pl | en

Wzmacniacz do kolumn Harbeth


Witam Panie Wojtku,

chciałbym sie poradzić Pana w sprawie wzmacniacza do Harbethow. Przez ostatnie 5 lat użytkowałem monitory M40.2 w połączeniu z tranzystorową końcówką mocy, która bezproblemowo radziła sobie z Harbethami. Jednak wydarzyło się coś, czego sie nie spodziewałem :) Postanowiłem wypróbować integrę Audio Note Meishu 300B Tonmeister Silver, która oddaje zaledwie 8 W na kanał. Jakież było moje zdziwienie, gdy usłyszałem, że wzmacniacz ten dał rade bezproblemowo napędzić M40.2, zapewne dzięki dużej wydajności prądowej ogromnych transformatorów głośnikowych. Poza tym słucham w średnim polu, podobnie jak Pan. Dźwięk - bajka, niesamowicie organiczny, namacalny, dźwięki zawieszone w powietrzu.

Wiem, że ma Pan duże doświadczenie z elektroniką Audio Note, więc jest Pan w stanie sobie wyobrazić, co usłyszałem. Zakochałem sie w tym wzmacniaczu :) Sprzedałem swój pre i niż M40.2. Wiem, że M40.2 obiektywnie jest lepszą kolumną, ale P3ESR XD pod pewnymi względami są lepsze i jestem w stanie poświęcić skalę dźwięku oraz niskie tony z M40.2, aby mieć niesamowity wgląd w nagranie oraz nieziemskie wokale z P3ESR XD.

Nie chciałem kupować M40.3 XD, gdyż nie zaszły w tej kolumnie aż tak znaczące zmiany w stosunku do M40.2, ale niedawno pojawiła sie seria XD2 i tutaj mamy juz monitor M40.5 XD2, w którym zmiany, przynajmniej w teorii, są fundamentalne. Zapewne skuszę sie i kupię te kolumny. I teraz pojawia sie moje pytanie do Pana jako znawcy monitorów Harbetha z serii M40 oraz elektroniki Audio Note. Czy wspomniany wcześniej Meishu Tonmeister 300B sprawdzi się na dłuższą metę z dużymi Harbethami?

Wiem, że przerobił Pan u siebie wiele wzmacniaczy 300B – czy taki wzmacniacz ma sens do Harbethów, czy lepiej iść w stronę lampy 211 (nigdy nie miałem z nią styczności), jak np. Ongaku czy Jinro (tzw. Baby Ongaku)? Pamiętam, że kiedyś Pan powiedział, że jakby miał Pan zostać z jednym wzmacniaczem do końca życia to byłoby to Ongaku :) Wiem, że lampa 300B, zwłaszcza w wykonaniu Audio Note, charakteryzuje się niesamowicie bogatym i barwnym tonalnie dźwiękiem, tyle że minusem jest tutaj mała moc. Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie,

Patryk


Witam panie Patryku,

powiem krótko - nowe 40.5, których test już 1 kwietnia, to najlepsza wersja od M40.1. Jest też znacznie łatwiejsza do wysterowania. Prawdę mówiąc nie podobały mi się wersje pomiędzy, dlatego ich nie testowałem. I właśnie przez mocniejsze nasycenie i łatwiejsze obciążenie, nowe Harbethy powinny się idealnie zgrać z Meishu. Ale jeślibym kupował coś na zawsze, to zapewne byłby to Kondo Ongaku :) No, ale to jednak inne pieniądze, poza tym nie słyszałem Ongaku w wersji Audio Note, więc – nie wiem… Ale z Meishu będzie super, tak to widzę. Będzie to, co pan ma z małych Harbetów plus wszystko to, co daje duża skala M40.5.

Pozdrawiam serdecznie,
Wojtek Pacuła
Witam!

Ooo, miło słyszeć i dziękuję bardzo za odpowiedz! Nie mogę sie doczekać w takim razie recenzji. Zapytam jeszcze wścibsko - czy nowe M40.5 zastąpią Pana M40.1 w systemie referencyjnym highfidelity.pl?

Pozdrawiam,
Patryk
Witam,

no łamałem się, łamałem, ale ostatecznie nie zastąpią - są w pewnych aspektach lepsze, ale nie na tyle, żeby się moich pozbywać, tym bardziej, że jestem do nich przyzwyczajony :) Ale to ta sama liga.

Pozdrawiam,
Wojtek Pacuła
 

Rozumiem. Czy ma Pan jakiś typ, który byłby w stanie zastąpić pańskie M40.1? Czy może są to Pana „dożywotnie” kolumny?

Pozdrawiam,
Patryk
 

Na razie takich kolumn nie ma, przynajmniej do tego metrażu :)

Pozdrawiam,
Wojtek Pacuła
 

Ok, rozumiem :) To zapytam o jeszcze jedną kwestię, ponieważ ma Pan ogromne doświadczenie jako nagłośnieniowiec i wie Pan jak powinny brzmieć nagrania. Chodzi mi konkretnie o ustawienie kolumn w pokoju. Wiadomo, że im dalej kolumny są od ściany za nimi, tym większą głębokość sceny oraz dokładniejsze ulokowanie muzyków i instrumentów na scenie. Sam mam ustawione kolumny daleko od ściany za nimi, swego czasu było to nawet 2,5 m, jak miałem M40.2. Pan ma swoje kolumny ustawione około 85cm od ściany za nimi. Czy jest to spowodowane uwarunkowaniami lokalowi, czy po prostu uważa Pan, że w naturze nie istnieje coś takiego jak głębokość sceny dźwiękowej – tak jak np. w przypadku kolumn Audio Note wręcz wskazane jest ustawianie tych kolumn pod ścianą?

Pozdrawiam
Patryk
Witam,

prawdą jest, że odległość od ściany warunkuje głębokość sceny, to jest fakt. Ale też musi się to odbywać w połączeniu z balansem tonalnym - skala dźwięku zależy przede wszystkim od sposobu reprodukcji niskich tonów. A tutaj lepiej jednak, jeśli kolumny takie jak BBC, zaprojektowane do grania w studiu blisko ścian, nie były od nich za daleko. Dlatego to zawsze kompromis :) U mnie to po prostu gra najlepiej w tym miejscu. I jest jeszcze rzecz z szerokimi odgrodami tego typu kolumn - są one mniej wrażliwe przestrzennie na ustawienie niż te z wąskimi.

Pozdrawiam,
Wojtek Pacuła