Interkonekt analogowy 聖HIJIRI
Producent: COMBAK CORPORATION |
ewnie niewielu melomanów słuchających muzyki na wysokiej jakości sprzęcie zdaje sobie sprawę, że znane im marki należą do jednej firmy-matki. Na przykład Audio Research, Sonus faber, Wadia Digital, Sumiko, McIntosh to własność włoskiego holdingu Fine Sounds Group, Denon, Marantz i Boston Acoustics należą do japońskiego holdingu D+M Group, a Wharfedale, Quad, Audiolab, Mission, Luxman, Ekco, Leak oraz Castle do chińskiej grupy kapitałowej IAG Group. Takich przedsięwzięć jest więcej i będzie ich przybywać, na przykład na wzór firmy Focal-JMLab, która kupiła udziały Naima lub firmy Muse SA, zajmującej się rynkiem dóbr luksusowych, która jest właścicielem firmy Meridian Audio. I nie ma w tym żadnej tajemnicy – w ten sposób konsolidowany jest rynek audio na wzór wszystkich innych branży. To, że u nas to wciąż nowość, wynika ze słabości rynku audio i stosunkowo niedużych pieniędzy, jakie można tutaj zarobić (wbrew temu, co się sądzi o ekstremalnym high-endzie). Nie zawsze się to udaje, widziałem już próby tego typu, w wyniku których zatracono tożsamość firmy, a zyski okazały się zbyt małe w stosunku do zakładanych. Wszyscy na tym tracili. Generalnie jednak, tak się wydaje, konsolidacja daje dobre efekty, bo wzmacnia nie tylko poszczególne marki, ale i całą branżę. Powód jest prosty: potrzebne są nam pieniądze, a – teraz to wiadomo – sami z siebie nigdy ich nie wygenerujemy na tyle, aby wyjść z cienia innych branży zajmujących się produktami luksusowymi. Combak Corporation Przypadek japońskiej firmy Combak Corporation jest inny. Na pozór wszystko wygląda podobnie – wchodząc na jej stronę internetową combak.net zobaczymy, że jest ona tylko firmą-matką, w ramach której działa kilka różnych marek, takich, jak: Reimyo, Harmonix, Enacom i Encore! (do niedawna Bravo!); na stronie znajdziemy również wiele tropów prowadzących do techniki XRCD. Firma prowadzona i należąca do pana Kazuo Kiuchi rośnie jednak nie przez dołączanie, a przez pączkowanie – oferta Combak Corp. dzielona jest między poszczególne marki. Przez długi czas podział był prosty: w ramach marki Reimyo oferowano elektronikę, Harmonix to były kable i akcesoria antywibracyjne, Bravo! (teraz Encore!) to kolumny, a Enacom to różnego rodzaju filtry. XRCD – wiadomo: płyty CD. Nawiasem mówiąc, logo XRCD24 coraz częściej można spotkać na produktach Combak Corporation – warto wiedzieć, że pan Kiuchi jest współwłaścicielem tej techniki. 聖HIJIRI “Million” Jak czytamy w materiałach firmowych, 聖Hijiri to ‘maestro’ lub ‘ważny przywódca’. Pan Kiuchi wybrał tę nazwę dla swojego nowego interkonektu, chcąc w ten sposób zaznaczyć jego odrębność i podkreślić wagę, jaką do niego przykłada. Interkonekt o którym mowa należy do serii Million i zastępuje dotychczas najdroższe kable z serii Harmonix Golden Performance. O technice, która za nim stoi pan Kiuchi, jak zwykle, milczy – w krótkim wywiadzie pod spodem uchylił tylko rąbka tajemnicy. Spytany kiedyś przeze mnie o to, dlaczego podaje tak mało informacji o produktach, które są przecież esencją zabiegów technicznych, powiedział, że epatowanie danymi i detalami to błąd, bo liczy się wyłącznie muzyka: „Jeśli jakiś produkt nie spełnia podstawowej roli, jaka została przed nim wyznaczona, tj. nie przekazuje muzyki w najlepszy możliwy sposób, pamiętając o jego cenie, to nie ma znaczenia ile będziemy wiedzieli o jego budowie i parametrach”. Można się z tym zgodzić lub nie, ale przekaz jest jasny. Jedyne informacje, które otrzymujemy, są takie:
Jak widać na zdjęciach, od strony odbiornika wychodzą dwa, dla każdego kanału osobne, złocone widełki, które należy uziemić. Można to zrobić albo podpinając do masy urządzenia, albo do „wirtualnej” masy, takiej jak Verictum X Bulk, Acoustic Revive RGC-24 albo produkty firmy Entreq. 聖Hijiri porównywany był do interkonektów Siltech Double Crown i Triple Crown. KAZUO KIUCHI W jaki sposób nowe kable różnią się od poprzednich?
Jak przygotowuje pan nowe kable?
Czy będzie również kabel głośnikowy ‘Million’?
Brał pan ostatnio udział w przygotowaniu nowych płyt XRCD?
Płyty użyte do odsłuchu (wybór):
|
Kable połączeniowe firmy Harmonix znane są w świecie audio, zarówno dzięki temu, jak „grają”, jak i dzięki ich twórcy, panu Kiuchi. Co by nie mówić, technika XRCD została powszechnie zaakceptowana jako jedna z ważniejszych innowacji w ramach formatu CD, co następne jej wcielenia, tj. XRCD2 oraz XRCD24 tylko potwierdziły. Informacja o tym, że studio JVC Victor w Tokio, w którym wykonuje się mastering wszystkich płyt XRCD, okablowane jest w całości Harmonixem, działa więc na wyobraźnię. Jestem niemal pewien, że w systemie masteringowym o którym mowa przez lata nic w dziedzinie okablowania się nie zmieniało. Świat związany z nagraniami i koncertami jest takim nowinkom niechętny, można nawet powiedzieć, że niechęć tę manifestuje w aktywny, często nieprzyjemny sposób. A mimo to, nawet w tak reakcyjnym środowisku jak „pro” co jakiś czas ludzie dają się przekonać do tego, że da się coś poprawić, także kable. Różnica musi być jednak naprawdę duża, tam nikt nie wsłuchuje się w niewielkie zmiany, nie wierzy w „lekką” poprawę – albo różnica jest zero-jedynkowa, albo jej nie ma. Z taką właśnie zmianą, w stosunku do poprzednich kabli Harmonixa, mamy do czynienia tym razem. To już trzeci raz, kiedy produkt z serii Million jest nie tylko dobry – wszystkie produkty Harmonixa były w swojej klasie co najmniej interesujące – ale po prostu znakomity. Poprawie uległ dosłownie każdy aspekt dźwięku interkonektu, przez co można mówić o nowej jakości. Jeszcze ważniejsze jest to, że najwyraźniej zmienił się sposób myślenia stojący za Millionem: wreszcie nie chodzi o „szlifowanie” tego, co udało się uzyskać poprzednio, a o zupełnie nowe otwarcie. Nie, żebym miał coś przeciwko żmudnemu pięciu się do góry – to rzecz w audio podstawowa, tak ten świat działa. Ale jeśli ktoś chce od razu przeskoczyć kilka stopni, zazwyczaj potyka się i jest mu ciężej niż gdyby powoli stawiał krok za krokiem. Taką właśnie politykę „krok za krokiem” stosował pan Kiuchi do tej pory i była to polityka mądra i dobra. Tyle tylko, że jest w naszym hobby, naszym muzycznym życiu coś takiego, jak „przełom”, czyli gwałtowne przyspieszenie. Ma ono sens i dalekosiężne skutki tylko w jednym przypadku: kiedy firma ma odpowiednie doświadczenie, odbyła swój „staż” i zrobiła wystarczająco wiele drobnych kroków. Dostajemy wtedy coś takiego, jak kable Million. Wprawdzie mają one podbudowę w poprzednich produktach, tj. w ich brzmieniu można wskazać cechy-klucze, będące dla twórcy szczególnie ważne, są one jednak częścią innej całości. Nowy interkonekt pana Kiuchi brzmi w niebywale otwarty sposób. Jeśli myślicie, że wasz kabel gra podobnie, jeśli uważacie, że wiecie, w jak nośny sposób, z jak fantastycznym atakiem, można pokazać materiał muzyczny, to powinniście posłuchać 聖HIJIRI. Chyba, że korzystacie z kabli w rodzaju Triple Crown Siltecha, wówczas – pomimo oczywistych różnic między japońskimi i holenderskimi kablami – to, o czym mówię, będzie dla was jasne. To, co zwraca uwagę w nowym interkonecie ze „stajni” właściciela firmy Combak to właśnie otwarcie dźwięku. Double Crown Siltecha brzmiał przy nim wolno i w bardziej wycofany sposób. Holenderski interkonekt miał znacznie płynniejszą, gęstszą średnicę, lepiej obrazował wydarzenia z tego zakresu, ale jeśli chodzi o energetyczność i artykulację, to testowany kabel był znacznie lepszy. Dopiero w Triple Crown dostajemy coś więcej. Balans tonalny wydaje się postawiony wyżej niż w obydwu Siltechach, w czym bardziej przypomina topowe kable Acrolinka. Od tych ostatnich jest jednak bardziej muskularny i lepiej wypełniony. Co więcej, nigdy nie ma się wrażenia, że brakuje mu podbudowy niskiej średnicy i basu. 聖HIJIRI energetyzuje pomieszczenie niskimi dźwiękami w bardzo zbliżony sposób, jak Siltechy. Nie chodzi tylko o ilość, ale też o jakość - poziom niskich dźwięków to jedno, a energia to drugie. W nowym kablu ilość jest taka, jak trzeba, a energia ponadprzeciętna. To nie jest łagodne, delikatne „puk puk”, ale żywiołowe, dynamiczne, bardzo przez to naturalne „ŁUP ŁUP”. Częścią tego pakietu jest fantastyczne frazowanie. To rzecz którą w kontekście testowanych produktów przywołuje się rzadko, bo albo dany produkt nie jest do tego zdolny, albo nie wiadomo, jak to ugryźć. Chodzi o umiejętność gładkiego przejścia między poszczególnymi dźwiękami i ich grupami, zarówno jeśli chodzi o barwę, jak i dynamikę. Te dwie rzeczy dają razem lekkość. Ale nie taką, którą można zdmuchnąć jednym mocniejszym chuchnięciem, a taką z „zapleczem”. To raczej ciężka limuzyna z potężnym silnikiem niż leciutki bolid Formuły 1, będący przerośniętym silnikiem ze szczeliną na kierowcę. Kabel pana Kiuchi ma przy tym charakterystyczne cechy własne. Przede wszystkim przybliża dźwięk do słuchacza. To funkcja wyraźnego ataku i wysokiej dynamiki. Pomaga w tym także wysoka rozdzielczość. Ale chodzi też chyba o coś jeszcze innego – ostatecznie Siltech Double Crown też ma to wszystko i to w nadmiarze. A jednak 聖HIJIRI pokazuje pierwszy plan bliżej. Nie podciąga dalszych planów, a mimo to słuchacz skupia się na tym, co przed nim. Scena jest wybudowana głęboko w tył. Mimo to energetyczność przekazu buduje inny obraz niż z większością pozostałej topowej braci kablowej, wpuszcza do obrazów przed nami więcej powietrza, więcej życia. Najtrudniejszy zakres, tj. środek pasma, nie jest wycofany, nie jest pokazywany gorzej niż – doskonałe – skraje. Jego ilość jest doskonale spójna z resztą. A jednak Siltechy pokazują to trochę inaczej. Holenderskie kable mają gładsze, cieplejsze i trochę ciemniejsze brzmienie. Ich unikatową umiejętnością jest zdolność pokazania długich wybrzmień, budujących bryłę instrumentu i pomieszczenia nagraniowego. Z „Japończykiem” też to mamy, a jednak zwracamy na ten aspekt mniejszą uwagę, zawłaszczoną przez energię ataku i podtrzymania. To chyba dlatego聖HIJIRI brzmi w szybszy i bardziej bezpośredni sposób. Podsumowanie Znalezienie kabla, który byłby z tej samej „bajki”, co najlepsze kable, jakie się zna, to wielka przyjemność. Ale i odpowiedzialność. Proklamowanie co dwa-trzy miesiące kolejnego „najlepszego na świecie” produktu jest idiotyzmem i więcej mówi o osobie/piśmie, niż o samym produkcie. To dlatego wciąż korzystam z wiekowych już kabli głośnikowych Tara Labs Omega Onyx, z kolumn Harbeth M40.1, z już nieprodukowanego wzmacniacza mocy Soulution 710, a nawet ze słuchawek Beyerdynamic DT-990 Pro sprzed piętnastu lat. Dlatego też mam interkonekty Siltecha i odtwarzacz CD Ancient Audio AIR V-edition (choć, po prawdzie, czas na jego wymianę). Zmiana dla samej zmiany mnie nie interesuje. RED Fingerprint. Jeśli jednak pojawia się coś takiego, jak kabel sieciowy X-DC Studio Master Million Maestro, nie waham się i choć mnie na niego nie stać, mówię, że jest zaje…y i w wielu systemach może się okazać najlepszy. Nowe interkonekty firmy Combak Corporation nieprzypadkowo zapoczątkowały nową markę – w stosunku do kabli Harmonixa to prawdziwa zmiana. Myślę, że kabel sieciowy Million też się w niej powinien znaleźć. Nie jest ona ż tak wyrafinowany w środku pasma, jak Siltech Triple Crown i Double Crown, ani też tak spójny. Ale też żaden inny kabel, jaki znam, taki nie jest. 聖HIJIRI znajduje się jednak w absolutnym topie tego, co znam i co mi się podoba. To godne ukoronowanie pracy pana Kiuchi i jestem pewien, że tak wyposażone studio JVC Victor będą źródłem jeszcze lepszych płyt XRCD24. Być może więc najwyższy czas na zmianę nazwy tej techniki. Dystrybucja w Polsce: DOŁĄCZ DO NAS NA TWITTERZE: UNIKATOWE ZDJĘCIA, SZYBKIE INFORMACJE, POWIADOMIENIA O NOWOŚCIACH!!! |
SYSTEM A ŻRÓDŁA ANALOGOWE - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version] - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ ŻRÓDŁA CYFROWE - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD WZMACNIACZE - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710 - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ AUDIO KOMPUTEROWE - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901 - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ - Router: Liksys WAG320N - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB |
KOLUMNY - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands - Filtr: SPEC RSP-301 OKABLOWANIE System I - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ System II - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA SIEĆ System I - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R) System II - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ |
AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4 SŁUCHAWKI - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ - Radio: Tivoli Audio Model One |
SYSTEM B Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1 Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380 Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono |
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity