TRANSPORT PLIKÓW AUDIO Lumïn
Producent: PIXEL MAGIC SYSTEMS Ltd. |
Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
No 218 1 czerwca 2022 |
AJNOWSZY PRODUKT FIRMY LUMÏN opisywany jest przez nią jako „fantastycznie intuicyjny oraz łatwy w obsłudze”. I nic dziwnego. U2 Mini jest transportem plików audio sterowanym firmową aplikacją, rozwijaną przez firmę od lat, która należy do jednych z lepszych na rynku. Co więcej, wszystkie podstawowe informacje odczytamy z całkiem przejrzystego wyświetlacza umieszczonego na froncie urządzenia. Nie jest to wprawdzie wyświetlacz tej klasy, co stosowane przez firmę AURENDER, czy Rose, ale jest OK. Lumïn postawił bowiem przede wszystkim na komunikację przez aplikację, że tak zrymuję. ▌ U2 Mini U2 MINI JEST TRANSPORTEM PLIKÓW AUDIO. Użytkownicy rekrutujący się z kręgów komputerowych będą mówili o „end-poincie”, co lansuje również firma Roon. Nie dajcie się państwo w to wciągnąć, to tylko marketingowy napór. Co robi transport plików? – Czyta PLIKI AUDIO z nośników wewnętrznych lub zewnętrznych, dekoduje je i zamienia na CYFROWY SYGNAŁ audio. Należy go traktować, jak XXI-wieczną wersję transportu CD. U2 Mini nie jest wyposażony w nośnik pamięci (nie ma wbudowanego dysku), trzeba go więc „nakarmić” z zewnątrz. Możemy to zrobić bezpośrednio, podłączając do niego dysk USB lub pendrajw. Urządzenie wyposażone jest w dwa gniazda USB, z których jedno służy do wysyłania sygnału do zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego, a drugie dla nośnika pamięci. Preferowaną metodą jest jednak „zasysanie” plików z dysku NAS, czyli przez łącze Ethernet, lub z serwisów streamingowych. Aplikacja sterująca obsługuje serwisy streamingowe TIDAL – wraz z dekodowaniem MQA – Qobuz oraz radio internetowe TuneIn. Oferuje również możliwość zmiany siły głosu, włączenia upsamplingu (osobne ustawienia dla każdej częstotliwości próbkowania) itd. Regulacja głośności o nazwie Leedh Processing przeprowadzana jest w domenie cyfrowej i producent mówi o niej „bezstratna”. A skoro jesteśmy przy upsamplingu – U2 Mini, choć niewielki, oferuje rozbudowane możliwości, ponieważ sygnał DSD można upsamplować do PCM 348 kHz lub DSD256, a PCM 16/44,1 do DSD256 lub PCM 348 kHz, ze wszystkimi wartościami pośrednimi. | Processing ⸜ Nowy procesor w U2 Mini – pod radiatorem – a obok kości pamięci JEDNYM Z NAJWAŻNIEJSZYCH czynników kształtujących możliwości transportów i odtwarzaczy plików jest zastosowany w nich procesor. W istocie są to specjalizowane mikrokomputery pracujące najczęściej na systemie Linux. Nowsze, szybsze procesory pozwalają na odtwarzanie szerszej gamy plików, dają także możliwość przeprowadzania innych operacji. Lumïn wykorzystuje go do upsamplingu oraz regulacji siły głosu. Warto jednak pamiętać, że im ciężej procesor pracuje, tym generowany jest wyższy jitter. Dlatego warto sprawdzić, czy aby wyłączenie wszystkich tych opcji nie poprawia dźwięku. Dzięki temu, że urządzenie wyposażono w zupełnie nowy procesor, znacznie mocniejszy niż w starszych urządzeniach, odtwarza ono pliki DSD (DSF, DIFF, DoP) do DSD512 oraz PCM (FLAC, Apple Lossless [ALAC], WAV, AIFF) aż do 32 bitów, 768 kHz, jak również MQA. Firma informuje, że jest to jej pierwszy produkt z tak mocnym układem obliczeniowym (mikrokomputerem). Aby sygnał był możliwie jak najmniej narażony na jitter, zastosowano do jego taktowania cztery osobne zegary. ♦ SYGNAŁ CYFROWY PCM lub DSD wyślemy z U2 Mini przez pięć wyjść cyfrowych: optyczne TOSLink, koaksjalne RCA i BNC, zbalansowane AES/EBU oraz USB. To ostatnie obsługuje pełną gamę rodzajów sygnału, do DSD512 (natywnie) oraz PCM 32/768 (mimo że takich plików PCM w życiu nie widziałem; DSD512 się zdarzają). Z kolei cztery pozostałe oferują sygnał DSD w formacie DoP (DSD-over-PCM) oraz PCM do 24/192. Transport zasilany jest klasycznym kablem zasilającym AC, ponieważ zasilacz znalazł się w jego wnętrzu. Jest to zasilacz impulsowy, opracowany przez firmę Lumïn. Na tylnej ściance znalazł się także zacisk uziemienia – warto go połączyć ze sztuczną masą – tak, jak ja to zrobiłem. U2 Mini może i jest „mini”, ale możliwości ma naprawdę „maxi” :) ▌ ODSŁUCH ˻ JAK SŁUCHALIŚMY Transport plików audio LUMÏN U2 MINI stanął na górnej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition Mk II. Pod jego nóżkami położyłem podkładki ACOUSTIC REVIVE RPI-5005. Na jego ściance górnej położyłem pasywny filtr EMI/RFI Verictum X Block. Drugi taki filtr wykorzystałem jako podstawę dla dysku USB. Z siecią internetową transport połączony był poprzez mój system złożony z podwójnego przełącznika LAN SILENT ANGEL N16 LPS, z jego dwoma modułami w szeregu, zasilanego kablem TIGLON TPL-2000A i przez kabel LAN TIGLON TPL-2000L; więcej na ten temat TUTAJ. Sygnał dekodowany był w sekcjach przetworników D/A odtwarzacza SACD AYON AUDIO CD-35 HF EDITION oraz odtwarzacza plików MYTEK BROOKLYN BRIDGE; skorzystałem również z przetwornika D/A MYTEK LIBERTY DAC II. W czasie odtwarzania nie korzystałem z wewnętrznej regulacji siły głosu ani też z upsamplingu. Transport zasilany był przez kabel HARMONIX X-DC350M2R IMPROVED-VERSION. Płyty użyte w teście | wybór
⸜ PERRYCOMO, It’s Impossible, RCA Records/Tidal Master, FLAC MQA Studio 16/44,1 (1970/2008). JEŚLI KTOŚ TWIERDZI, ŻE w odtwarzaniu plików liczy się tylko DAC, znaczy to, że nie ma pojęcia, o czym mówi. Kiedy kilkanaście lat temu po raz pierwszy napisałem coś w tym stylu odebrany zostałem jako idiota, a w najlepszym razie nieszkodliwy ekscentryk. Dzisiaj producenci oferują całą gamę transportów tego typu, w różnych przedziałach cenowych, od 1000 do 100 000 złotych. Gdyby transport nie miał znaczenia, „oszustwo” byłoby łatwe do udowodnienia i można by poprzestać na laptopie. |
W rzeczywistości jest tak, że transporty, to jest urządzenia czytające nośniki fizyczne lub dekodujące pliki audio, są kluczowym elementem każdego systemu. Co przypomina znaną frazę firmy Linn, która już w latach 70. twierdziła: „source first”. Dlatego też Lumïn tak dużą uwagę przykłada do zasilania, taktowania i procesorów, idąc w tym ramię w ramię z gigantami naszej branży w rodzaju, już przywołanego, Linna czy firmy Naim Audio. Ponieważ jest to tak ważny element każda zmiana w jego konstrukcji zmienia również dźwięk. Tak jest i tym razem. U2 Mini brzmi inaczej niż wcześniejsze transporty plików tego producenta, jak również niż to, co proponował on na początku i na czym zbudował swoją markę. Zamiast „słodyczy” w nowym urządzeniu otrzymujemy otwarcie, zamiast gęstych i ciepłych barw dynamikę i mocne skraje pasma. Bo właśnie dynamika i energia, które U2 Mini oferuje, są dla tego transportu najważniejsze. Co ciekawe, to elementy będące zazwyczaj „miękkim podbrzuszem” urządzeń służących do odtwarzania plików, a jeszcze bardziej do streamingu. Można je było tam z łatwością zaatakować, bo nie miały się czym bronić. Każdy, zupełnie dowolny odtwarzacz CD, o gramofonie nie wspominając, bił je pod tym względem na głowę. Testowany transport jest inny, a zmiana ta zaczęła się od, o ile mnie pamięć nie myli, odtwarzacza T2. I ta dynamika, rozmach oraz pełnia, są z nami niezależnie od tego, jakiej muzyki słuchamy, o ile będzie ona przesyłana przez wejście RJ45 (Ethernet). Gdyby nad tym się zastanowić, takie działanie ma sens. Ostatecznie znakomita większość melomanów i audiofilów korzysta obecnie z któregoś z serwisów streamingowych, czy to Spotify, Apple Music, Tidal, czy Qobuz. I to one na tej zmianie zyskały najwięcej. Zarówno PERRY COMO z płyty It’s Impossible, jak i RÖYKSOPP z Profound Mysteries zostały pokazane z nerwem i dynamiką. Nie jest to nerw i dynamika, które można uzyskać z płyt CD i SACD, ale bez bezpośredniego porównania nie będzie to nas martwić. Lumïn robi to przybliżając pierwszy plan do nas i skracając wybrzmienia. Zrazem jednak nie „narzuca” nam dźwięku, bo ten nie jest w tej bliskości tak gęsty, jak z gramofonu. U2 Mini nie udaje analogowego nośnika, tylko stara się zapisaną cyfrowo muzykę oddać w taki sposób, aby wydobyć jak najwięcej energii z tego nośnika, przede wszystkim przy streamingu. Dlatego otrzymamy klarowny obraz dźwięku, tak przy pojedynczym, jak z wyrafinowanej realizacji The Well-Tempered Clavier. Book 2 J.S. Bacha w wykonaniu TREVORA PINNOCKA, jak i przy Black Hole Sun grupy SOUNGARDEN. Zweryfikowałem te spostrzeżenia słuchając muzyki przez słuchawki. To wtedy najmniejsze nawet zmiany w dźwięku – pomijając relacje przestrzenne, co oczywiste – są najlepiej słyszalne. Dlatego też wiedziałem, że urządzenie gra niskim, bardzo niskim i pełnym basem, jak przy końcu pierwszej minuty utworu otwierającego wspomnianą już płytę Röyksopp. Było to świetne! Podobnie było też z wysokimi tonami, które były dźwięczne, mocne, dynamiczne i otwarte, co potwierdził fragment otwierający utwór High Life z płyty Jazz in the Pawnshop. Jednocześnie jednak – i to było najważniejsze przy odsłuchu przez słuchawki – skraje pasma nigdy nie dominują i nie są „dociskane”. Przekaz nie jest „namacalny”, ani wypełniony, jak w starszych urządzeniach tej firmy, to trzeba wiedzieć. Także płyty CD i SACD pokazują obydwa te elementy w lepszy, bo bardziej rozdzielczy, sposób. A jednak to jest nasycony i gęsty dźwięk. Efekt ten uzyskano jednak nie przez zagęszczenie barwowe, a nasycenie szczegółami, detalami, drobnymi elementami, które w poprzednich generacjach Lumïna były „zakopane” w gęstym przekazie. Dlatego też dźwięk U2 Mini wydaje mi się bardzo dobrym kompromisem pomiędzy namacalnością i dystansem, a także między szczegółowością oraz wypełnieniem. Pięknie wyszło to, na przykład, przy najnowszej płycie zespołu ARCADE FIRE pt. WE, gdzie z jednej strony miałem dynamiczny przekaz, a z drugiej był on stonowany i nie był rzucany „na twarz”. Można więc powiedzieć, że to jest dynamiczny, ale też i uspokojony jednocześnie dźwięk; otwarty, ale i stonowany. Przy odtwarzaniu plików z serwisów streamingowych to bardzo dobra kombinacja. ▌ PODSUMOWANIE I TAK BYM TO URZĄDZENIE ROZUMIAŁ: nie jako high-endowy transport mający dorównać odtwarzaczom CD, SACD czy gramofonowi, bo tego nie zrobi. Jeśli w ten sposób do niego podejdziemy, to odejdziemy rozczarowani. Jeśli jednak chcemy w jak najfajniejszy, spokojny, ale i otwarty i dynamiczny sposób odtworzyć streaming z serwisów streamingowych, będzie to urządzenie dla nas, bo robi to bardzo dobrze. Słuchane w ten sposób pliki nigdy nie będą agresywne, ale też nie będą ocieplone, ani „zmulone”. Pierwszy plan będzie dość blisko nas, a wybrzmienia zostaną skrócone, ale też nie będzie to dźwięk rzucany „na twarz”, a ładnie zdystansowany. To połączenie przeciwieństw udało się konstruktorom Lumïna U2 Mini znakomicie. ▌ BUDOWA LUMÏN U2 MINI JEST TRANSPORTEM plików audio. Ma on niewielkie rozmiary, 300 x 244 x 60 mm, nie waży zbyt wiele, 2,5 kg, będzie więc pasował nie tylko do dużych systemów audio, ale i do systemów „biurkowych”, sypialnianych itp. Jego wygląd powtarza linię projektową znaną w Lumïnie od lat, jednak projektanci postarali się, aby wykończenie było lepsze niż kiedyś i zastosowali do tego techniki, których używają przy budowie odtwarzacza P1. Obudowę wykonano z aLumïniowych, giętych elementów i płaskiego fragmentu tworzącego ściankę przednią. Znalazł się na niej wyświetlacz z niebieskim filtrem, na którym odczytamy sporo komunikatów, chociaż nie jest zbyt duży. Bardzo ładnie wyglądają gniazda S/PDIF (RCA i BNC) oraz AES/EBU, ukryte pod wystającą do tyłu ścianką górną i bocznymi. Pozostałe są klasyczne dla urządzeń przemysłowych. Urządzenie stoi na płaskich nóżkach z, podklejonego filcem, aluminium. Układ elektroniczny zmontowano na pojedynczej, wielowarstwowej płytce drukowanej, do której wpięto właściwy transport plików, czyli mikrokomputer. Procesor chłodzony jest małym radiatorem pasywnym. Po zdekodowaniu plików sygnał cyfrowy, zarówno PCM, jak i DSD, wysyłany jest na główną płytkę, do układu DSP Altera Cyclone IV. Jak rozumiem, to w nim inżynierowie Lumïna zawarli algorytmy dla regulacji siły głosu, dekodowania MQA oraz dla konwersji D/D, czyli upsamplingu. Przed wyjściami cyfrowymi widać transformatory dopasowujące impedancję wyjściową. Z boku przykręcono uniwersalny zasilacz impulsowy, który kilka lat temu zastąpił w Lumïnie zasilacze liniowe. Został on zamknięty w ekranującej go puszce i jest opracowaniem własnym firmy. ■ ▌ Dane techniczne (wg producenta)
Odtwarzanie: natywnie do DSD512 & PCM do 768 kHz, 16–32 bity | MQA |
System referencyjny 2022 |
|
|1| Kolumny: HARBETH M40.1 |TEST| |2| Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) |3| Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III |TEST| |4| Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 |TEST| |5| Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 |6| Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| |7| Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) |TEST| |
|
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) |TEST|Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy - ACOUSTIC REVIVE RCA-1.0 Absolute Triple-C FM (1 m) |TEST| Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
|
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) |TEST|Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) |TEST| Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 |TEST| Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) |TEST| Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE |TEST| Listwa zasilająca: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR (+ Himalaya AC) |TEST| Platforma antywibracyjna pod listwą zasilającą: Asura QUALITY RECOVERY SYSTEM Level 1 |TEST| Filtr pasywny EMI/RFI (wzmacniacz słuchawkowy, wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz): VERICTUM Block |TEST| |
|
Elementy antywibracyjne Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)Stolik: FINITE ELEMENTE Pagode Edition |OPIS| Platformy antywibracyjne: ACOUSTIC REVIVE RAF-48H |TEST| Nóżki pod przedwzmacniaczem: FRANC AUDIO ACCESSORIES Ceramic Classic |ARTYKUŁ| Nóżki pod testowanymi urządzeniami: |
|
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition Mata:
|
|
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: AYON AUDIO HA-3 |TEST|Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity