Kolumny głośnikowe | podstawkowe AudioPhase
Producent: AUDIOPHASE |
PREMIERA eszcze nigdy wcześniej zaprojektowanie kolumn głośnikowych nie było tak proste i tanie. Całkiem sensowne programy, które symulują zachowanie kolumn tak, jakby były mierzone w komorze bezechowej, tony darmowych, gotowych projektów – wszystko to powoduje, że rynek DIY ma o wiele łatwiej niż wcześniej i swoje kolumny może zbudować nawet kompletnie niedoświadczony amator. Jest jednak ciemna strona tego medalu – raz, że nigdy wcześniej kolumny nie brzmiały w tak podobny do siebie sposób, a dwa, że przez tę „łatwość” niemal zupełnie zanikła inwencja i gen poszukiwań. A te muszą się – wcześniej, czy później – oprzeć na odsłuchach. A tego nie da się „zasymulować”. Karol Goliński, którego świetny kabel zasilający Devil nagrodziliśmy wyróżnieniem RED Fingerprint (kabel ten był częścią systemu, który można było wygrać podczas wystawy Audio Video Show 2017), ma tego świadomość. Wystarczy popatrzeć na jego kolejny produkt, kolumny COCAINE. I przeczytać, co ma na ich temat do powiedzenia: AudioPhase to mała manufaktura która powstała dzięki upartej wierze w pasję z zamiłowania do hobby, jakim jest audio. Cały zestaw audio, począwszy od kabli zasilających, a zakończony kolumnami głośnikowymi tworzy jedność, która powinna z sobą idealnie współgrać naturalnie i nienagannie odtwarzając zapisany obraz dźwiękowy. Ostatnim elementem są kolumny głośnikowe, które nie mogą ograniczać w żaden sposób żadnego z elementów poprzedzających. Jak widać, zdaje on sobie sprawę, że kolumny, które wydają się najłatwiejszym do zaprojektowania elementem systemu, to dla niego wyzwanie. Do oceny dźwięku wykorzystuje zarówno pomiary, jak i odsłuchy, co jest standardem w dobrych firmach. Niestandardowa jest za to ich konstrukcja. To średnich rozmiarów monitory podstawkowe o budowie trójdrożnej. Średnie i wysokie tony obsługuje system koaksjalny SEASa, a niskie tony głośnik z aluminiową membraną. Obudowa jest wentylowana bas-refleksem. Koaksjalne głośniki, znane głównie z firm KEF i Tannoy, oferują koherentny fazowo sygnał i symulują punktowe źródło dźwięku. Jeśli się je odpowednio zaplikje, odtwarzają bardzo spójny dźwięk. KAROL GOLIŃSKI WOJCIECH PACUŁA: Jak się jechało? Ale nie żyjesz chyba z audio, prawda? To mnie zaskoczyłeś – zawsze taki elegancki jakoś nie kojarzysz mi się z pyłem i roboczymi ciuchami… My poznaliśmy cię najpierw przez kabel zasilający Devil – skąd się więc wzięły kolumny? Ale rozwijasz się po swojemu – nieczęsto, a prawdę mówiąc niezwykle rzadko spotyka się tego typu układ. Myśląc o przetwornikach wybór padł na ukochanego SEASa, „moją” firmę, a ponieważ właśnie teraz wprowadził do sprzedaży najnowszą wersję swojego przetwornika koaksjalnego, wybór był oczywisty. Chyba nikt w Polsce jeszcze tego głośnika nie wykorzystywał. Wcześniej produkowany był przez tę firmę niemal identyczny głośnik, ale nowa wersja ma poprawiony układ magnetyczny i nieznacznie zmienioną wagę membrany głośnika. Na pierwszy rzut oka są identyczne. A skąd do tego wziął ci się głośnik niskotonowy – przecież i KEF, i Gradient, i Harmonix z kolumnami Bravo! oferują dwudrożne monitory oparte na pomyśle głośnika koaksjalnego. Robiłeś linearyzację impedancji? Widzę, że wybrałeś zaciski złocone – celowo? Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
Japońskie wersje płyt dostępne na | Cocaine na dwóch KAROL GOLIŃSKI: Tak patrzę na to pomieszczenie i na zdjęciach wydaje się ze dwa razy większe, a ono jest normalne :) I system wygląda na żywo znacznie lepiej niż na zdjęciach, jest naprawdę super. […] WP: I jesteśmy po odsłuchach. Powiedzmy od razu, żeby było jasne: słuchaliśmy kolumn za 10 000 zł na systemie za jakieś 600 000 zł i zagrało to świetnie. To nie jest prawda, że kolumny muszą być w systemie najdroższe Mogą, ale to nie reguła, a wyjątek. |
WP: A co ci się najbardziej podobało? WP: Wspomniałeś w przelocie, że paru ludziom, którym prezentowałeś te kolumny brakowało basu. Nie mam kompletnie pojęcia o co mogło chodzić – tutaj bas jest świetny. Jest długi, ale kontrolowany. A przede wszystkim jest świetnie zebrany ze średnicą. Jedyne wytłumaczenie, to niedopasowanie systemu, albo problemy z pomieszczeniem. WP: To głośniki, które w tym systemie przybliżają trochę dźwięk, prawda? WP: A jak u siebie je ustawiasz? | Cocaine i ja Odsłuch kolumn sam na sam rozpocząłem od solowej płyty Pata Metheny’ego, która tak dobrze w tym systemie Karolowi „zagrała”. I rzeczywiście – bogactwo, głębia, gęstość dźwięku z kolumn Cocaine z tego typu repertuarem są niewiarygodne. Przetworniki są tak dobrze zgrane, że nie potrafiłem wskazać miejsc przejścia – w moim pokoju i w moim systemie było to niemożliwe. Podejrzewam, że jeśli gdzieś jest inaczej będzie to świadczyło o skrajnym niedopasowaniu kolumn do – powtórzmy – pokoju lub/i systemu. Nie będzie to kwestia gustu, bo kolumny po prostu grają spójnie i gust nie ma tu nic do rzeczy. Równie dobrze zabrzmiały też gitary z płyty Dominica Millera i Neala Staceya pt. New Dawn. W utworze Rush Hours było tyle energii, biegu, zamieszania, że trudno było wytrzymać w pozycji „na audiofila”, tj. z wyprostowanym grzbietem, z zamkniętymi oczami, wsłuchanym w dźwięk. A przy tym doskonale słychać było, jak świetnie brzmi bas. Byłem tego szczególnie ciekaw, bo z tak małej obudowy uzyskanie dobrego basu nie jest łatwe, a w konstrukcji trójdrożnej można popełnić tyle błędów, że lepiej z niego w ogóle zrezygnować. Ale to nie jest przypadek Cocaine. Kolumny grają zaskakująco nisko i w pełny sposób. Jasne jest, że nie jest to takie samo wypełnienie, jak z największych Harbethów, ale niczego polskim kolumnom nie brakowało, szczególnie jeśli spojrzymy na ich wielkość. Tym bardziej, że odtwarzany przez nie niski zakres jest ciepły i gęsty, bez śladu rozmycia lub smużenia. Potwierdziłem to zresztą z muzyką elektroniczną Tomka Pauszka, z Electronic Invention, utworem rozpoczynającym drugą płytę jego albumu LO-FI LO-VE. Potęga dźwięku była, jak na głośniki podstawkowe, ponadprzeciętna, a kolumny ze spokojem znosiły nawet duże natężenia dźwięku, nie dochodząc do momentu, w którym kompresja powoduje wyostrzenie przekazu i jego zapiaszczenie. Bo to w ogóle bardzo czysto brzmiące kolumny. Niezależnie od użytego materiału muzycznego, tj. słuchanej przeze mnie płyty, przekaz był z jednej strony ciepły, a z drugiej czysty. Nie znaczy to jednak, że „neutralny”, jeśli pod tym słowem rozumiemy dźwięk w którym nic nie jest dodawane. Z płytą, której nie zdążyliśmy wysłuchać z Karolem, tj. Anastasis grupy Dead Can Dance, wyraźniej usłyszałem pewną manierę, co do której użytkownicy Cocaine muszą być przekonani – kolumny preferują średnicę, ze wskazaniem na jej niski zakres. Jak już mówiłem, basu im nie brakuje, są też bardzo szczegółowe. Ale, podobnie jak z gramofonem, zawsze będą wskazywały w brzmieniu utworów na zalety tego właśnie zakresu. Grają go mocno i gęsto. Pierwszy plany był wysunięty w moją stronę, co lubię, ale właściciel AudioPhase wspominał już, że u niego znajduje się dokładnie na linii łączącej głośniki. Wiele więc będzie zależało od systemu i pomieszczenia. I wcale nie będzie tak, że to ciepły system wysunie wokale, bo przecież wzmacniacz pracujący w domu konstruktora Cocaine jest ciepły, a Soulution u mnie neutralny. Chodzi raczej o system jako całość i o to, jak kolumny współpracują z pokojem. Jeśli mógłbym zgadywać, w mniej wytłumionym pomieszczeniu przesuną scenę w tył, a w mocniej do przodu. Niezależnie od tego, gdzie będzie się ona zaczynała, będzie spektakularna. Czy to dzięki głośnikowi współosiowemu, czy po prostu dzięki dobrej inżynierii, w każdym razie obrazowanie jest znakomite. Dźwięk ma rozmach, a przestrzeń jest duża i ekspansywna. Wychodzi daleko za głośniki, w boki, a jeśli trzeba, to za słuchacza. Instrumenty i głosy ulokowane na pierwszym planie są namacalne i duże, z kolei to, co dalej na scenie mniejsze, ale wciąż o dużej energii, mocne. Lokowanie poszczególnych instrumentów nie jest podobne do laserowego wskaźnika, przypomina raczej to – powtórzę – co znamy z gramofonów. To znaczy, że instrumenty są czymś jednym, a ich różnicowanie polega na zmianie barwy, drobnych przesunięć, które powodują, że to my je postrzegamy jakby były w innym miejscu, w przeciwieństwie do kolumn, które nam to podają gotowe. Kolumny świetnie różnicują nagrania, ładnie pokazując różnice w jakości rejestracji, masteru i wydania. Ale akurat w pod tym względem idą w stronę o której wspomniałem przy barwie, tj. mają swoje preferencje. Krótko mówiąc: lubią słuchacza i lubią muzykę. Przekłada się to na pokazywanie „świata przedstawionego” nagrań w lepszych kolorach niż naprawdę. Nie podbarwiając niczego, operując złagodzonym atakiem i osłodzeniem prowadzą do przekazu, który będzie się podobał nawet z gorzej zrealizowanymi płytami. Tak, lepsze nagrania zyskują podwójnie, bo dojdzie do tego wewnętrzna gęstość i pełnia, ale także te słabsze będą się dzięki temu podobały. Podsumowanie Cocaine są stosunkowo drogimi kolumnami. Grają jednak tak dobrze, tak naturalnie i z nerwem, że warto ich posłuchać. Opisują lepszą stronę życia, bo choć bardzo dobrze różnicują nagrania, nie są podbarwione, to kierują naszą uwagę na ładną, ciepłą średnicę. Mają świetny bas, bardzo dobrze zintegrowany ze środkiem pasma i dokładną, „złotą” górę. A do tego oferują spektakularną scenę dźwiękową. Grają tak, jakby pochodziły ze starej, „ustosunkowanej” firmy głośnikowej. Cocaine firmy AudioPhase to kolumny podstawkowe o budowie trójdrożnej, bas-refleks. To monitory, ale całkiem spore – mierzą 230 x 432 x 358 mm i ważą 16 kg. Trójdrożna budowa w tak niewielkiej obudowie to rzadkość, ponieważ wymaga sporego doświadczenia i wyczucia, potrzebnych do zestrojenia wszystkich przetworników. W tym przypadku użyto dwóch jednostek norweskiej firmy SEAS: współosiowego systemu z głośnikiem nisko-średniotonowym i wysokotonowego, a także głośnika niskotonowego. Przetwornik współosiowy pracuje dopiero od 250 Hz, więc tak naprawdę pełni rolę głośnika średnio-wysokotonowego. To system w którym zastosowano przezroczystą membranę polipropylenową w głośniku stożkowym oraz materiałową dla kopułki wysokotonowej. Z kolei głośnik niskotonowy ma membranę z aluminium i nieruchomy, duży stożek korygujący fazę przy górnym skraju pasma przenoszenia. Współpracuje on z wylotem bas-refleksu, umieszczonym na tylnej ściance. Większa część obudowy służy jako jego komora. System średnio-wysokotonowy otrzymał mniejszą, zamkniętą komorę, w której tylna ścianka jest ustawiona pod skosem, aby uniknąć fal stojących. Zaciski głośnikowe przykręcono do dużej, aluminiowej płytki na której naniesiono też dane znamionowe. Zaciski są złocone i to celowy wybór – jak czytaliśmy, Karol preferuje tego typu, raczej ciepły dźwięk. Zaciski o symbolu BP-264G pochodzą z węgierskiej firmy KaCsa Audio. Głośniki oklejane są naturalnym fornirem, ale mogą być także – za dopłatą – oklejone jednym z fornirów egzotycznych lub malowane w pełnej palecie RAL. W komplecie otrzymujemy maskownice utrzymywane na magnesach, traktowałbym je jednak tylko jako ochronę przed dziećmi – przy odsłuchach należy je zdjąć. Bardzo ładne, ciekawe kolumny z rozwiązaniami znanymi z większych i droższych konstrukcji. Dane techniczne (wg producenta) Skuteczność: 85 dB Podstawowe wykończenie obejmuje pełną paletę dostępnych na rynku fornirów modyfikowanych, na życzenie jest możliwość wykończenia indywidualnego (egzotyczne forniry, malowane w pełnej palecie RAL). Na zamówienie dostępna jest para demonstracyjna, której można odsłuchać we własnym systemie. |
System referencyjny 2018 |
|
1) Kolumny - HARBETH M40.1 |TEST| 2) Przedwzmacniacz - AYON AUDIO Spheris III |TEST| 3) Odtwarzacz Super Audio CD - AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50|TEST| 4) Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |OPIS| 5) Wzmacniacz mocy - SOULUTION 710 6) Filtr głośnikowy - SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe - SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC/listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity