pl | en

KABEL ZASILAJĄCY AC

Avatar Audio
DREAMLINK NUMER 1

Producent: AVATAR AUDIO
Cena (w czasie testu): 14 800 zł/2,7 m

Kontakt: AVATAR AUDIO
16-010 Osowicze 64a ⸜ POLSKA


AVATAR-AUDIO.com

» MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: AVATAR AUDIO


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 236

16 grudnia 2023

˻ PREMIERA ˼

AVATAR AUDIO – firma prowadzona przez CZARIUSZA ANDREJCZUKA, której trzonem oferty są kolumny głośnikowe. Ich konstrukcja odbiega od stosowanych współcześnie rozwiązań, choć – od strony technicznej – nie ma w nich nic niezwykłego. To pomysły z lat 50.-70. XX wieku doprowadzone do ekstremum. Aby jak najlepiej wydobyć ich zalety producent oferuje też nóżki antywibracyjne oraz swoje okablowanie, w tym zasilające. Testujemy PREMIEROWO jej najdroższy kabel tego typu DREAMLINK NUMER 1.

SOWICZE – WIEŚ W POLSCE położona w województwie podlaskim, w powiecie białostockim, w gminie Wasilków. Kiedyś ta wieś nazywała się Usowicze” – tyle Wikipedia. Nie znajdziemy tu informacji o tym, że to przepiękne tereny białostocczyzny, spokojne i wciąż na wpół dzikie, ani też, że i tam zdarzają się problemy, jak pozostawienie słupów oświetleniowych w środku nowego chodnika, w czym, jako żywo, przypomina to sytuację w okolicach Rynku Podgórskiego, gdzie mieszkam. Z jakiegoś powodu Wikipedia nie mówi też o tym, że powstają tam highendowe produkty, w tym testowany kabel Dreamlink Numer 1.

Dreamlink Numer 1

AVATAR AUDIO SPECJALIZUJE SIĘ w budowie kolumn głośnikowych. Jak jednak pisaliśmy we wstępie, Czariusz, jej konstruktor dba o to, aby jego produkty pracowały w optymalnych, założonych przez niego warunkach. Aby się zbliżyć do tego ideału opracował cztery serie kabli połączeniowych – interkonektów, kabli głośnikowych oraz zasilających AC.

Dreamlink Numer 1 należy do najwyższej serii, o której producent pisze:

DreamLink Numer Jeden to produkty bezkompromisowe, niezbędne w wyczynowych systemach klasy State-of-the-art. Jednak zakup ekstremalnie neutralnych i pozbawionych jakiejkolwiek kompresji kabli Numer Jeden do zbyt słabego systemu nie ma sensu gdyż nie zagrają w nim lepiej od 3-krotnie tańszych Numer Trzy. Dlatego standardowo doradzamy zakup najtańszych kabli Numer Trzy lub Cztery, a do droższych systemów – Numer Dwa.

⸜ → AVATAR-AUDIO.com, dostęp: 12.12.2023.

»«

| Kilka prostych słów…

CZARIUSZ ANDREJCZUK
właściciel, konstruktor

PRZEWODNIK W KABLU ZASILAJĄCYM DreamLink Nr 1 wykonany jest z niezwykle czystej miedzi, poddawanej dodatkowym procesom fizycznym i chemicznym. Wtyki firmy Monosaudio wykonane są z czystej, pozłacanej miedzi, mają aluminiowe obudowy. Długość kabla wynosi 2,7 m, jest też dostępna tańsza wersja o długości 1,8 m. Kable zasilające, w odróżnieniu od sygnałowych, grają tym lepiej, im są dłuższe (podkr. – red.).

Warto pamiętać o zasadniczym wpływie pozycji wtyczki w gniazdku na jakość dźwięku. Dla każdego urządzenia osobno należy odsłuchowo wybrać pozycję, która daje głębszą scenę, z wyraźniejszą separacją i lokalizacją instrumentów. W tym celu niezbędne są gniazda typu Schuko (bez bolca), ale ze względu na kolosalne znaczenie fazy zasilania nie wyobrażam sobie, aby highendowy system nie posiadał takich gniazd. CzA

»«

TESTOWANY KABEL jest najdroższym w ofercie tego producenta kablem zasilającym AC, a mimo to wciąż nie jest specjalnie drogi. Wprawdzie warto kupić jego dłuższą wersję, o długości 2,7 m, ale nawet wówczas są to pieniądze od których wielu innych producentów spoza Polski zaczyna swoją ofertę. To bonus lokalnej produkcji.

Kabel jest całkiem giętki i ma niewielką średnicę, w czym przypomina inny znakomity polski kabel, Bencharmk mk2 firmy Soyaton. Dreamlink Nr 1 ma czarną siateczkę zewnętrzną ze złotym przeplotem i wykonany jest z miedzianych linek. Jak mówi Czariusz, to „bardzo czysta miedź”, ale nie precyzuje o jaką czystość chodzi i w jakim procesie została ona wykonana. Niewielkie firmy, których głównym kapitałem jest wiedza, nie chcą w ten sposób ułatwiać życia konkurencji, a także „podróbkowiczom”.

Nie wiemy też nic o dielektrykach. Przy okazji testu kabla Numer Dwa zapytałem jednak Czariusza o szczegóły i uchylił wówczas rąbka tajemnicy. Mówił:

Kable wykonuję z drutów, które poddaję obróbce termicznej i chemicznej. To właściwie miedziane linki, czyli sploty cienkich drucików. Bardzo ważna dla dźwięku jest obecność osłony elektromagnetycznej lub jej... brak. Do montażu kabli nie stosuję cyny, gdyż degraduje ona dźwięk; wtyki montowane są zaciskami lub miniśrubkami. Wtyki w kablach zasilających są metalowe ze względu na ochronę przed zakłóceniami, a bolce wykonane ze złoconej miedzi. Wszystkie kable wykonywane są ręcznie.

⸜ WOJCIECH PACUŁA, Avatar Audio Dreamlink Power Cable Number 2, „High Fidelity” No. 167, 16 marca 2018, więcej → TUTAJ.

Od tamtego czasu minęło pięć lat, oferta Avatara w zakresie kabli zasilających nie zmieniła się, jest więc duża szansa, że opis ten w jakiejś mierze odnosi się również do testowanego kabla. Dodajmy, że pośrodku biegu kabla umieszczono długi, ciężki walec z mosiądzu, pełniący ważną rolę w tłumieniu drgań. Bardzo ważne są zastosowane przez niego wtyki. Jak mówił, są to produkty firmy Monosaudio. To chiński producent dużej skali, specjalizujący się w kablach i wtykach. W Numerze Jeden zastosowano model E107G/F107G, drugi od góry. Ma on frezowany korpus z aluminium oraz styki pokryte trzema rodzajami (kolejno) metali: srebra, palladu i złota.

Czariusz sprzedaje swoje kable w pudełkach z drewna, z wygrawerowanym na wieczku logo DreamLink, a wewnątrz z tabliczką znamionową.

ODSŁUCH

⸜ JAK SŁUCHALIŚMY • Kabel Avatar Audio Dreamlink Nr 1 zasilał w czasie odsłuchu odtwarzacz Ayon Audio CD-35 HF Edition (№ 1/50) i porównywany był do mojej referencji, kabla zasilającego Siltech Triple Crown. Test polegał na porównaniu AA/BB/A, ze znanymi A i B, przy użyciu krótkich, dwuminutowych sampli z danej płyty. Ponieważ zasilany odtwarzacz jest urządzeniem lampowym, porównanie nie było natychmiastowe, a przerwy pomiędzy samplami wynosiły około minuty. Dlatego też porównywałem nie pojedyncze utwory, a po trzy w danym momencie.

Obydwa kable wpięte były do listwy zasilającej AC Acoustic Revive RPT-4EU Absolute, która z kolei zasilana była przez 2,5-metrowy kabel AC Acrolink Mexcel 7N-PC9500. Acrolink podłączony był do gniazdka ściennego Furutech NCF, do których prowadzi osobna linia zasilająca z własnym bezpiecznikiem firmy HPA. Linia ta wykonana jest z 6-metrowego odcinka kabla Oyaide Tunami Nigo.

⸜ Płyty użyte w teście | wybór

⸜ SONNY ROLLINS, Way Out West, Contemporary Records/JVC VICJ-60088, XRCD (1957/1997).
⸜ PAT MARTINO, East!, Prestige/Mobile Fidelity Sound Lab UDSACD 2018, SACD/CD (1868/2006).
⸜ OSCARS MOTETTKÖR, TORSTEN NILSSON, ALF LINDER, MARIANNE MELLNÄS, Cantate Domino, Proprius/JVC XRCD 7762, XRCD2 (1976/2003).
⸜ BECK, Sea Change, Geffin Records/Mobile Fidelity Sound Lab UDCD 780, „Special Limited Edition | No. 01837”, Gold-CD (2002/2009).
⸜ TOTO, IV, Columbia/Sony Music Labels SICP 10139~40 „Deluxe Edition. 40th Anniversary”, SACD/CD ⸜ 1982/2022; recenzja → TUTAJ.

»«

JEST COŚ W BRZMIENIU kabli Avatar Audio wspólnego (mówiąc „brzmienie” mam na myśli modyfikacje, jakie wprowadza dany produkt do dźwięku). To, przede wszystkim, naturalność. Czegoś takiego nie ma, to chyba jasne, to tylko swego rodzaju wytrych, którym próbujemy dotrzeć do prawdy. Ale mimo to podświadomie „czujemy” o co chodzi, kiedy się nań powołujemy. I takie właśnie kable z Osowicz są.

Chodzi o sposób ukształtowania dźwięku, w którym wszystko się „zgadza”. Dlatego też płyta Way Out West SONNY’ego ROLLINSA zabrzmiała tak spójnie. To wciąż były trzy instrumenty przyporządkowane „na sztywno” do lewego (saksofon) i prawego (kontrabas i perkusja) kanału. Ale nie brzmiały osobno, jakkolwiek paradoksalnie to brzmi. Zamykając oczy można sobie było wyobrazić właśnie TAKIE ustawienie instrumentalistów na scenie.

Naturalność zwykle nie jest tożsama z neutralnością. Często są one wręcz wrogo do siebie nastawione. W świecie idealnym byłyby tym samym, w realnym, w którym podstawą dobrego dźwięku są odpowiednie wybory, czyli dobór kompromisów, mijają się. Nie inaczej jest z kablem Czariusza. Jego brzmienie wydaje mi się wprost ciepłe. Nie jest ocieplone w taki sposób, w jaki to myślimy o „ciepłym wzmacniaczu” czy „ciepłych kolumnach”. Jest w tym dźwięku i miejsce na górę pasma, i na detale, i szczegóły itp. Wyższa średnica jest tu jednak wygładzona, wyoblona.

O tym, że mówimy o cieple, a nie o ociepleniu decyduje też rytmiczność. To kable, które niczego nie spowalniają, nie zatrzymują przepływu energii. Powiedziałbym nawet, że tę energię transferują lepiej niż wiele innych kabli, nawet bardzo drogich. Tyle że to przepływ całościowy, przepływ informacji, a nie jego redukcja do ataku, do uderzenia. Te są w Dreamlink Numer Jeden zaokrąglone.

Daje to niezwykle przyjemny do słuchania, nawet bardzo długiego słuchania, przekaz. Właśnie – przekaz. Nie rozumiemy go bowiem jak „dźwięk”. Mimo że jest w nim mnóstwo informacji, na które – jeśli zechcemy – zwrócimy uwagę. Jak delikatne uderzenie w blachę perkusji w otwierającym, tytułowym utworze z płyty PATA MARTINO ˻ 1 ˺ East! (0:06). Perkusista „kalibruje” w ten sposób swoją grę, ponieważ zaraz potem będzie trzymał rytm tylko przez uderzenia w tę konkretną blachę (ride).

Płyta ta, wydana wspaniale przez Mobile Fidelity na płycie SACD, ma bardzo charakterystyczny „vibe”. Jest zanurzona w Lecie Miłości, odwołuje się do poszukiwań duchowych, które muzycy w tych latach prowadzili w Indiach, a jest przecież klasycznie jazzowym albumem. Kabel Avatara tę współzależność bardzo ładnie podtrzymał, po przejściu z kabla odniesienia nie było to problemem.

Cechą charakterystyczną tej płyty jest mocny kontrabas. Słychać go tak, jakby był grany przez piec gitarowy, ponieważ ma niskie, mięsiste wybrzmienie, szczególnie w otwierającym płytę intro. Polski kabel nie zszedł tak nisko jak Siltech, bryła instrumentu nie była też tak wyraźna i duża. A jednak miałem to samo poczucie „sprawczości”, jakie ten instrument wnosił do brzmienia płyty. Fortepian grający pasaże „za” kontrabasem” nie był przytłumiony, ale wciąż słychać było, że realizator obciął w nim i górę, i dół pasma.

Dreamlink Nr 1 jest bowiem rozdzielczym kablem, ale takim, który nie wychyla się z tym nadmiernie. Robi to dyskretnie, jakby za plecami przekazu. Podobnie jest zresztą ze sceną dźwiękową, którą kabel pomaga wykreować. Przestrzeń jest z nim duża, obszerna, rozciągnięta we wszystkich kierunkach. Nie wycina jednak Avatar źródeł dźwięku z ich otoczenia, a raczej je spaja z pozostałymi. Głosy chóru Oscar’s Motet Choir z płyty Cantate Domino wytwórni Proprius, w wersji XRCD2, były klarowne, wyraźne, a jednak mocniej odbierałem ich współbrzmienia niż poszczególnych śpiewaków.

To doskonała realizacja, a przecież dokonana przez Bertila Alvinga za pomocą dwóch mikrofonów i magnetofonu Revox A77, czyli minimalistycznie. Według współczesnych standardów technicznych nagranie co najmniej amatorskie, ale jeśli chodzi o efekt – wybitne. I tak też ją testowany kabel przedstawił. Skala była bardzo dobra, różnicowanie głosów wspaniałe, a współbrzmienia – doskonałe.

Polski kabel pokazuje bliskie plany naprawdę blisko. BECK z płyty Sea Change, masterowanej przez Boba Ludwiga, był w ˻ 2 ˺ Paper Tiger na wyciągnięcie ręki. Z kolei położona z tyłu sekcja smyczkowa była wyraźnie dalej i miała większy rozmach. Ale została ona lekko podciągnięta w przód, przez co pierwszy plan był nasycony i gęsty. Nawet jednak przy spiętrzeniu dźwięków nigdy nie był to dźwięk agresywny i atakujący.

Podsumowanie

JUŻ WCZEŚNIEJ, Z NAGRANIAMI CHÓRU słyszałem, że Avatar nie podkreśla ataku wyższego środka, przez co nagrania są z nim bardzo płynne. Ale też nie maskuje energii, nie gasi jej, co daje z kolei napęd całości. Dlatego też otrzymujemy w efekcie nieco ciepły, płynny, dynamiczny, energetyczny przekaz z mocnym pierwszym planem.

Jest to też dźwięk wspaniale różnicowany, Ale różnicowany bardziej wewnętrznie niż zewnętrznie. Detale, szczegóły, informacje itp. są z nim lekko wycofywane na skali „ważności”. Oczywiście, że są, ale ważniejsza jest tu barwa i płynność. Przestrzennie to klasa sama w sobie, bo i pogłosy, akustyka, ale i syntezatory z płyty TOTO IV, wszystkie te elementy miały duży wolumen, były klarowne i ważne w przekazie.

Barwa jest tu ustawiona dość nisko. Nie mam co do tego wątpliwości. Może dlatego każdy utwór, który słuchałem brzmiał tak przyjemnie, tak fajnie. Nie będzie to kabel dla szukających blasku i szczegółów, ani też dla tych, którzy lubią mocno odkręcić gałkę siły głosu, żeby zobaczyć, czy aby rzeczywiście Master of Puppets METALLIKI wielkim albumem jest. Ale wszyscy pozostali docenią piękne barwy i wielki spokój, który z nim otrzymujemy. A to wszystko w naprawdę niewysokiej cenie.

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2023



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|