pl | en

Wzmacniacz zintegrowany

 

Haiku-Audio
SOL III

Producent: HAIKU-AUDIO
Cena (w czasie testu): 14 400 zł

Kontakt: Wiktor Krzak
tel.: +48 731-838-358

haiku@haiku-audio.pl

www.haiku-audio.pl

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: HAIKU-AUDIO


ojawienie się kilku nowych produktów w krótkim czasie jest dla specjalistycznej firmy audio dużym wysiłkiem. Dla małej firmy, jak krakowska Haiku-Audio, to jak turbodoładowanie na mieszance lotniczej. A przecież dopiero co, w czerwcu, testowaliśmy jej największą, jak do tej pory, integrę – model iovita. Najwyraźniej jednak okoliczności sprzyjają rozwojowi i są chętni, chcący zapoznać się z różnymi typami produktów tej firmy.

SOL III różni się od wszystkich poprzednio prezentowanych na łamach „High Fidelity” produktów Witkora Krzaka, właściciela HA. To wzmacniacz całkowicie półprzewodnikowy, podczas kiedy poprzednio testowane przez nas wzmacniacze były układami hybrydowymi, z przedwzmacniaczem lampowym i tranzystorowym wzmacniaczem mocy (SOL = SOLid State/półprzewodnikowy). To już trzecia odsłona modelu SOL, o którym na stronie internetowej producenta czytamy:

Prostota i przejrzystość układu oraz sposób odtwarzania czyni wzmacniacz SOL podobnym bardziej do wzmacniaczy lampowych, niż tradycyjnych tranzystorowych konstrukcji. Sercem układu jest pojedynczy stopień tranzystorowy działający w konfiguracji Single-Ended. Dla podwyższenia mocy wyjściowej i umożliwienia współpracy z zestawami głośnikowymi o skomplikowanym przebiegu impedancji na wyjściu wzmacniacza znajduje się przeciwsobna para tranzystorów również pracująca w klasie A. Cały wzmacniacz posiada trzy stopnie wzmocnienia i nie jest objęty pętlą sprzężenia zwrotnego.

Po jakimś czasie powstała silniejsza wersja SOLa, model SOL II. Podwojono w nim moc, do 50 W/8 Ω i 90 W/4 Ω, a w układzie wprowadzono wiele ulepszeń. Np. zasilacz wyposażono w stabilizację oraz dodatkowe, ogromne kondensatory o łącznej pojemności 0,1 F. Regulacja głośności realizowana była za pomocą potencjometru przełącznikowego DACT o złoconych stykach i współbieżności kanałów lepszej od 0,05 dB już od pierwszego kroku.

Na tej bazie powstał SOL III. W czasie testu wciąż nie ma o nim informacji na stronie internetowej, ale wiadomo, że wzrost ceny jest znaczący – z 8700 zł za wersję II do 14 400 zł za III. Skąd się wziął? – Ze zmian wprowadzonych do budowy, to oczywiste. O nie same i o ich cel zapytałem samego konstruktora.

WIKTOR KRZAK
Właściciel, konstruktor

Seria SOL to wzmacniacze tranzystorowe składające się z trzech stopni wzmocnienia, czyli niewielu jak na tranzystorowe standardy. W topologii bliższe są one wzmacniaczom lampowym, niż przeciętnym tranzystorom, tym bardziej, że głównym punktem wzmacniacza jest środkowy stopień sterujący pracujący w klasie A Single-Ended. Ponadto układ nie jest objęty globalny sprzężeniem zwrotnym.

Najnowsza wersja SOL III wyróżnia się na tle poprzednich zastosowaniem układu dual-mono, czyli osobnych transformatorów zasilających dla każdego z kanałów, obudową wykonaną w całości z anodowanego aluminium oraz użyciem procesora, który obsługuje procedurę włączania i wyłączania, selektor wejść oraz zdalne sterowanie. Sam selektor wejść został umieszczony na złoconej płytce i wykorzystuje hermetyczne przekaźniki sygnałowe. Użyte podzespoły to elementy z najwyższej półki, jak kondensatory Nichicon-Gold, precyzyjne metalizowane rezystory w całym układzie, czy tranzystory Toshiba. Transformatory zasilające są produkowane przez Haiku-Audio. Są to rzadko spotykane toroidy z wysokim rdzeniem o znakomitych parametrach.

Moc wyjściowa została powiększona do 60 W/8 Ω lub 110 W/4 Ω mocy ciągłej. Podczas pomiarów udało się uzyskać, odpowiednio: 90 W/8 Ω i 145 W/4 Ω mocy chwilowej. Spoczynkowo, czyli podczas ciszy, urządzenie pobiera z gniazdka około 100 W, w szczycie niemal 0,5 kW.

Wszystkie wzmacniacze serii SOL występują w wersji integry i końcówki mocy. Integra posiada gniazdo pre-out, do którego można podłączyć dodatkową końcówkę mocy uzyskując zestaw do bi-ampingu bez konieczności posiadania osobnego przedwzmacniacza. Dostępne są wersje czarna i srebrna. Cena wzmacniacza wynosi 14 400 zł w wersji zintegrowanej oraz 12 000 zł za końcówkę mocy.

SOL III wygląda bardzo podobnie do iovity, od której jest niższy, i Haiku Bright Mk3, od którego jest wyższy. Wszystkie wzmacniacze Wiktora dzielą podobną do siebie obudowę, bazującą na modułach włoskiej firmy Modu, z których korzystają też inne firmy, które poznaliście państwo dzięki „High Fidelity” – sinusAudio oraz RT Audio Design.

To solidne, estetyczne obudowy z charakterystycznymi radiatorami po bokach. Front Haiku-Audio zaprojektowało własny i jest on niemal identyczny dla wszystkich modeli jej wzmacniaczy. Jest to aluminiowa płyta z wycięciem na czarny insert, na którym umieszczono przełączniki wejść z zieloną obwódką, guzik wyciszający sygnał o 20 dB i wyłącznik standby, obydwa z obwódkami w kolorze pomarańczowym. Obok jest jeszcze duża, solidna gałka siły głosu, będąca charakterystyczna właśnie dla tego producenta. Taki właśnie układ elementów znalazł się na logo firmy. Wygląda to niezwykle profesjonalnie i estetycznie. Jedynym problemem, jeśli to jest problem, jest fakt, że na pierwszy rzut oka wszystkie wzmacniacze tej krakowskiej firmy wyglądają niezwykle podobnie.

SOL III jest wzmacniaczem zintegrowanym o wysokiej mocy wyjściowej, do którego można podłączyć dodatkową końcówkę mocy. Służą temu niezbalansowane wyjścia z przedwzmacniacza, sterowane potencjometrem. A gdzie przepiękny „potencjometr przełącznikowy DACT o złoconych stykach i współbieżności kanałów lepszej od 0,05 dB już od pierwszego kroku”? Cóż – bóstwo postępu żąda ofiar. Naciskany, dociskany, wręcz molestowany Wiktor wreszcie uległ i w iovicie, a teraz w SOL III, zastosował regulację siły głosu sterowaną pilotem. Coś za coś, prawda? – Poprawione zostały w ten sposób funkcjonalność i wygoda, ale otrzymujemy nieco gorszy – chodzi przede wszystkim o równowagę kanałów, ale nie tylko – tłumik.

Pilot jest minimalistyczny i bardzo prosty w obsłudze. Na wysokim, plastikowym słupku znalazł się wyłącznik standby, regulacja głośności oraz guzik wyciszający sygnał o 20 dB. Klasycznego układu „mute” tu nie ma.

Interkonekty

Haiku-Audio ma od niedawna w swojej kable połączeniowe. Wzmacniacz do testu otrzymaliśmy wraz z interkonektami, którym poświęciliśmy osobny ustęp w części „Odsłuch”. Kabelki wyglądają niepozornie, są cieniutkie i nie mają wymyślnych, zdobiących je siateczek. Bardzo ładne są natomiast wtyki, pochodzące z amerykańskiej firmy Charming Music Conductor (CMC). Przewodnikiem jest cienka linka ze srebrzonej miedzi. Wyjątkowość kabli polega na geometrii oraz materiałach dielektryka.

W interkonekcie Haiku wewnętrzna izolacja wykonana jest z elektretu, a więc materiału utrzymującego stałe pole elektryczne. Można porównać to do elektrycznego odpowiednika magnesu stałego. Użycie takiej izolacji powoduje efekt podobny do rozwiązania z zewnętrznym zasilaczem, lecz bez żadnych komplikacji i niewygody dla użytkownika.

Drugą nietypową cechą jest sposób ułożenia żyły sygnałowej. Jest ona luźna i styka się z dielektrykiem w niewielu punktach. Takie rozwiązanie powoduje, że większa część żyły posiada izolację powietrzną, która charakteryzuje się doskonałą liniowością. Dodatkowo takie rozwiązanie powoduje redukcję pojemności przewodu, czyniąc go przyjaźniejszym dla delikatnych źródeł, np. posiadających lampowe wyjścia.

Zewnętrzna połyskliwie czarna izolacja to niepalny polimer o wyjątkowych własnościach mechanicznych. Czyni on przewód nieco sztywnym, ale za to praktycznie niemożliwym do uszkodzenia, przy okazji powodując, że przewody Haiku nigdy się nie plączą. Cena wynosi 590 zł za 75 cm odcinek.

HAIKU-AUDIO w „High Fidelity”
  • TEST: Haiku-Audio iovita – wzmacniacz zintegrowany, czytaj TUTAJ
  • TEST: Haiku-Audio GANYMEDE + BRIGHT Mk3 POWER – przedwzmacniacz liniowy/gramofonowy + wzmacniacz mocy, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2015: Haiku-Audio HAIKU BRIGHT Mk3 – wzmacniacz zintegrowany, czytaj TUTAJ
  • TEST: Haiku-Audio HAIKU BRIGHT Mk3 – wzmacniacz zintegrowany, czytaj TUTAJ


  • Płyty użyte do testu (wybór)

    • Alessandro Rolla, Duets for violin & viola, wyk. Isabelle Faust & Thomas Riebel, Glossa GCD C80021, CD (2016)
    • Andrzej Kurylewicz Quintet, Go Right, Polskie Nagrania „Muza”/Warner Music Poland 4648809, „Polish Jazz vol. 0”, Master CD-R (1963/2016)
    • Anita Lipnicka, Vena Amoris, Mystic Production MYSTCD 244, CD (2013)
    • Franc Schubert, 4 Impromptus D899 & D935, wyk. Maria João Pires, Deutsche Grammophon/Universal Music Japan UCCG-50095, SHM-CD (1997/2011)
    • Franz Schubert, Winterreise, wyk. Dietrich Fischer-Dieskau, Alfred Brendel, Decca 464 739-2, CD (1986/2001)
    • Laurie Anderson, Homeland, Nonesuch 524055-2, CD + DVD (2010); recenzja TUTAJ
    • Mark Knopfler, The Trawlerman's Song EP, Mercury 9870986, CD (2005)
    • Martyna Jakubowicz, Burzliwy błękit Joanny, Universal Music Polska 376 131 8, CD (2013); recenzja TUTAJ
    • Nat ‘King’ Cole, Penthouse Serenade, Capitol Jazz/EMI 94504, „Super Bit Mapping” CD (1952/1998)
    • Pet Shop Boys, Super, Sony Music Labels (Japan) SICX-41, CD (2016)
    • Radiohead, The King of Limbs, Ticker Tape Ltd. TICK-001CDJ, Blu-spec CD (2011)
    • Suzanne Vega, Close-Up. Vol.1, Love Songs, Amanuensis Productions | Cooking Vinyl COCKCD521, CD (2014)
    • Wes Montgomery & Wynton Kelly Trio, Smokin’ At The Half Note, Verve 2103476, „Verve Master Edition", CD (1965/2005)
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Stereotyp mówiący o tym, że lampy dają ciepło, a tranzystory moc i dlatego wzmacniacze hybrydowe są idealnym połączeniem tych dwóch cech jest nieprawdziwy i prawdziwy zarazem – jak każdy stereotyp. Prawdziwy jest z punktu widzenia historycznego, bo rzeczywiście w ten sposób starano się kiedyś „stroić” te urządzenia. Dobrym przykładem na ładną realizację tego typu były wzmacniacze firmy Jolida.

    Jednocześnie jednak to fałsz, bo mówi nie o rzeczywistych wadach i zaletach, a o wyborach. Od dawna wzmacniacze – a szerzej: urządzenia – hybrydowe tak nie brzmią. Dobre lampy nie dają bowiem „ciepła”, a raczej bogactwo barw i świetną liniowość, z kolei tranzystory nie tyle dają moc, co budują solidną strukturę dźwięku, nakładając na nią cechy pochodzące od lamp i od siebie – jak wysoką dynamikę, niskie szumy itd. Dobrymi przykładami na wysokiej klasy, nowoczesny wzmacniacz hybrydowy są: Trilogy 925 oraz Linear Audio Research IA-120H.

    Przywołuję stereotyp wzmacniacza hybrydowego jako „ciepłego i mocnego” urządzenia z prostego powodu: testowany kilka miesięcy temu wzmacniacz iovita, jak najbardziej hybrydowy, nie miał z nim nic wspólnego. Jeśliby postawić obok siebie ten wzmacniacz i testowany SOL III i powiedzieć uczestnikom badania, że jeden z tych wzmacniaczy ma przedwzmacniacz lampowy, a drugi tranzystorowy i że obydwa korzystają z tranzystorowych końcówek, to jestem pewien, że większość zaliczyłaby SOL III do wzmacniaczy hybrydowych. Nie dlatego, że brzmi ciepło, a dlatego, że jest bliżej stereotypowego wyobrażenia o tego typu konstrukcji niż iovita.

    Nowy wzmacniacz Haiku-Audio brzmi w świeży, donośny sposób. Donośność polega na wysokiej energii, jaką przekazuje pomieszczeniu i na obecności dźwięku w dużych bryłach, sporym wolumenie i znakomitej definicji instrumentów. Świeżość z kolei mówi o otwartym brzmieniu bez zaokrągleń ataku wysokich tonów, z wysokiej próby dźwięcznością. To nie jest stereotypowo „lampowe” brzmienie, bo niczego nie ociepla, nie wygładza, ani nie dosładza. To lampowe brzmienie z tego rodzaju lampowością, która wnosi do dźwięku realną poprawę, a nie tylko prowadzi go w kierunku przyjemnego i bezpiecznego grania.

    Mylę, że to zasługa czystości i dynamiki. Obydwie te cechy są w SOL III pociągnięte daleko. Źródła dźwięku mają więc solidną bryłę i są duże. Ich pierwszy plan jest nieco za linią łączącą głośniki i rzadko „wychodzą” przed nią – chyba że realizator postanowił podrasować wokal, np. na płytach Nat ‘King’ Cole’a, wówczas – tak. Myślę, że taka perspektywa bierze się z muzycznego wytrenowania Wiktora – w muzyce klasycznej zawsze chodzi o pokazanie wydarzenia z pewnej perspektywy, emulującej sytuację sali koncertowej. SOL III nie wycofuje wszystkiego aż tak mocno, to ostatecznie reprodukcja zarejestrowanego za pomocą mikrofonów materiału, a więc „zrobiona” już na etapie nagrania. Ale też niczego wzmacniacz Haiku-Audio nie przybliża.

    Odsłuch tego urządzenia był dla mnie niezwykle przyjemny i komfortowy. Potrafiłem docenić przemyślany balans tonalny, stabilność instrumentów na scenie i świetne różnicowanie. Ta ostatnia cecha powoduje, że muzyki słucha się z zaciekawieniem, a przy n-tym odsłuchu ulubionego materiału lub materiału „testowego” nie jest to łatwe. Tym razem nie było z tym problemu i płynąłem z muzyką, wyciągając kolejne płyty zgodnie z tym, co mi podsuwała ciekawość i wyobraźnia, nie zważając na przygotowany „set”.

    Barwowo SOL III sytuuje się po świeżej stronie, ale zahacza też jedną nogą o tę nasyconą. Wokale mają z nim otwarte brzmienie, z wyraźnymi głoskami syczącymi. Te nigdy nie dominują, ani nie są podkreślane. Słychać je przez to wyraźne, dostajemy dobrą selektywność, ale nie dochodzimy do miejsca, w którym ten element dominowałby w jakikolwiek sposób. To cecha, która każe uważniej przyjrzeć się kolumnom, z którymi wzmacniacz będzie współpracował.

    A to dlatego, że głośnik wysokotonowy i odpowiadająca mu sekcja zwrotnicy są zazwyczaj na samym dole listy wydatków, przez co akcentują atak, nie są wrażliwe na niuanse dźwięku i wyłapują z niego tylko to, co „z grubsza” słychać. Jeśli połączymy to ze wzmacniaczem, który nie zaokrągla brzmienia, może dojść do nadreprezentacji sybilantów, do rozjaśnienia brzmienia. Jeśli usłyszymy coś takiego z SOL III, to pamiętajmy, że to problem kolumn, a nie wzmacniacza.

    Może zresztą nawet tego nie zauważymy, bo urządzenie doskonale nasyca bas, świetnie pokazuje jego moc, faktury, barwy. Przy dłuższym odsłuchu da się wyczuć niewielkie podniesienie niskiego środka, przez co dźwięk nigdy nie jest zbyt lekki, nawet jeśli płyta idzie w tę stronę. Wysoka moc umożliwia swobodne operowanie dynamiką najniższego zakresu. Nawet w tak wymagających nagraniach, jak Falling z płyty Homeland Laurie Anderson zachowana zostaje struktura dźwięku, przy dokładnej kontroli basu i jego pięknym nasyceniu.

    Scena dźwiękowa, czy może raczej obrazowanie, to kolejna mocna strona SOL III. Wzmacniacz przekazuje przestrzeń w sposób, który nie przykuwa uwagi. Instrumenty mają własną przestrzeń wokół siebie, są częścią tego samego „uniwersum”, a elementy wokół nas (jeśli są) mają ładną barwę i są dokładnie lokalizowane.

    Interkonekty

    Myślę, ze interkonekty oferowane przez Haiku-Audio były słuchane były na etapie produkcji ze wzmacniaczami tej firmy, to chyba jasne. Zresztą od razu to słychać. Dodają do dźwięku nieco ciepła, mocniejszy bas i lekko korygują atak wysokich tonów. Porównywane do droższych kabli odniesienia pokazują, że to ingerencja w brzmienie, ale mająca na celu osiągnięcie takiego, a nie innego efektu. A chodziło chyba o powiększenie wolumenu, o dodanie systemowi „rumieńców”.

    To brzmienie, w którym dynamika i energetyczność są na pierwszym miejscu, przy lekkim zaokrągleniu ataku. Niski dół jest bardzo dobrze kontrolowany, ale to nie jest przypadek wyraźnych faktur i definicji. Podobnie zresztą i góra, która poza tym jest aktywna i dokładna. Kable bardzo ładnie oddają przestrzenność, nie wycinając elementów z tła i nie zlepiając ich.

    Przyjemne, dobre kable o wysokiej dynamice i ładnym basie. Może bez szczególnej rozdzielczości, ale to domena drogich interkonektów.

    Podsumowanie

    SOL III spodoba się tym, którzy cenią w muzyce spójność, dynamikę, prawdę. Jego dźwięk jest dokładny, dynamiczny i dźwięczny. Jest też bardzo ładnie nasycony i kolorowy. Niczego nie ukrywa, ale i nie zatrzymuje się nad wadami nagrań. Lekko podniesiony niski środek jest w tym przypadku krokiem w dobrą stronę, ponieważ daje nagraniom rozmach i głębię.

    Wzmacniacz jest bardzo dobrze wykonany, choć jego funkcjonalność ograniczona – nie ma wyjścia do nagrywania (do którego można by podpiąć wzmacniacz słuchawkowy), DAC-a, nie umożliwia przesyłu sygnału Bluetooth, nie ma przedwzmacniacza gramofonowego i wzmacniacza słuchawkowego. Większość wzmacniaczy z zakresy do 15 000 z dużych firm ma to na „dzień dobry”.

    Ale tak właśnie wygląda purystyczny wzmacniacz z mikromanufaktury. Broni się dźwiękiem, naprawdę wyrafinowanym, i poczuciem, że stoi za nim konkretny człowiek z pomysłem.

    Haiku-Audio to niewielka firma prowadzona przez entuzjastę audio, czynnego muzyka i generalnie człowieka pozytywnie zakręconego, skupionego na swoich pasjach. Wiktor Krzak jest jednak nie tylko „bożym szaleńcem”, ale również sprawnym managerem, umiejącym liczyć pieniądze. Bez tego żadna firma, z choćby nie wiem jak genialnymi produktami, nie ma żadnych szans.

    SOL III, podobnie jak wszystkie pozostałe produkty tej firmy, jest purystycznym, minimalistycznym urządzeniem z doskonałymi podzespołami i wyrafinowaną, choć prostą, budową. Aby nie windować bez potrzeby cen elementy obudowy są standaryzowane. SOL III przypomina więc z zewnątrz inne urządzenia tej firmy. Sztywna obudowa została złożona z aluminiowych elementów – płyt i radiatorów. Dolna ścianka jest podwójna – została wzmocniona, aby zasilacz przykręcony był do stabilnego podłoża. Górna ścianka, przykręcana do radiatorów, została wytłumiona płatem materiału firmy General Music System – to warstwa aluminium i materiału tłumiącego drgania.

    Front i tył

    Przednia ścianka jest – moim zdaniem – bardzo ładna, bo jednocześnie minimalistyczna i czysta. W jej powierzchni wycięto podłużny otwór, w którym od tyłu przymocowano czarny płat akrylu. Świecą na nim obwódki przycisków – zielona wybranego wejścia liniowego i pomarańczowa tłumienia -20 dB lub wyłącznika standby. Mechaniczny wyłącznik odcinający zasilanie został zintegrowany z gniazdem zasilającym IEC. Z prawej strony widać dużą, czarną gałkę z aluminium, którą zmieniamy głośność.

    Wejścia liniowe – a są cztery – zrealizowano na ładnych, złoconych i wkręcanych gniazdach RCA. Warto zwrócić uwagę na ich konfigurację – pary umieszczone są pionowo, w dość sporej odległości. Warto zauważyć, że mają one inną kolorystykę niż powszechnie przyjęta – czerwoną i zieloną. Co więcej, zamieniono oznaczenia kanałów, przyporządkowując kolor czerwony lewemu kanałowi, chociaż w technice kolorem czerwonym oznacza się kanał prawy.

    Jak pisałem we wstępie, do wzmacniacza można podłączyć dodatkową końcówkę mocy i sterować głośniki w systemie bi-amping, gdzie jedna zasila sekcje wysokotonowe obydwu kanałów, a druga niskotonowe. Do tego potrzebne oczywiście są podwójne zaciski w kolumnach, z których wyjmujemy spinające je blaszki (zwory). Wyjścia głośnikowe są z kolei pojedyncze – złocone i wygodne w obsłudze.

    Środek

    SOL III ma budowę dual mono, z osobnymi zasilaczami i płytkami wzmacniacza lewego i prawego kanału, przykręcanymi do radiatorów po dwóch stronach obudowy. Wspólne są jedynie: płytka z wejściami, przełączanymi przekaźnikami, oraz potencjometr, niebieski Alps z silniczkiem.

    Zaglądając do środka naszą uwagę zwraca przede wszystkim potężny zasilacz z dużymi transformatorami toroidalnymi. Są one wysokie i nie mają dużej średnicy fi – Wiktor już o tym mówił. Każdemu transformatorowi towarzyszy wielki kondensator, o średnicy fi podobnej do tej, jaką mają puszki Coca-Coli o pojemności 250 ml. Obok są jeszcze scalone mostki prostownicze, przykręcone – dla chłodzenia – do dolnej ścianki obudowy.

    Wzmacniacze zmontowano na pojedynczych płytkach drukowanych – to układ z tłumikiem na wejściu. Ma tylko trzy stopnie, z których środkowy pracuje w klasie A w układzie single-ended przypominającym układ lampowy. Zastosowano tu ładne komponenty bierne, np. precyzyjne oporniki i kondensatory polipropylenowe Wima. Jarzą się też pomarańczowe diody LED, widoczne przez wycięcia w górnej ściance, pracujące jako wzorce napięcia. Cały układ wygląda na dość prosty, ale właśnie w tym cała sztuka, aby był prosty, ale nie prostacki.

    Pilot

    Pilot zdalnego sterowania to uniwersalny sterownik z kodem RC-5 – plastikowy i zaskakująco wygodny w użytkowaniu. Jest na nim duży guzik „standby”, dwa guziki do sterowania głośnością, kolejne dwa do zmiany wejść i mały guziczek „mute”, tutaj ściszający dźwięk o 20 dB. Wyciszenie sygnału o 20 dB daje znaczną zmianę – z głośnego grania przechodzimy do grania w tle. Przyda się to np. podczas rozmowy telefonicznej lub jeśli będziemy chcieli usłyszeć, co mówi do nas nasza „druga połówka”. Jestem pewien, że większość partnerek/partnerów chciałaby mieć taki guzik w swoim władaniu na stałe :)


    Dane techniczne (wg producenta)

    Moc wyjściowa (8 Ω): 90 W
    Moc wyjściowa (4 Ω): 140 W
    Pasmo przenoszenia (-1 dB): 14 Hz-52 kHz
    Pasmo przenoszenia (-3 dB): 8 Hz-84 kHz
    Klasa pracy: A/AB
    Czułość wejściowa: 600 mV
    Pobór mocy w spoczynku: 100 W
    Pobór mocy (max): 500 W
    Wymiary: 450 x 360 x 190 mm
    Waga: 20 kg
    Wersje przedniego panelu: czarna lub srebrna

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty, kable głośnikowe, kabel sieciowy: Tellurium Q SILVER DIAMOND

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC)
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: KBL Sound Reference Power Distributor (v2), recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4
    - Pasywny filtr Verictum X BLOCK

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
    Odtwarzacz plików: Lumin D1
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono