KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe AudioPhase
Producent: AUDIOPHASE |
Test
Tekst: WOJCIECH PACUŁA |
No 209 1 września 2021 |
⊚ PREMIERA ⊚
ARKA AUDIOPHASE ZOSTAŁA POKAZANA światu wraz z recenzją kabla DEVIL w „High Fidelity” – miało to miejsce 1 września 2017 roku. W jakiejś mierze jesteśmy więc, już któryś raz, ojcem i matką chrzestną jednej z polskich marek. To miłe. Przez jakiś czas wydawało mi się, że firma specjalizowała się będzie w produkcji okablowania, jednak ambicje Karola Golińskiego były większe. Niecały rok później szef AudioPhase przyjechał do mnie z niewielkimi kolumnami podstawkowymi COCAINE, które pozostawiły po sobie świetne wspomnienia. Była to, jak się okazało, zaledwie przygrywka. Już wówczas Karol zaangażowany był w kolejną, tym razem czysto „głośnikową” markę, CHARLES MARTIN (test modelu VIOLIN TUTAJ). Dzisiaj AudioPhase ma w ofercie nie mniej niż dziewięć różnych kabli połączeniowych i zasilających oraz dwa modele kolumn, wspomniane Cocaine oraz testowane przez nas tym razem OPIUM. | Kilka prostych słów… KAROL GOLIŃSKI KOLUMNA OPIUM TO DUŻY trójdrożny monitor w klasycznym wydaniu, oparty o papierowy głośnik niskotonowy o średnicy 30 cm stworzony specjalnie dla OPIUM przez włoską firmę Lavoce (wszystkie podkr. – red.). Za średnicę odpowiedzialny jest w nim modyfikowany norweski SEAS z polipropylenową membraną, natomiast głośnik wysokotonowy to berylowa kopułka SBacoustic, wszystkie przetworniki są skrupulatnie parowane. Obudowa wykonana jest z płyt MDF o grubości 22 i 28 mm ze wzmocnieniami w celu eliminacji drgań. Komora średniotonowa została zaprojektowana i wykonana w taki sposób aby wyeliminować fale stojące wewnątrz obudowy, komora głośnika niskotonowego posiada także nieregularny kształt. ⸜ Model komory głośnika średniotonowego Projektując zwrotnicę i robiąc pomiary chciałem skupić się na jak najwierniejszym odtworzeniu nagranej na nośniki muzyki, wydobyć barwę instrumentów, dlatego każdy element zwrotnicy był dobierany na podstawie odsłuchów. W wersji OPIUM Standard mamy elementy firm Mundorf, Solen oraz Jantzen Audio. Kolumny wykończone są fornirem w półmatowym lakierze. KG JAK PAŃSTWO WIDZĄ, testowane kolumny mają proporcje klasyczne dla kolumn zwanych ogólnie „BBC”, czyli konstruowanych przez inżynierów wywodzących się z działu badawczego tego brytyjskiego nadawcy. Są, prawdę mówiąc, podobne do Harbethów M40.1, które są podstawą mojego systemu odsłuchowego, nie tylko przez proporcje, ale i liczbę głośników. Podobieństwa na tym się jednak kończą. Opium jest współczesną konstrukcją ze sztywnymi ściankami obudowy, wzmocnieniami wewnętrznymi i gęstą, ciężką konstrukcją komory głośnika średniotonowego. Także przetworniki są odmienne od tych z „klanu BBC”, bo choć głośnik średniotonowy wykonany jest z polipropylenu – w Harbethach jest to opatentowana odmiana o nazwie Bextren – to już przetwornik wysokotonowy w testowanych kolumnach jest metalowy, a niskotonowy papierowy. Jakby nie było, jest to propozycja dla tych, którzy nie mają nic przeciwko stylowi retro i dla których duża kolumna nie oznacza automatycznie kolumny wolnostojącej. Oprócz podstawowego modelu Opium STANDARD, który testujemy, dostępna jest na zamówienie jego droższa wersja AMBITION. W stosunku do standardowej wersji znajdziemy w niej następujące zmiany:
▌ ODSŁUCH ⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Kolumny Opium testowane były w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Skorzystałem z tego, że kolumny Harbeth M40.1, do których były porównywane, stoją na wykonanych na zamówienie przez pana Kena Ishiguro z Acoustic Revive standach i postawiłem je w tym samym miejscu. Okazało się to nie do końca optymalne, ponieważ są one nieco wyższe od kolumn odniesienia – odległość centrum głośnika średniotonowego od podłogi wyniosła 100 cm, a w M40.1 to 90 cm. Musiałem więc usiąść nieco wyżej, na twardej poduszce, żeby tę różnicę zminimalizować. Testowane kolumny stanęły w odległości 229,6 cm od siebie i 65 cm od tylnej ściany (licząc od ich ścianek tylnych). Napędzane były wzmacniaczem Soulution 710 przez kable głośnikowe Siltech Triple Crown. Odsłuch podzielony został na dwie części. W pierwszej swoją opinią o dźwięku podzielą się KAROL GOLIŃSKI oraz jego kolega, kiedyś wspólnik w firmie Charles Martin, pan MARCIN NIEDŹWIECKI, który – nota bene – był współzałożycielem jeszcze innej marki kolumnowej, Aida Acoustics. Panowie kolumny do mnie przywieźli i ustawili. Część druga to spostrzeżenia niżej podpisanego. Płyty użyte w teście | wybór ⸜ AUDIOPHILE ANALOG COLLECTION Vol. 1 + Vol. 2, 2xHD Fusion 2HDFT-C1143/1167 | 2 x CD (2020); recenzja TUTAJ. ▌ SESJA I |
KAROL GOLIŃSKI WYDAJE MI SIE, ŻE WSZYSTKO było bardzo fajnie, Opium zagrały naprawdę dobrze. Słychać od razu, że ich brzmienie jest mniej dociążone niż Harbethów, głównie na niskiej średnicy. MARCIN NIEDŹWIECKI Tak, to prawda, balans tonalny Harbethów jest przesunięty w dół, w Opium nie ma więc tyle „mięsa”, co w brytyjskich kolumnach. Średnica jest w nich bardziej nasycona niż w kolumnach Karola – niewiele, ale jednak. Z drugiej strony w Opium wysoka góra wydała mi się dźwięczniejsza. KG No tak, ale tak gra ten głośnik berylowy, a w Harbethach jest klasyczna kopułka. Dlatego też planktonu w brzmieniu Opium wydaje się więcej. MN Tak, to słychać, że dzwoneczki, blachy itp. były z Opium wyraźniejsze, bardziej otwarte. KG Z elektroniką wydawało mi się, że Opium mają szerszą panoramę niż Harbethy. MN A to ciekawe, bo ja słyszałem to dokładnie odwrotnie, Harbethy grały, moim zdaniem, szerzej – tak to przynajmniej było słychać w miejscu, w którym siedzę. WOJCIECH PACUŁA Ale zadowoleni jesteście panowie z odsłuchu? KG Tak, jestem bardzo zadowolony :) ▌ SESJA II TO, O CZYM MÓWILI KAROL I PAN MARCIN, to jest że byli zadowoleni z odsłuchu, łatwo jest wytłumaczyć tym, że Opium są po prostu udanymi kolumnami. Tylko tyle i aż tyle. Są dobrze zestrojone, mają własny charakter, który ławo pozwoli dobrać je do własnego systemu, ale który nie zniekształca odbioru muzyki, a przede wszystkim są wewnętrznie prawdziwe, w tym sensie, że ich dźwięk wydaje się naturalny i właściwy. Jak to już zostało zauważone, brzmienie testowanych kolumn ustawione jest wyżej niż w kolumnach Harbeth M40.1, z którymi były porównywane. I jest to spora różnica, co przybliża ich balans tonalny do balansu kolumn SPENDOR CLASSIC 100, które stały w tym samym miejscu jakiś miesiąc wcześniej. Aby nie było to po prostu jasne brzmienie, a bardziej otwarte. Żeby je delikatnie skorygować należy usiąść na właściwej wysokości lub, i to jest lepsze rozwiązanie, ustawić je na podstawkach niższych od tych dla kolumn Harbetha i Spendora o jakieś 5-10 cm. Z oczywistych względów wybrałem opcję pierwszą, siadając na twardej poduszce firmy Red Lychee. Głośnik średniotonowy znalazł się wówczas nieco poniżej moich uszu, co wydaje mi się optymalne. Tak przygotowane, zagrały kolumny AudioPhase w niezwykle otwarty i dźwięczny sposób. Pokazują one mnóstwo informacji z góry pasma, podając jednocześnie dźwięk nieco dalej ode mnie niż kolumny odniesienia. Wysokie tony są bardzo ładne, naprawdę ładne, bo choć otwarte, to mają jedwabisty nalot, coś dzięki czemu każdy element grania jest „wykończony”, nie jest zostawiony bez „domknięcia”. Inaczej akcentowane są więc wydarzenia w nagraniach. Dla przykładu, początek utworu Lights of Barcelona rozpoczynającego sampler AUDIOPHILE ANALOG COLLECTION Vol. 2, z Opium pokazany został z większą ilością szumu. To nagranie dokonane bez Dolby na taśmę analogową magnetofonu Nagra IV-S, a więc magnetofonu reporterskiego, a przez to dość szumiącego. Kolumny Harbeth, Revel, Divine Acoustics itd. pokazują je bardziej wtopione w tło, wręcz jako część tła akustycznego. Kolumny Opium ten element „wyciągnęły”, sygnalizując, z jakim nagraniem mamy do czynienia. Zrobiły to przy tym w ujmujący sposób, nie irytując, a jedynie informując. Choć testowane konstrukcje mają otwarte brzmienie, a ich balans tonalny ustawiony jest wyżej niż w kolumnach odniesienia (to nie wady, a opis) to przeciwny skraj pasma jest w nich naprawdę mocny, to nie jest „cienkie” brzmienie. Prawdę mówiąc daleko mu do tego i wiele dużych kolumn podłogowych brzmi w chudszy sposób. Ten rodzaj strojenia basu przypomina mi w znacznej mierze to, co słyszałem ze Spendorami. Niskie dźwięki z utworu otwierającego drugi krążek albumu TOMASZA PAUSZKA LO-FI LO-VE, grany z płyty Master CD-R, miały więc autorytet i potęgę, której od nich oczekiwałem. W dodatku niskie tony kolumn Opium są doskonale klarowne i selektywne. Nie są to kolumny o jakiejś wybitnej rozdzielczości, generalnie „dźwięków w dźwięku” jest w nich mniej niż ze Spendorami i Harbethami, nie ma co udawać, że jest inaczej. Co powiedziawszy dodajmy jednak, że różnica w cenie absolutnie to usprawiedliwia i rozdzielczość w tej kategorii cenowej jest tu znakomita. Wracając do meritum – bas jest w konstrukcjach Karola Golińskiego bardzo fajny. Ma wyraźny atak i podtrzymanie, a nie jest przy tym nadmiernie twardy. Co świetnie sprawdziło się przy kolejnej, słuchanej przez nas wcześniej wspólnie, płycie - Nine Objects of Desire SUZANNE VEGI. Całość nie była tak niska i gęsta, nie była tak bogata w informacje ze środka pasma, jak z Harbethami, choć różnice bardzo duże nie były. Co więcej, jeśli chodzi o wyższy środek i niską górę kolumny Opium wydały mi się bardziej klarowne, bardziej przezroczyste niż kolumny z Wielkiej Brytanii. To z polskimi konstrukcjami wyraźniej słychać było bowiem rodzaj basu, który został zastosowany w utworze Caramel, bardziej jednoznacznie odebrałem też uderzenia w konga. Żeby to sprawdzić sięgnąłem po inną płytę tej artystki, Close-Up. Vol.1, Love Songs. Zarejestrowana w rekordowo krótkim czasie, częściowo w salonie artystki, po to tylko, aby uwolnić się z kontraktu z jej poprzednią wytwórnią, w swojej surowości przypomina nagrania Archives z nagraniami JONI MITCHELL. W każdym razie, kolumny Opium zagrały ją w taki właśnie, surowy sposób, bez owijania w bawełnę, ale też bez próby głębszego „wejścia” w głąb dźwięku. Wokal miał dość mocne sybilanty, ale też nie były one rozjaśnione – użyta w tych kolumnach berylowa kopułka jest bardzo ładna, ma „jedwabiste” brzmienie. Wspomniałem wcześniej o przestrzeni – nieprzypadkowo. Kolumny dzielą się, tak generalnie, na dwie grupy: takie, które otwierają okno przed nami do innego wymiaru i takie, które przenoszą wykonawców do naszego pomieszczenia. Harbethy należą do tej drugiej kategorii z, na przykład, kolumnami FINKTEAM BORG, a AudioPhase’y do tej pierwszej, wraz z już przywoływanymi kolumnami Spendor Classic 100. Otwierane przez nie okno jest przejrzyste i klarowne, przez co akcja na „scenie” jest bardzo naturalna i angażująca. ▌ PODSUMOWANIE ALE TEŻ TO TEN RODZAJ KOLUMN, który pokazuje wydarzenia nieco dalej od nas. Głębia sceny jest w porządku, ale najważniejsze jest to, co dzieje się w metrze za linią łączącą głośniki. A dzieje się tam i to wiele! Opium są bowiem otwarte na zarejestrowane wydarzenia, mają wysoką dynamikę i schodzą nisko na basie. Nie jest on aż tak niski, jak w M40.1, ani nie ma też tej samej mięsistości, przez co wokale mają z nimi akcent położony wyżej. Dostajemy z nimi przekaz o dużym rozmachu, ale i świetnie kontrolowany. Ich skuteczność jest wysoka, co sugeruje podłączenie ich do wzmacniacza lampowego, ale warto zapewnić im dobrą kontrolę niskich częstotliwości, ponieważ pokażą tam naprawdę dużo muzyki. Góra pasma jest otwarta, mocna, klarowna, ale i jedwabista. Opium powinny się więc spodobać wszystkim tym, którzy nie przepadają za ciepłym dźwiękiem. Nie są jasne, nie o to chodzi, jednak ilość formacji o ataku dźwięku jest z nimi duża, co przekłada się na jego mocne otwarcie – to naprawdę szybkie konstrukcje o wysoce złożonym wewnętrznie dźwięku. Sprawdzą się i w jazzie, i w elektronice, bo są wyjątkowo uniwersalne. ■ Dane techniczne (wg producenta)
Skuteczność: 90 dB |
System referencyjny 2021 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity