KOLUMNY GŁOŚNIKOWE ⸜ podstawkowe Struss
Producent: STRUSS |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 235 16 listopada 2023 |
˻ PREMIERA ˼
FERTA SKŁADAJĄCA SIĘ z zaledwie dwóch modeli kolumn jest ofertą „wąską”, że tak powiem. Choć jego strona internetowa mówi coś innego, Struss proponuje tylko dwie kolumny głośnikowe: podłogowy model PL 20 i podstawkowy PL 10 (test PL 20 → TUTAJ). Już jednak wiadomo, że to tylko pierwsza część planu pana Jacka Hrynkiewicza-Strussa na najbliższą przyszłość. Te dwa modele porządkują ofertę firmy i są forpocztą elektroniki, która będzie stanowiła jej drugą część. Jak wiemy z testu PL 20, pierwszy jej model ma być niedrogim, dopasowanym cenowo do kolumn urządzeniem, ale w przyszłości należy się spodziewać czyli droższych konstrukcji bazujących na nigdy nie zrealizowanych pomysłach ojca pana Jacka. ▌ PL 10 TO, CO ZWRACA UWAGĘ w ofercie tej firmy, oprócz rozwiązań wypracowanych przez tego producenta poprzednich konstrukcjach, takich jak Polonez No. 1, to dążenie z jednej strony do zastosowania jak najlepszych rozwiązań i komponentów, a z drugiej do utrzymania jak najniższej ceny końcowej (test No. 1 → TUTAJ). Wiem, wiem – tak mówi większość producentów audio mających w swojej ofercie produkty z podstawowego i średniego przedziału cenowego. Tyle tylko, że w tym przypadku, a wiem, co mówię, to jest prawda. Jak mówi pan Jacek, kluczowa jest dla niego granica 2000 euro za parę. A to dlatego że – jak dodaje - to są już pieniądze, które „pozwalają mu na sięgnięcie po ciekawe, dobre komponenty”, ale wciąż na tyle nieduże, aby kolumny „mogły trafić zarówno do domów ludzi, którzy po prostu chcą mieć jakiś fajny dźwięk w domu, jak i do audiofilów, którzy poszukują czegoś w miejsce ich pierwszych kolumn”. Patrząc na cenę PL 20 i na to, jak grają, rozpakowując i oglądając mniejsze kolumny PL 10, nie można się z tym nie zgodzić. | Kilka prostych słów… JACEK HRYNKIEWICZ-STRUSS OBECNIE W OFERCIE MOJEJ FIRMY znajdują się dwa modele kolumn: podłogowy PL 20 oraz podstawowe PL 10. W materiałach reklamowych przedstawiam obie jako kolumny z tej samej serii – to podobne wzornictwo, pokryte są one takim samym lakierem, mają tę samą szerokość przednich ścianek oraz charakterystyczne podfrezowanie. Model PL 20 jest dedykowany do pomieszczeń o powierzchni 17-30 m2, a PL 10 do pomieszczeń o 12-18 m2. Głównym założeniem podczas projektowania obu konstrukcji było uzyskanie jednolitego brzmienia. PL 10 cechuje spory bas, nawet bardziej „rozciągnięty” i bardziej „nasycony” niż w PL 20. Dlaczego tak jest? Po teście PL 20 w „High Fidelity” doszedłem do wniosku, że choć w obydwu konstrukcjach bas jest zwarty, szybki i kontrolowany, to jednak brakuje mu tego „czegoś”, do czego przyzwyczajeni są klienci. Postanowiłem więc to skorygować (dopóki nie wprowadziłem ich do sprzedaży). W ten sposób, test PL 20 nie jest testem odzwierciedlającym dokładnie to, co otrzymają klienci. Korekta polegała wyłącznie na zmianie długości tuneli bas-refleks oraz ilości wytłumienia. Obydwa modele grają bardzo podobnie – na AVS 2023 wielokrotnie (podczas odtwarzania) podłączaliśmy kolumny i słuchacze przyznawali, że są one prawie identyczne. Oczywiście z odrobiną przewagi dla PL20. Kolumny są bardzo podobne również pod względem konstrukcyjnym. W przypadku PL10 głośnik wysokotonowy to też ten sam Scan-Speak, co w PL 20 oraz ten sam przetwornik nisko-średniotonowy SB Acoustics z polipropylenową membraną. Różnica polega wyłącznie na tym, że w PL 10 mamy głośnik o nominalnej wartości 4 Ω a w PL 20 były dwa o wartości nominalnej 8 Ω (przy połączeniu równoległym dające wartość ok. 4 Ω). Tak więc impedancja nominalna obydwu konstrukcji wynosi 4 Ω. Częstotliwość podziału w PL 10 też wynosi 2200 Hz. Zwrotnica również oparta jest na filtrach 1. rzędu, z tym że w PL 10 zastosowałem kondensator Jantzen Audio, a nie Mundorfa. Dlaczego Jantzen a nie Mundorf? Wybrałem go dlatego, że to kondensator brzmiący „łagodniej”. Różnica pomiędzy serią CROSS-CAP Jantzena a serią M-CAP Mundorfa polega wyłącznie na niewielkiej różnicy w brzmieniu – Mundorf jest ostrzejszy. W tych seriach kondensatory w zasadzie nie różnią się parametrami, wymiarami oraz mają zbliżoną cenę. Tak jest od niedawna (3-4 lata) odkąd Jantzen bardzo podniósł jakość. I podniósł też ceny :) JHS PL 10 SĄ ŚREDNIEJ WIELKOŚCI, dwudrożnymi kolumnami podstawkowymi z obudową typu bas-refleks; jego wylot znajduje się na tylnej ściance. Przednia ścianka nie jest maksymalnie wąska i widać, że ich proporcje zostały dobrane podobnie, jak kiedyś wyglądało to w kolumnach wywodzących się z działu badawczego BBC. Głośnik wysokotonowy pochodzi od Scan-Speaka. Producent w mailu do nas pisze: Dlaczego Scan-Speak? Ponieważ cenię sobie tę firmę, a zwłaszcza dwa głośniki wysokotonowe pochodzące z serii DISCOVERY, mające symbole R i D. Obydwa przetworniki to konstrukcje dawnej VIFY, które cechują się nadzwyczaj naturalnym brzmieniem przypominającym brzmienie instrumentów grających „na żywo”. Ponadto niewiele jest na rynku przetworników wysokotonowych nadających się do konstrukcji o niskich częstotliwościach podziału i dodatkowo do zwrotnic pierwszego rzędu. Dodaje też, że to wręcz „pancerne” konstrukcje, które bardzo rzadko ulegają zniszczeniu. Podział między nimi ustalono dość nisko i jest to jedna z cech rozpoznawczych tego producenta. Przy niskich częstotliwościach podziału w konstrukcjach dwudrożnych głośnik wysokotonowy musi mieć bardzo niską częstotliwość rezonansową, w tym przypadku to 500 Hz, podczas gdy średnia wartość w przetwornikach tego typu wynosi ok. 1000 Hz. Pan Jacek mówi, że tzw. „rzemiosło zawodowe” sugeruje, aby odcinać dolne składowe pasma dla głośnika powyżej trzykrotnej wartości częstotliwości rezonansowej. Przetwornik nisko-średniotonowy w PL 20 i PL 10 ma polipropylenową membranę. Jak się okazuje, to też miało znaczenie przy jego wyborze. Są to głośniki o niskiej częstotliwości rezonansowej i zarazem – jak czytamy w materiałach prasowych – bardzo dynamiczne, a przez to „pozwalające konstruktorowi zaprojektować kolumnę z dynamicznym i nisko schodzącym basem”. Obudowę wykonano z płyt MDF o grubości 22 mm i wszystkie ścianki wytłumiono 10 mm matą o nazwie handlowej Poroso; środek wypełniono dodatkowo wełną i gąbką. Okablowanie wewnętrzne do głośników nisko-średniotonowych poprowadzono miedzianką plecionką jednej z polskich firm, a do wysokotonowego miedzianym kablem produkcji Strussa. Wyjścia głośnikowe są pojedyncze – są podobne do tych, które mam w kolumnach Harbeth M40.1. Pokryto je, o ile się nie mylę, satynowym niklem. Obudowy pomalowano satynowym, czarnym lakierem. Jedynym elementem zdobniczym jest przefrezowanie oddzielające optycznie przednią ściankę od obudowy. Na mocowanych magnetycznie maskownicach jest srebrna tabliczka z logiem Strussa, a na tylnej ściance, w podfrezowaniu, tabliczka znamionowa. Naklejono na niej taśmę z wybitym numerem seryjnym. ▌ ODSŁUCH ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY • Kolumny Struss PL 10 testowane były w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Napędzane były przez dzielony wzmacniacz składający się z przedwzmacniacza lampowego Ayon Audio Spheris III i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710. Osobny odsłuch poświęciłem wzmacniaczowi SoulNote A-3. Sygnał do kolumn przesyłany był kablami Siltech Triple Crown. Źródłami dźwięku były: odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Lumin T3. Z odsłuchu wynika, że kolumny są łatwe do wysterowania, dlatego nie musimy do nich szukać bardzo mocnego wzmacniacza – powinno wystarczyć nawet 20-30 watów. Kolumny stanęły w odległości 200 cm od miejsca odsłuchowego i 160 cm od siebie, licząc od ich osi pionowej, bliżej siebie niż, stojące tam na co dzień, Harbethy M40.1. Od tylnej ściany znajdowały się w odległości 100 cm, również od ich osi i górnej krawędzi. Kolumny skręcone były bezpośrednio na miejsce odsłuchowe. Stanęły one n starych podstawkach Sonus Faber, a te na platformach Acoustic Revive RST-38H. Głośnik wysokotonowy znalazł się na wysokości 100 cm od podłogi, a więc o 15 cm wyżej niż przy teście modelu PL 20. Dystans między kolumnami oraz ich poziomowanie ustaliłem za pomocą miernika Bosch PLR 50 C. Więcej o ustawianiu kolumn w artykule Mikrodostrajanie. Czyli ustawiamy głośniki, HIGH FIDELITY № 177, 1 stycznia 2019, → TUTAJ. O akustyce pomieszczenia odsłuchowego HF więcej w artykule Pomieszczenie odsłuchowe „High Fidelity” w oczach Mariusza Zielmachowicza, HIGH FIDELITY № 189, 1 stycznia 2020, → TUTAJ. ⸜ Płyty użyte w teście | wybór
⸜ SLACKWAX, Nigh Out, Modernsoul/Tidal, FLAC 16/44,1 (2013). RZECZĄ, KTÓRĄ PAN JACEK podkreślał, zarówno w mailu opisującym jego nowe konstrukcje, jak i podczas krótkiego spotkania w czasie wystawy Audio Video Show 2023, było rozciągnięcie basu w jego kolumnach. To zawsze kompromis pomiędzy szybkością i wypełnieniem. Jak mówił, jako konstruktor, skłania się raczej ku temu pierwszemu rozwiązaniu, wiedząc jednocześnie, że techniczna strona konstrukcji to jedno, ale równie ważne są subiektywne odczucia podczas słuchania muzyki w rzeczywistych pomieszczeniach odsłuchowych. Słuchając niewielkich PL 10 pomyślałem sobie, że to dobry kompromis. Odsłuch rozpocząłem od utworu Nigh Out zespołu SLACKWAX zbudowanego na samplach, z mocnym komponentem zgranym z trzeszczącej płyty i nałożonym na to mocnym bitem. Tak naprawdę to nagranie rozciągnięte między suchym i technicznym brzmieniem sampli i gęstym, naturalnym brzmieniem instrumentów, takich jak organy elektryczne (syntezator?) i gitara. PL 10 zagrały to wszystko ze swobodą – to pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy. Od razu zniknęły z pomieszczenia, otwierając przede mną głęboką, naturalnie płynną scenę dźwiękową. Jej szerokość nie była ponadprzeciętna, a obraz dźwiękowy mieścił się w wyznaczonym przez kolumny „oknie”. Ale to było naprawdę szerokie granie, co szczególnie mnie uderzyło, gdy w trzeciej minucie utworu realizator rozłożył gitarę na dwa kanały i przesunął ją nieco w fazie. |
Wokal na płycie Slackwalk jest wtopiony w miks i jest to raczej melodyjna melorecytacja niż śpiew jako taki. Dlatego też, kiedy nagle odezwał się głos ANGEL OLSEN z płyty Forever Means, duży, naprawdę duży, z długim pogłosem, aż mnie cofnęło. Po chwili się do niego przyzwyczaiłem i wszystko było już na swoim miejscu. To pierwsze wrażenie jednak pozostało. A to dlatego, że PL 10, choć niewielkie, budują duże źródła pozorne, w dodatku umieszczone w dużej przestrzeni. Nagranie Nothing’s Free, o którym mowa ma dość chłodną barwę, a to przez bardzo, bardzo długi pogłos. Kolumny Strussa potrafiły oddać zarówno pełnię wokalu, jak i głębię sceny w tym samym momencie bez wyostrzania sybilantów i bez ocieplania brzmienia. Te dwie osie – w kierunku precyzji i w kierunku wypełnienia – mają w tych kolumnach bardzo dobre proporcje. To jest otwarty dźwięk, co pokazało nagranie big bandu z płyty KENICHI TSUNODA BIG BAND. Ale nagranie to pozwoliło mi również docenić coś w rodzaju jego strukturalnej „sztywności”, skutkującej wypełnieniem. Już tłumaczę. Kolumny bardzo często przekazują dźwięk, który jest wewnętrznie nie do końca spokojny. Nawet jeśli to dźwięk ciepły, a wręcz lejący się, to u jego podstaw jest często coś, co zamazuje drobne elementy, co wprowadza do przekazu nerwowość. W PL 10 niczego takiego nie ma. To doskonale swobodne granie i to takie, jakby głośniki nie musiały walczyć z obudową, ale jakby stanowiły z nią całość, jakby były wraz z nią odlane z jakiegoś bardzo sztywnego i gęstego materiału. To efekt znany z drogich konstrukcji, na tym poziomie cenowym bardzo rzadko spotykany. | Nasze płyty ⸜ JOHN SCOFIELD Uncle John's Band ECM Records/Universal Classic Jazz & Rock UCCE-1201/2 Muzyk mówił: Zawsze lubiłem Uncle John’s Band i słuchałem tego utworu przez lata, chociaż nie miałem w swoim repertuarze żadnych kawałków Dead. Granie go z Philem przez mniej więcej kilka ostatnich dekad sprawiło, że to doceniłem – dodajeScofield. Ale wszystkie piosenki na tej płycie są dla mnie równie ważne. Po prostu nie mogłem się powstrzymać przed wykorzystaniem Uncle John’s Band jako tytułu albumu, bo w końcu kiedy indziej miałbym szansę tego użyć? To mój zespół, a ja jestem John! Nagrany wraz z Vincentem Archerem, kontrabas, oraz Billem Stewartem, perkusja, został zarejestrowany, zmiksowany i zmasterowany w październiku 2022 roku w Clubhouse Studio przez TYLERA McDIARIDA. To nagranie cyfrowe, co potwierdza kod SPRS na krążku: DDD; rejestrację dokonano w systemie Pro Yools HD (24/96). Studio to powstało w 1986 roku i kilkukrotnie zmieniało lokalizację. Zostało zbudowane od podstaw przez Paula Antonella i znajduje się obecnie kilka mil za Rhinebeck w stanie Nowy Jork. Oferuje ono dużą salę nagraniową, a w reżyserce znajdziemy w nim piękną konsolę Neve 8078, ostatnią z serii „80”, czyli ręcznie składanych i lutowanych mikserów analogowych tej firmy. Ważne jest również to, że – jak pisze magazyn PREMIER GUITAR – właściciel studia zgromadził ponad pięćdziesiąt vintage’owych pieców gitarowych i gitar (więcej → TUTAJ, dostęp: 10.22.2023). Scofield miał więc w czym wybierać. Jak mówił, do nagrań gitar używa klasycznego mikrofonu Shure SM57, do którego dodaje kolejne, aby podkreślić jakieś aspekty dźwięku. Na przykład, aby dodać dołu, ustawia obok mikrofon Sennheiser MD 421. Nagrania ECM Records znane są ze znakomitej rozdzielczości. To stereotyp, bazujący na tym, jak kiedyś nagrywał Jan Erik Kongshaug, ale potwierdzany również i po tym, jak go z nami zabrakło. Tyle, że nie zawsze. Ale akurat te realizacja jest znakomita. Do rozdzielczości o której mowa dodano tutaj fantastyczne nasycenie. Gitara lidera ma duży wolumen, ale nie napiera na słuchacza. Całość jest osadzona w długim pogłosie, który jednak nie dominuje, jak to kiedyś się często zdarzało w tej wytwórni. Perkusja ma wysoką dynamikę, ale została ustawiona nieco w głębi sceny, przez co nie atakuje Jas, a zachowuje puls i rytm. Znakomita płyta! ● MÓWIŁEM, ŻE KOLUMNY nie pokazują ponadprzeciętnie szerokiej sceny? – No cóż, nie pokazują, jeśli nagrania jej nie mają. Jak się okazuje, z realizacjami w których jest naturalna perspektywa i w których dobrze uchwycono zależności czasowe między instrumentami, dźwięk wychodzi na boki, poza kolumny, poszerzając tym samym stereoskopową bryłę rozwijającą się przed nami. Usłyszałem to już z big bandem, ale szczególnie mocno uderzyło mnie to w tytułowym nagraniu z płyty Solid Air JOHNA MARTYNA. Każda kolejna płyta, każdy kolejny utwór, czy to grany z odtwarzacza SACD, czy z plików, pokazywał te kolumny pod nieco innym kątem. A to, że są szybkie, a to, że zdyscyplinowane, a to naturalne, przestrzenne itd. Prawdę mówiąc tego typu określenia z dodatkowo je wartościującymi przysłówkami w rodzaju „bardzo”, „wyjątkowo” czy „zaskakująco” używane są w testach znacznie droższych konstrukcji. Nie jest oczywiście tak, że nie warto kupować drogich kolumn – konstrukcje Strussa korzystają z konkretnych technologii i podzespołów i nie są bezbłędne. Żadna konstrukcja nie jest. Rzecz w tym, że są one tak wewnętrznie poukładane i pomysł na nie jest tak konsekwentnie przeprowadzony, że nawet to, że nie mają mocno nasyconego niskiego środka, że pokazują dźwięk nieco za linią łączącą głośniki itd. – to wszystko jest prawdą, ale taką której wcale nie odczuwamy. PL 10 wydają się bowiem grać tak dopracowanym dźwiękiem, że wszystko, co by nam nie odpowiadało – znika. ▌ Podsumowanie NIECAŁE 5500 ZŁOTYCH za parę kolumn podstawkowych to dużo pieniędzy. Niecałe 5500 złotych za parę kolumn podstawkowych to niewiele pieniędzy. Obydwa te stwierdzenia są prawdziwe, zależy tylko z jakiego punktu widzenia patrzymy. Jeśli zależy nam na jak najlepszym dźwięku i nie mamy dużego pomieszczenia, wówczas jest to kwota naprawdę niewielka. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że grają one tak, jak PL 10, to będzie ona – subiektywnie – jeszcze mniejsza. To szybkie, dokładne kolumny o przyjemnym, nienerwowym, poukładanym przekazie. Można grać z nimi muzykę cicho i głośno, a nawet bardzo głośno, i nigdy się nie „pogubią”, nie będą próbowały czegoś ukrywać a to przez zmniejszenie rozdzielczości, a to przez ocieplenie, czy też zaniechanie. Nie da się wskazać w nich przewagi jednego kierunku nad innym, to jest ocieplenia nad precyzją, czy szybkości nad wypełnieniem. Te elementy są w nich bardzo dobrze skorelowane. Dzięki temu są one czymś w rodzaju monitorów, podobnie jak kolumny Harbetha, Spendora, Grahama itd. Najwięcej w ich brzmieniu zmieniają bowiem pozostałe elementy systemu, a nie one same. Chcemy cieplej? – Proszę bardzo, kupujemy wzmacniacz Fezz Audio Silver Luna Evo i jesteśmy w domu. Wolimy dźwięk o wyraźnym ataku i szybkim wybrzmieniu basu? – Tutaj też nie ma problemu i kupując któryś ze wzmacniaczy Strussa, Cyrusa czy Audiolaba dostaniemy to wszystko bez poświęcania wypełnienia. Dlatego też prawdziwe jest to stwierdzenie: niecałe 5500 złotych za parę kolumn podstawkowych Struss PL 10 to prawdziwa okazja. ▌ BUDOWA KOLUMNY PL 10 FIRMY STRUSS mają konstrukcję dwudrożną, dwugłośnikową, z obudową typu bas-refleks; to kolumny podstawkowe. Zastosowano w nich przetworniki firm Scan-Speak oraz SB Acoustics. Obydwa znamy już z modelu PL 20, z tym, że tam nisko-średniotonowce były dwa, a tutaj jest jeden. Powtórzmy więc najważniejsze informacje. Głośnik wysokotonowy produkowany był niegdyś przez firmę Vifa, obecnie „wygaszoną” przez nowego właściciela Scan-Speaka. Użyty w kolumnach Strussa przetwornik pierścieniowy R2604/832000 o średnicy ϕ membrany 26 mm z charakterystycznym „dziubkiem” pośrodku (to stożek korygujący fazę) można było kiedyś spotkać w bardzo drogich kolumnach. Z kolei 165 mm głośnik nisko-średniotonowy SB17MFC35-8 jest nowszy i został kupiony w firmie SB Acoustics. Ma on polipropylenową membranę, duże, gumowe zawieszenie górne oraz solidny, odlewany kosz. Cechą charakterystyczną kolumn tego polskiego producenta jest stosowanie do podziału pasma zwrotnic 1. rzędu. W PL 10 została ona wykonana z ładnych podzespołów, w tym drogiego kondensatora firmy Jantzen Audio z serii Cross-Cap. Zaciski głośnikowe są pojedyncze i zostały wkręcone bezpośrednio do obudowy. Są one całkiem przyzwoite. Wylot bas-refleksu umieszczono z tyłu. Obudowę wykonano z 22 mm płyt MDF i wzmocniono wieńcem. Jest ona lakierowana na czarny mat, ale na zamówienie i za dopłatą 300 zł, można je mieć również w białym dowolnym lakierze, a za 400 złotych w naturalnej okleinie. Do kompletu otrzymujemy, mocowane magnetycznie, maskownice. Są one klasyczne – to czarny materiał rozciągnięty na ramce z płyty MDF. Powtórzę to co pisałem przy PL 20: kolumny firmy Struss są bardzo solidnymi, ładnie wykonanymi konstrukcjami, w których skorzystano z bardzo dobrych podzespołów. W dodatku takimi, któ®e świetnie brzmią. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Typ: dwudrożne Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
System referencyjny 2023 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity