pl | en

224 Grudzień 2022

Wstępniak

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity” | mat. prasowe


No 224

1 grudzień 2022

O BOXACH
I o tym, dlaczego przestałem je lubić (mimo że wciąż ich pożądam)

O, boxie! O, boxie! O piękny paradoxie!
Tak dużo kosztujesz i miejsce zajmujesz,
lecz bez ciebie – żal.

OZWOLIŁEM SOBIE ROZPOCZĄĆ od częstochowskiej rymowanki, ponieważ wydaje mi się ona idealnie trafiać w to, czym chciałbym się z państwem tym razem podzielić. A powiedzieć chciałem o zjawisku, jakim jest tzw. BOX.

box noun (CONTAINER)
A1 [ C ]
a square or rectangular container with stiff sides and sometimes a lid:
a cardboard box
a cigar box
a matchbox
dictionary.CAMBRIDGE.org, dostęp: 25.11.2022

Definicja Cambridge Dictionary podaje fizyczne parametry boxu. To po prostu prostopadłościenne pudełko, do którego można coś zapakować. Prosta sprawa, prawda? Dlaczego więc wciąż piszę „box”, a nie „pudełko”? Ano dlatego, że w świecie płyt polskie tłumaczenie nie funkcjonuje. Jeślibyśmy tak powiedzieli lub napisali jest duża szansa, że nikt nie zrozumie o co nam chodzi i że będziemy musieli jednak podeprzeć się angielskim określeniem.

⸜ Box tria Waglewski Fish Emade pt. Duchy, ludzie, zwierzęta, Mystic Production MYSTCD396 (2020)

W muzycznym przemyśle wydawniczym box jest niemal zawsze określeniem specjalnego wydania danej płyty. Wydanie takie rzeczywiście ma postać pudełka, zazwyczaj o rozmiarach związanych z nośnikiem, które się w nim znajduje – płyty LP lub CD. Box jest zwykle bardziej ozdobny niż sama płyta, ale niemal zawsze znajduje się na nim grafika z okładki. Tak rozumiany, byłby box w muzyce zbliżony do tego, czym jest w świecie gier komputerowych:

Box – wersja sprzedaży sprzętu i oprogramowania komputerowego. Jest to wersja pudełkowa, zwana także „pełną”. Produkty w wersji Box wyposażone są najczęściej w tekturowe opakowanie (stąd angielska nazwa), dodatkowe okablowanie oraz oprogramowanie, a także często aplikacje multimedialne i gry.
pl.WIKIPEDIA.org, dostęp: 25.11.2022

Co ciekawe, w grach używa się określenia „wersja pudełkowa”, czego w świecie muzyki nie ma. Powodem może być po prostu nieporównywalnie większa popularność gier wśród młodych ludzi, a to oni „ustalają”, w pewnej mierze, reguły gry językowej. Przez częste używanie polskiej wersji nazwy boxu weszła ona do języka mówionego. Ale do rzeczy. Boxy płytowe mają różne poziomy „nasycenia” i różne cele. Mówiąc o „nasyceniu” mam na myśli ilość elementów składających się na dane wydawnictwo, a o celach i powodach, dla którego dany box został przygotowany. Zacznijmy od tego pierwszego.

Najprostsze wydanie w boxie zawiera tylko płytę i kilka dodatkowych elementów, jak zdjęcia czy naklejki. Dobrym przykładem takiego właśnie, bardzo eleganckiego wydania, jest krążek Duchy, ludzie, zwierzęta trio Waglewski Fish Emade. Ma ono postać zewnętrznego, twardego opakowania, do którego wsuwamy z boku tekturowy element, w którym umieszczono właściwą płytę, w kopertowej okładce, naklejki oraz pięknie wydaną książeczkę. Box jest numerowany (maszynowo). Równie minimalistyczne, ale też ładne, jest pudełkowe wydanie płyty Drony duetu Fisz Emade Tworzywo.

⸜ Box płyty II grupy Led Zeppelin, Atlantic | Swan Song/Warner Music Group 8122796437 (1969/2014) • foto mat. pras. Warner Music Group

Znacznie bardziej okazałe były reedycje płyt Led Zeppelin z roku 2014. Noszą one nazwę Super Deluxe Edition Box i również były wydawnictwem limitowanym, choć w tym przypadku do 30 000 sztuk. Czy to wciąż jest wydanie limitowane – rzecz sporna, ale tak było przez wydawcę promowane, a na jego potwierdzenie na tylnej ściance opakowania naniesiono unikatowy numer.

Były to naprawdę „bogate” wersje. W dużych pudłach o wymiarach 335 x 335mm i grubości 45 mm znalazły się dwie (lub cztery) płyty LP, dwie CD, z materiałem podstawowym i dodatkowym, gruba książka związana z konkretnym tytułem, numerowana litografia, reprinty oryginalnych materiałów promocyjnych i zdjęcia. W pudełku była też mała kartka z kodem, który pozwalał na ściągnięcie materiału muzycznego w postaci plików hi-res 96 kHz, 24 bity (numery live w 48 kHz, 24 bity).

Jak się okazuje, może być jeszcze lepiej. Na 20-lecie wydania płyty Achtung Baby grupy U2 ukazała się ona w zremasterowanej formie w kilku wersjach, spośród których najbogatsza nosiła nazwę Uber Deluxe Edition. Aby czegoś nie pominąć, sięgnę po spis zawartości zamieszczony na portalu Super Deluxe Edition:

• otwierana książeczka z sześcioma płytami CD (album, kolejny album Zooropa, remiksy i zmienione wersje utworów z sesji do Achtung Baby),
• otwierana książeczka z czterema płytami DVD dokument (From the Sky Down, Zoo TV: Live From Sydney, wideoklipy i materiał bonusowy),
• czarny winyl 180 g,
• 5 singli 7” na przezroczystym winylu z oryginalnymi okładkami,
• 84-stronicowa książka,
• 16-stronicowa książeczka 12×12,
• ikoniczne okulary słoneczne Bono „The Fly”,
• 4 przypinki,
• czasopismo „Propaganda”,
• 16 art-printów,
• naklejki,
• numerowana litografia.

Więcej → SUPERDELUXEEDITION.com.

⸜ Uber Box płyty Achtung Baby grupy U2, Island Records/Mercury | Interscope Records 2779370 (1991/2011) • foto mat. pras. Interscope Records

Osobną kategorią boxów są pudełka w których znajduje się kilka płyt. Z przymrużeniem oka można by je nazwać „opakowaniami zbiorczymi”. Zazwyczaj nie ma w nich dodatkowych, niepublikowanych wcześniej materiałów – choć są od tego wyjątki – a w pudełku znajdziemy zebrane płyty z danego okresu kariery muzyka(ów) lub krążki nagrane dla danej wytwórni.

Wydawcy chętnie sięgają po to rozwiązanie, ponieważ pozwala ono ponownie sprzedać starszy materiał i przypomnieć o danym wykonawcy. Najpiękniejsze boxy tego typu wydaje japońska firma Union Disk, właściciel sieci sklepów płytowych. Są one produkowane na licencji i wyglądają równie dobrze, jak najlepsze wydania mini LP z tego kraju. Co ciekawe, są to puste pudełka, bez płyt, które trzeba sobie skompletować. Konkretny box przeznaczony jest na jedno, konkretne wydanie. W Chinach powstaje mnóstwo podróbek, wydawanych bez licencji. Duża część z nich jest jednak równie dobrze wykonana, co te z Japonii.

I teraz – ponieważ jestem kolekcjonerem z syndromem komplecisty, zbieram muzykę w możliwie najbogatszych wersjach. Kiedy przychodzą do mnie zapakowane w duże pudła jestem naprawdę bardzo szczęśliwy. Otwieram je dostojnie i z namaszczeniem. Przeglądam wszystkie te gadżety, po czym pakuję wszystko do boxu i stawiam go na półce i nie sięgam po niego przez dłuższy czas. Często jest tak, że nie czytam do końca materiałów, które w nich się znajdują, odkładając to na „później”, kiedy będę miał na to chwilę, albo kiedy będę w odpowiednim nastroju. Nie muszę dodawać, że zwykle na tych deklaracjach się kończy.

Dlatego też od jakiegoś czasu nie kupuję boxów. Doszedłem bowiem do wniosku, że niemal nie słucham płyt, które się w nich znajdują. Jeśli mam dany tytuł oddzielnie w klasycznym wydaniu – słucham go często, ale wyciąganie płyty z boxu jest dla mnie zbyt czasochłonne. Mówię to po autoanalizie swoich zachowań, ponieważ na co dzień nie myślę tymi kategoriami, a po prostu „zapominam” o tym, że w tych wszystkich pięknych, wymuskanych pudłach jest muzyka. I właśnie to mnie najbardziej uwiera.

⸜ Przykład dwóch boxów Union Disc z Japonii – z jedną i dwoma „szufladami”

Mam więc mocne postanowienie, aby kupować raczej podstawowe wydania płyt, ewentualnie z dodatkowymi krążkami, ale już nie boxy. Odstępstwem mogą być wydania podobne do tych, od których zacząłem opis, w niewielkich pudełkach. Tak, boxy są fantastyczne i tak, kuszą mnie. Dobrze przygotowane są swego rodzaju dziełami sztuki użytkowej. Służą więc nie tylko do dystrybucji muzyki, ale również do dystrybucji emocji związanych z wizualną stroną wydawnictw płytowych. Są w tym doskonałe.

W moim przypadku nie spełniają jednak podstawowej roli, którą dla wydawnictw płytowych jest zachęcanie melomana do sięgnięcia po płytę. Być może w państwa przypadku wygląda to inaczej, jednak u mnie – właśnie tak. Nie znaczy to, że odradzam kupowanie boxów, absolutnie nie o to mi chodzi. Naprawdę cieszą i naprawdę są fajne. Chodzi mi tylko o to, że sama idea „pudła” utrudnia korzystanie z zawartości muzycznej. Dlatego też rozwiązaniem może być wyjęcie płyty podstawowej ze środka i postawienie jej na półce, albo zakup osobnej, zwykłej płyty.

Biorąc to wszystko pod uwagę, box idealnie sprawdzi się jako prezent. I z tą myślą zostawiam państwa z życzeniami bożonarodzeniowymi i noworocznymi. Rok 2022 był jednym z najtrudniejszych w moim życiu i zapewne w państwa również. Bestialska wojna w Ukrainie, inflacja, niewiarygodne podwyżki cen energii i paliw, to tylko kilka najważniejszych ciosów, które nas wszystkich dotknęły. Jak jednak pisałem we wstępniaku A więc wojna! z marca tego roku, jeśli chcemy wyjść tego, musimy żyć, jak dotychczas, tyle że „bardziej”.

Redakcja HIGH FIDELITY życzy więc wam wszystkim, drodzy czytelnicy, siły, spokoju i muzyki. A jeśli muzyki, to w jak najlepszym wydaniu. Słyszymy się w 2023 roku!

WOJCIECH PACUŁA
redaktor naczelny

Kim jesteśmy?

Współpracujemy

Patronujemy

HIGH FIDELITY jest miesięcznikiem internetowym, ukazującym się od 1 maja 2004 roku. Poświęcony jest zagadnieniom wysokiej jakości dźwięku, muzyce oraz technice nagraniowej. Wydawane są dwie wersje magazynu – POLSKA oraz ANGIELSKA, z osobną stroną poświęconą NOWOŚCIOM (→ TUTAJ).

HIGH FIDELITY należy do dużej rodziny światowych pism internetowych, współpracujących z sobą na różnych poziomach. W USA naszymi partnerami są: EnjoyTheMusic.com oraz Positive-Feedback, a w Niemczech www.hifistatement.net. Jesteśmy członkami-założycielami AIAP – Association of International Audiophile Publications, stowarzyszenia mającego promować etyczne zachowania wydawców pism audiofilskich w internecie, założonego przez dziesięć publikacji audio z całego świata, którym na sercu leżą standardy etyczne i zawodowe w naszej branży (więcej → TUTAJ).

HIGH FIDELITY jest domem Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego. KTS jest nieformalną grupą spotykającą się aby posłuchać najnowszych produktów audio oraz płyt, podyskutować nad technologiami i opracowaniami. Wszystkie spotkania mają swoją wersję online (więcej → TUTAJ).

HIGH FIDELITY jest również patronem wielu wartościowych wydarzeń i aktywności, w tym wystawy AUDIO VIDEO SHOW oraz VINYL CLUB AC RECORDS. Promuje również rodzimych twórców, we wrześniu każdego roku publikując numer poświęcony wyłącznie polskim produktom. Wiele znanych polskich firm audio miało na łamach miesięcznika oficjalny debiut.
AIAP
linia hifistatement linia positive-feedback


Audio Video show


linia
Vinyl Club AC Records