pl | en

KABEL GŁOŚNIKOWY

Divine Acoustics
COPERNICUS

Producent: DIVINE ACOUSTICS
Cena (w czasie testu):
w Europie: 2000 euro + VAT/2 x 2,5 m
w Polsce: 9000 zł/ 2 x 2,5 m


Kontakt: ul. Słowackiego 10B/10
46-040 Ozimek | POLSKA


→ DIVINEACOUSTICS.com

MADE IN POLAND

Do testu dostarczyła firma: DIVINE ACOUSTICS


Test

Tekst: WOJCIECH PACUŁA
Zdjęcia: Divine Acoustics | Wojciech Pacuła

No 220

1 sierpnia 2022

˻ PREMIERA ˼

DIVINE ACOUSTICS jest polską, specjalistyczną firmą, założoną w 2003 roku przez pana PIOTRA GAŁKOWSKIEGO. W centrum jej zainteresowań są kolumny głośnikowe, ale w ofercie znajdziemy również podstawę antywibracyjną, nóżki antywibracyjne oraz kabel głośnikowy. Produkty Divine Acoustics są opracowaniami własnymi, znacznie różniącymi się od pozostałej oferty na rynku.

IE MA CHYBA OSOBY, KTÓRA po kontakcie na żywo z kolumnami DIVINE ACOUSTICS BELLATRIX nie byłaby pod ich wrażeniem (test TUTAJ). Pomysł na nie, sposób i jakość ich wykonania budzą najwyższy szacunek. Dbałość o najmniejszy nawet szczegół konstrukcji, budowy oraz projektu plastycznego stawia tego polskiego producenta wśród najlepszych na świecie. Co cieszy, tym bardziej, że ostatnimi czasy pojawiło się w Polsce kilku producentów o podobnym, perfekcjonistycznym myśleniu o produkcie. Więcej o tej sztuce w wywiadzie z właścicielem firmy, panem PIOTREM GAŁKOWSKIM TUTAJ.

COPERNICUS

NAJNOWSZYM DODATKIEM DO OFERTY Divine Acoustics jest kabel głośnikowy Copernicus. Choć kable połączeniowe oferuje wiele firm zajmujących się produkcją kolumn głośnikowych, a Divine Acoustics jest specjalistą w tej właśnie dziedzinie, to zwykle jest to dla nich dodatek do oferty. Patrząc na kabel Divine, czytając o jego budowie, a przede wszystkim słuchając, mamy jednak pewność, że to pełnoprawny składnik systemu i że został przygotowany z równą starannością, co same kolumny.

Jego cechą szczególną jest nietypowy wybór materiału na przewodniki. Jeślibyśmy spojrzeli na budowę kabli dostępnych u czołowych producentów okablowania, zobaczylibyśmy, że w przeważającej większości będą to kable miedziane. W postaci skrętki, kable Litz i multi-Litz, albo też solid-core, ale – miedziane. Wystarczy przywołać produkty japońskich firm ACOUSTIC REVIVE, OYAIDE, ACROLINK czy Furutech, czy amerykańskiego Cardasa. Drugą, rzadszą grupę, stanowią kable wykonane ze srebra. W Polsce przedstawicielem tej grupy są firmy Albedo oraz Verictum, a na świecie przede wszystkim holenderski SILTECH.

Obydwie powyższe grupy łączy fakt wykorzystywania czystego materiału, a nie stopów. Bo są przecież i takie firmy, jak Crystal Cable, z przewodnikami ze srebra z dodatkiem złota. Ale jest jeszcze jedna grupa kabli, można je spotkać u producentów pierwszej grupy, w których na podstawowy metal nałożony jest inny. Najczęściej jest to srebrzona miedź, ale często spotyka się także historycznie najstarszy typ, to jest miedź pokrytą cyną. Tak produkowane były kable Western Electric, a dzisiaj dostaniemy je ze szwedzkiej Supry i kanadyjskiej LUNA CABLES. Dodajmy, że w Polsce, pod Krakowem, mamy bardzo rzadkiego przedstawiciela kabli z wykonanych ze złoconej miedzi – to firma SOYATON Julka Soji, jednego z gospodarzy Krakowskiego Towarzystwa Sonicznego.

Ta krótka lista nie wyczerpuje możliwości, co oczywiste, bo nie wspomnieliśmy przecież o produktach Van den Hula z przewodzącego węgla, ani też o złoto-srebrnych, miedziano-srebrnych, miedziano – węglowych i innych hybrydach. Na tym tle kabel Divine Acoustics wypada szczególnie ciekawie, ponieważ został wykonany z srebrnych drutów pokrytych złotem. Wcześniej znałem tylko jedną tego typu polską firmę - Verictum. Przypomnijmy, że złocone srebro stosuje ona w takich produktach, jak kabel głośnikowy DEMIURG SP czy kabel zasilający AC DEMIURG.

⸜ TECHNIKA Jak mówiliśmy, przewodnikiem Copernicusa jest okrągły drut srebrny pokryty warstwą 24-karatowego złota. Kabel ten wykonywany jest na zamówienie i według specyfikacji Divine Acoustics przez jedną z polskich firm. Ponieważ złoto niechętnie wiąże się z miedzią, potrzebny jest tzw. „substrat”, który by to połączenie zagwarantował. W tym przypadku jest nim pallad. Przewód następnie jest odprężany wibracyjnie i jednocześnie polerowany granulatem z drewna orzechowego.

Tzw. „odstresowanie” mechaniczne przewodnika stosowane jest przez najlepsze firmy, w tym ACROLINKA, który w opisie swoich produktów używa określenia „stress-free”. Ma ono na celu szybsze ułożenie się kryształów metalu, a przez to poprawę przewodzenia. Także i polerowanie powierzchni kabla jest częstym zabiegiem, mającym na celu poprawę przewodnictwa na samym skraju kabla, czyli tam, gdzie przenoszone są najwyższe częstotliwości. Jako o istotnym elemencie konstrukcji mówią o nim firmy OYAIDE (Japonia), AUDIOMICA (Polska) czy AUDIO PHONIQUE (Polska). Jak widać, Copernicus otrzymał wszystko, co najlepsze.

Izolacją w kablach Divine Acoustics jest powietrze, kilka warstw tkanej bawełny oraz włókna węglowe. Jak czytamy w materiałach firmowych, dzięki właściwości złota, które nie koroduje, nie wchodzi w reakcję z tlenem ani ozonem, drut nie jest powlekany przed wprowadzeniem go do pierwszej warstwy izolacji z bawełny. I dalej:

Podczas projektowania dużą uwagę poświęciliśmy właśnie izolacji, sposobie ułożenia poszczególnych jej warstw, ich łączenia oraz odpowiedniemu stosunkowi ilości carbonu i bawełny. Izolacja pełni jednocześnie funkcje antywibracyjne, dlatego jej skład, rozmieszczenie, a także sposób, w jaki kabel został spleciony, miała tak duże znaczenie dla osiągnięcia jego brzmienia. Aby przewody były giętkie i łatwo się układały, a jednocześnie, żeby izolacja i same przewodniki nie przemieszczały się między sobą, warstwy zostały zespolone „wiecznie żywą” substancją na bazie kauczuku. Całość pokryta jest estetyczną plecionką w kolorach ciemnego złota przeplatanego czernią i bielą.

⸜ mat. prasowe.

Przewody firma otrzymuje w niewielkich szpulach wystarczających na zbudowanie tylko jednej pary Copernicusa. Oznacza to, że każda para przewodów ma indywidualnie określany kierunek i jest podczas produkcji odsłuchiwana i porównywana z kablem wzorcowym.

Producent deklaruje, że dużą uwagę przykłada również do puszek rozdzielającym przewody na końcach. I dobrze, to jeden z kluczowych elementów mechanicznych i elektrycznych kabla. Edwin van der Kley mówił mi, że puszki w kablach Siltecha zostały precyzyjnie wyliczone pod kątem zakłóceń elektromagnetycznych. Jak widać, również i pan Gałkowski docenia wagę tego elementu:

Niezmiernie ważna była ich masa oraz powtarzalność wykonania. Tak jak izolacja są częścią systemu antywibracyjnego Copernicusa. Splittery zostały wycięte laserowo z wysokiej jakości wylewanego, odprężanego akrylu. Nie bez znaczenia okazał się być również ich kształt. Ostatecznie przyjęły formę malutkich skrzypiec – instrumentu, którego kształt podporządkowany jest „złotej proporcji”.

⸜ ibidem.

Na pudełku, w którym kabel do nas przychodzi, jak i na wspomnianych splitterach czytamy: „Jewelery Speaker Cable”. Nic więc dziwnego, że producent chciał je zakończyć jakimś efektownym wtykiem. Sięgnął jednak nie po wtyk zwracający na siebie uwagę wyglądem, choć nic mu pod tym względem nie brakuje, a zwracający na siebie uwagę techniką. Jest to najwyższy model miedzianych, złoconych wideł Furutech FT-211G, w których połączenie z przewodnikiem jest zakręcane, bez lutowania. Dostępna jest też wersja z bananami.

Dodajmy, że Copernicus przygotowywany jest w dwóch długościach: 2,5 oraz 3 m. Proces budowy jest całkowicie ręczny. Nowy kabel po podłączeniu ma się wygrzewać i układać w systemie około 200 godzin.

ODSŁUCH

⸤ JAK SŁUCHALIŚMY Kabel głośnikowy COPERNICUS testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity” i porównywany był do kabla Siltech Triple Crown. Łączył wyjście wzmacniacza mocy Soulution 710 i kolumny Harbeth M40.1. Do kolumn podłączone są filtry ACOUSTIC REVIVE RSP-AZ9EX. Łączą je kable Western Electric WE16GA zakończone wtykami bananowymi Oyaide. Test miał charakter porównania A/B/A ze znanymi A i B.

Płyty użyte w teście | wybór

⸜ CHARLIE MINGUS, Tijuana Moods, RCA Records/Original Records Group ORG 174-3, SACD/CD (1962/2015).
⸜ WALTER BISHOP JR. TRO, Speak Low, Jazztime/Ratspack Records MZCB-1179, „Jazztime/Jazzline Premium Collection”, HiQuality CD (1961/2008).
⸜ VOO VOO, Za niebawem, Wydawnictwo Agora 5903111492953, CD (2019).
⸜ KATE BUSH, Aerial, EMI Records 3439602, 2 x CD (2005); recenzja TUTAJ.
⸜ EURYTHMICS, Sweet Dreams(Are Made of This), RCA Records ND 71471 (1983/1987).

»«

WIDZĄC PRODUKT AUDIO, SŁUCHAJĄC muzyki za jego pośrednictwem „widzimy” i „słyszymy” nie tylko sam produkt, ale wszystko to, co o nim wiemy i wszystko, co się nam z nim kojarzy. Choć perfekcjonistyczne audio odżegnuje się od subiektywności, nie różni się w niczym od innych dziedzin życia. A przecież subiektywne postrzeganie świata jest w nie wszystkie wpisane. Nawet jeśli mówimy o pomiarach, czyli – wydawałoby się – spojrzeniu obiektywnym.

Przystępując do słuchania muzyki z kablami X w danym systemie mamy o ich dźwięku wstępne wyobrażenie. A nie ma chyba trwalszego stereotypu niż tego dotyczącego „dźwięku własnego”, przewodników z których dany kabel został wykonany. To bzdura, pozostałość po czasach, w których konstruktorzy byli jak dzieci we mgle. Ale i tak słysząc „srebro” wielu z audiofilów ma przed oczami konkretny dźwięk, zanim jeszcze przystąpią do odsłuchów. A rzecz komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy w grę wchodzi miks dwóch materiałów, jak w przypadku testowanego kabla COPERNICUS.

Stereotypy stereotypami, ale w jego brzmieniu każdy z ich „wyznawców” znajdzie coś na poparcie swoich przekonań (mówiąc „brzmienie” mam na myśli to, w jaki sposób modyfikuje dźwięk). Bo kable pana Gałkowskiego pokazują nagrania od ciepłej strony. Można by powiedzieć, że ich dźwięk jest „złoty”, czym przywołalibyśmy obiegową opinię o brzmieniu płyt CD ze złotym podkładem. Z drugiej jednak strony przekaz, jaki z nimi uzyskujemy jest głęboki i nasycony, co nie zgadza się z opinią o „srebrze”. Idąc tropem stereotypu, wskazywałoby to raczej na miedź jako na główny przewodnik.

Słuchany z kablem Divine Acoustics CHARLIE MINGUS z doskonale przygotowanej reedycji SACD płyty Tijuana Moods, wydanej przez Original Records Group, a masterowanej przez Berniego Grundmana, zabrzmiał więc doskonale spójnie. To, że dźwięk był dość ciepły, to jedno. Ważniejsze jednak było to, że był to dźwięk doskonale gładki. Kastaniety z Ysabel’s Table Dance, czy blachy perkusji z Dizzy Moods były świetnie „ułożone” w miksie, bo choć klarowne, wyraźne i mocne, nie udawały, że są w przestrzeni przed nami same. Ostatecznie pełniły służebną rolę względem – tak to widzę – sekcji dętej.

Dzwoneczek otwierający drugi z wymienionych utworów miał bardzo dobre wypełnienie. Podobnie jak i trąbka, puzon, czy saksofon. I chyba w tym kierunku idzie dźwięk z polskim kablem – w stronę mocnych barw i głębokich brył. W pierwszym momencie wydaje się, że jest ciemno i ciepło, ale to tylko chwila potrzebna na przestawienie się na nową perspektywę. Jest w tym coś więcej, to oczywiste, bo Copernicus lekko podciąga w naszą stronę tylne plany, przez co perkusja we wspomnianym nagraniu, zarejestrowana mikrofonami z dystansu i ze sporym udziałem pomieszczenia, była bardziej namacalna i została pokazana bliżej niż z kablami odniesienia.

Ciekawe, ale dźwięk nie zamknął się, nie zapadł w sobie, o co przy „ciepłym” przekazie nietrudno. To wciąż było dynamiczne odegranie dynamicznej przecież płyty. Dynamika ta była jednak bardziej „wewnętrzna”, niż „zewnętrzna”. Manifestowała się bardzo dobrą klarownością w ramach nagrania, dobrą selektywnością instrumentów, a nie niespodziewanymi erupcjami dźwięku.

Jest to tym lepiej widoczne, że to kabel grający mocnym basem, z bardzo dobrze rysowaną podstawą. Monofoniczna wersja płyty Speak Low WALTER BISHOP JR. TRO, wydana w Japonii na krążku HiQuality CD (HQCD), rozpoczyna się mocnym dźwiękiem kontrabasu Jimmy’ego Garrisona. Instrument był duży, był mocny i kładł podstawę dla całego nagrania. Pokazany został dość blisko mnie, ale nie „wyskakiwał” z kolumn, co mówi o dobrej kontroli dźwięku. Choć instrumenty z testowanym kablem są namacalne i blisko nas, to fortepian lidera, pokazany w miksie nieco dalej, nie był wysunięty – brzmiał, tak, jak powinien, z dystansu.

Testowany kabel robi dźwiękiem coś, dzięki czemu przekaz jest niesłychanie przyjemny. Przy czym nie otrzymamy z nim aż tylu szczegółów, jak w innych, często znacznie tańszych kablach. Jeśli lubimy klarowne, selektywne i – właśnie – szczegółowe granie, Copernicus nie będzie dobrym wyborem. Ale jeśli szukamy spójności, gęstości i nasycenia – ooo, tak, to jest TEN kabel.

Sięgnijmy po niego również wtedy, kiedy lubimy, żeby dźwięk miał solidną podstawę basową. Ale taką ładną, nieco miękką. Bo i bas z przepięknej, nagranej w 2018, a wydanej rok później, płyty VOO VOO Za niebawem, był świetny. Pomogło w tym, że płyta została zawodowo zarejestrowana przez Jacka Gładkowskiego w studiu S-4, a za miks odpowiada Piotr Emade Waglewski, który wykonał go przez analogowy stół mikserski SSL w studiu Jacka Gawłowskiego, odpowiedzialnego za master. Współpraca między Piotrem i Jackiem jest wyjątkowa, widziałem, jak w czasie pracy wymieniają drobne uwagi, dzięki którym miks jest spójny z masterem.

W każdym razie, testowany kabel pokazał znakomite niskie tony, cechę szczególną płyt przygotowywanych przez Jacka Gawłowskiego. Ale też nie zgasił góry, choć to płyta na której nie uświadczysz rozjaśnienia czy ostrości – kolejna rzecz dla pracy Jacka charakterystyczna. To wciąż było ciepłe i gęste granie, ale teraz słychać było, że kabel w teście jest niesamowicie rozdzielczy. Potrafi też wskazać różnice w barwie, dynamice, ustawieniu na scenie, niezależnie od tego, jak płyta została zarejestrowana.

Podsumowanie

TAKI CHARAKTER BRZMIENIA pozwala grać muzykę głośno – długo i bez zmęczenia. Płacimy za to lekkim zaokrągleniem ataku i uderzenia. Ale dostajemy piękne barwy i głębię. Kiedy więc KATE BUSH śpiewa „Could you see the aisles of woman?”, otwierając w ten sposób płytę Aerial, w oryginalnej, wydanej w 2005 roku wersji, słychać niski, ciepły pogłos, który jej towarzyszy i jest to część artystycznego wyrazu, a nie coś artefaktowego, nieistotnego.

Także i na tej płycie bas był niski oraz głęboki. I w tym kierunku idzie cały dźwięk, jakby wraz z polskim kablem był nieco obniżony, bliżej ziemi, bliżej „wnętrzności” muzyki, a nie ślizgał się po jej powierzchni. Ale jeśli nagranie cieplejsze, jak wspomniana płyta Voo Voo, albo ciemniejsze, jak wczesne wydanie na CD krążka EURYTHMICS Sweet Dreams(Are Made of This), z 1987 roku, nie zostaną zamknięte, ani zalane ciepłą żywicą.

To JEST ciepłe granie, nie miejmy co do tego wątpliwości. Ale „ciepło” ma charakter znany z berylowych głośników wysokotonowych, czy z przetworników typu AMT („harmonijka”), a nie ze wzmacniaczy lampowych. Ciepło to pochodzi z wysokiej rozdzielczości i z zaokrąglenia ataku, a nie z podbarwień. No i ten bas… A do tego spójność i gęstość, które wniosą w państwa muzyczne życie mnóstwo radości, spokoju i spełnienia. Nie muszę dodawać, że to docelowy partner kolumn BELLATRIX tego producenta.



System referencyjny 2022



|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST|
|2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
|3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST|
|4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST|
|5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
|6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
|7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST|

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST|
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST|
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST|
Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST|
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST|
Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST|
Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST|
Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST|

Elementy antywibracyjne

Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS|
Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST|
Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
Nóżki pod testowanymi urządzeniami:
  • PRO AUDIO BONO Ceramic 7SN |TEST|
  • FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ|
  • HARMONIX TU-666M „BeauTone” MILLION MAESTRO 20th Anniversary Edition |TEST|

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV |TEST|
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC |TEST|
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Madake |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero |TEST|
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe |TEST|
Ramię gramofonowe: Reed 3P |TEST|

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition

Mata:
  • HARMONIX TU-800EX
  • PATHE WINGS

Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 |TEST|
  • Audeze LCD-3 |TEST|
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 |TEST|
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) |TEST|
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|