania więcej informacji niż w nim jest (przepraszam za antropomorfizację ale nic na to nie poradzę – tak to widzę).

Ale już, słuchany zaraz potem, ˻ 2 ˺ So Far Away wybrzmiał gładko, ciepło, z mocnym uderzeniem stopy perkusji i z ładnym, melodyjnym podgrywaniem basu pod spodem. Nie jest więc tak, że kabel gra zawsze tak samo. Jest różnicujący, jest rozdzielczy, jest też i selektywny. Ale obok tendencji do grania miękkim i ciepłym dźwiękiem, wykazuje też przeciwną, to jest do „otwierania” środka pasma. Wysokie tony są z nim perfekcyjnie gęste i wybitnie dopasowane do reszty przekazu, więc to nie o nie chodzi. Rzecz raczej, tak to widzę, w mocniejszym otwarciu wyższej średnicy.

Żeby zweryfikować te spostrzeżenia sięgnąłem po płytę PETERA GABRIELA I/O w wersji SHM-CD, graną z „Dark-Side Mix”. Jak wiadomo, wbrew nazwie, to miks o jaśniejszej sygnaturze dźwiękowej. Samo nagranie, szczególnie w porównaniu z płytą Carole King, jest dość twarde i syntetyczne. Polski kabel pokazał z ˻ 2 ˺ The Court wszystko o czym mówię. To jest miałem potężną przestrzeń, otaczającą mnie naprawdę szczelnym kokonem (kiedy śpiewa chórek) i mocne, dość twarde granie na osi.

Perkusja została pokazana mocno i wyraźnie, czyli tak, jak została wyprodukowana. Z czasem zauważyłem, że ściszając o 1, może 2 dB, w porównaniu z poziomem, z jakim słuchałem muzyki z Siltechem, dostawałem z AC Femto Black najlepsze połączenie tych dwóch elementów brzmienia. To jest niebywałej naturalności i otwarcia. Co więcej, świetnie słuchało mi się z nim muzyki przy niskich poziomach dźwięku. Siltech ma tendencję do energetyzowania brzmienia, dlatego ciche słuchanie jest z nim trudne – chcemy podkręcić gałkę siły głosu i zanurzyć się w dźwięku. Kabel w teście jest pod tym względem znacznie bardziej przyjazny – niczego na nas nie wymusza.

Podsumowanie

ZAMIANA KABLA ZASILAJĄCEGO Siltech Triple Crown na dowolny inny wywołuje u mnie uczucia, których powinienem się wystrzegać, z niechęcią do nowego kabla na czele. A to dlatego, że to kabel po prostu fantastyczny i znakomicie się „układa” w moim systemie. AC Femto Black szybko jednak tę moją wewnętrzną niechęć zniwelował. Brzmi bowiem tak, jak sobie wyobrażam, że powinien brzmieć wysokiej klasy, highendowy kabel zasilający AC.

To jest: miękko, ciemno, gęsto, energetycznie. Polski kabel nie jest jednak taki sam, jak Siltech, różni się od niego w kilku istotnych elementach. Środek pasma jest z nim bardziej otwarty, a scena lekko cofnięta za linię łączącą głośniki. To wciąż wysoka energia i mocne uderzenie. Kabel Thunder Melody pokazuje jednak świat nieco bardziej zdystansowany i zrelaksowany energetycznie, jakby głębiej zanurzony w kosmos zarejestrowanych mikrodźwięków. Robi to wszystko bez wysiłku, ponieważ sam jest topowym kablem.

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2024

Interkonekt: przedwzmacniacz


˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST
˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV • → TEST
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Audeze LCD-3 • → TEST
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 • → TEST
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|