WYWIAD PIOTR GAŁKOWSKI
Firma: Divine Acoustics |
Wywiad
Wysłuchał i spisał: WOJCIECH PACUŁA |
No 209 1 września 2021 |
EST W POLSCE SPORO FIRM, które debiutowały na łamach „High Fidelity”, a które z czasem stały się ważnymi graczami na polskim – choć nie tylko – rynku audio. Równie wiele jednak przepadło. DIVINE ACOUSTICS jest jednym z tych producentów, którzy przetrwali niejedno i dla którego nowe kolumny BELLATRIX (test w tym samym wydaniu HF) są już trzecim „otwarciem”. Firmę poznałem w 2007 roku i od tej pory regularnie – choć nieczęsto – testuję niemal wszystkie jej produkty. Najpierw były to kolumny głośnikowe, a potem dołączyły do nich kable głośnikowe HALLEY, platforma antywibracyjna GRAVITY i nóżki antywibracyjne KEPLER. Okazuje się jednak, że wszystkie one powstały niejako „przy okazji” głównej oferty, to jest kolumn, i zastosowane w nich rozwiązania mają swoją rolę do odegrania, że tak powiem. Pan Piotr jest bowiem jednym z tych konstruktorów, którzy przykładają wagę do każdego, dosłownie każdego detalu budowy. I każdy jest dla nich równie ważny. O tej jego „obsesji”, o historii firmy, a także o – jakże by inaczej – Bellatrixach, z PIOTREM GAŁKOWSKIM, właścicielem firmy Divine Acoustics, rozmawia WOJCIECH PACUŁA. Rozmowie przysłuchuje się i co jakiś czas ją uzupełnia pan MARCIN, przyjaciel konstruktora i pierwszy recenzent wszystkich jego produktów. ♦ WOJCIECH PACUŁA Proszę przypomnieć, jak wystartował pan z firmą Divine Acoustics. Pierwsze głośniki wykonałem w szkole podstawowej, a ich obudowę zrobiłem z… tektury. Włożyłem do tekturowego pudełka stare, wyciągnięte z jakiegoś radia głośniki i zobaczyłem, że to inaczej gra. A jeśli tak, to trzeba coś z tym zrobić. Na poważnie audio zająłem się już na studiach – studia nie były z tym jednak związane. WP Co pan studiował? W każdym razie pierwsze głośniki wysłałem do pana w 2007 roku – i od tego momentu można liczyć historię Divine Acoustics. Był to model PROXIMA 1. WP Kolumny zaskoczyły mnie kompletnie – i wyglądem, i brzmieniem. Było to coś zupełnie innego od oferty dostępnej na rynku audio, a było przy tym dogłębnie przemyślane. Prawdę mówiąc kolumny, które do pana pojechały była to pierwsza i jedyna para, jaką wówczas wyprodukowałem – poza prototypami. Po prostu na więcej nie było mnie stać. Kiedy w 2013 roku wysyłałem do pana model PROXIMA v3, było to rok po pożarze warsztatu. Kolumny powstały w małym pokoju, trochę mniejszym od tego, w którym teraz rozmawiamy. Stać mnie było wówczas na dwie pary. WP Dlaczego warsztat się zapalił? Przez te lata sprzedałem ponad 100 par wszystkich modeli głośników. Płynęły na cały świat, w tym do Azji. A będąc przy Azji – największym problemem było znalezienie firmy, która tam je wyeksportuje. Okazało się, że ten „taśmociąg” działał tylko w jedną stronę i ludzie byli zaskoczeni moim pytaniem o export. Stamtąd – każda ilość, dowolnych produktów. Ale do Chin? – „Export? Do Chin? Panie, chyba o import panu chodzi…”- słyszałem w słuchawce. Aż dostałem kiedyś maila od mojego dealera z Szanghaju, który miał moje głośniki, mimo że nawet nie wiedziałem, że mam tam swojego przedstawiciela… Okazało się, że został nim dzięki mojemu dystrybutorowi z Hongkongu. WP W tym czasie pracował pan zawodowo gdzie indziej, prawda? Pandemia wiele w moim życiu zmieniła, miałem czas na przemyślenia, mogłem rozważyć na spokojnie, co dalej? Tak naprawdę model Bellatrix miał być gotowy przed lockdownem, ale w czasie jego trwania wszystko zwolniło, niemalże się zawiesiło, przed pandemią urodziła mi się córka, a niedawno druga, miałem więc czas, żeby nowe kolumny „doszlifować” na spokojnie. Ponieważ tak wiele się zmieniło zdecydowałem, że to dobry moment na nowy start. Electra i Proxima powoli już więc odchodzą na „emeryturę”, będę je sprzedawał tylko do wyczerpania podzespołów. Pierwszym modelem w nowej „erze” jest Bellatrix. Pozostają w niej również nóżki Kepler oraz platforma Gravity, którą testował pan w 2013 roku – okazało się, że jest na nią spore zapotrzebowanie. W głowie mam już nową platformę, a także stolik, ale na to potrzeba dużo czasu i pieniędzy :) Na razie sporo zainwestowałem w kolumny Bellatrix, ponieważ komponenty do ich budowy nie są tanie. WP Powiedzmy więc parę słów o tych kolumnach. Samo przygotowanie dokumentacji tego produktu – a liczy ona ponad 100 stron – i przejście od prototypu do gotowego produktu zajęło mi ponad rok. WP Ale chyba właśnie tak powinno to wyglądać. Ja każdą parę składam osobiście, wygrzewam i odsłuchuję, porównując do kolumny wzorcowej. Zajmuje to sporo czasu, ale uważam, że tak musi być. Przykładowo: gdy na początku września zacznę składać kolejne egzemplarze Bellatrix od początku, będą one gotowe do sprzedaży dopiero w listopadzie, po około trzech miesiącach. WP Skąd takie właśnie przetworniki w Bellatrix? |
Wszyscy na około sięgają po głośniki Scan-Speak Revelator. Jednym z powodów, dla których zainteresował mnie ETON było to, że chciałem się odróżnić od innych producentów. Nie mogłem pokazać kolejnej kolumny ze Scan-Speakiem – owszem, to znakomity przetwornik, ale popularny aż do „bólu”. Porozmawiałem z przedstawicielem ETONA i zamówiłem kilka głośników na próbę, do porównania ze Scan-Speakiem. Od pierwszego odtworzenia wiedziałem, że to jest TO. WP W czym „nowy papier” ETONA jest „nowy”? Przyjrzyjmy się konstrukcji karoserii samochodowej – jeśli samochód ma dużą maskę przednią, to są na niej przetłoczenia. Daje to większą sztywność. Podobnie jest z membraną – ożebrowana jest sztywniejsza, to po pierwsze, a po drugie jest trochę grubsza niż gdyby była płaska, dodatkowo na jej obwodzie nie pojawią się niepożądane rezonanse – i te jego zalety słychać. Nie jest to jednak membrana wolna od wad, dlatego tak wiele czasu zajęło mi skonstruowanie zwrotnicy. Problemem Etona jest dość mocny rezonans przy 5-6 kHz, który sprawia trudności. Słychać go jako swego rodzaju „szelest”, niezbyt fajny efekt… Trzeba więc było specjalnie do tego głośnika opracować zupełnie nową zwrotnicę, co zajęło mi sporo czasu. Udało mi się jednak praktycznie w całości ten rezonans wyeliminować. WP Mimo że to zwrotnica 1. rzędu, czyli – teoretycznie o dość łagodnym spadku. WP Głośnik wysokotonowy został odsprzęgnięty podobnym układem, jak w nóżkach Kepler – tego typu rozwiązanie naprawdę pomaga? Wzięło się to z mojej metodologii testowania przetworników. Stawiam je na stoliku, przed sobą i słucham ich bez obudów. Bardzo cicho, to oczywiste, ale wszystko i tak słychać. Okazało się, że dla głośnika wysokotonowego było ekstremalnie ważne, na czym stał. Skoro na samym głośniku bez obudowy i zwrotnicy, czyli elementów zniekształcających, usłyszałem różnicę pomiędzy głośnikami lewym i prawym, gdy zasilane były sygnałem mono, to zrozumiałem, że coś w tym jest. WP Bellatrix powstawały długo, ale to chyba dobrze, że nie robił pan tego na „wdechu”? Dzięki temu obsłuchałem każdą nóżkę opornika i kondensatora, każdą cewkę – naprawdę. Docinam zresztą nóżki z dokładnością do jednego milimetra – to też słychać. Jeśli ktoś spyta się, czy zamiast kondensatora Jantzena może wstawić Mundorfa, to odpowiem, że nie. Nie dlatego, że Mundorf jest zły lub że go nie lubię, ale dlatego, że wymiana tego elementu powoduje zmiany, które należy ponownie po wygrzaniu przetestować – ustawić ten kondensator w taki sposób, żeby pasował do reszty układu. Cały rok walczyłem też z wytłumieniem kolumn. W środku nie ma żadnego miękkiego wytłumienia – są tam tylko twarde maty, które do tego celu wyszukałem i oceniłem w sesjach odsłuchowych. I one również są ważone z dokładnością do jednej tysięcznej grama (0,001 g), uwzględniając podczas ważenia temperaturę i ciśnienie atmosferyczne. Aby zapewnić pełną powtarzalność i wewnętrzną objętość całej konstrukcji wykonałem stoły montażowe, które pozwalają złożyć każdą obudowę w dokładnie taki sam sposób. WP Przetworniki również trzeba tak dobrze sparować? WP Będąc przy precyzji powiedzmy, że zaprojektował pan i wykonał własne zaciski głośnikowe. Przypominają zaciski Cardasa – mam rację? Związane jest to z konstrukcją kolumn Bellatrix – wszystko jest w nich kierunkowe. Każdy kabelek, kondensator, cewka i opornik są w nich obsłuchane i na tej podstawie wybierałem kierunek przepływu prądu. Kiedy zacząłem podłączać różne zaciski, każdy coś od siebie wprowadzał do dźwięku. Żaden z nich nie miał też określonego kierunku. Najlepiej byłoby, gdyby ich w ogóle nie było… Nie chciałem tego tak zostawić, zacząłem więc eksperymentować. Po siedemnastym prototypie się udało :) Zaciski wykonuję samodzielnie. WP Skoro Bellatrix powstawały tak długo, kiedy będą gotowe następne modele? Zawsze chciałem robić coś „dla ludzi” i mi się to udawało. W Bellatrix jest wszystko, czego się nauczyłem, doprowadzone do ekstremum, dlatego muszą tyle kosztować (tak naprawdę powinny kosztować dwa razy więcej, jeślibyśmy się trzymali standardów dużych firm – przyp. red.). Ale dało mi to wiedzę, którą mogę zastosować przy mniejszym nakładzie środków w tańszych kolumnach. Bez sensu jest zrobić głośnik, który kosztuje nie wiadomo ile – lepiej zrobić coś, co będzie cieszyło wielu ludzi. WP Dziękuję za rozmowę! |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity