Odtwarzacz plików | wzmacniacz zintegrowany Cambridge Audio
Producent: CAMBRIDGE AUDIO |
fertę CAMBRIDGE AUDIO otwiera seria AX, ale to w nowej CX Series 2 firma mogła zastosować droższe rozwiązania, wciąż utrzymując dobrą cenę. Jej pierwsza odsłona zaprezentowana została w 2015 roku i przez cztery następne lata definiowała odbiór tej marki. Nie zmieniła tego nawet seria Edge, pomyślana jako podsumowanie wszystkich doświadczeń tego brytyjskiego producenta, celebrująca 50-lecie jego powstania. Ale też cztery lata w elektronice użytkowej to niemal wieczność. Kilkanaście lat temu, kiedy audio wciąż jeszcze się liczyło w budżetach dużych koncernów, nowe modele trafiały na rynek każdego roku. Przeprojektowane ścianki przednie, dodanie lub ujęcie wejść i manipulatorów – to były najczęstsze zmiany. Prawdziwe modyfikacje zdarzały się znacznie, znacznie rzadziej. Z tego punktu widzenia te cztery lata dzielące inaugurację serii CX oraz CX Series 2 (firma stosuje także zapis CX 2) wydają się więc dobrze wyważone. Tym bardziej, że w międzyczasie, bo na początku 2018 roku, poprawiono specyfikację odtwarzacza plików (streamera) CXN, który otrzymał nazwę CXN V2. Ale to normalne, technika cyfrowa zmienia się z dnia na dzień. Serię CX Series 2 Cambridge Audio zapowiedziała 5 września 2019 roku: Firma Cambridge Audio zaprezentowała dziś CX Series 2, poważną aktualizację swojej oferty komponentów hi-fi z serii CX. Seria CX Series 2 będzie dostępna od października 2019 r. | CXN (V2) 2 Oprócz dwóch, wspomnianych powyżej, wzmacniaczy zintegrowanych, w nowej serii znalazł się także poprawiony odtwarzacz plików CXN, już w trzeciej wersji. Wszystkie produkty Cambridge Audio dostępne są teraz tylko w jednym kolorze, Lunar Grey (Księżycowa Szarość), tak wygląda więc i CXN (V2) 2. Jest jeszcze jedna cecha wspólna – z przodu nie mamy klasycznych nóżek, ponieważ część dolnej ścianki jest obniżona i to na niej urządzenie się opiera. Chociaż nie jest to może najbardziej audiofilskie rozwiązanie, to wygląda bardzo ładnie. StreamMagic | Odtwarzacz bazuje na platformie StreamMagic, opracowanej przez Cambridge w 2011 roku (StreamMagic Streaming Platform). To jedna z nielicznych firm, która ma swoją własną platformę streamingową. Specjalnie dla tego projektu zatrudniono wówczas w firmie kilku inżynierów, specjalizujących się w obróbce sygnałów cyfrowych. Od tamtej pory dział rozrósł się do kilkudziesięciu osób i to tam bije obecnie „serce” firmy. Posiadanie swojej własnej platformy, w dodatku stale ulepszanej, dało Cambridge’owi przewagę nad konkurentami. Ale to przewaga wykorzystana przez firmę w sposób odmienny od tego, co dzieje się na rynku. Nie ściga się bowiem na parametry odtwarzanych plików. Zawsze była więc z tyłu za innymi firmami. Rozmawiałem o tym z ludźmi Cambridge’a kilkakrotnie i za każdym razem pytałem: „dlaczego?”. Za każdym razem otrzymywałem tę samą odpowiedź: „chodzi nam o jak największą stabilność streamingu, a nie o niestabilne odtwarzanie wszystkiego, co do odtwarzacza wrzucimy”. Ocena tego podejścia należy do państwa, ale – jak dla mnie – ma to sens. Pliki | CXN (V2) 2 jest więc odtwarzaczem plików z szeregiem wejść cyfrowych. Można w nim także uruchomić tryb przedwzmacniacza – siła głosu będzie wówczas regulowana cyfrowo. Ścieżka sygnału jest w nim prowadzona od początku do końca w formie zbalansowanej, warto więc wypróbować wyjścia XLR. Urządzenie odtwarza wszystkie popularne typy plików nieskompresowanych czyli WAV, FLAC, AIFF i ALAC, wszystkie do 24 bitów i 192 kHz. Odtwarza również pliki skompresowane, jak: mp3, Windows Media Audio (WMA 9 Standard), AAC, HE AAC, AAC+, a także OGG Vorbis 32. Oprócz tego odtworzymy również pliki – przez wejście USB aż do DSD256, a z zewnętrznego dysku twardego lub pendrajwa DSD64. Nie odtworzy natomiast plików PCM powyżej 192 kHz, nie zdekoduje również plików MQA, dostępnych w serwisie streamingowym Tidal. Firma tłumaczyła to dotychczas w ten sposób: Obecnie nie planujemy integracji obsługi MQA z żadnym z naszych obecnych produktów, ponieważ wymagałoby to modyfikacji sprzętowej w celu zainstalowania dekodera Full MQA. Ponieważ pliki MQA są pakowane w dowolnym bezstratnym kontenerze, takim jak FLAC, WAV lub Apple Lossless, umożliwia to ich odtwarzanie z komputera PC lub Mac za pośrednictwem połączenia USB Audio z odtwarzaczem sieciowym Cambridge Audio, nawet jeśli dekoder MQA nie jest do niego wbudowany. […] Chociaż nie możemy zagwarantować, że dekodery lub rendery MQA zostaną wdrożone w przyszłych produktach, rozważamy taką możliwość. Jak się okazuje – to już przeszłość. Chociaż na stronie internetowej wciąż znajdziemy ten komunikat, to już wiadomo, że moduł, który znalazł się w CNC (V2) 2 jest inny niż w starszym odtwarzaczu. Dzięki temu w drugim kwartale 2020 roku dostępna będzie nowa wersja oprogramowania, z pełnym dekodowaniem MQA! Odtwarzacz | Urządzenie jest pełnoprawnym odtwarzaczem plików, który może być również centrum cyfrowym całego systemu. Pliki możemy odtwarzać z NAS-a, z lokalnego dysku USB lub pendrajwa, a także z serwisów streamingowych Spotify i Tidal. To urządzenie wyposażone w ChromeCast, czyli aplikację pozwalającą na łatwe przesyłanie sygnału z urządzeń przenośnych. CXN (V2) 2 może być połączony z lokalną siecią za pomocą kabla ethernetowego lub przez Wi-Fi. Aby uruchomić to ostatnie do jednego z wejść USB należy podłączyć odbiornik (tzw. „dongle”). DAC | Odtwarzacz może pracować też jako DAC. Oferuje bowiem trzy wejścia cyfrowe: optyczne TOSlink, elektryczne RCA, a także USB. Wszystkie przyjmują sygnał PCM do 24/192. Szczególnie ciekawe jest wejście USB. Może ono pracować w dwóch trybach Audio 1 i Audio 2. W tym pierwszym nie jest do niego potrzebny żaden sterownik, wystarczy podłączyć kabel do komputera i gotowe. Jeśli jednak mamy takie umiejętności, to można zainstalować odpowiedni sterownik (można go ściągnąć ze strony internetowej producenta) i przesyłać sygnał wyższej jakości. Co więcej, wejście to wyposażone jest w przełącznik, którym – w razie potrzeby – możemy odłączyć jego masę od masy całego odtwarzacza. Co ważne, wszystkie sygnały, zarówno PCM, jak i DSD, są upsamplowane do PCM 24/386. Służy do tego specjalny algorytm napisany wspólnie ze szwajcarską firmą Anagram Technologies. To firma oferująca własne, zaawansowane układy upsamplerów, z których korzysta wielu high-endowych producentów, na przykład Soulution. Algorytm został zapisany w mocnym układzie DSP „Black Fin” firmy Analog Devices. Pierwszym urządzeniem Cambridge Audio, które z niego skorzystało był odtwarzacz CD Azur 840C z 2006 roku. Dodajmy, że upsamplingu nie da się wyłączyć. Interfejs użytkownika | Od samego początku odtwarzacze plików Cambridge’a miały bardzo dobrze opracowane, bo wygodne i niezawodne, interfejsy użytkownika. Tutaj również – na środku przedniej ścianki mamy duży, kolorowy wyświetlacz TFT, na którym otrzymamy wszystkie potrzebne informacje o sygnale, a także okładkę odtwarzanej płyty. Obok są przyciski, którymi możemy sterować odtwarzaniem plików, a z boku duża gałka, którą sterujemy menu lub siłą głosu. | CXN81 Analog | O ile w przypadku odtwarzacza plików duża część zmian jest pochodną nowego oprogramowania, o tyle wzmacniacz to domena tzw. „hardware’u”. Model CXA81 jest tego dobrym przykładem. Bazuje na wprowadzonym do sprzedaży w 2015 roku modelu CXA80. Ma wciąż tę samą moc, 80 W na kanał, przy obciążeniu 8 Ω, jak i podobnie wygląda. Wciąż mamy do dyspozycji cztery pary gniazd RCA, wyjście RCA dla subwoofera, jak również pięć wejść cyfrowych i łącze Bluetooth. Po stronie analogowej nowością jest to, że zamiast gniazda mini-jack na przedniej ściance, urządzenie wyposażone jest teraz w zbalansowane wejście XLR. Układ wzmacniacza jest niezbalansowany, a sygnał jest desymetryzowany zaraz za wejściem, ale warto wypróbować obydwie opcje – RCA i XLR. Cyfra | Największe zmiany nastąpiły w sekcji przetwornika D/A. Zamiast układu Wolfson WM8740 mamy teraz ESS Sabre ES9016K2M. Poprawiono również wejścia cyfrowe – optyczne (x 2) TOSlink obsługuje sygnał PCM do 24/192, a USB aż do 32/386 i DSD256. Obok jest przełącznik, którym możemy odłączyć jego masę od masy wzmacniacza. Poprawiono też łącze Bluetooth. Cambridge Audio jest gorącym zwolennikiem najnowszej wersji, to jest aptX HD, dzięki której do wzmacniacza możemy przesłać sygnał (stratny) 24 bity i 48 kHz. Zadbano także o lepsze sterowanie w złożonych systemach, stąd obecność gniazd wejścia RS232 i trigger 12V. Sterowanie urządzeniem jest bardzo przyjemne. Zmianą wejść zajmują się małe przyciski na przednim panelu, skojarzone z podświetlanymi numerami – kiedy świecą na biało znaczy, że są nieaktywne, a aktywne jest wejście ma literkę i cyfrę (A1, A2…D1, D2) podświetlone na niebiesko. | JAK SŁUCHALIŚMY Nowe urządzenia Cambridge’a potraktowałem jak potencjalny komplet. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej grają połączone dobrym interkonektem RCA, ale w państwa systemie może być inaczej – wiele zależy od zakłóceń w otoczeniu urządzeń i w samym systemie audio. Odtwarzacz stanął na pneumatycznej platformie antywibracyjnej Acoustic Revive RAF-48H, a wzmacniacz bezpośrednio na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition. Odtwarzacz zasilany był kablem Hijiri SM2R „Sound Matter”, a na jego górnej ściance położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X-Block. Wzmacniacz zasiliłem starszym kablem tego producenta – Harmonix X-DC350M2R Improved-Version. Przesłuchałem te urządzenia osobno i w systemie. CXN (V2) 2 porównywany był do odtwarzacza plików Mytek Brooklyn Bridge, a wzmacniacz do mojego systemu odniesienia. W teście wykorzystałem zarówno serwis streamingowy Tidal, jak i dyski twarde – NAS oraz HDD, obydwa firmy Synology. |
CXN (V2) 2 | Odtwarzaczem Cambridge Audio świetnie się steruje i bardzo przyjemnie się go obsługuje. Tu wszystko zagrało – płynność i niezawodność platformy streamingowej, dopracowana aplikacja sterująca, a nawet krój czcionek na wyświetlaczu. Przyzwyczaiłem się do tego, że high-end oznacza najczęściej problemy na linii człowiek-maszyna i nie da się tego ominąć. Testowany odtwarzacz pokazuje jednak, jak by to mogło wyglądać, gdyby najdroższe urządzenia produkowane były przez takie firmy, jak Cambridge Audio. Dźwięk CXN (V2) 2 jest równie komfortowy, jak obsługa. Nie ma znaczenia, czego słuchamy – a przetestowałem go zarówno z plikami z NAS-a, jak i z Tidalem – za każdym razem dostaniemy gładki, przyjemny dźwięk. Jest on trochę „podrasowany”, to też jest jasne, ale to „podrasowanie” idzie w dobrą stronę. Z jednej strony to dźwięk nastawiony na środek pasma. Starsze nagrania jazowe, z lat 50. i 60. XX wieku, jak również nowsze nagrania wytwórni ECM, zagrały pięknie. Miałem gęstość, rozmach, głębię, faktury. Ale i nowe płyty, jak krążki Dido, Miley Cyrus, instrumentalna płyta Roberta Kanaana pt. Continuum, wszystkie miały w sobie coś z pełni, płynności, jakby zostały odstresowane. A z drugiej strony to przekaz oparty na mocnym, treściwym brzmieniu. Jest z nim tak, że jego powierzchnia jest gładka i nieco ciepła, ale ogólnie jest energetyczny. To „podkręcenie” słuchać przede wszystkim na basie, który jest mocny, wypełniony, choć nie do końca kontrolowany. Nadaje on wydarzeniom rozmachu, podkreśla ich „ważność”. Ma nieco miękki charakter, dzięki czemu (a nie „przez co!”) przekaz nie jest natarczywy. Druga strona pasma jest chyba jeszcze ciekawsza. To otwarte brzmienie. Puszczamy którąś z mocno skompresowanych płyt, albo po prostu jaśniejszą – jak, niestety, Africa Speaks Santany, a wiemy, że coś jest tam mocniejsze. Zarazem jednak nie jest to podkreślane. Góra pasma jest wygładzona i „złota”, mimo że jest jej sporo. Mamy więc otwarty dźwięk, ale i nieco ciepły. Płyty słabiej nagrane zabrzmią więc całkiem sensownie, a te lepsze po prostu znakomicie. CXA81 | Wszystkie te rzeczy słychać było nie tylko w systemie referencyjnym „High Fidelity”, ale również ze wzmacniaczem CXA81, co dobrze świadczy o jego przezroczystości na sygnał. To zresztą podobny pomysł na dźwięk – można się było tego spodziewać, ale dopiero ten test pokazał, że brzmienie o którym pisałem przy okazji odtwarzacza nie jest przypadkiem, a zostało wybrane z rozmysłem. To granie z rozmachem, energią, którą wzmacniacz nasyca kolumny i pokój odsłuchowy. To także wygładzone, płynne granie, co świetnie pokazała nowa EP-ka zespołu Riverside z materiałem akustycznym, a zaraz potem najnowsza, pośmiertna płyta Leonarda Cohena pt. Thanks for the Dance. Nie było w tym graniu zadziorów, jaskrawości, krzykliwość była tylko przykrym wspomnieniem, jak z innego życia. Głos Cohena jest na tej płycie pokazany wyjątkowo dobrze, jakby został nagrany przez inną ekipę niż, dla przykładu, Popular Problems. To właściwie melorecytacja, a nie śpiew, co wzmacniacz Cambridge’a doskonale pokazał. Nieco też dociążył całość, co słyszałem już wcześniej, słuchając Dido i Miley Cyrus. To wzmacniacz, który idzie w kierunku ekspresji – nie przez rozjaśnienie, a przez dopalenie części basu i „energetyzację” góry. Jest więc rozmach, jest gęstość, jest „drajw”. Brzmienie wzmacniacza różni się jednak w pewnej mierze od tego, co pokazał wcześniej odtwarzacz. Jest bardziej konturowe. Środek pasma nie jest tu już aż tak ważny, jak w samym odtwarzaczu. Dlatego tak fajnie wypadło ich połączenie. CXN (V2) 2 dopełnia bowiem grę CXA81, wypełniając środek pasma. Wzmacniaczowi właściwie nic w tej mierze nie brakuje, ale jakoś lepiej mi się słuchało go w komplecie ze streamerem. Sam wzmacniacz podkreśla nieco bas i trochę górę, ale głównie przez twardszy atak, a nie przez ich ilość. Z dobrze dobranymi kolumnami dostaniemy więc ładny, bo gładki i nieco ciepły, dźwięk, ale też taki, w którym kipi emocjami, gdzie pod „pokrywką” buzuje. Wzmacniacz jest wystarczająco mocny, aby napędzić kolumny do wysokich poziomów. Trzymałbym się jednak średnich poziomów ciśnienia akustycznego, ponieważ wtedy gra najładniej, w najbardziej wciągający sposób. I jeszcze słowo o wejściach cyfrowych wzmacniacza, czyli o przetworniku D/A, który w nim zamontowano. Nie jest on tak dobry, jak ten w odtwarzaczu, nie ma się co łudzić. Dźwięk jest z nim bliżej nas, wybrzmienia są skracane, a całość brzmi w nieco bardziej „plastikowy” sposób. Z drugiej jednak strony dźwięk jest gładki i dobrze wyrównany tonalnie. Nie jest też zbyt rozdzielczy, ale nie ma co kręcić nosem. Z TV, konsolą itp. to będzie bardzo dobre uzupełnienie systemu. | PODSUMOWANIE Nowe urządzenia Cambridge Audio są, moim zdaniem, znacznie ładniejsze niż poprzednie. Zmiany mogą się wydawać kosmetyczne, ale razem „robią różnicę”. Grają równie fajnie, bo energetycznie, ale i gładko, dynamicznie, ale i przyjemnie. Wysokie tony są nieco słodkie i „złote”, a dół mocny, lekko przeciągnięty, ale bez dudnienia. To on daje największą frajdę, bo jest przy tym energetyczny, co daje utworom bardzo dobry rytm. Z tych dwóch komponentów to odtwarzacz jest gwiazdą. Wzmacniacz jest klasycznym urządzeniem tego producenta, z wyrównanym pasmem przenoszenia, dobrą przestrzenią i sensowną rozdzielczością – to rzetelny wzmacniacz. Z kolei odtwarzacz jest znakomity i sprawdzi się także w znacznie droższych systemach. | CXN (V2) 2 Odtwarzacz ma niski profil i oparty jest w trzech miejscach – płaskim elemencie z przodu i dwóch nóżkach z tyłu. Jego front wykonano z aluminium, a pozostałe elementy z giętej blachy stalowej. Środek | Elektronikę rozmieszczono na kilku płytkach drukowanych, z których najważniejsze są dwie: z zasilaczem impulsowym i z odtwarzaczem. A właściwie z przetwornikiem cyfrowo-analogowym, bo odtwarzacz to mała płytka wpięta do głównej. I teraz – to „StreamMagic Streaming Module” o której mówiłem w wersji o nazwie Black Marlin – płytka, którą Cambridge stosuje również w topowym odtwarzaczu Edge! Płytka przetwornika jest wyjątkowo rozbudowana. Na wejściu USB pracuje układ XMOS, a przy pozostałych odbiornik cyfrowy Cirrus Logic8416-CZZ. Obok nich umieszczono ładny zegar sterujący. Po wybraniu źródła sygnału jest on kierowany do dużego układu DSP Analog Devices. To w nim zapisano algorytm upsamplera – wszystkie sygnały są automatycznie zamieniane na PCM 24/386. Dodajmy, że algorytm został napisany przez szwajcarską firmę Anagram Technologies, z którą Cambridge współpracuje od lat. I tak przygotowany sygnał trafia do właściwego DAC-a. Tworzą ją dwa układy Wolfson Microelectronics WM8740, po jednym na kanał. Tor analogowy jest w całości zbalansowany i prowadzony jest w układach scalonych, klasycznych NE5532 (w układzie I/U) oraz Analog Devices OP275 (w buforze i wzmocnieniu). Układ jest gęsto obsadzony kondensatorami Wima, a na wyjściu są przekaźniki. Dodam, że kości DAC-ów mają swój własny, ładny zegar taktujący. To ładny układ. | CXA81 Wzmacniacz jest znacznie większy niż odtwarzacz, a to dlatego, że wewnątrz znalazł się bardzo duży transformator i dość wysokie radiatory. Obudowa jest wykonana podobnie, jak w odtwarzaczu z tym, że dolna ścianka jest grubsza i jest odkręcana, co ułatwia serwisowanie urządzenia. Przednia ścianka jest czysta i ładna. Przyciskami, które są ładnie wtopione w czarny płat akrylu, zmieniamy wejście aktywujemy jedno lub dwa wyjścia głośnikowe. Obok jest gniazdo słuchawkowe – to mini-jack. Na szczęście mamy dużą gałkę siły głosu. W przeszłości firmy starały się być nowoczesne i zastępowały ją przyciskami. Niestety niemal nigdy się to nie sprawdzało. Gniazda z tyłu zostały opisane na dwa sposoby – normalnie i do góry nogami. Pomaga to w podłączaniu kabli. Gniazda głośnikowe są wygodne w użyciu. Gniazda RCA są niezłocone. Środek | Układ elektroniczny rozmieszczono na kilku płytkach, Przy tylnej ściance umieszczono płytkę z wejściami, przełączanymi w układzie scalonym, a także DAC. ten ostatni oparty jest na układzie ESS ES9016K2W. Współpracuje on z kością XMOS przy wejściu USB orazAKM przy pozostałych. Tor analogowy jest dość prosty – to trzy układy scalone JRC8810. Układ jest niemal w całości w montażu SMD, ale na wyjściu są przewlekane kondensatory Wima. Układy przedwzmacniacza i końcówki mocy wykonany są w klasycznej technice przewlekanej. Po wybraniu sygnału trafiamy na przód, na płytkę z przedwzmacniaczem. mamy tu kolejne układy operacyjne JRC8801, a sygnał tłumiony jest w klasycznym potencjometrze obrotowym. Płytka tam swój, niezależny zasilacz. Krótkimi ekranowanymi kabelkami sygnał przesyłany jest do tyłu, do końcówek mocy. Mają one budowę dual-mono, ponieważ otrzymały osobne uzwojenia wtórne w dużym transformatorze toroidalnym. Układ jest w całości tranzystorowy, a na końcu pracują układy Darlingtona firmy Sanken, komplementarne STD03N i STD03P. Przykręcono je do średniej wielkości radiatorów, wraz z tranzystorami sterującymi. Radiatory mają specyficzny kształt, ponieważ otaczają transformator, izolując elektronikę od zakłóceń. Znamy to od wielu lat, najpierw stosowano to rozwiązanie w najdroższych wzmacniaczach tego producenta, teraz dostępne jest i w tej serii. To porządny układ, choć sporo w nim kabli. ■ Dane techniczne (wg producenta) | CXN (V2) 2 DAC: 2 x Wolfson Microelectronics WM8740Filtr analogowy: Butterwortha 2. rzędu Odtwarzane typy plików: odtwarzacz: PCM do 24/192 + DSD64 USB: PCM do 32/386 + DSD256 Bluetooth: PCM do 24/48 Wymiary (szer. x wys. x gł.): 430 x 310 x 90 mm Waga: 4 kg | CXA81 Nominalna moc wyjściowa: 2 x 80 W/8 Ω | 2 x 120 W/4 Ω Pasmo przenoszenia: 5 – 60 000 Hz THD: 0,02% (20-20 000 Hz/80% mocy maksymalnej) Wejścia cyfrowe: RCA/TOSlink do 24/192 | USB do 32/386 + DSD256 Pobór mocy (max | standby): 750 W | 0,5 W Wymiary (szer. x wys. x gł.): 430 x 115 x 341 mm Waga: 8,7 kg Dystrybucja w Polsce ul. Henryka Sucharskiego 49 30-898 Kraków | POLSKA www.audiocenter.pl |
System referencyjny 2019 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity