pl | en

PRZETWORNIK CYFROWO-ANALOGOWY

Hibiki
SDS DAC

Producent: HIBIKI
Cena (w czasie testu): 3700 USD (+VAT)

Kontakt:
AOSHIDA AUDIO
Shenzhen, Guangdong | CHINA
Tel.: 0086 13660337403


AOSHIDA-AUDIO.com

MADE IN CHINA

Do testu dostarczyła firma: AOSHIDA-AUDIO.com


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Wojciech Pacuła

No 208

1 sierpnia 2021

Chińska Firma HIBIKI została założona w przez inżyniera nazywającego się SoSolar. Już od 2012 roku projektował on urządzenia dla innych firm w systemie OEM, a w 2015 roku pokazał urządzenia pomyślane już pod kątem własnej firmy. W 2019 roku gotowy był jego pierwszy w pełni dojrzały przetwornik o nazwie BDS (Binary Decoding System). Testujemy jego nowe urządzenie SDS (String Decoding System).

O JUŻ NIE JEST NAWET „JASKÓŁKA”, a całe stada urządzeń z Chin, które do nas docierają. Przez lata rynek ten kojarzony był z tanimi, kiepskiej jakości produktami, często podróbkami produktów innych firm, ma też inną twarz – nowoczesnego kraju, w którym żyją ludzie tacy, jak my, to jest pasjonaci. „The Economist” swego czasu pisał:

Powszechne przekonanie, że Chiny są niezdolne do innowacji wymaga rewizji. Chińskie przedsiębiorstwa produkcyjne, na które przypada duża część aktywności innowacyjnej, ostatnio wyraźnie przesunęły się w górę w łańcuchu wartości dodanej. (…) Firmy zagraniczne, które pojawiły się tutaj, żeby wykorzystywać siłę ludzkich mięśni, chcą coraz bardziej korzystać z miejscowych umysłów.

⸜ za: JACEK POPRZECZKO, Smok rusza głową, „Polityka” nr 28, 7.07-13.07.2021.

Autor, mówiącego o tym fenomenie, artykułu w „Polityce” dodaje, iż w ostatnich latach Chiny jeszcze bardziej przyspieszyły w dziedzinie własnych rozwiązań i w niektórych obszarach stały się liderem. Ale nie tylko wielkie koncerny na tym korzystają, bo podstawą chińskiej gospodarki są niewielkie i małe innowacyjne firmy. Korzystają one zarówno z pracowników wykształconych na świetnych rodzimych uniwersytetach, z pracowników zachodnich koncernów, ale i z Chińczyków wykształconych na Zachodzie, którzy wrócili do kraju.

Przykładem jednego z takich właśnie producentów jest HIBIKI, jedna z najnowszych firm, założona przez wykształconego w Wielkiej Brytanii inżyniera IT, pana SoSolar. Jak przeczytają państwo poniżej, przygotował on przetwornik cyfrowo-analogowy, od początku do końca, wraz z pętlami PLL, zegarami i przetwornikami D/A, samodzielnie. Zrobił więc coś, do czego zdolne są tylko największe firmy na świecie.

| Kilka prostych słów…

⸜ KRÓTKA HISTORIA FIRMY Założyciel HIBIKI nazywa się SoSolar, a z branżą audio związał się w 2012 roku, działając w systemie OEM. Pod koniec 2013 roku wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii i zaczął przygotowywać projekty dla siebie. W 2015 roku SoSolar zalogował się na portalu hifidiy i zaczął opisywać proces rozwojowy swoich produktów. Pierwszym urządzeniem był moduł dekodera R2R, który był sprzedawany na małą skalę. Niestety jego praca została splagiatowana i sprzedana na Drop w 2018 roku – dzisiaj można to opracowanie znaleźć w kilku chińskich produktach.

W 2019 roku dołączył do modułu specjalną architekturę zegarów i zmodernizował architekturę dekodowania – w ten sposób powstała jego pierwsza maszyna, którą nazwał BDS (Binary Decoding System). Rok później gotowy był nowy przetwornik, a właściwie dekoder, oparty na 5-bitowym dyskretnym układzie o częstotliwości nadpróbkowania x 1024 fs, który został nazwany SDS (String Decoding System).

⸜ KRÓTKA HISTORIA ZAŁOŻYCIELA SoSolar jako taki to tylko nazwisko w dowodzie tożsamości, ale za nim stoi nowatorski projektant urodzony w latach 90. W 2013 roku zaczął pracować jako producent OEM w dziedzinie przenośnych urządzeń Hi-Fi, a następnie wyjechał za granicę, aby studiować technologię AI. Jak czytamy w materiałach prasowych, AI – według niego – może w pewnym stopniu służyć audio. SoSolar może więc w przyszłości przeprowadzić transgraniczną integrację w dziedzinie sztucznej inteligencji i audio, więc warto być z jego dokonaniami na bieżąco.

Zazwyczaj słucha muzyki klasycznej, popu i jazzu. Nie oznacza to, że SDS może odtwarzać tylko ten rodzaj muzyki. Sosolar używa SDS również do oglądania filmów, seriali telewizyjnych i innych mediów.

W systemie audio konstruktora znajdziemy interfejs cyfrowy Singxer SU1/Weiss INT203, gramofon Shanling T3.2 CD, dekoder SDS, wzmacniacz zintegrowany Passlab INT150 oraz podstawkowe kolumny Wilson Audio Tunetot. Niespecjalnie zważa na kable połączeniowe. Korzysta więc ze stosunkowo niedrogich kabli Grimm Audio TPR oraz Audio Art I uważa, że brzmią one w bardzo precyzyjny sposób.

Oprócz tego używa odtwarzacza dCS Delius/Puccini, przetworników Meitner MA1, MSB Platium3/Analog, Denafrips Terminator, MUSICIAN PEGASUS, Holo Spring, Antelopes Amari, Merging Anubis, Weiss Minerava/DAC202, jak również wzmacniaczy Soulution 560 i BOULDER 866.

⸜ KRÓTKA HISTORIA DEKODERA SDS to dekoder z 5-bitową strukturą modulatora 1024x. W dziedzinie hi-fi, a nawet high-end, już skalowanie 512x jest projektem o bardzo wysokiej specyfikacji. SDS idzie znacznie dalej, bo umożliwia bezpośrednie skalowanie do niewiarygodnego poziomu 1024x, co pozwala na przesunięcie szumów modulacyjnych w górę pasma.

Jednocześnie SDS jest wyposażony w specjalny układ zegara taktującego i samodzielnie opracowany układ pętli PLL z dwiema różnymi architekturami. Pierwsza z nich jest oparta na kryształach struktura oscylatora sterowanego napięciem, która została znacząco zoptymalizowana. Po faktycznym pomiarze rzeczywista wydajność tego oscylatora kwarcowego przewyższyła pomiary wykonane dla układu CVHD957. Firma deklaruje, że na całym świecie istnieje nie więcej niż 5 producentów, którzy są w stanie opracować oscylatory kwarcowe.

Ponadto firma opracowała również ultraszybki obwód oscylacyjny oparty na indukcyjności. Zaletą tego układu jest to, że jest on używany do synchronizowania zegarów zewnętrznych i jest szeroko stosowany w dziedzinie RF. Jeśli chodzi o ekspresję dźwięku, oscylator oparty na krysztale ma – jak czytamy – czystszy dźwięk, a bezpośrednie pole dźwiękowe jest większe i dokładniejsze, podczas gdy oscylator oparty na cewce indukcyjnej ma pełniejszy i luźniejszy dźwięk.

Część układu dekodującego wykorzystuje 72 przełączniki analogowe dla każdego kanału i 144 przełączniki analogowe dla całego systemu. W części analogowej został opracowany ultraszybki obwód wzmacniacza pracującego w klasie AB, który może przenosić bardzo duży prąd.

DIGITAL TO ANALOG CONVERTER

PODSTAWOWYM WYRÓŻNIKIEM TESTOWANEGO przetwornika Hibiki jest dyskretny układ D/A. W znakomitej większości firmy korzystają z gotowych kości firm ESS, Crystal czy – do niedawna – AKM (której fabryka doszczętnie spłonęła), ponieważ to stosunkowo proste, stosunkowo tanie i daje zadziwiająco dobre efekty. Jeśli jednak chcemy czegoś innego, jeśli chcemy mieć kontrolę nad naszym produktem od początku do końca, musimy taki konwerter wykonać samodzielnie.

Powstają w ten sposób układy dyskretne, czyli złożone z ciągu oporników przełączanych tranzystorami i sterowanych programowalnymi układami FPGA. Każda firma pisze własne algorytmy sterujące, tak więc dźwięk każdego z tych układów jest inny. I w ten sposób powstał Ring DAC firmy dCS, Master Sound Discrette DAC firmy Esoteric, Organic firmy Linn, wielobitowe układy MSB, a także układy chińskiej firmy Denafrips. Założyciel Hibiki przygotował własny układ, w dodatku absolutnie niezwykły – jego architektura przypomina łańcuch, dlatego nazwany został SDS (String Decoding System), podobnie zresztą, jak i sam przetwornik.

Mowa o 5-bitowym układzie delta-sigma, który upsampluje wszystkie sygnały, zarówno PCM, jak i DSD o wartość 1024x. Dzięki zwiększeniu częstotliwości próbkowania można przenieść szumy kwantyzacyjne znacznie wyżej w górę pasma, a potem w prosty sposób je wyciąć analogowym filtrem o łagodnym zboczu. Upsampling można ustawić guzikiem na przedniej ściance. Sygnał prześlemy do niego przez jedno z pięciu wejść cyfrowych: RCA, BNC i Toslink (wszystkie S/PDIF), AES/EBU, USB oraz HDMI. To ostatnie przyjmuje sygnał I2S i jest charakterystyczne dla wielu firm z Chin.

Przetwornik jest stosunkowo niewielki, mniejszy niż klasyczne produkty, ale wygląda solidne. Do testów w HF trafił po kilu innych redakcjach, był więc już trochę „styrany”, ale wciąż wyglądał bardzo fajnie. Uwagę zwracały podświetlana na przedniej ściance literka H w logotypie oraz podświetlane przyciski. Zmienimy nimi wejście, wyciszymy wyjście („mute”), zmienimy fazę absolutną, włączymy pętlę PLL i aktywujemy zewnętrzny zegar referencyjny. Nad guzikami są multikolorowe diody świecące, które pełnią rolę interfejsu użytkownika, ponieważ odczytamy na nich zakodowane informacje o częstotliwości próbowania sygnału.

Urządzenie jest w pełni zbalansowane i ma budowę dual mono. Zasilaniem zajmuje się ultraniskoszumny układ dający odstęp sygnału od szumu -150 dB (!), a tor audio jest odseparowany od zewnętrznych szumów specjalnym izolatorem masy. O precyzje taktowania dbają trzy, duże zegary taktujące, zaprojektowane i wykonane samodzielnie przez pana SoSolar. Obudowa jest aluminiowa, bardzo solidna, a elementy bierne pochodzą od najlepszych producentów z całego świata.

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Przetwornik cyfrowo-analogowy Hibiki SDS testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity” i porównywany był do sekcji D/A odtwarzacza Ayon Audio CD-35 HF Edition, który pracował również jako transport CD, jakrównież do sekcji D/A odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge.

Sygnał CYFROWY z odtwarzacza Ayon Audio przesyłany był interkonektem cyfrowym RCA (S/PDIF) ACROLINK MEXCEL 7N-DA6100 RCA, a sygnał USB z komputera HP Pavilion dv7, na którym uruchomiłem serwis Tidal, kablem USB ACOUSTIC REVIVE USB-5.0PL. Z kolei sygnał ANALOGOWY z wyjść RCA przesyłany był do przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III interkonektami RCA CRYSTAL CABLE ABSOLUTE DREAM. Najważniejsze było dla mnie jego zachowanie z płytami CD.

Urządzenie stało na swoich własnych nóżkach i zasilane było przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ LAURENCE HOBGOOD, BRIAN TORFF, PAUL WERTICO, Union, Naim Label ‎naimcd015, CD (?).
⸜ LAURIE ANDERSON, Big Science, Nonesuch 79988-5, „Expanded and Remastered for the 25th Anniversary”, CD (1982/2007).
⸜ MICHAEL JACKSON, Thriller. 25th Anniversary Edition, Epic/Sony Music Japan EICP-963-4, CD+DVD (1982/2008).
⸜ MIKE OLDFIELD, Man On The Rocks, Virgin/Universal Music LCC UICY-15274, SHM-CD (2014).
⸜ NAT ‘KING’ COLE, The Nat King Cole Love Songs, Master Tape Audio Lab AAD-245A, „Almost Analogue Digital”, Master CD-R (2015); recenzja TUTAJ.
⸜ SŁAWEK JASKUŁKE for RAFAŁ BUJNOWSKI, Music on Canvas, Sławek Jaskułke/Core Port PROZ-10063, CD (2020); recenzja TUTAJ.
⸜ TANGERINE DREAM, Rubycon, Virgin Records/Universal Music LLC UICY-40131, Platinum SHM-CD, (1975/2015); recenzja TUTAJ.

»«

PRZETWORNIK HIBIKI GRA wyjątkowo dobrym dźwiękiem. Nie jest tak dobry, jak DAC w odtwarzaczu odniesienia, tego nie oczekiwałem, a mimo to słuchałem z nim kolejnych płyt w poczuciu, że tak powiem, spełnienia. Bo jest w tym graniu wszystko, czego oczekujemy, to jest i ładne barwy, i dynamika, i ekspresja, i – wreszcie – swój własny wyraz, dzięki któremu nie jest to zwykłe, „kolejne” dobre urządzenie, a produkt o rysie własnym.

Słuchając purystycznie zrealizowanej płyty Union, wydanej przez Naim Label, a nagranej przez Kena Christoffersona i zmasterowanej przez założyciela brandu, JULIANA VEREKERA, zwróciłem uwagę przede wszystkim na ogromną swobodę, z jaką przetwornik grał tę muzykę. Instrumenty zostały rozmieszczone przez realizatora dźwięku tak, aby zrównoważyć ich brzmienie w stosunku do stereofonicznej pary mikrofonów.

Chiński DAC nieco całość przybliżył i ocieplił. Było to szczególnie dobrze słychać na basie Briana Torffa, którego wyższy zakres miał lekkie „puff”, które dodawało mu wielkości, ale i przybliżało do miejsca odsłuchowego (mikrofonów). Nie było w tym niczego problematycznego, po prostu taki sposób przekazu z Hibiki dostaniemy. Jestem pewien, że było to zamierzone działanie konstruktora i chociaż taką tendencję wykazują też dyskretne przetworniki D/A, to tutaj zostało to poprowadzone jeszcze dalej.

Jak piękny, jak duży, jak ciepły był głos NAT ‘KING’ COLE’a z płyty i>The Nat King Cole Love Songs nagranej prostu z analogowej taśmy „master”! Całość została do mnie przybliżona, nie miałem już tak dobrej gradacji planów, jak z odtwarzaczem Ayona, a głębia sceny nie była już tak jednoznaczna. A mimo to przekaz był hipnotyzujący w swojej namacalności. Bo wokal dosłownie „zawisł” jakieś dwa metry przede mną. Nie był szczególnie klarowny, to DAC, który podaje większe założenia, bez dokładnych informacji o detalach, a jednak był tak ładny, tak przekonywający, że odebrałem to po prostu jako inne spojrzenie na ten sam materiał, a nie spojrzenie gorsze.

Ciekaw tego, jak Hibiki zachowuje się w domenie czasowej sięgnąłem po płytę Thriller MICHAELA JACKSONA. Okazało się, że testowany DAC znakomicie prowadzi rytm, nie zamula go i nie spowalnia. Co więcej, zwarcie wewnętrzne dźwięku jest tak dobre, że w utworze Billie Jean doskonale dało się śledzić z jednej strony grę perkusji, z mocno prowadzoną stopą, podbitą brzmieniem werbla, a z drugiej charakterystyczny bas, kładący fundament dla całego utworu.

Także i tutaj dała o sobie znać cecha o której mówiłem, to jest przybliżanie źródeł dźwięku i powiększanie ich wolumenu. Przekaz z płyty Jacksona był więc masywny, mocny i duży. Częściowo, jak się okazuje, odpowiada za to podkreślenie wyższego basu, ale i dokładał się do tego również i jego charakter. Razem dało to przekaz o mocno zbitym dźwięku. Chodzi mi o to, że nie ma w nim miejsca na dziury, na przerwy. Z jednej strony to świetnie, bo dźwięk z każdej płyty, którą grałem był namacalny i na gęsty, ale z drugiej trzeba się pogodzić z ujednoliceniem przekazu.

Mówiąc szczerze to odstępstwo od neutralności – DAC Hibiki nie jest urządzeniem neutralnym barwowo i chyba takim nie miało być. Ale też nie jest to coś, nad czym bym załamywał ręce. Co więcej, przez wycofanie wyższej średnicy, podkreślenie części basu i przybliżenie dźwięku (poprzez jego ocieplenie) dostajemy do ręki DAC, który gra jak urządzenie lampowe, a jednak oferuje znakomity rytm i jest wyjątkowo dynamiczne.

Wszystkie przywołane powyżej płyty są albo świetnie nagrane, albo znakomicie wyprodukowane. Ciekawy, jak urządzenie radzi sobie z mocno skompresowanym, niezbyt rozdzielczym materiałem sięgnąłem po krążek Man On The Rocks MIKE’a OLDFIELDA, wydany przez Virgin Records w 2014rok. Mam ten krążek w wersji SHM-CD, a więc potencjalnie lepszej, a mimo to brzmi on drętwo i tępo.

Jak się okazało, testowany DAC nie podkreślił wysokich tonów, ani nie dopuścił do jaskrawości, co z tego typu nagraniami zdarza się naprawdę często. Pogłębił dźwięk, dopalił stopę perkusji i część gitary basowej, wycofując przy okazji część wyższej średnicy. Dało to w efekcie przekaz, który już nie raził i dzięki któremu wysłuchałem tej płyty, po raz pierwszy od długiego, długiego czasu, w całości. Nie był on szczególnie rozdzielczy, a tym bardziej selektywny. Hibiki tego – z takimi nagraniami – nie potrafi. A mimo to było w nim coś, co powodowało, że muzyka płynęła przyjemnie, ładnie, miło.

Jest, jak mówiłem na początku: Hibiki jest urządzeniem o wyraźnym dźwięku własnym. Nie pretenduje do bycia „neutralnym”, a wręcz przeciwnie – wpływa na przekaz w konkretny i wyraźny sposób. Dopala bas, wygładza średnicę i przybliża pierwszy plan. Dostajemy więc z nim przekaz w pewnej mierze podobny do nasyconych harmonicznie lamp. Rytm trzymany jest wyjątkowo dobrze, a wysokie tony są jedwabiście gładkie, a przy tym – jak na to, co napisałem – zaskakująco „obecne”.

PODSUMOWANIE

ZAGRAMY Z TYM PRZETWORNIKIEM dowolną płytę, zarówno nagraną dobrze, jak i nagraną gorzej. Z tą pierwszą przetwornik pokaże spory rozmach, duży wolumen i całkiem dobrą separację instrumentów. Ale przede wszystkim nasyci przekaz barwami, gęstą „otoczką”. Z tymi drugimi nie będzie zbyt selektywny, ale z drugiej strony je wygładzi i ociepli, przez co dostaniemy fajny, przyjemny dźwięk. Nie będzie on specjalnie skupiany, szczególnie na basie, ale coś za coś.

To, jak Hibiki brzmi można kształtować korzystając z guzika PLL i wybierając, czy chcemy korzystać z upsamplingu, czy nie. Bez upsamplowania sygnału dźwięk jest bardziej wyrównany, ale też pozbawiony czegoś, co powoduje, że Hibiki jest tak ciekawym produktem – pozbawia go duszy. Jeśli jednak wykorzystamy pełen jego potencjał, Hibiki odwdzięczy się nam pełnym, ciepłym, nasyconym dźwiękiem, przy którym życie jest piękniejsze.

BUDOWA

PRZETWOTNIK CYFROWO-ANALOGOWY HIBIKI wygląda klasycznie dla tej klasy urządzeń. Jego przednia ścianka nie jest tak szeroka, jak pełnowymiarowych urządzeń, a obrys jest niemal kwadratem. Obudowę wykonano z aluminiowych płyt, a nóżki są plastikowe- to jedyny element konstrukcji, który warto poprawić we własnym zakresie.

⸤ WNĘTRZE Środek urządzenia wygląda znakomicie i w niczym nie przypomina niedrogich chińskich produktów sprzed jeszcze kilku lat. Podstawą konstrukcji jest duża płytka drukowana z programowanym procesorem sygnałowym, w którym zapisano algorytm upsamplingu – sygnały z wszystkich wejść biegną właśnie do niego. Jest to więc jednocześnie odbiornik cyfrowy. Przy wejściach widać transformatory dopasowujące impedancję wejściową. Osobną płytkę otrzymało wejście USB.

Obok układu upsamplingu znalazły się trzy oscylatory kwarcowe, czyli zegary taktujące. Zostały one zaprojektowane samodzielnie przez firmę Hibiki i samodzielnie wykonane. Zamknięto je w metalowych ekranach.

Od góry do głównej płytki wpina się dwie płytki pomocnicze, z dwoma kanałami właściwego przetwornika cyfrowo-analogowego. Na jego wejściu jest kolejny układ programowalny, który steruje przełączaniem szeregu oporników. Układ ten jest samodzielnym opracowaniem firmy. Mówimy o 5-bitowym przetworniku Delta-Sigma (ΔΣ) o częstotliwości próbkowania będącej 1024-krotnoscią częstotliwości próbkowania sygnału wejściowego.

Z przodu umieszczono dwa transformatory toroidalne niemieckiej firmy Talema – dotychczas w urządzeniach chińskich zasadą było korzystanie z rodzimych produktów. Najwyraźniej jednak uznano, że trzeba to zmienić, bo oprócz transformatorów renomowanej firmy w zasilaczu wykorzystano również sześć bardzo ładnych kondensatorów niemieckiego Mundorfa i kilkanaście innych japońskiej firmy Elna pochodzących z prestiżowej serii Silmic II, czyli z jedwabnymi okładzinami. Osobno zasilane są więc układy pomocnicze, a osobno właściwe przetworniki.

Wyjścia i wejścia są bardzo porządne – pochodzą ze szwajcarskiej firmy Neutrik i są złocone. Materiały prasowe mówią o tym, że wyjście układu zbudowano tak, aby pracowało w klasie A bez sprzężenia zwrotnego. I rzeczywiście widać tam montowane powierzchniowo tranzystory pracujące w układzie zbalansowanym.

DAC firmy Hibiki jest bardzo ładnie zbudowanym urządzeniem o unikatowym układzie, z układem wymyślonym i zrealizowanym przez firmę samodzielnie. Użycie wysokiej klasy podzespołów znanych firm tylko to dobre wrażenie potwierdza. I jedynie detale, takie jak niedokładnie ocynkowane blachy, którymi przykręcone transformatory, mogłyby być lepsze – ale to tylko detale. Poza tym – świetna robota.



System referencyjny 2021



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|