Przedwzmacniacz liniowy Solaja Audio
Producent: Solaya Audio d.o.o. |
podręczniku dla akustyków Krzysztofa Sztekmilera pt. Podstawy nagłośnienia i realizacji nagrań przedwzmacniacz, jako odrębne urządzenie nie występuje. W studiu nagraniowym/masteringowym/postprodukcyjnym jego rolę pełni konsola mikserska (stół mikserski). Dopiero w jej opisie przywołana jest nazwa ‘przedwzmacniacz’, a działanie tego modułu definiowane jest jako „wzmocnienie sygnału do poziomu 0,775 V (odpowiada to 0 dB na wskaźniku wysterowania)” (Warszawa 2003, s. 42). Napięcie regulowane jest pokrętłem ‘gain’, nie jest to jednak równoważne z regulacją siły głosu na wyjściu miksera – służy do tego osobny potencjometr (zazwyczaj suwakowy). Wzmocnienie całego systemu ustala się poprzez dobranie wzmocnienia (gainu) przedwzmacniacza oraz położenia potencjometrów – danego kanału oraz wyjściowego (sumy). W domowych instalacjach audio przedwzmacniacz ma do spełnienia inne zadanie. Jego podstawową rolą jest zmiana siły głosu, czyli funkcja w audio profesjonalnym zupełnie w nim nieobecna. Aleksander Witort w swoim opracowaniu z 1973 roku pt. Stereofonia dla wszystkich pod pojęciem ‘przedwzmacniacz’ rozumie „wzmacniacz wstępno-korekcyjny” (s. 109), ale w 1986 roku Maciej Feszczuk w trzecim wydaniu podręcznika Wzmacniacze elektroakustyczne pisze już o „przedwzmacniaczu wejściowym” (s. 184), co w 1990 roku potwierdza Leopold B. Witkowski rozróżniając przedwzmacniacze mikrofonowe, gramofonowe oraz „dla magnetofonu, tunera i sygnału dodatkowego” (O stereo i kwadrofonii, Warszawa 1990, s. 206). Ów „sygnał dodatkowy” to w dzisiejszych czasach niemal zawsze odtwarzacz CD, DAC, odtwarzacz plików lub Blu-ray. Pan Witkowski o tego typu źródle pisze, że ze względu na wysoki poziom sygnału wejściowego (1,5-2,5 V) przedwzmacniacz pełni wyłącznie rolę dopasowującą. Ciekawostka – używa przy tym nazwy „dyskofon”, pod którą przez jakiś czas w polskiej literaturze fachowej krył się odtwarzacz Compact Disc. Z jego opisu wynika to, co dzisiaj rozumiemy pod pojęciem przedwzmacniacza: PRZEDWZMACNIACZ (ang. preamplifier, niem. Vorverstärker) to urządzenie dopasowujące impedancję wyjściową oraz poziom sygnału wyjściowego źródła do wejścia wzmacniacza mocy. Cechami wtórnymi przedwzmacniacza są: przełączanie wejść, regulacja barwy i balansu, funkcje loudness i mono, korekcja RIAA dla płyt gramofonowych oraz zamiana sygnału cyfrowego na analogowy (w przetworniku D/A). Czasem znajduje się w nim również wzmacniacz słuchawkowy. Funkcją sine qua non jest regulacja siły głosu, pozostałe są opcjonalne i mogą występować w różnych konfiguracjach. Przedwzmacniacz w XXI wieku jest więc skomplikowanym urządzeniem, prawdziwym sercem systemu audio, jego rdzeniem – i to niezależnie, czy został zintegrowany z końcówką mocy (wzmacniacz zintegrowany), czy występuje jako osobny produkt. Pamiętajmy jednak, że każda akcja powoduje reakcję. Wzrost skomplikowania przedwzmacniaczy idzie równolegle z dążeniem do ich uproszczenia. Od lat znane są więc tzw. przedwzmacniacze pasywne, oparte wyłącznie na elemencie biernym, który tłumi sygnał. Może to być potencjometr, przełączana drabinka rezystorów lub – jeśli przymkniemy oko na odmienne działanie – transformator dopasowujący z przełączanymi odczepami. 6H6П i co z tego wynika Każda z tych propozycji ma swoich zwolenników i przeciwników; każda ma również zalety i wady. Z tym większą ciekawością odsłuchałem więc przedwzmacniacz liniowy Sedra Three serbskiej firmy Solaja Audio. Jak pisałem we wstępniaku z poprzedniego miesiąca (No. 157, maj 2017) pan Dragan Solaja, jej właściciel i konstruktor ma solidne wykształcenie techniczne i jego projekty bazują na wiedzy i odsłuchach. Tym ciekawszy jest więc pomysł na ST – łączy on zalety przedwzmacniaczy pasywnych i aktywnych. Formalnie jest przedwzmacniaczem aktywnym, ponieważ w torze znajduje się aktywny element wzmacniający, lampa próżniowa 6H6П (6N6P, ew. 6N6Pi). To lampa o naprawdę dużej mocy (8 W przy 450 V), ceniona w kręgach DIY i nie tylko. Pan Fikus, właściciel firmy LampizatOr na swojej stronie firmowej pisze, że charakteryzuje się ona znacznie lepszym dźwiękiem niż popularne lampy małej mocy, jak 6922, a nawet 6N30Pi, czyli tzw. „superlampa” stosowana dziś przez wiele firm, na salony audio wprowadzona przez amerykańskiego BAT-a (więcej TUTAJ [dostęp: 15.05.2017]). Jedynym jej ograniczeniem jest niewielkie wzmocnienie – nie nadaje się tam, gdzie potrzebny jest wysoki gain. Co czyni z niej idealne narzędzie do realizacji pomysłu Dragana – przedwzmacniacza pasywnego z aktywnym stopniem wyjściowym, pracującym w układzie wtórnika katodowego. Umieszczony na wejściu potencjometr tłumi sygnał, a wtórnik obniża impedancję wyjściową, poprawiając współpracę przedwzmacniacza z interkonektami i wzmacniaczem mocy. Taki układ ma wzmocnienie mniejsze od 1, czyli niczego nie wzmacnia, a jedynie tłumi. Wtórniki katodowe od lat stosowane są we wzmacniaczach lampowych, jednak największą sławę przyniósł im X-10D, projekt pana Antony’ego Michaelsona z 1996 roku, znany szerzej jako „prosiaczek”. W opracowaniu Hearing is believing, broszurze przygotowanej z okazji 20-lecia firmy Musical Fidelity czytamy, że X-10D miał na celu „poprawę dźwięku dowolnego odtwarzacza CD, które zazwyczaj miały problemy z wysterowaniem skomplikowanego obciążenia, na który składa się zmienna indukcyjność, pojemność i oporność” (Middlesex 2002, s. 14). Dodajmy, że było to osobne urządzenie w formie walca, wpinane między źródło sygnału i wzmacniacz. Sedra Three Sedra Three należy do najtańszej serii Solaja Audio, powstałej jakiś czas temu, bo w 2012 roku; powyżej są serie SA i SAA. Sedra to w założeniu seria budżetowa, dlatego oszczędności w jej konstrukcji były nieuniknione. W czym wydatnie pomaga prostota budowy modelu Three. Przedwzmacniacz korzysta z jednej lampy 6H6П. Ponieważ jest to podwójna trioda, każda połówek obsługuje jeden kanał. Pracują one jako wtórniki katodowe, czyli mają wzmocnienie mniejsze niż 1. Przed nimi umieszczony jest potencjometr obrotowy i przełącznik zmieniający wejście. Do przedwzmacniacza możemy podłączyć trzy źródła i wyprowadzić sygnał przez dwie, podłączonych równolegle, pary gniazd RCA. Prostota prostotą, ale wyraźny był też zamysł pozostania w idiomie lampowym – zasilacz dla napięcia anodowego 6H6П wykonany został na lampie prostowniczej EZ81; to prostownik pełnookresowy, dwupołówkowy. Wykonana z materiałów niemagnetycznych obudowa jest bardzo solidna – pomiędzy dwoma grubymi płytami tworzącymi górę i dół umieszczono pas blachy z której uformowano boki. Transformator wydzielono na zewnątrz, do osobnego „kubka”, co pomaga w jego odizolowaniu od układu i zmniejszeniu zakłóceń. Z przodu mamy dwie gałeczki, zmiany wejść i siły głosu, a z tyłu trzy pary wejść RCA, dwie pary wyjść RCA (równoległych) i gniazdo sieciowe IEC. Ponieważ tylna ścianka ma niewielkie rozmiary kabel sieciowy wpinany jest bardzo blisko interkonektów sygnałowych. Warto zadbać, aby był od nich maksymalnie oddalony. Przedwzmacniacz nie ma zdalnego sterowania. Powiedzmy jeszcze, że to niewielkie urządzenie wygląda bardzo serio, pewnie i swoim industrialnym wyglądem wzbudza zaufanie. Wykonanie jest naprawdę OK. Solaja Audio nie ma w Polsce swojego przedstawiciela, przedwzmacniacz przywiózł do nas Dragan Solaja. DRAGAN SOLAJA Se(ka) (Radmila) plus Dra(gan) = SeDra Już jako dwunastoletni dzieciak słuchałem muzyki i mi to pozostało po dziś dzień. Jestem szczęśliwy móc pracować z muzyką i mam nadzieją tą moją pasją i oddaniem zarazić ludzi słuchających moich przedwzmacniaczy i wzmacniaczy. Muzyka jest dla mnie przede wszystkim kwestią emocji. Muzycy są przede wszystkim ludźmi, a dopiero potem muzykami – czasami są szczęśliwi, czasem smutni. Ich muzyka i śpiew zmieniają się pod wpływem ich nastroju w danym momencie. Moim celem jest przeniesienie tych emocji, za pomocą moich urządzeń, wprost do serca słuchacza. Parę słów o serii Sedra. Serbia jest małym rynkiem i większość ludzi nie ma pieniędzy na drogie urządzenia audio. Chciałem więc zaproponować coś, co byłoby przystosowane do naszych możliwości zakupowych. Chciałem, aby moje urządzenia brzmiały lepiej niż inne, kosztujące dwa i trzy razy więcej. Radmila, moja ukochana, podrzuciła mi nazwę serii. Mówią na nią Seka (coś w rodzaju Sis), a moje imię to Dragan. Tak więc: Se(ka) plus Dra(gan) zrodziły serię SeDra. Solaja Audio LLC oficjalnie wystartowała 13 lipca 2007 roku. Wszystko rozpoczęło się od wzmacniacza słuchawkowego. Wpadło mi wówczas do głowy, aby zrobić także wzmacniacz zintegrowany i przedwzmacniacz, korzystając z tej samej obudowy, zmieniając w niej jedynie drobne detale. Płyty użyte w odsłuchu (wybór)
Japońskie wersje płyt dostępne na |
Przedwzmacniacz to prawdziwe centrum systemu audio. Nawet jeśli dana firma deklaruje, że przedwzmacniacza w nim nie ma. Jak wyjaśniałem we wstępie, przedwzmacniacz w domowym audio to przede wszystkim regulacja siły głosu, a więc zawsze jest obecny, tyle że może być „schowany”. Tak się też składa, że to zazwyczaj najsłabszy element zestawu. Jego problemami są zazwyczaj słaba rozdzielczość, kiepskie obrazowanie, wyszarzała kolorystyka, podbarwienia, niska dynamika. Jednym słowem, problemem może być wszystko. Najprostszym sposobem na uzyskanie wysokiej rozdzielczości i niskich podbarwień jest zastosowanie przedwzmacniacza pasywnego. Zastosujmy wysokiej klasy potencjometr, ew. przełącznik z rezystorami, albo wreszcie autoformer – i mamy to, o co nam chodzi. Ale też coś na tej transakcji stracimy. Powiem od razu, że znakomita większość tego typu urządzeń ma osłabioną dynamikę makro, niewystarczające wypełnienie brył, brzmi też sucho i rachitycznie. A te, które do tego opisu nie pasują, płacą za to czymś innym. Dlatego w niemal 100% przypadków, poza systemami od początku do końca zaprojektowanymi do takiej współpracy, wybieram przedwzmacniacz aktywny, ponieważ jego zalety są dla mnie ważniejsze od wad. Solaja Audio jest wyjątkiem, który zdaje się potwierdzać intuicje dotyczące konstrukcji aktywnych i pasywnych. Mógłbym napisać, że łączy w sobie te dwa światy i byłaby to w pewnym sensie prawda. Ale też uproszczenie, które nie pozwoliłoby się nam niczego nowego nauczyć. To przedwzmacniacz, który doskonale radzi sobie z niewielkimi składami i dobrymi nagraniami. Dla przykładu niech będą to kopia z analogowej taśmy-matki piosenek miłosnych Nat ‘King’ Cole’a z jednej strony i Homeland Laurie Anderson z drugiej. Z tego typu materiałem Sedra Three gra, nie przesadzam, jak urządzenia za 4000 zł i więcej. Jego brzmienie jest w najlepszym tego słowa znaczeniu „lampowe”. Czyli: nasycone, pełne, ze znakomitą teksturalnością. Przełączając pomiędzy nim i kosztującym niemal dokładnie sto razy więcej, dwuczęściowym przedwzmacniaczem Ayon Audio Spheris III, byłem zaskoczony jak ładnie serbskie urządzenie idzie tą samą drogą, drogą mięsistości, dojrzałości i dynamiki. Ta ostatnia ma i korzenie, i liście, że tak powiem, nie jest suchym badylem. „Pasywki” symulują dynamikę przez doskonałe oddanie czoła ataku. Symulacja polega na tym, że nie idzie za tym energia, to krótkie trzaśnięcie bez konsekwencji. Tutaj wypełnienie barw jest doskonałe, co daje wrażenie realnej dynamiki, tj. z uderzeniem i masą. To, moim zdaniem, znacznie bardziej wiarygodne przedstawienie. A do tego po prostu ładne. Ładne jak barwy, które Sedra Three oddaje. To pełnokrwiste granie, w którym mamy dobrze zaznaczoną wielopłaszczyznowość barw przy ich mocnym nasyceniu, gdzie pomiędzy kolumnami tworzony jest mocny obraz instrumentów, głosów, akustyki. Było to bardzo inspirujące, ponieważ połączone zostało z bardzo dobrą rozdzielczością. Wprawdzie właśnie ona najbardziej różni serbski przedwzmacniacz od mojej referencji, ale tego się przecież spodziewałem, idiotą (raczej) nie jestem. Najdroższe, najlepsze urządzenia tego typu, jak wspomniany Ayon Audio, jak No. 52 Marka Levinsona, C-3850 Accuphase’a , Momentum Preamplifier Dana D’Agostino The Preamp Einsteina czy Phasemation MA1000 pokazują o wiele więcej zmian, przejść, głębsze i bardziej wyrafinowane zależności między dźwiękami. Ich scena dźwiękowa jest też bardziej trójwymiarowa, bardziej plastyczna i znacznie głębsza niż testowanego maleństwa. Ale już kiedy porównamy Sedrę z dowolnym przedwzmacniaczem za kilka tysięcy złotych, okaże się, że jest w tym lepszy, bardziej wiarygodny, daje pełniejszy obraz tego, co jest przed nami. I jeszcze, że idzie tą samą drogą, co wspomniane, drogie przedwzmacniacze. Łączy więc pod jednym „dachem” dynamikę, rozdzielczość i wypełnienie. I tylko w rozdzielczości i detaliczności nieco ustępuje pasywnym przedwzmacniaczom, ale raczej tym droższym. Ale już kiedy przychodzi do naturalności, trudno będzie znaleźć za rozsądne pieniądze coś podobnego. Jeśliby posłuchać go obok przedwzmacniaczy o mocnej energii w całym paśmie, czy to Marka Levinsona, czy Accuphase’a szybko byśmy usłyszeli, że wyższa góra i niski dół są w serbskim urządzeniu zaokrąglone i nie są mocno rozbudowane. Było to bardzo zbliżone do tego, co słyszałem kiedyś z przedwzmacniaczem Phasemation. Pod względem „ciepła” Sedra Three sytuuje się gdzieś pomiędzy przedwzmacniaczami Ayon Audio, Einstein i Dan D’Agostino, po prawej (cieplejszej) mając jeszcze urządzenie Phasemation, a po lewej (chłodniejszej, bardziej energetycznej) Accuphase i Marka Levinsona. Wszystkie przedwzmacniacze pasywne, jakie znam byłyby jeszcze dalej na prawo niż Levinson. Ale nawet mając tego świadomość nie brakowało mi ani jednego, ani drugiego, szczególnie kiedy miałem w głowie cenę urządzenia, a jeszcze mniej, kiedy słuchałem konstrukcji Dragana przez dłuższy czas bez porównywania go z czymś innym. Tym bardziej, że dźwięk miał duży wolumen i był namacalny. Dzięki czemu dochodzimy do sceny dźwiękowej. Jest ona szeroka i znakomicie są na niej oddawane dźwięki wychodzące na boki i wokół nas. Głębia nie jest jednak zbyt mocno zaznaczana, ponieważ urządzenie kładzie nacisk na pierwszy plan. To dlatego bryły są duże, treściwe. Ale zarówno te blisko nas, jak i te dalej. Wszystkie słabsze strony, to wszystko o czym pisałem, całkowicie znika wobec ceny przedwzmacniacza, jakby w ogóle nie istniało. To, z czym trzeba się będzie zmierzyć to rzecz od której zacząłem ten opis: ze względu na dobrą rozdzielczość, selektywność i różnicowanie, urządzenie dość nerwowo reaguje na nagrania w których użyto mocnej kompresji – słyszałem to zarówno z dużą produkcją w rodzaju Divide Eda Sheerana, jak i z minimalistycznym albumem Suzanne Vegi z serii Close-up. Pokazuje ją momentalnie jako utwardzenie czoła ataku, nie całkiem przyjemne konturowanie. Lepsze przedwzmacniacze, jeszcze bardziej rozdzielcze, selektywne i różnicujące, potrafią wejść w strukturę głębiej i zasymilować te zniekształcenia. Wiemy, co się dzieje, ale jest to część „przedstawienia”. Inne, nawet gorsze, zakrywają te problemy zaokrągleniem przekazu i mniejszą rozdzielczością. Sedra Three pokazuje to jako główne wydarzenie. Na koniec dwa słowa o wzmocnieniu. Tym, którzy mają obawy dotyczące tego, że testowany przedwzmacniacz właściwie niczego nie wzmacnia, a jedynie tłumi powiem, że nie ma się czym martwić. Jeśli dysponujemy źródłem sygnału o klasycznym napięciu wyjściowym (2 V), nie powinniśmy mieć żadnego problemu wysterowaniem większości końcówek mocy. Nie powinna być też problemem wysoka impedancja wyjściowa przedwzmacniacza (<1 kΩ) – znakomicie współpracował on z końcówką mocy Soulution 710, której impedancja wejściowa to raczej niskie 10 kΩ (dla wejścia RCA). Podsumowanie Serbski wzmacniacz jest doskonałym przykładem na to, jak zmyślnie wykorzystując technologię, za niewielkie pieniądze przygotować urządzenie, które pod niemal każdym względem jest lepsze od dowolnego produktu konkurencji nawet kilka razy droższego. Jego problemem jest słaba tolerancja kompresji i zniekształceń, a także znikoma funkcjonalność. W cenie do 4000 zł jest na rynku sporo przedwzmacniaczy, które są bardziej wybaczające dla nagrań i które oferują znacznie szerszy wachlarz funkcji. Ale żaden nie da państwu tyle radości ze słuchania muzyki, jak Solaja Audio Sedra Three. RED Fingerprint. Sedra Three serbskiej firmy Solaja Audio to przedwzmacniacz liniowy. Ma on niewielką obudowę, podstawowe funkcje i tylko trzy wejścia liniowe; nie ma pilota zdalnego sterowania. Jego siła leży w jakości wykonania, dźwięku oraz niewysokiej cenie. Obudowę złożono z materiałów niemagnetycznych – grubych blach na górę i dół oraz cieńszej na boki. W środku zostały one wytłumione matami bitumicznymi. Z przodu umieszczono dwie aluminiowe gałki – lewą zmieniamy aktywne wejście, prawą siłę głosu. Nie są one wyskalowane. Z tyłu mamy trzy pary wejść RCA i dwie pary wyjść RCA – wszystkie złocone. Pośrodku widać gniazdo zasilające IEC zintegrowane z bezpiecznikiem oraz wyłącznikiem sieciowym. Od góry widoczne są dwie lampy – sygnałowa, podwójna trioda 6H6П, a za nią lampa prostownicza EZ81. Pierwsza jest produkcji rosyjskiej, a druga niemieckiej firmy RFT z lat 60’lub 70’, obydwie typu NOS. Układ elektryczny został zmontowany metodą punkt-punkt, najdroższą i najbardziej czasochłonną. Sygnał z wejść RCA biegnie cieniutkimi drucikami solid-core do przełącznika na przedniej ściance i dalej do potencjometru. Ten jest naprawdę ładny, to duży, malachitowy ALPS. Dalej jest podstawka lampy 6H6П, wyglądająca jakby miała swoje lata, a potem polipropylenowe kondensatory sprzęgające firmy Bennic. Masa prowadzona jest grubymi drutami z miedzi. Sygnał do wyjść prowadzony jest takimi samymi drucikami jak z wejść. Cała ta cześć przykręcona jest do osobnej płytki z aluminium odsprzęgniętej od chassis za pomocą gumowych podkładek. Z tyłu umieszczono elementy zasilacza. Transformator ukryto w kubku na zewnątrz. Tutaj mamy dławik i kondensatory. Na stronie firmowej znajdziemy informację, że to układ typu C-L-C-R-C, czyli z dławikiem, opornikiem i kondensatorami typu wielokrotne Pi. Ręczna robota, wyszukane podzespoły, niska cena – brawo! Dane techniczne (wg producenta) Pasmo przenoszenia: 9 Hz – 150 kHz (-3 dB) |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 - Pasywny filtr Verictum X BLOCK SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ Odtwarzacz plików: Lumin D1 Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity