pl | en

MAGNETOFONY KASETOWE - GORĄCY TOWAR...

Poniższe listy dotyczą wstępniaka do listopadowego wydania "High Fidelity", do poczytania TUTAJ. Jeśli mogą się państwo podzielić własnymi historiami z przeszłości - zachęcamy do przesyłania do redakcji maili w tej sprawie!
Redakcja

I. Magnetofony

Panie Wojtku, czytałem że chce Pan przygotować tekst o magnetonach kasetowych. Jako że siedzę w temacie i jestem miłośnikiem kaseciaków chętnie pomogę i postaram się, aby tekst był jak najbardziej profesjonalny. Dodatkowo mam za sobą doświadczenie studyjne, zajmowałem się produkcją audycji radiowych i reklam. Byłem dziennikarzem, prezenterem i realizatorem dźwięku. Mam za sobą współpracę z Polskim Radiem na Myśliwieckiej w Warszawie (prowadziłem audycje wspólnie z Jerzym Rowińskim), byłem jednym ze stu najlepszych dziennikarzy radiowych w Polsce. W Krakowie współpracowałem z Radiem Alfa, Radiem Wanda (na szczęście krótko) i Radiem RAK.

Posiadałem lub posiadam w swojej kolekcji następujące magnetofony:
Alpine AL-85 (jeden z najlepszych magnetofonów w historii audio), Pioneer CT 939mkII, Akai GX-75mkII, Onkyo Integra TA 2570, Aiwa Excelia XK-005, Nakamichi 680, Pioneer CT 757, Kenwood KX 1100 HX, Sony TC-K 700 ES, Sony TC-K 808 ES, Sony TC-K 777 ES II, Nakamichi RX-505, Sony TC-K 730 ES, Pioneer CT 959, Pioneer CT 979 i parę innych o których zapomniałem z biegiem czasu;-)
Obecnie głównym źródłem kasetowym jest Kenwood KX 9010 (szczytowy model z katalogu 1991 testowany na poziomie Revoxa, Nakamichi CR-7E i Nakamichi Dragon). Scena 3D z kasety? A czemu nie! U siebie na kilku samplach mam dźwięk za głową. Chętnie przekonam Pana i innych niedowiarków że dobrze zestawiony magnetofon potrafi zaskoczyć.

Pozdrawiam serdecznie
Rafał

II. Magnetofony Tandberg i nie tylko

Przeczytałem pana artykuł w internecie o magnetofonach, mieszkam poza granicami kraju szkoda być może skorzystał by Pan z jednej najlepszych kolekcji magnetofonów szpulowych i kasetowych Tandberg 3014 (wydanie specjalne 15 sztuk), 3014A, Tandberg TCD 910, wersja studyjna w pełni zbalansowana XLR, najrzadsza na rynku, Nakamichi CR 7, Otari, Sony oraz wiele innych Mam wiele propozycji, nawet zza oceanu, na jakiś artykuł, tylko wszystko utrudnia czas i odległości. Kiedyś wydam stosowny katalog tych pereł zapomnianej epoki.

Panie Wojtku - taśma może i jest zawodna ale wystarczy posłuchać i zobaczyć;) - Wszystko wraca, cała nostalgia.

Pozdrawiam z zimnej Skandynawii
Marek

III. Dzień dobry!

Też mam magnetofon Akai GX-75 ;-)), specjalnie nie w wersji MKII, bo mój nie ma w kieszeni stabilizatora kasety i dzięki temu lepiej ją widać (!!niezły obciach nie...??), kupiony oczywiście dla picu. To taki mój "wehikuł czasu"... Nasze pokolenie tak ma! Wycieczki z kumplem do Pewexu, żeby pooglądać kasety, a jak człowiek uzbierał (!) kasę, to nawet kupić Maxell XL IIs, TDK CUE, szczególnie białe, Sony UX-PRO z kreską, Basfy Maxima, grane potem na kaseciaku UNITRA (mała wieża) z diodami już, a nie wskazówkami (teraz pewnie wolałbym wskazówki jak w Luxmanie...). Odtwarzam sobie również kolekcję kaset, bo wszystkie niestety oddałem na przełomie 80/90 jak kupiłem pierwszy CD Unitry... Kaseciaki, kasety i... Pewexy to kawał historii, która nas ukształtowała czy tego chcemy, czy nie i wypierać się tego byłoby co najmniej niemądre. Dlatego fajnie by było, żeby pan choć jeden artykuł tej tematyce poświęcił, może nie koniecznie od strony oceny audiofilskiej... Choć ciekawe jak to by zabrzmiało we współczesnych wysokiej jakości zestawach (ja jeszcze nie próbowałem, ale wieczór przede mną...).
Taki artykuł by u pana pasował, byłby unikalny. Teraz po latach "przetestować", lub bardziej zaprezentować topowe kaseciaki jak np. Nakamichi 1000 ZXL wart obecnie kilkadziesiąt tysięcy złotych.... Pasował by, po przecież pańskie czasopismo nie jest sensu stricte jedynie zbiorem testów sprzętu audio, lecz, ja przynajmniej tak je odnajduję, posiada raczej charakter kulturalno-społeczny, gdzie poprzez "audio" promuje pan pewien styl życia i patrzenia na świat.... A historia jest przecież niezbędnym i nierozłącznym elementem kultury (o czym wielu nie pamięta, lub wręcz stara się nie pamiętać...). Test taki byłby również ciekawy od tej strony, że wielu z nas mogło w latach 80. jedynie pomarzyć o takim sprzęcie, raz ze względu na wiek, a dwa sytuację majątkową. Byłaby to bardzo „ciepła” wycieczka w przeszłość dla wielu czytelników.

A może w ogóle zrobił by pan rubrykę „vintage”, w której prezentowałby pan kultowe urządzenia z przed lat??

Jest spora społeczność w necie dookoła kaseciaków, traktująca je jako kultowe (głównie z powodów sentymentalnych właśnie jak sądzę), nie powinien mieć pan zatem żadnych kłopotów z dotarciem do nich.

Nie wiem czy zna pan stronę: www.vintagecassette.com

Pozdrawiam
Witek