Wzmacniacz zintegrowany Vitus Audio
Producent: AVA GROUP A/S |

![]() |
![]() |
PREMIERA
![]() | SIA-030 SIA-030 jest stereofonicznym wzmacniaczem zintegrowanym (SIA = stereo integrated amplifier), którego końcówka może pracować albo w klasie A, albo AB. W tej pierwszej oddaje 30, a w drugiej 200 W, przy obciążeniu 8 Ω (firma nie podaje mocy przy obciążeniu 4 Ω). To potężne urządzenie, wpisujące się w trend do budowy topowych superintegr, reprezentowanych, na przykład, przez Soulution 530, Accuphase E-650 i MA8000 McIntosha. Obudowa | To kawał wzmacniacza – SIA-030 waży 63 kg i ma zbitą, skoncentrowaną na małej powierzchni masę. Z zewnątrz przypomina średniej wielkości klimatyzator – tyle, że raczej oddaje ciepło, niż je pochłania. Szczególnie, kiedy pracuje w klasie A. To klasyczny przykład podstawowej zasady projektowania przemysłowego forms follows function, czyli takiej, w której forma produktu wynika z pełnionych przezeń funkcji. Wzmacniacz jest tak duży, ponieważ chodziło o jak najlepsze odprowadzenie ciepła od tranzystorów końcowych, bez użycia wentylatorów. A jest tak zwarty, aby jak najmniej drgał i aby zminimalizować wewnętrzne połączenia. Jego wygląd został ustalony przez Hansa-Ole wiele lat temu. Obudowa jest złożona z bardzo grubych, perfekcyjnie dopasowanych płyt z aluminium w kolorze czarnym lub srebrnym, do wyboru. Front tworzą dwie takie, pionowe płyty, pomiędzy którymi umieszczono czarny akryl. W jego dolnej części jest wyświetlacz, na którym odczytamy status urządzenia. Kiedyś, o ile dobrze pamiętam, wyświetlacz był pomarańczowy, a teraz jest kolorowy, a poszczególne kolory wskazują daną funkcję. Zresztą można je zmieniać. Sporo można pozmieniać również w menu, bo oprócz zwykłych regulacji, jak zmiana siły głosu i wejścia, możemy też przełączyć między klasa pracy, a także wybrać tryb pracy. Do dyspozycji mamy dwa: „Classic”, o łagodniejszym brzmieniu, lub „Rock” – wiadomo… W menu zmienimy także balans między kanałami, czułość wejściową, a nawet nazwę wejść. Przyłącza | Z tyłu znajdziemy najlepsze z najlepszych gniazda firmy Furutech – wszystkie rodowane. Do dyspozycji mamy pięć wejść liniowych, z czego dwa niezbalansowane (RCA) i trzy zbalansowane (XLR). Urządzenie ma w pełni zbalansowaną budowę, producent zachęca więc do używania takiego właśnie połączenia. Jest tam również wyjście z przedwzmacniacza, jeśli ktoś chciałby podłączyć drugą końcówkę mocy i zasilać kolumny w bi-ampingu, gniazdo zasilające IEC oraz port USB (typu A), służący do zmiany oprogramowania. SIA-030 jest bowiem nowoczesnym urządzeniem, kontrolowanym przez mikrokomputer, dbający także o jego bezpieczeństwo. Techniki | SIA-030 korzysta z technik opracowanych dla topowych monobloków Masterpiece, czyli topowej serii tego producenta, modelu MP-M201, oraz przedwzmacniacza MP-L201. Otrzymamy więc nowo opracowaną technikę kontroli głośności, a tłumik to – zaraz obok zasilania – jedna z większych słabości wzmacniaczy audio. Teraz możemy zmieniać ją co 0,5 dB od początku do końca, w zakresie od -99 do +13 dB dB. Tłumik ten zbudowano przy użyciu precyzyjnych, dyskretnych oporników przełączanych przez przekaźniki. Ważniejsze jest jednak to, że zasilacz urządzenia jest w całości stabilizowany, również dla tranzystorów wyjściowych. Urządzenie można rozbudować o opcjonalne moduły – na tylnej ściance mamy dwa zaślepione sloty. Pierwszy z nich to przetwornik cyfrowo-analogowy i odtwarzacz plików w jednym. Drugi jest przedwzmacniaczem gramofonowym MM/MC, wyposażonym w dwa niezbalansowane wejścia z oddzielną regulacją każdego z nich. Oba moduły zostały opracowane specjalnie dla tego wzmacniacza i są zaprojektowane tak, aby ich instalację mógł wykonać każdy we własnym zakresie. Do kompletu dostajemy pilot zdalnego sterowania RC-010 w aluminiowej obudowie. Urządzenie wygląda po prostu bezbłędnie! | JAK SŁUCHALIŚMY Wzmacniacz Vitus Audio SIA-030 odsłuchiwany był w systemie referencyjnym „High Fidelity” i porównywany do dzielonego zestawu, składającego się z przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III i wzmacniacza mocy Soulution 710 (zestaw kosztuje dwukrotnie więcej niż SIA-030). Źródłem sygnału był odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition, połączony ze wzmacniaczem Vitusa interkonektem zbalansowanym Acoustic Revive XLR-1.5 Triple C-FM (1.8x1.4). Wzmacniacz zasilany był kablem Acoustic Revive Absolute-Power, a sygnał do głośników biegł kablami Siltech Triple Crown. Ponieważ SIA-030 jest wyjątkowo ciężki, postawiłem go na skrzyni transportowej, przed półką FInite Elemente; skrzynia była wypełniona materiałem tłumiącym drgania i podtrzymującym jej górną ściankę. Odsłuch prowadzony był ze wzmacniaczem pracującym w trybie „Classic” i w klasie A. Test przeprowadziłem sam, ale godzinę słuchaliśmy wzmacniacza razem z jego twórcą, Hansem Ole. ![]() Nagrania użyte w teście (wybór):
![]() | SIA-30 i Hans Ole Vitus Nielsen ![]() Po pierwsze muszę powiedzieć, że jestem pod wielkim, naprawdę wielkim wrażeniem sceny dźwiękowej, którą masz u siebie. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności, czyli problemy z ustawieniem kolumn w pokoju, który służy również innym domownikom. Niezależnie od tego, scena dźwiękowa jest po prostu nieprawdopodobna. Dźwięk, jako całość, jest bardzo detaliczny, bardzo otwarty. Jestem pod wielkim wrażeniem. I słyszałem w tym systemie mój wzmacniacz – jest niesamowicie cichy (chodzi o szumy tła – red.). U siebie korzystam z kilku systemów, ale mój osobisty bazuje na wzmacniaczu, który słyszałeś w Monachium, tym pomarańczowym, oraz parze kolumn Sonus faber Extrema. Po raz pierwszy usłyszałem je w bardzo małym pokoju, o powierzchni jakiś 10-12 m2, w bliskim polu. Jeślibym wyciągnął dobrze rękę, to mógłbym dotknąć tych kolumn. ![]() To było wiele lat po tym, jak słuchałem kolumn tak blisko, ale właśnie tam, u tego człowieka, byłem pod równie wielkim wrażeniem, jeśli chodzi o scenę, jak u ciebie. Dlatego po prostu musiałem kupić takie same kolumny. Kolumny są straszne do kontroli, ale to dla mnie niesamowicie pomocne narzędzie przy konstruowaniu nowych urządzeń – twój system jest podobny. Mam też Martin Logany, z tego samego powodu. Mam kilka źródeł sygnału: gramofon Micro-Seiki DL-111, serwer muzyczny i cztery magnetofony szpulowe, z których najbardziej cenię Sony APR-5000. To naprawdę świetny magnetofon, znacznie lepszy od Studerów i Apexów, ponieważ Sony weszła na rynek bardzo późno i od razu z bardzo nowoczesnymi, zaawansowanymi rozwiązaniami, do których konkurencja już nie dotarła. Fajne w nim jest to, że bardzo szybko mogę zmienić moduł głowic z ¼” na ½”. | SIA-030 i ja Jechałem niedawno z kilkoma nauczycielami mojej córki – wracaliśmy z sobotniego wyjazdu do Zakrzowa, gdzie zbieraliśmy śmieci, jedliśmy, bawiliśmy się, zadzierzgając jednocześnie nić porozumienia z gośćmi z Nepalu, którzy przyjechali do szkoły na wymianę. W drodze powrotnej siedziałem obok nauczycielki języka niemieckiego. W pewnym momencie zeszło na różnice między ludźmi. Okazało się, że moja rozmówczyni jest również tłumaczem symultanicznym, który regularnie uczestniczy w pokazach psów rasowych. ![]() Jak mówi, ostatnia impreza, wyłącznie z hodowcami owczarków niemieckich, była wyjątkowa. To ludzie, którzy bardzo sobie cenią bliski kontakt, poklepując się, obejmując itp. Jeszcze nigdy, jak mówiła, nie czuła się tak akceptowana. O tym, że psy upodabniają się do swoich właścicieli i – w pewnej mierze – odwrotnie, wiadomo od dawna. Teraz wiadomo również, że zmiany te zachodzą u psów już na poziomie DNA. Patrząc więc na zwierzę, z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, jaki jest jego pan, a przynajmniej, jakiego typu to jest człowiek. Podobnie jest z urządzeniami audio i ich konstruktorami. Jeśli choć raz widzieliśmy Hansa Olego i choć raz słyszeliśmy jego urządzenia, ta korelacja jest oczywista. Właściciel Vitus Audio to duży, ciepły człowiek, niezwykle komunikatywny, szczery, wyluzowany, ale o żelaznym kręgosłupie (powiedziałbym, że o twardym tyłu, ale nie wypada). Jednym słowem, to gość, który ma dużą wrażliwość, ale który jest w tym wszystkim niesamowicie pozbierany. |
![]() No bo posłuchajmy gitary Pata Metheny’ego z What’s It All About, albo gitar Millera i Staceya z New Dawn i od razu usłyszymy duży, ciepły, lekko zaokrąglony dźwięk, który jest jednocześnie perfekcyjnie kontrolowany. Gitary miały duże „body”, piękną barwę i szybki atak. To ostatnie może zastanawiać, szczególnie w kontekście tego, co powiedziałem o „lekkim zaokrągleniu”. Ale tylko do momentu, kiedy uświadomimy sobie, że w taki właśnie sposób, albo bardzo zbliżony, odbieramy dźwięki na żywo. Są one naturalne w tym sensie, że nie zwracają uwagi na siebie, a tylko pozwalają na identyfikację źródła dźwięku. ![]() Jest tu rozmach, ale i miejsce na intymne wejście „w głąb” muzyki. Generalnie jednak nad wszystkim unosi się duch spokoju i relaksu. Z podskórną energią, ale jednak. To nie jest relaks „olewający”, a taki, z którym doskonale wiemy, że nad wszystkim panujemy i nie musimy się opinać, żeby to udowodnić. To dlatego nagrania o wysokiej dynamice, jak Children of Sanchez Chucka Mangione i takie, w których bas buduje całą opowieść, jak w Tricks of life Noviki, Silence Aquavoice i Homeland Laurie Anderson, wszystkie one zagrały mocno, gęsto i treściwie. Bas z tym urządzeniem schodzi nisko i jest przez cały czas świetnie kontrolowany. Ale żeby sformułować to zdanie musiałem przesłuchać kilkanaście płyt, tylko pod tym kątem. Kontrola o której mówię jest bowiem niezauważalna, „przezroczysta”. Nie ma tu utwardzania ataku, ani podkreślania wyższych harmonicznych. Jest za to gęstość, która w swej masie jest pewna, punktualna i stanowi prawdziwą podstawę, na które budowane jest to, co mamy powyżej. A tam jest jeszcze większy spokój i jeszcze mocniej nasycone barwy. Spokojnie można powiedzieć, że średnica brzmi z Vitusem, jak z wysokiej klasy wzmacniaczem lampowym. Średni bas jest nieco mocniej akcentowany, co pozwala na budowanie dużych brył instrumentów i to nawet z krążkami, które zostały potraktowane przez inżyniera dźwięku nie do końca fair. Z tymi, na których dźwięk jest duży sam z siebie, będzie po prostu naturalnie, jakby wykonawca stał niedaleko od nas, zwykle na podwyższeniu, i śpiewał tylko dla jednej osoby – dla nas. Tak było i z utworami z płyty Peter, Paul and Mary pt. The Wind, tak też zagrała płyta Suzanne Vegi Close-Up Vol. 1, Love Songs. I właśnie dlatego, dlatego, że środek pasma jest tu najważniejszy, wysokie tony wydają się trochę „z tyłu” przekazu. To klasyczny przypadek, w którym można by mówić o ociepleniu dźwięku. Ale tylko do momentu, kiedy nie zdamy sobie – ponownie – sprawy, że tak naprawdę w codziennym życiu nie zauważamy wysokich tonów, służą one głównie do określania kierunku, z którego dźwięk dochodzi. Tak było i tutaj, to znaczy pasmo o którym mowa dopełnia średnicę i ją dopełnia. Bo góry jest tu mnóstwo. Ale w tym sensie, że informacji z góry pasma jest mnóstwo. Przesłuchana pod tym kątem płyta Chwile… Bogdana Hołowni, ale w wersji Master CD-R bez ostatecznego masteringu, zabrzmiała bowiem tak, jak powinna, to jest słychać było, że to studio, miałem też wyraźny obraz instrumentów perkusyjnych. Jeszcze lepiej to, o czym mówię, słychać było z płytą Barefoot Anny Marii Jopek, z Możdżerem na preparowanym fortepianie. To krążek o bardziej „dobitym” dźwięku, mocniej skompresowany, ale wciąż po dobrej stronie mocy. I z nim wysokich tonów było mnóstwo, ale pokazane zostały – ponownie – raczej jako podskórna informacja niż „detale”. | CLASS, MODE Wzmacniacz Vitusa pracujący w klasie A jest bowiem bardziej szczegółowy i pokazuje więcej powietrza na górze skali. Lepiej też różnicuje wymiar w głąb, to znaczy mamy wyraźniejsze plany i lepszą gradację wielkości instrumentów. Z kolei pracując w klasie AB lekko podkreśla średni i wyższy zakres basu, ale też lepiej go kontroluje. Góra jest wówczas cieplejsza i nieco bardziej zamknięta. Podobne różnice odstajemy korzystając z trybów „Classic” i „Rock”. Powiedziałbym, że są komplementarne do zmiany klasy pracy. Ale akcenty rozkładają się inaczej. „Classic” jest bardziej plastyczny i cieplejszy, a „Rock” bardziej wyrazisty, szczególnie na dole pasma, ale i bardziej konturowy. Mnie najbardziej spodobało się połączenie trybu „Classic” i pracy w klasie A. Pokazało się przy tym coś, z czym wzmacniacz się nie narzuca, a co sprawia, że mówimy o high-endzie. A mianowicie znakomite różnicowanie. Wspomniałem wcześniej o „brzmieniu lampowym”, ale nie dodałem, że duża część ciepło brzmiących wzmacniaczy z lampami raczej upodabnia dźwięk do siebie niż go różnicuje. Vitus SIA-030 jest zupełnie inny. Pokazuje różnice między realizacjami, między masteringiem, bezbłędnie wskazując myśl, która stała za daną kreacją dźwiękową. Tu w ogóle wszystko pokazywane jest nie wprost, technika nie jest stawiana przed muzyką. Bo i przestrzeń jest duża, a scena głęboka. Z nagraniami w których wykreowano „bańkę” powietrza poprzez manipulację przeciwfazą, czy to na Amused to Death Rogera Watersa, czy też w znakomitym utworze Ludzie z lodu, pochodzącym z krążka Korteza pt. Bumerang, ze wszystkimi dostaniemy potężną katedrę dźwięku, przestrzeń, pogłos. ![]() Ale to nie jest wzmacniacz, który by akcentował zależności przestrzenne. Powiedziałbym nawet, że skupia naszą uwagę na pierwszym planie. A to przez to, że jest on duży, a to z kolei, ponieważ jest treściwy. Co ciekawe, nawet ciepłe głosy, jak Franka Sinatry i Billa Crosby’ego, nie były przesuwane w naszym kierunku. Wszystko znajdowało się dokładnie na linii łączącej głośniki, nie można więc mówić o „powiększaniu” wokali. Wyraźnie jednak słychać, że wzmacniacz preferuje to, co łączy źródła dźwięku, powietrze pomiędzy nimi, ów „plankton”, lekko gasząc. | PODSUMOWANIE Wszystko, o czym mówimy, rozgrywa się na bardzo wysokim poziomie. To wypasiony high-end w bardzo dobrym wydaniu. To także wyraźna autorska propozycja, inna od tego, co usłyszymy ze wzmacniaczy McIntosha, Soulution, czy Ancient Audio, bliższa temu, co proponuje – dla przykładu - Dan D’Agostino i Kondo. Specjalnie nie stawiam wyraźnej różnicy między techniką lampową i tranzystorową. Każda z nich oferuje cos szczególnego, ale w top high-endzie mają więcej wspólnego niż by się mogło wydawać. SIA-030 jest stosunkowo niewielki, jak na standardy superintegr, a mimo to fantastycznie kontroluje głośniki, nie tylko pracując w klasie AB, ale i w klasie A. Klasa AB pozwala na granie w dużych pomieszczeniach, z trudnymi kolumnami. Ale to klasa A jest bardziej naturalna i wiarygodna. I dobrze – o to przecież, chodzi, o wybór. Bo SIA-030 jest fantastycznie wyposażonym wzmacniaczem zintegrowanym o pięknym dźwięku. To najlepszy wzmacniacz zintegrowany, może obok Soulution 530, jaki w życiu słyszałem. Nasza najwyższa nagroda GOLD Fingerprint jest więc tylko formalnością, pomimo że SIA-030 jest jednym z tańszych (!) wzmacniaczy tego producenta. ![]() SIA-030 to stereofoniczny wzmacniacz zintegrowany, należący do serii „Signature”. Firma oferuje swoje urządzenia w czterech seriach. Zaczyna się od „Reference”, później jest „Signature”, następnie „Masterpiece” i wreszcie „Design Studio Series”. Produktów z tej ostatniej jeszcze nie poznaliśmy, to od wielu lat projekt, nad którym pracuje Hans Ole i którego urządzenia dostępne będą tylko na indywidualne zamówienie. Technika | Wygląd zewnętrzny testowanego wzmacniacza opisaliśmy we wstępie, teraz dodajmy jeszcze tylko, że boki urządzenia wykonane są z potężnych radiatorów, do których, od środka, przykręcono płytki końcówek oraz tranzystory mocy. W ten sposób lewy i prawy kanał są daleko od siebie, co zmniejsza przesłuch międzykanałowy. Pracuje tam aż sześć, komplementarnych par tranzystorów, ale nie wszystkie pracują w taki sam sposób. Jak mówił mi właściciel Vitusa, to jego autorski pomysł, którego wymyślenie zajęło mu dziesięć minut, a zaimplementowanie rok. Różnica o której mowie to część pomysłu na dwa tryby pracy – „Classic” i „Rock”. W tym pierwszym wzmacniacz pracuje tylko z jedną, komplementarną parą tranzystorów na kanał. Upraszcza to budowę i przewidziała powstawaniu impulsu zwrotnego z tranzystorów (tranzystory wewnątrz obudowy przypominają cewkę, a cewka ma to do siebie, że po podaniu sygnału, część zwraca w kierunku źródła). Pozostałe dwie pary to sekcja transimpedancyjna, czyli źródło prądowe. Po przełączeniu w tryb „Rock”, co trwa kilkanaście sekund, zanim ustalą się parametry tranzystorów, są one konfigurowane jak klasyczny wzmacniacz push-pull z trzema, równoległymi parami tranzystorów. Ot i cała tajemnica :) Dodajmy, że to tranzystory bipolarne, komplementarne pary 2SA1216 + 2SC2922. Aby zmniejszyć długość ścieżki sygnału płytkę tłumika i przedwzmacniacza, wraz z selektorem wejść, przykręcono bezpośrednio do tylnej ścianki i wlutowano do niej gniazda wejściowe. Aby odizolować przedwzmacniacz od pól generowanych przez zasilacz i końcówkę mocy, zamknięto go w ekranie. Całość stanowi osobną sekcję, oddzieloną od pozostałych układów. Zasilacz | Kiedy zajrzymy do wnętrza naszą uwagę zwróci olbrzymi transformator zasilający typu „podwójne C”. Transformatory podobnej konstrukcji używa też firma YBA, ale nigdy nie widziałem tak dużego, jak tutaj – ma on moc 2,2 kW. Jest on ustawiony na elementach stratnych, które mają minimalizować jego drgania. Współpracuje z bankiem wielkich kondensatorów tłumiących tętnienia sieci, osiem sztuk, po cztery na kanał. Zasilacz ma bowiem osobne uzwojenia wtórne dla lewego i prawego kanału. Co więcej, jest też osobny, rozbudowany zasilacz dla układów sterujących i pomocniczych. Pojemność kondensatorów w przedwzmacniaczu wynosi 400 000 μF, a w końcówce mocy 216 000 μF. ![]() Firma mówi o tym, że zasilacz jest w całości stabilizowany, także stopień końcowy. To rozwiązanie zaczerpnięto z monobloków Masterpiece MP-M201. Stabilizacja końcówki mocy jest trudnym zadaniem i niewiele firm się to udaje, wśród nich uwagę zwracają wzmacniacze firmy Naim, takie jak model Statement. Zasilacze zostały zmontowane na grubej płycie z aluminium, która usztywnia obudowę urządzenia. Dokładną budowę wewnętrzną można podejrzeć w reportażu zamieszczonym na portalu audioFi.net, (dostęp 17.09.2019). Dodajmy jeszcze, że wzmacniacz przychodzi do nas w dużym pudle ze sklejki i drewna. Precyzja, perfekcja, top. ■ ![]() Dane techniczne (wg producenta) Nominalna moc wyjściowa (klasa A/klasa AB): 30/200 W/8 ΩPasmo przenoszenia: DC-800 kHz Czułość wejściowa: 2/4/8 Vrms Impedancja wejściowa (RCA | XLR): 10 kΩ | 10 kΩ Stosunek sygnał/szum: > 120 dB Całkowite zniekształcenia harmoniczne wraz z szumem (THD + N): < 0,01% Pobór mocy: standby: < 2,5 W | klasa AB: 100 W | klasa A: 175 W Wymiary (W x S x G): 268 x 435 x 530 mm Waga: ok. 63 kg |

System referencyjny 2019 |
|
![]() |1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
![]() |
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
![]() |
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
![]() |
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
![]() |
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
![]() |
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity