GRAMOFON ⸜ kompletny Rega
Producent: REGA RESAEARCH Ltd. |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 232 16 sierpnia 2023 |
ÓWIĄC SZCZERZE, NIE BYŁEM przygotowany na to, jak cudowną formę ma Planar 10, najwyższy model firmy Rega z serii Planar. Znałem ten gramofon z wystaw, podobnie jak niższy model Planar 8, jednak dopiero rozpakowując go u siebie w domu i przenosząc go na półkę Finite Elemente doceniłem odwagę inżynierów tej angielskiej firmy. Bo model ten jest maleńki, a jego podstawa tak ażurowa, że prawie jej nie ma. A to znaczy, że jego wartość postrzegana jest o kilka rzędów mniejsza niż dowolnej, klasycznej konstrukcji. Żeby zrobić coś takiego trzeba mieć niezwykłą pewność siebie i głęboką wiarę w to, że dla kupujących najważniejszy będzie dźwięk, który dzięki zaproponowanym rozwiązaniom uzyskujemy. Ale kto miałby się na coś takiego poważyć, jak nie Rega? Obchodząca w tym roku 50-lecie firma jest synonimem analogu i jednym z tych producentów, którzy nie tylko przetrwali czas wyparcia płyty winylowej z rynku, to jeszcze w tym czasie świetnie sobie radziła i się rozwijała. ▌ Naiad W 2007 ROKU FRMA REGA zanotowała, absolutnie niespodziewany, dwukrotny wzrost obrotów. I to dzięki modelom gramofonów, które od lat nie były modyfikowane. Jak w monografii A vibration measuring machine pisze Bill Philpot, w Temple Farm, jej siedzibie, zebrał się wówczas zespół managerów, aby zastanowić się, co w tej zaskakującej sytuacji zrobić (s. 138). Roy wyszedł wówczas z propozycją, aby przygotować nowe wersje istniejących modeli. Problemem było to, że Rega była swego rodzaju „odludkiem”. Jak pisze Philpot, pomysły Roy’a były tak odmienne od tego, co robili inni producenci, że nie miał z kim o swoich pomysłach porozmawiać. Problemem było również to, że Rega do tej pory była samowystarczalna i wszystko, co zaprojektowała wychodziło bezpośrednio od niej. Rozwiązanie przyszło ze strony Phila Freemana, obecnie CEO Rega Research, który postanowił nauczyć się wszystkiego, co Roy wie o gramofonach, aby móc być dla niego równorzędnym partnerem. Po miesiącach wspólnych odsłuchów i dyskusji, Phil zaproponował, aby zaprojektować coś bez oglądania się na koszty. Tak powstał projekt „Naiad”, najdroższy i najbardziej zaawansowany gramofon w historii Regi. Najważniejszą innowacją była rezygnacja z klasycznej podstawy na rzecz podstawy szkieletowej, wykonanej z pianki Rohacell pokrytej włóknem węglowym oraz z ceramicznymi insertami spinającymi ramię oraz łożysko główne. Jak zawsze mówi Gandy, podstawa powinna być możliwie najlżejsza i możliwie najsztywniejsza. Chodzi o to, aby zminimalizować transfer drgań z łożyska głównego, silnika i z powietrza oraz zapobiec akumulowaniu energii w strukturze gramofonu; energia ta jest bowiem z opóźnieniem oddawana do igły, z mniejszą amplitudą, ale jednak, co prowadzi, dodaje, do rozmycia sygnału. Sztywność z kolei odpowiada za „integralność strukturalną” zarówno podstawy, jak i połączonych z nią podzespołów – ramienia i łożyska głównego. Kolejnym krokiem była nowa podstawa dla topowych modeli z serii Planar. Pomysł został pożyczony bezpośrednio z modelu Naiad. Aby zredukować koszty, a tym samym cenę końcową gramofonu, sięgnięto po piankę z poliofilenu zamkniętą z obydwu stron laminatem. Dodano do tego ramię RB808 i tak otrzymano model RB8. Aby nie zniechęcić kupujących nowatorską podstawą, do kompletu dodawano płytę, dzięki której gramofon wyglądał jakby miał klasyczną, prostokątną podstawę. ▌ Planar 10 MODEL PLANAR 10 (P10) powstał dzięki wszystkim tym wysiłkom. Jego bezpośredni poprzednik, model RP10 otrzymał szkieletową podstawę RP8 z pianki Tancast 8 oraz nowy talerz, wykonany z tlenku glinu, a także zupełnie nowe, topowe ramię, model RB2000. W P10 powtórzono wszystko to, co najlepsze z RP10, jeszcze mocniej modyfikując najważniejsze elementy, sięgając bezpośrednio do rozwiązań z topowego gramofonu Naiad. ⸜ PODSTAWA To ultralekki gramofon, ważący zaledwie 4,7 kg, w którym nie ma już udawania – jego podstawa jest dokładnie taka, jaką zaprojektowali Phil i Roy. Jest ona wyjątkowo sztywna, a w dodatku stabilna mechanicznie w czasie. Lekkie wypełnienie zapewnia pianka poliuretanowa opracowana pierwotnie dla przemysłu lotniczego. | Tancast 8 ISTNIEJE CAŁA GAMA pianek Tancast, a ta użyta przez Regę (Tancast 8) wybrana została ze względu na jej własności tłumienia drgań – jest to wersja o najmniejszej gęstości. Łatwo poddaje się ona obróbce mechanicznej, umożliwiając wykonywanie małych prototypów, jest również stosowana w przemyśle modelarskim. Jak pisze jej producent, „podczas obróbki odsłaniana jest drobna struktura pianki, a wymiary można mierzyć z dokładnością do +/- 0,1 mm (+/- 0,004 cala)”. GÓRNA WARSTWA i dolna to laminat wysokociśnieniowy (HPL). Do tego systemu mechanicznego dodano jeszcze jeden element z modelu Naiad – ceramiczny „most” spinający ramię i łożysko talerza, w niższych modelach metalowy lub z laminatu HPL. Opracowanie to nosi w firmowej terminologii nazwę DB (Double Brace Technology). Firma pisze o nim: (…) Sztywna konstrukcja cokołu zapobiega pochłanianiu energii i niepożądanym rezonansom, które przekładają się na zniekształcenia. Podstawa o dużej masie może przenosić więcej niepożądanej energii, takiej jak szumy silnika lub łożyska, bezpośrednio na płytę. Ramię i wkładka muszą mieć możliwość dokładnego odczytu, bezpośrednio z talerza. Umożliwia to wyjątkowe rozwiązanie podwójnego usztywnienia naszej konstrukcji. W P10 górny most jest ceramiczny, a dolny z laminatu HPL (ang. high pressure laminate), takiego samego, jak ten w podstawie. Całość stoi na trzech gumowych nóżkach. Zamiast klasycznej pokrywy przeciwkurczowej dostajemy minimalistyczną płytę z akrylu kładzioną na talerzu, podtrzymywaną od tyłu krótkim trzpieniem. Podstawa dostępna jest w kolorach ciemnoszarym lub białym. ⸜ RAMIĘ Nowe jest również ramię, to model RB3000, następca RB2000. Choć wygląda podobnie, to jest jeszcze lepiej dopracowane. Jak pisze producent, zostało ono zaprojektowane tak, aby było w nim jak najmniej mechanicznych połączeń i przy użyciu najsztywniejszych materiałów „we wszystkich krytycznych miejscach”. Tolerancja ramienia RB3000 jest tak niska, że w żadnym miejscu konstrukcji nie stosuje się kleju. Specjalnie dla niego zaprojektowano najnowszą wersję rurki ramienia. Każda jest ręcznie polerowana (utrzymując masę na absolutnym minimum), a przy jej projekcie skupiono się na redystrybucji masy i dalszego zmniejszenia naprężeń i rezonansów. Ta zaawansowana konstrukcja zwiększa sztywność i sztywność całego zespołu, jednocześnie jeszcze bardziej zmniejszając naprężenia łożysk. A te są nowe łożyska, przy czym każde z nich jest ręcznie dobierane tak, aby pasowało z wciskiem ze sparowanego wrzeciona, pasującego zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz. Ramiona Regi ustawia się nieco inaczej niż klasyczne, ponieważ zastosowano w nich dynamiczny nacisk igły. Chodzi o to, aby nie zmieniał się on wraz z falowaniem płyty czy nawet samej igły, a był stały. Najpierw poziomujemy więc ramię przy pomocy obciążnika na osi, aż nie znajdzie się ono w równowadze, a następnie pokrętłem na samym ramieniu ustawiamy nacisk. Nie znajdziemy w nim regulacji VTA – Roy Gandy uważa ten problem za znacznie przesadzony, a Paul Messenger we wspomnianej monografii pokazuje techniczne uzasadnienie tego stanowiska. Gandy uważa, że lepiej wykonać stabilne mechaniczne ramię. Wszystkie te zmiany były możliwe dzięki temu, że w ostatnich kilku latach Rega opracowała nowy proces produkcyjny, który pozwolił jej, jak czytamy, na „poprawę wszystkich kluczowych elementów produkcji”. Dało to – między innymi – bardzo precyzyjne, liczone w mikronach dopasowanie łożyska. RB3000 jest pierwszym ramieniem Rega, które skorzystało z tych zmian. Sygnał na zewnątrz wyprowadzają interkonekty zintegrowane z okablowaniem ramienia. Chodzi o to, aby nie tworzyć w torze dodatkowych punktów lutowniczych. Kable wyglądają zwyczajnie, choć są solidne i grube. Kiedyś Rega korzystała z kabli niemieckiej firmy Klotz, specjalizującej się w produktach na rynek profesjonalny. Te stosowane obecnie wyglądają podobnie, być może przygotowywane są więc dla Brytyjczyków w systemie OEM. Nietypowo, nie mamy osobnego kabla masy, ta jest połączona z masą sygnału. Mimo to nie słyszałem w głośnikach żadnego przydźwięku. ⸜ TALERZ Planar 10 wykorzystuje nowy zespół łożyska głównego o małej masie. Jednoczęściowy, obrabiany maszynowo aluminiowy subtalerz i wrzeciono z hartowanej stali narzędziowej pracują w, jak mówi producent, niestandardowej mosiężnej obudowie zaprojektowanej pod kątem lepszej integralności mechanicznej. Zespół ten jest nietypowo zamontowany od spodu, aby wyeliminować pasożytniczą energię przenoszoną lub magazynowaną w podstawie. Talerz główny jest wykonany ze spieku ceramicznego. Został on wykonany tak, aby uzyskać efekt koła zamachowego. Proszek tlenku ceramicznego jest prasowany, wypalany i cięty diamentem. Najnowsza jego wersja ma zmodyfikowaną konstrukcję z poprawionym sprzężeniem z subtalerzem. Na talerz nakładana jest biała mata z filcu. ⸜ NAPĘD Silnik został zamontowany w nowej technice, opracowanej dla modelu Naiad. To 24 V silnik synchroniczny (AC). Jest on produkowany specjalnie dla Regi i ma dwanaście, a nie osiem sekcji, jak zazwyczaj, co poprawia precyzję obrotów. Rega opanowała również technikę pomagającą w niemal całkowitym wytłumieniu drgań silnika. Polega ona na tym, że zasilacze dostarczają osobne napięcie dla obydwu faz – napięcia te są synchronizowane, przez co układ pozostaje w równowadze. Pasek napędowy jest wykonywany w specjalnej technice i nosi nazwę firmową EBLT Reference. Po raz pierwszy został on zastosowany w roku 2021 w modelach Planar 8 i Planar 10: Każdy pasek jest formowany na naszych bardzo dokładnych, niestandardowych maszynach przy użyciu unikalnej mieszanki o sekretnym składzie. Po uformowaniu paski są kriogenicznie zamrażane i walcowane, aby uzyskać idealną okrągłość przekroju poprzecznego, która ma kluczowe znaczenie dla dokładnej prędkości i stabilności. Przy normalnym użytkowaniu i warunkach pracy żywotność paska napędowego EBLT jest o 50% dłuższa niż w poprzednim modelu. W niższych modelach pasek jest pojedynczy, a tutaj – podwójny. Zmniejsza to efekt kołysania dźwięku, to jest poprawia stabilność obrotów, ale zwiększa szum powstający podczas przesuwania się paska po ośce silnika i subtalerzu. Wybrany kompromis zależy od konstruktora. Silnik zasilany jest nowym zasilaczem PL10. jego obudowa jest odporna na wibracje i wygląda podobnie, jak te stosowane przez Regę we wzmacniaczach tej firmy. Napięcie generowane jest w nim za pomocą układu DSP z precyzyjnym, jak mówi Rega, zegarem taktującym. |
⸜ WKŁADKA Gramofon możemy zamówić bez wkładki lub z jedną z dwóch wkładek Regi: Apheta 3 lub Apheta 2. Apheta 3 jest wkładką typu MC. Wyposażona jest w bardzo mocny magnes neodymowy i cewkę nawiniętą ręcznie na żelaznym jarzmie; cewka ta jest o pięćdziesiąt procent mniejsza niż w pierwszej wersji wkładki. Jak informuje producent, redukcja masy pozwala na większą swobodę śledzenia rowka. Apheta 3 mieści się w jednoczęściowym, anodowanym aluminiowym korpusie i jest chroniona przez zaprojektowaną w systemie CAD, przydymioną, sztywną osłonę, która chroni wewnętrzne cienkie przewody. Nacisk ustalono nieco wyżej niż tańszych wkładek Regi, bo na 1,9-2 g. Jej impedancja wewnętrzna wynosi 10 Ω, a napięcie wyjściowe 350 μV. To druga od góry wkładka tej firmy i sprzedawana osobno kosztuje 8250 zł. ▌ ODSŁUCH ⸜ JAK SŁUCHALIŚMY Gramofon Rega Planar 10 testowany był w systemie referencyjnym HIGH FIDELITY. Stanął on na górnej półce z włókna węglowego, na stoliku Finite Elemente Master Reference Pagode Edition Mk II. Do czyszczenia igły wykorzystałem DS Audio ST-50, zestalony żel służący do czyszczenia igły. W czasie testów gramofon Regi potraktowałem jak kompletny system, to jest słuchałem go z fabrycznie zamontowaną wkładką. Zastosowałem zewnętrzny przedwzmacniacz gramofonowy RCM Audio Sensor Prelude IC, z którego sygnał przesyłany był dalej interkonektem Crystal Cable Absolute Dream. Na zasilaczu położyłem pasywny filtr Verictum X-Block, a na przedwzmacniaczu aktywny układ Nordost QPOINT (test → TUTAJ). ⸜ Płyty użyte w teście | wybór
⸜ KUNIHIKO SUGANO TRIO +1, Love Is A Many Splendored Thing, Three Blind Mice TBM-26, LP ⸜ 1974. NAGRANA 22 MARCA 1974 ROKU, w Toshi Center Hall (Tokio) płyta KUNIHIKO SUGANO TRIO +1, Love Is A Many Splendored Thing należy do nielicznego korpusu płyt wytwórni Three Blind Mice zarejestrowanych na żywo. Kiedy ją kupowałem, znałem tego typu rejestracje, ale z płyt XRCD, nagranych w Szwajcarii, na Montreaux Jazz Festiwal. Nie spodziewałem się więc, że można nagrać materiał sceniczny tak, żeby miał wiele zalet rejestracji studyjnej, do których dochodzi specyficzna atmosfera koncertu. Aspekt studyjny, o którym mówię, polega na tym, że fortepian – Kunihiko Sugano, brat Okihiko Sugano, założyciela Audio Lab. Records – jest niezwykle dźwięczny i mocny. Pomaga w tym to, że Sugano gra głównie prawą ręką, mocno, dobitnie. Ale uchwycić coś takiego w równie dynamiczny i wybuchowy sposób jest bardzo trudno. Równie trudno jest to potem odtworzyć, bez wygładzenia ataku i rozmycia go w czasie. A Rega zagrała tę płytę jakby od niechcenia. W tym sensie, że pokazała to, o czym mówię, nie fiksując się na tym jednym zadaniu. Prawdopodobnie dlatego, że jej dźwięk jest tak niesamowicie wolny od „mechaniki” dźwięku, z którą zwykle wiążemy gramofon. Rozmach tego odtworzenia również był więc niesamowity. Duża scena, z charakterystycznie rozłożonymi instrumentami, jak w latach 50., to jest z lewej perkusja, pośrodku kontrabas i po prawej fortepian, wydawała się nie mieć końca. Dosłownie. A to dlatego, że angielski gramofon ukazuje bryły instrumentów bez ich wycinania z tła. Ich pogłos jest w tym bardzo do nich podobny, bo również nie ma wyraźnego końca, a niknie delikatnie i bez zwracania na siebie uwagi. To także konstrukcja przenosząca instrumenty do naszego pokoju. Wspomniałem o dynamice – perkusja zagrała wybitnie szybko i wybuchowo. Nagrania Three Blind Mice są z tego znane, ale trzeba to jeszcze umieć oddać. W Planar 10 nie czuje się spowolnienia, jak gdyby gramofon w ogóle nie istniał, a sygnał przekazywany był z lewitującej nad płytą wkładki prosto do głośników. Uderzenie stopy było niskie i głębokie, choć nie było to „masowanie”. Także kontrabas, z wybitnie klarowną linią melodyczną, nie był pogłębiony. To zresztą po jego dźwięku najłatwiej było poznać, że to nagranie „live”, ponieważ w studiu TBM rejestrowała ten instrument niżej i mocniej. Rzeczą, która zwróciła moją uwagę dopiero po jakimś czasie, był niemal zupełny brak trzasków i szumu przesuwu. Nie absolutny, bo tego w winylu nie ma, ale na tyle niezauważalny, że nie zwróciłem na to uwagi. Widzą państwo, trzaski mają szczególną charakterystykę – bardzo szybki czas narastania, szybkie wygaszanie i dużą energię w bardzo wąskim paśmie. Są przez to niesłychanie trudne to „zignorowania” przez gramofon i znakomita większość konstrukcji sobie z tym nie radzi. Te, które dobrze to znoszą tłumią ten zakres w taki, czy inny sposób, najczęściej przez dużą masę lub odpowiedni dobór materiałów. Rega uważa, że tłumienie jest złe. I choć znam doskonałe ciężkie gramofony, sposób, w jaki swoją tezę popiera ten angielski producent jest dla mnie bardzo przekonywający. Wygląda na to, że minimalna masa nie akumuluje energii trzasków i nie rozmywa przez to sygnału. A mimo to są one na niesłychanie niskim poziomie. Dźwięk pozostaje przy tym otwarty i żywy zarazem, co dla ciężkich gramofonów jest bardzo trudne do osiągnięcia. O tym, jak dobrze to działa w P10 przekonałem się grając historyczne nagrania FRANKA SINATRY, pochodzące z jednej z trzech części albumu zawierającego sesje z lat 1940-42, które zarejestrował z orkiestrą TOMMY’ego DORSEY’a. W 1982 roku album otrzymał nagrodę Grammy w kategorii Best Historical Album i zawiera transkrypcje acetatów 78 rpm. Trzaski, zarówno te pochodzące z gramofonu transkrybującego acetaty na taśmę, jak i samej pyty LP, na której się ukazały, były minimalne. Dźwięk miał niesamowitą łatwość swingowania i nawet elektroniczne ustereofonicznienie materiału, którego normalnie nie znoszę, było w tym przypadku całkiem, całkiem. Bo sama muzyka jest cudowna. Aż trudno było uwierzyć, że tak dobrze można było zarejestrować głębię puzonów i gęstość głosu Sinatry, bez jaskrawego ataku trąbek. Przekaz miał odpowiednią głębokość, nie był też rozdmuchany na boki, co dzieje się, kiedy ocieplimy dźwięk. Zresztą – ten nie jest ani ciepły, ani chłodny, brzmi po prostu niesamowicie naturalnie. Nie przydusza nas swoją obecnością a przecież wszystko TAM jest, bo i barwa, i dynamika, i uderzenie. Jest też bas, choć akurat sposób, w jaki go reprodukują gramofony Regi jest odmienny od tego, co znamy z większości klasycznych konstrukcji. Posłuchajmy utworu Electronics Invention z płyty TOMASZA PAUSZKA Lo-Fi Lo-Ve, a usłyszymy bardzo niskie, podane klarownie dolne pasmo. Nie będzie to jednak bas „masujący”, że tak powiem. Niskie dźwięki z płyty Pauszka wypełniały podstawę nagrania, kładły pod brzmiące wyżej dźwięki coś w rodzaju solidnego fundamentu. Robiły to jednak w szybki sposób, bez przeciągania wybrzmienia. Panorama rysowana była przez to szeroko i głęboko, dźwięk miał też bardzo ładną wysokość. Tyle tylko, że musimy zapomnieć o „oddychaniu” basu, to nie ten przypadek. Z drugiej jednak strony puśćmy Love Thieves, utwór z płyty Ultra grupy DEPECHE MODE, a usłyszymy dokładnie takie brzmienie elektronicznego instrumentu, wykorzystanego tu w roli basu, jakie znamy z najlepszych wykonań. Położona zaraz po pierwszej zwrotce gitara Gore’a była ciepła, gęsta i ładnie „podbita” panoramą tworzoną przez długi pogłos. Ponownie wysokie tony były świetnie kontrolowane i klarowne. Mimo że było ich sporo, informacje o nich były wyraźne, to za każdym razem wydawało mi się, że najważniejszy w tym graniu jest środek pasma i jego przełom z dołem. Bo Rega gra nieprawdopodobnie wręcz naturalnym dźwiękiem. Różnicuje nagrania, bez popadania w pułapkę nadmiernej selektywności. Narastanie sygnału jest z nią doskonałe, dzięki czemu wydarzenia „dzieją się” tu i teraz. Kiedy MILES DAVIS na początku płyty Miles Davis and the Modern Jazz Giants mówi: „Hey Rudy, put this on the record, man – all of it!”, a za chwilę wchodzą instrumenty, mamy ciarki na plecach, tak wiarygodnie to brzmi (nota bene – żeby tak nazwać swoją płytę, trzeba mieć jaja :). Biografowie Davisa wspominają, że w czasie tej sesji niemal pobił się z Monkiem, na co w swojej autobiografii odpowiada, że to bzdura, że byli sobie bardzo bliscy. Fortepian Monka, nagrany z bardzo bliskiej odległości w małym pomieszczeniu studia Rudy’ego Van Geldera w Hackensack, nie porywa miliardem dźwięków. Monk raczej się nad nim pochyla w zadumie, pomimo że przecież sekcja rytmiczna, czyli kontrabas Percy’ego Heatha i perkusja Kenny’ego Clarke’a jadą do przodu, jak lokomotywa w dół zbocza. I to wszystko Rega pokazuje, powtórzę, od niechcenia. Jakby mówiła „nic nie muszę, wszystko mogę”. ▌ Podsumowanie NA OKŁADCE MOJEGO EGEMPLARZA PŁYTY DOMINICA MILLERA zatytułowanej November widnieje jego autograf. I choć nie tylko dlatego ją lubię, to jest to jednak rzecz, której się za każdym razem przypatruję, kiedy sięgam po ten krążek. Artysta złożył mi go dawno temu po koncercie w niewielkim klubie w Bielsku-Białej i był faktem, że przyniosłem winyl, a nie CD zaskoczony i zarazem podekscytowany. Doskonale ten koncert pamiętam, o czym staram się państwu co jakiś czas przypomnieć. Bo był tak nieprawdopodobne witalny, że zawstydził większość koncertów grup rockowych uznawanych za „wymiataczy”. Miller grał, jakby to miał być jego ostatni koncert, ale kompletnie bez spięcia, naturalnie, jakby wszystko, co się wydarzało przed nami, zamierzone czy nie, było częścią większego zamysłu. Tak też gra i Planar 10 firmy Rega. Brzmienie tego gramofonu jest pozbawione elementów, które kojarzymy z „odtwarzaniem płyty”. W tym sensie, że nie zastanawiamy się z nim nad tym, czego jest więcej, czego mniej, ponieważ gra muzyka, bo właśnie nastawiliśmy drugą stronę płyty. To fantastycznie naturalny dźwięk. Ale nie dla wszystkich. Ci, którzy lubią ciężkie uderzenie na dole skali, mogą być nie do końca usatysfakcjonowani. Bo choć bas Marka Kinga otwierający W3 ze wspomnianej płyty miał znakomite wypełnienie, to nie schodził aż tak nisko i z aż tak dużą energią, jak z – powiedzmy – Transrotorem Massimo, czy J.Sikora Reference (testy → TUTAJ i → TUTAJ). Rega oferuje coś innego. Wolność, a nawet – uwolnienie. Niezależność. Pęd. Nasycenie. I do tego doskonale wygląda – to, moim zdaniem, jeden z lepiej zaprojektowanych wizualnie gramofonów, jakie znam. Mimo że właściwie go nie ma – paradoks, prawda? Ale paradoks w duchu zen, gdzie artyści ujmują materiał tak długo, aż nie pojawi się rzeźba. Tak, Planar 10 to po prostu dzieło sztuki, pod każdym względem. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Wymiary gramofonu (z założoną osłoną przeciwpyłową) (szer. x wys. x gł.): 420 x 115 x 350 mm |
System referencyjny 2023 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity